Dionizy 1 807 Napisano 2 Lutego https://promujemykarkonosze.pl/zamek-chojnik-przez-zbojeckie-skaly-i-dziurawy-kamien/ Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow 3 356 Napisano 2 Lutego 24 minuty temu, Dionizy napisał: A byłes w tym miejscu gdzie spadła i pozostawiła odcisk swoich policzków na skale? No przyznam, że nie, ale skąd wiadomo,że to nie jest jakiś policzek śmiałka który pragnął zdobyć jej serce. Chociaż tak se myślę, że ta Kunegunda jeśli szpetna była to i mogła i odcisnąć coś przerośniętą szczęką. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow 3 356 Napisano 2 Lutego (edytowany) 31 minut temu, Dionizy napisał: A byłes w tym miejscu gdzie spadła i pozostawiła odcisk swoich policzków na skale? Obejrzawszy twą blogową relację muszę powiedzieć że może i widziałem taki kamyk. Wchodziłem tam z każdej możliwej strony. Ale czas zaciera wspomnienia zwłaszcza, że to dawno temu już było. Edytowano 2 Lutego przez KapitanJackSparrow Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 3 Lutego 10 godzin temu, KapitanJackSparrow napisał: Obejrzawszy twą blogową relację muszę powiedzieć że może i widziałem taki kamyk…. Gdzie ta relacja blogowa? Też chętnie obejrzę Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow 3 356 Napisano 3 Lutego 11 godzin temu, Dionizy napisał: https://promujemykarkonosze.pl/zamek-chojnik-przez-zbojeckie-skaly-i-dziurawy-kamien/ 26 minut temu, Zuzia napisał: Gdzie ta relacja blogowa? Też chętnie obejrzę A tuu Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MonIka Napisano 3 Lutego 15 godzin temu, Nomada napisał: Czuję się zakłopotana. Nie zamierzałam buszować ; ) Dom mnie przywołał nie bez powodu bo nic bez niego się nie dzieje. Gdy zajrzałam do izby pierwszy raz zobaczyłam postać siedzącą w koncie z dala od okien i kominka. Skuloną, szarą i cichą. Podeszłam bliżej, wrodzona ciekawość nie dała mi wyboru. Gdy tylko się zbliżyłam owa postać spojrzała na mnie nieufnie. Przez chwilę zastanawiałam się co zrobić rozglądając się po izbie gdy natrafiłam na dwie pary wielkich oczu natarczywie wpatrujących się we mnie. To były nasze Świerszcze. Poprosiłam by wyszły na środek izby i zagrały wszystkim znaną melodię. Gdy zaczęły grać postać jakby się ożywiła i już wyciągała dłoń wydawało mi się że w geście powitania wzbijając chmurę kurzu który osiadł na jej włosach, twarzy i ramionach. Zawstydzona tym cofnęła rękę. Podeszłam do niej i wilgotnym ręcznikiem przetarłam jej czoło, powieki i policzki. Pod warstwą kurzu kryły się urocze rumieńce. Wcześniej blade i surowe rysy twarzy zamieniły się w subtelną i łagodną linię kobiecej delikatności. Szare oczy pociemniały. - Jesteś piękna- powiedziałam. Kąciki jej ust lekko się uniosły. - Ale tylko wtedy gdy nie jesteś smutna- dodałam przeczesując palcami jej długie proste kruczoczarne włosy. Uśmiechnęła się już bez obaw, wstała, serdecznie mnie uściskała i wyszła. Myślę że już wiecie kto opuścił dom ; ) Ślicznie piszesz jest w tym tyle ciepła, troski i dobroci:) Dom opuściła Samotność. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nomada 212 Napisano 4 Lutego Dnia 3.02.2024 o 10:10, MonIka napisał: Ślicznie piszesz jest w tym tyle ciepła, troski i dobroci:) Dom opuściła Samotność. Nie nadałam jej imienia celowo. Dla każdego może symbolizować inny stan. Myślę że kluczowym elementem tej historii jest coś innego. Bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa. Bo ciepłe słowa są jak ogarek w ciemną cichą noc. Doceniamy światło dopiero gdy go zabraknie : ) 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 4 Lutego 20 minut temu, Nomada napisał: Doceniamy światło dopiero gdy go zabraknie : ) no, nie wiem... Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 4 Lutego 4 godziny temu, Nomada napisał: Bo ciepłe słowa są jak ogarek w ciemną cichą noc. Doceniamy światło dopiero gdy go zabraknie No tak Doceniamy rzeczy które utraciliśmy i dopiero wtedy przychodzi zastanowienie co trzeba było zrobić lub nie zrobić by wszystko trwało zawsze. Oczywiście niektóre zdarzenia nie zależą od nas ale sporo z nich tak. Dnia 3.02.2024 o 10:10, MonIka napisał: Ślicznie piszesz jest w tym tyle ciepła, troski i dobroci:) Tu w stu procentach zgadzam się z Moniką Masz bardzo ciepły i mądry sposób wyrażania swoich myśli. Jesteś tu w tej izbie bardzo ważną postacią i mam takie wrażenie jakbym Cię znał już skądś wcześniej. Bądź i pisz. xxxx Za oknem wieje wiatr i mocno pada deszcz. Niespokojne mam myśli. Woda w potoku w pobliżu mojego domu bardzo przybrała. Ocieplenie, deszcz i szybko topniejący śnieg w górach są tego przyczyną. Dziś w wiadomościach lokalnych mówili że w miejscu gdzie zbiegają sie wszystkie rzeczki z kotliny do Bobru woda wylewa sie poza koryto. W kilku miejscach do rozlewisk przyczyniają się będące pod ochroną bobry tamując swoimi żeremiami drożność rzek. Moze jednak nie będzie źle. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nomada 212 Napisano 5 Lutego 21 godzin temu, Dionizy napisał: No tak Doceniamy rzeczy które utraciliśmy Tak. Kiedyś gdy rzeka wylewała rolnicy się cieszyli. Użyźniała pola przylegające do niej dając gwarancję obfitych plonów. Pszenica miała 14 chromosomów i nikt nie bał się jeść chleb. Cytrusy pachniały tropikalnym słońcem a nie pestycydami, pomidory mogły w ciemnej szafce leżeć tydzień a ogórki nie pleśniały w lodówce. W sklepie można było kupić kwaśną śmietanę a nie kwaszoną (brakuje mi tego smaku) , dzieci puszczały latawce a nie drony... i mogłabym tak wymieniać bez przerwy ale obawiam się że na moich zwojach myślowych mogłoby dojść do spięcia. Sporo od nas nie zależy. Wiesz Dyziu wygląda na to że czasem za dużo myślę. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aliada 1 604 Napisano 5 Lutego 2 godziny temu, Nomada napisał: Pszenica miała 14 chromosomów Tęsknisz Nomado za czasami sprzed jakichś 10 tysięcy lat 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow 3 356 Napisano 5 Lutego Tak, cywilizacja niepostrzeżenie pcha nas w samozagładę. Już Linda śpiewał jak puszczyk, że niczego nie będzie. Tak masz rację Nomado. Było inaczej. Nikt nie bał się puścić dziecka na podwórko, miasto...nie było wyobraźcie sobie pedofili. Przynajmniej nie było ich tyle co obecnie i jeszcze aby gdzieś o nim słyszeć. Nie gdzie indziej jak w szkole słyszałem od nauczycieli: "wyciągnij ręce z kieszeni, koniec gry w ping ponga" przy jednoczesnym rechocie reszty dziatwy. Dziś byłoby molestowanie. W wieku 15 lat przeczytałem sam nie zmuszany przez nauczycieli rodziców tyle książek, że dzisiejszy niejeden nastolatek nie ogarnie tego przez resztę swego życia. O cycki były prawdziwe, a miłosne listy ? heh dzisiejsze emalie? , gdzie im do pachnących kolorowych papeterii zapisanych starannie kobiecą rączką. Ale, ale, są plusy dzisiejszych czasów. 🤔 Brak ,, Czarnej Wołgi" możliwości samorealizacji ( dyskusyjna sprawa wiem 😁) podróżowanie i ha! nastoik. 2 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aliada 1 604 Napisano 5 Lutego (edytowany) Już nigdy Księżyc nie będzie tak pięknie wisiał, uwielbiam to 😄 Ale ja z kolei przeciwnie niż Wy, chociaż mam jakiś sentyment do przeszłości, nie idealizuję jej. Wręcz uważam, że (pomijając fakt, że byliśmy piękni, młodzi i z tego powodu beztroscy) kiedyś było pod każdym niemal względem gorzej i brutalniej, nawet w szkole. I że żyjemy w najlepszych czasach jakie kiedykolwiek były, przynajmniej w naszej części świata. Dlatego tak przeżywamy każdą niesprawiedliwość, brutalność i wojnę. Edytowano 5 Lutego przez aliada 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Serotonina 288 Napisano 5 Lutego 44 minuty temu, aliada napisał: Już nigdy Księżyc nie będzie tak pięknie wisiał, uwielbiam to 😄 Ale ja z kolei przeciwnie niż Wy, chociaż mam jakiś sentyment do przeszłości, nie idealizuję jej. Wręcz uważam, że (pomijając fakt, że byliśmy piękni, młodzi i z tego powodu beztroscy) kiedyś było pod każdym niemal względem gorzej i brutalniej, nawet w szkole. I że żyjemy w najlepszych czasach jakie kiedykolwiek były, przynajmniej w naszej części świata. Dlatego tak przeżywamy każdą niesprawiedliwość, brutalność i wojnę. Nie jest źle. Szczególnie u nas Grunt to doceniać, co się ma. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Serotonina 288 Napisano 5 Lutego Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 5 Lutego 3 godziny temu, Nomada napisał: Wiesz Dyziu wygląda na to że czasem za dużo myślę. To dobrze że myślisz To dobrze że wszyscy myślimy swoje myśli. I nie ma większego znaczenia ze są one trochę różne i że nasze slowa i postępowanie jest różnorakie. To znaczy że jesteśmy jeszcze żywi i normalni. Że nie poddaliśmy sie całkowicie modzie, trendom i preferencjom. Istotne jest to by mieć trochę w sobie człowieczeństwa i empatii. Wydaje mi się ze Was znam doskonale od wielu lat i jest w Was takie emanujące ciepło. Szkoda że Bili się trochę zawiesil i Zuźka niezbyt często pisze nbo ale cóż. Może się to zmieni i poprawi. Ja też często wspominam minione lata i tak zwane ,,Tamte czasy,, Myślę ze wcale one nie były jakoś szczególnie lepsze niż te w których teraz żyjemy. To tylko nasza pamięć działa dość selektywnie wymazując złe zdarzenia zostawiając tylko te dobre. We wszystkim co napisała Nomi oczywiście się zgadzam dlatego cały czas utrzymuję jakąś działkę warzywną by mieć choć trochę bardziej przyjazną zieleninę ale w obejściu już nie ma kur czy klatek z królikami. No tak czasem przychodzą mi takie myśli trochę autorstwa mojej internetowej przyjaciółki Raduni. Gdyby tak jeszcze raz uszyć ten nasz świat. Poobcinać nadprute i sterczące zle nici. Czarne i mroczne. Potem obszyć to wszystko do okola dobrymi słowami a środek wypelnić dobrymi barwami bo te już wyblakły. I zerwać zlosliwe szaty z tych którzy z nas drwią No tak. Nie da się wszystkiego zmienić ale zawsze warto miec nadzieję Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 5 Lutego 49 minut temu, aliada napisał: Już nigdy Księżyc nie będzie tak pięknie wisiał, uwielbiam to 😄 No co Ty? Jest pochmurno i deszczowo i nie ma szans na księżycowy blask Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aliada 1 604 Napisano 5 Lutego 29 minut temu, Dionizy napisał: No co Ty? Jest pochmurno i deszczowo i nie ma szans na księżycowy blask Wystarczy poczekać i będzie, trochę cierpliwości, Dyziu. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 5 Lutego Przed chwilą, aliada napisał: Wystarczy poczekać i będzie, trochę cierpliwości, Dyziu. No tak. Jak zwykle masz rację ale stalo się tak tylko dlatego że przyszlaś na moją ławkę z dwoma kubkami pachnącej malinami herbaty Dziękuję ze przyszłaś. Może pójde przyniosę jakiś ciepły koc bo ciągnie chłodem od Śnieżnych Kotłow. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aliada 1 604 Napisano 6 Lutego (edytowany) 1 godzinę temu, Dionizy napisał: No tak. Jak zwykle masz rację ale stalo się tak tylko dlatego że przyszlaś na moją ławkę z dwoma kubkami pachnącej malinami herbaty Dziękuję ze przyszłaś. Może pójde przyniosę jakiś ciepły koc bo ciągnie chłodem od Śnieżnych Kotłow. Przyznaję, nieco nagięłam rzeczywistość z tym księżycem, żeby Cię wywabić z domu... I odciągnąć od rozmyślań o tym, co było i trochę nawet od marzeń o przyszłości. Bo naprawdę uważam, że szczęście (lub - jeśli to za duże słowo - to chociaż zadowolenie, spokój ducha, pogoda...) czeka na złapanie tylko w tej chwili, tu i teraz... A my je permanentnie przegapiamy martwiąc się, wspominając, planując, narzekając... "Myśleniem zbytnim głowy psować" - nie warto 😉 Edytowano 6 Lutego przez aliada Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow 3 356 Napisano 6 Lutego Z tych czterech co wymieniasz yyy ,, imiesłowów" tak? ( Kto wie niech napisze mi) tak bym całkiem nie wyrzucał do kosza wspomnień i planowania. Oczywiście zatracenie się w tych zdarzeniach przyniesie fatalne skutki o których piszesz @aliada. Niemniej ja lubię raz, dwa... razy w roku obejrzeć wspólnie z kimś zdjęcia, wrócić wspomnieniami do pięknych chwil, które bardzo często jawią się po czasie nawet wspanialszymi niż mi się zdawało uczestnicząc. To określa nasz byt. Jego jakość. Planowanie zaś jest świetne, aby zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia tych niezwykłych chwil tu i teraz o których piszesz. Ba np planowanie wyjazdu może być wspaniałym ciekawym zajęciem poznawczym. Owszem można wyjść w przestrzeń jakiegoś miejsca bez przygotowania , spontanicznie, ale gdy jest się w jakimś miejscu , ma się okazję być może jeden jedyny raz w życiu, to ominięcie czegoś bardzo istotnego, pięknego miejsca sprawiłoby mi nieznośny zawód. Owszem wspaniałe jest w takim odkrywaniu spotkać ciekawych ludzi czy choćby kolorowego owada i tego nie zaplanujemy. Trzeba być czujnym aby nas piękne chwile nie ominęły. Czas goni, muszę do pracy nie czytam tym razem idzie prosto z głowy... Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aliada 1 604 Napisano 6 Lutego (edytowany) Tak, oczywiście, masz rację, @KapitanJackSparrow. Wczoraj miałam lekką gorączkę i chyba "temu" wzięło mnie na rozważania pseudofilozoficzne. Oczywiście rozumiem, że można poczuć się szczęśliwym i wspominając fajne chwile, i marząc o czymś, czy planując. Bardziej mi może chodziło o to, żeby nam życie nie przelatywało na smętnym czekaniu na coś, co czasem nawet od nas nie zależy, jak ten wczorajszy księżyc (np. ludzie stale czekają na "dobrą" pogodę - która zdarza się niezwykle rzadko. A czasem wystarczy włożyć nieprzemakalną kurtkę). To tyle niezręcznych tłumaczeń z mojej strony - i też wracam do pracy. Miłego! Edytowano 6 Lutego przez aliada 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow 3 356 Napisano 6 Lutego 20 minut temu, aliada napisał: Tak, oczywiście, masz rację, @KapitanJackSparrow. Wczoraj miałam lekką gorączkę i chyba "temu" wzięło mnie na rozważania pseudofilozoficzne. Oczywiście rozumiem, że można poczuć się szczęśliwym i wspominając fajne chwile, i marząc o czymś, czy planując. Bardziej mi może chodziło o to, żeby nam życie nie przelatywało na smętnym czekaniu na coś, co czasem nawet od nas nie zależy, jak ten wczorajszy księżyc (np. ludzie stale czekają na "dobrą" pogodę - która zdarza się niezwykle rzadko. A czasem wystarczy włożyć nieprzemakalną kurtkę). To tyle niezręcznych tłumaczeń z mojej strony - i też wracam do pracy. Miłego! Oczywiście masz rację....Miłego 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nomada 212 Napisano 6 Lutego 21 godzin temu, aliada napisał: Tęsknisz Nomado za czasami sprzed jakichś 10 tysięcy lat To tłumaczy dlaczego myślę że kiedyś byłam Dinozaurem ; ) A tak na poważnie to zastanawiające jest że eksplorujemy kosmos, rozszczepiamy atom i poznajemy kwarki a nie potrafimy pomóc sobie. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nomada 212 Napisano 6 Lutego 20 godzin temu, KapitanJackSparrow napisał: nastoik. jedna z wielu przestrzeni. Na raz i na dwa ; ) 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach