Skocz do zawartości


Dżulia

Śmierć, a co dalej?

Polecane posty

Szczęśliwy
ddt60
30 minut temu, Dżulia napisał:

Nie chcesz opisać jak się stało?

Czy, kiedy wracałeś do ciała czułeś uderzenie w klatce piersiowej? (Takie odczucia są w śmierci klinicznej).

Co widziałeś?

a to się tak czuje czy może te uderzenia to odczuwanie reanimacji albo skutków reanimacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dżulia
Przed chwilą, ddt60 napisał:

a to się tak czuje czy może te uderzenia to odczuwanie reanimacji albo skutków reanimacji.

Nie, reanimacje widzisz, ale nie czujesz. gdy nie ma ducha.

To uderzenie można poczuć bez reanimacji i wtedy z człowiekiem można nawiązać kontakt, czego wcześniej nie było...znaczy człowiek bez ducha niby odpowiada, reaguje, ale tego inni nie widzą/słyszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
7 minut temu, Dżulia napisał:

człowiek bez ducha niby odpowiada, reaguje, ale tego inni nie widzą/słyszą.

skąd o tym wiesz? Mam kolegę, który przeżył śmierć kliniczną i powiedział, że nic nie czuł i nic nie było. Nie był nigdzie i nie istniał. Nie był ani w piekle, ani w niebie ani u św. Piotra itp. Nigdzie. Po prostu na ten czas nie istniał.

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
Dnia 23.08.2021 o 21:35, Dżulia napisał:

Wszystko można tylko potwierdzić lub tylko zaprzeczyć, co świadczy o niezrozumieniu tegoż co czytamy.

Ciekawa jestem na ile Ty rozumiesz to, co jest w biblii napisane, bo ja mimo mojej niewiary w siły nadprzyrodzone, studiowałam ją bodajże trzy razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
8 minut temu, hogan napisał:

Ciekawa jestem na ile Ty rozumiesz to, co jest w biblii napisane, bo ja mimo mojej niewiary w siły nadprzyrodzone, studiowałam ją bodajże trzy razy.

nikt z tamtego świata nie wrócił i nie powiedział jak tam jest ..... więc nie wiemy. Tylko w Biblii albo mitologii wszelakiej były osoby, które powracały z zaświatów ale próbowały się tam dostać jak np. Orfeusz po Eurydykę ...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan

@ddt60 Zgadzam się z Tobą i pisałam też o tym, że nikt nie wrócił a więc nie ma ani jednego potwierdzenia, że coś, gdzieś poza naszym wymiarem istnieje... a może my też nie istniejemy, może jesteśmy jedynie jakimś wytworem wyobraźni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
8 minut temu, hogan napisał:

@ddt60 Zgadzam się z Tobą i pisałam też o tym, że nikt nie wrócił a więc nie ma ani jednego potwierdzenia, że coś, gdzieś poza naszym wymiarem istnieje... a może my też nie istniejemy, może jesteśmy jedynie jakimś wytworem wyobraźni?

są również takie teorie i one się mieszczą już w zakresie mechaniki kwantowej przy czym wówczas trzeba uznać, że matematyka jest "królową nauk" oraz to, że wyliczenia matematyczne są rzeczywistością bo w takiej opcji tylko wyliczenia matematyczne mogą nam pozwolić takiej rzeczywistości dotknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, ddt60 napisał:

skąd o tym wiesz? Mam kolegę, który przeżył śmierć kliniczną i powiedział, że nic nie czuł i nic nie było. Nie był nigdzie i nie istniał. Nie był ani w piekle, ani w niebie ani u św. Piotra itp. Nigdzie. Po prostu na ten czas nie istniał.

To o czym piszesz to jest pierwszy etap.

Duch jest przy ciele, ale obok lub nad ciałem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Przed chwilą, Dżulia napisał:

To o czym piszesz to jest pierwszy etap.

Duch jest przy ciele, ale obok lub nad ciałem. 

nie żyłaś, byłaś już w takim stanie? Twój Duch był już w niebie i został zawrócony? Poza tym gdy ktoś coś takiego mówi kiedy jest to prawdą a kiedy chorobą psychiczną?  Wszystko to dla mnie nazbyt skomplikowane. I pytanie czy mamy na to wszystko wpływ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, hogan napisał:

Ciekawa jestem na ile Ty rozumiesz to, co jest w biblii napisane, bo ja mimo mojej niewiary w siły nadprzyrodzone, studiowałam ją bodajże trzy razy.

Tu była mowa o Całunie, o ile dobrze pamiętam.

Wiesz, lekarze studiują 5 l. + staż, a nie zawsze potrafią rozpoznać chorobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, ddt60 napisał:

Wszystko to dla mnie nazbyt skomplikowane. I pytanie czy mamy na to wszystko wpływ?

Dla mnie nie jest.

Nie mamy wpływu, bo to jest WOLĄ BOGA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
8 minut temu, Dżulia napisał:

Dla mnie nie jest.

Nie mamy wpływu, bo to jest WOLĄ BOGA.

nie mieszajmy nauki i wiary. Czytałaś encyklikę JP II - "Fides et ratio"? Wielu rzeczy nie znamy i do końca nie wiemy. Oczywiście z punktu widzenia wiary wierzymy w to, że nieśmiertelna dusza będzie żyła dalej. Ale nie ma na to naukowych - w sensie - poznawczych dowodów.  Nie ma w tym oczywiście sprzeczności. Ale wiara w duszę lub nie wiara w nią pozostaje kwestią indywidualną każdej osoby. Nie możesz tego narzucić innym, ponieważ na istnienie duszy nie ma dowodu naukowego, nawet filozoficznego nie ma (bo nie wszyscy filozofowie wierzą w jej istnienie). Ludzie mają prawo także nie wierzyć albo wątpić - z różnych względów - np. własnych doświadczeń.

 

A tak już trochę na marginesie tego zagadnienia. Widziałaś kiedyś jak ktoś umiera? Towarzyszyłaś komuś w śmierci? Bliskiemu czy w hospicjum? Dziś ludzie unikają takich doświadczeń i boją się ich. Kiedyś śmierć w domu w obecności bliskich była rzeczą normalną.

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
14 godzin temu, ddt60 napisał:

nie mieszajmy nauki i wiary. Czytałaś encyklikę JP II - "Fides et ratio"? Wielu rzeczy nie znamy i do końca nie wiemy. Oczywiście z punktu widzenia wiary wierzymy w to, że nieśmiertelna dusza będzie żyła dalej. Ale nie ma na to naukowych - w sensie - poznawczych dowodów.  Nie ma w tym oczywiście sprzeczności. Ale wiara w duszę lub nie wiara w nią pozostaje kwestią indywidualną każdej osoby. Nie możesz tego narzucić innym, ponieważ na istnienie duszy nie ma dowodu naukowego, nawet filozoficznego nie ma (bo nie wszyscy filozofowie wierzą w jej istnienie). Ludzie mają prawo także nie wierzyć albo wątpić - z różnych względów - np. własnych doświadczeń.

 

A tak już trochę na marginesie tego zagadnienia. Widziałaś kiedyś jak ktoś umiera? Towarzyszyłaś komuś w śmierci? Bliskiemu czy w hospicjum? Dziś ludzie unikają takich doświadczeń i boją się ich. Kiedyś śmierć w domu w obecności bliskich była rzeczą normalną.

No więc nie mieszajmy.
Nie czytałam, bo to zapewne dotyczy wiary/ducha, a nie materializmu, a na to pierwsze każdy ma inne spojrzenie, ale prawdą jest, że do końca niczego nie wiemy i to zarówno w świecie materialnym jak i duchowym, a szczególnie w temacie o którym rozmawiamy.
Piszę "niczego", bo nawet udowodnione dziś coś naukowo, jutro może być nieaktualne, ale również wiele rzeczy istniejących na Ziemi (pne.) okrytych jest tajemnicą (nie możliwych do zbadania) pozostaje dla naukowców zagadką (np. budowa Stonehenge, czy piramid i inne).


Rozmowa nie jest narzucaniem naszych poglądów komukolwiek, a dla mnie służy rozszerzeniu wiedzy, ale zarówno ja jak i inni wcale tej wiedzy nie muszą  przyjmować do wiadomości. Proszę więc, nie sugeruj, że coś narzucam.

 

Filozofia jest nauką i jak każda nauka ma swoich zwolenników i przeciwników, dlatego właśnie jest jej rozwój, bo poszukują stale coś więcej coś nowszego (atom-jądro-neutrony, protony-kwarki, struny np.).
Rozwój fizyki kwantowej pozwoli ludzkości poznać dużo więcej na Ziemi i we Wszechświecie, a póki co istnieje wiele przesłanek, że w przyrodzie mogą istnieć rodzaje materii nie zidentyfikowanych wszak nie są potwierdzone doświadczalnie.
A jeśli zostaną to, jak twierdzisz te domysły mogą okazać się namacalną prawdą.
To, że istnieje duch/dusza, ja i wiele ludzi nie ma wątpliwości wszak to było widziane/słyszane.
Nauka może w przyszłości dowieść,  że istnieje we wszechświecie miejsce dla tych dusz.
Nie jestem znawcą fizyki, ale jeśli masz wiedzę, to wiesz, że istnieje energia, która przenika przez ściany i nie jest tu mowa o tej z kaloryfera.

Wiele razy tak miałam...wychodziła ze ściany i z powrotem w nią wchodziła.

Wiara dotyczy wyznania i chyba o ile mi wiadomo, każda mówi w jakiś sposób o życiu wiecznym, oczywiście to wierzenie nie dotyczy ateistów wszak ta grupa ludzi nie może uwierzyć w Siłę Nadprzyrodzoną, która kieruje całym światem. Owszem zbadane są prawa fizyki, które wyjaśniają pewne kwestie, są również teorie mówiące o naszym istnieniu, ale duch ludzki jest nieuchwytny, niewidoczny, stąd nikt nie może tego zbadać, chociaż były jakieś badania, które wykazały, że waga człowieka jest mniejsza bodajże o 12 g po śmierci.

O wątpiących czy niewierzących nie będę przedstawiać swego poglądu, bo zarzucisz, że narzucam lub nauczam swojej wiary. Każdy dojrzewa i nie jest to prawo do niewiary czy wątpienia, ale ich wybór...być może mało aspektów wzięli pod uwagę lub nie chcieli wziąć przeciwnych zawartości


A tak na marginesie...Odpowiem, ale czy uwierzysz? 
Widziałam i byłam przy śmierci: mojego męża i znajomej, a także obcych ludzi.
Kiedy wezwany do domu lekarz poinformował mnie, że mąż jest w agonii...nie zgodziłam się na zabranie go do szpitala, powiadomiłam synów i razem byliśmy do końca jego życia.

Nie wiem, jak to rozumieć? Kiedy umierała znajoma (ateistka) jej siostra (głęboko wierząca) wcześniej namawiająca na Sakrament chorych (zgody nie było) włożyła w agonii do jej rąk zapaloną gromnicę...ta energicznie usiadła i natychmiast padła na poduszki i odeszła.
A w szpitalu na moich oczach ludzie odchodzili cicho, mimo pomocy nie udało się ich uratować. Jedni z zamkniętymi oczyma, a inni jakby z błaganiem w oczach, ale nigdy nic nie mówili (ja się z tym nie spotkałam).


 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
2 godziny temu, Dżulia napisał:

Kiedy wezwany do domu lekarz poinformował mnie, że mąż jest w agonii...nie zgodziłam się na zabranie go do szpitala, powiadomiłam synów i razem byliśmy do końca jego życia.

 


 

to akurat bardzo dobrze. Ludzie powinni - jeśli nie da się już nic zrobić w sensie terapeutycznym - umierać wśród swoich i z rodziną. Musi być w Tobie bardzo dużo dobra ....

 

Trochę się z Tobą spieram ale sam też jestem wierzącym, może też i poszukującym choć moja wiara nie jest ani ślepa ani dogmatyczna.

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
6 godzin temu, ddt60 napisał:

to akurat bardzo dobrze. Ludzie powinni - jeśli nie da się już nic zrobić w sensie terapeutycznym - umierać wśród swoich i z rodziną. Musi być w Tobie bardzo dużo dobra ....

 

Trochę się z Tobą spieram ale sam też jestem wierzącym, może też i poszukującym choć moja wiara nie jest ani ślepa ani dogmatyczna.

Uważasz, że dobro liczy się w kategorii bycia przy śmierci?

To żadna pomoc wg mnie, bo dobro trzeba czynić dla człowieka żyjącego, a zmarłemu ofiarować modlitwę, która żywemu też jest przydatna.

Miłość i zaufanie Bogu czyni nas lepszymi...mnie wiele brakuje.

 

Lubię spory, bo jak pisałam...można wiele się nauczyć, poznać nowe rzeczy.

Każdy poszukuje czegoś więcej...ja w pewnym okresie życia interesowałam się a innymi religiami, ale została przy swojej.

Kiedyś mój szwagier powiedział, że nie jestem katoliczką, bo nie stosuje się do dogmatów...może miał rację, ale ja rozumiem po swojemu.

Poszukującymi wg mnie są ateiści...twierdzą, że nie wierzą, ale podejmują dyskusje z wierzącymi, czytają Biblię...ja natomiast nigdy w całości nie przeczytałam.

Uważam, że przeczytanie frag. i zastanowienie się nad przesłaniem jest prawidłowe w poznaniu P. Św.

 

Każda wiara prowadzi do TEGO SAMEGO PANA BOGA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
9 godzin temu, Dżulia napisał:

Uważasz, że dobro liczy się w kategorii bycia przy śmierci?

To żadna pomoc wg mnie, bo dobro trzeba czynić dla człowieka żyjącego, a zmarłemu ofiarować modlitwę, która żywemu też jest przydatna.

 

modlitwa nie zawsze i niekoniecznie polega na tym, że "klepiesz zdrowaśki" - czasami chyba ważna jest obecność przy cierpiącym. Tak mi się wydaje, że to co robisz dla innych jest ważniejsze niż "słowna modlitwa". Dlatego wydaje mi się, że jesteś dobrą osobą choć moje spojrzenie na to jest inne bo widzę bardziej to, ze towarzyszyłaś mężowi aż do śmierci a niekoniecznie uważam, że sama modlitwa w aspekcie modlitwy słownej jest tutaj najistotniejsza

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
2 godziny temu, ddt60 napisał:

modlitwa nie zawsze i niekoniecznie polega na tym, że "klepiesz zdrowaśki" - czasami chyba ważna jest obecność przy cierpiącym. Tak mi się wydaje, że to co robisz dla innych jest ważniejsze niż "słowna modlitwa". Dlatego wydaje mi się, że jesteś dobrą osobą choć moje spojrzenie na to jest inne bo widzę bardziej to, ze towarzyszyłaś mężowi aż do śmierci a niekoniecznie uważam, że sama modlitwa w aspekcie modlitwy słownej jest tutaj najistotniejsza

Modlitwa ma różny charakter...wcale nie zdajemy sobie sprawy jaką moc ma słowo.

Dla mnie dobro to zadowolenie takie wewnętrzne, że coś komuś było przydatne.

Nie zawsze znam wartość tej przydatności, ale jeśli ciutek ktoś skorzystał, to tylko dziękować Bogu.

Modlitwa taka szczera prawdziwa od serca jest wspaniała i ważna, to wypowiedź własnymi słowami za co dziękujesz i o co prosisz by stało się z Woli Boga...nie trzeba jak piszesz klepać zdrowasiek czy pacierzy.

Kiedyś znajomy ksiądz powiedział, a poco bombardować zdrowaśkami niebo?

Może miał rację...ale ja nie neguję żadnej formy modlitwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość x
Dnia 25.08.2021 o 20:59, hogan napisał:

Ciekawa jestem na ile Ty rozumiesz to, co jest w biblii napisane, bo ja mimo mojej niewiary w siły nadprzyrodzone, studiowałam ją bodajże trzy razy.

Trzeba było tego nie robić, musiałaś ponieść jakąś szkodę od tej lektury . Tam w starym testamencie jest tak dużo przemocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
45 minut temu, gość x napisał:

 w starym testamencie jest tak dużo przemocy .

tak, przerażające ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Nie ma nic gorszego niż umrzeć za życia.... 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna

Gdyby któreś z was towarzyszyło umierającemu - odmówcie koronkę do Miłosierdzia Bożego.

Cytat

Gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny”
(Dz. 1541).

„Każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę (...). Kiedy przy konającym inni odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę” (Dz. 811).

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Gdyby któreś z was towarzyszyło umierającemu - odmówcie koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Gdy tę koronkę przy konających odmawiać będą, stanę pomiędzy Ojcem, a duszą konającą nie jako Sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel miłosierny”
(Dz. 1541).
„Każdą duszę bronię w godzinie śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę (...). Kiedy przy konającym inni odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę” (Dz. 811).
 
Wiesz, czasami jak jesteś przy umierającym to nie masz sił na cokolwiek także odmawianie jakiejkolwiek modlitwy ale sama obecność jest modlitwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 27.08.2021 o 12:12, gość x napisał:

 Tam w starym testamencie jest tak dużo przemocy .

Wypowiadać się nt. wypada konkretnie, a  czy napisałbyś, że ktoś jest krzywy, bo zauważyłeś u niego krzywy ząb?

No proszę Cię: W ST jest wiele Ksiąg i nie wszystkie wyznania zaakceptowały wszystkie.

W 5-ciu Księgach Mojżesza mowa jest o relacji Boga z narodem wybranym, są Księgi Historyczne, Poetyckie i inne, więc skoro stawiasz taką opinię odwołaj się do konkretu. To, co zapisane w ST podlega rozważaniu, a nie czytania na sucho jako powieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 27.08.2021 o 18:37, Arkina napisał:

Nie ma nic gorszego niż umrzeć za życia.... 

 

 

Nie bardzo rozumiem Twojego przekazu...chodzi o problemy życiowe, czy o modlitwę, kiedy ktoś umrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 27.08.2021 o 19:47, Pieprzna napisał:

Gdyby któreś z was towarzyszyło umierającemu - odmówcie koronkę do Miłosierdzia Bożego.

 

Obecność człowieka przy umierającym polega przede wszystkim na pomaganiu by przywrócić siły życiowe, a jeśli odejdzie, to wtedy ważna jest modlitwa...takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 538
    • Postów
      252 527
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      820
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    DanielTof
    Najnowszy użytkownik
    DanielTof
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Miejscowy
      Ja nie miałem nigdy jakiejś sympatii do Trumpa.  Jak wybrali go na pierwszą kadencję w USA, to miałem ostrożne podejście do tego człowieka i tak jest do teraz.  On dba o swoje dobro ( zresztą jak prawie każdy prezydent amerykański, a USA zawsze słynęło z egoizmu, z własnych korzyści politycznych ).  Prezydent amerykański, jak i każdy inny prezydent w Europie i na świecie ma obowiązek polityczny i moralny dbać o dobro własnego kraju.  Ma obowiązek dbać o gospodarkę swojego kraju, o wiele innych rzeczy w kraju.  Po to zostaje wybierany.  Polityk nie jest dla siebie w polityce, ale jest dla całego społeczeństwa.  Każdy, jeden polityk, bez znaczenia z jakiej pochodzi partii.  Jeżeli jakiś prezydent, polityk nie potrafi dbać o swój Naród, o swój kraj i jest w tym nieudolny, to nie może dłużej zasiadać w polityce i powinien zrezygnować.  Jeżeli ma jakiś honor i przyzwoitość, to rezygnuję ze stanowiska.  Jeżeli nie ma honoru i ma to gdzieś, to siedzi dalej i za darmo bierzę pieniądze od podatników.  To też zależy od ludzi, jakimi są w polityce.    Co do ceł Trumpa, to cóż...  To, że On chce naprawić zła sytuację gospodarczą ( o ile to jemu się uda zrobić, bo nie jest wcale powiedziane, że "jemu to się na pewno uda... " ), to jest dobra sprawa.  Bo po to jest prezydentem, aby dbał o jakość własnego kraju.  On jest politykiem własnego kraju, nie cudzego, innego kraju.  Został wybrany przez mieszkańców tego kraju.  A to, jaką będzie prowadził politykę: czy dobrą, czy złą przez całą kadencję, to już inna sprawa.  Prezydentów, polityków ocenia się po ich czynach i efektach, realnych.  Cła, jakie On wprowadził i zamierza wprowadzić na inne kraje, na Europę mają swoje: wady i zalety, jak wszystko.  To nie jest i nie będzie tylko korzystne dla USA.  Ale też trzeba spojrzeć na to, jakim człowiekiem jest... , Trump??  Czy On jest zrównoważony psychicznie? Czy coś jemu nie "odwali" w trakcie prezydentury i nie narobi jakichś problemów?  My nie wiemy, co takiemu człowiekowi siedzi w głowie.  Jakie On ma zamiary.  Tak, jak z każdym politykiem.  Albo prawie każdym. 
    • Jacenty
      Czyli jeżeli dobrze zrozumiałem,aby wejść na stronę zabronioną dla dzieci,będą weryfikować ale aby zweryfikować muszą mieć moje dane aby stwierawdzić mój wiek. Wygląda mi to raczej nie na dobro małoletnich a na dodatkowe zbieranie poufnych danych obywateli..się porobiło..!
    • Miejscowy
      Witam, ludzie.    W Polsce się nic nie zmieni na lepsze, jeżeli społeczeństwo polskie także nie zmieni podejścia w swoim kraju.  Ja nigdy nie uważałem i uważał nie będę, że: "poza PiS-em, każdy inny rząd zmieni coś na lepsze w Polsce".  Ja bardzo bym sobie życzył, żeby tak było. By w końcu był rząd i prezydent, który realnie zmieniłby ten kraj, ale...  Bo jak porównać sobie partię: PiS, a pozostałe partie to PiS wyrządził w Polsce, przez 10 lat właściwie, sporo zła.  Wykończyli Leppera i Samoobronę ( zresztą, Platforma oraz inne partie także się do tego przyczyniły, bo nie ma i nigdy nie było w tym kraju partii politycznej bez winy oraz rządu bez winy ).  Lepper był bardzo za rolnikami i za rolnictwem w Polsce, bo sam był rolnikiem i znał się na tym.  Teraz jego syn z rodziną zajmują się rolnictwem na wsi.  Gdyby to Samoobrona rządziła w Polsce przez chociaż jedną kadencję, jako: główny rząd, to Polska wyglądałaby inaczej niż była.  Oczywiście, nie było nigdy i nie ma w Polsce partii i rządu we wszystkim dobrego.  Każdy rząd, jaki by on nie był ma: dobre i złe strony i nie tylko w Polsce tak to wygląda.  Nie ma czegoś takiego, żeby jakiś rząd w swojej "kadencji" był we wszystkim dobry.  Nie ma takich polityków.  Jeżeli są, to są małe wyjątki tego, gdzieś w Europie i w Świecie.  I pewnie partia, nieżyjącego Pana Leppera, gdyby miały rządy, także nie byłaby dobra we wszystkim.  No ale lepszy dla kraju jest rząd, który ma najmniej rzeczy niedobrych, złych niż taki rząd, który ma długą listę rzeczy złych, szkodliwych dla kraju.  Zależy, jaka jest tego skala...  Przeważnie, ludzie w polityce kłamią i tak jest nie tylko w polskiej polityce, ale to nie jest: nowość, że w polityce są kłamczuchy.  Jeden w polityce kłamię rzadziej, raz na jakiś czas, a drugi kłamie częściej i bardzo często.  Różna jest skala kłamstw w polityce.  Tak, jak różna jest skala afer w polityce.    Nie chodzę na wybory od kilkunastu lat, zarówno prezydenckie, jak i parlamentarne, bo dla mnie nie ma to sensu.  Nie żyję mi się normalnie, dobrze w moim kraju, a mogę mieć tylko nadzieję i liczyć na to, że w końcu zacznie być lepiej w kraju.  Ale nie jest.  Jedynie Konfederacja mnie jakoś tam interesuję, bo to jest Prawdziwa, Prawica.  To jest partia: typowo - prawicowa i narodowa.  Coś takiego jak rząd Orbana na Węgrzech, który dba o interes Węgier, a nie cudzych krajów.  Jasne, nie ma żadnej partii i rządu idealnego, chyba nigdzie na świecie, bez względu na poglądy i programy polityczne.  Ja bym życzył sobie, żeby był taki rząd w Polsce, ale to jest: nierealne oczekiwanie, bo nie ma i nie będzie tego.  Być może nawet i Samoobrona, z Lepperem ( gdyby żył do dzisiaj ), nie byłby we wszystkim i zawsze dobrym, fajnym rządem dla Polski.  Też, trudno powiedzieć... Nie wiemy jak się zachowują ludzie w partiach, a tym bardziej kiedy są wybierani do rządów.  Ich myślenie w głowach się zmienia, pod różnym wpływem.  My nie siedzimy w głowach tych ludzi.  Nie znamy myśli tych ludzi.  Politykę, rządy się ocenia po ich czynach, po tym czy spełniają deklaracje polityczne i to, co obiecują w kampaniach wyborczych.  Naród w demokracji jest po to, aby oceniał każde czyny rządów przez całą kadencję.  Nie ma znaczenia jaka zostanie wybrana partia.  Każdy rząd, bez względu na programy polityczne, nazwę swojej partii ma obowiązek dbać o kraj, o bezpieczeństwo kraju, o gospodarkę i tak dalej.  Jeżeli jakiś "rząd" tego nie robi, to zawodzi swoich wyborców, jak i całe społeczeństwo. 
    • Jacenty
      Chętnie ale ledwo sobie radzę z tą robotą i z konieczności naprawiam...
    • kormoran
      Na twoje problemy natręctw i problemy złych myśli pomaga  picie wywaru z palonego ziarna - kawa ale zbożowa. Na szczęście są już w sprzedaży kawy zawierające palone ziarno zbożowe mieszane z kawą naturalną. np premium Familijna albo Inka co ma zapisane w składzie : palone ziarno jęczmienne. Przed zakupem trzeba przeczytać skład. Kawy naturalne niestety nic nie pomagają..
    • kormoran
      Chińska  ekspedycja wchodzi do środka Arki Noego.  https://www.youtube.com/watch?v=dxpcOvvsgKw   wzięli ze sobą przenośny aparat Roentgena.
    • Gość w kość
    • naiwny
      Od kiedy to oficjalne rządowe statystyki zadłużeń kraju umieszczane na rządowych stronach internetowych , są dla ciebie sieczką medialną ?  Droga  CHI  jeśli nie wiesz , to  już od 2 lat u nas rządzi PO z PSL.
    • naiwny
      Dziwi mnie to, że ktoś zaczął teraz testować zabieranie tożsamości. Przeglądanie zwrotne  zasobów dysku c: użytkownika yt jest praktykowane od wielu lat.  Bez skrupułów  kopiują wszystkie nasze pliki tekstowe jak i graficzne z naszego kompa.
    • LadyTiger
      Wypuszczając info o obowiązkowej - dla użytkowników socmediów i widzów yt - apce testowali naszą tolerancję na zabieranie nam prywatności? https://panoptykon.org/weryfikacja-wieku-w-ue-co-wiemy
    • Astafakasta
      Jak będą dopracowane to długo w domu nie będą stać. Z rysunkiem jest łatwiej. Nie jest taki drogi w porównaniu do farb olejnych, jeśli chodzi o materiały i tak nie szkoda bardzo, gdy się wyrzuca. Poza tym kilka pierwszych prac se zostawię, żeby móc pokazywać od jakiego poziomu zaczynałem.
    • Vitalinka
      ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
    • Vitalinka
      to fakt, można pracami zastawić cały wielki dom plus strych
    • Astafakasta
      @Jacenty na pewno będę szkolił rysunek, bo już najgorszy z nim czas przeszedłem i teraz łatwiej mi jest się go uczyć. Myślę, że popróbuję malarstwa, ale to na spokojnie, bo nie zachęca mnie, gdyż też jest trudne jak dla mnie, poza tym mam tylko mały pokoik i trudno tam trzymać dużo nieudanych płócien, bo myślę o malarstwie olejnym. Myślę by najpierw kupić specjalny papier do farb olejnych i tam próbować. No, napewno będzie mi łatwiej znając trochę podstawy rysunku, ale myślę by zrobić coś w linorycie dłutem i potem odbitki. Fajnie by było mieć kilka udanych i ciekawych takich prac i sprzedawać za jakieś drobne. No, motywuje mnie w tym kasa, że mógłbym być niezależny od etatu, dlatego też rysuję. No i też się boję braku czasu. Bo wiem jak to jest wracać zmęczonym z niesatysfakcjonujacej pracy, dlatego ten czas, gdy jestem tu w szpitalu i nie mam żadnych obowiązków przeznaczam na tworzenie. A to dziś udało mi się narysować ;-).
    • Nomada
      Z gamoniem się nie nijak nie uda   🤣
    • Vitalinka
      ...ale Ty przypomniałaś nam❤️
    • Vitalinka
      Dziękuję ślicznie🥰, ale to zdjęcie sprzed roku😉
    • Vitalinka
      100 procent true! 
    • Vitalinka
      Tak też na to zwróciłam uwagę... wprawdzie moje piękne profesjonalne flamastry na które wydałam kupę pieniędzy leżą i boję się nawet sprawdzić czy nie wyschły...bo bym umarła z poczucia marnotrastwa, ale muszę podkreślić, że to co mało ważne dla jednego, może być pasją dla innego, albo nawet sposobem na życie...🙂 Jacenty zapraszam do mnie dokręcić kran w kuchni😉
    • Vitalinka
      asystent
    • Jacenty
      Tak w cudzysłówie napisałem,że to mało ważne hobby.Chodziło mi o to,że czasem nie ma możliwości i czasu rozwijać pasję bo się ma inne rzeczy na główie. Będziesz rysował czy też malował?
    • Pieprzna
      To elitarne, które na jedno rżenie konia wysyła protesty z nieistniejącymi peselami. To, które wygrywa w zakładach karnych. To takie uśmiechnięte, europejskie i demokratyczne. To, które powinno zostać zdelegalizowane za zamach stanu w wielu odsłonach.
    • Astafakasta
      Kranu jeszcze nie naprawiałem, ale w tworzeniu widzę swoją przyszłość. Zawsze się przyda i jak już nauczę się to dobrze robić, to będę sprzedawał swoje prace. Także nie uważam, że to mało ważne hobby. Poza tym mam poczucie, że coś ze sobą robię, a to dla mnie ważne, że nie stoję w miejscu. W sumie nauka jak każda inna.
    • KapitanJackSparrow
      Kto by spamiętał te skomplikowane nazwy twoich specyfików, w zielarskim pewnie zapomniał bym przy kasie i wyszedł z melisą 🤣 i oczywiście skutek byłby odwrotny do oczekiwanego. Słuchaj ....🤔 może Ty spróbujesz?
    • KapitanJackSparrow
      Nie wiem, nie śledzę dokładnie tej hucpy, widziałem za to przemowę gościa bodajże ze  Ząbkowic czy jakoś tak, przewodniczącego komisji wyborczej któremu zarzucono nieprawidłowości z jego okręgu. Nie znam gościa ale sposób mówienia, poruszenie,  były bardzo wiarygodne. Dawał rękę za swoją komisje że wszystko było dobrze podliczone, mówił że podliczyli w sumie kilka razy i jest pewny że wszystko odbyło się w zgodzie z prawem.  I przekonał mnie. 🤣 Owszem państwo powinno rozpatrzyć każdy protest ale ta ilość protestów jest tak podejrzana że jest to czyjaś hucpa. Tak myślę które środowisko polityczne było by zainteresowane takim rozwojem sytuacji, no które?  
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...