Skocz do zawartości


Dżulia

Śmierć, a co dalej?

Polecane posty

hogan
Dnia 27.08.2021 o 12:12, gość x napisał:

Trzeba było tego nie robić, musiałaś ponieść jakąś szkodę od tej lektury . Tam w starym testamencie jest tak dużo przemocy .

Nie, nie poniosłam żadnej szkody a nawet wręcz przeciwnie. Zrozumiałam, że studiuję bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


hogan
Dnia 25.08.2021 o 21:34, Dżulia napisał:

Tu była mowa o Całunie, o ile dobrze pamiętam.

Wiesz, lekarze studiują 5 l. + staż, a nie zawsze potrafią rozpoznać chorobę.

Moim zdaniem, nie powinnaś porównywać wiary do nauki. Staż lekarza nie czyni go nieomylnym i doskonałym. A w wierze

wszyscy są święci i ponoć doskonali, tacy jak bogowie, ich synowie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Nie, nie poniosłam żadnej szkody a nawet wręcz przeciwnie. Zrozumiałam, że studiuję bajki.
Wręcz przeciwnie.....taki był świat tamtych czasów ....okrutny. To nie są bajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Nie bardzo rozumiem Twojego przekazu...chodzi o problemy życiowe, czy o modlitwę, kiedy ktoś umrze?
Czasami tak może być, że człowiek umiera za życia. Widocznie tego nie doświadczyłaś
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Obecność człowieka przy umierającym polega przede wszystkim na pomaganiu by przywrócić siły życiowe, a jeśli odejdzie, to wtedy ważna jest modlitwa...takie moje zdanie.
Jak jest umiera to nie przywrócisz sił życiowych. Możesz jedynie ulżyć w cierpieniu i pomóc przejść na drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, hogan napisał:

Moim zdaniem, nie powinnaś porównywać wiary do nauki. Staż lekarza nie czyni go nieomylnym i doskonałym. A w wierze

wszyscy są święci i ponoć doskonali, tacy jak bogowie, ich synowie itd.

To nie porównanie, a analogia do tego co napisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, ddt60 napisał:
Przed chwilą, Dżulia napisał:
Nie bardzo rozumiem Twojego przekazu...chodzi o problemy życiowe, czy o modlitwę, kiedy ktoś umrze?

Czasami tak może być, że człowiek umiera za życia. Widocznie tego nie doświadczyłaś

Nie rozumiem tego...może jakiś przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, ddt60 napisał:
Przed chwilą, Dżulia napisał:
Obecność człowieka przy umierającym polega przede wszystkim na pomaganiu by przywrócić siły życiowe, a jeśli odejdzie, to wtedy ważna jest modlitwa...takie moje zdanie.

Jak jest umiera to nie przywrócisz sił życiowych. Możesz jedynie ulżyć w cierpieniu i pomóc przejść na drugą stronę

No właśnie ta pomoc, to ulga w cierpieniu.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Nie rozumiem tego...może jakiś przykład.
Ciężka depresja, poczucie osamotnienia, beznadziejności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Moim zdaniem, nie powinnaś porównywać wiary do nauki. Staż lekarza nie czyni go nieomylnym i doskonałym. A w wierze
wszyscy są święci i ponoć doskonali, tacy jak bogowie, ich synowie itd.
Nie sztuka rozpoznać chorobę, którą się zna i leczy często. Sztuka rozpoznać taką , której się nigdy nie wcześniej nie widziało. Ale to dygresja , oczywiście nie mieszajmy wiary do nauki i zostawmy badanie Całunu Turyńskuego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, ddt60 napisał:
Przed chwilą, Dżulia napisał:
Nie rozumiem tego...może jakiś przykład.

Ciężka depresja, poczucie osamotnienia, beznadziejności

Jeśli nie daje się rady, a rozumiem, że jest tak świadomość, to trzeba zasięgnąć pomocy specjalistów.

Znasz powiedzenie "na kaca najlepsza praca" i to nie dotyczy słabości po przepiciu alkoholowym, to sprawdza się właśnie przy tym, o czym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
5 minut temu, Dżulia napisał:

Znasz powiedzenie "na kaca najlepsza praca" i to nie dotyczy słabości po przepiciu alkoholowym, to sprawdza się właśnie przy tym, o czym piszesz.

No nie.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, Arkina napisał:

No nie.... 

A co tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Jeśli nie daje się rady, a rozumiem, że jest tak świadomość, to trzeba zasięgnąć pomocy specjalistów.
Znasz powiedzenie "na kaca najlepsza praca" i to nie dotyczy słabości po przepiciu alkoholowym, to sprawdza się właśnie przy tym, o czym piszesz.
Nie do końca . Ja jestem akurat pracocholikiem . Praca mnie nie uzdrowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
14 minut temu, Dżulia napisał:

A co tak?

Najprościej mówiąc jeżeli człowiek jest chory to powinien skorzystać z pomocy i dostępnych w tym zakresie metod leczenia ale wszystko oczywiście zależy od stopnia zaawansowania choroby danej osoby. Niektórzy nawet muszą leżeć w szpitalu więc nic nie jest takie proste jakby się wydawało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60

Kiedyś bardzo bałem się szpitali....teraz może mniej .... Masz rację nic nie jest proste

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, ddt60 napisał:
Przed chwilą, Dżulia napisał:
Jeśli nie daje się rady, a rozumiem, że jest tak świadomość, to trzeba zasięgnąć pomocy specjalistów.
Znasz powiedzenie "na kaca najlepsza praca" i to nie dotyczy słabości po przepiciu alkoholowym, to sprawdza się właśnie przy tym, o czym piszesz.

Nie do końca . Ja jestem akurat pracocholikiem . Praca mnie nie uzdrowi

Praca to bardzo szerokie pojęcie...można zrobić coś dla kogoś lub dla siebie...zupełnie za darmochę. Ważne by wykonanie pracy nie wiązało się ze smutkiem. Pójść np. obejrzeć radosne uroczystości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, Arkina napisał:

Najprościej mówiąc jeżeli człowiek jest chory to powinien skorzystać z pomocy i dostępnych w tym zakresie metod leczenia ale wszystko oczywiście zależy od stopnia zaawansowania choroby danej osoby. Niektórzy nawet muszą leżeć w szpitalu więc nic nie jest takie proste jakby się wydawało. 

Tak, ale człowiek chory musi pomagać w leczeniu fachowcom...może to trudne do zrozumienia, ale polega na myśleniu pozytywnym i jak to mówią niektórzy "zaprzyjaźnić się z chorobą"...zwyczajnie zająć się czymś innym niż myśleniem o skutkach choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
4 minuty temu, Dżulia napisał:

Ważne by wykonanie pracy nie wiązało się ze smutkiem.

A jeżeli nie ma takiej rzeczy na świecie, która potrafi sprawić uśmiech i zawowolenie i żadna czynność nie przynosi radości tylko jest ogromnym ciężarem często nie do udźwignięcia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, ddt60 napisał:

Kiedyś bardzo bałem się szpitali....teraz może mniej .... Masz rację nic nie jest proste

Oczywiście, nic nie jest proste, bo gdyby było nie byłoby problemu.

To my wewnątrz tworzymy sobie problemy nie wiedząc co i kiedy z tego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 minutę temu, Dżulia napisał:

"zaprzyjaźnić się z chorobą".

Zaprzyjaźnienie się z depresja z pewnością zaprowadzi cię do grobu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, Arkina napisał:

A jeżeli nie ma takiej rzeczy na świecie, która potrafi sprawić uśmiech i zawowolenie i żadna czynność nie przynosi radości tylko jest ogromnym ciężarem często nie do udźwignięcia. 

Zapewne są takie rzeczy, ale to człowiek nie chce ich podejmować.

Nie od razu się realizuje, potrzeba wytrwałości i zaufania Panu Bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, Arkina napisał:

Zaprzyjaźnienie się z depresja z pewnością zaprowadzi cię do grobu. 

Jeśli wiadomo...to lekarz i terapia.

A na marginesie, każdy kiedyś musi umrzeć.

Edytowano przez Dżulia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Przed chwilą, Dżulia napisał:

Zapewne są takie rzeczy, ale to człowiek nie chce ich podejmować.

Przepraszam ale kompletnie nie pojmujesz skali problemu. 

Takimi słowami tylko wpędzisz kogoś w większe poczucie winy i smutku, będzie to odwotny efekt do zamierzonego. To nie tak że ktoś nie chce tylko zwyczajnie nie może. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Przepraszam ale kompletnie nie pojmujesz skali problemu. 
Takimi słowami tylko wpędzisz kogoś w większe poczucie winy i smutku, będzie to odwotny efekt do zamierzonego. To nie tak że ktoś nie chce tylko zwyczajnie nie może. 
To prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...