Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty



Pieprzna
11 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

Ja nie wiem czy temat Dyzia wytrzyma taki ogrom skojarzeń 😂

Dlatego ja się w tym temacie nie udzielam traktując go jako sacrum tego forum. I tobie zalecam profanum umieszczać gdzie indziej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
3 minuty temu, Pieprzna napisał:

Dlatego ja się w tym temacie nie udzielam traktując go jako sacrum tego forum. I tobie zalecam profanum umieszczać gdzie indziej. 

Na szczęście póki co nie ma tu  twych rządów 😂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
Dnia 8.12.2023 o 00:03, Dionizy napisał:

 

..kochajcie ten nasz świat i choć może on nie jest doskonały to jest jedyny aktory mamy. Kochajcie ludzi. Wszystkich bez względu na kolor skóry, wyznanie czy orientacje i cieszcie się każdym dniem tak jakby to był ostatni dzień...

 

Zobacz @Pieprzna jakie credo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
34 minuty temu, KapitanJackSparrow napisał:

Prawda , byłem już świadkiem kilku wejść 😁 

Yyy tak na marginesie...jakie masz pierwsze skojarzenie do słowa - wejście 🙈😁

Wyjście. Wesołych Świąt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
55 minut temu, Monika napisał:

Wyjście. Wesołych Świąt:)

😂😂😂👍 No naprawdę rozbawiła, i ta oszczędność słów hehe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
8 godzin temu, KapitanJackSparrow napisał:

 

Gołąbki ? 😁

Jeśli ktoś jest w stanie je nakłonić to kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
5 godzin temu, KapitanJackSparrow napisał:

jakie masz pierwsze skojarzenie do słowa - wejście

Wiem ze to nie do mnie ale mi od razu przychodzi na myśl ,,Smok,,

 

8 godzin temu, KapitanJackSparrow napisał:

Takie talarki z gęstym siadłym mlikiem pychota w zwykły dzień jednakże święta to musi być to coś ....

Gołąbki ? 😁

Ja czasem robię takie goląbki wigilijne z kaszą i grzybami a do tego sos z grzybów. Nie koniecznie borowikowy bo ja nie odkladam uch od innych grzybów po przyjściu z lasu. Susze wszystkie jak leci i takie sa tam wysuszone w słojach na szafce koło kuchni.

Jutro mam czwartą dawkę szczepionki na Covida i trochę się martwię bo trzecią bardzo żle zniosłem ale co tam. Niech się dzieje co chce. Wiem ze sporo ludzi jest antyszczepionkowi ale ja mimo wszystko wezmę.

Nomado piękne imiona nadajesz zwierzętom. Bardzo podoba mi się to i też to często robię. Pewien czarny kocur przygarnięty z dachu obórki gdzie mieszka koza Rozalia z męzem Leonem ma na imię Stefan a ten pająk co uparcie plecie latem pajęczynę w drzwiach na taras ma na imię Zenek. Kiedyś dogadałem się z nim i ja go nie zamorduję a on nie wpuści ani jednej muchy do izby.

Mazurki kojarzą mi się bardziej z równonocą wiosenną czyli wielkanocną. No ale jeśli upieczesz to chętnie zjem teraz w okresie zimowego przesilenia.

9 godzin temu, KapitanJackSparrow napisał:

Piszesz do Zuzi często to i macie o czym opowiadać,

Tak to prawda ale Zuzię znam już od kilkunastu lat i udało nam się kilkakrotnie spotkać

Zuzia ma znakomitą rodzinę której Jej szczerze zazdroszczę choć to zła cecha. Znam sie osobiście też z Adminem. Pozostali funkcjonują tylko w mojej wyobraźni choć nie zaprzeczam że chętnie poznałbym osobiście.

6 godzin temu, Monika napisał:

W sensie, że szopkę? Jestem specjalistką:)

Jeśli będziesz potrzebowała pomocy to chętnie pomogę. Mogę być statystą albo mam w stodole skórę z byka to może Turoń?

Jestem do dyspozycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
6 minut temu, Nomada napisał:

Jeśli ktoś jest w stanie je nakłonić to kto?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
8 minut temu, Dionizy napisał:

....

Tak to prawda ale Zuzię znam już od kilkunastu lat i udało nam się kilkakrotnie spotkać

Zuzia ma znakomitą rodzinę której Jej szczerze zazdroszczę choć to zła cecha. Znam sie osobiście też z Adminem. Pozostali funkcjonują tylko w mojej wyobraźni choć nie zaprzeczam że chętnie poznałbym osobiście.....

Drogi Dyziu,

się potrafią krzyżować. Nie wiem czy ci wiadomo, ale mamy zawiązane tu kółko podróżnicze i rozdroża karkonoskie tudzież inne sudeckie nie są nam obce. Ha! liczę żeś, gdzieś  z tych stron i pląsa ci się po okolicy duch Liczyrzepy. A skoro tak musisz się liczyć, że całkiem możliwe jest zboczenie ( yhym 😇) z trasy i taaadam... masz w swojej kuchni grupę nastroikowych wariatów z plecakami. Liczę zatem że w tych okolicznościach jakowyś antałek lub gąsiorek utoczysz z piwniczki by uraczyć towarzystwo? Spokojnie Dyziu o słoju z grzybami słyszelim - ostawimy w nienaruszonym stanie  Hehehe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
14 godzin temu, Dionizy napisał:

 

 

 

Jutro mam czwartą dawkę szczepionki na Covida i trochę się martwię bo trzecią bardzo żle zniosłem ale co tam. Niech się dzieje co chce. Wiem ze sporo ludzi jest antyszczepionkowi ale ja mimo wszystko wezmę.

 

To droga donikąd. UAM w Poznaniu poznał dotkliwie jej skutki. Nie zastanawia Cię że nasi cielebryci już nie reklamują tego? Natura ma dla nas rozwiązania na prawie każdą dolegliwość dlatego szef resortu zdrowia chce zakazać ziołolecznictwa a who chce podawać preparaty bez zgody człowieka.

 

Bart Sosnowski 

odszedł nagle miał 38 lat

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Wychowałam się na syropie z buraka i wodziance chyba wiesz co to za zupa; ) Zimą najlepsze lekarstwa na wirusy.

 

Udanego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
4 godziny temu, Nomada napisał:

Wychowałam się na syropie z buraka i wodziance chyba wiesz co to za zupa; ) Zimą najlepsze lekarstwa na wirusy.

 

Udanego dnia

Tak. Oczywiście że wiem ale jakoś nie przepadam za nią

Teraz bardzo chętnie gotuję i jem wszelkiego rodzaju zupy krem Pyszna jest z zielonego groszku albo niedawno jadłem z kiszonej kapusty. Do tego dobre grzanki

Co do szczepień. Uważam ze kazdy ma wybór komu wierzyć.

Ja jestem już po czwartej dawce i jest ok. Tylko że ta pielęgniarka co dawała mi zastrzyk miała takie okulary i spojrzenie ze zastanawiałem się czy poceluje igłą w moje ramie

Mam dziś chęć na pierogi z miesem

Ciekawe czy to objaw po zastrzyku

19 godzin temu, KapitanJackSparrow napisał:

Drogi Dyziu,

się potrafią krzyżować. Nie wiem czy ci wiadomo, ale mamy zawiązane tu kółko podróżnicze i rozdroża karkonoskie tudzież inne sudeckie nie są nam obce. Ha! liczę żeś, gdzieś  z tych stron i pląsa ci się po okolicy duch Liczyrzepy. A skoro tak musisz się liczyć, że całkiem możliwe jest zboczenie ( yhym 😇) z trasy i taaadam... masz w swojej kuchni grupę nastroikowych wariatów z plecakami. Liczę zatem że w tych okolicznościach jakowyś antałek lub gąsiorek utoczysz z piwniczki by uraczyć towarzystwo? Spokojnie Dyziu o słoju z grzybami słyszelim - ostawimy w nienaruszonym stanie  Hehehe. 

Super.

Będziemy rozmawiać gdy to będzie mialo nastąpić.

Lubię spotkania i wspólne posiadowki nawet do rana.

A marsze po naszych Karkonoszach są jedną z większych przyjemności szczególnie Dom Śląski i wypad na Śnieżkę ale i Droga Przyjaźni jest super podobnie jak marsz na Łabski od drogi pod reglami.

O Liczyrzepie napiszę wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
15 minut temu, Dionizy napisał:

Tak. Oczywiście że wiem ale jakoś nie przepadam za nią

Teraz bardzo chętnie gotuję i jem wszelkiego rodzaju zupy krem Pyszna jest z zielonego groszku albo niedawno jadłem z kiszonej kapusty. Do tego dobre grzanki

Co do szczepień. Uważam ze kazdy ma wybór komu wierzyć.

Ja jestem już po czwartej dawce i jest ok. Tylko że ta pielęgniarka co dawała mi zastrzyk miała takie okulary i spojrzenie ze zastanawiałem się czy poceluje igłą w moje ramie

Mam dziś chęć na pierogi z miesem

Ciekawe czy to objaw po zastrzyku

Super.

Będziemy rozmawiać gdy to będzie mialo nastąpić.

Lubię spotkania i wspólne posiadowki nawet do rana.

A marsze po naszych Karkonoszach są jedną z większych przyjemności szczególnie Dom Śląski i wypad na Śnieżkę ale i Droga Przyjaźni jest super podobnie jak marsz na Łabski od drogi pod reglami.

O Liczyrzepie napiszę wieczorem.

Dyziu myślę że mnie szlakami i rozdrożami zbytnio nie zaskoczysz bo mam ten rejon dość permanentnie złażony . Ale zawsze coś nieoczywistego by się jeszcze znalazło do przejścia. 

No alee wybór trasy to dość trudne zajęcie w tych wyprawach gdyż trzeba uwzględniać dużo zmiennych. Pogadamy przy okazji a i owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
51 minut temu, KapitanJackSparrow napisał:

No alee wybór trasy to dość trudne zajęcie w tych wyprawach gdyż trzeba uwzględniać dużo zmiennych

giphy.gif

👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 10.12.2023 o 12:26, Monika napisał:

W sensie, że szopkę? Jestem specjalistką:)

czekamy🙂

giphy.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
4 godziny temu, Dionizy napisał:

Tak. Oczywiście że wiem ale jakoś nie przepadam za nią

 

Nie dziwię się bo to lek jest a żaden naturalny i skuteczny nie jest smaczny lecz lepszy od igły zwłaszcza dla dziecka.

 

Na łące cały rok rosną Stokrotki niby taki pospolity kwiatek ale mało kto wie jak niepospolite ma właściwości zdrowotne. Natura jest dla nas bardzo hojna wystarczy wyciągnąć rękę i zerwać, nie trzeba za to płacić. To kocham w przyrodzie bardzo daje  bezinteresownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
2 godziny temu, Nomada napisał:

Nie dziwię się bo to lek jest a żaden naturalny i skuteczny nie jest smaczny lecz lepszy od igły zwłaszcza dla dziecka.

 

Na łące cały rok rosną Stokrotki niby taki pospolity kwiatek ale mało kto wie jak niepospolite ma właściwości zdrowotne. Natura jest dla nas bardzo hojna wystarczy wyciągnąć rękę i zerwać, nie trzeba za to płacić. To kocham w przyrodzie bardzo daje  bezinteresownie

Świetnie. Ja całe lato przeważnie spędzam gdzieś w lesie najchętniej nad jakimś jeziorem

Tam gdzie mieszka BL jest też piękne jezioro a największym jego urokiem jest to że panuje tam cisza, Nikt tam nie drze się wieczorami przy ogniskach w pijackim amoku, nie gra głośno muzyka itd. To bardzo ważne. Mam nadzieję ze w tym roku zawitam tam na kilka dni.

W tym czasie gdy mieszkam w lesie korzystam z jego naturalnych zasobów. Myślę tu o roślinach witaminowych których jest mnóstwo ale też grzyby i ryby z jeziora czy młode pędy sosnowe. One mają mnóstwo właściwości ale wszyscy pewnie o tym wiedzą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

No wiem czemu tak patrzycie na mnie, czemu ten grymas na zatroskanej twarzy Zuzi i Ani

No i ta rozwaeta buzi Bilego. KJS też zrobił sie jakiś markotny aż zdjął i cisnął na polepę kapeluisz piracki z białą czachą.

Wiem. Obiecałem Wam historię Liczyrzepy czy jak kto woli Rzepióra A więc

,,,Pewnego razu Rzepiór, przybrawszy postać małej rudej wiewiórki, przycupnął na gałęzi drzewa i obserwował kąpiące się w górskim strumyku dziewczęta. Piski i śmiechy dziewcząt spłoszyły wszystkie zwierzęta w okolicy poza jedną tajemniczą wiewiórką. Uwagę Ducha Gór przykuła zwłaszcza jedna z niewiast. Była to piękna złotowłosa Emma, księżniczka, córka śląskiego władcy. Zauroczenie Rzepióra było tak ogromne, że postanowił uprowadzić księżniczkę i zamknąć ją w wieży swojego górskiego zamku. Emma czuła się w zamku bardzo nieszczęśliwa i samotna. Z tego powodu Duch Gór, chcąc dogodzić ukochanej, podarował jej dla towarzystwa... tuzin rzep, które wyrwał na pobliskim polu.....**

Lubię wpatrzone we mnie oczy dziewcząt. Nie wiem tak do końca czy słuchają mnie och włascicielki czy tylko patrzą i podziwiają Dyzia.

,,,,

Zapewnił swoją wybrankę, że rzepy po wypowiedzeniu zaklęcia zmienią się w pożądaną przez nią osobę, której jej akurat brakuje. Jednak dar ten nie usatysfakcjonował księżniczki. Chcąc uciec z niewoli, uknuła podstępny plan. Emma poprosiła Władcę Gór, aby policzył i przyniósł wszystkie rzepy znajdujące się w Karkonoszach, tłumacząc, że pragnie przebywać pośród odpowiedniej liczby członków rodziny, przyjaciół i służby. Ledwie Duch Gór wyruszył na poszukiwanie roślin, Emma zaczęła szykować się do ucieczki. Największą i najzdrowszą z rzep zamieniła w osiodłanego pegaza i uciekła przez ogromne okno znajdujące się w wieży. Po powrocie do pustego zamku Duch Gór zorientował się, że został oszukany. Rozwścieczony odczuwał ogromny żal w stosunku do ludzi, postanowił zburzyć zamek i zamieszkać na krańcach swoich posiadłości, pod gołym niebem.

Od tego też czasu niektórzy mieszkańcy Karkonoszy, chcąc dokuczyć Duchowi Gór, nazywali go właśnie Liczyrzepą bądź też Rzepoliczem. Za każdym razem, gdy wiatr niósł ze sobą to szydercze przezwisko, Duch Gór aż trząsł się ze złości, sprowadzając na karkonoskie tereny burze, ulewne deszcze, gradobicia i inne klęski....**

No tak

Znowu wszyscy usnęli

Śpijcie dobrze pod Wspólnym Dachem

 

** trochę sobie pomogłem z neta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
11 godzin temu, Dionizy napisał:

Świetnie. Ja całe lato przeważnie spędzam gdzieś w lesie najchętniej nad jakimś jeziorem

Tam gdzie mieszka BL jest też piękne jezioro a największym jego urokiem jest to że panuje tam cisza, Nikt tam nie drze się wieczorami przy ogniskach w pijackim amoku, nie gra głośno muzyka itd. To bardzo ważne. Mam nadzieję ze w tym roku zawitam tam na kilka dni.

W tym czasie gdy mieszkam w lesie korzystam z jego naturalnych zasobów. Myślę tu o roślinach witaminowych których jest mnóstwo ale też grzyby i ryby z jeziora czy młode pędy sosnowe. One mają mnóstwo właściwości ale wszyscy pewnie o tym wiedzą 

Pędy sosny najlepiej zrywać w połowie maja ale i później można. Tak jaj Stokrotki niby nic a moc właściwości leczniczych.

Ja też uwielbiam wodę są tu dwa zbiorniki blisko. Jeden był rezerwatem przyrody klimat wyjątkowy różnorodne ptactwo bogata roślinność i cisza. Bywam tam gdy tylko mogą

Wiesz Dionizy gdy mam cel do osiągnięcia to nigdy nie mówię że mam nadzieję że się ziści. Natomiast planuję jak go zrealizować i kiedy (z lekko elastycznym czasem) 

Nauczyłam się tego wiele lat wstecz i to działa. Niewiele zostawiam w strefie nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
20 godzin temu, Dionizy napisał:

 

Od tego też czasu niektórzy mieszkańcy Karkonoszy, chcąc dokuczyć Duchowi Gór, nazywali go właśnie Liczyrzepą bądź też Rzepoliczem. Za każdym razem, gdy wiatr niósł ze sobą to szydercze przezwisko, Duch Gór aż trząsł się ze złości, sprowadzając na karkonoskie tereny burze, ulewne deszcze, gradobicia i inne klęski....**

 

Ta wiewiórka była mądra i wykazała się prawdziwą kobiecą intuicją, po co jej facet, który przejmuje się tym co mówią inni...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
Dnia 11.12.2023 o 16:07, Gość w kość napisał:

czekamy🙂

giphy.gif

Skąd macie moje zdjęcie Goście w Koście?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
Dnia 11.12.2023 o 10:00, Nomada napisał:

wodziance chyba wiesz co to za zupa; )

Ja nie miałam pojęcia co to i nigdy nie jadłam, aż z ciekawości kiedyś zrobię:)

Może dobra na chorobę, bo lekka.. dlatego suchy chleb, natka to ogrom wit c, tylko ten boczek nie pasuje- tłusty ciężkostrawny, ale jest opcjonalny.

Napisz jeszcze proszę o właściwościach stokrotki, bo ja myślałam, że są trujące. A wiesz,  że babka lancetowata (taki "chwast" co rośnie wszędzie) ma właściwości bakterio-grzybo i wirusobójcze? Też w młodości przykładałaś na zdarte kolana?

Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Ociepliło się i po śniegu nie ma śladu w dolinach. Jeszcze tylko na szczytach lezy biala szata. Szkoda no ale tak się zmienił klimat Pamiętam z dzieciństwa że w połowie grudnia śniegu bylo u nas około metra

Jeśli Moniko masz ochotę na wodziankę to Nomada dziś do poludnia ugotowała i jeszcze jest. Stoi w garnku w duchówce a ze Bili pali dziś od rana w piecu to i zupka jest ciągle ciepła. Te duchówki to było dobre urządzenie. W nich dochodził bigos a i zawsze można było w nich utrzymać ciepły obiad dla spóźnialskich. Niestety zniknęły wraz ze zdunami i ich piecami budowanych z kafli. Taki piec zielony stał kiedyś w moim domu rodzinnym w pokoju rodziców To tam w zimowe wieczory rozsiadała się moja siedmioosobowa rodzina. Rodzice i piątka dzieci a wśród nich ja najmlodszy. Pozostałą cześć domu ogrzewał spory piec kuchenny ktory mial w sobie zbiornik na wodę by byla ciepła Na tym piecu Mama gotowala obiady i piekła chleb lub ciasta Czasem podkradałem jej okrawki ciasta gdy kleiła pierogi i układalem na gorącej plycie. Syczały tam i bardzo rosly im brzuszki . Takie czipsy Można było też na rozgrzanej płycie żeliwnej piec plasterki jablek albo ziemników. Nie wiem czy jeszcze ktoś z Was to pamięta lub miał z tym kontakt

U nas  Pod Wspólnym Dachem też jest taki piec ale jeszcze większy bo posiada też zapiecek i wygodne miejsca do lezenia tuż za miejscem przeznaczonym do wypieku chleba. Ciężko tam się dostać bo jest notorycznie okupowane przez Zuzię i Nomadę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
    • Vitalinka
      No widzisz...dlatego oni powinni walczyć u siebie, z tego wniosek. Lecz jak piszę, Ci co pracowali uczciwie i nie musieli - pojechali. Ludzie są wszędzie różni i nie można oceniać ich po nacji, płci (naprawdę się staram😉) wierze itd. Lecz piszemy tu o przyjęciu emigrantów i o tym czy Polska ma na to jeszcze kondycje, jak przepełniony szpital, w którym brak miejsc nawet na Polaków i ich dzieci...
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...