la primavera Napisano 13 Maja 2020 7 godzin temu, Dionizy napisał: Już sie tłumaczę. Pracownia i co tam się dzieje to moja praca którą bardzo lubię Ogród to moja reklama związana z tym co robię bo jeśli przychodzą kliencie do mnie a moje prace w większości związane są z ogrodami to gdyby u mnie panowała bylejakosć to nie byłaby to dobra reklama. Natomiast bieganie i inna aktywność fizyczna jak również morsowanie to objaw mojego skąpstwa wrodzonego. Robię to wszystko by zaoszczędzić na rachunkach w aptece za jakieś leki na nadciśnienie, nadmiar cukru, maści na bóle stawów i kręgosłupa itd. Poza tym lubię czuć sie sprawnym. Jak to się wszystko razem zazębia. Niby ogród pod klientów, a przecież go lubisz i oprócz bycia pokazówką jest też Twoją oazą o którą dbasz, bo chcesz. Kwiaty są tłem do Twoich nie rzeźb? Ależ skąd. No i jak już jesteśmy w tym Twoim ogrodzie, to chciałam zapytać, czy kaczki sprawdziły się w walce ze ślimaczym najeźdźcą? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 812 Napisano 15 Maja 2020 Nie bylo mnie dwa dni przy komputerze. Znowu ten Wrocław i sprawy związane z nim zabrały mi czas. Zresztą coś się z tym czasem porobiło bo nie nadążam z niczym i od samego rana już mam wrażenie że jestem gdzieś spóźniony i z czymś nie wyrobię się. Dnia 13.05.2020 o 16:19, la primavera napisał: czy kaczki sprawdziły się w walce ze ślimaczym najeźdźcą? Tych kaczek ostatecznie nie dostalem pomimo zapewnień Dobrze że mi przypomniawszy to ponownie zaatakuję właściciela kaczek o te obiecane od roku kaczęta. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 322 Napisano 15 Maja 2020 e... myslalam ze tak puszczasz kaczki zeby trafić w ślimaki gdzies za woda... juz ci chcialam polecac płaski kamień Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 812 Napisano 16 Maja 2020 Dnia 15.05.2020 o 08:42, tośka napisał: e... myslalam ze tak puszczasz kaczki zeby trafić w ślimaki gdzies za woda... juz ci chcialam polecac płaski kamień Witaj Tosiu. Mogą być te płaskie kamyki tylko musisz koniecznie nazbierać ich bardzo dużo bo tych ślimaków nie brakuje Są praktycznie wszędzie i wszystko zjadaja a szczególnie aksamitki te młode świeżo sadzone ale nie gardzą też i innymi ślimaczymi przysmakami. Wczoraj w oczku przybyły nowe rybki. Są to bardzo kolorowe karasie Ciekawe jak sie zadomowia w nowym dla nich środowisku Czy dogadają się ze starymi mieszkańcami i co na to powie ten lin którego kiedyś przyniosłem znad jeziora a potem szkoda go było zamordować i pływa w oczku. Rzadko go widać bo ukrywa sie gdzieś pod liśćmi lilii wodnych no ale jest wyrażnie największy i chyba jest szefem. Chociaż kto to może wiedzieć. Niedługo przybędą jeszcze karpie kolorowe ale po nie muszę pojechać aż do Stargardu a to dość daleko i trzeba poczekać jak będzie już można biwakować nad jeziorami i wtedy taki wyjazd będzie na kilka dni. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 322 Napisano 16 Maja 2020 35 minut temu, Dionizy napisał: wyrażnie największy i chyba jest szefem. aaa... tak to idzie, według tego klucza! Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 16 Maja 2020 Dnia 15.05.2020 o 08:26, Dionizy napisał: Tych kaczek ostatecznie nie dostalem pomimo zapewnień Dobrze że mi przypomniawszy to ponownie zaatakuję właściciela kaczek o te obiecane od roku kaczęta. Oj, to jak kolejka do kaczuszek jest od zeszłego roku to muszą być cenne. Musisz mieć duży staw, jeśli zmieścisz tam tyle ryb. Chyba, że mają krótki żywot i co roku musisz kupować nowe. A masz lilie wodne? Ładne są, to mógłbyś mieć. Albo tatarak. Też fajnie wygląda. Ten Twój staw to takie sztuczny twór z folią na dnie czy jak natura ukształtowala taki jest? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 494 Napisano 16 Maja 2020 Przed chwilą, la primavera napisał: Dla Dżulii ,,..opowiastka o kobiecie, która znalazła czterolistną koniczynkę. Zawołała swego męża i dzieci, i przyjaciół, wszyscy siedzieli razem całą noc, pełni nadziei i nasłuchiwali, kiedy nadejdzie szczęście. Ale nic się nie działo, tylko drzewa szumiały, dziecko się śmiało, świecił księżyc. Rano rozeszli się zawiedzeni, że szczęście nie przyszło." (M. Musierowicz) Nie znam utworu, ale z frag. należy wywnioskować, że trzeba cieszyć szczęściem takim jakie jest nam dane. Tu szczęście było, bo czyż nie jest szczęściem być z rodziną, że znajomymi na łonie przyrody ze śmiejącymi się dziećmi? Ale oni nie takiego oczekiwali. Moim zdaniem nie zaznali nieszczęścia, więc nie potrafili dostrzec szczęścia. A na marginesie, pewien facet poradził mi gonić/szukać szczęścia, nie potrzebowałam, bo je odnalazłam, a on zwiał. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 18 Maja 2020 Dnia 17.05.2020 o 00:05, Dżulia napisał: Nie znam utworu, ale z frag. należy wywnioskować, że trzeba cieszyć szczęściem takim jakie jest nam dane. Nic nie trzeba wnioskować. Trzeba tylko wziąć koniczynkę i włożyć między kartki książki. Niech tam sobie będzie. Dnia 17.05.2020 o 00:05, Dżulia napisał: A na marginesie, pewien facet poradził mi gonić/szukać szczęścia, nie potrzebowałam, bo je odnalazłam, a on zwiał. Może posłuchał własnej rady.? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 322 Napisano 18 Maja 2020 1 godzinę temu, la primavera napisał: Trzeba tylko wziąć koniczynkę i włożyć między kartki książki. Niech tam sobie będzie. Mi sie to nie podoba jako bibliotekarce. Macie tu zakładkę 1 aliada zareagowało na to Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 18 Maja 2020 6 godzin temu, tośka napisał: Mi sie to nie podoba jako bibliotekarce. To może Ci się powinno zacząć podobać. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 322 Napisano 18 Maja 2020 a wiesz jak trudno wywabic plamy na papierze? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 18 Maja 2020 25 minut temu, tośka napisał: a wiesz jak trudno wywabic plamy na papierze? a po co? przecież papier wszystko przyjmie, Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 18 Maja 2020 28 minut temu, tośka napisał: a wiesz jak trudno wywabic plamy na papierze? Tosiu, ale książek się nie pierze, ktoś Ci źle powiedział. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 494 Napisano 18 Maja 2020 Przed chwilą, la primavera napisał: Nic nie trzeba wnioskować. Trzeba tylko wziąć koniczynkę i włożyć między kartki książki. Niech tam sobie będzie. Z dwu powodów tak nie robię: 1. Nie niszczę książki. Zgadzam się z Tosią, to ohyda plamić, zaginać kartki książek. Czytam dużo i jeśli dostanę nówkę, nawet 800 s. to trudno poznać, że ją czytałam. 2. Zasuszone kwiaty czy liście nie przechowuje się, bo to nieszczęście...chyba, że użyjemy je jako napar lub w innych postaciach do celach leczniczych. Cytat Może posłuchał własnej rady.? Oooo, cosik mi się skojarzyło. Pewna para w restauracji świętuje swoją 30 rocznicę ślubu. Podchodzi do nich kobieta i chwali ich za pożycie bycia razem i zamian proponuje zrealizować jedno życzenie każdemu, wszak dla wróżek to nie problem...stwierdziła. Kobieta prosi o zagraniczną wycieczkę dla siebie i męża. Wróżka podaje jej dwa bilety lotnicze do Indii, kobieta bardzo się ucieszyła. A ty? pyta wróżka mężczyzny. A ja poproszę, przepraszam cię kochanie (zwraca się do żony), ale chciałbym żonę o 30 l. młodszą...rach ciach i stał człowiekiem w wieku 90 l. Czy zawsze dobrze jest słuchać "własnej rady"?? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w kość Napisano 18 Maja 2020 3 minuty temu, Dżulia napisał: ale chciałbym żonę o 30 l. młodszą...rach ciach i stał człowiekiem w wieku 90 l. bo to zła wróżka była, Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 494 Napisano 18 Maja 2020 Przed chwilą, Gość w kość napisał: bo to zła wróżka była, A czemu stale mi kłamstwa zarzucasz? A może to kto się czubi ten się ciutek lubi? To bardzo dobra wróżka, a mężczyźni winni pamiętać, że wróżki to kobiety, a ten tutaj jak się zachował?...palant. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 19 Maja 2020 13 godzin temu, Dżulia napisał: Pewna para w restauracji świętuje swoją 30 rocznicę ślubu. Podchodzi do nich kobieta i chwali ich za pożycie bycia razem i zamian proponuje zrealizować jedno życzenie każdemu, wszak dla wróżek to nie problem...stwierdziła. Kobieta prosi o zagraniczną wycieczkę dla siebie i męża. Wróżka podaje jej dwa bilety lotnicze do Indii, kobieta bardzo się ucieszyła. A ty? pyta wróżka mężczyzny. A ja poproszę, przepraszam cię kochanie (zwraca się do żony), ale chciałbym żonę o 30 l. młodszą...rach ciach i stał człowiekiem w wieku 90 Fajne. ? 13 godzin temu, Dżulia napisał: Czytam dużo i jeśli dostanę nówkę, nawet 800 s. to trudno poznać, że ją czytałam. Wiesz, kiedyś kupując/ pożyczając książki patrzyłam na to, żeby były grube, żeby było jak najwięcej do czytania. Nie wiem skąd mi się wzięło przekonanie, że dobra książka to opasla książka, ale dość szybko okazało się, że niektóre grube książki nadają się tylko do suszenia czterolistnych koniczynek. No dobra, jasne, że nie suszy się kwiatów w książkach, tam wkłada się już zasuszone i ja lubię czasem takie wspomnienie w książce znaleźć. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dżulia 494 Napisano 19 Maja 2020 Przed chwilą, la primavera napisał: Wiesz, kiedyś kupując/ pożyczając książki patrzyłam na to, żeby były grube, żeby było jak najwięcej do czytania. Nie wiem skąd mi się wzięło przekonanie, że dobra książka to opasla książka, ale dość szybko okazało się, że niektóre grube książki nadają się tylko do suszenia czterolistnych koniczynek. No dobra, jasne, że nie suszy się kwiatów w książkach, tam wkłada się już zasuszone i ja lubię czasem takie wspomnienie w książce znaleźć. Nie preferuję tego rodzaju wspomnień. Mam teczkę i pudełko na pamiątki i tak z opisem lub bez przechowuję na pamiątkę potomnym. Nigdy nie zwracałam uwagi na opasłość książek choć wiele takich przeczytałam. W moich bibliotekach (korzystam z dwu) książki są w katalogach z dziedzin i wg autorów. Wybieram tematykę, która mi danej chwili odpowiada, a nie grubość książki. Miłego dnia. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 322 Napisano 19 Maja 2020 to teraz mi mowicie ze zasuszone? myslalam ze świeża koniczynę, z pszczołom na kwiatku 3 godziny temu, Dżulia napisał: książki są w katalogach z dziedzin i wg autorów. katalog alfabetyczny i rzeczowy 1 Dżulia zareagowało na to Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 812 Napisano 20 Maja 2020 Dnia 16.05.2020 o 17:44, la primavera napisał: Oj, to jak kolejka do kaczuszek jest od zeszłego roku to muszą być cenne. Musisz mieć duży staw, jeśli zmieścisz tam tyle ryb. Chyba, że mają krótki żywot i co roku musisz kupować nowe. A masz lilie wodne? Ładne są, to mógłbyś mieć. Albo tatarak. Też fajnie wygląda. Ten Twój staw to takie sztuczny twór z folią na dnie czy jak natura ukształtowala taki jest? No może duża kolejka a może ten kaczor kiepsko się sprawia i zaniedbuje kaczki ze stada. A moze zwyczajnie właściciel stada zapomniał i komuś oddał. Nie wiem. Muszę zapytać jak będę na Zachełmiu. Teraz ten stawik czy bardziej oczko wodne. No niestety jest to sztuczny twór o powierzchni okolu 15-18 m kw. W najgłębszym miejscu jest tylko 120cm. Tam gdzieś pod piaskiem specjalna folia bo woda nie utrzymałaby się Moze gdyby gdzieś byla cegielnia i zamiast fili zastosować glinę. Nie wiem Jest jak jest i raczej jest dobrze jak na moje warunki. Ryby są przez wiele lat i bez kłopotu żyją choć w zimie zapadają w jakiś letarg zagrzebane gdzieś w mule. Marzy mi się większy zbiornik wodny taki naturalny z rybami i miejscem do pływania ale to już tylko sfera marzeń która prawdopodobnie nigdy nie zostanie zrealizowana. 20 godzin temu, la primavera napisał: No dobra, jasne, że nie suszy się kwiatów w książkach, tam wkłada się już zasuszone i ja lubię czasem takie wspomnienie w książce znaleźć. Jeśli książka jest moja to ja nie mam skrupułów z wkładaniem do nich liści, kwiatów czy jakiś innych rzeczy płaskich. Malo tego. Często znaczę określone ważne miejsca, czasem dopisuję mój komentarz czy jakąś myśl jeśli ona jest krotka bo jeśli długa to czasem są takie karteczki samoprzylepne przyklejone i tam reszta zapisków. Jedyne książki z którymi tak nie postępuję to poezja które traktuję jako jedyną świętość Jedyną bo biblia, awesta czy koran są tak zapisane ze nie wiadomo kto tam jest właściwym autorem. No ale to moje książki i niech sobie tak będzie. Jestem trochę przygnębiony bo kilka dni temu zmarl mój dobry przyjaciel z którym przegadaliśmy wiele nocy gdzieś w lasach nad jeziorami. Napisałem wspomnienia ze wspólnych biwaków i niekończących się rozmów ale są one zbyt osobiste by gdziekolwiek je zamieścić. Niech pozostaną w milczeniu smutku. Dobrego dnia. 2 BrakLoginu i Zuzia zareagowały na to Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 947 Napisano 20 Maja 2020 Przykre Dyziu, ale takie życie. Czepiacie się tych książek, tak jak pisze Dyziek, z moją książką robię co chce. Lubię jakieś sentymentalne pamiątki i nawet niech się suszy w tej książce, jeśli jest moja. Ale najlepiej suszy się w gazecie najzwyklejszej. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 20 Maja 2020 2 godziny temu, Dionizy napisał: Jestem trochę przygnębiony bo kilka dni temu zmarl mój dobry przyjaciel z którym przegadaliśmy wiele nocy gdzieś w lasach nad jeziorami. Masz więc czas smutku. I wspomnień. Dobrze być w czyichś wspomnieniach. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 398 Napisano 20 Maja 2020 11 godzin temu, Dionizy napisał: Marzy mi się większy zbiornik wodny taki naturalny z rybami i miejscem do pływania ale to już tylko sfera marzeń która prawdopodobnie nigdy nie zostanie zrealizowana. Marzenia są po to, by je spełniać. Kiedy jak nie teraz? Nie jest to, aż tak bardzo wygórowane marzenie pod warunkiem, że masz miejsce na taki zbiornik. 11 godzin temu, Dionizy napisał: Jestem trochę przygnębiony bo kilka dni temu zmarl mój dobry przyjaciel z którym przegadaliśmy wiele nocy gdzieś w lasach nad jeziorami. Chyba już tutaj o nim pisałeś lub mi prywatnie o nim opowiadałeś. Współczuję. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 812 Napisano 21 Maja 2020 21 godzin temu, la primavera napisał: Masz więc czas smutku. I wspomnień. Dobrze być w czyichś wspomnieniach. Napisałem zamyślony zbiór zdań ilustrujący te wszystkie chwile których było wiele ale patrząc teraz z perspektywy zamkniętej książki to tych chwil było za mało by powiedzieć że Go znałem a On mnie. A wszystko przez prawdę stwierdzoną przez ksiedza-poetę Twardowskiego o miłości i jej koniecznym pośpiechu bo ludzie tak szybko odchodzą...... Nie wkleję tych wspomnień tutaj bo są zbyt łzawe i zbyt osobiste. 11 godzin temu, BrakLoginu napisał: Chyba już tutaj o nim pisałeś lub mi prywatnie o nim opowiadałeś. Współczuję. Nie wiem czy mówiłem akurat o Nim bo mam sporo przyjaciół rozrzuconych po całej Polsce z którymi spotykam się w czasie kanikuły. Jeśli sytuacja sie trochę unormuje to w tym roku liczę na jakieś wieczorne pifko z Tobą. ( butelkę bimbru mam odstawioną na tą okazję) Zobaczymy jak czas zaplecie wianki naszych dni i możne będzie taka opcja Zobaczymy. 11 godzin temu, BrakLoginu napisał: Marzenia są po to, by je spełniać. Kiedy jak nie teraz? Nie jest to, aż tak bardzo wygórowane marzenie pod warunkiem, że masz miejsce na taki zbiornik. Jest takie miejsce bardzo blisko mnie. Bagniste zapadlisko a teraz zakrzaczone ugory. Jest tego tam około 30-40 arów. Nie ma tak kłopotu z wodą bo tamtędy przepływa mały strumyczek który wystarczający bylby do cyrkulacji wody. Nie byłoby też kłopotu z zezwoleniem na budowę zbiornika bo tam kiedyś on był tylko jest zarośnięty czyli odbyłoby się wszystko w ramach rewitalizacji która to z racji niedoborów wody byłaby być może nawet dotowana. Cały ten teren należy do agencji rolnej i raczej nie byłby zbyt drogi a w jednym miejscu jest takie podwyższenie terenu umożliwiające nawet budowę jakiegoś siedliska. Zastanawiam się tylko czy w wieku gdy pojawiają się wnuki jest jeszcze czas na takie zabawy. Bo może rozsądniej jest wsiąść w kampera i ruszyć gdzieś przed siebie, Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 322 Napisano 21 Maja 2020 27 minut temu, Dionizy napisał: mam sporo przyjaciół czy tylko dla mnie ten zwrot zawiera w sobie wewnętrzna sprzecznosc połączona z dewaluacja pojęcia? ? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach