Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

la primavera
7 godzin temu, Dionizy napisał:

Już sie tłumaczę. Pracownia i co tam się dzieje to moja praca którą bardzo lubię Ogród to moja reklama związana z tym co robię bo jeśli przychodzą kliencie do mnie a moje prace w większości związane są z ogrodami to gdyby u mnie panowała bylejakosć to nie byłaby to dobra reklama. Natomiast bieganie i inna aktywność fizyczna jak również morsowanie to objaw mojego skąpstwa wrodzonego. Robię to wszystko by zaoszczędzić na rachunkach w aptece za jakieś leki na nadciśnienie, nadmiar cukru, maści na bóle stawów i kręgosłupa itd. Poza tym lubię czuć sie sprawnym. 

Jak to się wszystko razem zazębia. Niby ogród pod klientów, a przecież go lubisz i oprócz bycia pokazówką jest też Twoją oazą o którą dbasz, bo chcesz. Kwiaty są tłem do Twoich nie rzeźb? Ależ skąd. No i jak już jesteśmy w tym Twoim ogrodzie, to chciałam zapytać, czy kaczki sprawdziły się w walce ze ślimaczym najeźdźcą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dionizy

Nie bylo mnie dwa dni przy komputerze. Znowu ten Wrocław i sprawy związane z nim zabrały mi czas. Zresztą coś się z tym czasem porobiło bo nie nadążam z niczym i od samego rana już mam wrażenie że jestem gdzieś spóźniony i z czymś nie wyrobię się.   

Dnia 13.05.2020 o 16:19, la primavera napisał:

czy kaczki sprawdziły się w walce ze ślimaczym najeźdźcą? 

Tych kaczek ostatecznie nie dostalem pomimo zapewnień Dobrze że mi przypomniawszy to ponownie zaatakuję właściciela kaczek o te obiecane od roku kaczęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

e... myslalam ze tak puszczasz kaczki zeby trafić w ślimaki gdzies za woda... juz ci chcialam polecac płaski kamień 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Dnia 15.05.2020 o 08:42, tośka napisał:

e... myslalam ze tak puszczasz kaczki zeby trafić w ślimaki gdzies za woda... juz ci chcialam polecac płaski kamień 

Witaj Tosiu. Mogą  być te płaskie kamyki tylko musisz koniecznie nazbierać ich bardzo dużo bo tych ślimaków nie brakuje Są praktycznie wszędzie i wszystko zjadaja a szczególnie aksamitki te młode świeżo sadzone ale nie gardzą też i innymi ślimaczymi przysmakami. Wczoraj w oczku przybyły nowe rybki. Są to bardzo kolorowe karasie Ciekawe jak sie zadomowia w nowym dla nich środowisku Czy dogadają się ze starymi mieszkańcami i co na to powie ten lin którego kiedyś przyniosłem znad jeziora a potem szkoda go było zamordować i pływa w oczku. Rzadko go widać bo ukrywa sie gdzieś pod liśćmi lilii wodnych  no ale jest wyrażnie największy i chyba jest szefem. Chociaż kto to może wiedzieć. Niedługo przybędą jeszcze karpie kolorowe ale po nie muszę pojechać aż do Stargardu a to dość daleko i trzeba poczekać jak będzie już można biwakować nad jeziorami i wtedy taki wyjazd będzie na kilka dni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka
35 minut temu, Dionizy napisał:

wyrażnie największy i chyba jest szefem.

aaa... tak to idzie,  według tego klucza!  :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 15.05.2020 o 08:26, Dionizy napisał:

Tych kaczek ostatecznie nie dostalem pomimo zapewnień Dobrze że mi przypomniawszy to ponownie zaatakuję właściciela kaczek o te obiecane od roku kaczęta.

Oj, to jak kolejka do kaczuszek jest od zeszłego roku to muszą być cenne. 

Musisz mieć duży staw, jeśli zmieścisz tam tyle ryb. Chyba, że mają krótki żywot i co roku musisz kupować nowe. A masz lilie wodne? Ładne są, to mógłbyś mieć. Albo tatarak. Też fajnie wygląda. Ten Twój staw to takie sztuczny twór z folią na dnie czy jak natura ukształtowala taki jest?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, la primavera napisał:

 Dla Dżulii

 ,,..opowiastka o kobiecie, która znalazła czterolistną koniczynkę. Zawołała swego męża i dzieci, i przyjaciół, wszyscy siedzieli razem całą noc, pełni nadziei i nasłuchiwali, kiedy nadejdzie szczęście. Ale nic się nie działo, tylko drzewa szumiały, dziecko się śmiało, świecił księżyc. Rano rozeszli się zawiedzeni, że szczęście nie przyszło."
(M. Musierowicz)

Nie znam utworu, ale z frag. należy wywnioskować, że trzeba cieszyć szczęściem takim jakie jest nam dane.

Tu szczęście było, bo czyż nie jest szczęściem być z rodziną, że znajomymi na łonie przyrody ze śmiejącymi się dziećmi? Ale oni nie takiego oczekiwali.

Moim zdaniem nie zaznali nieszczęścia, więc nie potrafili dostrzec szczęścia.

A na marginesie, pewien facet poradził mi gonić/szukać szczęścia, nie potrzebowałam, bo je odnalazłam, a on zwiał.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 17.05.2020 o 00:05, Dżulia napisał:

Nie znam utworu, ale z frag. należy wywnioskować, że trzeba cieszyć szczęściem takim jakie jest nam dane.

Nic nie trzeba wnioskować. Trzeba tylko wziąć koniczynkę i włożyć między kartki książki. Niech tam sobie będzie.

Dnia 17.05.2020 o 00:05, Dżulia napisał:

A na marginesie, pewien facet poradził mi gonić/szukać szczęścia, nie potrzebowałam, bo je odnalazłam, a on zwiał.

Może posłuchał własnej rady.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka
1 godzinę temu, la primavera napisał:

Trzeba tylko wziąć koniczynkę i włożyć między kartki książki. Niech tam sobie będzie.

Mi sie to nie podoba jako bibliotekarce. Macie tu zakładkę spacer.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
6 godzin temu, tośka napisał:

Mi sie to nie podoba jako bibliotekarce.

To może Ci się powinno zacząć podobać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
25 minut temu, tośka napisał:

a wiesz jak trudno wywabic plamy na papierze? 

a po co?

przecież papier wszystko przyjmie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
28 minut temu, tośka napisał:

a wiesz jak trudno wywabic plamy na papierze? 

Tosiu, ale książek się nie pierze, ktoś Ci źle powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, la primavera napisał:

Nic nie trzeba wnioskować. Trzeba tylko wziąć koniczynkę i włożyć między kartki książki. Niech tam sobie będzie.

Z dwu powodów tak nie robię:

1. Nie niszczę książki. Zgadzam się z Tosią, to ohyda plamić, zaginać kartki książek.

Czytam dużo i jeśli dostanę nówkę, nawet 800 s. to trudno poznać, że ją czytałam.

2. Zasuszone kwiaty czy liście nie przechowuje się, bo to nieszczęście...chyba, że użyjemy je jako napar lub w innych postaciach do celach leczniczych.

Cytat

Może posłuchał własnej rady.?

Oooo, cosik mi się skojarzyło.

Pewna para w restauracji świętuje swoją 30 rocznicę ślubu. Podchodzi do  nich kobieta i chwali ich za pożycie bycia razem i zamian proponuje zrealizować jedno życzenie każdemu, wszak dla wróżek to nie problem...stwierdziła.

Kobieta  prosi o zagraniczną wycieczkę dla siebie i męża. Wróżka podaje jej dwa bilety lotnicze do Indii, kobieta bardzo się ucieszyła.

A ty? pyta wróżka mężczyzny.

A ja poproszę, przepraszam cię kochanie (zwraca się do żony), ale chciałbym żonę o 30 l.

młodszą...rach ciach i stał człowiekiem w wieku 90 l.

 

Czy zawsze dobrze jest słuchać "własnej rady"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
3 minuty temu, Dżulia napisał:

ale chciałbym żonę o 30 l.

młodszą...rach ciach i stał człowiekiem w wieku 90 l.

bo to zła wróżka była,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, Gość w kość napisał:

bo to zła wróżka była,

A czemu stale mi kłamstwa zarzucasz?

A może to kto się czubi ten się ciutek lubi? 

To bardzo dobra wróżka, a mężczyźni winni pamiętać, że wróżki to kobiety, a ten tutaj jak się zachował?...palant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
13 godzin temu, Dżulia napisał:

Pewna para w restauracji świętuje swoją 30 rocznicę ślubu. Podchodzi do  nich kobieta i chwali ich za pożycie bycia razem i zamian proponuje zrealizować jedno życzenie każdemu, wszak dla wróżek to nie problem...stwierdziła.

Kobieta  prosi o zagraniczną wycieczkę dla siebie i męża. Wróżka podaje jej dwa bilety lotnicze do Indii, kobieta bardzo się ucieszyła.

A ty? pyta wróżka mężczyzny.

A ja poproszę, przepraszam cię kochanie (zwraca się do żony), ale chciałbym żonę o 30 l.

młodszą...rach ciach i stał człowiekiem w wieku 90

Fajne. ?

13 godzin temu, Dżulia napisał:

Czytam dużo i jeśli dostanę nówkę, nawet 800 s. to trudno poznać, że ją czytałam.

Wiesz, kiedyś kupując/ pożyczając książki patrzyłam na to, żeby były grube, żeby było jak najwięcej do czytania. Nie wiem skąd mi się wzięło przekonanie, że dobra książka to opasla książka, ale dość szybko okazało się, że niektóre grube książki nadają się tylko do suszenia czterolistnych koniczynek.

No dobra, jasne, że nie suszy się kwiatów w książkach, tam wkłada się już zasuszone i ja lubię czasem takie wspomnienie w książce znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, la primavera napisał:

Wiesz, kiedyś kupując/ pożyczając książki patrzyłam na to, żeby były grube, żeby było jak najwięcej do czytania. Nie wiem skąd mi się wzięło przekonanie, że dobra książka to opasla książka, ale dość szybko okazało się, że niektóre grube książki nadają się tylko do suszenia czterolistnych koniczynek.

No dobra, jasne, że nie suszy się kwiatów w książkach, tam wkłada się już zasuszone i ja lubię czasem takie wspomnienie w książce znaleźć.

Nie preferuję tego rodzaju wspomnień.

Mam teczkę i pudełko na pamiątki i tak z opisem lub bez przechowuję na pamiątkę potomnym.

Nigdy nie zwracałam uwagi na opasłość książek choć wiele takich przeczytałam.

W moich bibliotekach (korzystam z dwu) książki są w katalogach z dziedzin i wg autorów.

Wybieram tematykę, która mi danej chwili odpowiada, a nie grubość książki.

Miłego dnia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

to teraz mi mowicie ze zasuszone?  myslalam ze świeża koniczynę,  z pszczołom na kwiatku :D

czerwona_koniczyna.jpg

 

3 godziny temu, Dżulia napisał:

książki są w katalogach z dziedzin i wg autorów.

katalog alfabetyczny i rzeczowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Dnia 16.05.2020 o 17:44, la primavera napisał:

Oj, to jak kolejka do kaczuszek jest od zeszłego roku to muszą być cenne. 

Musisz mieć duży staw, jeśli zmieścisz tam tyle ryb. Chyba, że mają krótki żywot i co roku musisz kupować nowe. A masz lilie wodne? Ładne są, to mógłbyś mieć. Albo tatarak. Też fajnie wygląda. Ten Twój staw to takie sztuczny twór z folią na dnie czy jak natura ukształtowala taki jest?

No może duża kolejka a może ten kaczor kiepsko się sprawia i zaniedbuje kaczki ze stada. A moze zwyczajnie właściciel stada zapomniał i komuś oddał. Nie wiem. Muszę zapytać jak będę na Zachełmiu. Teraz ten stawik czy bardziej oczko wodne. No niestety jest to sztuczny twór o powierzchni okolu 15-18 m kw. W najgłębszym miejscu jest tylko 120cm. Tam gdzieś pod piaskiem specjalna folia bo woda nie utrzymałaby się Moze gdyby gdzieś byla cegielnia i zamiast fili zastosować glinę. Nie wiem Jest jak jest i raczej jest dobrze jak na moje warunki. Ryby są przez wiele lat i bez kłopotu żyją choć w zimie zapadają w jakiś letarg zagrzebane gdzieś w mule. Marzy mi się większy zbiornik wodny taki naturalny z rybami i miejscem do pływania ale to już tylko sfera marzeń która prawdopodobnie nigdy nie zostanie zrealizowana.

 

20 godzin temu, la primavera napisał:

 

No dobra, jasne, że nie suszy się kwiatów w książkach, tam wkłada się już zasuszone i ja lubię czasem takie wspomnienie w książce znaleźć.

Jeśli książka jest moja to ja nie mam skrupułów z wkładaniem do nich liści, kwiatów czy jakiś innych rzeczy płaskich. Malo tego. Często znaczę określone ważne miejsca, czasem dopisuję mój komentarz czy jakąś myśl jeśli ona jest krotka  bo jeśli długa to czasem są takie karteczki samoprzylepne przyklejone i tam reszta zapisków. Jedyne książki z którymi tak nie postępuję to poezja które traktuję jako jedyną świętość Jedyną bo biblia, awesta czy koran są tak zapisane ze nie wiadomo kto tam jest właściwym autorem. No ale to moje książki i niech sobie tak będzie.

 

Jestem trochę przygnębiony bo kilka dni temu zmarl mój dobry przyjaciel z którym przegadaliśmy wiele nocy gdzieś w lasach nad jeziorami. Napisałem wspomnienia ze wspólnych biwaków i niekończących się rozmów ale są one zbyt osobiste by gdziekolwiek je zamieścić. Niech pozostaną w milczeniu smutku. 

Dobrego dnia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Przykre Dyziu, ale takie życie.

 

Czepiacie się tych książek, tak jak pisze Dyziek, z moją książką robię co chce. Lubię jakieś sentymentalne pamiątki i nawet niech się suszy w tej książce, jeśli jest moja. Ale najlepiej suszy się  w gazecie najzwyklejszej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
2 godziny temu, Dionizy napisał:

Jestem trochę przygnębiony bo kilka dni temu zmarl mój dobry przyjaciel z którym przegadaliśmy wiele nocy gdzieś w lasach nad jeziorami. 

Masz więc czas smutku. I wspomnień. Dobrze być w czyichś wspomnieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
11 godzin temu, Dionizy napisał:

Marzy mi się większy zbiornik wodny taki naturalny z rybami i miejscem do pływania ale to już tylko sfera marzeń która prawdopodobnie nigdy nie zostanie zrealizowana.

Marzenia są po to, by je spełniać. Kiedy jak nie teraz? :) Nie jest to, aż tak bardzo wygórowane marzenie pod warunkiem, że masz miejsce na taki zbiornik.

11 godzin temu, Dionizy napisał:

Jestem trochę przygnębiony bo kilka dni temu zmarl mój dobry przyjaciel z którym przegadaliśmy wiele nocy gdzieś w lasach nad jeziorami.

Chyba już tutaj o nim pisałeś lub mi prywatnie o nim opowiadałeś. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
21 godzin temu, la primavera napisał:

Masz więc czas smutku. I wspomnień. Dobrze być w czyichś wspomnieniach.

Napisałem zamyślony zbiór zdań ilustrujący te wszystkie chwile których było wiele ale patrząc teraz z perspektywy zamkniętej książki to tych chwil było za mało by powiedzieć że Go znałem a On mnie. A wszystko przez prawdę stwierdzoną przez ksiedza-poetę Twardowskiego o miłości i jej koniecznym pośpiechu bo ludzie tak szybko odchodzą......  Nie wkleję tych wspomnień tutaj bo są zbyt łzawe i zbyt osobiste.

 

11 godzin temu, BrakLoginu napisał:

Chyba już tutaj o nim pisałeś lub mi prywatnie o nim opowiadałeś. Współczuję.

Nie wiem czy mówiłem akurat o Nim bo mam sporo przyjaciół rozrzuconych po całej Polsce z którymi spotykam się w czasie kanikuły. Jeśli sytuacja sie  trochę unormuje to w tym roku liczę na jakieś wieczorne pifko z Tobą. ( butelkę bimbru mam odstawioną na tą okazję) Zobaczymy jak czas zaplecie wianki naszych dni i możne będzie taka opcja Zobaczymy.

 

11 godzin temu, BrakLoginu napisał:

Marzenia są po to, by je spełniać. Kiedy jak nie teraz? :) Nie jest to, aż tak bardzo wygórowane marzenie pod warunkiem, że masz miejsce na taki zbiornik.

Jest takie miejsce bardzo blisko mnie. Bagniste zapadlisko a teraz zakrzaczone ugory. Jest tego tam około 30-40 arów. Nie ma tak kłopotu z wodą bo tamtędy przepływa mały strumyczek który wystarczający bylby do cyrkulacji wody. Nie byłoby też kłopotu z zezwoleniem na budowę zbiornika bo tam kiedyś on był tylko jest zarośnięty czyli odbyłoby się wszystko w ramach rewitalizacji która to z racji niedoborów wody byłaby być może nawet dotowana. Cały ten teren należy do agencji rolnej i raczej nie byłby zbyt drogi a w jednym miejscu jest takie podwyższenie terenu umożliwiające nawet budowę jakiegoś siedliska. Zastanawiam się tylko czy w wieku gdy pojawiają się wnuki jest jeszcze czas na takie zabawy. Bo może rozsądniej jest wsiąść w kampera i ruszyć gdzieś przed siebie,  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka
27 minut temu, Dionizy napisał:

mam sporo przyjaciół

czy tylko dla mnie ten zwrot zawiera w sobie wewnętrzna sprzecznosc połączona z dewaluacja pojęcia? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 911
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Pieprzna
      Antyklerykałowie są zawsze lepszymi specjalistami od interpretacji Biblii niż instytucje kościelne 😉 Są jak szatan kuszący Chrystusa na pustyni. Bardzo dobrze znają pisma, ale używają ich jako narzędzia manipulacji stosownie do aktualnych potrzeb. Żeby było jasne, nic do ciebie nie mam, to uwagi ogólne.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      W zupełności mi nie przeszkadza i chętnie zapoznam się z Twoim wytłumaczeniem i porozmawiam. Jak to napisał mój ulubiony filozof: "rozmowa jest ofiarowywaniem świata Drugiemu". I ja również szanuję uczucia i wierzenia innych, chociaż może czasami sprawiam odmienne wrażenie. Nie wiem jaką formę rozmowy wolisz? Taką otwartą, na forum, czy w formie prywatnych wiadomości? Obie są jak najbardziej OK.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Pieprzna Całkiem trafnie mnie określiłaś. Mam minimalne przywiązanie do granic (nie tylko Polski - oczywiście) i narodowości a patriotyzm postrzegam jako jeden z ważnych czynników wpływających na to, że wojny są toczone. I jako postawę, która mi osobiście wydaje się nie do pogodzenia z duchem Ewangelii. Z tym, co w niej uważam za dobre. To mój subiektywny pogląd, ale wiem też, że całkiem skutecznie i sensownie mogą działać na bazie chrześcijańskiej ideologii również patrioci, ludzie podkreślający znaczenie granic i więzów krwi czy wspólnoty narodowej. Jesteśmy po prostu różni i nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą się ze sobą zgadzać. Można być dumnym patriotą a można też realizować siebie w wolności od religii i państwa w takim zakresie, w jakim to możliwe. Nic mi do tego, jak kto wierzy, w co wierzy. Ja kieruję się w swoim działaniu swoim przekonaniem o słuszności, Ty swoim. Nie znaczy to dla mnie, że jestem lepszy od Ciebie czy coś w tym stylu. Forum jest między innymi od tego, by się tu ścierały różne poglądy. I spodobało mi się na przykład, że wstawiłaś tu cytat o wypowiedzi kardynała Sarah. Na tej podstawie mogę stwierdzić, że właśnie jesteśmy świadkami korekty stanowiska Kościoła. Tak, jak zmienił się stosunek Kościoła np. do demokracji, tak najprawdopodobniej już niedługo Kościół położy bardziej zdecydowany nacisk na prawo ochrony granic i zrezygnuje z porównania uchodźcy/migranta do Chrystusa. Nie będziesz więc miała podstaw do obaw o zarzut "fałszywej katoliczki". Kościół (instytucja) się zmienia. Ludzie Kościoła dzisiaj mają większy wpływ na jego kształt, niż w dawnych wiekach.    I bardzo dobrze, że nie działają na Ciebie tanie chwyty. Na mnie też nie.
    • Pieprzna
      Ciebie też proszę żebyś przestał. To nie miała być reklama bis.
    • KapitanJackSparrow
      Jakby co to wpadaj do pirata po nową porcję obelg. 
    • KapitanJackSparrow
      Najlepsze że jako Vitalinka rozwodziła się  o Monice, współczuła jej 🤣,  że ją rozumie że ja okropnie się zachowałem. 🤣 Jakie auto wsparcie😀  Tak tak postronny czytelniku to babsko przylazło się zabawić moim kosztem i zapewne pragnie mi zafundować bana nieustannie prowokując. Masz tylko jeden problem bo nie zdajesz sobie nawet sprawy jak bardzo mam to w doopie 🤣 i coraz bardziej mnie to bawi. Dajesz ...ooo taaak grzeczna suczka 🤣
    • KapitanJackSparrow
      No i wyszło szydło z worka  Monika vel Vitalinka nie utrzymała ciśnienia i znów o mnie tylko gada 😅 wiem bo sprawdziłem na jej koncie bo mi się wyświetla że coś tu pisze . Aaaa mam zablokowaną. Teraz wzięła się za dyskryminację osób starszych w tym Januszów. Karyńskie zachowania upośledzonej baby patologii tego forum. Teraz serio się nie szczypię, prosi się wyraźnie o klapsy w policzki masochistka jedna. Niedługo 18 to może pójdzie do kościoła po komunię 😴
    • Pieprzna
      Może sprawdza czy go wywołujesz. Jeśli 70% twoich wpisów ma być o kapitanie, to ja też stąd spadam.
    • Astafakasta
      Nawet tego nie zauważyłem przy większych błędach ;-). 
    • Vitalinka
      Kapitan znów na moim profilu, tak mnie zablokował.... Idę stąd on ma obsesje.
    • Astafakasta
      Prawie codziennie robię jeden rysunek rano. Nie mam specyficznego projektu w tej chwili. Nie pracuję nad niczym specjalnie. Głównie pracuję nad portretami. Robię to od roku ponad, tak regularnie, że już mam ten odruch, że trzeba rysować, znaczy się nawyk. Czasem jeszcze jest tak, że nie wyjdzie i nad tym pracuję by za każdym razem wychodziło jak należy. Wczoraj rysowałem stopy męskie i choć chat gpt uznał, że to poziom zaawansowany to ja widziałem, że są nieudane, więc nigdzie nie wstawiałem. Tak co dzień pracuję krok po kroku nad tym głównym projektem by nauczyć się dobrze realizmu i go wykorzystywać...
    • Vitalinka
      Temu dałabym lajka gdybyś poprawiła/poprawił zęby.
    • Vitalinka
      NOŁ WAY Grażyny i Janusze mają po 60siatce! Kapitan to typowy Janusz! (ach jak ja za nim latam uuuuuh fiuuuu) nawet na <reklama>i gdzie mnie nigdy nie było, pisałam z gościa z Kościem tam tylko zawsze jako Monika jak i tu na początku. A to moje pierwsze konto na jakimkolwiek forum.
    • Vitalinka
      Dlatego to trudny temat i ja też lawiruję pomiędzy miłością do drugiego człowieka, a miłością do najbliższych i nie ukrywam, że gdybym miała bronić broniłabym swoich - tak jesteśmy stworzeni jako zwierzęta (nie krzycz Pieprz) stadne. To jest dokładnie jak z moją miłością do zwierząt, kocham je nie krzywdzę nawet ślimaczków czy żuczków, ale jakby moje dziecko miało głodować to bardziej będzie mi żal mojego dziecka niż świnki. Jedyne czemu się sprzeciwiam to masowe hodowle, fajnie by było gdyby każdy mógł hodować zwierzęta na własny użytek, albo jak kiedyś na handel wymienny wśród sąsiadów tak by nic się nie marnowało. I tu pojawia się temat unii, kapitalizmu i masowo marnowanej żywności. Jestem Polką i chciałabym jeść polskie zbiory, polskie truskawki, które jadą Bóg wie gdzie, bo są najlepsze na świecie itp,itd.
    • Pieprzna
      Ja już jestem w wieku grażyńskim i z odpowiednim wyglądem 😄
    • Pieprzna
      @Tako rzeczka Brahmaputra z dwóch tematów które się tu wymieszały wychodzi obraz człowieka, który ma zerowe przywiązanie do granic i narodowości. Napadają nas? No i co z tego, bądźmy od dziś Rosjanami. Wpycha nam się migrantów dla ideologii multikulti? Cóż z tego, wymieszajmy się. Wszystkie dane z krajów, które zmagają się z migracją od wielu lat, wskazują że ci ludzie się nie integrują. Nawet te pokolenia urodzone na miejscu są odcięte i dążą nie do integracji a do przejęcia kraju wg muzułmańskich nakazów. Jeśli mam być nazywana fałszywą katoliczką i straszona piekłem, bo m.in. chcę chronić moje dzieci przed przemocą w szkole, to wiedz że ten tani chwyt nie działa. https://www.dw.com/pl/niemiecki-związek-nauczycieli-za-limitem-migrantów-w-szkołach/a-64299782 https://wyborcza.pl/7,75399,31984685,przemoc-w-berlinskich-szkolach-jak-uczniowie-terroryzuja-nauczycieli.html
    • Vitalinka
      A nad czym teraz pracujesz? Napiszesz? Co rysujesz?
    • Vitalinka
      No co Ty! Grażyny (i Janusze) to nasze mamy (i tatki). My jesteśmy Karyny od Sebiksów😆 a pod nami Brajanki i Andżeliki (wiesz, że nienawidzę wyśmiewać, ale same z siebie chyba możemy się pośmiać😉). 
    • Vitalinka
      Jak istnieje dialog, to będzie odnajdywać się dużo wspólnych rzeczy. W końcu obydwoje jesteśmy ludźmi, ale tylko pod warunkiem, że ten dialog przebiega z szacunkiem i bez ocen. A jeżeli i takowe się zdarzą, to trzeba być czujnym i umieć je wychwycić i tak jak pisałeś spojrzeć także na siebie - swoją winę. Przyznać ją. I widzisz jak szybciutko wróciliśmy do Biblii - ta wina nie jest czymś złym, prowadzi ona bowiem do miłości do drugiego człowieka, a nie jest winą samą w sobie na zasadzie samoumęczania.
    • Vitalinka
      Jak będzie czas i będziesz chciał, to ja Ci to wszystko wytłumaczę. Ja jestem osobą wierzącą i zupełnie inaczej odbieram Biblię nie widzę w niej nic co ma załamać człowieka. Bóg istnieje. Jest w Tobie we mnie. I to jest największa radość. Ale nie bój się nie mam misji nawracania, szanuję uczucia drugiego człowieka i na takim poziomie możemy porozmawiać. Że Ty będziesz szanował, że wierzę, a ja to, że ...nazwę to, że wątpisz - nie przeszkadza Ci to?
    • Astafakasta
      No, napiszę kiedyś.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      No to się nawet okazuje, że mamy coś wspólnego
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nie jestem. Jestem w rozumieniu Kościoła chrześcijaninem, bo zostałem ochrzczony. Wychowałem się na Biblii i uważam, że jest w niej bardzo dużo mądrych rzeczy, bardzo cennych dla ludzkości, ale... te mądre rzeczy są okraszone dodatkiem mającym złamać człowieka. Głównie poprzez przystosowanie go do cierpienia. Do przyjęcia cierpienia. Składania ofiary z siebie i swojej woli. Nie wierzę w żadnego Boga.
    • Pieprzna
      Nieee, to nie mój styl 😄 Wolę zostać przy jakichś heheszkach tematycznych i pracach Muchy 😄 Dziwnie by się czuła typowa Grażyna z takim kociakiem w avku 😅
    • Vitalinka
      A jeżeli coś Cię dręczy i chcesz to możesz napisać i tu, ale jak wolisz rysować to też ok, ja czekam na kolejne prace 😊
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...