Skocz do zawartości


alan

Szczepionka na Covid już jest

Polecane posty

Pieprzna
15 minut temu, hogan napisał:

wiesz, że konduktor podejdzie do Ciebie jedynie aby sprawdzić bilet

Myślenie życzeniowe.

15 minut temu, hogan napisał:

Jednak konduktor zachowuje się jak cham

Na chama składa się pisemną skargę. Wszyscy pasażerowie nie muszą ponosić razem z nim kary.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Arkina
44 minuty temu, hogan napisał:

Wyobraź sobie taką sytuację, że jedziesz pociągiem bez maseczki, w kieszeni masz zaświadczenie zwalniające Cię z noszenia maseczki i znasz prawo a więc wiesz, że konduktor podejdzie do Ciebie jedynie aby sprawdzić bilet. Jednak konduktor zachowuje się jak cham(a może żonka mu rano nie dała) i wyżywa się publicznie na Tobie, wyzywając, obrażając i stosując groźby karalne.

Jak uważasz, byłabyś w tym winna z powodu nie nałożenia maseczki?

Jakbym miała zaświadczenie w kieszeni to bym je okazała i pożyczyła miłego dnia Panu konduktorowi. Kuźwa nie rozumiem jak ludzie niektórzy mogą tak sobie utrudniać życie. To nie jest normalne i nie mów mi, że jest. 

Wierzę, że życzliwość i uśmiech są w stanie przełamać wiele i tylko jacyś frustraci życiowi komuś chcą i innym ludziom skomplikować dzień. 

  • Lubię to! 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
45 minut temu, Pieprzna napisał:

Na chama składa się pisemną skargę. Wszyscy pasażerowie nie muszą ponosić razem z nim kary.

zgoda. Poza tym gdyby pokazał zaświadczenie to pewnie nie byłoby żadnej awantury.

 

Poza aspektami prawnymi cała sprawa ma powiedzmy (trudno to nazwać) aspekty "partriotyczno-moralne". Było tak, że kiedyś w naszej historii były wydarzenia wymagające od ludzi heroicznych postaw - walki o wolność, ukrywania Żydów pod groźbą śmierci, walki w Powstaniu Warszawskim, potem walki z komuną. Oczywiście byli też tacy, którzy załatwiali wówczas własne interesy. Obecnie żyjemy w pokoju, w własnym demokratycznym kraju i nikt aż takich poświęceń nie wymaga. Ale w obliczu pandemii, która jednak jest także zagrożeniem, zwłaszcza jak pisałem dla ludzi starszych, właśnie tych, którzy stawiali czoła walce o ojczyznę (chodzi mi o pokolenie) powinniśmy choć trochę zmienić nasze przyzwyczajenia i zrezygnować z pewnych wygód aby w najskuteczniejszy sposób ją zwalczyć. I zamiast tą walkę (powiedzmy niech będzie też o "ojczyznę") wspierać to antyszczepionkowcy i antymaseczkowcy uprawiają swoisty sabotaż tych działań. Przykładem jest ten redaktor, który dla beki upiera się "bo ma takie prawo", że nie pokaże zaświadczenia, sieje strach wśród  być może niedoinformowanych ale bojących się swoje zdrowie pasażerów

 

Czy na prawdę zrezygnowanie z pewnych "przywilejów" dla dobra innych to są tak wielkie wymagania zważywszy na to, że aby dziś można było żyć w naszym wolnym kraju spokojnie całe pokolenia za to oddawały życie? Redaktor zachował się tak jakby ktoś wymagał od niego heroicznego czynu a miał tylko potwierdzić, że jest zwolniony z obowiązku noszenia maseczki przez pokazanie zaświadczenia. Zachwycamy się patriotyzmem przeszłych pokoleń a sami nie potrafimy zrobić czegokolwiek dla innych. Narzekamy, że część personelu medycznego zamyka się i udziela tylko teleporad (choć wielu opiekowało się i opiekuje chorymi na covid) ale nic nie zrobimy aby zmniejszyć zagrożenie i odciążyć system opieki zdrowotnej i służby. I takie postępowanie jest szczytne? Moim zdaniem nie i to redaktor powinien się takiej postawy moim zdaniem wstydzić.

Edytowano przez ddt60
  • Lubię to! 2
  • Super 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
2 godziny temu, hogan napisał:

Nikt nie ma obowiązku pokazywania swoich jakichkolwiek zaświadczeń, innym organom niż policyjne.

Nie tak do końca. Jeśli chodzi o zaświadczenia w sprawie maseczek, to i owszem, bo taką mamy konstrukcję prawną w tym zakresie. Ale jeśli chodzi o inne zaświadczenia np: uprawniające do ulg w komunikacji publicznej, to tam przewoźnik jest zobligowany ustawą, by ustanowić regulamin, w którym są wypisane zasady postępowania w przypadkach ulg i zwolnień, oraz ich dokumentów i komu je okazujemy na żądanie. Tak więc zaświadczenie zaświadczeniu nie jest równe, bo dotyczą całkiem innych uregulowań prawnych.

2 godziny temu, Arkina napisał:

Dla mnie to sztuczny problem a nawet więcej. Ktoś kto zatrzymuje pociąg i opoznia dojazd na konkretną stacje dziesiątkom innych ludzi, którzy potrzebują gdzieś zdarzyć bo taki ma kapys ktoś i zachowuje się dla mnie jak dziecko bo nie i nie powinien być pociągnięty do odpowiedzialności finansowej.

To nie kaprys, a takie prawo. Wystarczyło by nakazać w ustawie by przewoźnik umieścił w regulaminie przepis, że konduktor ma prawo sprawdzać ważność zaświadczenia o nienoszeniu maseczki i było by po problemie. Identyczna zasada jest gdy okazujesz dokument uprawniający Cię do ulg za przejazd, podczas kontroli, bo tak to wypisane jest w regulaminie przewoźnika, któremu taki regulamin nakłada ustawa.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
1 godzinę temu, Arkina napisał:

Jakbym miała zaświadczenie w kieszeni to bym je okazała i pożyczyła miłego dnia Panu konduktorowi. Kuźwa nie rozumiem jak ludzie niektórzy mogą tak sobie utrudniać życie. To nie jest normalne i nie mów mi, że jest. 

Wierzę, że życzliwość i uśmiech są w stanie przełamać wiele i tylko jacyś frustraci życiowi komuś chcą i innym ludziom skomplikować dzień. 

Ale to jest tylko Twoja dobra wola, a nie nakaz prawny. Jak ktoś chce trzymać się przepisów, to ma do tego prawo. Winni są rząd i parlamentarzyści że wydają tak nieprzemyślane przepisy. Czasami mam wrażenie że to przedszkolaki bawią się w Sejm i rząd, a nie dorośli ludzie. Może by tak napisać do Sejmu lub kancelarii premiera i im podpowiedzieć jak mają to zrobić?

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
31 minut temu, contemplator napisał:

Jak ktoś chce trzymać się przepisów, to ma do tego prawo.

Ale to jest smutne, że trzeba nad kimś z prawnym batem stać w sprawie takich pierdół, bo dla mnie to są pierdoły a nie sprawy pierwszorzędne w ustawodawstwie.

 

34 minuty temu, contemplator napisał:

Może by tak napisać do Sejmu lub kancelarii premiera i im podpowiedzieć jak mają to zrobić?

Może w najbliższym biurze poselskim zgłoś sugestię ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
1 godzinę temu, Pieprzna napisał:

Ale to jest smutne, że trzeba nad kimś z prawnym batem stać w sprawie takich pierdół, bo dla mnie to są pierdoły a nie sprawy pierwszorzędne w ustawodawstwie.

swoją drogą wina też niektórych lekarzy rodzinnych, którzy rozdają zwolnienia z noszenia maseczek być może zbyt często i zbyt pochopnie. W sumie osoby z chorobami układu oddechowego czy krążenia są bardziej narażone na zachorowanie covid-19 i ciężki, śmiertelny przebieg choroby niż zdrowi, młodzi ludzie. Dlatego zwalniać ich z maseczek czyli jeszcze bardziej narażać na zakażenie wirusem nie zawsze jest chyba rozsądne. Co innego faktycznie osoby z upośledzeniem umysłowym, którym nie da się wytłumaczyć może, że mają mieć maseczkę, w niektórych przypadkach innych chorób być może też ale powinno się brać pod uwagę, że zwolnienie z noszenia maseczki ma być pewnym wyjątkowym rozwiązaniem a nie regułą wśród osób chorujących na pewne choroby. Podobnie ma się czasami z ustaleniem uprawnień do parkingów dla niepełnosprawnych - czasami tak jest, że osoby mające dokumenty na niepełnosprawność są sprawniejsi ode mnie - no ale oczywiście kwestia nadużywania przywilejów - spadek po PRL, gdzie notorycznie miało to miejsce - to osobny temat

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve

Na tym filmik z pociągu są do oceny dwie rzeczy, a właściwie trzy. Prowokacja autora filmiku (ocena negatywna/pozytywna/prowokacja dopuszczalna/niedopuszczalna itd.), kwestia przepisów (właściwe/spójne/niespójne itd.) I trzecia rzecz: zachowanie ludzi w pociągu, w tym osoby rzekomo profesjonalnej, czyli konduktora. Naprawdę nikogo nie szokuje ten trzeci element?...

 

I powiem coś jeszcze. Zapewne znowu się narażę, ale trudno, taki mój los ? Choć nie mówię tego personalnie, bardziej może mam na myśli real, czy nawet "reklamę". A mianowicie: żenuje mnie poziom strachu co poniektórych. Szczególnie w przypadku mężczyzn, wręcz niekiedy zniesmacza. Na reklamie był taki jeden, co pewnie do tej pory siedzi pod łóżkiem, tak się boi. Z realu znam opowieści o załamaniach nerwowych mężczyzn, bo tak bali się wirusa. 

Ludzie, po pierwsze, to naprawdę nie jest pandemia w rozumieniu zdrowego rozsądku. To nie dżuma, ani czarna ospa z przeszłości. Po drugie, szczególnie mężczyźni - doświadczenie możliwość śmierci jest wpisane w ludzki los, panowie. Kiedyś ginęliście na polach bitewnych w walce wręcz, na Boga ;) Nie wyobrażam sobie, by mój mężczyzna obsesyjnie myślał o tym, czy się nie zarazi, czy nie umrze. By trząsł gaciami, jakby jeszcze było realnie o co (to nie jest zagrożenie na poziomie rzeczywiście pandemicznym, trzeba podchodzić racjonalnie, a nie włączać tchórza). Na szczęście nie mam popierdółki za faceta. Strach się bać, gdyby co poniektórzy stanęli realnie w obliczu zagrożenia. Jako kobieta nie wiem, jak miałabym czuć się bezpiecznie przy facecie, który ma załamanie nerwowe i płacze oraz zamyka w domu, bo jest covid (to historia z życia). Generalnie rozwala mnie, jak obsesyjnie można miętolić ten temat. 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
2 godziny temu, Pieprzna napisał:

Ale to jest smutne, że trzeba nad kimś z prawnym batem stać w sprawie takich pierdół, bo dla mnie to są pierdoły a nie sprawy pierwszorzędne w ustawodawstwie.

Taki mamy świat, iż rządzi on się prawami, jak nie fizycznymi, to prawnymi, które to regulują każdy aspekt naszego życia, i nic z tym już nie zrobisz, gdyż w tym zakresie jesteśmy niejako ubezwłasnowolnieni pod pręgierzem prawa. A wystarczyło to bardzo prosto rozwiązać po przez uwzględnienie tego zapisu w regulaminie albo choć zrobić taki dopisek w ustawie i nie było by żadnego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
1 minutę temu, Midsummer Eve napisał:

 Zapewne znowu się narażę, ale trudno, taki mój los ?

nie, nie w niczym się nie narazisz. Przecież taki jest świat. Zawsze jedni walczyli a inni się bali itp. Oczywiście można też powiedzieć, że jeśli narażać życie to z sensem i dla jakiejś idei chociaż dlatego pewnie zakażenie się wirusem podczas ratowania życia chorego przez ratownika i pielęgniarkę jest wyżej cenione niż zakażenie się z powodu nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa. Oczywiście można też przestrzegać zasad i się zarazić to też prawda ale w odczuciu społecznym pewnie ten lub ta, która się zaraziła ratując życie chorego i umrze będzie uważana za osobę odważną i godną szacunku a ten który z powodu pochopnego unikania zasad bezpieczeństwa może tylko na pogrzebie liczyć na smutek rodziny i przyjaciół i wychwalany przez księdza lub mistrza świeckich ceremonii pogrzebowych za inne zasługi ale nie za to, że się zaraził i zmarł . Z pandemiami było też inaczej niż z wojnami. W przypadku ofiar wojny większość jest uważana a priori za bohaterów  i pozostają w pamięci ludzi, którzy poświęcili życie dla ojczyzny a ofiary zarazy - dżumy np. - były chowane bez trumien w jednym grobie po cichu i często bezimiennie. Dlatego zachorowanie na ciężką chorobę zakaźną kulturowo nigdy nie było uważane za jakąś formę bohaterstwa poza tymi, którzy zachorowali i oddali życie ratując innych zamiast jak większość uciekać, kryć się albo modlić do Boga o oddalenie zarazy pozostawiając chorych i ciepiących na zarazę bez opieki.

 

Masz też rację, że pewnie już więcej nie ma co tego temat tłuc

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
22 minuty temu, contemplator napisał:

Taki mamy świat, iż rządzi on się prawami, jak nie fizycznymi, to prawnymi, które to regulują każdy aspekt naszego życia, i nic z tym już nie zrobisz, gdyż w tym zakresie jesteśmy niejako ubezwłasnowolnieni pod pręgierzem prawa. A wystarczyło to bardzo prosto rozwiązać po przez uwzględnienie tego zapisu w regulaminie albo choć zrobić taki dopisek w ustawie i nie było by żadnego problemu.

to jest oczywiście kwestia odrębnej dyskusji na temat teorii i filozofii prawa i ustalenia czy hołdujemy prawu pozytywnemu - z tego co widzę to jesteś jego zwolennikiem czy jednak twierdzimy, że istnieje prawo natury ustalające ogólne zasady jakie prawo powinno przestrzegać. Oczywiście nie ma co rozpoczynać całej dyskusji na nowo ale w zakresie teorii i filozofii prawa oraz teorii podstaw prawa i państwa jest wielu prawników, którzy jednak uważają zupełnie co innego niż Ty, to znaczy uważają, że istnieje prawo naturalne a po drugie, że pewne zasady nie tyle są ponad prawem co mają charakter na tyle uniwersalny, ze w zasadzie w ogóle nie wymagają regulacji prawnej. Kultura narodu społeczeństwa takim elementem - podlega w pewnym względzie regulacjom prawnym ale prawo w tym przypadku raczej sankcjonuje już ustalone zasady niż tworzy je na nowo. Innymi słowy oprócz kierowania się prawem powinniśmy się także kierować wartościami i moralnością. Wolność człowieka jak twierdzi Kant nie jest ograniczona tylko prawem ale także zasadami moralnymi. Oczywiście zasady moralne można mieć różne niemniej jakieś zasady moralne i dobrego wychowania każdy też powinien mieć. Prawo i moralność to oczywiście kategorie odrębne a to co znajduje się między prawem a moralnością to sfera wolności każdego człowieka (Kant)

 

innymi słowy prawo wyznacza normy minimalne (i penalizuje ich nieprzestrzeganie) a nie określa zasad maksymalnych. Zasady ponad_minimalne to kultura, wartości i dobre wychowania. I tak prawo pozwala oczywiście nie pokazywać i nie tłumaczyć się przed innymi z braku maseczki ale zasady kultury i dobrego wychowania nie zabraniają aby pokazać zaświadczenie konduktorowi a pasażerom powiedzieć

"przepraszam, nie mam maseczki ale choruję na choroby, które utrudniają oddychanie i mam zaświadczenie a poza tym jestem zaszczepiony i pod kontrolą lekarska czuję się zdrowy dlatego nie powinniście się Państwo mnie obawiać". Prawo po prostu nie zabrania bycia grzecznym i stosowanie się do zasad kultury.

Edytowano przez ddt60
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
21 minut temu, ddt60 napisał:

nie, nie w niczym się nie narazisz. Przecież taki jest świat. Zawsze jedni walczyli a inni się bali itp. Oczywiście można też powiedzieć, że jeśli narażać życie to z sensem i dla jakiejś idei chociaż dlatego pewnie zakażenie się wirusem podczas ratowania życia chorego przez ratownika i pielęgniarkę jest wyżej cenione niż zakażenie się z powodu nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa. Oczywiście można też przestrzegać zasad i się zarazić to też prawda ale w odczuciu społecznym pewnie ten lub ta, która się zaraziła ratując życie chorego i umrze będzie uważana za osobę odważną i godną szacunku a ten który z powodu pochopnego unikania zasad bezpieczeństwa może tylko na pogrzebie liczyć na smutek rodziny i przyjaciół i wychwalany przez księdza lub mistrza świeckich ceremonii pogrzebowych za inne zasługi ale nie za to, że się zaraził i zmarł . Z pandemiami było też inaczej niż z wojnami. W przypadku ofiar wojny większość jest uważana a priori za bohaterów  i pozostają w pamięci ludzi, którzy poświęcili życie dla ojczyzny a ofiary zarazy - dżumy np. - były chowane bez trumien w jednym grobie po cichu i często bezimiennie. Dlatego zachorowanie na ciężką chorobę zakaźną kulturowo nigdy nie było uważane za jakąś formę bohaterstwa poza tymi, którzy zachorowali i oddali życie ratując innych zamiast jak większość uciekać, kryć się albo modlić do Boga o oddalenie zarazy pozostawiając chorych i ciepiących na zarazę bez opieki.

 

Masz też rację, że pewnie już więcej nie ma co tego temat tłuc

Ddt, dzięki za próbę zrozumienia ;) Choć nie do końca Twój post oddaje ideę tego, o co mi chodziło. Nie zachęcam do działań niezgodnych z racjonalizmem, ani do głupoty (czym jest racjonalizm w tej sytuacji pozostawiam indywidualnej ocenie każdego). Ani nie rozpatruję jakby kwestii, jaka śmierć jest uznawana społecznie za bohaterską. Natomiast ujmę to tak: a gdyby to była prawdziwa pandemia? Trupy na ulicach, załamanie się całego systemu, który gwarantuje nam bezpieczeństwo i funkcjonowanie?... Wtedy mężczyzna czyni to, do czego powołała go natura ;) - chroni, broni, kobiety, rodziny. Jeśli ktoś już przy byle "pierdnięciu" nosi pełne gacie strachu i połowę myśli na dobę poświęca covid, to jakby wiadomo, na ile by się zdał w sytuacji naprawdę kryzysowej. Myślę, że żona tego faceta od załamania nerwowego (z przytoczonego przeze mnie przykładu) oraz jego dzieci właśnie się dowiedziały, z kim mają do czynienia. To taki jakby wątek poboczny, ale przyznam, że czuję niekiedy politowanie, gdy widzę, jak bardzo ludzie trzęsą się o siebie, szczególnie to czuję przy mężczyznach (jestem tradycjonalistką, od mężczyzny oczekuję odwagi ;)). I ile myśli na dobę poświęcają covid i niedługo pewnie 20-tej dawce szczepionki, byle się tylko w swoim mniemaniu zabezpieczyć. A tym ludziom w pociągu, gdyby rozdać widły, pochodnie, a sytuacja była poważniejsza... to wiadomo. Dlatego tak mnie dziwi, że ten wątek z tego filmiku umknął. Być może większość się z zachowaniem tych ludzi utożsamia po prostu.

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
17 godzin temu, ddt60 napisał:

ja jednak myślę, że Pan radca się myli i może trzeba byłoby zapytać kogoś innego. Problem polegał jednak na tym, że skoro już łaził i zarażał po sklepie i doszedł do kasy i wcześniej ochrona tego nie sprawdziła

Żeby zarazić się od kogoś potrzeba podobno co najmniej 15 min bezpośredniego kontaktu. Przejście w sklepie obok chorej osoby nie spowoduje u nas zakażenia. Co innego jak będziemy stać w długiej kolejce i ktoś będzie stał za nami kilkanaście minut.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

W kwestii przerażenia wirusem co mną też wstrząsnęło. Znam kobietę która uwaga...dezynfekuje warzywa i owoce ? Oczywiście myje je też ale dezynfekcja musi być wcześniej. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
2 minuty temu, Arkina napisał:

W kwestii przerażenia wirusem co mną też wstrząsnęło. Znam kobietę która uwaga...dezynfekuje warzywa i owoce ? Oczywiście myje je też ale dezynfekcja musi być wcześniej. 

 

 

Znam przypadek mycia warzyw płynem do naczyń ?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 26.10.2021 o 18:15, zaskoczony napisał:

To ty już masz dzieci ?

A myślałeś, ze jestem bezpłodna?

Już mam i nawet dorosłe, bo wiekiem mnie doganiają.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 26.10.2021 o 18:28, alan napisał:

 

Jest nowym odkryciem w medycynie. Na ile potrzebny pacjentowi, a na ile komuś innemu czas pokaże. Dziwią mnie wpisy zamieszczane przez Contenpl. itp negujące działanie, czy nawet fakt występowania tlenku grafenu w medycynie. Jest naprawdę dużo informacji o rożnych formach stosowania tego środka w medycynie czy nauce.

Tak, to prawda, że  dużo mamy informacji i często sprzeczne, ale tak to bywa z każdym nowym odkryciem.

Wg mnie nie jeszcze dobrze poznane działanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 26.10.2021 o 21:47, Chi napisał:

Oki. Robię podobnie, do tego mam dużo warzyw i owoców od hodowców tzw domowych, którzy nie używają nawozów, prowadzą uprawy w mini szklarniach i podlewają bieżącą wodą. A mimo to ... po sprawdzeniu ilości metali ciężkich w organizmie byłam w ciężkim szoku.

Ja mam możliwość kupowania warzyw w sklepach ekologicznych. 

Nie uchronimy się od pobierania trucizn, bo one są nie tylko w produktach, ale w powietrzu i wodach (jeziora, morza, oceany), jednakże staram się stosować mniejsze zło, więc kontroluję produkty.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
4 minuty temu, Dżulia napisał:

Ja mam możliwość kupowania warzyw w sklepach ekologicznych. 

Nie uchronimy się od pobierania trucizn, bo one są nie tylko w produktach, ale w powietrzu i wodach (jeziora, morza, oceany), jednakże staram się stosować mniejsze zło, więc kontroluję produkty.

Prawda jest taka, że nawet te "ekologiczne " muszą być od czasu do czasu poddane opryskom żeby nie zżarły je choroby. Po drugie uprawy pod gołym niebem chłoną wszystko co jest w powietrzu i opadach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 26.10.2021 o 22:36, contemplator napisał:

Jeżeli grafen nie jest do końca przebadany, to skąd wiadomo że jet szkodliwy dla człowieka? W przyrodzie istnieje wiele substancji chemicznych, gdzie nie są one szkodliwe dla zwierząt, a są szkodliwe dla człowieka - na odwrót. Skoro grafen można uzyskać z grafitu (w zasadzie grafit to nawarstwiony grafen), a zaś sam grafit występuje powszechnie np: w węglu, czy sadzy, to skoro górnicy nie umierają po pierwszej szychcie na dołku, to jednak nie jest aż tak szkodliwy. System obronny organizmu jakoś sobie z nim radzi, bo przecież pył węglowy w sztolniach pełen jest grafitu (grafenu).

Nikt z nas osobiście nie bada co jest szkodliwe, a co nie...tym zajmują się naukowcy, a że mają różne i czasami sprzeczne zdania to my taką informację przyjmujemy na poważnie lub olewamy.

 

Nie wiem czy pamiętasz Czernobyl, wtedy dzieciom podawano jod...jak to miało działać...ja nie wiem do tej pory, ale wiem, że wielu lekarzy (nie naukowców) mówiło, że teraz to nic nam nie grozi, bo skutki odczujemy za 10-20 lat.

Kto wierzył wtedy, że kadm będzie odkładał się w kościach...nikt i pewnie dziś też nikt nie wierzy, a chorych na osteoporozę i wiele innych chorób związanych z kośćmi i stawami jest całe mnóstwo...rehabilitanci mają pełne ręce roboty.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, Aco napisał:

Prawda jest taka, że nawet te "ekologiczne " muszą być od czasu do czasu poddane opryskom żeby nie zżarły je choroby. Po drugie uprawy pod gołym niebem chłoną wszystko co jest w powietrzu i opadach.

Wiesz, ale opryski mogą być stosowane z roślin przygotowanych we własnym gospodarstwie.

A co do reszty to zgoda.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
6 minut temu, Dżulia napisał:

Wiesz, ale opryski mogą być stosowane z roślin przygotowanych we własnym gospodarstwie.

A co do reszty to zgoda.

Mogą, ale nie muszą. Tak samo jak hodowla bydła, świń czy drobiu. W przypadku chorób przyjeżdża weterynarz i daje antybiotyk. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś tak było. Niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Witam, ludzie! 

 

Ja od początku byłem za wprowadzeniem szczepień, bo tylko dzięki temu uwolnimy się od masek z twarzy i zapomnimy o całej tej pandemii na zawsze. 

Mowa o zakrywaniu ust i nosa tylko w pomieszczeniach zamkniętych, bo na powietrzu już obowiązku takiego nie ma w Polsce. Być może jeszcze w niektórych krajach jest taki obowiązek, ale nie wiem dokładnie. 

I przyznam szczerze, że ja na początku miałem wątpliwości, czy zdecydowac się na szczepienie, czy też nie... 

Ale dla dobra samego siebie i dla dobra całego społeczeństwa, zdecydowałem się. 

A ci, którzy się tak upierają przed szczepieniem i boją się, jak ognia szczepienia, to ja mogę tylko doradzić: "Zaszczepcie się dla własnego dobra i dla dobra społeczeństwa w którym żyjecie". 

Ale że mamy wolność i wybór, to każdy właściwie może się zgodzić na szczepienie albo się nie zgodzić, bo ja jestem przeciwny zmuszaniu ludzi do czegokolwiek, w demokracji i w wolnym kraju. 

Zmuszać do niczego nie wolno. Lepiej i mądrzej, zachęcać i promować. 

  • Lubię to! 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
4 godziny temu, Dżulia napisał:

Ja mam możliwość kupowania warzyw w sklepach ekologicznych. 

Nie uchronimy się od pobierania trucizn, bo one są nie tylko w produktach, ale w powietrzu i wodach (jeziora, morza, oceany), jednakże staram się stosować mniejsze zło, więc kontroluję produkty.

Tak. Możemy się starać, ale wszystkiego nie unikniemy.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, Aco napisał:

Mogą, ale nie muszą. Tak samo jak hodowla bydła, świń czy drobiu. W przypadku chorób przyjeżdża weterynarz i daje antybiotyk. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś tak było. Niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć.

Jasne, że czasy "nie chcem, ale muszem" minęły. Nie po to jest wyścig w postępie by to, co wygodne zamieniać na "upierdliwość."

Rzeczywiście nie da się przeskoczyć, ale jak ktoś wysoko skacze to, może więcej. ?

  • Lubię to! 1
  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...