Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Czas na Gofra
example123
Dnia 28.04.2020 o 10:40, BrakLoginu napisał:

Oj fakt. @example123 jak się wkurzy to strach się nie bać. Ja po ostatnim jej krzyku do dziś mam moczenia nocne :D

No właśnie, my Was obserwujemy obywatelko somsiadko. Coś się mniej udzielasz, mniej wchodzisz. Z @Dionizy już myślimy nad przykuciem Ciebie kajdankami do kaloryfera :D

No ja pikolę co się tutEj wyprawia to niewim ?  :BL:...... jak wezmę pejczyk to Wam dam "popalić" @BrakLoginu @Dionizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dionizy
Dnia 6.05.2020 o 08:18, la primavera napisał:

Straciłeś? Znaczy, w sensie, że zgubiłeś? Gdzie to się mogło stać? Gdzieś chodził, mów, pójdziemy szukać. Tylko nie mów, że w zimnej wodzie ryby odwiedzałes bo nie wiem, czy jest tu ktoś tak odważny, żeby tam wskoczyć. No ale jeśli tam byłeś i tam myśli, słowa, idee, rymy, pomysły, wersy wesołe, skoczne literki, życzenia, przeżycia, oddech płatków śniegu, szelest suchych liści, znaczące mrugnięcie, błysk myśli złotej zgubiłeś, to trzeba będzie pierzynę ubrać i wskoczyć. Bo co by to był za dom, pod którego powałą Twoje myśli nie ścigały by się ze sobą w wyścigu o pierwszeństwo bycia zapisanymi.

 

Jesteś wspaniała Weroniko. Zawsze gdzieś między dwoma nieprzekraczalnymi granicami. Dobrym smakiem i zasiekami na pole minowe na którym można eksplodować. Dziękuje.

5 minut temu, example123 napisał:

No ja pikolę co się tutEj wyprawia to niewim ?  :BL:...... jak wezmę pejczyk to Wam dam "popalić" @BrakLoginu @Dionizy

Mnie nie bij bo będzie bolało.

No chyba że tak troszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
6 minut temu, Dionizy napisał:

 

Mnie nie bij bo będzie bolało.

No chyba że tak troszke

Tak troszkę jak kogucik swą kokoszkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
1 godzinę temu, example123 napisał:

Tak troszkę jak kogucik swą kokoszkę?

 

1 godzinę temu, Dionizy napisał:

Raczej kokoszka kogucika

Hodowcy drobiu??

2 godziny temu, Dionizy napisał:

Dziękuje

Proszę. Zawsze do usług.

2 godziny temu, Dionizy napisał:

Jesteś wspaniała Weroniko

Zawsze o tym wiedziałam. ?Trochę Ci zeszło, zanim to odkryłes, no ale lepiej późno niż jeszcze później.?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

Taka banalna myśl.
Musimy w życiu doświadczyć; to co złe i dobre, smutku i radości, chęci i jej brak, ogólnie wszystkiego.
Dlaczego...pytamy siebie o los, gdy dzieje się nam krzywda?
Ano dlatego by mieć odniesienie i radować się z drobnostek wiedząc co znaczy smutek, bo gdybyśmy nie doświadczyli "upadku" bylibyśmy bezpłciowi, stale jednakowi, nudni dla
siebie, a także innych.
Więc żyjmy sobie dalej, bo los na nas czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
4 minuty temu, Dżulia napisał:

Musimy w życiu doświadczyć; to co złe i dobre,

No nie wiem. Widząc ludzkie nieszczęścia nie szafowalabym tak lekko takimi słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
2 minuty temu, la primavera napisał:

No nie wiem. Widząc ludzkie nieszczęścia nie szafowalabym tak lekko takimi słowami.

Ja uważam, że człowiek w postaci cielesnej doświadcza tego, co chce doświadczyć...co postanowiła jego dusza by czegoś się nauczyć.

 

Człowiek nie wiedząc i nie widząc nieszczęścia nie umiałby pojąć co jest szczęściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
7 minut temu, Dżulia napisał:

Człowiek nie wiedząc i nie widząc nieszczęścia nie umiałby pojąć co jest szczęściem.

I Ty byś nie potrafiła? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
23 minuty temu, la primavera napisał:

I Ty byś nie potrafiła? 

 

Oczywiście, że nie, gdybym nie wiedziała o nieszczęściu człowieka lub swoim to skąd miałabym wiedzieć, że tak jest.

Pomyśl, gdybyś nigdy nie widziała człowieka bez nóg i nie słyszała, że człowiek może mieć amputowane nogi bądź bez nich się urodzić, to pomyślałbyś, że kogoś może to spotkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
10 minut temu, Dżulia napisał:

 

Pomyśl, 

Już pomyślałam. I wymyśliłam, że nie jest mi potrzebne cudze nieszczęście, żeby dostrzec swoje szczęście. 

 

 

Jak myślisz, czy człowiek który nie umie liczyć i który znalazł czterolistną koniczynę ma też prawo szczęścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
4 godziny temu, example123 napisał:

jak wezmę pejczyk to Wam dam "popalić"

Od kiedy pejczyki się pali? Przeca one ponoć służą do uciech cielesnych czy cuś? :P

Znów pomyliłaś pojęcia. Dla Twojej informacji - Afganistan nie leży w Polsce (teraz niech inni myślą o co kaman) :P

 

A tak w ogóle to tutaj jakiś kurnik zakładacie? Bez wiedzy głównego Bila Budowniczego? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
10 godzin temu, la primavera napisał:

Już pomyślałam. I wymyśliłam, że nie jest mi potrzebne cudze nieszczęście, żeby dostrzec swoje szczęście. 

Nikomu nie jest potrzebne kogoś nieszczęście...może takiemu co źle komuś życzy.
Zważ, że jesteśmy obecnie w sytuacji, że jest nam to znane i fajnie, że gdybamy.
Ciężko sobie wyobrazić, że nie znamy pojęcia nieszczęścia, a ono jest i nas dotyka i ma inny ma wymiar choćby dla Cie czy dla mnie. Podobnie jest ze szczęściem.


Pewnego dnia na cmentarzu spotkałam kobietę, która kilka dni temu pochowała córkę. 
Zatrzymała się przy grobie moich bliskich, gdzie robiłam porządki. Rozmawiałyśmy o jej nieszczęściu. Mnie utrwaliło się to jak opowiadała o składaniu kondolencji, że współczują, że wiedzą co czuje.
Co mogą wiedzieć co ja czuję, skoro nie stracili dziecka?

Przykro nam i naszym znajomym kiedy tracimy bliską osobę, ale jaki nosimy ból tego nikt nie jest wstanie zrozumieć ani współczuć.
Jednakże kto nie doznał takiego nieszczęścia jest szczęśliwy, że jego dzieci ma przy sobie.

Cytat

Jak myślisz, czy człowiek który nie umie liczyć i który znalazł czterolistną koniczynę ma też prawo szczęścia? 

Nie chodzi o prawo, ale o doświadczenie/wiedzę.

A w tym kontekście powiem tak: Jeśli nie słyszał o szczęściu czterolistnej to mu obojętne ile ona ma listków...nie musi je liczyć jeśli nie umie.
Jeśli doświadczył szczęścia i wiąże to z koniczyną to, jeśli nie zapamiętał kształtu będzie kojarzył szczęście z każdą koniczyną.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
3 minuty temu, Dżulia napisał:

Pewnego dnia na cmentarzu spotkałam kobietę, która kilka dni temu pochowała córkę. 

To akurat też znam z autopsji. Już o tym pisałem, ale powtórzę. Kobieta sobie przyszła na cmentarz do dopiero co zmarłej córki, ale otrzymała w "nagrodę" mandat wysokości 500zł. Wytłumacz teraz takiej kobiecie zaistniałą sytuację zważywszy, że u nas nie było zakazu na "zwiedzanie" cmentarzu.
Zawsze powtarzam, przepisy przepisami, ale trzeba być przede wszystkim człowiekiem.

6 minut temu, Dżulia napisał:

Co mogą wiedzieć co ja czuję, skoro nie stracili dziecka?

To moja babcia tak mawiała. Mój ojciec zmarł i w życiu nie widziałem takiej rozpaczy i takiego bólu w oczach matki. Już nigdy nie była sobą. Do końca była osobą wierzącą. Zmarł wcześnie mąż, wiele przeżyli w czasie wojny. Mimo wszystko była ogromnie wesołą i dowcipną osobą, aż do czasu, gdy pochowała dziecko. Jakby ktoś jej życie odebrał.


Sorki tak tylko wyrwane z kontekstu. Dyzio nie nerwuj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
2 minuty temu, BrakLoginu napisał:

Sorki tak tylko wyrwane z kontekstu. Dyzio nie nerwuj się :)

Też o tym myślałam pisząc post wcześniejszy, dlatego nie gniewaj się, ale nie ustosunkuję do Twojej wypowiedzi. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
7 minut temu, Dżulia napisał:

Też o tym myślałam pisząc post wcześniejszy, dlatego nie gniewaj się, ale nie ustosunkuję do Twojej wypowiedzi. ?

Nic nie szkodzi <udaje, że nie wie o co kaman> :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, BrakLoginu napisał:

Nic nie szkodzi <udaje, że nie wie o co kaman> :P

A ozorki to dobre na obiad...ale Twój się nie nadaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Dżulia napisał:

A ozorki to dobre na obiad...ale Twój się nie nadaje. 

Dobre, ale dlaczego niby, że mój nie? <oburzony> :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, BrakLoginu napisał:

Dobre, ale dlaczego niby, że mój nie? <oburzony> :P

Bo Ty masz wylizany...koniec,

bo pierdoły piszę, a Dyzio mnie całkowicie mnie wykłuczy ze swych rozmówców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Dżulia napisał:

Bo Ty masz wylizany...koniec,

bo pierdoły piszę, a Dyzio mnie całkowicie mnie wykłuczy ze swych rozmówców. 

E tam, na ile go znam, a trochę chyba go znam to on zwyczajnie ma/miał gorsze dni jak każdy :)
W ogóle jak zauważam to niektórzy przez tą pandemię jakby byli nieco inni. Ja bym to tłumaczył zmęczeniem materiału przez zaistniałą sytuację. Ważny dla mnie jest całokształt danego człowieka :)

No i nic nie wylizuję i nie mam nic wylizanego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, BrakLoginu napisał:

E tam, na ile go znam, a trochę chyba go znam to on zwyczajnie ma/miał gorsze dni jak każdy :)
W ogóle jak zauważam to niektórzy przez tą pandemię jakby byli nieco inni. Ja bym to tłumaczył zmęczeniem materiału przez zaistniałą sytuację. Ważny dla mnie jest całokształt danego człowieka :)

No i nic nie wylizuję i nie mam nic wylizanego :P

Znaczy, że całowanko traktujesz w policzki?

Toś prawiczek z tym ozorkiem...? 

Ale Dyzio ma mnie na oku za tych Słowian.

Wiesz, ja jakoś nie mam zdania nt. osób piszących...jakoś interesuje mnie bardziej co napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Dżulia napisał:

Toś prawiczek z tym ozorkiem...? 

No patrz, przejrzała mnie. Mówiłem pisząc, że ja prawie święty? :D

2 minuty temu, Dżulia napisał:

Ale Dyzio ma mnie na oku za tych Słowian.

Wiesz, ja jakoś nie mam zdania nt. osób piszących...jakoś interesuje mnie bardziej co napisane.

Co do Dyzia to on nie taki zły, na prawdę. Ot zwykła ludzka słabość i pewne komplikacje, które poniekąd wszyscy przeżywamy.
Ty go lubisz i ja. Wybaczy nam wszystko :)
No to skoro interesuje Ciebie to co napisane to nie wiem co we mnie widzisz. Normalnie powinnaś mieć brak zainteresowania :P Tak wiem, ten język :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, BrakLoginu napisał:

No patrz, przejrzała mnie. Mówiłem pisząc, że ja prawie święty? :D

Co do Dyzia to on nie taki zły, na prawdę. Ot zwykła ludzka słabość i pewne komplikacje, które poniekąd wszyscy przeżywamy.
Ty go lubisz i ja. Wybaczy nam wszystko :)
No to skoro interesuje Ciebie to co napisane to nie wiem co we mnie widzisz. Normalnie powinnaś mieć brak zainteresowania :P Tak wiem, ten język :P

Jam z darem widzenia i widzę choćbyś chciał ukryć to i tak zobaczę.

A kto mówi, że zły...on to jest bardziej św. niż Ty.

nie wiem o jakiej słabości piszesz...w tym temacie ciemność widzę...znaczy nie widzę.

W Tobie nic nie widzę, bo oprócz języka nic mi nie pokazałeś.

A co piszesz to czytam i się chacham, ale nie mogę rzec, że śmieszny jesteś...no gdzież bym śmiała.

A komplementów się nie domagaj, bo facetom nie daję.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
1 minutę temu, Dżulia napisał:

A co piszesz to czytam i się chacham, ale nie mogę rzec, że śmieszny jesteś...no gdzież bym śmiała.

A komplementów się nie domagaj, bo facetom nie daję.

Jeśli się chachasz to dobrze i mój cel osiągnięty został, ale uważaj, bo swoją chachaną broń użyję od czasu do czasu. Komplementów nie wymagam, bo tak jestem skonstruowany, że mi wystarczy zwykła ludzka życzliwość, a szczery uśmiech jest ponad wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Przed chwilą, BrakLoginu napisał:

Jeśli się chachasz to dobrze i mój cel osiągnięty został, ale uważaj, bo swoją chachaną broń użyję od czasu do czasu. Komplementów nie wymagam, bo tak jestem skonstruowany, że mi wystarczy zwykła ludzka życzliwość, a szczery uśmiech jest ponad wszystko :)

Tamtaramtam wieś tańczy i śpiewa...każdy lubi jak miłe słowa padaja pod jego adresem.

To ja z sercem na tacy do Cię, a Ty "bagnet na broń" do mnie...toś mnie zastrachał, że nie wiem czy zasnę.

Dobrej i spokojnej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 925
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @albatros Kiedyś zastanowiło mnie to, że ze skończoności można wyprowadzić nieskończoność. Wystarczy odpowiedni warunek. Na przykład liczba całkowita dzielona przez inną całkowitą, daje w rezultacie wynik dążący do nieskończoności. (Na przykład 4:3). Tym warunkiem jest wymóg równości. Trzeba podzielić na równe części, bez reszty. A skończoność i nieskończoność to przeciwieństwa.
    • Gość w kość
      aha, yyy... ... to jak to w końcu było?🤔
    • Antypatyk
    • Antypatyk
      Pieprzna przypominam... kwitnie czarny bez...  
    • Gregor
      W języku polskim nie ma wyrazów na "ość".   Niechętnie 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nie jestem dobry z fizyki ani matematyki i nie wiem jaka jest aktualnie najbardziej prawdopodobna wg fizyków koncepcja początku wszechświata. Ale też ta niewiedza nie jest dla mnie dość dobrą podstawą do tego, by stwierdzić, że to znaczy, że wszechświat musiał być w takim razie dziełem Boga. Może się okazać, że za x lat naukowcy znajdą sensowne wyjaśnienie. Ta nieskończoność galaktyk równie dobrze może być argumentem na to, że to wszystko było dziełem przypadku i nikt tego nie kontroluje. Może wszystko ewoluuje we wzajemnych reakcjach bez celu. Natomiast masz u mnie plusa (jeśli mogę tak powiedzieć, jeśli nie uznasz tego za zbytnią poufałość) za argument o prawach fizyki. Bo ten argument naprawdę daje do myślenia i sam z nim wychodzę czasami wobec wojujących ateistów, jeśli mi się zdarza z takimi dyskutować. Takie argumenty, zmuszające do myślenia, bardzo lubię. 
    • Astafakasta
      Chcecie znać prawdę? Napiszę wam.  W wieku 17 lat wpakowałem się przez kolegę w narkotyki. 9 lat brałem. Przestałem na 4. Od 2010 roku jestem zupełnie czysty. Alkoholu nie piję. Zamknięto mnie w psychiatryku, bo jakiejś babie pod wpływem urojeń rozwaliłem telefon, a ta nakłamała, że ją kopnąłem, więc odpowiadam za rozbój. Tak już jestem w zamknięciu ponad dwa lata. W domu też tworzyłem, więc i tu postanowiłem to dalej rozwijać, bo w mojej sytuacji ciężko jest kogokolwiek poznać i nikt zazwyczaj tego nie chce robić. Poza czterema osobami nie mam znajomych. Jedna z nich pisze do mnie co jakieś sześć dni lub teraz rzadziej do mnie wiadomość elektroniczną. Nie ma wokół mnie takich ludzi, z którymi mógłbym spontanicznie pogadać, bo każdy ma swoje życie, sprawy jak to tlumaczą i nikt nie jest zainteresowany gościem, który ma 43 lata, siedzi na rencie i nic w życiu nie osiągnął. Próbowałem już szukać znajomych, to się nie udaje. Kiedyś było ich mnóstwo, bo były narkotyki, melanże i astafakasta był taki cool, bo ćpał z nimi i robił graffiti, jednakże byłem w tym wszystkim bardzo samotny. Narkotyki wszystko znieczulały. W pewnym momencie zauwazyłem, że nic nie mówię. Że nie mam myśli. Byłem już wypalonym wewnętrznie wrakiem człowieka. W tym momencie zaczęło do mnie docierać, że może by wszystko wróciło na swoje miejsce, gdybym przestał ćpać. Może bym sobie nawet kiedyś mógł znaleźć dziewczynę? Ta myśl powodowała nadzieję. Wszystko mnóstwo czasu się działo, bo substancje i negatywne, bardzo negatywne stany mijały mocno powoli jakby nie mijając. Samotność spowodowała, że przestałem ćpać. Nadal czuję pustkę w środku i chcę ją zapełnić pracą nad rozwojem własnej sztuki. To mi daje ukojenie. To mi daje tyle, że już niekiedy nie czuję się tak bardzo nikim.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To było chyba trochę bardziej dziwne. Jeśli dobrze zrozumiałem, to Mentzen tłumaczył się, że poszedł na to piwo z Sikorskim i Trzaskowskim, bo go zaprosili, a z Nawrockim też by poszedł, ale ten go nie zaprosił. Mentzen wyszedł z założenia, że do jego knajpy to on ma być zapraszany... a nie on ma zapraszać.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @PieprznaChrystus też znał Pisma i je wykładał uczniom. To nie jest nic złego znać Pisma. Bo z Pismem to jest tak, jak z listem od ukochanej dziewczyny. Kto przy zdrowych zmysłach otrzymawszy list od ukochanej nie przeczytałby go tylko polegał na tym, co ktoś mu powie, co może być w tym liście? A jeśli masz rację, że antyklerykałowie i ogólnie ateiści są "lepszymi specjalistami od interpretacji Pisma", to też trochę wskazuje na lekceważący stosunek wierzących do tegoż Pisma. Ja chyba nie uważam siebie za antyklerykała. Może czasami, gdy słyszę niektórych polskich hierarchów. Myślę, że z każdym można rozmawiać, za to wobec duchowieństwa mam też większe... hmm... oczekiwania. Mam też niestety wrażenie (czy przekonanie), że oni doskonale wiedzą, że nie mają kontaktu z Bogiem, nie są żadnymi pośrednikami i w znacznej części traktują swoją funkcję jako zawód. To nie musi być zarzut (ale to znowu temat na odrębną dyskusję). Pewnie wydaję Ci się zaślepionym fanatykiem multi-kulti, lewackich ideologii itp., ale to wynika tutaj tylko z tego, że zwracam uwagę na to, co jest z góry odrzucane przez ludzi prawicy. Mam też krytyczny stosunek do różnych kultur, nie zależy mi na tym, by jakieś promować, co najwyżej na tym, by się nie zwalczały. A myślę, że i między nami znalazłoby się trochę podobieństw. Całkowicie zgadzam się z tym, że dzieci (i nie tylko je) trzeba chronić, nie mam nic przeciwko limitom obcokrajowców w szkołach czy klasach ani w stosowaniu nawet większych ograniczeń swobód migrantów, jeśli nie potrafią docenić przyjęcia i ochrony. Tak samo nie mam nic przeciwko deportacjom lub uchwaleniu ustawy pozwalającej karać obcokrajowców za przestępstwa bardziej surowo, niż własnych obywateli. (Takie prawo i tak byłoby łagodniejsze od całkowitego uniemożliwienia prawa do azylu). Nie podoba mi się jednak traktowanie wszystkich jako... nawet nie tyle potencjalnych co domyślnie-terrorystów, złodziei, gwałcicieli. Ani zło ani dobro nie ma narodowości. A na granicy rozgrywały się, rozgrywają i ciągle będą się rozgrywać dramaty nie tylko tzw. "młodych byczków, którzy powinni walczyć a nie uciekać".    
    • la primavera
      ,,Innego końca nie bedzie"   Kiedy ojciec rodziny zostawia żonę, trójkę dzieci i odbiera sobie życie, to nie są już te czasy, żeby chowali go na końcu cmentarza. Zazgrzytało mi to. Mała miejscowość nie znaczy od razu, że jest  zaściankowa,  zabita dechami i że panują tu średniowieczne zwyczaje. Tak mi to nie pasowało,  choć ogólnie film jest dobry. Porusza mega trudny temat. Delikatny. Nie wiadomo jak o nim opowiedzieć. To tragedia człowieka, który nie chciał już żyć. I jeszcze większa tych, którzy zostali , którzy mną w dłoniach jego zdjęcia,  wtulają sie w zapach jego koszuli. Nie rozumieją,  winią siebie, jego a może wszystkich wokół.    Film  nie opowiada o pierwszych dniach po tragedii ale przychodzi z wizytą do rodziny po trzech latach.   Główna bohaterką jest najstarsza z rodzeństwa Ola, która wyjechała do wielkiego miasta, a teraz wraca w rodzinne strony, do domu, po wspomnienia,  po ciepło rodzinne czy po prostu ot, tak. Nie było jej tu na tyle długo, że potrzebuje pretekstu by swój przyjazd wytłumaczyć. Są urodziny jej brata, zatem niech będzie,  że przyjechała na jego urodziny.  Zastaje rodzinę w trakcie  przygotowań do przeprowadzki. Nowe mieszkanie czeka a dom jest wystawiony na sprzedaż. Mama ma nowego faceta, najmłodsza siostra bardziej nie pamięta niż pamięta tatę, a brat nie chce wracać do tamtych wydarzeń.  Po prostu jakoś sobie radzą,  żyją dalej, bo co niby maja robić.  A nasza główna bohaterka  potrzebuje jeszcze trochę czasu by zostawić rzeczy takimi jakimi są, by pojać, ze nie wszystko można zrozumieć,  i nie na wszystko jest wytłumaczenie.  I że nic nie zmieni  końca. Póki co, ciągle jeszcze chce wspominać,  pytać i pamiętać.    Bardzo dobrze przedstawione są w filmie relacje rodzeństwa,  tak się lubią i nie lubią zupełnie normalnie. Duży plus za nie rozwinięcie wątku romansowego z miłością sprzed lat. Całkiem niezłe młode pokolenie aktorów a Agata Kulesza zawsze dobra. Zatem całkiem niezły polski dramat. I trudno się nie rozpłakać.    😆
    • Pieprzna
      Antyklerykałowie są zawsze lepszymi specjalistami od interpretacji Biblii niż instytucje kościelne 😉 Są jak szatan kuszący Chrystusa na pustyni. Bardzo dobrze znają pisma, ale używają ich jako narzędzia manipulacji stosownie do aktualnych potrzeb. Żeby było jasne, nic do ciebie nie mam, to uwagi ogólne.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      W zupełności mi nie przeszkadza i chętnie zapoznam się z Twoim wytłumaczeniem i porozmawiam. Jak to napisał mój ulubiony filozof: "rozmowa jest ofiarowywaniem świata Drugiemu". I ja również szanuję uczucia i wierzenia innych, chociaż może czasami sprawiam odmienne wrażenie. Nie wiem jaką formę rozmowy wolisz? Taką otwartą, na forum, czy w formie prywatnych wiadomości? Obie są jak najbardziej OK.
    • albatros
      A widziałeś kosmos z najnowszego orbitalnego teleskopu Webba ? Za każdą gromadą galaktyki są następne miliardy galaktyk i tak bez końca. Czy uważasz , że to wszystko samo się zrobiło? Musiał być ktoś kto stworzył fizyczne prawa i połączyć ze sobą materię. Tylko Bóg mógł to uczynić.    
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Pieprzna Całkiem trafnie mnie określiłaś. Mam minimalne przywiązanie do granic (nie tylko Polski - oczywiście) i narodowości a patriotyzm postrzegam jako jeden z ważnych czynników wpływających na to, że wojny są toczone. I jako postawę, która mi osobiście wydaje się nie do pogodzenia z duchem Ewangelii. Z tym, co w niej uważam za dobre. To mój subiektywny pogląd, ale wiem też, że całkiem skutecznie i sensownie mogą działać na bazie chrześcijańskiej ideologii również patrioci, ludzie podkreślający znaczenie granic i więzów krwi czy wspólnoty narodowej. Jesteśmy po prostu różni i nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą się ze sobą zgadzać. Można być dumnym patriotą a można też realizować siebie w wolności od religii i państwa w takim zakresie, w jakim to możliwe. Nic mi do tego, jak kto wierzy, w co wierzy. Ja kieruję się w swoim działaniu swoim przekonaniem o słuszności, Ty swoim. Nie znaczy to dla mnie, że jestem lepszy od Ciebie czy coś w tym stylu. Forum jest między innymi od tego, by się tu ścierały różne poglądy. I spodobało mi się na przykład, że wstawiłaś tu cytat o wypowiedzi kardynała Sarah. Na tej podstawie mogę stwierdzić, że właśnie jesteśmy świadkami korekty stanowiska Kościoła. Tak, jak zmienił się stosunek Kościoła np. do demokracji, tak najprawdopodobniej już niedługo Kościół położy bardziej zdecydowany nacisk na prawo ochrony granic i zrezygnuje z porównania uchodźcy/migranta do Chrystusa. Nie będziesz więc miała podstaw do obaw o zarzut "fałszywej katoliczki". Kościół (instytucja) się zmienia. Ludzie Kościoła dzisiaj mają większy wpływ na jego kształt, niż w dawnych wiekach.    I bardzo dobrze, że nie działają na Ciebie tanie chwyty. Na mnie też nie.
    • Pieprzna
      Ciebie też proszę żebyś przestał. To nie miała być reklama bis.
    • KapitanJackSparrow
      Jakby co to wpadaj do pirata po nową porcję obelg. 
    • KapitanJackSparrow
      Najlepsze że jako Vitalinka rozwodziła się  o Monice, współczuła jej 🤣,  że ją rozumie że ja okropnie się zachowałem. 🤣 Jakie auto wsparcie😀  Tak tak postronny czytelniku to babsko przylazło się zabawić moim kosztem i zapewne pragnie mi zafundować bana nieustannie prowokując. Masz tylko jeden problem bo nie zdajesz sobie nawet sprawy jak bardzo mam to w doopie 🤣 i coraz bardziej mnie to bawi. Dajesz ...ooo taaak grzeczna suczka 🤣
    • KapitanJackSparrow
      No i wyszło szydło z worka  Monika vel Vitalinka nie utrzymała ciśnienia i znów o mnie tylko gada 😅 wiem bo sprawdziłem na jej koncie bo mi się wyświetla że coś tu pisze . Aaaa mam zablokowaną. Teraz wzięła się za dyskryminację osób starszych w tym Januszów. Karyńskie zachowania upośledzonej baby patologii tego forum. Teraz serio się nie szczypię, prosi się wyraźnie o klapsy w policzki masochistka jedna. Niedługo 18 to może pójdzie do kościoła po komunię 😴
    • Pieprzna
      Może sprawdza czy go wywołujesz. Jeśli 70% twoich wpisów ma być o kapitanie, to ja też stąd spadam.
    • Antypatyk
    • Astafakasta
      Nawet tego nie zauważyłem przy większych błędach ;-). 
    • Vitalinka
      Kapitan znów na moim profilu, tak mnie zablokował.... Idę stąd on ma obsesje.
    • Astafakasta
      Prawie codziennie robię jeden rysunek rano. Nie mam specyficznego projektu w tej chwili. Nie pracuję nad niczym specjalnie. Głównie pracuję nad portretami. Robię to od roku ponad, tak regularnie, że już mam ten odruch, że trzeba rysować, znaczy się nawyk. Czasem jeszcze jest tak, że nie wyjdzie i nad tym pracuję by za każdym razem wychodziło jak należy. Wczoraj rysowałem stopy męskie i choć chat gpt uznał, że to poziom zaawansowany to ja widziałem, że są nieudane, więc nigdzie nie wstawiałem. Tak co dzień pracuję krok po kroku nad tym głównym projektem by nauczyć się dobrze realizmu i go wykorzystywać...
    • Vitalinka
      Temu dałabym lajka gdybyś poprawiła/poprawił zęby.
    • Vitalinka
      NOŁ WAY Grażyny i Janusze mają po 60siatce! Kapitan to typowy Janusz! (ach jak ja za nim latam uuuuuh fiuuuu) nawet na <reklama>i gdzie mnie nigdy nie było, pisałam z gościa z Kościem tam tylko zawsze jako Monika jak i tu na początku. A to moje pierwsze konto na jakimkolwiek forum.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...