Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


la primavera

Całkiem niezły film kiedyś tam obejrzany to...

Polecane posty

Vitalinka
25 minut temu, la primavera napisał:

Uwierz mi- nie chcesz wiedzieć. 

Ja chcę i Wam zrelacjonuję🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Vitalinka
28 minut temu, la primavera napisał:

Psy śpiące na jednym łóżku  z właścicielami,

hmm...przecież to esencja posiadania psa...

Ponoć właściciele dzielą się na tych, którzy śpią z psami i tych, którzy się do tego nie przyznają...

No ok, może jakaś garstka normalnych ludzi prowadzi psa prawidłowo...😄

Dlatego ja nigdy nie wezmę psa agresywnego, ani dużego...chyba, że będzie to labrador, bo nie mam charakteru by jakiegokolwiek takiego Fiśka-Piśka wyrzucić z łóżka🙂 Niech będzie ciułałek - dla mnie w sam raz🙂

 

Przy okazji, wypadałoby wspomnieć o jakimś filmie o psie...

To ja może, wspomnę o wszystkich jakie powstały : NIE OGLĄDAJCIE TEGO! Tam zawsze jest scena, która łamie serce! Nieodwracalnie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KapitanJackSparrow
Napisano (edytowany)

Polecić wam film o miłości krótkometrażowy? 😅🤣

Ps

Jak ładnie poprosicie to nawet linka wyślę🤣

Edytowano przez KapitanJackSparrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,  Dzikość " to miniserial, który można obejrzeć tylko dla krajobrazów, gdyż akcja toczy się na rozległych terenach parku. Góry,wodospady, potoki, las, mech, zwierzęta wszystko to i tylko to jest bardzo ładne. Poza tym kiepski. Strach po parkach chodzić,  trup ściele się tam jak w Ojcu Mateuszu. Kojoty, postrzelenia,  sępy, uduszenia,narkotyki,  przemyt, kłusownictwo, jakieś stare i niezabezpieczone kopalnie...brrr

Myślę, że ten serial to byłby fajny podkład by coś o życiu w takiej dziczy opowiedzieć. Tymczasem jedyne czego się dowiedziałam,  to, że sępy nie krążą nad padliną i że pasące sie łanie nie spłoszą sie od człowieka na koniu ale od idącego na nogach już tak. Nie wiem czy tak jest, pasowałoby, że to była prawda bo tylko takie dwie  ciekawostki wyłowiłam z tej marnej opowieści. 

Pierwszy odcinek był interesujący ale im dalej tym gorzej. Scenariusz  nabity traumami, chyba nie ma tam nikogo, kto by nie nosił w sobie jakiejś  tragedii dużego  kalibru. Zgrane po tysiąc razy wątki wzbudzają  zażenowanie, a nawarstwianie się kolejnych historii wokół głównej  sprawy wygląda, jakby  serial startował w konkursie na ilość, jakość niestety porzucając juz na samym początku. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 24.08.2025 o 18:08, KapitanJackSparrow napisał:

Polecić wam film o miłości krótkometrażowy? 😅🤣

Ps

Jak ładnie poprosicie to nawet linka wyślę🤣

"Krótki film o miłości"...?

 

myślę, że to pozycja,

która na pewno została zaliczona przez bywalców tego tematu🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Moja szczęśliwa rodzina " gruziński film

 Gówna bohaterka  Manana, mieszka  razem z mężem, doroslymi dziećmi, zięciem i rodzicami. Czyli wszyscy na kupie. I pewnego dnia informuje cale to towarzystwo,  że wynajęła mieszkanie i wyprowadza się. Wszyscy chcą się dowiedzieć  dlaczego, co się stało, przez kogo i co zrobić,  by została.  Dalsza rodzina również jest zaangażowana  w te sytuację. Być moze to taka kultura, gdzie rodzina ma tyle do powodzenia, że to wspólne życie obejmuje aż tylu ludzi, że tak wielu ma dostęp do  spraw osobistych. Może dla nich to normalne, my mamy dość  takiego towarzystwa już po chwili 🙃 

Film fajnie się ogląda,  ciekawie zrobiony- hałas rodzinnych głosów zestawiony z ciszą padającego deszczu , a mądrość i wiedza nauczycielki z przekazem od uczennicy,  którą sadza  na swoim krześle  i przyswaja  jej spojrzenie  na życie. 

I wtedy, gdy wszystko tak dobrze się ogląda, nadchodzi koniec filmu, który zostawia  takie niedopowiedzenie, że ja go w ogóle nie zrozumiałam. Zatem film ładny,  ale  jak się skończył - nie mam pojęcia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika

Po każdym seansie musi być reklama. ALE JAKA!

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
20 godzin temu, la primavera napisał:

,,Moja szczęśliwa rodzina " gruziński film

 Gówna bohaterka  Manana, mieszka  razem z mężem, doroslymi dziećmi, zięciem i rodzicami. Czyli wszyscy na kupie. I pewnego dnia informuje cale to towarzystwo,  że wynajęła mieszkanie i wyprowadza się. Wszyscy chcą się dowiedzieć  dlaczego, co się stało, przez kogo i co zrobić,  by została.  Dalsza rodzina również jest zaangażowana  w te sytuację. Być moze to taka kultura, gdzie rodzina ma tyle do powodzenia, że to wspólne życie obejmuje aż tylu ludzi, że tak wielu ma dostęp do  spraw osobistych. Może dla nich to normalne, my mamy dość  takiego towarzystwa już po chwili 🙃 

Film fajnie się ogląda,  ciekawie zrobiony- hałas rodzinnych głosów zestawiony z ciszą padającego deszczu , a mądrość i wiedza nauczycielki z przekazem od uczennicy,  którą sadza  na swoim krześle  i przyswaja  jej spojrzenie  na życie. 

I wtedy, gdy wszystko tak dobrze się ogląda, nadchodzi koniec filmu, który zostawia  takie niedopowiedzenie, że ja go w ogóle nie zrozumiałam. Zatem film ładny,  ale  jak się skończył - nie mam pojęcia. 

Zobaczyłam. Mnie film męczył. Główna bohaterka choć bardzo miło się na nią patrzyło miała ciągle taka sama umęczona minę, nawet jak była w tym swoim upragnionym mieszkanku.  Rozumiem scenariusz i to wszystko jak miała czas by robić co chce: jeść tort zamiast obiadu, delektować się ciszą....i w sumie nie wiem co...bo wszystko inne mogła zrobić w domu np. posadzić pomidorki,ale miała taką umęczona minę ciągle...

Pięknie śpiewali w tym filmie, pięknie. Końcówka zrozumiała. W końcu będą mieli spokój i ciszę, by o wszystkim porozmawiać, wszystko wyjaśnić. Tego im brakowało. Intymności. Bycia sam na sam tylko we dwoje. A jak to potoczy się dalej? Cóż zależy od ludzi, zakończenie jest otwarte, jak w życiu.. ważne że mają czas tylko dla siebie bo jakkolwiek to się skończy skończy się dzięki ich decyzji. Myslę,że o to chodziło w zakończeniu. Że czasem coś się dzieje niekoniecznie dzięki decyzji ludzi i być może w innych warunkach potoczyłoby się zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
3 minuty temu, Monika napisał:

Zobaczyłam. Mnie film męczył. Główna bohaterka choć bardzo miło się na nią patrzyło miała ciągle taka sama umęczona minę, nawet jak była w tym swoim upragnionym mieszkanku.  Rozumiem scenariusz i to wszystko jak miała czas by robić co chce: jeść tort zamiast obiadu, delektować się ciszą....i w sumie nie wiem co...bo wszystko inne mogła zrobić w domu np. posadzić pomidorki,ale miała taką umęczona minę ciągle...

Pięknie śpiewali w tym filmie, pięknie. Końcówka zrozumiała. W końcu będą mieli spokój i ciszę, by o wszystkim porozmawiać, wszystko wyjaśnić. Tego im brakowało. Intymności. Bycia sam na sam tylko we dwoje. A jak to potoczy się dalej? Cóż zależy od ludzi, zakończenie jest otwarte, jak w życiu.. ważne że mają czas tylko dla siebie bo jakkolwiek to się skończy skończy się dzięki ich decyzji. Myslę,że o to chodziło w zakończeniu. Że czasem coś się dzieje niekoniecznie dzięki decyzji ludzi i być może w innych warunkach potoczyłoby się zupełnie inaczej.

Czyli mieszkanie wynajęła intuicyjnie, bo o zdradzie męża nawet nie wiedziała. Podobało mi się, że nie wtrącam się w życie córki jak jej matka w jej. Myślę,że film był trochę źle zagrany,w sensie źli aktorzy słabi, bo rozumiem zamysł,ale go nie czuję... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Według mnie film zagrany był  bardzo dobrze. 

 

Twoje rozumowanie  zakończenia do mnie nie przemawia. Manana nie wyprowadziła się  bo miała dość męża.  Ona wyprowadziła się od nich wszystkich  bo tak po prostu chciała. To, że wpuściła go do domu,  coś ugotowała, a on zawiesił jej półki nie świadczy o tym,  że chce by tu z nią mieszkał.  

 

To, jak bardzo miała dość życia,  w którym wszystko jest komentowane i dyrygowane  przez innych  świadczy to, gdzie mąż  zawiesił jej te półki. Być moze jego pomysł był lepszy,  ale chodziło o to, żeby było nawet gorzej ale po jej myśli, a na przekór jego.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
20 minut temu, la primavera napisał:

Według mnie film zagrany był  bardzo dobrze. 

 

Twoje rozumowanie  zakończenia do mnie nie przemawia. Manana nie wyprowadziła się  bo miała dość męża.  Ona wyprowadziła się od nich wszystkich  bo tak po prostu chciała. To, że wpuściła go do domu,  coś ugotowała, a on zawiesił jej półki nie świadczy o tym,  że chce by tu z nią mieszkał.  

 

To, jak bardzo miała dość życia,  w którym wszystko jest komentowane i dyrygowane  przez innych  świadczy to, gdzie mąż  zawiesił jej te półki. Być moze jego pomysł był lepszy,  ale chodziło o to, żeby było nawet gorzej ale po jej myśli, a na przekór jego.

 

 

Ależ oczywiście, że nie świadczy o tym, że razem zamieszkają.... Ta końcówka to moment, w którym w końcu są sam na sam, bez tego zgiełku, harmideru, tych komentarzy jej matki. On wchodzi do pokoju ona odwraca się w jego stronę i film się urywa... I jak sama widzisz Ty piszesz inne zakończenie, ja inne...a tak naprawdę będzie takie ICH bez nas widzów.podgladaczy. Nawet nas wyproszono z pokoju, by w końcu mogli być sami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika

Primavera, czy Ciebie tez denerwował ten kwiatek na lodówce?🙂 Zwróciłaś uwagę?😉 Spróbuję obejrzeć dziś ten film o kozi, bo ostatnio nie mogłam, bo mi nie wczytywało...jakby na złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Jednak wolałabym, by koniec był konkretniejszy. Dobry film zasługuje na dobry koniec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Astafakasta
6 godzin temu, Monika napisał:

Primavera, czy Ciebie tez denerwował ten kwiatek na lodówce?🙂 Zwróciłaś uwagę?😉 Spróbuję obejrzeć dziś ten film o kozi, bo ostatnio nie mogłam, bo mi nie wczytywało...jakby na złość.

Masz bardzo ładny styl pisania, od razu widać o co Ci chodzi w tym co piszesz, nie trzeba się długo zastanawiać, ani też wgryzać w tekst... Twoje słowa płyną chyba prosto z serducha.

 

Przepraszam, ale musiałem to dodać 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
12 godzin temu, Astafakasta napisał:

Masz bardzo ładny styl pisania, od razu widać o co Ci chodzi w tym co piszesz, nie trzeba się długo zastanawiać, ani też wgryzać w tekst... Twoje słowa płyną chyba prosto z serducha.

 

Przepraszam, ale musiałem to dodać 😉

Dziękuję🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 30.08.2025 o 14:48, Monika napisał:

Primavera, czy Ciebie tez denerwował ten kwiatek na lodówce?🙂 Zwróciłaś uwagę?😉 

Kwiatek był świetny! Od razu się rzucał  w oczy.  Może jego rolą było pokazanie, że tu się niczego  nie da  zmienić? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
8 godzin temu, la primavera napisał:

Kwiatek był świetny! Od razu się rzucał  w oczy.  Może jego rolą było pokazanie, że tu się niczego  nie da  zmienić? 

 

Tak. Że wszyscy przywykli do takiego stanu rzeczy, takich reguł i nie zauważają nawet jakie to bezsensowne i nie próbują podejmować nawet prostych zmian. Tam rządziła ta matka. Nawet jak główna bohaterka wróciła i chciała wziąć szklanki to były one w innym miejscu, bo tak zadecydowała ta toksyczna kobieta, a reszta mogła się jedynie dostosować i nie miała nic w niczym do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Na moich ustach"

Carla to niedosłyszącą młoda kobieta, która pracuje jako sekretarka a Paul to były więzień,  którego Carla zatrudnia jako swego pomocnika biurowego, chociaż obydwoje wiedza, że on się do tego nie nadaje. 

Dwoje ludzi z trudnościami,  jedno zmaga się z wyobcowaniem  przez swoją niepełnosprawność,  drugie z konsekwencjami życia w półświatku. Co sobie mogą dać nawzajem? Kto kogo poprowadzi? 

 

Dla mnie ten film to przedsmak tego, który ten reżyser -Audiard , nakręcił dużo później-,, Krew i  łzy" z Marion Cotillard i Matthiasem Schoenaertsem. Te drugi to naprawdę świetny film, podobny temat ale już zupełnie inna realizacja.

A ten pierwszy bardzo średni, nużący, niektóre wątki nie wiadomo  po co, niektóre sceny przesadzone. Nie przekonala mnie ani główna bohaterka ani nawet Vincent Cassel. Ale on to głównie przez tego wąsa.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Duński skok" film z 2024 r opowiada o napadzie jaki miał miejsce w Danii w 2008 i był to największy skok  na kasę w duńskiej historii 

Nie wiem jak bardzo film trzyma się faktów, bo jeśli tak strzeżone  są pieniądze w Danii, to nie wypada to dobrze.  

Film ma świetną  muzykę, nieznane twarze aktorów, pięknie wyrzeźbionego  głównego bohatera i toczy się spokojnie, bez fajerwerków.  Nie czuć tego klimatu wielkiego  skoku. Po prostu opowiada jakaś historię i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Poświęcenie Hasana "

Film znanego z powolnej narracji Semiha Kaplanoglu.   Widziałam jego urzekający,,Miód ", zatem miałam już jakiś obraz jego filmów  w głowie. Na pewno nie spodoba się każdemu, bo trzeba trochę cierpliwości do tego sposobu opowiadania  historii,  który jest bardzo powolny i co niektórzy mogą przy tym zasnąć. 

Ale dla tych, którzy lubią  takie tempo będzie to seans urokliwy- z wiatrem,  drzewem,  pachnącymi chemią Hasanowymi pomidorami.

Główny bohater wraz z żoną wygrał w loterii wyjazd na pielgrzymkę  do Mekki. Musi się do niej przygotować  a jedną z tych rzeczy,  które powinien zrobić  przez wyjazdem, jest poproszenie o blogoslawieństwo od bliskich i znajomych  oraz naprawienie win. I tak właśnie poznajemy co też ten nasz Hasan ma za uszami. Albo jego żona.  Przypomina to zeskrobywanie farby, spod której wychodzą  inne kolory, a nawet- kiedyś dość często stosowana - rolka. Jest to jednocześnie  pokazane tak nienachalnie, jakby przypadkiem ale na tyle wyraźnie, że nie da się tego nie zauważyć. 

 

Mnie się film bardzo podobał,  miał  byc odtrutką  na okropne Wesele 2021 które  nie wiem po co obejrzalam, może po to, żeby najgorszy film zobaczony w tym roku mieć już wybranym.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vitalinka
2 godziny temu, la primavera napisał:

:bo trzeba trochę cierpliwości do tego sposobu opowiadania  historii,  który jest bardzo powolny i co niektórzy mogą przy tym zasnąć. 

Zasnęłam już trzy razy na filmie o kozie, ale poświęcę się i obejrzę do końca i opiszę, potrzeba czasu na te "arcydzieło" z nominacją do Złotej  Palmy i zdobytą nagrodą Europejskiej Akademii Filmowej... Podobnie męczyłam się na "Antychryście" - z całego serca NIE POLECAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
2 godziny temu, Vitalinka napisał:

Zasnęłam już trzy razy na filmie o kozie

Może dlatego, że to film o owcy 😉 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vitalinka
11 minut temu, la primavera napisał:

Może dlatego, że to film o owcy 😉 

 

O kurcze, fakt...muszę zacząć od początku, by odpowiednio się wczuć... To pewnie przez to mi tak nie podchodził😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
12 godzin temu, Vitalinka napisał:

O kurcze, fakt...muszę zacząć od początku, by odpowiednio się wczuć... To pewnie przez to mi tak nie podchodził😉

Dajże se spokój z tym durnym filmem. Jest tyle lepszych. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vitalinka
5 godzin temu, la primavera napisał:

Dajże se spokój z tym durnym filmem. Jest tyle lepszych. 

 

 

Przebrnę...jak przez Antychrysta... Kilka rzeczy jest fajnych, że np. aktorzy musieli nauczyć się odbierać kozie😉...yyyy to znaczy owcze😄 porody. No to już się nastawiłam na naturalizm, ok myślę sobie: będzie surowy naturalizm...nawet fajnie.

Zauważyłam też, że film kręcony jest w miejscu prawdziwym, czyli rzeczywiście na jakiejś farmie gdzie hodują owce. Widać to po wspaniałych drugoplanowych aktorach: psie i kocie. Bardzo, bardzo podobają mi się ujęcia z tymi zwierzętami są takie realne...pewnie długo trzeba było czyhać, by uchwycić takie naturalne reakcje zwierząt i widać, że aktorzy musieli na tej farmie trochę pomieszkać, by nie tylko doświadczyć owczych porodów, ale też zasymilować się z tamtymi zwierzakami, które zachowują się jakby to oni byli ich realnymi właścicielami.

 

Nooo dużo niebieskiego, dużo ciszy i ta dziwna owieczka....będę oglądać, ale jak to pójdzie w stronę zoofilii to nie wiem czy zdzierżę.🤢

Już porównuję ten film do Antychrysta, który był gniotem nastawionym na szokowanie (niepotrzebna golizna tłumaczona jakimiś bzdurnymi teoriami o gnijącym świecie i obrzydliwe sceny seksu, też wsadzone do filmu bez zrozumiałego powodu), no ale zobaczę... może coś tam mnie pozytywnie jednak zaskoczy, na co mimo wszystko liczę...inaczej niż obejrzeć, nie da się sprawdzić, a ciekawi mnie ta człeko-owieczka... Czy to zbiorowe szaleństwo po utracie dziecka, czy też coś nadprzyrodzonego...🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 651
    • Postów
      258 901
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      921
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    mowibus
    Najnowszy użytkownik
    mowibus
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • la primavera
      ,,Dobry ogrodnik "  Dobry ogrodnik nawet nie byl taki zły.  Całkiem na plus historia  pewnego nawróconego  przestępcy, który hoduje kwiaty niczym Leon zawodowiec. Ale Jean Reno z tym swoim badylem w doniczce nie ma startu do ogrodów którymi opiekuje sie Joel Edgerton. Słuchamy jego opowieści o kwiatach, kiedy kwitną  co lubią,  jak je pielęgnować i ..kupuje nas tym. Chce się siedzieć i słuchać takich historii. On sam jest tajemniczy,  z lekka ponury,  ale uprzejmy, wydaje sie byc dobrym człowiekiem,  choć  pod koszulą skrywa swą przeszłość.   I wtedy pojawia  się Maya, która zaburza ten poukładany świat. I zaczyna się dziać,  ale ponieważ to nie jest film dynamiczny, pełny akcji, zatem wszystko  dzieje się powoli, jak w ogrodzie, gdzie trzeba najpierw zasiac nasionko a potem czekać aż wykiełkuje, podrośnie i zakwitnie .
    • zielona_mara
      * Możesz sobie ćwiczyć rysowanie poszczególnych części ciała... a jak jest mniej czasu to szybki szkic 15 min z zachowaniem kierunków... za pomocą linii pomocniczych wyznaczasz kierunki, długości i na nich budujesz swoją postać bez uwzględniania szczegółów Rysowanie brył, obserwacja z zaznaczeniem światłocienia też spoko... : )  
    • zielona_mara
      Studium postaci wcale nie jest taki łatwe... Tak jak koleżanka napisała potrafisz oddać charakter postaci, a to już ciut wyższy level... jedynie nad anatomia można troszkę popracować... kości, mięśnie by były bardziej jak trójwymiarowa rzeźba. : ) Ale rysunki spoko... pracuj dalej bo warto. Powodzenia!
    • Argen
      A ja polecam „Misja Specjalna” na RMF on. Ciekawe audycje o różnych historiach na świecie.
    • Astafakasta
      Dziekuję. „Kropla drąży skałę''. Nie uwazam, ze to jest to, co moge osiagnac, ale rysunek to ciagle zmaganie z samym soba dla mnie. Z moja niechecia, oporem i brakiem cierpliwosci, lecz gorsze w zyciu jest pozostanie z niczym w beznadziei i narzekanie na swoj los, a od narzekania mi sie nie poprawi i nikt za mnie tego nie zrobi. Mam czas, wiec poswiecam te godzinke dziennie by cos takiego jak rysunek zrobic. Czasem robie kilka dni przerwy i znow wracam. Od poczatku to nie bylo takie jak na tych dwoch ostatnich rysunkach. Cwicze juz bardzo dlugo, bo kilka lat co najmniej. Na poczatku byly to bazgroly, z ktorych i ja sie zalamywalem, bo najgorsze w tym wszystkim jest to, ze zeby widziec postep, trzeba jak w moim przypadku kilka lat cierpliwej pracy. Dzien po dniu sie tego nie zauwazy i to bylo frustrujace, lecz ciagle w glowie frustrowalo mnie tez, ze nie umiem rysowac, ze zostane z niczym. Dzis tez mam obawy, ze nadal bym czegos nie narysowal, lecz robie to juz troche lepiej. Widoczny postep dokonal sie, gdy pracowalem nad rysunkiem niemalze codziennie przez rok i po roku ten postep bylo rzeczywiscie widac. Nadal jednak twierdze, ze niewiele sie nauczylem, lecz sa juz dla mnie czasem rzeczy latwiejsze do narysowania. Tak z pelniejsza premedytacja to rysuje okolo czterech lat, bo wczesniej tez cos tam potrafilem z od czasu do czasu rysowania narysowac czy namalowac, bo pierwsze tworzenie wzielo sie z projektowania liter do graffiti, to byla fajna zajawka, ale w tym juz wszystko osiagnalem co bylo mozna. Pociaga mnie realizm, bo to wymagajace. Juz nie cwiczy sie dwa lata jak w przypadku liter do graffiti, ale cwiczy sie cierpliwosc, niezlomnosc. To bardzo trudne niekiedy, bo jednoczesnie pojawiaja sie ambiwalentne uczucia zniechecenia i checi np., lecz cos trzeba robic i moze lepiej czasem odpoczac nawet dluzej niz miec skolatane nerwy, ze cos sie robi beznadziejnie. Pozdrawiam!
    • przewrotna
      Często mi się zdarza, że oglądam film, który inni widzieli 10 razy 20 lat temu 🤣 Nie jestem kinomanem i serio nie pamiętam kiedy jakiś film fabularny obejrzałam. 
    • Gość w kość
      no, 🤔
    • Gość w kość
      no, nie wiem😬    
    • Gość w kość
      😁 nie będę dociekać🤫        
    • la primavera
      ,,Sny o pociągach " Joel Edgerton w roli Roberta Grainiera- drawala, którego życie wzięło się niewiado skąd, doświadczyło  ciezką pracą, zaprowadzilo  do miłości,przeczołgalo przez ból straty i samotności. W przepięknych krajobrazach toczy się cale jego życie, wraz z nim widzimy jak zmienia się świat,czyniąc bezużytecznymi dotychczasowe osiągnięcia. To bardzo wolny  spokojny film. Taki majestatyczny,  poetycki, prawie jak u Malicka.. ale jak wiadomo,,prawie " robi duża różnicę. W ,,Ukrytym życiu " duch narratora unosił się nad kłosami zboża, coś dopowiadał, przykrywał jak ciepła pierzyną w zimną noc, a tu  drażnił,  mówił za dużo i za bardzo gornolotnie.  Mówił wszystko.  Jakby reżyser Clint Bentley uznał, że widz jest zbyt głupi by zrozumieć a Edgerton za słaby by to wiarygodnie zagrać.  Tymczasem zagrał wyśmienicie, zmęczoną, starzejąca się twarzą, bólem ale i radością,  szczęściem i tą siłą którą daje miłość i poczucie bycia kochanym do tworzenia rodziny i zbudowania domu. Czas jest tu też bohaterem, ukazuje zmiany i dostosowanie się do nich. Gdy jeden z drwali ginie,przebijają do drzewa jego buty.   Wracamy do nich po latach, by zobaczyć jak drzewo wzięło je w posiadanie, tworząc na nich nowe życie   Jednak by to się dokonało, wydaje mi się  że  czas musiałby być dłuższy  niż ten  filmowy, Rozumiem, że to prawo filmu, ale akurat takich miejsc w których widać jak działa  natura i potrafi np złamać żelazo szukam i czasem znajduję - perły sprzed wielu lat.    
    • Gość w kość
      nie znałem albo zapomniałem, ... bo to z płyty,  która wyszła odrobinę później, i kiedyś nie przypadła mi do gustu,   może warto sprawdzić, jak wypadłaby teraz🤔   w każdym razie... zima przyszła🤷‍♂️  
    • Nomada
      Niezwykły grzyb- Soplówka jeżowata.   ''Soplówka jeżowata (Lion’s Mane, Hericium erinaceus, zwana też Lwią Grzywą) to grzyb o licznych właściwościach, wspierający funkcjonowanie układu trawiennego. Regularnie stosowany może korzystnie wpływać na stan błon śluzowych żołądka i jelit. Ceniony na całym świecie za swoje wsparcie w prawidłowej przemianie materii oraz pracę jelit, wspomaga również zachowanie równowagi mikroflory jelitowej . Mikrobiota pełni kluczową rolę w trawieniu, wytwarzaniu witamin i aminokwasów, metabolizmie, budowaniu odporności oraz w procesach poznawczych, takich jak pamięć i koncentracja . Ten wyjątkowy grzyb, szeroko badany naukowo, wspiera układ immunologiczny, neurologiczny oraz pracę mózgu. Pomaga również zachować równowagę psychiczną . Hericenony i erinacyny obecne w Soplówce stymulują czynnik wzrostu nerwów (NGF), co wspiera rozwój oraz ochronę neuronów . Takie właściwości są szczególnie ważne dla zdrowia mózgu, pamięci i koncentracji. Grzyb ten zawiera także melatoninę, która reguluje rytm dobowy i wspiera zdrowy sen .''   Dodam jeszcze tylko, że jest już hodowany i przetwarzany w Polsce. Ekstrakty z certyfikatami o udokumentowanym składzie. Nie będę tu podawała firmy, na yt i fb już są widoczni. ; )
    • Nomada
      Tak, już jestem duża. Zatem wołam, chociaż pewności nie mam, który z Was odezwie się tym razem. @Dionizy na ryneczku w Cieplicach, można narozrabiać. 😁
    • Nomada
      To prawda, Mikkelsen ma kamienny wyraz twarzy gdy gra ale wystarczy że lekko uniesie brew do góry i już nic nie musi mówić 😂. Dziękuję za polecajkę  @La primavera, chętnie obejrzę.
    • Argen
      Ciężko powiedzieć... co było moją pierwszą grą. Chyba Mario albo Duck Hunt na NES'ie (popularnie zwany Pegasus).
    • KapitanJackSparrow
      Zaraz wywiało, jesteś dużą dziewczynką więc zapewne zauważyłaś, że ja zawsze chętnie z tobą słowo zamienię. Zatem wołaj 😛
    • la primavera
      Robi wrażenie, robi. W końcu to Mikkelsen. Nawet jakby stracha na wroble zagrał,  który cały film stoi na polu bez słowa to zrobiłby to tak, że warto  byłoby zobaczyć.    ,,Mads Mikkelsen. Diabeł wcielony" To dokument o Mikkelsenie  z którego  nie dowiedziałam się niczego  czego bym juz nie wiedziała oprócz tego,  że cały czas źle wymawiałam  jego imię 🙃  Ale nazwisko dobrze🙂     Norymberga  z 2025r Film opowiada o norymberdzkim procesie zbrodniarzy niemieckich, gdy podczas przygotowań do niego poproszono o pomoc amerykańskiego psychiatrę, aby spróbował dotrzeć do ich skąpanych złem umysłów. I być może znaleźć jakiś gen zła, który możnaby przypisać niemieckiemu narodowi. To tak gornolotnie i naukowo, bo w praktyce chodziło o to, aby dotrzeć zwłaszcza do Goringa, jako najwyższego rangą wśród reszty i pomoc w złamaniu go, by w trakcie procesu przyznał się do winy.    Połowa filmu trochę taka jakby za lekka, fragmentami nawet siląca się na jakiś żart który nijak nie pasował do powagi historii o której miał.opowiedziec film. Psychiatra Kelly- w tej roli Malek, bez tej lekarskiej poważnej aury, nic nie wiemy o jego karierze, zapewne musiał to być ktoś dobry w swoim zawodzie ale zabrakło przedstawienia postaci ( chyba że ja to gdzieś przeoczyłam). Gdy staje naprzeciwko Göringa- w tej roli Russell Crowe, który zagrał te rolę wybitnie- wydaje się taki mały i nijaki. Z czasem to się zmienia bo Kelly podczas spotkan rysuje bardzo wiarygodnie psychologiczny portret Goeringa.  Zatem nie jest to tylko niepowazny, niespelniony iluzjonista.   Dochodzimy do drugiej części filmu,  duzo lepszej,  bardziej mrocznej, poważnej.  Zaczyna  się proces i ... coż...przekaz pewnych sytuacji zawsze będzie rażący choćby ile lat minęło i ile przeczytało się książek. Odbiór wizualny jest zawsze mocniejszy. Można o czyms słyszeć,  wiedzieć,  czytać. Ale kiedy to się zobaczy to brakuje slow To chwila jak z filmu Idź i patrz.   Polecam, choćby dla samego Russella Crowe.   
    • Nomada
      Bo wiesz Kapitanie, ja już i tak za dużo gadam ze sobą i do siebie ; ) A tu wszystkich gdzieś wywiało😜
    • Nomada
      Diagnoza, widmo śmierci zmieniło moje myślenie nie tylko o mnie samej.   W jakich kwestiach związanych z życiem jesteś nieugięta\ty ?                                        
    • Nomada
    • Nomada
      Wydobywaj więc, bo to nie wstyd ; )
    • Nomada
      Nic się nie stało, tyle że ten wafel raczej by smaczny nie był ; )
    • KapitanJackSparrow
      Widziałem tu @Nomada ostatnio aż 11 maja z wierszem. Ojji nieładnie, nieładnie.   Lato. A Słońce sobie świeciło  Łany zboża wysuszyło Skórę na brąz opaliło,  A ciebie nie było    To byłem ja,  kjs 😛
    • KapitanJackSparrow
      Ha, oczywiście trafiony zatopiony. Szkoda że nie zmierzyłaś się z poprzednią moją zagadką wraz z tymi zasobami. Przetestowałem i sztuczna inteligencja była jakby to powiedzieć...w lesie?
    • Dana
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...