Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty



Zuzia
17 godzin temu, BrakLoginu napisał:

@Zuzia Henryka zawsze dla nas mam somsiadko, ale też trochę innego alko mam w barku i mam nadzieję, że wystarczy dla forumowiczów :)

Heniek jednak lepiej smakuje latem, zimą nie tykam. Wczoraj Pikolo wystarczyło

Jakby co to gar rosołu ugotowałam, makaron domowy taki jak @Dionizy zawsze robi też jest

Wczoraj było pilnowanie zwierząt około północy, kot bardziej się bał wystrzałów niż pies

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Kot jest większy póki co

 Nie da się zrobić zdjęcia porównawczego, bo mój kot nie lubi dzieci 

210-B9-BF9-AF89-49-F7-99-B5-E469-AB98-B3 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

To pozycja bardzo zrelaksowanego kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
Dnia 30.12.2020 o 21:01, tośka napisał:

i prosze siedziec w jednym miejscu,  nie rozlazic sie i nieruszac niczego

napisalam do dionizego. bedzie za pare dni 

Dziękuję Ci Tosiu Kochana. Wiedziałem że na Ciebie w każdej trudnej sytuacji można liczyć.

Trochę się usprawiedliwię. Faktycznie mam teraz trochę przerwy w pisaniu ale tak się stało ze mam bardzo trudny okres Powoli gaśnie osoba która była no i jest nadal matką moich dzieci a ja jestem bezradny w tym wszystkim. Odchodzi a ja nie jestem w stanie nic z tym zrobić. Nikt nie jest w stanie nic zrobić. Patrząc na żal moich dzieciaków myślę że została zachwiana kolejnosć odchodzenia bo gdyby to dotyczyło takiego łotra jak ja ich żal byłby mniejszy.

Wiem. To ponure co napisałem ale to może usprawiedliwi brak checi do pisania z mojej strony..

Zróbcie i mi kubek herbaty. Najlepiej ten kwiatuszkowy bo on jest teraz jedynym chyba dowodem na to ze kiedyś było barwnie i radośnie. Że chciało się żyć i czerpać z codzienności pełnymi garściami. Będę tu pisać ale nie wiem czy jeszcze będę taki sam.

 

nie zdobywasz już życia

uczepiona kruchej krawędzi

jesteś
przyjdzie czas
odejdziesz

nie zdobywasz już świata
szeptem cichnących słów
trwasz w łzie na policzku
w pamięci zostajesz
wracasz
choć będziesz już tylko wspomnieniem

Dnia 30.12.2020 o 20:51, Arkina napisał:

Dobra to ja chce herbaty malinowej, ktoś zrobi?

Tylko nie rzucajcie w mnie niczym

Ok Jedna herbata malinowa           2zł

parawan ochronny                            4,50 zł

Miłe towarzystwo bezcenne.

Zapraszam do kasy.Czyli do mnie do pokoju.

 

Witaj Arkino

Czy Twoje imię oznacza coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
10 godzin temu, Dionizy napisał:

Powoli gaśnie osoba która była no i jest nadal matką moich dzieci a ja jestem bezradny w tym wszystkim.

Bardzo mi przykro :(

 

10 godzin temu, Dionizy napisał:

Witaj Arkino

Czy Twoje imię oznacza coś?

Witaj, miło poznać :)

Mój nick jesteś przypadkowy, gdzieś mi się rzuciła w oczy nazwa i postanowiłam wykorzystać.

 

10 godzin temu, Dionizy napisał:

Ok Jedna herbata malinowa           2zł

parawan ochronny                            4,50 zł

Miłe towarzystwo bezcenne.

Zapraszam do kasy.Czyli do mnie do pokoju.

Jeszcze nie tak drogo więc da się przeżyć :D

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka
1 godzinę temu, Arkina napisał:

Jeszcze nie tak drogo więc da się przeżyć

A pomysl sobie ze za parawan placisz tylko raz

Nawet nie jestem pewna czy to nie jest kaucja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
3 minuty temu, tośka napisał:

A pomysl sobie ze za parawan placisz tylko raz

Nawet nie jestem pewna czy to nie jest kaucja ;)

Oooo widzisz brzmi dobrze :D

 

12 godzin temu, Dionizy napisał:

Zróbcie i mi kubek herbaty

Ode mnie gratis masz z pomarańczą i imbirem :) 

spacer.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

spacer.png

 

przelej mu do kwiatuszkowego kubka arkina,  co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiunia
17 godzin temu, Dionizy napisał:

Powoli gaśnie osoba która była no i jest nadal matką moich dzieci a ja jestem bezradny w tym wszystkim.

Jestem z Wami myślami :(

Przy okazji również skorzystam z herbatki. Jaką polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
24 minuty temu, Basiunia napisał:

Przy okazji również skorzystam z herbatki. Jaką polecacie?

Polecam dziś jak wyżej, pomarańcz z imbirem. Częstuj sie, darmocha w ramach wkupnego ale tylko dziś. Od jutra 2 zł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprytna zośka

Fajny lokal z porcelanowymi garnuszkami. Podoba mi się tu.

Na początek piwo i flaki poproszę i bułeczkę.

Tylko by miękka była, bo dwa zęby mi tylko ostały się.

Na protezę mnie nie stać.

Dam swoje zdjęcie, by nie było rozczarowań.

 

 

spacer.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzysiek1

Zosiu poproś dziewczyny o wskazówki, są sympatyczne to pomogą napewno. 

Bo chyba sztuka kladzenia makijażu nie jest u Ciebie dopracowana w pełni. Ja tam się bardzo nie znam, tak tylko mi się wydaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracownica Zoo

niedźwiedzie to nie za bardzo bezpieczne zwierzęta, wchodzenie do ich pokoju to ryzyko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Dzień dobry mieszkańcom :)

Szukam chętnego kto wyprowadzi mojego psa, ktoś coś? :P

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

Nie ma sprawy. Prześlij go e-mailem i mogę iść z nim na spacer.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela
5 godzin temu, Arkina napisał:

Dzień dobry mieszkańcom :)

Szukam chętnego kto wyprowadzi mojego psa, ktoś coś? :P

 

Dzień dobry 

Ja jestem chętna iść z pieskiem. 

Tylko by jakiś ogromny nie był, bo znów taka silna nie jestem. 

Bo jestem Ela i nie mam przyjaciela. Pies to jest najlepszy przyjaciel. 

Nigdy nie odejdzie, nie obrazi się,nie będzie marudził ani nie opije się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc
18 minut temu, Ela napisał:

Dzień dobry 

Ja jestem chętna iść z pieskiem. 

Tylko by jakiś ogromny nie był, bo znów taka silna nie jestem. 

Bo jestem Ela i nie mam przyjaciela. Pies to jest najlepszy przyjaciel. 

Nigdy nie odejdzie, nie obrazi się,nie będzie marudził ani nie opije się. 

Piszesz czasami jako kobieta a innym razem jako facet? Celowo bawisz sie innymi podajac co chwila za kogos innego?
Prosze adminow o sprawdzenie tej osoby bo ja mialam chyba 'przyjemnosc' z tym osobnikiem troche pisac i wole byc pewna czy on mnie nie oszukuje i zaloze sie ze pisze tutaj tez z niku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Dnia 1.01.2021 o 14:25, Zuzia napisał:

Heniek jednak lepiej smakuje latem, zimą nie tykam. Wczoraj Pikolo wystarczyło

Jakby co to gar rosołu ugotowałam, makaron domowy taki jak @Dionizy zawsze robi też jest

E tam, nie znasz się w ogóle! Heniek jest dobry w 4 pory roku :D
Jak będzie znowu rosół to poproszę o zapukanie w parapet i ja się zjawię ze swoją michą :)

 

 


@Dionizy brak słów... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
8 godzin temu, Arkina napisał:

Dzień dobry mieszkańcom :)

Szukam chętnego kto wyprowadzi mojego psa, ktoś coś? :P

 

No jasne. I co jeszcze? Tu tylko Hau Weroniki jest uprzywilejowany i do zaszczytu wyjścia z nim na pieszą przechadzkę ustawiła się kolejka tak 0około na trzy tygodnie do przodu. A to wszystko przez jego zasługi w czasie pierwszej fali epidemii gdy to posterunkowy Maciej czyhał na każdego kto opuszcza nasz dom by go ukarać mandatem o umownej stawce. Wtedy to ów dzielny Hau jako przewodnik niby niewidomego Bila opłotkami zmierzał do sklepiku Pani Zosi by tam było możliwe zaopatrzenie się w środki dezynfekcji konsumpcyjne podawane w kilku dawkach wieczornie po 50 gram az do wyczerpania zapasów lub też zmęczenia tąż ścieżką zapobiegawczo medyczną. Niestety te wieczorne kuracje przestały być praktykowane gdyż Weronika pojechała na szkolenie na Bali a Bili trafił na odwyk na Lazurowe Wybrzeże. Nie wiadomo co dzieje się z owym Hau ponieważ już od dłuższego czasu nie ma od niego żadnych wieści. Ostatnio dzwonił do mnie jakieś cztery tygodnie temu mówiąc coś o zakochaniu w pekińczycce  

Za oknem śnieg spadł. Niby nic dziwnego bo przecież jest połowa stycznia ale w ostatnich czasach ten widok zalegającego na wszystkim białego puchu jest jakoś tak mało spotykany. Cieszy. Chociaż gdy patrzę na Tosię wpatrzoną gdzieś tam przez okno, Gdzieś na skraj widnokręgu zastanawiam się nad jej zamyśleniem i chyba lekkim smutkiem w oczach. Pomimo że jej oczy są tak cudownie błękitne i owiane jakby poranną mgiełką to te kilka nutek zamyślonego smutku bardzo kluje moje myśli i serce. A może to nie ona jest smutna tylko ja? I patrząc na świat przez wiecznie stojący pod powieką pryzmat łzy przypisuję żal światu choć w rzeczywistości on istnieje tylko w moim sercu.

8 minut temu, BrakLoginu napisał:

@Dionizy brak słów...

Tak.

Nie ogarniam tego co się dzieje.

Potworna świadomość nieuchronnego i czekanie

na ostatni oddech który będzie wybawieniem od bólu.

Pamiętasz? A jeszcze w czerwcu nie było aż tak źle.

Edytowano przez Dionizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
3 minuty temu, Dionizy napisał:

Pamiętasz? A jeszcze 3w czerwcu nie było aż tak źle.

No właśnie, jak przeczytałem to, co wcześniej napisałeś to miałem Twoją żonę przed oczami. Była wesoła, rozmowna i bym nie powiedział, że chora... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Chcę tam wrócić nad tamto jezioro

Może latem....

 

Mało teraz piszę ale trudno mi się skupić na klawiszach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      252 006
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Nafto Chłopiec
      Nie ma to jak świeżo po oddaniu krwi wyprowadzać z tramwaju nieprzytomną osobę...
    • Antypatyk
    • Wikusia
    • Wikusia
      Jest tuż, tuż 🙂 Cudownego dnia 🙂
    • KapitanJackSparrow
    • KapitanJackSparrow
      Owszem, ale zastanawiam się czemu ktoś skomplikował te punkty na takie rozwiązanie 15, 30, 45 a nie np 10 20 30?
    • KapitanJackSparrow
      Dobroczynne działanie forum , miejsce w którym mogą spotkać się ludzie i idee którzy realnie nigdy nie mieliby na to szansy.  Proszę i lewak nie będzie już taki straszny ☺️.    Tak nie czytałem wątku wlazłem po ostatnich postach 🫣 sorry jak namieszałem 
    • Antypatyk
      Kwesia wiary i bogów... bo zawsze było ich wielu. Kim był bóg? Istotą nadprzyrodzoną, która potrafiła robić rzeczy niewytłumaczalne (jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka) np. strzelić płomieniem z nieba i podpalić drzewo..., ale gdy zesłał urodzajny rok to należało mu dziękować bo bóg się będzie gniewał i ześle zło, takiego boga należało się bać. Czyż to nie znamienne, że bogowie przyszli z nieba? No może oprócz Buddy... Może faktycznie mieli bazę na Olimpie? Wszechświat widzialny ma ok 14mld lat, Ziemia ok.  4,65mld... co działo się przez te parę miliardów lat do powstania Ziemi? Wszystko czekało aż powstanie życie (inteligentne) na Ziemi? Wśród tylu miliardów galaktyk, bilionów słońc posiadających swoje układy planetarne jest niemożliwością żeby nie powstało gdzieś życie wcześniej niż na Ziemi. I to oni znaleźli  na "zadupiu" wszechświata małą planetkę posiadającą perspektywy rozwoju inteligentnego życia i to oni  zaczęli proces terraformowania... sprowadzili wodę i ugasili początkowe stadium rozwoju Ziemi potem bawiąc się genami stworzyli zaczątki życia, a że z dinozaurami im nie wyszło to inna sprawa... przez 160mln lat nie chciały się cholery nauczyć myśleć! Dla nas żyjących do ok. stu lat te okresy są niewyobrażalnie długie, a co jeśli są istoty dla których nasze 1000 lat jest dla nich jak dla nas jeden dzień? Gdy okazało się, że w środowisku wodnym nie bardzo mogą rozwijać się istoty inteligentne (na ich podobieństwo) metodą mutacji genetycznych wyewoulowali ssaki... Co pewien czas przylatywali żeby zobaczyć jak rozwija się życie na Ziemi, czasem zostawali na dłużej zakładając bazy w Afryce, w Azji południowowschodniej czy Ameryce południowej. Dokonywali rzeczy niewytłumaczalnych jak na poziom wiedzy ówczesnego człowieka... unosili się nad ziemią, potrafili latać w swoich domach, strzelać płomieniami z ręki, przenosić olbrzymie ciężkie przedmioty(antygrawitacja)... to byli bogowie! Jakieś dwa tysiące lat temu grupa cwaniaków wpadła na pomysł, że skoro ludzie boją się bogów to czym najlepiej sterować ludźmi i wykorzystywać ich jak nie strachem? Wymyślili sobie Jezusa (a może nie wymyślili tylko faktycznie był jednym z tych, którzy przybyli na Ziemię?) jako syna boga (jednego w trzech osobach🤔) i ciemny lud to kupił bo się bał, a kto się nie bał tego przekonali ogniem i mieczem... Biblia jako dowód na istnienie i dokonania Jezusa? Napisana kilkadziesiąt i kilkaset  lat po jego narodzinach(?) jest takim samym dowodem jak historia dziewczynki z zapałkami ... mam na półce ten dowód. Niektórym pozostał ten atawistyczny strach w podświadomości  i nazywają go patriotyzmem... To tak w skrócie... jeśli komuś zależy na szczegółach to piszcie, odpowiem. 🙂
    • Miły gość
      Ości - prawie są 😝🤣
    • Antypatyk
      Naprawdę chcecie dyskutować czym jest wszechświat i kto go stworzył? Tutaj nie ma tyle miejsca ani czasu by chociaż ogólnie opisać problem. Jedno jest pewne: wszechświat istniał zawsze, nikt go nie stworzył,  on po prostu był. Gdzie są jego granice? Nie ma... wszechświat jest nieskończony. Teraz jesteśmy w stanie poznawać i analizować to co jesteśmy w stanie zobaczyć czyli obszar o średnicy circa 14-16 miliardów lat świetlnych, nawet metodą soczewkowania możemy obserwować w różnych pasmach widzialnych i niewidzialnych galaktyki oddalone od Ziemi o tą odległość... co jest dalej? Tego (jeszcze) nie wiemy. Dlatego powinno się używać sformułowania "Wszechświat widzialny". Wiadomo, że mając na względzie rozwój ludzkości mamy jakąś wiedzę praktyczną i teoretyczną, ale wystarczyło wystrzelić trochę lepszy teleskop i kilka teorii trzeba będzie zweryfikować. Mały przykład: nie ma nic szybszego niż światło... bo je widzimy..., a co jeśli jest coś szybszego niż światło tylko my tego nie widzimy i nie mamy (jeszcze) urządzeń, które mogą to zobaczyć? Mając zderzacz hadronów możemy rozebrać cząsteczkę na czynniki pierwsze... czy to nas przybliży do rozwiązania zagadki wszechświata? Nie wiem... na pewno pozwoli poznać pewne aspekty działania, ale nie "stworzenia " bo wszechświat był zawsze. Ciekawą teorię postawił pewien japoński astronom, który twierdzi na podstawie "rozszerzalności wszechświata"(co też jest bzdurą, bo wszechświat nie rozszerza się tylko to co w nim jest szybuje oddalając się od teoretycznego centrum wielkiego wybuchu), że kiedy skończy się inercja i energia wszystko się zatrzyma i mocą grawitacji zacznie się znowu skupiać aż do przekroczenia masy krytycznej i do ponownego wielkiego wybuchu... tak było,  jest i będzie...
    • Chi
      Spać, a kysz    
    • Chi
      Och, wiem, że nie mogę bez ciebie żyć ale świat nadal będzie się kręcił
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Szybki przegląd lodówki    
    • Chi
      Julka. Mam dreszcze    
    • Chi
      Gdzie jest lato ? Widział ktoś czerwcowe wieczory pod niezachmurzonym niebem ?    
    • Chi
      Hej   Góry nie chcą ze mnie wyjść, więc łażę i łażę zamiast grać. Sorki    
    • Chi
      Wiadomo
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Tego nie wiemy, czy jest stworzeniem. To kwestia wiary. Zresztą nauka to też kwestia wiary i też zdarza się, że naukowcy zmieniają wcześniejsze twierdzenia, chociaż wcześniej coś wydawało się udowodnione lub właściwie uzasadnione. Człowiek jednak nauczył się posługiwać narzędziami i to, co dzisiaj dla nas jest w miarę zrozumiałe i akceptowalne jako naukowe twierdzenia, sto lat temu czy dwieście byłoby uznane za magię albo szaleństwo. Naukowcy mają dzisiaj do dyspozycji komputery, ogromne moce przeliczeniowe. Kto wie, czym będą dysponować za jakiś czas, (może to będzie narzędzie wyprodukowane przez sztuczną inteligencję). W każdym razie ja dzisiaj nie jestem pewien, czy śmierć pozostanie jedynym pewnikiem w życiu człowieka. Bo może uda się naukowcom znaleźć sposób na nieśmiertelność. Są już chyba tacy, którzy do tego dążą.  
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ja też jestem już dzisiaj zmęczony. Życzę Ci, żeby było dobrze. :-)
    • Vitalinka
      dziękuję że się tym podzieliłeś, to ważne, by pisać. Odpiszę Ci, Tylko nie dziś już, ok? Trzymaj się ciepło i spokojnej nocy.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A Ty nie czułabyś się dziwnie, gdyby ktoś chciał narzucić prawo boże ale innej religii niż Twoja, w przypadku gdy sam ustawodawca nie wierzyłby w źródło tego prawa? Na przykład gdyby większość ludzi przeszła ostatecznie na islam, częściowo z powodów politycznych, częściowo ze strachu, ale powołując się na rzekomą naturalną kontynuację boskiego dzieła zbawienia po tym, jak nie sprawdziło się chrześcijaństwo? (a tak twierdzą muzułmanie, uznający przecież Jezusa za jednego z proroków). Nie wiem, jak to napisać, żeby nie wyszło prowokująco, ale wydaje mi się, że jeśli chyba wszyscy zgadzamy się, że w państwie powinna być zagwarantowana wolność wyznania i wolność od przymusu wyznawania, to nie jest dobrym rozwiązaniem wkładanie do prawa świeckiego prawa jednej z religii. Tu oczywiście nasuwa się w pierwszej kolejności temat aborcji, ale nie tylko. Myślę, że o wiele lepiej jest, gdy prawo odnoszące się do boskiego autorytetu, ogranicza się do sumienia.  
    • Vitalinka
      A ja chciałam być i delikatnie otrzeć ten deszcz z Twojej twarzy i powoli i jeszcze delikatniej pocałować Cię w usta, żebyś się nie martwił, chciałam, dobranoc.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...