Skocz do zawartości


Dionizy

Codzienne myśli wiejskiego głupka

Polecane posty

Dionizy

Piątek i za chwilę trzeba pędzić do dentysty. Wieczorem na telefonie chwilę słuchałem Federico Mocci. Jego rozważania na temat czasu i czekania. Na temat miłości. Przytoczę tu jego takie znamienne slowa: ,,Nieważne, jak długo czekasz, ważne na kogo,,   Bo przecież zdarza się że ktoś czeka całe życie na coś co już było i przeminęło albo też na jakieś marzenia które nigdy się nie spełnia i nie zrealizują. Nigdy nie zaistnieją. Takie oczekiwanie to teoretycznie czyste szaleństwo.
Trochę tak jak z tym balonem Kacperka którego kupiła mu Królowa Matka Agata. Napelniony był lekkim gazem i trzeba go było trzymać na sznurku. Powiew wiatru porwał go z nieporadnych rączek chłopca i uniósł gdzieś w przestworza. Już nie można go było złapać.
Kiedy dojrzeją dmuchawce powiew wiatru też porywa maleńkie spadochrony i niesie nie wiadomo gdzie i po co. Większosc z nich ginie bezpowrotnie ale zdarza się ze któreś skiełkuje i zapuści korzenie.
Czy miłość jest podobna do Kacperkowego balonika? Albo nasion dmuchawca? Porywa ją wiatr zdarzeń i nie zauważymy nawet jak i kiedy. Nawet gdy bardzo dbamy o nią i staramy się to i tak czasem przebity balonik na jakimś kolcu nagle gwałtownie się kończy i uchodzi z niego powietrze a nam wydaje się wtedy ze trwała tylko chwilę
Na miłość można czekać cale życie. Nawet na tą pierwszą niewinną szczenięca. Nawet zapominając o tym że się czeka i wcale nie przewracać kartek z kalendarzy i nie spoglądać na zegarek. Zwyczajnie czekać w przestrzeni traconych dni w nieświadomości ze tego czasu jest coraz mniej. Potem niespodzianie ona wraca gdzieś nagle jak promocja na ziemniaki w Lidlu.

Dobrego dnia!

Wielu dobrych dni!

Radosnego nastroju.

 

Ps

Ten tekst jest wstępem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


jakiś gość

Nie przestawaj pisać. Twoje dzisiejsze pisanie skojarzyło mi piękną pieśń Bułata Okudżawy. 

Szukajcie swojego balonika, a jak już znajdziecie to trzymajcie go mocno obiema rękami.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Dnia 2.07.2022 o 07:57, Dionizy napisał:

No piszę trochę. Zmienilem tylko miejsce bo tam zbyt wiele wspomnień i nie istniejących już chwil i dusz. Tu jest teraz dobrze. Dobrego dnia.

Dobrze, że jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
12 godzin temu, jakiś gość napisał:

Nie przestawaj pisać.

Podpisywywuję się pod tym apelem obiema rencoma i nogoma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
22 godziny temu, jakiś gość napisał:

Nie przestawaj pisać. Twoje dzisiejsze pisanie skojarzyło mi piękną pieśń Bułata Okudżawy. 

Szukajcie swojego balonika, a jak już znajdziecie to trzymajcie go mocno obiema rękami.

Dziękuję. To bardzo mądre i bardzo miłe dla mnie.

Ja to napisałem bo wydaje mi sie ze mam ten swój balonik w rękach i muszę bardzo o niego dbać by coś zlego z nim się nie stało. Tylko czy można go uchronić przed ostrymi kolcami losu i zdarzeń? Nie wiem ale na pewno będę próbować

xxxxxxxxxxxxxxx

Co się dzieje?

Znowu sobota?

O ciurwa!

Rankiem na chwilę wyszedłem w samej koszuli nocnej pochodzić po trawie. Jej żólta barwa kontrastowała z przestrzenią zieleni. Zieloność otoczyła mnie zewsząd tuląc napełniała nadzieją.

Na listkach kwiatów i źdźbłach trawy połyskiwało mokre srebro.

Cicho, pięknie, majestatycznie.

Przez chwilę zagubiłem się pomiędzy liliami a hortensjami wpatrzony w poszukiwania sójki. Może szuka swoich piskląt które odleciały gdzieś w obcy świat tak jak moje. Ale to przecież naturalne że pisklęta odlatują z gniazd. Dziś muszę budować dalej mój sens życia. Potem zatopię go w bogactwie i pięknie naszego świata.

Xxxxxx

Chyba ostatnio za dużo jem a właściwie żeruję jak niedźwiedź co szykuje się do zimy. Ja też podobnie jak on przygotuję swoją gawrę i zbieram tłuszczyk. Czy przez to stanę się misiaczkiem? Albo chociaż Twoim misiem? Albo może nie eksperymentować i zrobić sobie dietkę i zamiast być pączusiem:


Rozpalić ogień w Twoich oczach

I uniosę go w nasze zakamarki

Wzbudzę żar w Twoim sercu

W świetliste relacje naszych ust

wkleję słowa znane tylko nam

 

Teraz zastanawiam się

Jak na nowo formatować czas

Tak by istniał tylko ten

W którym jesteśmy razem

A potem opaszę Twoje ciało

Radosną chwilą upojenia

Odpędzę pracz troski

,,Nie pozwolę Ci się bać,,***

 

***

To chyba jakiś tekst z pop lub disko w polu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Dziś tak przy niedzieli pod wpływem nocnej rozmowy z przyjaciółmi postanowiłem że muszę tutaj Wam napisać całą prawdę o sobie. Na taką decyzję miała jeszcze wpływ rozmowa z Kazimierzem. Nie! Nie widzieliśmy się tylko On zwyczajnie do mnie zadzwonił i w sumie też sugerował ze teraz już w końcu czas wyznać jak na spowiedzi całą prawdę. A więc:

Jestem piękny i uroczy

i taki wesoły

Gdy spojrzysz mi w oczy

to orły, sokoły….

Ja snem Twoim jestem

źródłem relaksacji

I słoneczkiem i deszczem

świecą przy kolacji

Jestem szczęściem Twym fartem

ostoją wytchnienia

Jestem zmierzchem i rankiem

chwilami milczenia
Jestem Twoją modą

kwiatami w ogrodzie

wichrem i pogodą

w domu i zagrodzie

Zawsze jestem słodki

i grzeszę skromnością

nie uprawiam plotki

szokuję gładkością
 

A Narcyzem jestem

To tylko nawiasem

Gdy pomyślisz o mnie

Uśmiechnij się czasem

 

Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
39 minut temu, Dionizy napisał:


 

A Narcyzem jestem

To tylko nawiasem

Gdy pomyślisz o mnie

Uśmiechnij się czasem

 

Koniec.

Imię w końcu zobowiązuje 😂🤣😅😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiga

Posmutniało mi niebo
z południowej strony 
chmury w cichości skryć chcą 
to co w oczy bije
choć maluje się uśmiech 
na bezdusznym lustrze
ściągam potem odbicie 
zakładając sobie

 

Jestem jakoby cieniem

przezroczysta cała 
cel moich myśli i pragnień 
odwraca się do niej 
mówi
- znowu się śmieje  
i trosk się pozbywam, 
z tobą nie wiem co zrobić 
milczeniem cię zbywam…

 

Łapię sens jak motyla
który zaraz umrze
wpadam w otchłań bez wyjścia
choć ktoś na ramieniu
podpowiada złe rzeczy 
chowając się w cieniu


 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Twoja skóra latem z potu brylantami

Pieszczę ją oddechem, dotykam ustami

Budzi się gdzieś trzewiach ukryte pragnienie

Twój szept powoduje sekund podniecenie

 

Przepływasz przeze mnie ruczajem pragnienia

Zrywasz ze mnie troski gasisz niepokoje

Dłońmi kreślisz mapę mojego westchnienia

odpływamy w gwiazdy dalekie we dwoje.

 

Wiesz?

Na rubieżach rozkoszy nie ma ciszy.

Ku niebu wznoszę swój zachwyt.

W mózgu wciąż mi drży Twoje ,,Kocham,,

Namaszczony Twoim  niespiesznym dotykiem myślę jak przeżyć kolejne dni bez Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Czasem życie zatacza kręgi i to co wydawało się ze przestało istnieć na nowo powraca. Może trochę w innej formie, w innym kształcie ale jednak przy dokładnym wpatrzeniu się te same wibracje wracają

Tak naprawdę to pomimo całego tragizmu, ciągłego ,,wiecznie pod górkę,, codziennego borykania sie z codziennością jestem  szczęściarzem. Przeżyłem wiele lat ze wspaniała kobietą matką trójki znakomitych dzieci. Nie wiem co to awantury i patologie, w sumie nigdy nie miałem długów ani jakiś większych klopotów z finansami. Do tego wszystkiego Wiem że jestem kochany taką prawdziwą i niekłamaną miłością. Taką która nie kocha mnie za coś ale pomimo wszystkich moich wad. Pomimo moich sklonności i błędnych decyzji. Nie przeszkadzają jej łańcuchy na mojej szyi ani bransoletki czy też kolczyk. Nie widzi nic złego w noszonej przeze mnie kolorowej nie zawsze meskiej odzieży rodem z lumpeksu.

Taaaaak. Jestem szczęściarzem że Ją spotkałem emocjonalnie wiele lat temu na pomoście w Dominikowie.

I choć tak to niewiele to bardzo Cię Kocham

,,Tylko tyle i aż tyle,, Ale czy to wystarczy?

Chyba kończy sie czas wiejskiego glupka i trzeba wrócić do miejsca które tchnęło życie w moją duszę. Czas znowu otworzyć zakurzone drzwi do Rupieciarni zmysłow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Muszę zajrzeć do tej Twojej rupieciarni.

Lubię takie miejsca gdzie przeplata się wszystko i wszystko można napisać ;) 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fever

Przeczytane zbyt szybko i zachłannie, aż rozdzwonił się mój nadgarstek z niepokojąco wysokim pulsem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 470
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
    • Nafto Chłopiec
      Za dwa tygodnie lecę, a potem dopiero jakoś we wrześniu i w urodziny. Ale pomysłów już brak 😅
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Żyjemy w ciekawych czasach. I naprawdę można "rozgryźć" priorytety wielkich graczy politycznych na podstawie ich reakcji na wyzwania. W przypadku Kościoła temat stosunku do migrantów jest szczególnie dobitny. Bo jest to kwestia, która wg świętych pism będzie kluczowa na Sądzie Ostatecznym. A jak wiadomo, dzisiaj Kościół w Polsce, jeśli coś mówi o potrzebie pomocy migrantom na naszej granicy, to jakby szeptem, półgębkiem. Przykrywając ten temat czymś bardziej rezonującym i wywołującym emocje. Na przykład stosunkiem do aborcji. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Spróbuję więc trochę wyjaśnić swój pogląd. Czy Ty, Moniko, nie czynisz zła dlatego, że jest ono zakazane przez prawo świeckie (państwowe), czy dlatego, że powstrzymuje Cię przed tym sumienie? Domyślam się, że ze względu na sumienie. Prawo Boże opiera się na relacji Stwórcy z człowiekiem. A ta relacja przejawia się w sumieniu, swoistym "głosie inspirowanym przez Boga". Chyba wszyscy chrześcijanie zgadzają się z poglądem, że zło istnieje na świecie dlatego, że pochodzi od człowieka a Bóg zechciał obdarzyć tegoż człowieka wolną wolą i możliwością wyboru. Zatem dążenie do zastąpienia sumienia posłuszeństwem prawu świeckiemu oznacza... odejście od Prawa Bożego na rzecz uznania wyższości zakazu (pilnowanego przez aparat państwa). I przenosi środek ciężkości z nauczania (ewangelizacji) - czyli zadania kapłanów, na posłuszeństwo prawu, na politykę. To Ty, Moniko, pokręciłaś. Żadne media nie nawołują do wyboru zła. Jeśli nawołują, to do wyboru tego, co same uznają za dobre lub do przeciwstawienia się "większemu złu", czemuś, co będzie bardziej niekorzystne dla państwa. To kwestia polityki. Uprawianej przez polityków, dziennikarzy i również przez Kościół. Trzeba wiedzieć, ze Kościół jest dość sprawnym politycznym graczem. Gdy na świece dominował ustrój oparty na władzy monarchy - Kościół potępiał rodzący się ustrój demokratyczny. By następnie zmienić diametralnie swój stosunek do demokracji, gdy monarchie upadły i gdy stanął w obliczu układania stosunków z demokratycznymi rządami. Wtedy okazało się, że demokracja to w zasadzie idea ściśle ewangeliczna i oddająca sens nauki Kościoła o wolności człowieka. Podobnie było z traktowaniem kobiet w Kościele. Bardzo długo kobiety były uważane za osoby, których godność nie mogła być równa godności mężczyzn. Jednak w obliczu nasilających się ruchów emancypacyjnych Kościół przedstawił swoją wizję emancypacji, w której odrzucił swoją dawną tezę o naturalnej nierówności między mężczyzną a kobietą. Kościół nie jest niezmienny, umiejętnie dostosowuje się do nowych uwarunkowań. Weźmy choćby kwestię najważniejszą z punktu widzenia Kościoła. Trzy pierwsze przykazania Dekalogu. Naruszone przecież przez postulat zapewnienia wolności wyznania w państwie, wolności do praktyk religijnych dowolnego wyznania, braku przymusu przynależności do jakiegoś kościoła czy religii. W czasach, gdy idea wolności wyznania dopiero była promowana jako standard w funkcjonowaniu społeczeństw, papieże zdecydowanie byli przeciw. Tak samo, jak zmienił Kościół swoje stanowisko w powyższych sprawach, najprawdopodobniej zmieni też w głośnej ostatnio kwestii aborcji. Zwłaszcza, że sam nie ma jednolitej wykładni tego, od kiedy płód staje się osobą. Kwestia aborcji jest dzisiaj w Polsce (chociaż nie tylko w Polsce) ważnym tematem politycznym. Warto jednak przypomnieć dokonania niektórych świętych, którzy dokonywali "cudu aborcji" w przypadku zhańbionych zakonnic, warto przypomnieć rozważania Tomasza z Akwinu i Augustyna, wg których dusza potrzebowała czasu, by wejść w ciało człowieka.  Tu ciekawe podsumowanie: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/kosciol-a-aborcja-rozne-stanowiska-na-przestrzeni-wiekow/6wym843,30bc1058    
    • Vitalinka
      Kłamstwo boli bardziej niż zdrada, Zawsze.
    • Aco
      Nad Bałtyk albo w góry
    • Vitalinka
      Dlaczego mi tutaj wyświetla się ciągle ta reklama? I co to jest?
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      udawana radość okrutnego kapitana       miłość
    • Vitalinka
      jakość
    • Monika
    • Monika
      byle znów nie do Hiszpanii!
    • Pieprzna
      Czyżbyś wszędzie już był? 😄
    • Monika
      Jest Dzień Dziecka Słonko, to będą opóźnienia nie martw się.
    • Monika
      Dzień dobry. Ne przejmuj się tym co inni piszą. Sobie samym wystawiają świadectwo. Udanego dnia😊❤️
    • Nafto Chłopiec
      Najpierw to niech mi koleś Sticha wyśle bo zalepia 😡
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...