Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


la primavera

Całkiem niezły film kiedyś tam obejrzany to...

Polecane posty

Monika
11 minut temu, Monika napisał:

I po co ten znak zapytania na końcu i ta mina zastanowienia. Postawił byś kropkę i by było tak miło choć raz.

*Postawilbyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Gość w kość
13 minut temu, Monika napisał:

I po co ten znak zapytania na końcu i ta mina zastanowienia. Postawił byś kropkę i by było tak miło choć raz.

i po co ten komentarz?

bez komentarza byłoby miło🤷‍♂️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
4 minuty temu, Gość w kość napisał:

i po co ten komentarz?

bez komentarza byłoby miło🤷‍♂️

Wcale, że by nie było. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 29.09.2025 o 23:11, Gość w kość napisał:

... bo z faktami się nie dyskutuje...?🤔

..bo:

'nie mów o sobie źle, inni zrobią lepiej '

Nie znasz tego?

Sprobuj , np stan rano przed lustrem, przemyj twarz, przyjrzyj się sobie i powiedz do tego gościa, co Ci się w lustrze odbija:

'Jasiek, jaki ty jesteś zajebisty, wszystkie laski na ciebie lecą! '

 

(przepraszam za wulgaryzm, ale podobno inaczej nie działa )

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Uwodziciel z 2017 r.
Film opowiada historie Esmaila- Irańczyka, który przyjechał do Danii dwa lata temu. Pracuje dorywczo w firmie przeprowadzkowej a wieczorami ubiera garnitur i rusza do baru, by tam łowić kobiety i liczyć na to, że któraś z nich zagwarantuje  mu stały pobyt, bo jego czas w Danii coraz bardziej się kurczy.
Don Juan to on nie jest, owszem przystojny i to by było na tyle,  ale nie ma w nim nic specjalnego,  porywającego, uwodzicielskiego co by tłumaczyło ukazanie kobiet w tym.filmie jako takich łatwych do zdobycia- zwłaszcza mężatek.
Ale mężatki dla Esmaela są na jedną noc, bo z nimi ślubu nie weźmie. Nie wszystkie  to jednak rozumieją, jedna się niestety zakochała .
A Esmail zakochal się w Sarze. Poznał jej rodzinę która  tu, w Danii żyje całkiem dobrze od wielu lat. Nawet go polubili, może i nawet  ta Sara mogłaby za niego wyjść za mąż ale czy tak się stanie?

Dla mnie 5/10 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 2.10.2025 o 15:51, la primavera napisał:

'nie mów o sobie źle, inni zrobią lepiej '

Nie znasz tego?

noooo, 

znam i to dość dobrze🤨

 

Dnia 2.10.2025 o 15:51, la primavera napisał:

Sprobuj , np stan rano przed lustrem, przemyj twarz, przyjrzyj się sobie i powiedz do tego gościa, co Ci się w lustrze odbija:

'Jasiek, jaki ty jesteś zajebisty, wszystkie laski na ciebie lecą! '

yyyyyhym🤔

giphy.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 4.10.2025 o 23:39, Gość w kość napisał:

 

giphy.gif

Ups.. taki z Ciebie Jasiek. To tu żadne zaklęcie nie pomoże. Po prostu nie patrz w lustro, nic  ciekawego tam nie zobaczysz. 🙃

 

 ,,Cytrynowiec "

Włoski film opowiada historie Pietro, który jest emerytowanym nauczycielem literatury, mieszka sam, bo dawno temu rozstał się z żoną, spędza czas pisząc książkę i doglądając roślin na tarasie

 Pewnego dnia,  do mieszkania obok wprowadza się małżeństwo. Kobieta ustawia na swoim tarasie  własne rośliny i tak, początkowo tarasowa znajomość Pietra z Eleonorą,  przekształca się w przyjaźń. Rozmawiają, interesują się sobą, spędzają czas motywując się wzajemnie. 

 

Przyjemny film o przyjaźni,o starzeniu, o powolnym traceniu panowania nad własnym życiem i o dobrych ludziach,  których warto mieć obok siebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
4 godziny temu, la primavera napisał:

Ups.. taki z Ciebie Jasiek.

a co myślałaś?...🤔

giphy.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
17 godzin temu, Gość w kość napisał:

a co myślałaś?...🤔

giphy.gif

Trafiony zatopiony 

 

,,Eden"

Kanwą dla tego filmu była historia  rodziny Wittmerów, którzy w 1932 roku przybyli na wyspę Floeranę zwabieni kuszącymi opisami tamtejszego raju,które ukazywały się w gazetach a były autorstwa Friedricha Rittera filozofującego lekarza ( inni mówią, że dentysty) który na tej bezludnej wyspie mieszkał  od 1929 r razem ze swoją kochanką Dorą. Rzeczywistość  z rajem niewiele miała wspólnego,  ale sytuacja  ekonomiczna Wittmerów  była na tyle zła, że zaryzykowali przypłynięcie na nieznaną wyspę i pozostanie na niej.  Potem pojawiła się jeszcze baronessa Eloise Bosquet de Wagner Wehrhorn że swoimi chloptasiami, ktora miała stworzyć tu luksusowy hotel. 

Film jest przede wszystkim  opowieścią nie o Robinsonie Crusoe a ludzkiej  naturze, duszy,  wystawionej  na ekstremalne warunki. Wspólne funkcjonowanie tak odmiennych osób,  reprezentujących inne moralności,  światopogląd i sposób życia dostarcza również widzowi niełatwych przeżyć. Męczy oglądanie tylu intryg, fałszu i braku wzajemnej pomocy. 

Nie do końca też film przekonuje  scenografią,  wyglądem bohaterów.  Włosy przycięte, zarosty zadbane, niełatane ubranie, buty w dobrym stanie.  Jakby nic się nie niszczyło  a przecież żeby uczynić choćby kawałek tej ziemi sobie poddaną, musieli ciężko pracować. Żaden kamień sam się nie wmurował. Żadna studnia sama się nie wykopała. 

Na koniec widzimy prawdziwych bohaterów  tej historii  na archiwalnych  taśmach filmowych. I to chyba największy plus tego filmu. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,, Medicum "

Zrealizowany z rozmachem film na podstawie  książki Noaha Gordona opowiada historię Roba, który mieszka gdzieś tam w średniowiecznym Londynie i pewnego dnia traci matkę, która umiera wskutek,,choroby  prawego boku ". Chłopiec przyprowadza do niej  cyrulika ale ksiądz nie pozwala na jego leczenie  i też  sam cyrulik twierdzi, że tej choroby nie potrafi  uleczyć. 

Maly dołącza do tego objazdowego samozwańczego doktora,  ktory cos tam jednak potrafi, dorasta przy nim, zgłębia  jego wiedzę i pragnie wiedzieć o leczeniu coraz więcej. Dowiaduje się, że w Isfahanie jest wielki  medyk Ibn Sina i wyrusza w ten arabski świat by pobierać od niego  nauki.

I staje się dzięki niemu i dzieki swojej dociekliwości i odwadze  wielkim lekarzem, który potrafi wyleczyć chorobę prawego  boku, czyli usunąć wyrostek robaczkowy( chyba)

Nie wiem jak bardzo niezgodny historycznie  jest ten film, ale oprócz tego ma dość sporo innych braków, niewyjaśnionych wątków. Podróż, która  ma trwać rok, nijak nie odbija się na młodym. Przywędrował na inny ląd i rozmawia  i czyta  i w ich języku,  chociaż wydawało mi się, że w jego wlasnym nikt  go czytać nie uczył. Oprócz takich  kwiatków film jest tez dość prosty i przewidywalny ale mimo tego dobrze się go ogląda. Bajkowe zdjęcia pustyni są tu dużym plusem.Zresztą w ogóle zdjęcia  są ładne, jest rozmach w scenografii, więc wizualnie film jest ładny.

Jeśli chodzi o aktorów to Stellan Skarsgard w roli cyrulika i Ben Kingsley jako wielki folizof i lekarz byli świetni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liliana

Polecam "Holland" z 2025. 

 

Kulminacja następuje podczas festiwalu tulipanów — symboliczne, piękne tło kontrastuje z dramatem, który się rozwija. Nancy i Harry uciekają do motelu, zaczynają pojawiać się sekrety i zdrady. 

W końcowych scenach Nancy staje w obliczu ostatecznego wyboru — co zrobić z mężem, z którym była przez tyle lat, gdy zaufanie zostało złamane. Pojawia się dramatyczny moment, w którym Nancy musi podjąć decyzję, a konsekwencje są bardzo realne i surowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Projektantka "

Kiedy Kate Winslet jako Tilly wysiada na stacji i stoi  na środku swojego miasteczka,  wygląda jak Sharon Stone w ,,Szybkich i martwych "I gdzieś ten westernowy duch przez długi czas unosi się nad tą australijską mieściną , która wygnała  Tilly jako małą dziewczynkę oskarżoną o morderstwo. Teraz wraca jako piękna, elegancka kobieta z chęcią zemsty  na mieszkańcach, ale za broń nie posłuży jej pistolet lecz maszyna do szycia.  Tilly to zdolna projektantka  mody, która swoje projekty  przekształca  w eleganckie suknie. Odmienia lokalne kobiety, które zaczną chodzić na zakupy ubrane niczym modelki na pokazach mody. 

Pracownię otwiera w domu matki- ekscentrycznej, starszej szalonej kobiety,  która jest ozdobą filmu, podobnie jak miejscowy policjant, wielbiciel damskich ubrań i szal boa.

 Zatem jest to film.o komediowym zabarwieniu  i gdyby taki pozostał przez cały czas, byłby całkiem niezłą propozycją na popołudnie  z filmem ale w środku pojawia się taki dramat, że wszystkie wcześniejsze  uśmiechy  wydają się być nie na miejscu. Nie zrozumiałe jest dla mnie włożenie do tej zabawnej  opowieści czegoś tak.mocnego, za duża różnica gatunku -albo się śmiejemy albo nie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Wilczy totem"

Jean-Jacques Annaud to reżyser tego filmu, ktory zrobil tez m.in.takie obrazy jak , Niedźwiadek' i ,Siedem lat w Tybecie '.Zatem temat dzikich zwierząt oraz odmiennych od europejskich  innych kultur  nie jest mu obcy. W tym filmie jest połączenie tych dwóch swiatow, ponieważ cała akcja toczy się na mongolskich strepach, wśród tamtejszych pasterzy i wilków.

Główny bohater  to chinski student Chen Zhen,  który na dwa lata zostaje wysłany do zamieszkania wśród mongolskich nomadów,  by nieść im kaganek oświaty. Tymczasem to on pobiera nauki życia w zgodzie z otaczającymi go zwierzętami i warunkami przyrody. Poznaje jak ważna jest rownowaga gatunkowa i uszanowanie natury właściwej każdemu zwierzęciu. Zafascynowany wilkami,  bierze jednego  na wychowanie, mimo sprzeciwu głównego pasterza który zna prawa stepu,ale przy aprobacie nieobeznanego z tematem, za to mającego władzę, kogoś  w rodzaju ,, funkcjonariusza politycznego ".  Co z tego wyniknie? Hmm..zachęcam, by zobaczyć.

Zachęcam też by zobaczyć jak można współistnieć z przyrodą i co się stanie, gdy  równowaga tam panującą zostanie zaburzona. Można też obejrzeć  dla zdjęć,  bo wizualnie film jest przepiękny.

 

Cała ta historia ma swoje źródło  w książce,  którą napisał Jiang Rong, bardzo w Chinach popularnej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Bokser " z 2024 r.

Mitja Okorn, reżyser znany z komedii romantycznych, zrobił film o chłopaku z Bytomia,  który urodził się w czasach głębokiego peerelu. Był zdolnym pięściarzem, mistrzem Polski i pragnął rozwijać karierę i zarabiać  na tym duze pieniądze, które to rzeczy możliwe byly poza naszymi  granicami.  Razem z żoną  uciekl do Anglii by wrócić  do kraju po upadku systemu i opowiedzieć nam swoją  historię. 

Ten sposób prowadzenia  narracji jest bardzo podobny do tego z filmu, ,Jak zostałem  gangsterem " Kawulskiego, który w ,,Bokserze" też ma swój udział jako producent. 

Wspólny film faceta od komedii  romantycznych i gościa od KSW ? Hmm...czy to się mogło udać? No  jak się zaangażuje takich aktorów jak Eryk Kulm   Eryk Lubos Adam Woronowicz  to nawet musi. 

Trwa ponad dwie godziny i cały czas przykuwa uwagę. Główny bohater  jest niejednoznaczny,  raz mu kibicujemy,  raz klniemy na niego pod nosem, zatem emocji dostarcza przez cały czas. Sceny walk są bardzo dobre, naprawdę.  Nie widać tam oszczędności i amatorki. Dialogi ciekawe, na dodatek.nie ma problemu  z ich słyszalnością. 

Takie filmy fajnie  się ogląda  i po prostu lubi.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Kierunki"

Bułgarskie kino w reżyserii  Stephana Komandareva,tego od świetnego filmu,,Lekcje Błagi". Ten nie jest tak dobry, ale  całkiem przyzwoity. Pokazuje jedną dobę z życia taksówkarzy i ich klientów, a my z ich historii  budujemy obraz bulgarskiego społeczeństwa, które toczą takie choroby jak bieda, pycha, samotność, krzywdy,  nieuczciwość.

 

Choć film ma mocny początek, to nie wszystkie historie trzymają tak wysoki poziom. Jednak ładnie się zapętla i spina klamrą.  Kanwą jest pewne wydarzenie  któremu poświęcona jest radiowa audycja,  którą słuchają wszyscy taksówkarze. Dzwoniący do radia  komentują to wydarzenie  i również  dają upust swoim emocjom.

Nocne rozmowy Bułgarów płyną z eteru a w środku taksówki kierujący i pasażerowie zajmują nas swoimi historiami, cięższego i lżejszego  kalibru. Widzimy jak można zniszczyć człowiekowi życie, albo przypadkowo stać się złym człowiekiem. Jak można kogoś uratować,  jak samemu się poddać,  i czy po latach można wymierzyć sprawiedliwość za doznaną krzywdę.

Warto zobaczyć.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

  ,,7:39"

Ten tytuł filmu to godzina odjazdu pociągu, którym Carl od lat dojeżdza do pracy. Jego dni wyglądają tak samo- pobudka, pociąg,  praca, znowu pociąg  i dom a w nim żona i  nastoletnie dzieci. I gdzieś w tej swojej rutynie zgubił radość życia, zgorzkniał jak stary dziad a przecież ciągle jest przystojnym mężczyzną, który ma fajna rodzinę i pracę z godziwymi zarobkami. Ale o tym.przekona się  gdy to życie mu się zachwieje. 

Chris pozna bowiem ładną dziewczynę, ktora sprawi, że nudne pociągowe przejazdy staną się czymś wyczekiwanym. Ich rozmowy, żarty, zwierzenia bardzo ich do siebie zbliżą. Prawdę mówiąc fajnie się na nich patrzy, bo początki znajomości, która przechodzi w zakochanie są  przecież zawsze ładne. Myślą,  że nad tym.panują, że nie robią nic złego, że miło spędzają czas. Do pewnego momentu tak jest ale potem znajomość wychodzi poza pociąg, Carl nawet zapisuje się na siłownię gdzie pracuje Sally i oboje coraz częściej szukają kontaktu z sobą. A my patrzymy co będzie dalej. 

To taki film na popołudnie, do kawy,  lekki, przyjemny.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Wesele w Sorrento " to też taki lekki film na niedzielne popołudnie, w reżyserii  Susanne Bier. Lubię  ją,  robi dobre filmy, np Bracia, Tuż po weselu, W lepszym świecie.

 

Wesele w Sorrento ma wprawdzie swoje dramaty,  ale są one  pokazane w lekkim tonie, zatem nie ma tu psychologicznych zawiłości, a rozterki rozchodzą się po kościach i na koniec wszyscy są zadowoleni

 Włoski klimat, cytrynowe sady, swietna obsada, ładne to wszystko wizualnie,  bo chociaż Kim Bodnia,który wF1 prezentował się świetnie,  wyglądu tu niechlujnie i ma obskurną rolę do zagrania,  to Brosnan wiedzie prym w elegancji. Mama pani młodej w czerwonej sukni przykuwa uwagę a młodzi...a młodym to we wszystkim ładnie. 

Całkiem przyjemny film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Kto zawinił"

Niemiecki film, coś jak thriller szpiegowski,   bo akcja rozgrywa się w niemieckim wywiadzie w którym jako agent i tłumacz jezykow arabskich pracuje Martin. Kiedy jego dziewczyna- dziennikarka zadajaca niewygodne  pytania, ginie w zamachu, chwilę po tym gdy poprosiła go o pomoc w sprawie nad która pracuje, a której to pomocy jej odmówił, wtedy-jak przystało na agenta- rozpoczyna swoje śledztwo. 

Niespiesznie tempo sprawia,  że film ładnie plynie,że  nie mamy problemu z nadążaniem za zdarzeniami, nie mylą się ekranowi bohaterowie i mamy czas by po kolei podążać śladami razem z Martinem. Powiązania,  które odkryje,  nie będą czymś nowym w kinie, takie stykanie sie polityki i pieniędzy  było pokazywane wiele razy i pewnie jeszcze wiele razy będzie,  ale właśnie ta niespieszność czyni film wyjątkowym. Bo  gdzie jeszcze w filmie o sziegach czytają poezję? 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Chciwość "

To z kolei film z działu finansów, giełdy i bankóww w którym  grają  Demi Moore,  Kevin Spacey, Jeremy Irons. Pewien analityk odkrywa,  że  wisi nad nimi widmo bankructwa. Nocą, w tym szklanym wieżowcu, gdzie obraca się milionami, zbierają się najważniejsze osoby by wymyślić sposób jak stracić na tym najmniej. Upadku nie da się zatrzymać,  nie chodzi im o klientów  którzy powierzyli im swoje pieniądze,  tylko o siebie, o to by to oni ucierpieli jak najmniej 

Nie mam.pojecia co widzieli w tabelkach na monitorach, ani o czym mowili tocząc rozmowy z dziedziny analityki finansowej ale w ogóle mi to nie przeszkadzało.  Film ogląda się bardzo dobrze, skupia uwagę. Uplywające nocne minuty kurczą się coraz bardziej  i zbliżają  do dnia, który wszystko zmieni.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Heweliusz"

Wszystkie zachwyty nad tym serialem są zasłużone.  To bardzo dobra produkcja

 Wciąga od początku do końca,  świetnie zagrany, świetnie zrobiony, spójny, klimatyczny, realistyczny,  wszystkie odcinki trzymają poziom. 

Aktorstwo bardzo dobre, każda postać wyraźna,  wykorzystuje swój ekranowy czas. Dramat ludzki wynikajacy ze straty najbliższych,  różnic społecznych, poczucia winy i niemożności jej udźwignięcia jest mocno odczuwalny. Dramat sądowy, prowadzony pod gotowy wyrok, pozwala poznać  jego  motywację i sposoby jakich używa się do osiągnięcia  celu.

Katastrofa,  w którą jesteśmy wrzuceni od pierwszych scen jest dla nas równie nagła i niespodziewana jak dla jej bohaterów.  

Chronologiczność zdarzeń pocięta, a jednak pokazuje wszystko we właściwym momencie.

Przejmująca muzyka podkręcą grozę, podobnie jak ciemne zdjęcia nocy na morzu,  jak akcja ratownicza w bardzo trudnych warunkach i reakcje ludzi, którzy znaleźli się tej strasznej sytuacji. 

 

Dźwiękowo mogło być lepiej,  były momenty  ze trzeba wysilić się, by usłyszeć dialog,  ale przy tak dobrej całej reszcie to pozostaje szczegółem. 

 

10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Glina.Nowy rozdzial"

Został mi wprawdzie  jeszcze jeden odcinek do obejrzenia,  ale nie przypuszczam by sprawił, że zmienię zdanie  co do tego serialu. Mnie nie zachwycił. 

Ze starym Glina łączy go motyw muzyczny, gdy  się pojawia  jest i nadzieja, że wszystko zwolni, wróci na leniwie toczącą się akcje z ponurym  nadkomisarzem zanurzonym w śledztwo które akurat prowadzi. 

Ale okazuje się, że nadkomisarz jest już dawno na emeryturze, a do szpitala zaprowadziły go zupełnie inne strzały niż te, które padły w ostatnim odcinku poprzedniej serii.

Czyli jednak  Nowy rozdział a nie stary Glina.

 

Wygląda na to, że dwa sezony zostały upchane w 6 odcinków,  po 3 na każdy.  Zatem wszystko za szybko i za dużo.  Pierwsza pędzi tak, ze bardzo szybko poznajemy sprawców i właściwie  nie ma po co tego oglądać. W drugiej części nasz emerytowany oficer, postrzelony nie raz i znajdujący się na krawędzi życia zmartwychwstaje jak gdyby nigdy nic - cud polskiej sluzby zdrowia?- i przystępuje do akcji  pomagając młodej policjantce. W tym samym czasie już nie tak młody Sthur  z Braciakiem prowadzą  drugie śledztwo. Jest calkiem nieźle dopoki nie zaczynają ścigac kolesia w supermarkecie. Mając w pamięci wcześniejsxy pościg po szpitalnych korytarzach nie spodziewałam się niczego specjalnego ale tu było jeszcze gorzej.  Nie wiem czemu oni sobie to robią,  przecież widzą, że to nie trzyma poziomu. Jak z jakiś paradokumetalnych seriali.

No nic, doogladam do końca.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

 ,Wojownik "

Tom Hardy i Joel Edgerton jako bracia i Nick Nolte w roli ich ojca w filmie o trudnych rodzinnych sprawach, o swojej drodze z której czasem trzeba zawrócić, o upadkach, przebaczenie i walce, takiej prawdziwej, w klatce, w formule mma.

 

Każdy z braci idzie swoją drogą,  naznaczeni trudnym dzieciństwem,  coś się im udalo a coś nie, stare problemy przykryły nowe.  Spotykają się na turnieju mma, gdzie każdy z nich ma swoje powody które pchają  go do walki o wygraną. Obydwaj niechętni w stosunku do ojca,  który świadomy wyrządzonego  im zła pragnie zbliżyć się do nich. Chociaż są to dorosli mężczyźni, świadomi tego, że trudno przejść przez życie bez potknięcie nie chcą przebaczyć  ojcu, nie chcą nowego rozdziału. To są bardzo ciekawe sceny, między doslymi mężczyznami,  a jednocześnie  małymi chłopcami  i pijanym ojcem który niszczył rodzinę, i podsumowującymi  je słowami- ,,wolałem gdy piłes"...

 

Mnie się film bardzo podobał. Poruszajacy, emocjonalny.Ostatnia walka do ktorej zmierza  caly film. I ten Tom Hardy...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vitalinka
29 minut temu, la primavera napisał:

Nie wiem czemu oni sobie to robią,  przecież widzą, że to nie trzyma poziomu. Jak z jakiś paradokumetalnych seriali.

No nic, doogladam do końca.

 

 

Pod widza/dla kasy. Polskie seriale po obecnie, to wyrób marketingowy, który musi się zwrócić. Tu nie ma miejsca na artyzm i sztukę🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 645
    • Postów
      258 399
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      919
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    astro_908
    Najnowszy użytkownik
    astro_908
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
    • Vitalinka
      🤗💗    
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      Pod widza/dla kasy. Polskie seriale po obecnie, to wyrób marketingowy, który musi się zwrócić. Tu nie ma miejsca na artyzm i sztukę🙂 
    • la primavera
      ,Wojownik " Tom Hardy i Joel Edgerton jako bracia i Nick Nolte w roli ich ojca w filmie o trudnych rodzinnych sprawach, o swojej drodze z której czasem trzeba zawrócić, o upadkach, przebaczenie i walce, takiej prawdziwej, w klatce, w formule mma.   Każdy z braci idzie swoją drogą,  naznaczeni trudnym dzieciństwem,  coś się im udalo a coś nie, stare problemy przykryły nowe.  Spotykają się na turnieju mma, gdzie każdy z nich ma swoje powody które pchają  go do walki o wygraną. Obydwaj niechętni w stosunku do ojca,  który świadomy wyrządzonego  im zła pragnie zbliżyć się do nich. Chociaż są to dorosli mężczyźni, świadomi tego, że trudno przejść przez życie bez potknięcie nie chcą przebaczyć  ojcu, nie chcą nowego rozdziału. To są bardzo ciekawe sceny, między doslymi mężczyznami,  a jednocześnie  małymi chłopcami  i pijanym ojcem który niszczył rodzinę, i podsumowującymi  je słowami- ,,wolałem gdy piłes"...   Mnie się film bardzo podobał. Poruszajacy, emocjonalny.Ostatnia walka do ktorej zmierza  caly film. I ten Tom Hardy...  
    • la primavera
      ,,Glina.Nowy rozdzial" Został mi wprawdzie  jeszcze jeden odcinek do obejrzenia,  ale nie przypuszczam by sprawił, że zmienię zdanie  co do tego serialu. Mnie nie zachwycił.  Ze starym Glina łączy go motyw muzyczny, gdy  się pojawia  jest i nadzieja, że wszystko zwolni, wróci na leniwie toczącą się akcje z ponurym  nadkomisarzem zanurzonym w śledztwo które akurat prowadzi.  Ale okazuje się, że nadkomisarz jest już dawno na emeryturze, a do szpitala zaprowadziły go zupełnie inne strzały niż te, które padły w ostatnim odcinku poprzedniej serii. Czyli jednak  Nowy rozdział a nie stary Glina.   Wygląda na to, że dwa sezony zostały upchane w 6 odcinków,  po 3 na każdy.  Zatem wszystko za szybko i za dużo.  Pierwsza pędzi tak, ze bardzo szybko poznajemy sprawców i właściwie  nie ma po co tego oglądać. W drugiej części nasz emerytowany oficer, postrzelony nie raz i znajdujący się na krawędzi życia zmartwychwstaje jak gdyby nigdy nic - cud polskiej sluzby zdrowia?- i przystępuje do akcji  pomagając młodej policjantce. W tym samym czasie już nie tak młody Sthur  z Braciakiem prowadzą  drugie śledztwo. Jest calkiem nieźle dopoki nie zaczynają ścigac kolesia w supermarkecie. Mając w pamięci wcześniejsxy pościg po szpitalnych korytarzach nie spodziewałam się niczego specjalnego ale tu było jeszcze gorzej.  Nie wiem czemu oni sobie to robią,  przecież widzą, że to nie trzyma poziomu. Jak z jakiś paradokumetalnych seriali. No nic, doogladam do końca.    
    • Pieprzna
      Pieniądze mam wydawać na wspieranie antykatolickiego gówna? No chyba żartujesz. Znachor przy każdych świętach zaliczony 😉 Nowego też niedawno oglądałam, nawet nie taki zły jak się spodziewałam po narzekaniu ludzi. Jak już się ma dzieci to też się inaczej przeżywa filmy, tak bardziej osobiście, więc unikam dramatów. Niepotrzebny mi rozstrój nerwowy przed ekranem, lepiej coś rozrywkowego zobaczyć albo biograficznego.
    • la primavera
      ,,Heweliusz" Wszystkie zachwyty nad tym serialem są zasłużone.  To bardzo dobra produkcja  Wciąga od początku do końca,  świetnie zagrany, świetnie zrobiony, spójny, klimatyczny, realistyczny,  wszystkie odcinki trzymają poziom.  Aktorstwo bardzo dobre, każda postać wyraźna,  wykorzystuje swój ekranowy czas. Dramat ludzki wynikajacy ze straty najbliższych,  różnic społecznych, poczucia winy i niemożności jej udźwignięcia jest mocno odczuwalny. Dramat sądowy, prowadzony pod gotowy wyrok, pozwala poznać  jego  motywację i sposoby jakich używa się do osiągnięcia  celu. Katastrofa,  w którą jesteśmy wrzuceni od pierwszych scen jest dla nas równie nagła i niespodziewana jak dla jej bohaterów.   Chronologiczność zdarzeń pocięta, a jednak pokazuje wszystko we właściwym momencie. Przejmująca muzyka podkręcą grozę, podobnie jak ciemne zdjęcia nocy na morzu,  jak akcja ratownicza w bardzo trudnych warunkach i reakcje ludzi, którzy znaleźli się tej strasznej sytuacji.    Dźwiękowo mogło być lepiej,  były momenty  ze trzeba wysilić się, by usłyszeć dialog,  ale przy tak dobrej całej reszcie to pozostaje szczegółem.    10/10
    • Vitalinka
    • 4 odsłony ironii
      Tak, było super 🙂 kilka godzin temu coś bym dopisała a'propos moich bagaży, ale teraz, delikatnie mówiąc, nie mam nastroju na żarty.    Wróciłam z kina, trochę się uspokoiłam i mogę kilka zdań napisać. Słusznie się obawiałam, aczkolwiek nie spodziewałam się chyba, że będzie aż tak. Wiadomo, Smarzowski to Smarzowski, tam nie ma taryfy ulgowej, ale to co zrobił tym razem...nie ma odpowiednich słów. A ostatnie jakieś 40 minut, to jest jazda bez trzymanki. Cisza na sali i to w jakim milczeniu wszyscy opuszczają kino, jest bardzo wymowne. Czuję się psychicznie i fizycznie skopana. Idźcie i zobaczcie. Koniecznie. 
    • Liliana
      ...a nie jemu. Bo przecież jak to mówią — cudze nieszczęście smakuje lepiej niż własny bigos. Jaceny więc usiadł wygodniej, poprawił kraciastą koszulę, i z miną filozofa po trzecim piwie stwierdził, że „życie to jednak kabaret, tylko bilety drożeją”. Na stole zostało jeszcze pół miski bigosu, więc zgodnie z logiką narodową, nie mógł tego zmarnować. Wziął więc łyżkę, spojrzał na zegarek i uznał, że czas płynie szybciej niż parówki na promocji w Lidlu. W tle ktoś z telewizora mówił o nowych podatkach, a Jaceny tylko się uśmiechnął — bo przecież podatki to taki folklor, jak pierogi w piątek. Wtem zadzwonił telefon. Numer nieznany. „Oho” — pomyślał — „albo telemarketer, albo te alimenty jednak moje”. Podniósł słuchawkę z niepewnością godną człowieka, który nie wie, czy w słoiku jest bigos czy dżem z 2017 roku. — Halo? — powiedział. — Dzień dobry, czy rozmawiam z panem Jacenym? — zapytała kobieta o głosie jak z reklamy kredytu bez prowizji. — Zależy kto pyta — odparł ostrożnie, już sięgając po bigos, bo stres lepiej znosił z kapustą. — Tu Komitet do Spraw Niespodziewanych Spraw Osobistych. — To brzmi jak coś, co może się skończyć źle albo śmiesznie — mruknął. I jak się okazało — miało być jedno i drugie.
    • Liliana
      Ola sprawia wrażenie osoby, która potrafi przyciągać uwagę jako gość tego forum, ale też swoją tajemniczością i osobowością. Wydaje się, że ma w sobie coś, co wzbudza naturalne zainteresowanie i sympatię.
    • Liliana
      Chyba z tym nic nie da się ułożyć?   Lotka
    • Liliana
      Film "Sztuczki" z 2007.
    • KapitanJackSparrow
      😀  No ale po prawdzie mi się podobał, każdy powinien z raz obejrzeć.  Właśnie @Pieprzna byłaś, widziałaś?
    • Liliana
      Zastanawiam się ostatnio, że w każdej ideologii – niezależnie od strony sceny politycznej – można znaleźć coś wartościowego. Lewica często kładzie nacisk na równość, solidarność społeczną i prawa pracownicze, a prawica na odpowiedzialność jednostki, wolność gospodarczą czy znaczenie tradycji i wspólnoty. Myślę, że ciekawie byłoby się zastanowić, co można dobrego „zabrać” od każdej z tych stron, żeby stworzyć bardziej zrównoważone podejście do życia społecznego i politycznego. Jakie idee lub rozwiązania z lewicy i prawicy uważacie za najbardziej wartościowe, niezależnie od osobistych poglądów? Czy da się je sensownie połączyć w praktyce? Zachęcam do spokojnej, rzeczowej dyskusji — bez etykietowania i oceniania. 🙂
    • Liliana
      Słuszna uwaga — funkcje kognitywne rzeczywiście pozwalają uchwycić bardziej szczegółowe aspekty procesów poznawczych, a nie tylko ich ogólny zarys.
    • Vitalinka
      Będę trzymać🙂
    • Gość w kość
      obstawiam Kler,
    • KapitanJackSparrow
      Hmm 🤔 zastanawiam się nad twoim gustem filmowym i nie za bardzo przypominam sobie twoich preferencji.  Czekaj  ty mi wyglądasz na taką co lubi starego Znachora bardziej, niż tego nowego . No właśnie co ty lubisz oglądać jak już powekowane słoiki ...dzieci ogarnięte...
    • KapitanJackSparrow
      A wiem że na to idziesz, ciekawość wzięła górę i sobie sprawdziłem repertuar...😎😀  I dobrze, zważywszy jakie bagaże zabierasz z sobą 🙈 tooo dobrze,  że jakaś część tego tobołku była wykorzystywana przez ciebie.  Ech fajnie fajnie było , zdecydowanie do powtórzenia, 👋
    • 4 odsłony ironii
      Idę na Dom dobry. Rozrywka to to nie będzie 😐    Chopin! Chopin! aktualnie też leci 🙂 Nawet warto zobaczyć   
    • 4 odsłony ironii
      Oczywiście 😁 i wystroiłabym się jak do teatru 😉  
    • Pieprzna
      Co tam teraz w kinie fajnego leci? Bym się wybrała jak przestanę kaszleć 😛
    • Pieprzna
      Ufff...sezon słoikowy dzisiaj zamykam. Trzymajcie kciuki za proces fermentacji kapusty 😄 @Maryyyś co tam w twoim ogródeczku słychać? Misiaczek dzisiaj marchew i buraki wykopał. Ta marchew mnie o nerwicę przyprawiała. Tak jak w zeszłym roku wzięliśmy nasiona na taśmie. Bardzo słabo kiełkowały, wolno, późno. Kiedy mama miała u siebie kilkunastocentymetrowe natki, to u mnie ledwo było widać parucentymetrowe nitki. A skończyło się tak, że mama ma słabe zbiory, a u nas znowu porosły kolosy, niektóre grube prawie jak moja ręka 😄
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...