Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


la primavera

Całkiem niezły film kiedyś tam obejrzany to...

Polecane posty

KapitanJackSparrow
9 godzin temu, la primavera napisał:

,,Mr 73"

Daniel Auteuil w roli złamanego życiem  policjanta, który próbuje rozwikłać sprawę mordercy kobiet i Oliwia Bonamy  w roli  córki zamordowanych 25 lat temu rodziców,  których morderca wychodzi własnie na wolność. Łączy ich to, że to właśnie Schneider( Auteuil) uczestniczył  w tamtym śledztwie  sprzed lat. On zmaga się z demonami teraźniejszości pogrążając się w alkoholowym znieczuleniu a ona, żyjąca przeszłością, nie potrafi  cieszyć się życiem teraźniejszym.

 

Oglądanie  ciągle nawalonego policjanta  może nie jest zbyt przyjemne i na dłuższą metę męczy, ale cały film jest całkiem niezły.  Smutny i mroczny,  niesie spory ładunek bólu bohaterów i niemożności  poradzenia  sobie z nim. Te kryminalne  historie  są tu drugoplanowe, bo ten film to przede wszystkim dramat głównych postaci występujących w filmie. 

Tylko szkoda, że ten upadły policjant nosi polskie nazwisko.  Zabrakło im  francuskich nazwisk, czy co?

 

Fajnie jakby było napisane gdzie obejrzeć...niby mogę sobie to wyszukać ale dzisiaj czasy takie niespokojne, świat pędzi jak zwariowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


la primavera

,,Wojna" 

Duński dramat wojenno-sądowniczy Tobiasa Lindholma opowiada historię  Clausa,  który dowodzi grupą patrolującą w Afganistanie. Zdarzenie, którego będzie uczestnikiem i rozkaz, jaki wtedy wyda, zaprowadzą go na ławę oskarżonych z zarzutem zbrodni wojennej.

 

Ponieważ to kino skandynawskie,  zatem bardzo zachowawcze, nie ma co się spodziewać wielkich dram ani scen jak z filmu,,helikopter  w ogniu". Co wcale nie oznacza,  że nie targa emocjami,  bo jest wręcz przeciwne -wciąga widza w tę historię,  daje poczuć afgański piach, i stawia moralne pytania. 

 

Pierwsza część filmu jest afgańska. Sceny kręcony kamerą z ręki sprawiają wrażenie,  ze to film dokumentalny,  że nie ma tu grania, ustawiania  scen, tylko prosty zapis zdarzeń. Dodstkowo nienajlepszy, bo zakurzeni piachem, jednakowo ubrani żołnierze, zlewają  się ze sobą i trudno ich rozrożnić. Słychać  wojskowy żargon,  liczby, numery, pozycje i trzeba samemu domyslic się , o co tu chodzi. Ten pomysł to bardzo dobry zabieg, bo jakby nas trochę przeniósł w tamten świat, a słuchając  potem oskarżeń  pani prokurator będzie nam ten pustynny piach uwierał w bucie i przypominał,  że ta mowa to czcza gadanina sytych frajerów , a ocena zdarzenia jest niemożliwa do zrozumienia  bez jej doświadczenia.

 

Druga historia  dotyczy żony Clausa, która  musi sobie sama poradzić z trójką małych dzieci. Codzienne wyzwania są o tyle trudniejsze, że jeden chłopiec bardzo tęskni za tatą i odbija się to w jego zachowaniu. 

Kiedy Claus przedwcześnie wraca do kraju i zaczyna się trzecia część filmu,  cala rodzina  musi stanąć przeciw oskarżeniom,  bo choć dotyczą one tylko Clausa,  to rzutują  na ich wszystkich.  Bardzo to wszystko ładnie nakręcone,  te ich rozmowy, których my nie słyszymy, by nie pozbawiać małżeństwa ich intymności,  tak jakby to nie był film,  tylko prawdziwa para. Wzruszająca delikatność.

 

 

Film świetnie zagrany,  szturcha  nas moralnie i pokazuje szarość życia, wybory, które nigdy nie są całkiem dobre ani całkiem złe i trzeba  nauczyć sie z nimi żyć. Bo choć sumienie będzie  prawdopodobie boleć do końca życia,to trzeba myśleć o swojej rodzinie,  o trójce żywych dzieci w domu, jak to powiedziała  żona Clausa- Maria. 

 

Kawal dobrego kina.

 

Dnia 26.07.2025 o 21:02, KapitanJackSparrow napisał:

Fajnie jakby było napisane gdzie obejrzeć...

Reżyser tego miejsca uważa inaczej  i blokował takie informacje 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Szare śniegi Syberii"

Smutny ale pozbawiony drastyczności, trochę taki gulag w wersji soft. Może nie brzmi to najlepiej, ale koszmary gułagow- opisane w książkach- to poziom hard, trudny do ogarnięcia  i rozumem i sercem , zatem trochę lżejsza historia  sprawia,  że  można ją się obejrzeć z otwartymi oczami. 

Film opowiada losy litewskie dziewczyny, zesłanej do obozu razem z matką i bratem. Wielotygodniowa podróż wagonami, ciężka praca, głodowe racje żywnościowe,  etapy,  choroby, śmierci i strach. I tak aż do amnestii. Uzdolniona plastycznie dziewczyna  pięknie rysuje, nosi że sobą niczym talizman list informujący  o tym, czy została przyjęta  na akademię sztuk pięknych.  Ciągle nietworzony, bo czeka z tym na ojca,  który bardzo ją wspierał w rozwijaniu talentu. 

 

Jest też młody enkawudzista, choć jest tu swego rodzaju władzą, pobyt w tym miejscu i dla niego jest niewolą  zmieniającą  go jako człowieka,  jednak trudno bylo wykrzesać dla niego współczucie. Przy tragedii niewinnych ludzi, pokazywanie  go jako tego  niby dobrego, jest trochę nie na miejscu.

 

Film ok.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Jedna dusza" czyli Dawid Ogrodnik w roli wyjątkowej mendy. 

Rzecz dzieje się na Śląsku i aktorzy używają śląskiej gwary. Nie wiem czy im to wychodzi czy nie, bo ja tej gwary wybitnie nie lubię.  Slask jest tu pokazany bardzo źle- patologia, alkoholizm, przemoc. Wszedzie obskurnie, odrapane klatki schodowe, dzieci bawiące się w błocie . Trochę mi to nie gra, bo z opisu filmu wynikało  że to czasy współczesne  a nie peerelowskie.i w związku z tym w pewne zdarzenia trudno mi uwierzyć. A niektórych scen po prostu nie da się oglądać. Pan reżyser według mnie przesadził. 

 

Film w znacznej czesci realizowany jakby z boku, jakby toczylo sie w tym mieszkaniu życie  nagrywane ukrytą  kamerą.  Wypada to bardzo naturalistycznie ale źle dźwiękowo. Nie wszystkie dialogi można zrozumieć. Ale za to pomimo bardzo ciężkiego kalibru filmu, można się tu też zaśmiać, choc to nie są sceny komediowe, ale takiej modlitwy do Matki Bożej nie słyszałam w żadnym filmie 

 

Są inne filmy o Śląsku warte polecenia,  np ,,Benek" o górniku który nie chciał być juz górnikiem i miał nadzieję, że życie zmieni mu się ma lepsze. O sile do działania  ktorą daje miłość i chęci zaimponowania dziewczynie. 

Albo ,,Ewa" - o kobiecie,  która musiala wziąć ciężar utrzymania rodziny na siebie. Mając nieogarniętego  męża zaczęła sama szukać  zarobku. A  co znalazła...cóż, czasy przemian były dla ludzi okrutne. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vitalinka
Dnia 31.07.2025 o 14:47, la primavera napisał:

,,Szare śniegi Syberii"

Smutny ale pozbawiony drastyczności, trochę taki gulag w wersji soft. Może nie brzmi to najlepiej, ale koszmary gułagow- opisane w książkach- to poziom hard, trudny do ogarnięcia  i rozumem i sercem , zatem trochę lżejsza historia  sprawia,  że  można ją się obejrzeć z otwartymi oczami. 

Film opowiada losy litewskie dziewczyny, zesłanej do obozu razem z matką i bratem. Wielotygodniowa podróż wagonami, ciężka praca, głodowe racje żywnościowe,  etapy,  choroby, śmierci i strach. I tak aż do amnestii. Uzdolniona plastycznie dziewczyna  pięknie rysuje, nosi że sobą niczym talizman list informujący  o tym, czy została przyjęta  na akademię sztuk pięknych.  Ciągle nietworzony, bo czeka z tym na ojca,  który bardzo ją wspierał w rozwijaniu talentu. 

 

Jest też młody enkawudzista, choć jest tu swego rodzaju władzą, pobyt w tym miejscu i dla niego jest niewolą  zmieniającą  go jako człowieka,  jednak trudno bylo wykrzesać dla niego współczucie. Przy tragedii niewinnych ludzi, pokazywanie  go jako tego  niby dobrego, jest trochę nie na miejscu.

 

Film ok.

 

Tak ok, super scenografia.

Film ugładzony, akurat dla np. licealistów na zapoznanie się z tematem tak by nie wywołać szoku od razu.

Choć scen strasznych nie brakuje (scena z dzieciątkiem i młodą matką) to każdy kto zna temat wie, że film jest wręcz bajkowy..,

Nie podobała mi się aktorka grająca matkę głównej bohaterki, choć bardzo ładna, miała cały czas tę samą minę...

Podobały mi się flashbacki ze wspomnień z przeszłości głównej bohaterki, które to wspomnienia pozwalały jej przetrwać.

No i w końcu dowód na istnienie handlu wymiennego w łagrach, gdzie tu ktoś na forum kłócił się, że takowego nie było...

Co do tego enkawudzisty to niby wybrał tę rodzinę i chronił ją, bo gdzieś tam daleko w środku wojny była jego żona (może liczył, że ktoś postąpi podobnie z jego rodziną) lecz zabijał innych ludzi... (no i tu jak ktoś kiedyś tłumaczył, że musiał...bo by sam zginął, ja myślałam o naszych warszawskich powstańcach...ale nie oceniam, bo nie wiem czy udałoby mi się stać całą noc i nie podpisać dokumentu uznającego mnie za zdrajcę. Tym bardziej chwała naszym warszawskim bohaterom!)

Film taki uładniony, ale to chyba amerykański, więc jak dla nich to ok - jeszcze im coś tam na końcu potłumaczyli nawet😉

 

Edytowano przez Vitalinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
Dnia 1.08.2025 o 10:52, la primavera napisał:

 aktorzy używają śląskiej gwary. Nie wiem czy im to wychodzi czy nie, bo ja tej gwary wybitnie nie lubię. 

 

Mam podobnie. Jakoś tak śląska gwara mnie odpycha. Ale to tylko subiektywna niechęć, bo tak generalnie to życzę Ślązakom uznania ich gwary za język. Starają się o to od dawna, nie wiem dlaczego tak im politycy robią pod górkę.
W zasadzie powinienem napisać, że życzę Ślązakom oficjalnego, ustawowego uznania ich języka. A nie uznania gwary za język. 

Ale chyba jeszcze bardziej odpycha mnie gwara góralska. Może to przez obcość? Chociaż to dziwne, bo obce języki nie działają w taki sposób. Raczej zaciekawiają.

Edytowano przez Tako rzeczka Brahmaputra
dopisek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przewrotna
22 minuty temu, Tako rzeczka Brahmaputra napisał:

Mam podobnie. Jakoś tak śląska gwara mnie odpycha. Ale to tylko subiektywna niechęć, bo tak generalnie to życzę Ślązakom uznania ich gwary za język. Starają się o to od dawna...

Jeśli to się spełni, to  rdzenni  Ślązacy będą musieli zacząć naukę  języka od podstaw. Slang śląski jest okaleczony przez nich samych.

Tak przynajmniej jest w moim regionie. 

Dawno temu kupiłam w antykwariacie książkę Ligonia  "Bery i bojki  śląskie" 

To była jedna z książek, którą czytałam bez zrozumienia 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vitalinka
1 godzinę temu, przewrotna napisał:

Jeśli to się spełni, to  rdzenni  Ślązacy będą musieli zacząć naukę  języka od podstaw. Slang śląski jest okaleczony przez nich samych.

Tak przynajmniej jest w moim regionie. 

Dawno temu kupiłam w antykwariacie książkę Ligonia  "Bery i bojki  śląskie" 

To była jedna z książek, którą czytałam bez zrozumienia 🤣

To się nazywa słowotwórstwo i jest nawet taka nauka. To naturalna ewolucja języka - nic na to nie poradzisz🙃 to się dzieje od wieków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przewrotna
24 minuty temu, Vitalinka napisał:

To się nazywa słowotwórstwo i jest nawet taka nauka. To naturalna ewolucja języka - nic na to nie poradzisz🙃 to się dzieje od wieków.

Po mojemu, to kaleczenie własnej gwary.

Trochę ich rozumiem. Śląsk przyjął "pod swój dach" setki tysięcy goroli z całej Polski i  żeby się z nami dogadać, uprościli/okaleczyli gwarę. My z kolei trochę mówimy, trochę godamy, co też ciulato nam wychodzi 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 546
    • Postów
      254 006
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      852
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Veronaruz
    Najnowszy użytkownik
    Veronaruz
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • przewrotna
      Zdobycie złota będzie podwójną wygraną. Grbić wpuścił do gry nowicjuszy, najwięcej ich było w pierwszej turze LN i poradzili sobie jak "stare" gwiazdy naszej kadry.  Sasak, Nowak i Granieczny, to strzał w dziesiątkę. 
    • przewrotna
      Po mojemu, to kaleczenie własnej gwary. Trochę ich rozumiem. Śląsk przyjął "pod swój dach" setki tysięcy goroli z całej Polski i  żeby się z nami dogadać, uprościli/okaleczyli gwarę. My z kolei trochę mówimy, trochę godamy, co też ciulato nam wychodzi 🤣
    • Jacenty
      JUż wiem co zrobię.Oglądnę kawałek tylko,to może będzie złoto 😉
    • przewrotna
      Trzeba być omnibusem, geniuszem i jasnowidzem, żeby znać nazwy wszystkiego co nas otacza. A na tym rebus obrazkowy polega. Trzeba dobrać odpowiednią nazwę tego co widzimy.  Widzisz robala- mowisz- robal, brzydal, ohyda!  Ale nieee,  trzeba podać jego nazwę 😜
    • przewrotna
      Dobrze, że nie jestem zabobonna 🤣 Nie martw się, w najgorszym wypadku zgarniemy srebro.
    • przewrotna
      W mojej duszy najczęściej gra blues i reggae. Poza tym słucham wszystkiego co w ucho wpadnie bez względu na gatunek. Po 40 sekundach wiem czy "dobre" dla mnie.
    • Vitalinka
      To się nazywa słowotwórstwo i jest nawet taka nauka. To naturalna ewolucja języka - nic na to nie poradzisz🙃 to się dzieje od wieków.
    • Jacenty
      Polne ..to wiadomo,że ni hu chu nikt prawie nie da rady..
    • Vitalinka
      Ach, (można ah i ach to ponoć inne słowo) brak reakcji premiera uważam za ignorancję lub celowy zamysł w dalszym ogłupianiu naszej cudownej młodzieży.
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      Ja uważam, że cały naród powinien obowiązkowo zacząć czytać lektury.
    • Jacenty
      Chyba nie będę oglądał,bo jak oglądam to słabo im idzie a jak nie ,to się dowiaduję że wygrali - ot taki zabobon nieszkodliwy..ale nie wiem czy podołam nieoglądać..
    • Vitalinka
      Musi być polskie, bo to Mickiewicz🙃 tak poszli w metalo-gotyko coś, ale to dobrze bo to romantyzm i o duchach😉 A metal jest taki...duchowy, taki oko, a nie szkiełko😊
    • Vitalinka
      To zobacz film Primavery i pomyśl, że żołnierze pod wodzą sadysty postępują jak powstańcy, że więcej jest tych dobrych co się boją (nawet własnej śmierci i dlatego zabijają niewinnych) niż tych sadystycznych. Tak nie znasz się, nasze powstanie jest, było i będzie ewenementem na skalę światową, ze względu na ilość dobrych ludzi, którzy nie bali się śmierci, a przede wszystkim złapani milczeli i nie wydawali innych pomimo tortur i zabójstw. I tam uczestniczyły dzieci, od których wielu dzisiejszych dorosłych powinno uczyć się szacunku do życia i odwagi przed śmiercią, honoru, dotrzymywania danego słowa, znaczenia przyjaźni, altruizmu i przede wszystkim dobra, któremu zło nic nie poradziło, bo dobra było zbyt wiele.    
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Oceniam dobrze nieobecność premiera na obchodach powstania. To dla mnie miły wyjątek w tym ciągłym patriotycznym wzmożeniu. Za to negatywnie oceniam wykorzystywanie mediów społecznościowych przez instytucje państwowe. To dla mnie niepoważne. Bardzo mi się nie podoba "ćwierkanie", fejsowanie z kont oficjalnych (PAD, PDT itp)... więc brak zająknięcia się na jakiś temat przez premiera czy innego polityka to dla mnie kompletnie bez znaczenia.
    • przewrotna
      Jeśli to się spełni, to  rdzenni  Ślązacy będą musieli zacząć naukę  języka od podstaw. Slang śląski jest okaleczony przez nich samych. Tak przynajmniej jest w moim regionie.  Dawno temu kupiłam w antykwariacie książkę Ligonia  "Bery i bojki  śląskie"  To była jedna z książek, którą czytałam bez zrozumienia 🤣
    • przewrotna
      Jak na polskie wykonanie- super 👍
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Mam podobnie. Jakoś tak śląska gwara mnie odpycha. Ale to tylko subiektywna niechęć, bo tak generalnie to życzę Ślązakom uznania ich gwary za język. Starają się o to od dawna, nie wiem dlaczego tak im politycy robią pod górkę. W zasadzie powinienem napisać, że życzę Ślązakom oficjalnego, ustawowego uznania ich języka. A nie uznania gwary za język.  Ale chyba jeszcze bardziej odpycha mnie gwara góralska. Może to przez obcość? Chociaż to dziwne, bo obce języki nie działają w taki sposób. Raczej zaciekawiają.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Ale myślisz, że powstanie warszawskie to była nasza piękna historia? Prawidłowo to odczytuję? Bo można zobaczyć odważnych i dobrych ludzi? Ja mam zupełnie odmienne refleksje. Gdy dochodzi do walki... nawet tzw. dobrych ze złymi, to dzieje się po prostu zło. Dobrzy uczestniczą w żywiole złych. Tam nie ma nic chlubnego. Nie imponuje mi odwaga, tzw. bohaterstwo. Może jestem odklejonym od życia filozofującym idealistą i indywidualistą i społecznym wyrzutkiem, ale tak już mam. W moim rodzinnym mieście podczas godziny W było w Rynku śpiewanie patriotycznych pieśni. Trzymałem się od tego z daleka. Patriotyzm jest dla mnie czymś przygnębiającym. Takie zarzewie przyszłych tragedii. W imię dobra oczywiście.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Tak, to prawda. Dawno tam nie byłem. Ostatnio chyba dwa lata temu. Chociaż to tylko około 10 godzin podróży pociągiem. Za rzadko tam jeżdżę. Teraz już właśnie wróciłem. Trochę krótko to trwało. Zawsze brakuje... chociaż tygodnia więcej.
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      yyy... jak goście i waza, to sobie sami nalewają, ale można też zaproponowac i nalewać im po kolei pytając grzecznie ile chcą. Chleb w koszyczku przykryty serwetką by nie wysechł jakieś kilka rodzajów, ziemniczki w oddzielnej miseczce z odzielnym sztućcem, pietruszka i dont know,,,chyba do zupy...no bo jak paluchami z talerzyka czy szczypczykami do cukru w kostkach?😄 ...a jak bez gości to każdemu z gara na talerz i niech sobie sam niesie do stołu 🙂
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      ...od kapuśniaczka🙃😉
    • Vitalinka
      Tak ok, super scenografia. Film ugładzony, akurat dla np. licealistów na zapoznanie się z tematem tak by nie wywołać szoku od razu. Choć scen strasznych nie brakuje (scena z dzieciątkiem i młodą matką) to każdy kto zna temat wie, że film jest wręcz bajkowy.., Nie podobała mi się aktorka grająca matkę głównej bohaterki, choć bardzo ładna, miała cały czas tę samą minę... Podobały mi się flashbacki ze wspomnień z przeszłości głównej bohaterki, które to wspomnienia pozwalały jej przetrwać. No i w końcu dowód na istnienie handlu wymiennego w łagrach, gdzie tu ktoś na forum kłócił się, że takowego nie było... Co do tego enkawudzisty to niby wybrał tę rodzinę i chronił ją, bo gdzieś tam daleko w środku wojny była jego żona (może liczył, że ktoś postąpi podobnie z jego rodziną) lecz zabijał innych ludzi... (no i tu jak ktoś kiedyś tłumaczył, że musiał...bo by sam zginął, ja myślałam o naszych warszawskich powstańcach...ale nie oceniam, bo nie wiem czy udałoby mi się stać całą noc i nie podpisać dokumentu uznającego mnie za zdrajcę. Tym bardziej chwała naszym warszawskim bohaterom!) Film taki uładniony, ale to chyba amerykański, więc jak dla nich to ok - jeszcze im coś tam na końcu potłumaczyli nawet😉  
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...