Skocz do zawartości


BrakLoginu

Tworzymy historyjkę - dokończ zdanie

Polecane posty



Dionizy

Jolki nie ma w domu a Agnieszka tutaj nie mieszka No ale jest Ewa i Ala

Te słowa płynęły,, Zapraszamy na chwilkę  z wyzywająco pomalowanych ust grubego babsztyla ubranego w kabaretki i za krótkie mini Potem jeszcze dorzuciła Zapraszamy na chwilkę i nie czekając na odpowiedź,,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

Osunęła się po ścianie na w pół przytomna. Spod jej mini wypadł zwój banknotów i mała koperta z napisem: "do świętego mikołaja i wszystkich niegrzecznych dzieci"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

...Mówiąc staroświeckim językiem przyznała się,że nie lubi mikołajów i dzieci - lecz jednocześnie ze zdziwieniem czyni kilka niespodziewanych obserwacji na swój temat. Po pierwsze czuje w swoim postępowaniu różnorakie ograniczenia woli, po drugie - nie potrafi jednoznacznie zrekonstruować swojej przeszłości, wspominając  dwa  różne dzieciństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Layne

W wersji pierwszej była chłopcem, mieszkającym na indyjskiej wiosce, żyjącym bez ojca i matki. Zajmował się wyrabianiem naszyjników, którym nadawał magiczną moc, wypowiadając starożytne zaklęcie, znane tylko sierotom, przekazywane przez pustelnika bez oczu i języka.. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

..Druga wersja była nudna i nie warta opisywania więc pojechała do Chin i zatrudniła się w fabryce Philipsa aby się potwornie wzbogacić oraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pientryk

zdobyć kontakty do handlu kokainą. Niestety jak to w życiu smutnie bywa bardzo szybko skończyły się Magdy żniwa teraz z przestrzeloną piersią na dnie  Ussuri pływa. Wszyscy Magdy szukają i się zastanawiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

...gdzie jest ola, o la la czy ktoś widział olę maj? A oni wiedzieli i nie powiedzieli bo to było tak, że...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

..wpadł pies do jadki i porwał mięsa ćwierć a jeden kucharz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

...głupi zarąbał go na śmierć.......

Takie rozmowy lekko abstrakcyjnie trwały w najlepsze wśród grupy osób z wymownie przymglonym wzrokiem zgromadzonych wokół sziszy co chwilkę bulgoczącej a właściwie bulgoczącej bez przerwy  za sprawką zgromadzonych wyrywających sobie z ust fantazjogenne  rurki z ustnikami do cmokania. W mrocznym pomieszczeniu walczyły ze sobą mocne zapachy tytoniu tureckiego dodawanych do nich aromatów cynamonu i wabili, nieświeżych oddechów spoconych skarpet i rozpustnych myśli. Nikt nie zwracał uwagi na człowieka siedzącego w rogu izby W ciemności. Huśtał się rytmicznie to przód to w tył z zamkniętymi oczami szepcząc cichutko jakieś powtarzane ciągle słowa. Mantra? Nagle jego oczy otwarły sie bardzo mocno, ostało huśtanie a on wykrzyknął 

-NIE!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Nieeee- to nie ja byłem Ewą,

Krzyknął i opadł bezwiednie na fotel a w jego oczach widać było tylko białka.

Twarz wyrażała, no właśnie, co wyrażała tego nikt nie był w stanie stwierdzić i nawet ktoś....

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

... kto wyrażał tyle co on, nie wiedzialby co wyraża.

 

Towarzystwo zerwało się w popłochu. W oczach jednych było zdziwienie, u innych dostrzec można było strach zawoalowany upojeniem sziszą.

 

Nagle z tłumu podniósł się rosły w karku mężczyzna z neanderstalska twarzą. Podszedł do krzyczacego człowieka i...

Edytowano przez Rutlawski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

przemówił do niego głosikiem piskliwym aż w uszach dźwięczało... na co pozostali parsknęli śmiechem i nikt nie potrafił powstrzymać tej lawiny śmiechu. Turlając się po podłodze...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

..Zaczął cytować klasyka swego ulubionego mówiąc,że .."Nasza dzisiejsza sytuacja wydaje się być jednak wyjątkowa, inna niż w latach sześćdziesiątych, czy osiemdziesiątych, czy w pierwszej dekadzie tego wieku. A to ze względu na to, że mamy do czynienia nie z jednym kryzysem, ale z wieloma skumulowanymi kryzysami jednocześnie.."...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Tu na chwilkę przerwał swoją wypowiedź po czym wyprostowawszy się w sposób przypominający musztrę z Placu Czerwonego rozejrzał sie po twarzach zgromadzonych. Ale chyba nikt już go nie słuchał Layne skręcał coś co wyglądało na mieszaninę suszonej pokrzywy z resztkami tytoniu i kudłów konopnych ukradzionych jakiemuś hydraulikowi w papierki wycięte z papieru do pieczenia ciasta Aniołek liczył przymglonymi oczami kapiące kropelki bimbru z aparatury Bila Jacek zanurzył twarz w kapustę zasmażaną i kotlet schabowy panierowany Rosły człowiek podszedł do drzwi by opuścić to dziwne towarzystwo. Już miał wychodzić ale jeszcze na chwilkę odwrócił sie i wycedził przez zaciśnięte zęby:

- Jam Rutlawski. Ja tu wrócę zrobić porządek z tą anarchią

Tu chciałoby się powiedzieć ze zapadła wystraszona cisza ale w rzeczywistości wcale tak nie było. Nie wiadomo skąd pojawiła sie muzyka. Rozbrzmiał tak bardzo lubiany hit. Mowie tu o kankanie. Trzy Piękne hojnie obdarzone przez naturę dziewczyny odziane w długie falbaniaste spódnice wyskoczyły na długi dębowy stól. To były Pocahontas, Lawendowa i Zizi. Dziewczyny co chwilkę unosiły te kolorowe spódnice pokazując zgrabne nad wyraz łydki odziane w kabaretki z bardzo grubym utkanym na nich wzorem. Męska cześć zgromadzenia nie mogła się już doczekać finalnych akcentów tego występu  aż tu nagle....

  • Ha Ha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

... Rutlawski wskoczył jednym susem na ten sam stół i niskim głosem zagrzmial:

-Stojcie! To bezbozne zachowanie. Nie pozwolę na to.

Ż tłumu wyłonił się osobnik, znany tutaj głównie jako Seba noszący wdzięczne przezwisko Salmonella.

-Oj mordeczko- jeknal. Jego cichu głos mocno kontrastowal z basem Rutlawskiego.- Daj nam spokój! Przecież...

Edytowano przez Rutlawski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

.....tom tylko wieczór kawalerski Jacka i Omam. A wszystko zaczęło się tak: Jak wszyscy dobrze wiedzą Omam jest wielką zwolenniczką ,,tańcowania,, i gdy idzie dokądś  skądś a do jej uszu dobiegną jakieś rytmy nawet takie wystukiwane łyżka po pokrywkach w jadłodajni pani Krysi koło domu Admina jaj smukłe ciało zaczyna drżeć Powoli ale zdecydowanie jej prawa ręka unosi się do góry w stylu flamenco a delikatne cudowne stopki zaczynają stepować. No tak. Można by godzinami pisać o osobistym uroku Omam do której wzdycha cała męska częsć Nastroikowa ale przecież nie o tym chciałem. tylko o ty jak kiedyś Jacek z Layne się wydurniali i odział się On w damski strój i w karczmie tańczył solowo Jezioro Łabędzie tylko z pomocą Layne który udawał łabędzie i Wani który robił ze jezioro Omam nie mogła sie oprzeć i choć była żarliwą przeciwniczka wyszynku weszła do środka. Zapatrzyła sie w pląsająca zwiewną postać Jacka a po chwili zdejmując swą bluzeczkę zapominając że wtedy właśnie nie ubrała staniczka podbiegła z nią do tancerza a następnie zarzucając Jackowi ją na głowę wstrzyknęła:

-Mój ci on! Mój

Dalej sprawy potoczyły sie już szybko. Zaręczyny, no a teraz ten wieczór kawalerski A że jakich się ma znajomych taki ten wieczór to wszystko wygląda tak jak wygląda.

Tu kończąc swoje wyjaśnienia Salmonella opuścil głowę i wpatrując sie w podłogę oczekiwał na wyrok.

Tymczasem zd domem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

..stara Paciaciakowa postawiła namiot. Zakamuflowała go gałęziami i innymi zielonościami. Legła na brzuchu przystawiając do oczu lornetkę taką wojskową co to można nawet w nocy szpiegować i zaczęła inwigilację....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutlawski

swojego psa, który przedwczoraj zjadł zegarek babki męża. Po przeprowadzonej obserwacji stwierdziła, że...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

..Przypadkowo po wypiciu paru win uczyniła w domu swoim wielkie spustoszenie tym granatem swoim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

co to jej wnuczek z wojska przysłał a informacja że jak wyciągnie to kółeczko to on dostanie kilka dni urlopu No i wyciągnęła  Chwilę trzymała ściśnięty w garści a że nic się nie działo wrzuciła to coś do kuch węglowej i wtedy doznała wizji lub nawet objawienia a mianowicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

..zobaczyła światełko w tunelu coś jakby pędząca lokomotywa z wielkim hukiem i dymem rozprzestrzeniło się nagle, ze nawet kółeczka nie sposób było nigdzie znaleźć  i...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

no i tu klops bo miała zamiar przyczepić to kółeczko do starej siekiery a potem podarować ją Aliadzie jako breloczek do kluczy. No i kufa nie wyszło. Nagle te jej rozmyślania przerwał......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

..dźwięk jak żywo przypominający mruczenie Kubusia Puchatka albo nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
W dniu 6.01.2019 o 20:41, example123 napisał:

..dźwięk jak żywo przypominający mruczenie Kubusia Puchatka albo nawet...

osiołka? Nie takich dzięków nie wydawałby osiołek ani nawet prosiaczek. Za ponure, za groźne za bardzo złowieszcze. Ciarki przeleciały mi po plecach. Wylękniony szukałem oczami Aliady ale niestety ona skryła sie na jednej z kolorowych łodzi stojących u nabrzeża naszego kanału portowego. Zrodził się dylemat Skryć sie gdzieś tu w ciemnym zakamarku czy biec co sił w nogach do Niej na bezpieczna łódź którą w razie czego można odpłynąć na bezpieczniejsze wody zatoki Zapomnienia. A co będzie jak tam sie zapomnimy? albo zapomną o nas? A co z drogę do naszego nabrzeża Za dużo myśli by tak szybko podjąć decyzje a czas bezlitośnie biegł....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...