Skocz do zawartości


alan

Szczepionka na Covid już jest

Polecane posty

Aco
  Dnia 25.09.2021 o 13:36, ddt60 napisał:

jeśli ktoś ustala najpierw swoją tezę , która jest fejkowa to oczywiście potem dorabia ideologię do swojej fejkowej tezy. Tak dokładnie robi Alan i nie ma wątpliwości, że to jego strategia zresztą wielu antyszczepionkowców tak robi. Typowe działania sekciarskie. Skoro tak to oczywiście wyszukuje tzw. publikacje i newsy pasujące do jego tezy a odrzuca wszystko to, co przeczy jego tezy. I oczywiście, że od czasu do czasu przytoczy coś, co może mieć jakąś rzeczywistą wartość naukową ale to oczywiście nie zmienia faktu, że manipuluje. Bo nikt tak naukowych badań nie robi, że tworzy tezę np. że ziemia jest płaska a potem szuka wszelkich informacji, tez i badań, które mogłyby potwierdzić, że ziemia jest płaska a odrzuca wszystko to, co stwierdza, że ziemia jest kulą. Jeśli zajmowałeś się kiedyś filozofią i logiką także matematyczną to powinieneś wiedzieć, że z fałszu może wynikać wszystko. To znaczy, że osoba mówiąca a priori fałszywe tezy może od czasu do czasu powiedzieć w stercie bzdur prawdę ale to jest przypadek.

Powiem Ci, że jest to ogólnie ciężki temat( covid, szczepienia itd). Każdy ma gdzieś trochę racji. Dzisiaj słuchałem wypowiedzi w tv jakiegoś mikrobiologa, który jest za szczepieniami i namawia do nich szczególnie osoby z grup ryzyka. Podkreśla jednak, że to że się zaszczepimy nie znaczy, że mamy 100% ochrony i możemy się zarazić i zarazić innych. Natomiast co do szczepienia dzieci do lat 15 jest zdania i poparł to badaniami, że owszem nie ma przeciwwskazań do szczepień, ale dzieci w tym wieku chorują bardzo lekko i skąpoobjawowo i przechorowanie gwarantuje im odporność tak jak w przypadku szczepień. Nop-y w postaci zapaleń mięśnia sercowego zdarzyły się u 5% zaszczepionych dzieci (wg mnie to dużo) natomiast u niezaszczepionych, które zachorowały około 15-20 % o ile dobrze pamiętam. Z kolei dr. Simon jak zwykle w swój charakterystyczny sposób "krzyczy i wymachuje" rękoma żeby zakazać niezaszczepionym wstępu do pomieszczeń zamkniętych, bo między innymi zarażają innych i tych, co z wielu przyczyn nie mogą się zaszczepić. Tak powstaje dezinformacja, bo wiadomo już, że osoba zaszczepiona może zarazić innych. Więc po co jeden krzyczy że się nie zarazimy, a inny żebyśmy uważali bo możemy się zarazić. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 15:19, Aco napisał:

 zdarzyły się u 5% zaszczepionych dzieci

piszą ogólnie, że 10 na 10 tys dawek w całej populacji (nie tylko dzieci)

 

https://www.news-medical.net/news/20210920/Myocarditis-risk-from-mRNA-COVID-vaccines-re-evaluated-in-Canadian-study.aspx

 

ale chyba u dzieci jest "trochę" mniej niż 5% myocardis

 

"Following the second dose of the vaccine, the group found a 162.2 per million incidence rate of cardiac adverse events in boys aged 12-15, around three times higher than estimated by the CDC. In boys aged 16-17, the group also found a higher rate than estimated by the CDC by around 40%, 94 individuals per million vaccinations. The rate of adverse events was also higher than estimated by the CDC amongst girls, 13 and 13.4 per million in those aged 12-15 or 16-17, respectively."

 

https://www.news-medical.net/news/20210913/The-rate-of-vaccine-induced-heart-inflammation-in-children.aspx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
  Dnia 25.09.2021 o 06:29, ddt60 napisał:

alan cytuje fejki. Na prawdę nie ma sensu nawet czytać to co przytacza bo to są głupoty. Jak dyskutować z głupotami? Jego i tak nie przekonamy bo on ma swoją mądrość. Byle tylko się nie zakaził i nie zmarł

Ja sam przez 9 miesięcy (od grudnia jak nastały szczepienia - do sierpnia) byłem przeciwny szczepieniom i wierzyłem w teorie antyszczepionkowców i przyznam się, że nawet tu na forum broniłem ich idei, ale do czasu. Gdy w kwietniu zmarł na Covid mój kolega z dawnej pracy i to zmarł dosłownie nagle, bo nie upłynął tydzień jak z nim rozmawiałem i już go nie było, a chłop był w sile wieku, postawny. Dało mi to do myślenia, bowiem skoro antyszczepionkowcy twierdzili iż Covid to tylko ciut ostrzejsza grypa (sam też tak uważałem), to zastanowiło mnie, że nigdy nie czytałem ani nie słyszałem, by grypa zabiła by osobę w sile wieku w ciągu paru dni! Owszem, wiem że staruszków może dobić i małe dzieci, ale nie postawną osobę w sile wieku. Coś tu nie gra. Zacząłem dokładnie przyglądać się informacjom antyszczepionkowców i badać ich źródła i pochodzenie informacji. To co odkryłem bardzo mnie zdziwiło. W przeważającej większości, jak nie wszystkie te informacje, nie opierały się o jakieś naukowe strony i raporty, a raczej były manipulacją powielaną na stronach zakładanych przez samych antyszczepionkowców  i ich zwolenników. Wykorzystywano w tym celu platformy takie jak WordPress, które mają gotowe szablony do założenia strony internetowej, i zapełniano je danymi niekoniecznie prawdziwymi, gdzie często półprawda przeplatała się z fikcją. Im artykuł był bardziej krzykliwy i szokujący, tym większy otrzymywał tytuł. Potem ów artykuł promowało się na mediach społecznościowych i stronach typu wykop.pl co miało za zadanie zwrócić uwagę internautów na ten temat, by sami go powielali. W ten sposób fejki szły w świat promowane wzajemnie przez ich czytelników. Potem tylko to samo nakręcająca się histeria. Na wielu forach prosiłem i sam szukałem twardych naukowych źródeł odnośnie rewelacji jakie głoszą antyszczepionkowcy, ale takowych nie znalazłem. W związku z tym, pod koniec sierpnia się zaszczepiłem. Szukanie materiałów źródłowych pomogło mi zmienić poglądy.

  • Lubię to! 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
  Dnia 25.09.2021 o 07:34, Aco napisał:

Z drugiej strony jaki jest sens szczepienia osób, które już przechorowały?  Kiedyś od przechorowania do szczepienia musiało minąć pół roku (początek akcji szczepień) teraz wystarczy miesiąc! Patrząc na inne choroby zakaźne, z reguły wystarczy jedno szczepienie i ewentualnie druga dawka na całe życie. Nie jestem immunologiem, ale czy takie szczepiene, podobnie jak przy grypie(rok w rok) ma jakikolwiek sens? Przecież tak jak mówi nauka, organizm posiada pamięć komórkową. Rok w rok mamy inny szczep grypy, a w szczepionkach podają, zmodyfikowane szczepy, które były wcześniej.

Skoro po przechorowaniu odporność przeciwciał szybko spada, to takie szczepienie ma tu rolę dawki przypominającej i utrwalającej tę odporność.

 

22.jpg

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 19:03, contemplator napisał:

Skoro po przechorowaniu odporność przeciwciał szybko spada, to takie szczepienie ma tu rolę dawki przypominającej i utrwalającej tę odporność.

 

22.jpg

to prawda kadra medyczna i wybrana część populacji właśnie w tym celu będzie szczepiona trzecią dawką - to znaczy już jest szczepiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
  Dnia 25.09.2021 o 19:03, contemplator napisał:

Skoro po przechorowaniu odporność przeciwciał szybko spada, to takie szczepienie ma tu rolę dawki przypominającej i utrwalającej tę odporność.

Nie wydaje mi się żeby to była prawda.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 19:23, Aco napisał:

Nie wydaje mi się żeby to była prawda.

 

owszem prawda - dlatego w wielu przypadkach stosuje się dawki przypominające np. w tężcu, gruźlicy. Modelową chorobą gdzie brakuje dawek przypominających i rozważa się ich wprowadzanie jest krztusiec. Krztusiec dziś nie atakuje dzieci ale dorosłych bo po czasie brakuje już odporności i należałoby doszczepić.  Jest tak dlatego, że z czasem pula komórek pamięci (memory cells ) się wyczerpuje.  Niestety jak długo działają memory cells w sars-cov-2 jeszcze dobrze nie wiadomo ale trzeba jeszcze brać pod uwagę mutowanie wirusa i pewnie w przyszłości zmiany w szczepionkach tak aby dopasować do aktualnej wersji wirusa podobnie jak w grypie. Dlatego może nas czekać coroczne doszczepianie

 

d210v1.jpg

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
  Dnia 25.09.2021 o 19:32, ddt60 napisał:

owszem prawda - dlatego w wielu przypadkach stosuje się dawki przypominające np. w tężcu, gruźlicy. Modelową chorobą gdzie brakuje dawek przypominających i rozważa się ich wprowadzanie jest krztusiec. Krztusiec dziś nie atakuje dzieci ale dorosłych bo po czasie brakuje już odporności i należałoby doszczepić.  Jest tak dlatego, że z czasem pula komórek pamięci (memory cells ) się wyczerpuje.  Niestety jak długo działają memory cells w sars-cov-2 jeszcze dobrze nie wiadomo ale trzeba jeszcze brać pod uwagę mutowanie wirusa i pewnie w przyszłości zmiany w szczepionkach tak aby dopasować do aktualnej wersji wirusa podobnie jak w grypie. Dlatego może nas czekać coroczne doszczepianie

 

d210v1.jpg

To bezsensowna procedura. Przynajmniej dla mnie. Nie dość, że niektórzy rok w rok szczepią się na grypę, to jeszcze dwa razy do roku na covid.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco

Lekarz na a pytanie mojej ciotki (78 l) czy ma się zaszczepić na grypę? Odpowiedział?  Czy Pani się kiedykolwiek szczepiła na grypę? 

Nie.

Decyzja należy do Pani??‍♂️ Ale na covid zalecał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 19:42, Aco napisał:

 Przynajmniej dla mnie.

może tak. Ale procesy biologiczne nie opierają się na czyimś zdaniu ani moim ani Twoim tylko takie są. Kiedyś dawno medycy twierdzili, że bez sensu jest myć ręce przed badaniem ginekologicznym chorych w ciąży i szli nie myjąc rąk bezpośrednio po wykonywaniu sekcji. Lekarza który nakazywał myć ręce wyśmiali ale gdy się okazało, że w jego klinice w wyniku mycia rąk i aseptyki było mniej śmierci tych kobiet i powikłań to okazało się, że miał rację. Dlatego nauka nie podlega demokratycznym opiniom. Na pewno nie nauki biologiczne.

"Chociaż wiedeńscy studenci stosowali się do zaleceń Semmelweisa, jego koledzy po fachu uznawali mycie rąk za fanaberię przemądrzałego asystenta i zwykłą stratę cennego czasu"

 

https://www.wielkiepytania.pl/article/historia-mycia-rak-czyli-trudne-narodziny-antyseptyki/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 19:45, Aco napisał:

Decyzja należy do Pani??‍♂️ Ale na covid zalecał.

grypa po wielu latach stała się jednak mniej groźna - nastąpiła pewna odporność populacyjna ale niestety w przypadku starszych osób może zabić i od dawna na całym świecie są zalecenia aby osoby starsze i obciążone się szczepiły. Od niedawna w tej grupie osób szczepionka jest częściowo refundowana w Polsce. Covid póki co jest bardziej niebezpieczny - może za sto lat jak w przypadku grypy będzie także mniej groźny i może za 100 lat nie będzie trzeba się już szczepić - nie wiadomo. W czasie wielkiej epidemii grypy 1918-1921 , która zabijała wiele osób nie było możliwości jeszcze stworzenia szczepionki p/grypie. Stąd pewnie duża część osób, które miały zestaw genów dających podatność chorowania ciężko na grypę zmarła. Geny te wyszły z puli genowej - na start w przypadku grypy zostali już odporniejsi a reszta wytworzyła odporność naturalną. Wirus też pewnie zmutował w kierunku bardziej łagodnego. Co będzie z covid na razie nie wiemy ale jest w niektórych grupach osób potencjalnie groźny. Ja akurat przechorowałem łagodnie ale wielu zmarło. Teraz można "utrzymać" przy życiu zwłaszcza tą część populacji, która bez szczepionki z racji na podatność genetyczną lub inne czynniki usposabiające zmarłaby. Dziś opieranie się jedynie na doborze naturalnym i pozbawianie ludzi o mniejszej odporności pomocy i leczenia jest niemoralne. Szczepimy  na różne choroby nawet koty i psy - więc mając szczepionkę covid nie stosowanie jej u ludzi aby nastąpiła naturalna odporność jest niegodziwe. Za to przepraszali Szwedzi bo ich taktyka okazała się niemoralna. Przepraszał nawet sam król, który przecież nie był temu winien ale jako głowa państwa i monarcha czuł się odpowiedzialny za poddanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
  Dnia 25.09.2021 o 19:50, ddt60 napisał:

może tak. Ale procesy biologiczne nie opierają się na czyimś zdaniu ani moim ani Twoim tylko takie są. Kiedyś dawno medycy twierdzili, że bez sensu jest myć ręce przed badaniem ginekologicznym chorych w ciąży i szli nie myjąc rąk bezpośrednio po wykonywaniu sekcji. Lekarza który nakazywał myć ręce wyśmiali ale gdy się okazało, że w jego klinice w wyniku mycia rąk i aseptyki było mniej śmierci tych kobiet i powikłań to okazało się, że miał rację. Dlatego nauka nie podlega demokratycznym opiniom. Na pewno nie nauki biologiczne.

"Chociaż wiedeńscy studenci stosowali się do zaleceń Semmelweisa, jego koledzy po fachu uznawali mycie rąk za fanaberię przemądrzałego asystenta i zwykłą stratę cennego czasu"

 

https://www.wielkiepytania.pl/article/historia-mycia-rak-czyli-trudne-narodziny-antyseptyki/

To tak jak z leczeniem zatrucia pokarmowego. Kiedyś tak się zatrułem, że po drugim dniu z biegunką i wymiotami pojechałem na pomoc doraźną, a tam lekarz mnie zbadał i mówi. Wszystko w porządku jutro już będzie poprawa. Do tego Nifuroksazyd i do domu. Na drugi dzień to samo i znowu pomoc i znowu to samo. Pić  i dodatkowo jakieś tabletki (nazwy nie pamiętam) Kolejny dzień zero poprawy. W końcu wizyta prywatną u "lekarza starej daty" i to może zaskoczyć wielu. Wywiad szczegółowy i jedną konkretna odpowiedź oczywiście (w tajemnicy) kieliszek czystego alkoholu w trakcie lekkiego posiłku. Na drugi dzień poprawa o 50 procent, za dwa dni wróciłem do żywych. Jak powiedziałem to swojemu, lekarzowi, to powiedział, że nie chce tego słuchać ?, a ratownik medyczny z którym miałem kurs pierwszej pomocy powiedział, że alkohol jest tylko do dezynfekcji ran dobry?. Ale jak pogadasz ze starszym pokoleniem, to większość mówi, że tak się kiedyś leczono i było to skuteczne??‍♂️

  • Lubię to! 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 20:09, Aco napisał:

To tak jak z leczeniem zatrucia pokarmowego. Kiedyś tak się zatrułem, że po drugim dniu z biegunką i wymiotami pojechałem na pomoc doraźną, a tam lekarz mnie zbadał i mówi. Wszystko w porządku jutro już będzie poprawa. Do tego Nifuroksazyd i do domu. Na drugi dzień to samo i znowu pomoc i znowu to samo. Pić  i dodatkowo jakieś tabletki (nazwy nie pamiętam) Kolejny dzień zero poprawy. W końcu wizyta prywatną u "lekarza starej daty" i to może zaskoczyć wielu. Wywiad szczegółowy i jedną konkretna odpowiedź oczywiście (w tajemnicy) kieliszek czystego alkoholu w trakcie lekkiego posiłku. Na drugi dzień poprawa o 50 procent, za dwa dni wróciłem do żywych. Jak powiedziałem to swojemu, lekarzowi, to powiedział, że nie chce tego słuchać ?, a ratownik medyczny z którym miałem kurs pierwszej pomocy powiedział, że alkohol jest tylko do dezynfekcji ran dobry?. Ale jak pogadasz ze starszym pokoleniem, to większość mówi, że tak się kiedyś leczono i było to skuteczne??‍♂️

no leczenie infekcji przewodu pokarmowego z biegunką alkoholem nie jest w standardzie. Ale pociesz się, że nifuroksazyd raczej też nie. Alkohol fakt jest dobry do dezynfekcji ale najskuteczniejszy (nikt nie wie do końca dlaczego) w stężeniu 70% (czysty spirytus nie) - dlatego jak już to najlepsza klastyczna śliwowica bo ona tyle powinna mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
  Dnia 25.09.2021 o 20:19, ddt60 napisał:

no leczenie infekcji przewodu pokarmowego z biegunką alkoholem nie jest w standardzie. Ale pociesz się, że nifuroksazyd raczej też nie. Alkohol fakt jest dobry do dezynfekcji ale najskuteczniejszy (nikt nie wie do końca dlaczego) w stężeniu 70% (czysty spirytus nie) - dlatego jak już to najlepsza klastyczna śliwowica bo ona tyle powinna mieć

W każdym bądź razie zaufanie do nowoczesnej medycyny jest u mnie zachwiane, bo jednak z doświadczenia ( Ci lekarze starej daty) częsciej stawiali trafne diagnozy i zdecydowanie w leczeniu nie było dziesięciu leków tylko konkrety. Teraz często jest to wróżenie z fusów. Oczywiście nie mówię ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 20:29, Aco napisał:

 stawiali trafne diagnozy i zdecydowanie w leczeniu nie było dziesięciu leków tylko konkrety.

było też mniej chorób to może łatwiej było postawić diagnozę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
  Dnia 25.09.2021 o 18:41, contemplator napisał:

Ja sam przez 9 miesięcy (od grudnia jak nastały szczepienia - do sierpnia) byłem przeciwny szczepieniom i wierzyłem w teorie antyszczepionkowców i przyznam się, że nawet tu na forum broniłem ich idei, ale do czasu. Gdy w kwietniu zmarł na Covid mój kolega z dawnej pracy i to zmarł dosłownie nagle, bo nie upłynął tydzień jak z nim rozmawiałem i już go nie było, a chłop był w sile wieku, postawny. Dało mi to do myślenia, bowiem skoro antyszczepionkowcy twierdzili iż Covid to tylko ciut ostrzejsza grypa (sam też tak uważałem), to zastanowiło mnie, że nigdy nie czytałem ani nie słyszałem, by grypa zabiła by osobę w sile wieku w ciągu paru dni! Owszem, wiem że staruszków może dobić i małe dzieci, ale nie postawną osobę w sile wieku. Coś tu nie gra. Zacząłem dokładnie przyglądać się informacjom antyszczepionkowców i badać ich źródła i pochodzenie informacji. To co odkryłem bardzo mnie zdziwiło. W przeważającej większości, jak nie wszystkie te informacje, nie opierały się o jakieś naukowe strony i raporty, a raczej były manipulacją powielaną na stronach zakładanych przez samych antyszczepionkowców  i ich zwolenników. Wykorzystywano w tym celu platformy takie jak WordPress, które mają gotowe szablony do założenia strony internetowej, i zapełniano je danymi niekoniecznie prawdziwymi, gdzie często półprawda przeplatała się z fikcją. Im artykuł był bardziej krzykliwy i szokujący, tym większy otrzymywał tytuł. Potem ów artykuł promowało się na mediach społecznościowych i stronach typu wykop.pl co miało za zadanie zwrócić uwagę internautów na ten temat, by sami go powielali. W ten sposób fejki szły w świat promowane wzajemnie przez ich czytelników. Potem tylko to samo nakręcająca się histeria. Na wielu forach prosiłem i sam szukałem twardych naukowych źródeł odnośnie rewelacji jakie głoszą antyszczepionkowcy, ale takowych nie znalazłem. W związku z tym, pod koniec sierpnia się zaszczepiłem. Szukanie materiałów źródłowych pomogło mi zmienić poglądy.

Ja się z Tobą zgadzam, bo też znam przypadki albo ciężkiego przebiegu, albo śmierci. Nie zgadzam się natomiast z ogólną dezinformacją mediów i lekarzy promujących szczepienia nierzetelnie. Każdy pieprzy co innego i ludzie z tego powodu mają mieszane uczucia( jeden mówi zaszczepisz się, to nie zachorujesz BZDURA! Drugi mówi, szczepmy się by nie zarazić bliskich BZDURA. Wirus jest bardzo zakaźny. BZDURA.( znam rodziny gdzie tylko jeden z członków był chory z objawami, reszta mimo wspólnego dzielenia mieszkania, nie miała żadnych objawów w tym osoby starsze i z chorobami współistniejącymi) Ja osobiście wierzę w wirusa i nie jestem anty. Nie czytam fejków, ale słucham też specjalistów, którzy mają nieco inne zdanie, niż głoszone w mediach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
  Dnia 25.09.2021 o 20:50, ddt60 napisał:

było też mniej chorób to może łatwiej było postawić diagnozę ....

Teraz lekarze bazują na "sezonowości" czy robił Ci ktoś test na grypę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 20:56, Aco napisał:

Teraz lekarze bazują na "sezonowości" czy robił Ci ktoś test na grypę? 

można zrobić wszędzie ale nie ma grypy - covid oraz maseczki i dystans społeczny zlikwidował na jakiś czas grypę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
  Dnia 25.09.2021 o 20:58, ddt60 napisał:

można zrobić wszędzie ale nie ma grypy - covid oraz maseczki i dystans społeczny zlikwidował na jakiś czas grypę.

Nie uważam, żeby maseczki były antidotum. Dystans owszem. Maseczki na chwilę jak najbardziej. Jak będziesz w zamkniętym pomieszczeniu godzinę (poczekalnia w szpitalu, komunikacja miejska) to ta maseczka znaczy tyle co nic. Jedź sobie do pracy busem 100km z kilkoma kumplami +/- dwie godziny i co Ci da ta maseczka? Komfort psychiczny? To niestety tak nie działa. Owszem jak wchodzisz do sklepu na chwilę, to może to ma sens. Na zewnątrz sensu nie widzę i nigdy nie używałem maseczki jak byłem na spacerze. Zwłaszcza gdy w ciągu godziny mijałem góra pięć osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco

Zanim zaczął się covid pielęgniarki nie używały maseczek. Szpital to siedlisko wirusów i bakterii, podobnie dentyści. Wiele razy było trzeba siedzieć przy chorym kilka dni. Wokół wszyscy kaszel, temperatura, ludzi przywoziły karetki i nikt nie myślał o tym że się zarazi. Wiadomo, że obecnie zagrożenie ma inną wagę, ale kontakt z wirusem pewnie miało więcej osób niż to mówią eksperci, że zakażenia potwierdzone trzeba mnożyć minimum razy pięć.

Edytowano przez Aco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 21:23, Aco napisał:

Zanim zaczął się covid pielęgniarki nie używały maseczek.

gdzie?

- chyba na sali operacyjnej albo zabiegowej tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
  Dnia 25.09.2021 o 21:25, ddt60 napisał:

gdzie?

- chyba na sali operacyjnej albo zabiegowej tylko

O tym mówię. Poza salą operacyjną nikt nie nosił maseczek. Jedynie odwiedzający musieli czasami założyć ten śmieszny "płaszcz" 

Z drugiej strony co byś zrobił gdybyś podpisał zgodę na szczepienie swojego dziecka, a ono by zmarło w wyniku NOP?  Ja bym sobie nie wybaczył do końca życia. Oczywiście to czarny scenariusz, ale możliwy tak jak to, że może nas na pasach rozjechać jakiś kierowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 21:36, Aco napisał:

zrobił gdybyś podpisał zgodę na szczepienie swojego dziecka, a ono by zmarło w wyniku

zaszczepiłem i nie zmarło. Żadne z mojego otoczenia, osiedla czy o którym słyszałem nie zmarło

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
  Dnia 25.09.2021 o 21:39, ddt60 napisał:

zaszczepiłem i nie zmarło. Żadne z mojego otoczenia, osiedla czy o którym słyszałem nie zmarło

 

Ale jest to prawdopodobne. W Polsce potwierdzonych przypadków śmierci po szczepieniu do 4 maja było 73.

Edytowano przez Aco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
  Dnia 25.09.2021 o 21:43, Aco napisał:

Ale jest to prawdopodobne. W Polsce potwierdzonych przypadków śmierci po szczepieniu do 4 maja było 73.

wszystko jest prawdopodobne, nawet, że spadnie meteoryt i nas zabije. Potwierdzonych przypadków śmierci z powodu covidu było oczywiście znacznie więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 505
    • Postów
      247 874
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      796
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    danielk
    Najnowszy użytkownik
    danielk
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • polskaNaomi
      Objawy - zanik miesiączki i przeogromne zmęczenie. Poszłam do ginekologa, dostałam skierowanie na badania tarczycy. Były bardzo złe, więc poszłam do endokrynologa i dostałam letrox. Wyniki się poprawiły, okres wrócił, ale objawy nie zniknęły. To o czym piszesz, to objawy nieleczonego Hashimoto. A, że na tą chwilę leku nie ma, to można zmienić tylko dietę i nawyki. Endokrynolog nie pomoże, powiem więcej. Gdy jakiegoś odwiedzam (po receptę) nie jest zainteresowany badaniami i wmawia, że objawy już zostaną. Dlatego tak jak pisałam, zdecydowałam się pracować z dietetykiem. Po tej współpracy (już zakończona) praktycznie nie mam objawów, nauczyłam się jak jeść i jak żyć. Hashimoto widać tylko w moim obrazie USG, przeciwciała, hormony tarczycy i TSH mam jak zdrowa osoba. Da się wyciszyć Hashimoto, nie wyleczyć na stałe, ale trzymanie się zasad sprawia, że można o nim zapomnieć.
    • KapitanJackSparrow
      To że trzeba wypracować pokój to zgoda ale nie podobają mi się metody. Taki opierdol to za zamkniętymi drzwiami jednak. Żełenski też popełnił gafy w pewnym sensie naciskając USA, płyta która jest dobra na Polskę mówiąc w skrócie że po nas przyjdą po was ale jesteście szczęśliwcami bo oddziela was ocean i jeszcze inne takie wtręty też była poniżej wora i błędna. 
    • Pieprzna
      Ty się w nafciarza zamieniasz, że cię za język trzeba ciągnąć? 😄   Znając kuzyna Sebastiana i jego styl spodziewam się, że przyjdzie na mój ślub w dresie i adidasach, zero zaskoczenia. Czy ta wiedza zmienia coś w moim stosunku do tego faux pas? Nie, nadal mnie to wkurza i obraża. A ten w rodzinie co ma niewyparzoną gębę głośno to skomentuje przy Sebusiu. Można powiedzieć, że trafił cham na prostaka w Białym Domu. Trump większość życia był krwiożerczym biznesmenem a nie politykiem stąd pewnie nie ma wyczucia dyplomatycznego. Nikt mu całe życie nie podskakiwał, wszystko dało się załatwić siłą kasy. Nie przywykliśmy do takiego stylu uprawiania polityki. Ale jak by spojrzeć z kolei na tych naszych lalusiów europejskich jak jeden drugiego poklepuje przy dziennikarzach a potem z dokumentów czytasz, że tak naprawdę wbił ci nóż w plecy, to może jednak lepiej od razu wiedzieć z kim masz do czynienia i czego chce. Co to może być za strategia... Pewnie wyrwania z błogiego snu i nicnierobienia (a także uderzenie w europejskie ego, któremu jakiś stary pieniacz nie ma prawa ubliżać,  a to konsoliduje dumnych unijczyków). Wszyscy sobie bimbali licząc, że Ameryka zawsze będzie wrzucać kasę w NATO i przybędzie z pomocą na skinienie palca. Przy nieprzewidywalnym Trumpie europejska wierchuszka może wreszcie poczuje mobilizujący strach i weźmie się za dofinansowanie i reformy wojska. Choć niestety może to wyjść pokracznie jako nie armia gotowa bić ruska tylko aparat represji Komisji Europejskiej wobec nieposłusznych polityce liblewu państwom unijnym. Jestem ciekawa czy w końcu dojdzie do podpisania umowy o minerałach. Zaangażowanie amerykańskiego biznesu na Ukrainie to przecież wzięcie ich pod parasol ochronny. Nie jest tak prowokacyjne jak postawienie bazy wojskowej i masy żołnierzy, bo na to Putin by się nie zgodził a jeszcze by zaczął wymachiwać atomówkami.
    • Aco
      Masz dużo racji w tym co piszesz, ale ta "wojna "może trwać jeszcze latami i co dalej? Ciągle mamy łożyć pieniądze?  Jestem przekonany, że jeżeli w końcu kiedyś ten konflikt się zakończy, to będzie kolejna fala pomocy żeby odbudować to co zostało zniszczone i znowu będą wyciągać ręce. 
    • KapitanJackSparrow
      Powiedział kiedyś że dopóki trwa wojna w jego kraju to nie czas na garnitury i tego konsekwentnie się trzyma. Wiesz takie spotkania są ustalane wcześniej poprzez różnych attache i on nie był zaskoczony chciał uderzyć na oczach świata zrobić show. Liczę w nadziei że kryje się za tym jakaś tajna strategia której nie ogarniam a nie prostactwo.
    • KapitanJackSparrow
    • Pieprzna
      Cóż to za sposób? Jakieś ostukiwanie, klepanie?
    • Pieprzna
      Ale to jest ich normalny strój wizytowy. W naszej strefie kulturowo-geograficznej nosi się garnitur, koniec, kropka. Od początku mi się nie podoba, że wszędzie na oficjalne wizyty zakłada dres itp. Przecież nie jest żadnym wojskowym, powinien wyglądać jak na prezydenta przystało. Tym swoim wyglądem bierze na litość czy robi to na potrzeby swoich obywateli, że on taki biedny człek z ludu uciemiężonego? Strój wyraża szacunek.
    • KapitanJackSparrow
      Jest prosty sposób do odkręcania każdego weka bez wysiłku samymi dlońmi bez niszczenia słoika i bez wysiłku żadnego. A rynce mam zwyczajne. 
    • KapitanJackSparrow
      Co do Trumpa mam mocno mieszane uczucia z jednej strony przybija piątkę z tym satrapą, zbrodniarzem. Pomysły o aneksji Kanady ! Zapowiedzi ataku na Danię i przejęcie Grenlandii, do tego Panama i szczanie ciepłym moczem na sojusz państw zachodnich pokazuje jasno że NATO nie istnieje a już na pewno nie mamy co liczyć poważnie na gwarancje art 5. Cła cła cła i bezczelne potraktowanie Ukrainy. To że utarł nosa Żeleńskiemu w pierwszej chwili sprawiło mi osobista radość . Należało mu się za kąsanie ,,ręki pańskiej " czytaj pomocy polskiej , niemniej  prowadzenie Ukrainy do rozejmu na warunkach Rosji to ma być sprawiedliwe rozwiązanie. My Polska jesteśmy krajem który udzielił największej pomocy dla Ukrainy w tej wojnie w odniesieniu do posiadanego PKB, jesteśmy 3 krajem pod względem przekazanych środków finansowych, a mimo to w negocjacjach pokojowych Trump urządza sobie Jałtę. Nie podoba mi się to. Z kolei ataki na Europę zachodnią skutkują zmianą linii gospodarczej i porzucenie w kąt  programów zielonego ładu czy na bardziej pożyteczne to się okaże. I w tym wszystkim puszcza Trump do nas swoje oko chwaląc nas. Aha piszę nieskładnie ale przyczepka o brak garnituru była po niżej wora. Jak taki odważny niech zbluzga następnym razem szejka jak będzie zamiatał podłogę białą suknią marmury Białego Domu. Nieobliczalny, i jeszcze jedno  w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym ktorymś  USA W.Brytamia Francja i Rosja podpisały gwarancje Ukrainie za oddanie Arsenalu jądrowego Rosji. Więc trzeba być bez honoru teraz aby atakować zaatakowanego na oczach całego świata i mieć w dupie wcześniejsze zobowiązania. Smutne. Ale pokładanie całej pomyślności  Polski tylko USA jest błędem. Dla nich konflikty zawsze to biznes niestety.
    • Pieprzna
      W sprawach słoikowych najśmieszniejsze jest to, że jak moja mama coś zakręci, to każdy facet się ostro napoci żeby to odkręcić 😂 Swojego męża też już staram się nie dopuszczać (hehe) do zakręcania kompotów, bo potem dostaję szału jak próbuję to odkręcić a on jest akurat poza domem. W rodzinie to ja mam odpowiednio wyważoną siłę. Jest dokręcone na tyle, że nie ulega zepsuciu a da się potem otworzyć bez ryzyka nabawienia się przepukliny 😄
    • KapitanJackSparrow
      Nooo mówiłem goryl w głowie siedzi 😁
    • Monika
      uhmm, gruba kanciaste palce   właśnie, nie delikatnusie  *(chodzi o odkręcanie butelek, słoików i różnych zaworków co ich się nie da odkręcić).
    • Aco
    • Aco
    • Pieprzna
      Nie ma dla kobiety nic gorszego niż facet, który ma takie same dłonie jak ona 😛 Facet to musi mieć łapsko 😄
    • Pieprzna
      Trudno się odezwać gdy przyjedzie niezapowiedzianie ten jeden jedyny wyjątkowy kuzyn. Ten, który nie dopuści cię do słowa a wychodząc pod drzwiami nawija jeszcze godzinę 😄 Akurat szuka nowej pracy i tak myślę, że najbardziej by się nadawał do służb specjalnych gdzie mógłby torturować więźniów słowotokiem 🤣 Ale i tak go lubię 😁 Trump... Gdy zaczynała się kampania wyborcza w ju-es-ej pisałam, że mają wybór między dżumą a cholerą. Ta cholera przynajmniej jest mi bliska w tępieniu lewackich odklejek. Co u nich zostanie zahamowane to i do nas dotrze w trendzie skłaniania się ku konserwatyzmowi. Jeśli chodzi o sprawy wojenne to ciężko powiedzieć czy Trump uprawia szachy 5D czy kieruje się egoistycznymi popędami i emocjami. Mam nadzieję, że jednak to jakaś głębsza strategia. Powinniśmy się trzymać w sojuszu z USA, bo na tych patałachów z Europy Zachodniej nie ma co liczyć. Umieją tylko pisać buńczucznie na Twitterze i malować kredą po chodnikach pokojowe hasełka. A przemysł (w tym obronny) leży i kwiczy przez durne zielone łady i eteesy. Patrzcie na te śmieszne szczyty. Latają jak kot z pęcherzem, raz ta stolica, raz tamta i po każdym takim spotkaniu słyszymy, że trzeba rozmawiać i spotkać się znowu. A konkretnych decyzji brak. Trump w tym samym czasie robi u siebie w kraju rewolucję. A u nas jedno głupie zarządzenie trzeba 5 lat procedować.
    • Monika
      Nic 😇 mam złamane serce 😉
    • KapitanJackSparrow
      Ahaaaa ha ha masz nastrój by zaczepiać pirata, ciekawe co w twej grzesznej głowie się kołacze 😁  Co do brzydkich rąk już nie będę sobie używał  Aco mnie wyręczył 😁
    • Monika
      Aco, a Ty masz postanowienia na Wielki Post?   Post ma trzy filary modlitwa, post i jałmużna. Post nie znaczy głodzenie, a jałmużna dawanie pieniędzy. Tu jest to fajnie opisane (nie moje za artykułu w necie):   Modlitwa   Hasło modlitwa kojarzy się jednoznacznie. W domu, na kolanach, w kościele. Spróbuj w tym Wielkim Poście spojrzeć na nią szerzej. Spróbuj znaleźć ją w codzienności, w obowiązkach, w pracy, w podróży. Modlitwa osobista – nie tylko ta poranna i wieczorna, nie tylko jako pacierz. Wiem masz pracę, dom, sporo obowiązków i ciężko znaleźć na nią czas? Mi też, uwierz. Spróbuj swoje myśli skierować do Boga gdy wieszasz pranie, gdy prasujesz, gotujesz. Nie chodzi mi o odmawianie modlitw, różaniec, ale o kilka własnych słów, myśli. Nie musi być długie, wystarczy chwila w ciągu dnia. Kiedy zdarzają mi się takie dni, że nie wiem za co się zabrać, gdy wszystko wali się, gdy wokół panuje totalny chaos (a przy trójce dzieci o to nie trudno) to takie kilka sekund modlitwy sprawiają, że uspokaja się moje serce. Świadomość, że ten dzień, to dzisiejsze zmaganie, ten chaos należą do Niego i przeżywane są z Nim, zabiera mi ciężar z barków. Od razu dzień jest lepszy, jakby prostszy. Czytania z dnia – jeśli ciężko sięgnąć ci w ciągu dnia po papierową wersję Pisma św., znajdź aplikację na telefon z Biblią, w większości z nich jest opcja czytań na dany dzień; może uda ci się do niej zajrzeć w drodze do pracy czy na uczelnię? stojąc w korku, w kasie, czy kolejce? spróbuj wybrać sobie jedno zdanie, które będzie z Tobą tego dnia. Adoracja – mam tę niesamowitą możliwość, że w moim kościele parafialnym jest kaplica adoracji i w ciągu dnia mogę wejść na chwilę modlitwy; jeśli nie masz takiej możliwości to może w twoim otoczeniu, w drodze do pracy jest taki kościół w którym trwa adoracja cały dzień? spróbuj raz w tygodniu znaleźć chwilę na adorację Najświętszego Sakramentu. Modlitwa za kogoś – każdy z nas potrzebuje modlitwy, może znasz kogoś, kto choruje, przeżywa trudności, ma kłopoty i potrzebuje modlitwy? wybierz kogoś takiego; to może być jedna modlitwa za jedną osobę, albo ofiaruj cały tydzień w jego intencji; a może chciałbyś cały Wielki Post przeżyć modląc się za kogoś, kto bardzo tego potrzebuje? Droga krzyżowa / gorzkie żale - Nie jestem wielkim zwolennikiem nabożeństw drogi krzyżowej w parafii, ciężko mi dostosować się do tego rytmu, czasem do tematu rozważań; rozumiem, że ciężko wybrać rozważania, które zadowolą studenta, matkę 3 dzieci, informatyka, dziadka i wszystkich zgromadzonych; jedni lubią tempo wolniejsze, inni bardziej żwawe; jeśli masz problem tak jak ja dostosować się, to spróbuj znaleźć rozważania, które ci odpowiadają (np. w internecie), przejdź się na spacer i rozważaj tę Drogę z Bogiem w samotności; albo w domu, znajdź spokojną chwilę (zanim wszyscy wstaną, albo gdy pójdą już spać?); a może wybierz się na Drogę Krzyżową ulicami miasta? Podobnie sprawa ma się z Gorzkimi Żalami. To niebywałe nabożeństwo oddelegowane zostało w naszej świadomości jako propozycja dla grup 60+. A niesie ze sobą wielkie bogactwo duchowe. Zdrapka wielkopostna – to kolejna propozycja, która poprowadzi cie przez ten niezwykły czas, bogata w wiele podpowiedzi, działań, zachęt; codziennie na moim profilu na instagramie są kolejne odsłony zdrapki, zapraszam; Rekolekcje – w twojej parafii, w mieście, wyjazdowe? Zobacz kiedy będą rekolekcje w twojej parafii, może w sąsiedniej parafii będą w terminie, który bardziej ci odpowiada, albo tematyka będzie bliższa twojemu życiu? (rekolekcje akademickie, dla samotnych, itp); a może uda ci się wybrać na rekolekcje wyjazdowe? organizowane w weekend?     Post   Post to nie dieta – nie ma na celu zrzucenie kilogramów, redukcję ‚boczków’ czy poprawę sylwetki. Nie chodzi o głodzenie ciała. Post ma wymiar duchowy, ma wzmocnić ducha. Co to znaczy? Chodzi o przekierowanie mojej uwagi z tego co materialne, na to co duchowe. Mniej – spróbuj w tym czasie wielkiego postu zrezygnować z nadmiaru, może z zakupu kolejnych ubrań, różnych szaleństw, nadmiaru bodźców (tv, internetu), może kawa w domu zamiast na mieście? Więcej – uwagi, słuchania, dawania siebie. Spróbuj być głową tam gdzie aktualnie jesteś ciałem. To tylko z pozoru prosta sprawa. My, kobiety, mamy taką niezwykłą moc, że potrafimy robić kilak rzeczy jednocześnie. Wieszać pranie i rozmawiać z kimś, gotować obiad i w głowie układać plan następnego dnia, sprzątać i spisywać w głowie listę zakupów. Powiesz: to oszczędza czas. Tak, ale sprawia też, że nie jesteś do końca  obecna ani tu, ani w miejscu, o którym myślisz. Spróbuj skupić się na jednej rzeczy na raz. Po co? Żeby usłyszeć, poczuć, docenić, zachwycić się tym kim jesteś, tym co masz. Jesteś ukochanym, umiłowanym dzieckiem Boga. I w tym Wielkim Poście On chce spotkać się z tobą bardzo blisko. A nie schowaną za postanowieniami. Wszędzie tam gdzie, na co dzień czujesz, że nie dajesz rady, że działasz wbrew sobie, że nie umiesz rozmawiać, słuchać. W tym czasie przyjrzyj się sobie, spróbuj wsłuchać się w siebie. Tam gdzie jest nieśmiałość spróbuj być bardziej odważna ,tam gdzie z reguły milczysz – teraz zabierz głos, tam gdzie ciężko ci wyrazić swoje zdanie – porozmawiaj. Bądź tu i teraz. Cisza – od radia, muzyki, hałasu. Spróbuj w ciągu tygodnia znaleźć chwilę ciszy. W ciszy można usłyszeć Boga. Post od narzekania, marudzenia, obgadywania. To kolejne niby proste zadanie. Zamiana – może zamiast czytania kryminałów – sięgnij po lekturę duchowa? religijną? jakiś artykuł czy książkę? Może orędzie papieża na Wielki Post?       Jałmużna   Uśmiech, zwykłe dzień dobry, sms do kogoś z kim dawno nie rozmawiałaś – to proste sposoby na pokazanie komuś, że go dostrzegasz, że jest dla ciebie ważny. To dobre ćwiczenie duchowego wzroku, uważności, serdeczności. Mniej – zrób porządek w szafie, garderobie – może znajdziesz rzeczy, które możesz oddać? Ubrania, książki? Polecam inicjatywy: ubraniadooddania.pl , poczytajmi.pl,  spis rzeczy, które potrzebują konkretne domy dziecka. Twoje wsparcie jest dla nich ważne. Pomóż komuś w swoim otoczeniu – może samotna sąsiadka potrzebuje pomocy w zakupach, wyprowadzeniu pupila na spacer, zrealizowaniu recepty? Może znajdziesz chwilę na wypicie herbata w przyjacielem, którego dawno nie widziałaś? Czasem wypita kawa w towarzystwie pierwszy raz od bardzo dawna  może zmienić życie. Samotność jest straszna. Jeśli uda ci się sprawić, że na czyjeś twarzy zagości uśmiech to będzie bezcenne uczucie. Świadomy dobry uczynek – spróbuj zaplanować dzień, w którym zrobisz dla kogoś coś miłego. Wybierz tę osobę, przygotuj się, pomyśl co możesz zrobić. Niech to będzie dobry uczynek zaplanowany, przemyślany. Nie przypadkowy. Wolontariat – działanie charytatywne. Jeśli masz trochę czasu zaangażuj się w jakieś działanie charytatywne. Nie musi to być 30 godzin tygodniowo. Może to być 1 godzina. Albo jeden dzień w miesiącu. Jedna rzecz. Wsparcie materialne – przekaż datek, czy 1% na jakaś fundację, cel, dla kogoś chorego, potrzebującego. Spędź czas z kimś kogo dawno nie widziałaś, kogo nie lubisz, albo kto jest dla ciebie „nieprzyjacielem”. Podejdź do niego z miłością a może odwzajemni Ci się tym samym? Może schowa kolce i zobaczysz jego inną twarz? Może jego wrogość to zasłona dymna albo wołanie o pomoc? To moja część propozycji dla Ciebie na lepsze przeżycie Wielkiego Postu. Nikt nie będzie Cię z tego rozliczał. Nie chodzi o zrobienie jak najwięcej. Na końcu nie będzie dyplomów, ani medali. Ale jeśli pomoże Ci to zbliżyć się do Boga, do Boga, który jest w drugim człowieku to będzie największa nagroda i sukces.
    • Monika
      nieeeeee,...to nie mój typ😉
    • Aco
      Już myślałem , że facet powinien malować paznokcie lakierem bezbarwnym (niektórzy to robią)
    • Monika
      Takie zniszczone, silne są fajne... a "brzydkie" to była tylko zaczepka 😉 Liczy się człowiek, wiadomo. Liczy się jakie ma serce, umysł, wtedy kochamy go takim jakim jest, z zaletami i wadami, Z pięknem i brzydotą.
    • Monika
      Jutro zacznie się okres wielkiego postu. Nie chodzi tylko o jedzenie, może to być porzucenie nałogu na przykład, Coś z czego zrezygnujemy, by pościć, aż do Wielkanocy. Znów spokojnie:    
    • Aco
      Co znaczy brzydkie? Dłonie mogą być zniszczone przez wykonywaną pracę, zdeformowane przez urazy, chorobę. Nie można porównywać dłoni osoby pracującej w biurze z budowlańcem lub mechanikiem samochodowym.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...