Skocz do zawartości


alan

Szczepionka na Covid już jest

Polecane posty

Aco
1 godzinę temu, ddt60 napisał:

jeśli ktoś ustala najpierw swoją tezę , która jest fejkowa to oczywiście potem dorabia ideologię do swojej fejkowej tezy. Tak dokładnie robi Alan i nie ma wątpliwości, że to jego strategia zresztą wielu antyszczepionkowców tak robi. Typowe działania sekciarskie. Skoro tak to oczywiście wyszukuje tzw. publikacje i newsy pasujące do jego tezy a odrzuca wszystko to, co przeczy jego tezy. I oczywiście, że od czasu do czasu przytoczy coś, co może mieć jakąś rzeczywistą wartość naukową ale to oczywiście nie zmienia faktu, że manipuluje. Bo nikt tak naukowych badań nie robi, że tworzy tezę np. że ziemia jest płaska a potem szuka wszelkich informacji, tez i badań, które mogłyby potwierdzić, że ziemia jest płaska a odrzuca wszystko to, co stwierdza, że ziemia jest kulą. Jeśli zajmowałeś się kiedyś filozofią i logiką także matematyczną to powinieneś wiedzieć, że z fałszu może wynikać wszystko. To znaczy, że osoba mówiąca a priori fałszywe tezy może od czasu do czasu powiedzieć w stercie bzdur prawdę ale to jest przypadek.

Powiem Ci, że jest to ogólnie ciężki temat( covid, szczepienia itd). Każdy ma gdzieś trochę racji. Dzisiaj słuchałem wypowiedzi w tv jakiegoś mikrobiologa, który jest za szczepieniami i namawia do nich szczególnie osoby z grup ryzyka. Podkreśla jednak, że to że się zaszczepimy nie znaczy, że mamy 100% ochrony i możemy się zarazić i zarazić innych. Natomiast co do szczepienia dzieci do lat 15 jest zdania i poparł to badaniami, że owszem nie ma przeciwwskazań do szczepień, ale dzieci w tym wieku chorują bardzo lekko i skąpoobjawowo i przechorowanie gwarantuje im odporność tak jak w przypadku szczepień. Nop-y w postaci zapaleń mięśnia sercowego zdarzyły się u 5% zaszczepionych dzieci (wg mnie to dużo) natomiast u niezaszczepionych, które zachorowały około 15-20 % o ile dobrze pamiętam. Z kolei dr. Simon jak zwykle w swój charakterystyczny sposób "krzyczy i wymachuje" rękoma żeby zakazać niezaszczepionym wstępu do pomieszczeń zamkniętych, bo między innymi zarażają innych i tych, co z wielu przyczyn nie mogą się zaszczepić. Tak powstaje dezinformacja, bo wiadomo już, że osoba zaszczepiona może zarazić innych. Więc po co jeden krzyczy że się nie zarazimy, a inny żebyśmy uważali bo możemy się zarazić. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Szczęśliwy
ddt60
15 minut temu, Aco napisał:

 zdarzyły się u 5% zaszczepionych dzieci

piszą ogólnie, że 10 na 10 tys dawek w całej populacji (nie tylko dzieci)

 

https://www.news-medical.net/news/20210920/Myocarditis-risk-from-mRNA-COVID-vaccines-re-evaluated-in-Canadian-study.aspx

 

ale chyba u dzieci jest "trochę" mniej niż 5% myocardis

 

"Following the second dose of the vaccine, the group found a 162.2 per million incidence rate of cardiac adverse events in boys aged 12-15, around three times higher than estimated by the CDC. In boys aged 16-17, the group also found a higher rate than estimated by the CDC by around 40%, 94 individuals per million vaccinations. The rate of adverse events was also higher than estimated by the CDC amongst girls, 13 and 13.4 per million in those aged 12-15 or 16-17, respectively."

 

https://www.news-medical.net/news/20210913/The-rate-of-vaccine-induced-heart-inflammation-in-children.aspx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
11 godzin temu, ddt60 napisał:

alan cytuje fejki. Na prawdę nie ma sensu nawet czytać to co przytacza bo to są głupoty. Jak dyskutować z głupotami? Jego i tak nie przekonamy bo on ma swoją mądrość. Byle tylko się nie zakaził i nie zmarł

Ja sam przez 9 miesięcy (od grudnia jak nastały szczepienia - do sierpnia) byłem przeciwny szczepieniom i wierzyłem w teorie antyszczepionkowców i przyznam się, że nawet tu na forum broniłem ich idei, ale do czasu. Gdy w kwietniu zmarł na Covid mój kolega z dawnej pracy i to zmarł dosłownie nagle, bo nie upłynął tydzień jak z nim rozmawiałem i już go nie było, a chłop był w sile wieku, postawny. Dało mi to do myślenia, bowiem skoro antyszczepionkowcy twierdzili iż Covid to tylko ciut ostrzejsza grypa (sam też tak uważałem), to zastanowiło mnie, że nigdy nie czytałem ani nie słyszałem, by grypa zabiła by osobę w sile wieku w ciągu paru dni! Owszem, wiem że staruszków może dobić i małe dzieci, ale nie postawną osobę w sile wieku. Coś tu nie gra. Zacząłem dokładnie przyglądać się informacjom antyszczepionkowców i badać ich źródła i pochodzenie informacji. To co odkryłem bardzo mnie zdziwiło. W przeważającej większości, jak nie wszystkie te informacje, nie opierały się o jakieś naukowe strony i raporty, a raczej były manipulacją powielaną na stronach zakładanych przez samych antyszczepionkowców  i ich zwolenników. Wykorzystywano w tym celu platformy takie jak WordPress, które mają gotowe szablony do założenia strony internetowej, i zapełniano je danymi niekoniecznie prawdziwymi, gdzie często półprawda przeplatała się z fikcją. Im artykuł był bardziej krzykliwy i szokujący, tym większy otrzymywał tytuł. Potem ów artykuł promowało się na mediach społecznościowych i stronach typu wykop.pl co miało za zadanie zwrócić uwagę internautów na ten temat, by sami go powielali. W ten sposób fejki szły w świat promowane wzajemnie przez ich czytelników. Potem tylko to samo nakręcająca się histeria. Na wielu forach prosiłem i sam szukałem twardych naukowych źródeł odnośnie rewelacji jakie głoszą antyszczepionkowcy, ale takowych nie znalazłem. W związku z tym, pod koniec sierpnia się zaszczepiłem. Szukanie materiałów źródłowych pomogło mi zmienić poglądy.

  • Lubię to! 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
11 godzin temu, Aco napisał:

Z drugiej strony jaki jest sens szczepienia osób, które już przechorowały?  Kiedyś od przechorowania do szczepienia musiało minąć pół roku (początek akcji szczepień) teraz wystarczy miesiąc! Patrząc na inne choroby zakaźne, z reguły wystarczy jedno szczepienie i ewentualnie druga dawka na całe życie. Nie jestem immunologiem, ale czy takie szczepiene, podobnie jak przy grypie(rok w rok) ma jakikolwiek sens? Przecież tak jak mówi nauka, organizm posiada pamięć komórkową. Rok w rok mamy inny szczep grypy, a w szczepionkach podają, zmodyfikowane szczepy, które były wcześniej.

Skoro po przechorowaniu odporność przeciwciał szybko spada, to takie szczepienie ma tu rolę dawki przypominającej i utrwalającej tę odporność.

 

22.jpg

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
19 minut temu, contemplator napisał:

Skoro po przechorowaniu odporność przeciwciał szybko spada, to takie szczepienie ma tu rolę dawki przypominającej i utrwalającej tę odporność.

 

22.jpg

to prawda kadra medyczna i wybrana część populacji właśnie w tym celu będzie szczepiona trzecią dawką - to znaczy już jest szczepiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
19 minut temu, contemplator napisał:

Skoro po przechorowaniu odporność przeciwciał szybko spada, to takie szczepienie ma tu rolę dawki przypominającej i utrwalającej tę odporność.

Nie wydaje mi się żeby to była prawda.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
8 minut temu, Aco napisał:

Nie wydaje mi się żeby to była prawda.

 

owszem prawda - dlatego w wielu przypadkach stosuje się dawki przypominające np. w tężcu, gruźlicy. Modelową chorobą gdzie brakuje dawek przypominających i rozważa się ich wprowadzanie jest krztusiec. Krztusiec dziś nie atakuje dzieci ale dorosłych bo po czasie brakuje już odporności i należałoby doszczepić.  Jest tak dlatego, że z czasem pula komórek pamięci (memory cells ) się wyczerpuje.  Niestety jak długo działają memory cells w sars-cov-2 jeszcze dobrze nie wiadomo ale trzeba jeszcze brać pod uwagę mutowanie wirusa i pewnie w przyszłości zmiany w szczepionkach tak aby dopasować do aktualnej wersji wirusa podobnie jak w grypie. Dlatego może nas czekać coroczne doszczepianie

 

d210v1.jpg

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
2 minuty temu, ddt60 napisał:

owszem prawda - dlatego w wielu przypadkach stosuje się dawki przypominające np. w tężcu, gruźlicy. Modelową chorobą gdzie brakuje dawek przypominających i rozważa się ich wprowadzanie jest krztusiec. Krztusiec dziś nie atakuje dzieci ale dorosłych bo po czasie brakuje już odporności i należałoby doszczepić.  Jest tak dlatego, że z czasem pula komórek pamięci (memory cells ) się wyczerpuje.  Niestety jak długo działają memory cells w sars-cov-2 jeszcze dobrze nie wiadomo ale trzeba jeszcze brać pod uwagę mutowanie wirusa i pewnie w przyszłości zmiany w szczepionkach tak aby dopasować do aktualnej wersji wirusa podobnie jak w grypie. Dlatego może nas czekać coroczne doszczepianie

 

d210v1.jpg

To bezsensowna procedura. Przynajmniej dla mnie. Nie dość, że niektórzy rok w rok szczepią się na grypę, to jeszcze dwa razy do roku na covid.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco

Lekarz na a pytanie mojej ciotki (78 l) czy ma się zaszczepić na grypę? Odpowiedział?  Czy Pani się kiedykolwiek szczepiła na grypę? 

Nie.

Decyzja należy do Pani??‍♂️ Ale na covid zalecał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
3 minuty temu, Aco napisał:

 Przynajmniej dla mnie.

może tak. Ale procesy biologiczne nie opierają się na czyimś zdaniu ani moim ani Twoim tylko takie są. Kiedyś dawno medycy twierdzili, że bez sensu jest myć ręce przed badaniem ginekologicznym chorych w ciąży i szli nie myjąc rąk bezpośrednio po wykonywaniu sekcji. Lekarza który nakazywał myć ręce wyśmiali ale gdy się okazało, że w jego klinice w wyniku mycia rąk i aseptyki było mniej śmierci tych kobiet i powikłań to okazało się, że miał rację. Dlatego nauka nie podlega demokratycznym opiniom. Na pewno nie nauki biologiczne.

"Chociaż wiedeńscy studenci stosowali się do zaleceń Semmelweisa, jego koledzy po fachu uznawali mycie rąk za fanaberię przemądrzałego asystenta i zwykłą stratę cennego czasu"

 

https://www.wielkiepytania.pl/article/historia-mycia-rak-czyli-trudne-narodziny-antyseptyki/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
4 minuty temu, Aco napisał:

Decyzja należy do Pani??‍♂️ Ale na covid zalecał.

grypa po wielu latach stała się jednak mniej groźna - nastąpiła pewna odporność populacyjna ale niestety w przypadku starszych osób może zabić i od dawna na całym świecie są zalecenia aby osoby starsze i obciążone się szczepiły. Od niedawna w tej grupie osób szczepionka jest częściowo refundowana w Polsce. Covid póki co jest bardziej niebezpieczny - może za sto lat jak w przypadku grypy będzie także mniej groźny i może za 100 lat nie będzie trzeba się już szczepić - nie wiadomo. W czasie wielkiej epidemii grypy 1918-1921 , która zabijała wiele osób nie było możliwości jeszcze stworzenia szczepionki p/grypie. Stąd pewnie duża część osób, które miały zestaw genów dających podatność chorowania ciężko na grypę zmarła. Geny te wyszły z puli genowej - na start w przypadku grypy zostali już odporniejsi a reszta wytworzyła odporność naturalną. Wirus też pewnie zmutował w kierunku bardziej łagodnego. Co będzie z covid na razie nie wiemy ale jest w niektórych grupach osób potencjalnie groźny. Ja akurat przechorowałem łagodnie ale wielu zmarło. Teraz można "utrzymać" przy życiu zwłaszcza tą część populacji, która bez szczepionki z racji na podatność genetyczną lub inne czynniki usposabiające zmarłaby. Dziś opieranie się jedynie na doborze naturalnym i pozbawianie ludzi o mniejszej odporności pomocy i leczenia jest niemoralne. Szczepimy  na różne choroby nawet koty i psy - więc mając szczepionkę covid nie stosowanie jej u ludzi aby nastąpiła naturalna odporność jest niegodziwe. Za to przepraszali Szwedzi bo ich taktyka okazała się niemoralna. Przepraszał nawet sam król, który przecież nie był temu winien ale jako głowa państwa i monarcha czuł się odpowiedzialny za poddanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
7 minut temu, ddt60 napisał:

może tak. Ale procesy biologiczne nie opierają się na czyimś zdaniu ani moim ani Twoim tylko takie są. Kiedyś dawno medycy twierdzili, że bez sensu jest myć ręce przed badaniem ginekologicznym chorych w ciąży i szli nie myjąc rąk bezpośrednio po wykonywaniu sekcji. Lekarza który nakazywał myć ręce wyśmiali ale gdy się okazało, że w jego klinice w wyniku mycia rąk i aseptyki było mniej śmierci tych kobiet i powikłań to okazało się, że miał rację. Dlatego nauka nie podlega demokratycznym opiniom. Na pewno nie nauki biologiczne.

"Chociaż wiedeńscy studenci stosowali się do zaleceń Semmelweisa, jego koledzy po fachu uznawali mycie rąk za fanaberię przemądrzałego asystenta i zwykłą stratę cennego czasu"

 

https://www.wielkiepytania.pl/article/historia-mycia-rak-czyli-trudne-narodziny-antyseptyki/

To tak jak z leczeniem zatrucia pokarmowego. Kiedyś tak się zatrułem, że po drugim dniu z biegunką i wymiotami pojechałem na pomoc doraźną, a tam lekarz mnie zbadał i mówi. Wszystko w porządku jutro już będzie poprawa. Do tego Nifuroksazyd i do domu. Na drugi dzień to samo i znowu pomoc i znowu to samo. Pić  i dodatkowo jakieś tabletki (nazwy nie pamiętam) Kolejny dzień zero poprawy. W końcu wizyta prywatną u "lekarza starej daty" i to może zaskoczyć wielu. Wywiad szczegółowy i jedną konkretna odpowiedź oczywiście (w tajemnicy) kieliszek czystego alkoholu w trakcie lekkiego posiłku. Na drugi dzień poprawa o 50 procent, za dwa dni wróciłem do żywych. Jak powiedziałem to swojemu, lekarzowi, to powiedział, że nie chce tego słuchać ?, a ratownik medyczny z którym miałem kurs pierwszej pomocy powiedział, że alkohol jest tylko do dezynfekcji ran dobry?. Ale jak pogadasz ze starszym pokoleniem, to większość mówi, że tak się kiedyś leczono i było to skuteczne??‍♂️

  • Lubię to! 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
8 minut temu, Aco napisał:

To tak jak z leczeniem zatrucia pokarmowego. Kiedyś tak się zatrułem, że po drugim dniu z biegunką i wymiotami pojechałem na pomoc doraźną, a tam lekarz mnie zbadał i mówi. Wszystko w porządku jutro już będzie poprawa. Do tego Nifuroksazyd i do domu. Na drugi dzień to samo i znowu pomoc i znowu to samo. Pić  i dodatkowo jakieś tabletki (nazwy nie pamiętam) Kolejny dzień zero poprawy. W końcu wizyta prywatną u "lekarza starej daty" i to może zaskoczyć wielu. Wywiad szczegółowy i jedną konkretna odpowiedź oczywiście (w tajemnicy) kieliszek czystego alkoholu w trakcie lekkiego posiłku. Na drugi dzień poprawa o 50 procent, za dwa dni wróciłem do żywych. Jak powiedziałem to swojemu, lekarzowi, to powiedział, że nie chce tego słuchać ?, a ratownik medyczny z którym miałem kurs pierwszej pomocy powiedział, że alkohol jest tylko do dezynfekcji ran dobry?. Ale jak pogadasz ze starszym pokoleniem, to większość mówi, że tak się kiedyś leczono i było to skuteczne??‍♂️

no leczenie infekcji przewodu pokarmowego z biegunką alkoholem nie jest w standardzie. Ale pociesz się, że nifuroksazyd raczej też nie. Alkohol fakt jest dobry do dezynfekcji ale najskuteczniejszy (nikt nie wie do końca dlaczego) w stężeniu 70% (czysty spirytus nie) - dlatego jak już to najlepsza klastyczna śliwowica bo ona tyle powinna mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
2 minuty temu, ddt60 napisał:

no leczenie infekcji przewodu pokarmowego z biegunką alkoholem nie jest w standardzie. Ale pociesz się, że nifuroksazyd raczej też nie. Alkohol fakt jest dobry do dezynfekcji ale najskuteczniejszy (nikt nie wie do końca dlaczego) w stężeniu 70% (czysty spirytus nie) - dlatego jak już to najlepsza klastyczna śliwowica bo ona tyle powinna mieć

W każdym bądź razie zaufanie do nowoczesnej medycyny jest u mnie zachwiane, bo jednak z doświadczenia ( Ci lekarze starej daty) częsciej stawiali trafne diagnozy i zdecydowanie w leczeniu nie było dziesięciu leków tylko konkrety. Teraz często jest to wróżenie z fusów. Oczywiście nie mówię ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
19 minut temu, Aco napisał:

 stawiali trafne diagnozy i zdecydowanie w leczeniu nie było dziesięciu leków tylko konkrety.

było też mniej chorób to może łatwiej było postawić diagnozę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
2 godziny temu, contemplator napisał:

Ja sam przez 9 miesięcy (od grudnia jak nastały szczepienia - do sierpnia) byłem przeciwny szczepieniom i wierzyłem w teorie antyszczepionkowców i przyznam się, że nawet tu na forum broniłem ich idei, ale do czasu. Gdy w kwietniu zmarł na Covid mój kolega z dawnej pracy i to zmarł dosłownie nagle, bo nie upłynął tydzień jak z nim rozmawiałem i już go nie było, a chłop był w sile wieku, postawny. Dało mi to do myślenia, bowiem skoro antyszczepionkowcy twierdzili iż Covid to tylko ciut ostrzejsza grypa (sam też tak uważałem), to zastanowiło mnie, że nigdy nie czytałem ani nie słyszałem, by grypa zabiła by osobę w sile wieku w ciągu paru dni! Owszem, wiem że staruszków może dobić i małe dzieci, ale nie postawną osobę w sile wieku. Coś tu nie gra. Zacząłem dokładnie przyglądać się informacjom antyszczepionkowców i badać ich źródła i pochodzenie informacji. To co odkryłem bardzo mnie zdziwiło. W przeważającej większości, jak nie wszystkie te informacje, nie opierały się o jakieś naukowe strony i raporty, a raczej były manipulacją powielaną na stronach zakładanych przez samych antyszczepionkowców  i ich zwolenników. Wykorzystywano w tym celu platformy takie jak WordPress, które mają gotowe szablony do założenia strony internetowej, i zapełniano je danymi niekoniecznie prawdziwymi, gdzie często półprawda przeplatała się z fikcją. Im artykuł był bardziej krzykliwy i szokujący, tym większy otrzymywał tytuł. Potem ów artykuł promowało się na mediach społecznościowych i stronach typu wykop.pl co miało za zadanie zwrócić uwagę internautów na ten temat, by sami go powielali. W ten sposób fejki szły w świat promowane wzajemnie przez ich czytelników. Potem tylko to samo nakręcająca się histeria. Na wielu forach prosiłem i sam szukałem twardych naukowych źródeł odnośnie rewelacji jakie głoszą antyszczepionkowcy, ale takowych nie znalazłem. W związku z tym, pod koniec sierpnia się zaszczepiłem. Szukanie materiałów źródłowych pomogło mi zmienić poglądy.

Ja się z Tobą zgadzam, bo też znam przypadki albo ciężkiego przebiegu, albo śmierci. Nie zgadzam się natomiast z ogólną dezinformacją mediów i lekarzy promujących szczepienia nierzetelnie. Każdy pieprzy co innego i ludzie z tego powodu mają mieszane uczucia( jeden mówi zaszczepisz się, to nie zachorujesz BZDURA! Drugi mówi, szczepmy się by nie zarazić bliskich BZDURA. Wirus jest bardzo zakaźny. BZDURA.( znam rodziny gdzie tylko jeden z członków był chory z objawami, reszta mimo wspólnego dzielenia mieszkania, nie miała żadnych objawów w tym osoby starsze i z chorobami współistniejącymi) Ja osobiście wierzę w wirusa i nie jestem anty. Nie czytam fejków, ale słucham też specjalistów, którzy mają nieco inne zdanie, niż głoszone w mediach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
4 minuty temu, ddt60 napisał:

było też mniej chorób to może łatwiej było postawić diagnozę ....

Teraz lekarze bazują na "sezonowości" czy robił Ci ktoś test na grypę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
1 minutę temu, Aco napisał:

Teraz lekarze bazują na "sezonowości" czy robił Ci ktoś test na grypę? 

można zrobić wszędzie ale nie ma grypy - covid oraz maseczki i dystans społeczny zlikwidował na jakiś czas grypę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
9 minut temu, ddt60 napisał:

można zrobić wszędzie ale nie ma grypy - covid oraz maseczki i dystans społeczny zlikwidował na jakiś czas grypę.

Nie uważam, żeby maseczki były antidotum. Dystans owszem. Maseczki na chwilę jak najbardziej. Jak będziesz w zamkniętym pomieszczeniu godzinę (poczekalnia w szpitalu, komunikacja miejska) to ta maseczka znaczy tyle co nic. Jedź sobie do pracy busem 100km z kilkoma kumplami +/- dwie godziny i co Ci da ta maseczka? Komfort psychiczny? To niestety tak nie działa. Owszem jak wchodzisz do sklepu na chwilę, to może to ma sens. Na zewnątrz sensu nie widzę i nigdy nie używałem maseczki jak byłem na spacerze. Zwłaszcza gdy w ciągu godziny mijałem góra pięć osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco

Zanim zaczął się covid pielęgniarki nie używały maseczek. Szpital to siedlisko wirusów i bakterii, podobnie dentyści. Wiele razy było trzeba siedzieć przy chorym kilka dni. Wokół wszyscy kaszel, temperatura, ludzi przywoziły karetki i nikt nie myślał o tym że się zarazi. Wiadomo, że obecnie zagrożenie ma inną wagę, ale kontakt z wirusem pewnie miało więcej osób niż to mówią eksperci, że zakażenia potwierdzone trzeba mnożyć minimum razy pięć.

Edytowano przez Aco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
1 minutę temu, Aco napisał:

Zanim zaczął się covid pielęgniarki nie używały maseczek.

gdzie?

- chyba na sali operacyjnej albo zabiegowej tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
4 minuty temu, ddt60 napisał:

gdzie?

- chyba na sali operacyjnej albo zabiegowej tylko

O tym mówię. Poza salą operacyjną nikt nie nosił maseczek. Jedynie odwiedzający musieli czasami założyć ten śmieszny "płaszcz" 

Z drugiej strony co byś zrobił gdybyś podpisał zgodę na szczepienie swojego dziecka, a ono by zmarło w wyniku NOP?  Ja bym sobie nie wybaczył do końca życia. Oczywiście to czarny scenariusz, ale możliwy tak jak to, że może nas na pasach rozjechać jakiś kierowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
2 minuty temu, Aco napisał:

zrobił gdybyś podpisał zgodę na szczepienie swojego dziecka, a ono by zmarło w wyniku

zaszczepiłem i nie zmarło. Żadne z mojego otoczenia, osiedla czy o którym słyszałem nie zmarło

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
4 minuty temu, ddt60 napisał:

zaszczepiłem i nie zmarło. Żadne z mojego otoczenia, osiedla czy o którym słyszałem nie zmarło

 

Ale jest to prawdopodobne. W Polsce potwierdzonych przypadków śmierci po szczepieniu do 4 maja było 73.

Edytowano przez Aco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
2 minuty temu, Aco napisał:

Ale jest to prawdopodobne. W Polsce potwierdzonych przypadków śmierci po szczepieniu do 4 maja było 73.

wszystko jest prawdopodobne, nawet, że spadnie meteoryt i nas zabije. Potwierdzonych przypadków śmierci z powodu covidu było oczywiście znacznie więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...