Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Zuzia

To byłeś Ty? myślałam że Dyziu :P

Macie podobne postury.

Czemu zwiałeś tak szybko?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu
8 minut temu, Zizi napisał:

Czemu zwiałeś tak szybko?

Hmmm raczej nie mamy podobnych postur. Bo mnie zaatakowała taka bestia, rasa chyba York lub chomik syberyjski, bo strasznie od niego waliło wódą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiunia
19 godzin temu, BrakLoginu napisał:

Bym powiedział, że dzięki Wam czyt. Pięknym Kobietom z tego forum to ta temperatura czasem osiąga wrzenie :)

Czaruś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
4 godziny temu, Basiunia napisał:

Czaruś :)

Raczej Piotruś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Witajcie . W nocy wpadłem na kilka dni do naszego domu. Tak bardzo tęskniłem do tego miejsca i do Was. Jeszcze nie przeczytałem relacji zapisanych w dzienniczku czy jak ktoś woli pamiętniku. Postawiłem tylko na stole słoiki z tegorocznym miodem od znajomego pszczelarza z Borowego Młyna. Brakuje tylko wrzosowego a spadzi jest też jak na lekarstwo. Susza w lesie jest tego przyczyną. A te butelki to też miód ale tylko dla dorosłych. W zielonych butelkach jest dwójniak a brązowe napełnione są ( pysznym) trójniakiem. Nie ruszać!!! to na zimę na posiadówki przy kominku. Widzę że BL już zadbał o zapasy w drewutni na długie jesienne i zimowe wieczory. Dziewczyny zadbały o zapasy. Aż uginają sie półki w spiżarni a słoiki w kuchni na półce z owocami lata w kolorowych zalewach ślicznie wyglądają z tymi zrobionymi szydełkiem serwetkami na wieczkach. Ciekawe która z dziewczyn ma takie zgrabne łapki. Domyślam się która to no ale nie jestem pewien więc... Pięknie też prezentuje sie ten nowy obraz namalowany przez Pocahontas na ścianie w salonie. Nasz tak jakby większy dom i wszyscy jego mieszkańcy w scenerii dojrzałego latem lasu. Naszego Lasu. Miło Was znowu widzieć.

------------------

Pocahontas.:$

Teraz dopiero przyjrzałem się Twoim malowidłom. Bardzo wzruszające. A moja postać hmmm oddana prawie z fotograficzną precyzją. Wzruszyłem się. Pobiegłem szybko do sklepiku do pani Jadzi by zapytać gzie w tej chwili jesteś i czy nie mówili we wsi w którą stronę powędrowałaś ze swoim nieodłącznym czworonogiem ale niestety dziś święto i sklepik zamknięty. To nic i tak Cię znajdę. Dziękuję Ci za ciepło

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

15 sierpnia.

Jak inaczej można  zacząć piętnasty dzień sierpnia niż wyjściem z domu na  łąki z koszyczkiem i sekatorem?

Tak też zrobiła, zaraz po śniadaniu, gdy tylko słońce osuszylo rosę. Łąk tu było pod dostatkiem a na nich pełno ziół i polnych kwiatów, nazwami których nikt nawet nie zawracał sobie głowy. Polne kwiaty, kwiaty z łąki były nazwą wystarczającą.  

Nie to, co zioła. Tu nazwa była ważna jak w lekarstwach, określała przydatność i sposób podawania.

Zcinała drobne różowe kwiatuszki, czerwoną koniczynę, krwawniki, gorczycę. Układała w koszyku aby później ułożyć je wszystkie w świąteczny bukiet.

Estragon, tymianek i rozmaryn zerwie we wlasnym ogródku.

 

Prowadzona łąką, jej zapachami, pszczołami przelatującymi koło głowy zawędrowała w okolicę Domu.

Tym razem trzymała psa przy nodze, żeby nie zrobił sobie wycieczki po nie swoim domu.

Nie dało się nie zauważyć, że ktoś wrócił. Z tyłu domu dochodziły śmiechy, wywołane pewnie nowymi opowieściami.

Uśmiechnęła się do siebie. 

Jak to jeden człowiek potrafi wnieść ze sobą tyle dobrego powietrza, pomyślała, dobrze, że wrócił.

 

Podeszła do ich ogródka z którego zza sztachet wystawały rudbekie. Zerwała kilka do rodzącego się bukietu, żeby grały w nim rolę malych słonecznikow i zawróciła w stronę domu.

 

Po drodze zajdzie jeszcze do sadu, żeby zerwać ostatnią papierowkę, osadzić ją na patyku i umieścić tu, gdzie jej miejsce- w sercu wiązanki.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Dyzio zawitał :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Tak jestem BL. Witaj. Przeczytałem piękną opowieść o zbieraniu kwiatów i ni stąd ni zowąd dopadła mnie nostalgia. Nagle i bez ostrzeżenia skoczyła mi na plecy i wbiła pazurki w moje piersi. Tak bardzo chciałbym teraz być tam z Primaverą na tamtej łące nawet gdy co chwilę karciłaby mnie za zdeptany wonny rumianek, żółty dziurawiec czy ogromny teraz krwawnik. Na pewno oberwał bym za spłoszone wygrzewające sie w porannym słońcu na polnych kamieniach jaszczurki i młode zaskrońce. O rozdrażnionych kosach nie wspomnę.

Pięknie musi prezentować się taka wiązanka z jabłkiem w swoim sercu Tak pieścić rośliny i opisywać to potrafi tylko ktoś o wielkiej mądrości i wrażliwości . Jutro pójdę do naszego ogrodu uciąć trochę kwiatów. Może jakieś dostojne cynie, i okazałe w tym roku georginie? Nie wiem czy jestem w stanie stworzyć równie piękną kompozycję jak Pocahontas i jak w tym wszystkim znajdzie się jesienne jabłuszko? Zobaczę ale zaczynam wątpić we własne poczucie estetyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

 Dionizy, myślę że z Twoim poczuciem estetyki nie jest źle :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Ciągle jestem jeszcze w urlopowym nastroju a może nawet Nastroiku9_9. Zdaje się że dobrze mi zrobił ten dwutygodniowy pobyt w lasach Wielkopolski i Zachodniego Pomorza. Na nowo odkryłem złożoność ich faktycznego wizerunku. Niby nic takiego. Miękka ściółka, paprocie, klujące jeżyny, i ogrom drzew.Jakże często taki widok ucieka za oknem samochodu a my reagujemy na niego jak na widok białej ściany. Tak to dobre porównanie bo dopiero gdy zaczniemy wpatrywać sie w tą jej biel bez wyrazu zaczynamy dostrzegać jakieś ciemne lub nawet czarne miniaturowe plamki, w dotyku wyczuwamy drobne nierówności , górki, wgłębienia normalnie niewidoczne. Można też zamknąć oczy i dotknąć jej językiem, Poczujemy wtedy jej smak i fakturę. Tęsknię już do tego lasu

Teraz, Zizi napisał:

 Dionizy, myślę że z Twoim poczuciem estetyki nie jest źle :) 

Witaj Zizi. Ty jak zwykle krzątasz się rankiem po izbie. Coś poprawiasz, układasz, Rozsypujesz swoje cudowne uśmiechy po wszystkim w około. Lubię gdy jesteś rankiem w zapachu kawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Kawa  z mlekiem, chcesz też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Tak. Chętnie wypiję w Twoim towarzystwie choć jeszcze w moim kubeczku ze świnkami jest jeszcze łyczek tej pierwszej

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
8 minut temu, Dionizy napisał:

Tak. Chętnie wypiję w Twoim towarzystwie choć jeszcze w moim kubeczku ze świnkami jest jeszcze łyczek tej pierwszej

 

 

To dopij spokojnie.

Wszyscy w pracy, cichutko w domu. Chyba tylko Pocahontas śpi, bo w nocy długo siedziała w swoim pokoiku.

Ciekawe co robiła? Może malowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Możliwe że malowała choć nie koniecznie. Ona czasem tak mocno zamyśla się. Wtedy przestaje dla niej istnieć wszystko. Patrzy wtedy takim jakby kamiennym wzrokiem przez okno gdzieś tam za horyzont. Kiedyś chciałem zapytać o to ale... może w odpowiednim momencie sama z siebie opowie nam o swoich myślach i chwilach spędzanych gdzieś tam gdzie dobiegną tylko myśli i być może marzenia. Dawno nie widziałem Rawika i chyba trochę mi do niego tęskno. Zauważyłem jak bardzo zmienił się, wydoroślał. Teraz jest takim przystojniakiem za którym ukradkiem oglądają sie wszystkie panny na wydaniu z naszej wsi. Nawet przepiękna córka pani Jadzi sklepowej Marysia. Ale niestety Rawik ani myśli o randkach i miłosnych flircikach. Nie wiem czemu bo gdyby chodziło o mnie postępowałbym inaczej. Posprzątałem dziś rybką w oczku wodnym w naszym ogrodzie. Teraz woda jest przezroczysta i widać wszystko aż do dna. Dobrze że mamy jeszcze zapas suszonych grzybów z zeszłego roku bo w tym raczej nie będzie urodzaju na leśne runo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Zapach grzybowej zwabił domowników. Nawet RAWWik się pojawił. Dyziaczek spoglądał na niego tak jakby nie widział go kilka lat a to zaledwie kilkanaście dni. Przyszedł rownież @BrakLoginu z bardzo dziwaczną fryzurą aż @Zizi i @Basiunia parsknęły śmiechem a mi się podobała ta fryz :D lubię zwariowanych ludzi.

Ooo spójrzcie w okno, chyba zapach grzybowej rozszedł się po całej wsi bo idzie do nas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Dobra Ci wyszła ta zupka :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Chciałem podbiec do tego okna by wyjrzeć co aż tak poruszyło Aniołka ale jak zwykle pod moimi stopami wylegiwał sie ten potężny czworonóg Pocahontas. I znowu bęc. Co sobie pomyślą o mnie domownicy. Tymczasem rozległo sie donośne pukanie a właściwie łomotanie do drzwi. Unosząc wzrok z perspektywy podłogi ( Trochę sie deski porozsychały) ujżałem wstrętnie ubłocone buciory

- A co tu tak pachnie?

Tak. To był rubaszny głos Maruchy z pobliskiego lasu. zwabionego zapachem eliksiru smaku w wykonaniu Aniołka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
15 godzin temu, example123 napisał:

Zapach grzybowej zwabił domowników. Nawet RAWWik się pojawił. Dyziaczek spoglądał na niego tak jakby nie widział go kilka lat a to zaledwie kilkanaście dni. Przyszedł rownież @BrakLoginu z bardzo dziwaczną fryzurą aż @Zizi i @Basiunia parsknęły śmiechem a mi się podobała ta fryz :D lubię zwariowanych ludzi.

Ooo spójrzcie w okno, chyba zapach grzybowej rozszedł się po całej wsi bo idzie do nas....

Grzybowa mmmmm :) Czasem coś odwalę z fryzurą, jasnowidzka? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Znowu dziś było gorąco. Nie lubię takiego upału. Dobrze że jest ten basen z tyłu ogrodu a ze woda była wczoraj wymieniona to jeszcze nie zagrzała się zbytnio także wystarczy kilka zanurzeń by znowu poczuć się rześko.

Ciągle chodzi mi po głowie ta moja przygoda z pobytu nad jeziorem nie daleko Myśliborza ale nie wiem czy mogę ją tu opowiedzieć bo przetkana jest dość pikantnymi szczegółami jak chusta Królowej Elżbiety złotą nitką Nie wiem może sie zdecyduję ale jeszcze chwilę bo to całe zdarzenie wydaje mi sie ze było z góry zaplanowaną intrygą by nie rzec zamachem.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

@Dionizy zaintrygowałeś mnie.

Opowiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Pewnie opowiem ale to wszystko jest jeszcze takie świeże Jeszcze nie do końca jestem w stanie jasno spojrzeć na tamte wydarzenia. Żebym ja wtedy wszystko rozumiał, przewidział nie wiem jakbym sie zachował w tych finalnych momentach. Muszę się skupić by opisać wszystko zgodnie z chronologią i stanem faktycznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Dobrze. Rozumiem że musi to w Tobie dojrzeć :D 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Jak wszyscy pójdą już spać to wtedy coś napiszę. Nie mogę sie skupić ja BL zagląda co chwilę do lodówki wyjadając całotygodniowy zapas parówek a Rawik maluje świeczki na czarno. Nie wspomnę tu o śpiewach niby pod nosem Aniołka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
51 minut temu, Dionizy napisał:

Nie mogę sie skupić ja BL zagląda co chwilę do lodówki wyjadając całotygodniowy zapas parówek a Rawik maluje świeczki na czarno.

Pragnę to zdementować! Tym razem to @RAWWWR  podjadał a mnie wrobił w malowanie świec, nie wiem tylko gdzie mu wyszukać te dziewice. Byłem na Wyspach Dziewiczych i nadal tam jest "posucha" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
RAW
1 minutę temu, BrakLoginu napisał:

Pragnę to zdementować! Tym razem to @RAWWWR  podjadał a mnie wrobił w malowanie świec, nie wiem tylko gdzie mu wyszukać te dziewice. Byłem na Wyspach Dziewiczych i nadal tam jest "posucha" :(

Ale ja nie jadam mięsa, a przynajmniej parówek xD Świece spoko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 400
    • Postów
      241 346
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      724
    • Najwięcej dostępnych
      3 042

    Reneemam
    Najnowszy użytkownik
    Reneemam
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Dżulia
      Jak zbyt mało informacji, a w dodatku pewnych, to snują się legendy. Sami współcześni naukowcy też podają czasami sprzeczne informacje. Rocznik Jordana podaje, że Mieszko ochrzczony czyli przyjął chrzest. Kiedy Jordan został 1-szym biskupem na terenie Polski, wszak to Mieszko I utworzył pierwsze biskupstwo w 968 r. w Poznaniu, a także budował Kościoły i kaplice, to zapiski przejął Radzim Gaudenty, który był bratem przyrodnim Wojciecha-późniejszego Świętego. Rocznik spisywał jeden, a później drugi. Zostawię bez komentarza, by każdy z nas miał swój pogląd nt. Dlaczego zaginął a z pewnością nie współcześnie i dlaczego kopie były takie?   CDN.
    • Alina
    • Alina
      Lubię tę piosenkę
    • Monika
      I jeszcze pytanie, czy chowamy dzieci stawiając na zrozumienie: "nie krzywdź, bo to boli kogoś tak jakby bolało ciebie" czy na cwaniactwo "nie krzywdź, bo cię zamkną, bo skażą na śmierć". W tej drugiej opcji jak tylko nie będzie bata nad głową (kamer, świadków bądź nie daj Boże braku przedstawicieli prawa, jak to ma miejsce podczas wojny) człowiek tak wychowany będzie krzywdził czując się bezkarny. Bo po prostu może, nie jak w pierwszym przypadku, rozumie i nie chce.   "Nie chce kopać kogoś po głowie, wole mu podać rękę" vs "nie kopne go, bo ktoś zobaczy i mnie zamkną i zabiją".   Tym samym mamy tyle jeżdżących pod wpływem, bo "a nuż mnie nie złapią", a nie "nie wsiądę, bo mogę kogoś zabić". Nadużywających kompetencji, bo "nie wpadnę", a nie że nie mogę, nie chcę.   Tyle, że jak pisałam prawidłowa moralność to w dzisiejszym świecie głupota i naiwność.   -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------   "Sebastian M., który odpowiada za śmierć trzyosobowej rodziny na A1 w Sierosławiu (woj. łódzkie). Małżeństwo z 5-letnim synem zginęło w płomieniach. Tymczasem sprawca ukrywa się w Dubaju i okazuje się, że może nigdy nie odpowiedzieć za tragedię, którą spowodował" To jest prawdziwy problem : wysokofunkcjonująca (materialnie) patologia. Przed takim nawet kara śmierci nie uchroni (bo rodzice opłacą wyjazd jak zabije),a zabić może Cię jak wracasz z dziećmi z festynu/ kina/ urlopu. Bo nie ma nad nim bata, bo rodzice pomogą, a w więzieniu będzie i tak zawsze ten zaniedbany chłopak z rozbitej rodziny... I taki człowiek po zabójstwie nie wyśle głupiego smsa do kolegi, który go pogrąży, bo jest doskonale wyedukowany jak lawirować wokół prawa. Nauczony bowiem, że można robić źle, byle robić to w białych rękawiczkach.    Miało być o emigrantach... nie było...ale przynajmniej było cokolwiek    
    • Monika
      Większość polskich wykonawców to śpiewa chyba po znajomości i z protekcji, ale Matylda Damięcka 😍 ...dlaczego akurat ona rysuje, zamiast śpiewać jak najwięcej    
    • Monika
    • Monika
      Myślę,, że prawo jest po to by tworzyć lepsze życie "normalnym", a nie karać "nienormalnych". Nie dla każdego śmierć jest najwyższą karą. Bronić nikt Ci nie zabrania ( masz obronę własną ), ale jak chcesz wydłubać oko komuś, kto wydłubał oko innemu - to dla mnie jesteś taki sam jak ten pierwszy. Choć rozumiem, że chcieć wydłubać oko to co innego niż móc.   Tez mam czasem ochotę udusić kogoś kto krzywdzi słabszych, ale na chęci się kończy i wcale nie ze strachu przed konsekwencjami prawnymi (bo to by oznaczało, że jestem psychopatką), ale dlatego, że uważam to za moralnie złe. Kara śmierci będzie niczym innym jak Twoim "móc" (którego nie możesz - jako dobry człowiek, tyle że w białych rękawiczkach). Chcesz być bezpieczny: pomyśl o młodzieży i dzieciach. Tak jak z chorobą : lepiej zapobiegać niż leczyć prawda?  Mało ludzi widzi jednak ciągi przyczynowo skutkowe (ci z lekkim ograniczeniem umysłowym  nie mają zdolności widzieć ich wcale, a takich jest w społeczeństwie bardzo wielu, bo lekkie ograniczenie pozwala "normalnie" funkcjonować w społeczeństwie. a nawet w związku z ww cecha to ułatwia), Natomiast Ci co te związki widza to nie chcą sobie nimi zaprzątać głowy... z wygody - a tymi długofalowymi na, których nie skorzystają oni tylko ich dzieci to już wcale. W Polsce mamy najwyższy odsetek amputacji stopy cukrzycowej, nie dlatego że mamy więcej chorych, ale dlatego że prowadzenie odpowiedniego leczenia cukrzycy, jej profilaktyka wymaga więcej zachodu niż amputacja nogi. Tak widzę też podejście do rozwiązania problemu przemocy poprzez kare śmierci. Mniej zachodu - najpierw zapuieprzyć i potem amputować. Więcej pracy - przeciwdziałać, uświadamiać, nie dopuszczać do eskalacji.    
    • Chi
    • Chi
      Koziołek zawsze 😀
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      💓    
    • Aco
      Naszym nadrzędnym prawem jest obrona życia, własnego ,cudzego, swoich bliskich i żadna wiara tego nie zmieni. Tu nie chodzi o pozbawianie życia kogokolwiek. Tu chodzi o normalne relacje międzyludzkie, które powinny obowiązywać w każdym normalnym społeczeństwie. Jesteś mordercą to bądź pewien konsekwencji, nawet tych skrajnych.
    • Chi
    • Chi
    • Aco
    • Chi
    • Monika
      Nie  sądzę, że im się upiecze natomiast prawdą jest, że to tylko dzieci i że na pewno pochodzą z patologicznych rodzin nawet jeśli pozornie wysokofunkcjonujących (na poziomie finansowym).     Ludzie w takich sytuacjach reagują odruchowo, a nie kalkulują czy im się to opłaca czy nie.    To straszne, ale tak.
    • Chi
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...