Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Wesoły
BrakLoginu
1 godzinę temu, Zizi napisał:

Wzięłam, ale wiesz ile to jest kalorii? :D 

<ogląda Ją z każdej strony> no nie mówiłem, że gwiazdorzy? Całą naczepę byś ich zjadła to nadal byś miała linię jak ta lala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Zuzia
10 godzin temu, BrakLoginu napisał:

<ogląda Ją z każdej strony> no nie mówiłem, że gwiazdorzy? Całą naczepę byś ich zjadła to nadal byś miała linię jak ta lala :)

hehe :D wiem że z Rawikiem jesteście miszczami w sprawach komputerowo-informatyczno..... coś tam, ale żeby podgląd był? Przeca kamerka zaklejona :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
2 minuty temu, Zizi napisał:

hehe :D wiem że z Rawikiem jesteście miszczami w sprawach komputerowo-informatyczno..... coś tam, ale żeby podgląd był? Przeca kamerka zaklejona :D 

Oj tam oj tam, jak jest na kim oko zawiesić to grzech nie skorzystać :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
2 minuty temu, BrakLoginu napisał:

Oj tam oj tam, jak jest na kim oko zawiesić to grzech nie skorzystać :D 

Ano ba :D 

Rozumiem :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Miałem dziś taki dzień refleksji Otoczyłem się murem milczenia  i bezwiednie analizowałem  siebie

 

Dawno

wyszedłem na świat

po chwili uniesień


nie rozumiem go
mordujące się kontrasty
może jednak wrócić?
tak byłoby  lepiej...
nie czuć spojrzeń
jestem
jeszcze

wiem o tym


ciężkie są słowa
czasem przygniatają

jak światło nie mające wagi

a jednak nieprawdopodobną energią daje życie

lub zabija

 

zastanawiam się jak stracić całkowicie masę

jak foton

stać się fotonowym ptakiem

 

Snując takie dziwaczne nawet dla mnie myśli plątałem się bez celu po kuchni. Coś bym zjadł  ale nic nie chce mi się pichcić a tak w ogóle to wszystko jest do kitu. Wczorajsze rewelacje, zamyślenia i  smutki jeszcze ciągle odbijają się echem po ścianach naszego domu. Pójdę popatrzeć na ten księżyc z tarasu. Trochę słaba widoczność bo niebo lekko za wodą ale można dopatrzeć się czerwonego fragmentu okręgu W sumie  takie sobie.

- Czemu chodzisz taki zamyślony. Smutny? Czy coś się stało?

To był głos Zizi. Czułem jak stoi tuż tuż za mną tak blisko ze  jej oddech szemrał na moich plecach. Przymknąłem oczy woląc się wczuć w chwilę niż obserwować czerwone rogale nad Śnieżką

-Nie Zizi Jeszcze nic się nie stało a przynajmniej tak mi się wydaje.

Przez chwilę dialogiem były odgłosy płynące znad rzeki i pobliskich szuwarów

-Wiesz Dyziu? To wszystko było tylko żartem. Chciałam zobaczyć jak bardzo Wam, Tobie zależy na tym bym tu z Wami była. Tylko tyle i aż tyle ale tyle już wystarczy ……..

Spadł mi ciężar z serca. Wiem że jestem nadwrażliwcem zbyt szybko i zbyt łatwo przywiązujący się do ludzi   Czasem budującym w swoim wnętrzu makabryczne sceny koszmarne obrazy spychające w koleiny scenariusze.  Trudny mam charakter . Teraz ja muszę sobie zadać to pytanie czy……

Odwróciłem się w stronę szklanej ściany do naszego salonu. Stali wszyscy Aniołek BL, Rawik, Pocachontas i Basieńka i tuż przede mną Zizi

- Kurde. Chyba pierwszy raz w życiu nie cieszę się ze zbliżającego urlopu, wyjazdu, szwendania się po Polsce. Jak ja bez Was wytrzymam??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Ja już oswoiłam chyba wszystkich do mojego bycia tylko duchem w naszym domu więc z moim brakiem nie będziesz miał większych problemów :) A reszta domowników nie da o sobie tak szybko zapomnieć, już podzielili się Twoim numerem telefonu i z tym odpoczynkiem to może być różnie hehe. Kto wie czy nie zaczniesz się ukrywać znowu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
2 minuty temu, example123 napisał:

Ja już oswoiłam chyba wszystkich do mojego bycia tylko duchem w naszym domu więc z moim brakiem nie będziesz miał większych problemów :) A reszta domowników nie da o sobie tak szybko zapomnieć, już podzielili się Twoim numerem telefonu i z tym odpoczynkiem to może być różnie hehe. Kto wie czy nie zaczniesz się ukrywać znowu :)

Poważnie? Myśle tu o tym numerze telefonu. Ty też masz? To czemu jeszcze nie zadzwoniłaś. No i powiedz kiedy to ja się ukrywałem. Zawsze tu jestem. Życie. Tak prowadzi nasze ścieżki że nie zawsze możemy robić to co chcemy Bycie duchem tu ? Jeśli nie ma innej opcji to niech będzie. Wiesz Aniołku? Często mnie bardzo intrygujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Dyziaczku

4 minuty temu, Dionizy napisał:

. Wiesz Aniołku? Często mnie bardzo intrygujesz

Bo Aniołki tak mają, cóż począć taka ich natura :)

 

  • Wow 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Ale numer!

Dyziu, a jaki to jaki? wszyscy juz mają? a ja?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Rawik chyba oberwie za to ze nawet tu nie zagląda i za to ze kiedyś kłucił sie o odkurzecz i miotły twierdząc że podłogi są jego Tylko już nie pamiętam czy całe czy tylko kawałek podłogi ale  teraz już to olewa. Napisałby choć kilka słów na znak że tu mieszka

2 minuty temu, Zizi napisał:

Ale numer!

Dyziu, a jaki to jaki? wszyscy juz mają? a ja?

A może Ty pierwsza zdradzisz mi swój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
2 minuty temu, Dionizy napisał:

 

A może Ty pierwsza zdradzisz mi swój?

Tysionc pińcet dfa dziewińcet? :)

Edytowano przez example123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
1 minutę temu, example123 napisał:

Tysionc pińcet dfa dziewińcet? :)

Czytam :15002900

Jutro zadzwonię bo dziś jest już za późno

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Ale ona śpi. Dzwoń :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Ło Matko, miało być że nie śpi.

Teraz widzę mój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Dziwny i zamyślony był ten wczorajszy wieczór a przecież nic nie zapowiadało tego. Miało być zwyczajne takie codzienne palenie ognia w ogrodzie, pieczenie kiełbasek i pokrojonych w cienkie

Plastry cukinii która bardzo w tym roku obrodziła i tak samo poplastrowanych patisonów. Lubię je chyba bardziej niż cukinię. Nie wiem czemu ale jak ja mam pokroić te warzywa to zawsze coś jest nie tak. Albo za grube albo za cienkie albo krzywe i koślawe. Na szczęście jest Zizi ze swoimi złotymi dłońmi i tym razem to ona wszystko przygotowała. BL przywiózł na swoim drewnianym wózeczku ze skrzypiącym jednym kółkiem drewienek z lasu a Rawik jak zwykle chłopak od porządków wyczyścił pięknie palenisko. Dobrze jest mieć takiego Rawika w swoim obejściu. Żeby tylko jeszcze nie był taki małomówny, zamknięty w sobie. Aniołek z mielonego mięska zrobiła cewa pici. Wymieszała słuszną porcję mięsa mielonego z pieprzem solom i chyba widziałem ze dawała jakieś zioła, zdaje się że był to rozmaryn i tymianek z naszego letniego zielnika. Potem gotowe mięsko podzieliła na trzy części. Do jednej dała paprykę ostrą i mieloną słodką a także posiekaną taką świeżą z jarmarku. Wymieszała a następnie na patyczkach do szaszłyków formowała z niego zgrabne porcje wielkości mniej więcej sporych knedli ze śliwkami. Podobnie postąpiła z pozostałymi częściami mięsa tylko że jedno było z posiekanymi pieczarkami  a drugie z gorczycą. Bardzo lubię takie cewa pici w wykonaniu Aniołka i zawsze wybieram je na swój spodeczek niż sklepową wodnistą kiełbasę

Wieczór miał się już ku końcowi. Chłopaki wciąż spierając się w jakimś dziwnym dialekcie : ,, pożli do tomu chyba hra c w hinszyka,, Duszna pogoda chyba sprawiła że zawsze radosna Zizi tez szybko uciekła do siebie z bolącą głową i smutną miną

Patrzałem na zamyśloną twarz Aniołka. Chyba pierwszy raz w życiu widziałem ją taką. Jej właścicielka wiecznie zabiegana bo praca dom obowiązki. Wieczny pośpiech i walka o coś tam nie pozostawiały czasu na zamyślenie. Teraz było inaczej. W jej Oczach (dostrzegłem jakie one sa piękne) igrały odbite  płomyki z płonących drew. Także na twarzy harcowały pomarańczowe migotki. Nikt z nas nie zakłócał ciszy swoimi słowami Po kryjomy dotykaliśmy się spojrzeniami uważając by nie spotkały się przypadkiem gdzieś w powietrzu jednak nie ustrzegliśmy się tego Trafiły na siebie nasze oczy. Przez krótką chwilę wpatrywaliśmy się w zuchwale. Nie wytrzymałem. Uciekłem wzrokiem na czarną plamę lasu tuż za naszym domem

-Dyziaczku Usiądź tu obok mnie.

Skąd ona wytrzasnęła takie zdrobnienie? Nigdy jeszcze nikt tak do mnie nie mówił i nie ukrywam ze bardzo mi się to podobało w cudownych zmysłowych lekko wilgotnych ustach Usiadłem obok Aniołka w bezpiecznej odległości by nie narażać się na jakaś niespodziewaną pokusę i być może utratę dziewictwa. Nic z tego. Przysunęła się do mnie bardzo blisko i podnosząc mi ramię wsunęła się pod nie spryciula.

-Myślisz że możemy tak?

Zapytałem cichutko oczekując potwierdzenia

-Nie gadaj tyle Dyziaczku tylko przytul mnie.

Przytulałem bardzo chętnie. Czułem jak drżał,  jak coraz bardziej łączą się nasze ciała, myśli, motyle

-Wiesz Aniołku?

-Dyziek nie gadaj tyle. Na pogaduchy przyjdzie czas. A teraz…..

 

Jest to prawdopodobnie ostatni mój tekst przed urlopem. Zniknę zbyt szybko na zbyt długo i zbyt mocno będę tęsknił. Dziękuję Aniołku za cewa pici. Było pyszne nie wspominając o późniejszych zdarzeniach.

Zaglądajcie do domu i piszcie tu by nie uciekł gdzieś daleko za siódmą górę za siódme......

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
41 minut temu, Dionizy napisał:

Jest to prawdopodobnie ostatni mój tekst przed urlopem. Zniknę zbyt szybko na zbyt długo i zbyt mocno będę tęsknił

 

Zobaczysz jak to przeleci. Nie będzie się chciało wracać do szarej rzeczywistości Dyziaczku :) 

 My się tu wszystkim zajmiemy, odpoczywaj sobie i popływaj w moim jeziorku :)

Muszę zrobić to cewa pici, ciekawe jak smakuje

47 minut temu, Dionizy napisał:

Zaglądajcie do domu i piszcie tu by nie uciekł gdzieś daleko za siódmą górę za siódme......

 

Będziemy ten wątek wyciągać za uszy żeby się zbytnio nie chował :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

 

 Aniołek z mielonego mięska zrobiła cewa pici.

 

 

Zawsze jak słyszę tę nazwę przypomina mi się pewien czech żalący się do swojego kamrata, że - "to je do pici" tak bardzo mnie wtedy rozśmieszył:) chociaż jemu nie było wcale do śmiechu ale ja przyswoiłam to zdanie jak swoje.
Łakomie patrzyliśmy na przysmaki a nasze kubki smakowe szalały w oczekiwaniu na te delicje i ta wzmożona praca ślinianek nie dawała nam wytchnienia.Kto by pomyślał, że można bardziej się ślinić na widok cewików niż rozkroiwanej cytryny  Wydaję mi się, ze na najbardziej wygłodniałego wyglądał Dyzio ale to nie on pochłonął najwięcej mięsnego rarytasu a Pocahontas czym wprawiła w osłupienie nas wszystkich.

Hmm- a może pieseł potajemnie Jej pomagał?

Tak czy owak nikt nie pozostał głodny tego wieczoru. Wszyscy oblizywali się jeszcze chyba z godzinę.

Wtedy Dyziaczek zaczął wymieniać swoje przysmaki z dzieciństwa, aż trudno uwierzyć,że niektóre nie przetrwały "próby czasu". @BrakLoginu i @RAWWWR dołączyli się tak szybko do tych wspomnień, że biedna @Zizi nie mogła się "przebić" przez te męskie dialogi i wtedy to...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

-A słyszałaś,że ten, no jak mu tam ,,pan pacyfka" jak go nazywają moje wnuki gdzieś pojechał? powiedz mi,po co ludzie w świat jeżdżą jak tu u nas tak pięknie?-usłyszała od pani Jadzi w sklepie podczas porannych zakupów.

-Słyszałam.

-A nie wiesz gdzie? Bo teraz to ludzie jak tylko pieniądze mają, to jeżdżą gdzie chcą. Syn był w Turcji a od brata to pojechali do Egiptu. Bratowa w tydzień 3 kilo przytyła, bo mówiła,że tyle było jedzenia, a przecież zapłacone, to szkoda zmarnować. I tak jedli,  jedli jakby z jakiegoś głodu przyjechali.

Roześmiały się.

No nie, ,,pan pacyfka" i wczasy all inclusive? To chyba nie dla niego. To nie ten typ człowieka, który chciałby swój dzień włożyć w ramy wyznaczonych pór posiłków i terenu do plażowania. Cóz pięknego mógłby tam napisać, jakie opowiadanie przyszłoby mu na myśl z ciasnocie ludzkich obecności?

Czy nie pojechał raczej szukać harmonii, którą jakby od niechcenia posiada natura?  Szukać w niej natchnienia do  nowych wierszy, opowieści, chłonąc całym sobą bogactwa krajobrazu, spacerując najwolniej jak się da, podśpiewując fałszującym głosem, wysyłając biedronki w stronę nieba, przeglądając się w wartkich wodach rzek, patrząc w słońce przez korony drzew...

 

A co zostawił w domu?

Uczucie niekompletności, świadomość, ze kogoś brakuje.

To piękne uczucie- być dla kogoś kimś ważnym.

I piękne- mieć na kogo czekać.

 

Pięknych wycieczek, cudnych widoków, i mnóstwa nowych opowieści.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Ciekawe jak tam ''pan pacyfka".

Wszyscy zajęli się swoimi sprawami i nikt z nikim nie rozmawia w tym domku. Smutne.

Czasami jest tak, że brak jednej osoby sprawia jakby czas się zatrzymał i trwał gdzieś w zawieszeniu oczekująco.

Wstaje dzień, przebiega szybciej lub wolniej, pozostawiając po sobie straszny rozgardiasz lub idealny porządek.

Tu jest zbyt idealny porządek :D 

Czyżby został tu tylko Rawik?

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Jam jeszcze jestem, a Rawik to zalatany jakoś dziwnie, być może ma rozwolnienie? Bo on tak lata i lata jak aeroplan po Pawlaka niebie :D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Dyziu całego busa kamyszków nazbiera i wróci :D 

Rawciu śpi, bo go głowa boli ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Znając jego upodobania to prędzej by go 4 litery rozbolały niż głowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

W każdym razie coś tam go boli :D

Ja nie wnikam, dyskretna jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Dyziaczek na pewno bawi się świetnie i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego jaka dziwna pustka zapanowała w domu. Tak jakby wszyscy wzięli urlop nawet trudno natknąć się na kogokolwiek na korytarzu czy też w ogrodzie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia

Są tacy ludzie którzy swoim ciepłem rozgrzewają wszystko wokół.

On chyba tak ma.

Też macie takie odczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...