BrakLoginu 7 308 Napisano 27 Lipca 2018 1 godzinę temu, Zizi napisał: Wzięłam, ale wiesz ile to jest kalorii? <ogląda Ją z każdej strony> no nie mówiłem, że gwiazdorzy? Całą naczepę byś ich zjadła to nadal byś miała linię jak ta lala Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 27 Lipca 2018 10 godzin temu, BrakLoginu napisał: <ogląda Ją z każdej strony> no nie mówiłem, że gwiazdorzy? Całą naczepę byś ich zjadła to nadal byś miała linię jak ta lala hehe wiem że z Rawikiem jesteście miszczami w sprawach komputerowo-informatyczno..... coś tam, ale żeby podgląd był? Przeca kamerka zaklejona Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 27 Lipca 2018 2 minuty temu, Zizi napisał: hehe wiem że z Rawikiem jesteście miszczami w sprawach komputerowo-informatyczno..... coś tam, ale żeby podgląd był? Przeca kamerka zaklejona Oj tam oj tam, jak jest na kim oko zawiesić to grzech nie skorzystać Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 27 Lipca 2018 2 minuty temu, BrakLoginu napisał: Oj tam oj tam, jak jest na kim oko zawiesić to grzech nie skorzystać Ano ba Rozumiem Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 27 Lipca 2018 Miałem dziś taki dzień refleksji Otoczyłem się murem milczenia i bezwiednie analizowałem siebie Dawno wyszedłem na świat po chwili uniesień nie rozumiem go mordujące się kontrasty może jednak wrócić? tak byłoby lepiej... nie czuć spojrzeń jestem jeszcze wiem o tym ciężkie są słowa czasem przygniatają jak światło nie mające wagi a jednak nieprawdopodobną energią daje życie lub zabija zastanawiam się jak stracić całkowicie masę jak foton stać się fotonowym ptakiem Snując takie dziwaczne nawet dla mnie myśli plątałem się bez celu po kuchni. Coś bym zjadł ale nic nie chce mi się pichcić a tak w ogóle to wszystko jest do kitu. Wczorajsze rewelacje, zamyślenia i smutki jeszcze ciągle odbijają się echem po ścianach naszego domu. Pójdę popatrzeć na ten księżyc z tarasu. Trochę słaba widoczność bo niebo lekko za wodą ale można dopatrzeć się czerwonego fragmentu okręgu W sumie takie sobie. - Czemu chodzisz taki zamyślony. Smutny? Czy coś się stało? To był głos Zizi. Czułem jak stoi tuż tuż za mną tak blisko ze jej oddech szemrał na moich plecach. Przymknąłem oczy woląc się wczuć w chwilę niż obserwować czerwone rogale nad Śnieżką -Nie Zizi Jeszcze nic się nie stało a przynajmniej tak mi się wydaje. Przez chwilę dialogiem były odgłosy płynące znad rzeki i pobliskich szuwarów -Wiesz Dyziu? To wszystko było tylko żartem. Chciałam zobaczyć jak bardzo Wam, Tobie zależy na tym bym tu z Wami była. Tylko tyle i aż tyle ale tyle już wystarczy …….. Spadł mi ciężar z serca. Wiem że jestem nadwrażliwcem zbyt szybko i zbyt łatwo przywiązujący się do ludzi Czasem budującym w swoim wnętrzu makabryczne sceny koszmarne obrazy spychające w koleiny scenariusze. Trudny mam charakter . Teraz ja muszę sobie zadać to pytanie czy…… Odwróciłem się w stronę szklanej ściany do naszego salonu. Stali wszyscy Aniołek BL, Rawik, Pocachontas i Basieńka i tuż przede mną Zizi - Kurde. Chyba pierwszy raz w życiu nie cieszę się ze zbliżającego urlopu, wyjazdu, szwendania się po Polsce. Jak ja bez Was wytrzymam?????? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 27 Lipca 2018 Ja już oswoiłam chyba wszystkich do mojego bycia tylko duchem w naszym domu więc z moim brakiem nie będziesz miał większych problemów A reszta domowników nie da o sobie tak szybko zapomnieć, już podzielili się Twoim numerem telefonu i z tym odpoczynkiem to może być różnie hehe. Kto wie czy nie zaczniesz się ukrywać znowu Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 27 Lipca 2018 2 minuty temu, example123 napisał: Ja już oswoiłam chyba wszystkich do mojego bycia tylko duchem w naszym domu więc z moim brakiem nie będziesz miał większych problemów A reszta domowników nie da o sobie tak szybko zapomnieć, już podzielili się Twoim numerem telefonu i z tym odpoczynkiem to może być różnie hehe. Kto wie czy nie zaczniesz się ukrywać znowu Poważnie? Myśle tu o tym numerze telefonu. Ty też masz? To czemu jeszcze nie zadzwoniłaś. No i powiedz kiedy to ja się ukrywałem. Zawsze tu jestem. Życie. Tak prowadzi nasze ścieżki że nie zawsze możemy robić to co chcemy Bycie duchem tu ? Jeśli nie ma innej opcji to niech będzie. Wiesz Aniołku? Często mnie bardzo intrygujesz Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 27 Lipca 2018 Dyziaczku 4 minuty temu, Dionizy napisał: . Wiesz Aniołku? Często mnie bardzo intrygujesz Bo Aniołki tak mają, cóż począć taka ich natura 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 27 Lipca 2018 Ale numer! Dyziu, a jaki to jaki? wszyscy juz mają? a ja? 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 27 Lipca 2018 Rawik chyba oberwie za to ze nawet tu nie zagląda i za to ze kiedyś kłucił sie o odkurzecz i miotły twierdząc że podłogi są jego Tylko już nie pamiętam czy całe czy tylko kawałek podłogi ale teraz już to olewa. Napisałby choć kilka słów na znak że tu mieszka 2 minuty temu, Zizi napisał: Ale numer! Dyziu, a jaki to jaki? wszyscy juz mają? a ja? A może Ty pierwsza zdradzisz mi swój? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 27 Lipca 2018 (edytowany) 2 minuty temu, Dionizy napisał: A może Ty pierwsza zdradzisz mi swój? Tysionc pińcet dfa dziewińcet? Edytowano 27 Lipca 2018 przez example123 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 27 Lipca 2018 1 minutę temu, example123 napisał: Tysionc pińcet dfa dziewińcet? Czytam :15002900 Jutro zadzwonię bo dziś jest już za późno Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 27 Lipca 2018 Ale ona śpi. Dzwoń Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 28 Lipca 2018 Ło Matko, miało być że nie śpi. Teraz widzę mój błąd. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 29 Lipca 2018 Dziwny i zamyślony był ten wczorajszy wieczór a przecież nic nie zapowiadało tego. Miało być zwyczajne takie codzienne palenie ognia w ogrodzie, pieczenie kiełbasek i pokrojonych w cienkie Plastry cukinii która bardzo w tym roku obrodziła i tak samo poplastrowanych patisonów. Lubię je chyba bardziej niż cukinię. Nie wiem czemu ale jak ja mam pokroić te warzywa to zawsze coś jest nie tak. Albo za grube albo za cienkie albo krzywe i koślawe. Na szczęście jest Zizi ze swoimi złotymi dłońmi i tym razem to ona wszystko przygotowała. BL przywiózł na swoim drewnianym wózeczku ze skrzypiącym jednym kółkiem drewienek z lasu a Rawik jak zwykle chłopak od porządków wyczyścił pięknie palenisko. Dobrze jest mieć takiego Rawika w swoim obejściu. Żeby tylko jeszcze nie był taki małomówny, zamknięty w sobie. Aniołek z mielonego mięska zrobiła cewa pici. Wymieszała słuszną porcję mięsa mielonego z pieprzem solom i chyba widziałem ze dawała jakieś zioła, zdaje się że był to rozmaryn i tymianek z naszego letniego zielnika. Potem gotowe mięsko podzieliła na trzy części. Do jednej dała paprykę ostrą i mieloną słodką a także posiekaną taką świeżą z jarmarku. Wymieszała a następnie na patyczkach do szaszłyków formowała z niego zgrabne porcje wielkości mniej więcej sporych knedli ze śliwkami. Podobnie postąpiła z pozostałymi częściami mięsa tylko że jedno było z posiekanymi pieczarkami a drugie z gorczycą. Bardzo lubię takie cewa pici w wykonaniu Aniołka i zawsze wybieram je na swój spodeczek niż sklepową wodnistą kiełbasę Wieczór miał się już ku końcowi. Chłopaki wciąż spierając się w jakimś dziwnym dialekcie : ,, pożli do tomu chyba hra c w hinszyka,, Duszna pogoda chyba sprawiła że zawsze radosna Zizi tez szybko uciekła do siebie z bolącą głową i smutną miną Patrzałem na zamyśloną twarz Aniołka. Chyba pierwszy raz w życiu widziałem ją taką. Jej właścicielka wiecznie zabiegana bo praca dom obowiązki. Wieczny pośpiech i walka o coś tam nie pozostawiały czasu na zamyślenie. Teraz było inaczej. W jej Oczach (dostrzegłem jakie one sa piękne) igrały odbite płomyki z płonących drew. Także na twarzy harcowały pomarańczowe migotki. Nikt z nas nie zakłócał ciszy swoimi słowami Po kryjomy dotykaliśmy się spojrzeniami uważając by nie spotkały się przypadkiem gdzieś w powietrzu jednak nie ustrzegliśmy się tego Trafiły na siebie nasze oczy. Przez krótką chwilę wpatrywaliśmy się w zuchwale. Nie wytrzymałem. Uciekłem wzrokiem na czarną plamę lasu tuż za naszym domem -Dyziaczku Usiądź tu obok mnie. Skąd ona wytrzasnęła takie zdrobnienie? Nigdy jeszcze nikt tak do mnie nie mówił i nie ukrywam ze bardzo mi się to podobało w cudownych zmysłowych lekko wilgotnych ustach Usiadłem obok Aniołka w bezpiecznej odległości by nie narażać się na jakaś niespodziewaną pokusę i być może utratę dziewictwa. Nic z tego. Przysunęła się do mnie bardzo blisko i podnosząc mi ramię wsunęła się pod nie spryciula. -Myślisz że możemy tak? Zapytałem cichutko oczekując potwierdzenia -Nie gadaj tyle Dyziaczku tylko przytul mnie. Przytulałem bardzo chętnie. Czułem jak drżał, jak coraz bardziej łączą się nasze ciała, myśli, motyle -Wiesz Aniołku? -Dyziek nie gadaj tyle. Na pogaduchy przyjdzie czas. A teraz….. Jest to prawdopodobnie ostatni mój tekst przed urlopem. Zniknę zbyt szybko na zbyt długo i zbyt mocno będę tęsknił. Dziękuję Aniołku za cewa pici. Było pyszne nie wspominając o późniejszych zdarzeniach. Zaglądajcie do domu i piszcie tu by nie uciekł gdzieś daleko za siódmą górę za siódme...... 2 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 29 Lipca 2018 41 minut temu, Dionizy napisał: Jest to prawdopodobnie ostatni mój tekst przed urlopem. Zniknę zbyt szybko na zbyt długo i zbyt mocno będę tęsknił Zobaczysz jak to przeleci. Nie będzie się chciało wracać do szarej rzeczywistości Dyziaczku My się tu wszystkim zajmiemy, odpoczywaj sobie i popływaj w moim jeziorku Muszę zrobić to cewa pici, ciekawe jak smakuje 47 minut temu, Dionizy napisał: Zaglądajcie do domu i piszcie tu by nie uciekł gdzieś daleko za siódmą górę za siódme...... Będziemy ten wątek wyciągać za uszy żeby się zbytnio nie chował Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 30 Lipca 2018 Aniołek z mielonego mięska zrobiła cewa pici. Zawsze jak słyszę tę nazwę przypomina mi się pewien czech żalący się do swojego kamrata, że - "to je do pici" tak bardzo mnie wtedy rozśmieszył:) chociaż jemu nie było wcale do śmiechu ale ja przyswoiłam to zdanie jak swoje. Łakomie patrzyliśmy na przysmaki a nasze kubki smakowe szalały w oczekiwaniu na te delicje i ta wzmożona praca ślinianek nie dawała nam wytchnienia.Kto by pomyślał, że można bardziej się ślinić na widok cewików niż rozkroiwanej cytryny Wydaję mi się, ze na najbardziej wygłodniałego wyglądał Dyzio ale to nie on pochłonął najwięcej mięsnego rarytasu a Pocahontas czym wprawiła w osłupienie nas wszystkich. Hmm- a może pieseł potajemnie Jej pomagał? Tak czy owak nikt nie pozostał głodny tego wieczoru. Wszyscy oblizywali się jeszcze chyba z godzinę. Wtedy Dyziaczek zaczął wymieniać swoje przysmaki z dzieciństwa, aż trudno uwierzyć,że niektóre nie przetrwały "próby czasu". @BrakLoginu i @RAWWWR dołączyli się tak szybko do tych wspomnień, że biedna @Zizi nie mogła się "przebić" przez te męskie dialogi i wtedy to........... Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 30 Lipca 2018 -A słyszałaś,że ten, no jak mu tam ,,pan pacyfka" jak go nazywają moje wnuki gdzieś pojechał? powiedz mi,po co ludzie w świat jeżdżą jak tu u nas tak pięknie?-usłyszała od pani Jadzi w sklepie podczas porannych zakupów. -Słyszałam. -A nie wiesz gdzie? Bo teraz to ludzie jak tylko pieniądze mają, to jeżdżą gdzie chcą. Syn był w Turcji a od brata to pojechali do Egiptu. Bratowa w tydzień 3 kilo przytyła, bo mówiła,że tyle było jedzenia, a przecież zapłacone, to szkoda zmarnować. I tak jedli, jedli jakby z jakiegoś głodu przyjechali. Roześmiały się. No nie, ,,pan pacyfka" i wczasy all inclusive? To chyba nie dla niego. To nie ten typ człowieka, który chciałby swój dzień włożyć w ramy wyznaczonych pór posiłków i terenu do plażowania. Cóz pięknego mógłby tam napisać, jakie opowiadanie przyszłoby mu na myśl z ciasnocie ludzkich obecności? Czy nie pojechał raczej szukać harmonii, którą jakby od niechcenia posiada natura? Szukać w niej natchnienia do nowych wierszy, opowieści, chłonąc całym sobą bogactwa krajobrazu, spacerując najwolniej jak się da, podśpiewując fałszującym głosem, wysyłając biedronki w stronę nieba, przeglądając się w wartkich wodach rzek, patrząc w słońce przez korony drzew... A co zostawił w domu? Uczucie niekompletności, świadomość, ze kogoś brakuje. To piękne uczucie- być dla kogoś kimś ważnym. I piękne- mieć na kogo czekać. Pięknych wycieczek, cudnych widoków, i mnóstwa nowych opowieści. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 6 Sierpnia 2018 Ciekawe jak tam ''pan pacyfka". Wszyscy zajęli się swoimi sprawami i nikt z nikim nie rozmawia w tym domku. Smutne. Czasami jest tak, że brak jednej osoby sprawia jakby czas się zatrzymał i trwał gdzieś w zawieszeniu oczekująco. Wstaje dzień, przebiega szybciej lub wolniej, pozostawiając po sobie straszny rozgardiasz lub idealny porządek. Tu jest zbyt idealny porządek Czyżby został tu tylko Rawik? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 6 Sierpnia 2018 Jam jeszcze jestem, a Rawik to zalatany jakoś dziwnie, być może ma rozwolnienie? Bo on tak lata i lata jak aeroplan po Pawlaka niebie Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 6 Sierpnia 2018 Dyziu całego busa kamyszków nazbiera i wróci Rawciu śpi, bo go głowa boli Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 6 Sierpnia 2018 Znając jego upodobania to prędzej by go 4 litery rozbolały niż głowa Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 6 Sierpnia 2018 W każdym razie coś tam go boli Ja nie wnikam, dyskretna jestem Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
example123 373 Napisano 7 Sierpnia 2018 Dyziaczek na pewno bawi się świetnie i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego jaka dziwna pustka zapanowała w domu. Tak jakby wszyscy wzięli urlop nawet trudno natknąć się na kogokolwiek na korytarzu czy też w ogrodzie. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 7 Sierpnia 2018 Są tacy ludzie którzy swoim ciepłem rozgrzewają wszystko wokół. On chyba tak ma. Też macie takie odczucie? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach