Skocz do zawartości


Żebrak

Monologi Żebraka

Polecane posty

Zadowolony
Penelopka

To nie ten kawałek. Zaraz znajdę ten o którym myślałam. Grechuta to do tamtego postu o malinach  moja odpowiedź. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Zadowolony
Penelopka

Życzę również samych przyjemności po wszystkie komórki w ciele. Niech tańczą bluesa z radości. Dobrej nocy ?

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Dzięki @Penelopka Ale się rozpisałaś! Szkoda, że ja nie mogę brać udziału w takim damskim szkoleniu, znaczy jako rodzynek. Fajnie by było! Temat szkolenia byłby mi całkowicie obojętny? Raczej skupiałbym uwagę na czymś innym.

Sobota nie będzie muzykalna, przynajmniej nie w moim wykonaniu. Będzie w oparach alkoholu, bo wyjątkowo tego potrzebuę. Szkoda, że dodatkowo nie w oparach dymu tytoniowego. Wróć! Nie palę i nie lubię ani zapachu dymu, ani kiedy kobieta pali. Niestety, w "popielniczkach" nie gustuję. Co by nie robić, TO na kobiecie zostaje.

No to pomarudziłem! Nie, jeszcze jeden wkręt. Grechutę słuchałem jak byłem młodym gniewnym. Teraz czasami wracam do utworu "Kraków". 

I tyle słowa na sobotę. Miłego dnia. Uciekam czynić przygotowania do solidnego alkoholizowania się. Uprzedzam, gdyby przypadkiem wieczorem pojawił się wpis typu: kooochdaammm cibieee, to proszę mi już nie polewać, bo zrobię się jeszcze bardziej "kochliwy" ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka
Napisano (edytowany)
3 godziny temu, Żebrak napisał:

Dzięki @Penelopka Ale się rozpisałaś! Szkoda, że ja nie mogę brać udziału w takim damskim szkoleniu, znaczy jako rodzynek. Fajnie by było! Temat szkolenia byłby mi całkowicie obojętny? Raczej skupiałbym uwagę na czymś innym.

Sobota nie będzie muzykalna, przynajmniej nie w moim wykonaniu. Będzie w oparach alkoholu, bo wyjątkowo tego potrzebuę. Szkoda, że dodatkowo nie w oparach dymu tytoniowego. Wróć! Nie palę i nie lubię ani zapachu dymu, ani kiedy kobieta pali. Niestety, w "popielniczkach" nie gustuję. Co by nie robić, TO na kobiecie zostaje.

No to pomarudziłem! Nie, jeszcze jeden wkręt. Grechutę słuchałem jak byłem młodym gniewnym. Teraz czasami wracam do utworu "Kraków". 

I tyle słowa na sobotę. Miłego dnia. Uciekam czynić przygotowania do solidnego alkoholizowania się. Uprzedzam, gdyby przypadkiem wieczorem pojawił się wpis typu: kooochdaammm cibieee, to proszę mi już nie polewać, bo zrobię się jeszcze bardziej "kochliwy" ??

Spoko, gdy zaczniesz mnie "słownie kochać", to od razu kubłem zimnej wody sprowadzę Ciebie na ziemię albo położę grzecznie spać nucąc Tobie do ucha uroczą kołysankę. ?

Tak z ciekawostek,to wiedziałeś może,że embrion ludzki zbudowany jest w niemal 98% z wody,zaś nowo narodzone dzieci „zawierają” w sobie ok. 75%.Dorosły człowiek ma już jej około 70%.Zatem co jakiś czas trzeba uzupełniać procentowo te niedobory.??. Ja dziś też zamierzam. ? Taki żarcik z tym alkoholem.?

Ci do Grechuty to słuchałam go dużo, gdy byłam szczawikiem. Potem po latach dostałam od koleżanki dwie jego płyty w prezencie , więc też przez jakiś czas powtarzałam bez opamiętania w aucie  jego utwory. Dostałam wtedy też dwie płyty Michała Bajora, więc śpiewałam też to :

"W białych zim białych wierszach
Złotych sierpnia pokojach
Moja miłość największa
Nie wie nic, że jest moja
Czas ją syci jak wino
Wyobraźnia upiększa
Moją miłość jedyną
Moją miłość największą.." 

Swoją drogą, to znam na pamięć wiele piosenek  różnych wykonawców po takim" wałkowaniu "ich non stop w aucie. ???

Wrzucam na ruszt te piosenkę Bajora i wrzucam jeszcze też Grechuty jeden kawałek. Przyjemnej kontemplacji życzę w oparach porannej kawy. ?


Lecę po kawę tanecznym krokiem. ??

 

p.s. Takiej miłości też Tobie życzę razem z Grechutą?

Edytowano przez Penelopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Ale jak, że Ty mi życzysz miłości razem z Grechutą? Znaczy, że ja i on coś na rzeczy? Rany Boskie, dobrze, że chłopiny już nie ma! Nie, nie posiadam w sobie takich skłonności?

 

@Penelopka powiem Tobie tak: "kochać słownie" kobiety to ja mogę nawet sto jednocześnie, nawet w realu? Kompletnie mi to ani nie przeszkadza, ani nie dziwi. Gorzej jest z taką, która mną zawładnie. I tutaj zaczynają się schody. Najpierw trzeba ze mną "chodzić" przynajmniej dwa lata. W trzecim roku następuje niby przypadkowy niewinny dotyk dłoni. W czwartym, pierwszy pocałunek, namiętny z języczkiem. W piątym roku zastanawiam się do czego właściwie ta kobieta jest mi potrzebna?

 

Nie zagaduj mnie, bo rozmrażam i myję lodówkę. Burdel mi się zrobił w całej kuchni. Nigdy bym nie przypuszczał, że jest taka pojemna i, że mam tyle w niej rzeczy, o istnieniu których kompletnie zapomniałem. Brakuje tylko kobiecych stringów i paczki prezerwatyw. Poza tym jest chyba wszystko?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Żebrak napisał:

Ale jak, że Ty mi życzysz miłości razem z Grechutą? Znaczy, że ja i on coś na rzeczy? Rany Boskie, dobrze, że chłopiny już nie ma! Nie, nie posiadam w sobie takich skłonności?

 

@Penelopka powiem Tobie tak: "kochać słownie" kobiety to ja mogę nawet sto jednocześnie, nawet w realu? Kompletnie mi to ani nie przeszkadza, ani nie dziwi. Gorzej jest z taką, która mną zawładnie. I tutaj zaczynają się schody. Najpierw trzeba ze mną "chodzić" przynajmniej dwa lata. W trzecim roku następuje niby przypadkowy niewinny dotyk dłoni. W czwartym, pierwszy pocałunek, namiętny z języczkiem. W piątym roku zastanawiam się do czego właściwie ta kobieta jest mi potrzebna?

 

Nie zagaduj mnie, bo rozmrażam i myję lodówkę. Burdel mi się zrobił w całej kuchni. Nigdy bym nie przypuszczał, że jest taka pojemna i, że mam tyle w niej rzeczy, o istnieniu których kompletnie zapomniałem. Brakuje tylko kobiecych stringów i paczki prezerwatyw. Poza tym jest chyba wszystko?

 

Rozbawiles mnie z tym Grechutą???. Dobrze, że nie to miałam jednak na myśli i nawet na języku?

Kurka zdobywanie Ciebie przypomina mi wspinaczkę na Mount Everest. Najpierw zbieram środki, by w ogóle tam wejść. Potem powoli wspinam się do pierwszej bazy. Ledwo dyszę, ale idę zawzięcie dalej. Nie straszne mi to, że mocno wieje w twarz i zimno niemiłosiernie wokół. Potem zdobywam drugi obóz. Rozkładam resztkami sił namiot i ogrzewam swoje zimne ciało w ciepłym namiociku. Nie poddaję się. Idę dalej.Oczyma wyobraźni widzę już jak jestem na górze i oglądam cudowne widoki.Po drodze oczywiście odmrażam sobie palce u stóp. Jednak miłość do gór rozgrzewa moją krew, ciało i strudzone wędrowka serce. Na samym końcu czuję spełnienie. Jest bosko. Wreszcie jestem na czubku góry.Skaczę z radości. ???

Do czego potrzebna jest Ci kobieta? Do tego, że bez niej życie byłoby nudne. Tak to dostarcza Ci milion emocji.Na bank się z nią nie nudzisz. Od radości do "zakurzenia" i myśli od czasu do czasu , by ziewać, gdzie pieprz rośnie.???

Co do lodówki, to też ostatnio ją czyściłam.. Na samym dole zauważyłam słoik, który dostałam od siostry, a w nim buraczki kiszone. Nie pytaj, co się wydarzyło jak go otworzyłam. ?.Wybuch Etny przy tym to mały pikuś, a zapach "najpiękniejszy" na świecie. ?Też wolałabym znaleźć tam np. męskie bokserki?. Przynajmniej patrząc na nie, wspomnienie tamtej magicznej nocy rozjasniłoby moją twarz i dało szeroki uśmiech na twarzy.. 

Oki. Pora wracać do szarej rzeczywistości, a nie marzyć o męskich bokserkach. Obowiązki kwiczą. Idę ogarniać kuchnię. 

Hmm.., zastanawiam się właśnie co by tu zrobić dziś na obiad z niczego? ?

Trzeba pojechać cosik kupić.. Słabo widzę jedzenie na obiad dżemu z jabłek czy grzybów w occie. ??

 

Edytowano przez Penelopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
3 minuty temu, Penelopka napisał:

Kurka zdobywanie Ciebie przypomina mi wspinaczkę na Mount Everest. Najpierw zbieram środki, by w ogóle tam wejść. Potem powoli wspinam się do pierwszej bazy. Ledwo dyszę, ale idę zawzięcie dalej. Nie straszne mi to, że mocno wieje w twarz i zimno niemiłosiernie wokół. Potem zdobywam drugi obóz. Rozkładam resztkami sił namiot i ogrzewam swoje zimne ciało w ciepłym namiociku. Nie poddaję się. Idę dalej.Oczyma wyobraźni widzę już jak jestem na górze i oglądam cudowne widoki.Po drodze oczywiście odmrażam sobie palce u stóp. Jednak miłość do gór rozgrzewa moją krew, ciało i strudzone wędrowka serce. Na samym końcu czuję spełnienie. Jest bosko. Wreszcie jestem na czubku góry.Skaczę z radości. ?

 

Nie, na końcu jak to w życiu, okazuje się, że zdobyłaś Baranią Górę a nie Mount Everest?

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka
2 minuty temu, Żebrak napisał:

Nie, na końcu jak to w życiu, okazuje się, że zdobyłaś Baranią Górę a nie Mount Everest?

Trafiłeś w dziesiątkę z tą Baranią Górą. ???. Toż to moje jedno z marzeń. Marzę o chodzeniu po Beskidach od jakiegoś czasu. Zatem może być i Barania Góra?

W sumie barany fajowo beczą?.Bee, bee.. No i.. dawno nie nosił mnie nikt na barana. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka

Hmm.., a tak z innej beczki, co sądzisz o duchach? Poznałam wczoraj kobietę, która czyta dużo historycznych i naukowych książek i... ona mi rzekła, że podobno najbardziej nawiedzonym miejscem na świecie jest Biały Dom. Dwudziestu byłych prezydentów tam wraca ze świata zmarłych ,bo nie dokończyli swoich spraw. Poprosiłam  ją by dała  mi jakiś przykład, po co oni wracają. Rzekła, że np. Lincoln pojawił się w czasie II wojny światowej trzem generałom, by pokazać im jak mają wygrać bitwy. No.. i podobno wygrali.?Poleca ona książkę Adama Selzera "Ghost of Lincoln". Nie wiem, czy była ona tłumaczona na polski. 

Co o tym myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sobota.

Nie wiem jeszcze, które z was jest bardziej pieprznięte. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 godziny temu, Penelopka napisał:

Co o tym myślisz?

O duchach? Na trzeźwo? Dobra, jeszcze nic dzisiaj nie wypiłem, więc będzie na trzeźwo. 

 

Wierzę. Raz tego doświadczyłem. Przyszedł [duch] do mnie w śnie, chociaż mało sypiam. Wykorzystał ten moment. Czułem go "namacalnie". Nic nie mówił. Wykonał dziwny gest i...odszedł. Parę miesięcy później w rozmowie z siostrą [ducha] wspomniałem o tym śnie. Popatrzyła na mnie i powiedziała: takie gesty to ona wykonywała, ale tylko w dzieciństwie. 

 

Lodówka w końcu umyta. Mieszkanie ogarnięte, teraz pora na zakupy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka
3 godziny temu, Żebrak napisał:

O duchach? Na trzeźwo? Dobra, jeszcze nic dzisiaj nie wypiłem, więc będzie na trzeźwo. 

 

Wierzę. Raz tego doświadczyłem. Przyszedł [duch] do mnie w śnie, chociaż mało sypiam. Wykorzystał ten moment. Czułem go "namacalnie". Nic nie mówił. Wykonał dziwny gest i...odszedł. Parę miesięcy później w rozmowie z siostrą [ducha] wspomniałem o tym śnie. Popatrzyła na mnie i powiedziała: takie gesty to ona wykonywała, ale tylko w dzieciństwie. 

 

Lodówka w końcu umyta. Mieszkanie ogarnięte, teraz pora na zakupy. 

Też teraz wierzę. ?

Kurczę, a ja prawie nic nie zrobiłam. Przyjechał szwagier z siostrą  koło 15 tej. No i.. zaczęłam z nimi pić. ???Zakupy z tego wszystkiego zrobiłam w sklepiku naprzeciwko, a na obiad mrożone pizze.?Niezbyt udany obiad. Nieprawdaż? ??

Hmm..co dziś pijesz? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
12 godzin temu, Penelopka napisał:

Hmm..co dziś pijesz? 

 

Może prościej byłoby mi wymienić czego nie piję. A tak na poważnie, na takie męskie popijawy każdy przynosi bezpieczną wódkę, czystą. Kiedyś spruliśmy się soplicą wiśniową do tego stopnia, że każdy z nas pluł pestkami. Od tamtej pory tylko czysta. Na takie męskie ploty każdy oprócz flaszki przynosi z sobą wełnę i druty. Obgadując innych dziargamy sobie sweterki tudzież szaliki, a jeden kumpel robi dla żony wełniane stringi z owczej wełny. Dziargamy sobie, po naparstku pijemy i parę flaszek pęknie. A teraz mi powiedz dlaczego ja mam znowu burdel w domu? Wczoraj tak pięknie wszystko ogarnąłem. Syzyfowa robota. 

 

Gdybyś to mnie karmiła mrożoną pizzą to na bank zaznałabyś eksmisji i to nie tylko z łóżka. Jakie starania o chłopa takie i przyjemności. I to było słowo na niedzielę. 

 

Dzień dobry

17 godzin temu, Sobota. napisał:

Nie wiem jeszcze, które z was jest bardziej pieprznięte. 

Chcesz powiedzieć, że dobraliśmy się jak w korcu maku?? Dużo nam jeszcze brakuje do poprawności politycznej i spijania sobie z dzióbków udając zaje/bistych ludzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedziela.

Cierp ciało jakżeś chciało za wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedziela.

Z dziubka spijaj. To jest rzeczywiście rozweselające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedziela.

Penelopka a ty co? Od zawsze tak masz z tym gadaniem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 18.05.2021 o 11:34, Żebrak napisał:

Nie wiem kto to Bili, ale Żebrak nie wsiąka, Żebrak co najwyżej rozpłaszcza się na trotuarze. 

Nie wiesz? to skrót od niku BrakLoginu.

A płaszcza nie zdejmuj i nie tylko na trotuarze, bo jeszcze za chłodno.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...