Skocz do zawartości


Ada

Czy kiedykolwiek to zrobiliście?

Polecane posty

Maybe

Tak

 

Czy kiedykolwiek jechałas/eś konno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Jacenty

Czyli,że na wierzchu konia a nie za nim tam dalej gdzie przyczepia się furmankę..to nie.Nie jechałem.

 

Czy naprawiłaś/eś  jakiś sprzęt RTV lub AGD i on działał już dobrze po tej naprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Tak, od dzieciaka mam jakieś "dziwne" zdolności manualne, a i elektronika nie była mi obca (sąsiad trochę uczył). Były pralki, telewizory, radia i dużo, dużo więcej. Dziś jest łatwiej, bo jednak w dobie Internetu i wszechobecnych poradników (w tym audiowizualnych) można się zaznajomić z danym "problemem".

 

Czy kiedykolwiek mieliście myśli, by wszystko rzucić i wyjechać gdzieś, gdzie cywilizacja nie sięga i tam na trochę lub na stałe osiąść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Nie, jedynie na jakiś czas, mozw miesiąc, nie dłużej, bo nawet najbardziej urokliwe miejsce, by mnie znudziło, jestem niespokojny duch, lubię zwiedzać nowe miejsca, doświadczać nowych rzeczy. Poza tym jestem mimo wszystko typem mieszczucha - kino teatr koncert....Nie wyobrażam sobie życia w głuszy cały czas.

 

 

Myślałaś/myślałeś kiedyś żeby po prostu pójść w pizdu, spalić wszystkie mosty i zacząć życie zupełnie od nowa, bez ludzie przeszłości, niekoniecznie w głuszy...tylko w innym mieście, otoczeniu, w innej pracy, być może w inny zawodzie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Nie raz, o tym myślałem i właśnie marzyła mi się jakaś głusza. Lubię ludzi i się nimi otaczać, ale były momenty zmęczenia tym wszystkim. Chyba takie mocniejsze "przemeblowanie" życia, by pomogło w wielu aspektach, ale pewności nie mam, bo jednak nie znam tego z autopsji. Poznałem ludzi, którzy wszystko rzucili i w większości przypadków byli zadowoleni.

 

Czy kiedykolwiek nawaliłaś/eś tak w pracy, że Cię z niej wyrzucili lub posada wisiała na włosku?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 minutę temu, BrakLoginu napisał:

Czy kiedykolwiek nawaliłaś/eś tak w pracy, że Cię z niej wyrzucili lub posada wisiała na włosku?

Nie...jako odpowiedzialna jednostka i wysoce postępującą zgodnie z procedurami w dodatku unikająca wszelkich niejasnych sytuacji i osób które próbują naginać zasady lub je łamać. Oczywiście nie myli się kto nic nie robi więc jakieś potknięcia się zdarzały.

 

Żyjesz z dnia na dzień czy planujesz długofalowo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Z dnia na dzień.  Jedynie wakacje planuję. 

 

 

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś/aś się że miejsce urodzenia, to kwestia przypadku niezależna od ciebie....I jak czułbyś/abyś się, gdybyś urodził/a się wśród nacji dyskryminowanych? np jako ciemnoskóry/a, jako muzułmanin/ka, jako osoba z kraju zacofanego (krajów trzeciego świata) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
40 minut temu, Maybe napisał:

Z dnia na dzień.  Jedynie wakacje planuję. 

 

 

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś/aś się że miejsce urodzenia, to kwestia przypadku niezależna od ciebie....I jak czułbyś/abyś się, gdybyś urodził/a się wśród nacji dyskryminowanych? np jako ciemnoskóry/a, jako muzułmanin/ka, jako osoba z kraju zacofanego (krajów trzeciego świata) itp.

Tak. Z tym że kiedyś bardziej z pretensjami do losu, że nie urodziłam się gdzieś, gdzie życie byłoby łatwiejsze. Dopiero dużo później zdałam sobie sprawę, że to mnie większość ludzi na świecie mogłaby zazdrościć.

 

Nie zdarzyło mi się nigdy nic nadprzyrodzonego. Żadnego objawienia, znaku od zmarłych, żadnego proroczego snu.

A Ciebie, czy coś takiego spotkało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Tak, sny z mamą, która gdy śniła się w towarzystwie kogoś znajomego, zwiastowały jakieś nieszczęście dla tego znajomego, w końcu wykrzyczałam że nie xhce tej wiedzy i ustało z dnia na dzień. A także odwiedziny dziadka po jego śmierci,  byłam bardzo sceptyczna, szczegolnie jako ateistka, jednak znaki były tak wyraźne, że niemożliwe, aby były nie związane ze śmiercią dziadka. Wcześniej o tych znakach mówiła mi moja przyjaciółka która bywała u mnie w domu czasem cały weekend ale ją trochę wyśmiewałam, niestety później musiałam przyznać jej rację. Nie znaczy to, że nagle uwierzyłam w życie po śmierci, boga itp, myślę że to może być nierozproszona energia, która uchodzi z naszego ciała po smierci, nie wiem.....w żadnego Boga jednak nie wierzę. Myślę że jest jakieś naukowe wyjaśnienie i kiedyś je poznamy.

 

 

Umylas/es kiedyś zęby czyjąś szczoteczką?

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BlueEyeS

A i owszem zdarzyło mi się, ale z tym samym chłopem się całowałam, więc nooo :D

Wiecie jak jest :D

 

 

 

 

Czy kiedykolwiek byłeś/łaś świadkiem czegoś zabawnego lub zaskakującego, co rozbawiło cię do łez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...