Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
To jest forum. I nie można po tym co tu piszę oceniać mojej całości Kapitanie...
To jakbyś widział mnie tylko na komediach i twierdził, że się non stop śmieję. Nie wiem jak mnie ludzie postrzegają, ale nie przenoszę złości na kogoś na innego i jak jestem na kogoś zła to ta osoba to wie bardzo dobrze.
Ostatni czas był NAJGORSZYM w moim życiu, a przeżyłam o wiele więcej zła niż przeciętna osoba w moim wieku (wiem po znajomych).
I dużo płaczę - niekoniecznie w sklepie czy na ulicy żeby ludzie widzieli. Chociaż po niektórych informacjach jakie dostałam zdarzało się, że nie dałam rady dojść do domu by się schować przed ludźmi i rozpłakać.
Także ten...
Monika a powiadajże czy w realnym życiu ten śmiech towarzyszy ci na twarzy cały czas? Czy ludzie wokoł postrzegają Cię jako wesołka? ( sorry za rodzaj męski bo wesołkinia brzmi słabo) czy może jest to wewnętrzny brecht i ludzie nie spodziewają się pod maską powagi nieustającej wesołości?
To ja Ci już mówię :
znajdziesz w sobotę w oczywistym miejscu (takim, które uznałaś że tam położysz bo na pewno nie zapomnisz wtedy)...albo znajdziesz jak zaczniesz szukać innej rzeczy
Ja kiedyś schowałam ważny dokument do szklanego, przezroczystego wazonu w oszklonej gablotce, bo uznałam w przebłysku inteligencji 😛 ,że tam to NA PEWNO będę go widzieć i pamiętać...a potem szukałam w dokumentach i panikowałam
Soł dont łory