Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


la primavera

Całkiem niezły film kiedyś tam obejrzany to...

Polecane posty

Serotonina
2 godziny temu, la primavera napisał:

To będzie biały kruk. 

Hmm to może być nawet ciekawe, tski brak strony, bo można narysować własne  zakończenie. Próbowałeś?

 

Musiałby mi najpierw Disney coś od siebie dorzucić. Jak to mawiają ,,jeżeli jesteś w czymś dobry, nie rób tego za darmo!". No.

A ,,Latarnię" widziałaś, Wiosna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


la primavera

Tę  "Latarnie" od Eggersa? Nie, jak w opisie jest horror to boję się bez oglądania. 

Co Ci sie w tym filmie podobało?

13 godzin temu, Serotonina napisał:

Musiałby mi najpierw Disney coś od siebie dorzucić. Jak to mawiają ,,jeżeli jesteś w czymś dobry, nie rób tego za darmo!"

Hmm..mówić Ci już,,mistrzu "?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
3 godziny temu, la primavera napisał:

Hmm..mówić Ci już,,mistrzu "?

-arcy.

Mi chodzi o tą Latarnię z deFoe i Pattinsonem. To nie jest horror. Pewnie by Ci sie spodobał. Jest artsy, cool i full z symbolami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Ta latarnia, ta. Wydaje się z  bardzo mroczna, Kaczor Donald to nie jest. 

Jak  on się kończy,  bo podobno ciekawie?

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Polecam też filmy Larsa von Triera, szczególnie Idioci, Kólestwo, Przełamując fale, Tańcząc w ciemnościach, Melancholia. 

Kino dość ciężkie, niekiedy metafizyczne, niekiedy psychologiczne, jednak takie które przynajmniej mnie zawsze zostawia w zamyśleniu. Dotyka naszych przywar, zachowań, problemów, trudnych decyzji. Dla mnie bomba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Zaczęłam,,Latarnie "  ale nie mogłam oglądnąć całości wiec w łykend  zacznę jeszcze raz. Ciekawe kino.  Defoe jakby stworzony do roli. Za tym ze Zmierzchu nie przepadam  ale jest ok.

Horroru na razie nie ma.;) 

 

18 godzin temu, Maybe napisał:

Polecam też filmy Larsa von Triera

Zaczęłam kiedyś  ,,Dogville" z Kidman ale chyba mam za prosty umysł, żeby to ogarnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
23 godziny temu, la primavera napisał:

Jak  on się kończy,  bo podobno ciekawie?

Oboje umierają na końcu. Znaczy na początku, bo się okazuje, że jedzenie w latarni było zatrute i cały film to były przedśmiertne majaki.

2a52e109b5fc41d1.jpg 

Nie no żartuję z tymi majakami ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Napisano (edytowany)
2 godziny temu, la primavera napisał:

Zaczęłam,,Latarnie "  ale nie mogłam oglądnąć całości wiec w łykend  zacznę jeszcze raz. Ciekawe kino.  Defoe jakby stworzony do roli. Za tym ze Zmierzchu nie przepadam  ale jest ok.

Horroru na razie nie ma.;) 

 

Zaczęłam kiedyś  ,,Dogville" z Kidman ale chyba mam za prosty umysł, żeby to ogarnąć. 

To zacznij od Melancholii

Albo Przełamując fale lub Tańcząc w ciemnościach (z Bjork) - są mniej pokręcone. Po prostu opowiadają dramatyczne historie. 

 

PS. Melancholia jest w ogóle lajcikowa i wzruszająca wg mnie.

 

 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
22 godziny temu, Maybe napisał:

To zacznij od Melancholii

 

 

Ładna nazwa jak na planetę,  która ma przynieść ziemi koniec. 

23 godziny temu, Serotonina napisał:

Oboje umierają na końcu. Znaczy na początku, bo się okazuje, że jedzenie w latarni było zatrute i cały film to były przedśmiertne majaki.

2a52e109b5fc41d1.jpg 

Nie no żartuję z tymi majakami ?

 

Mogłoby tak być,  ta woda od początku  nie wyglądała na wodę życia. 

Zobaczymy  czyś nie zcyganił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
8 godzin temu, la primavera napisał:

Zobaczymy  czyś nie zcyganił.

Byle nie przyżydził.

 

Jeszcze Matka Aronofskyego nieźle reza beret. Irytuje. Drażni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
22 godziny temu, la primavera napisał:

Ładna nazwa jak na planetę,  która ma przynieść ziemi koniec. 

 

No bardzo dobra! Trafna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 13.05.2022 o 14:54, Serotonina napisał:

Oboje umierają na końcu. Znaczy na początku, bo się okazuje, że jedzenie w latarni było zatrute i cały film to były przedśmiertne majaki.

Jednak się nie dowiem. Ja tego nie oglądnę,  doszłam do połowy i mam dość. 

To nie moje kino.  

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
7 godzin temu, la primavera napisał:

Ja tego nie oglądnę,  doszłam do połowy i mam dość. 

? Słabo. To może M jak miłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
1 godzinę temu, Serotonina napisał:

? Słabo. To może M jak miłość ;)

Wymiennie z Barwami szczęścia.  :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Minamata " z Deepem.

 

Film opowiada  o uznanym fotografie,  który na skutek picia  i zażywania różności  staje się osobą  trudną, niesumienną i pomimo wielkiego talentu i szacunku  nie znajduje chętnych do współpracy. 

Aż zdarzy się tak, że pojedzie  do Japonii  aby zrobić zdjęcia  pokazujące  sytuację w Minamata- wiosce znajdującej się obok wielkiego  koncernu chemicznego, który odpady wpuszcza do wody, na skutek czego zostaje ona skażona  rtęcią.  Żyjące w niej ryby kumulują ją w sobie  a ponieważ są  głównym pożywieniem mieszkańców, ci zaczynają chorować.  I zaczynają trudną walkę z koncernem. 

 

Świetny Deep, dobra muzyka, film płynie po niej jak statek, dobrze mi się oglądało słuchając jej w tle. Ciekawe kadry z wywoływania  zdjęć,  kilka opowieści o pracy fotografa, scena z  powstania zdjęcia, które obiegło świat  i napisy końcowe, po których otwiera się przeglądarkę  i wpisuje,, Minamata"-wszystko to daje naprawdę dobry film. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
18 godzin temu, la primavera napisał:

Wymiennie z Barwami szczęścia.  :)

Klasyk!  :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 17.05.2022 o 16:17, Serotonina napisał:

Klasyk!  :]

Jedyna wada, to ze w kinach  nie puszczają. ;)

,,Dom z papieru" chyba na nich wzorowali.  Ileż można robić sezonów... Kilka odcinków i byłby super. A tak,to jedyne co bylo super to ,,bella ciao, bella ciao  bella ciao ciao ciao...."

 

,,Gierek "

Patrząc na obsadę- Koterski jako  Gierek  i Kożuchowska Gierkowa  nie spodziewałam się wiele.  I miałam racje. Dotrwalam do połowy. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
4 godziny temu, la primavera napisał:

Jedyna wada, to ze w kinach  nie puszczają. ;)

,,Dom z papieru" chyba na nich wzorowali.  Ileż można robić sezonów

To fakt. Obejrzałby człowiek na dużym ekranie. Już widzę te kolejki codziennie przed kinami, żeby zobaczyć dalsze losy na dużym ekranie. 

Ja calkeim niezly ,,The wall" by Roger Waters obejrzałem poraz kolejny dwa dni temu. Ciary. Przyjaciółka skomentowała tylko: odd (dziwny). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,...będące dziełem sztuki widowisko, które olśniewa zarówno wirtuozerią trójki muzyków na scenie, jak i przemyśleniami Watersa na temat konsekwencji utraty ojca w wyniku wojny..."

Hmm, można się obawiać :) szczególnie tych przemyśleń;)

 

Chociaż kto wie, wszak film w którym Nick Cave  opowiada m in o swoich trudnych przeżyciach  był dobry. 

Przypomniał mi się bo w radiu  właśnie gra- into my arms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Fuga - dobry polski film. 

Dobrze zagrany, dobra obsada, nie udziwniony. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Oglądnęłam  ,,Przełamując fale " mam mieszane uczucia,  bo był to film 

według opisu:

,,Sparaliżowany Jan zwalnia swoją żonę Bess z przysięgi wierności i chce, by ta kochała się z innymi mężczyznami. Kobieta spełnia jego prośbę "

Według  mnie:

 o chorej psychicznie kobiecie, której nikt nie pomógł. Nawet  rezyser, może to irracjonalne- nie może a z pewnością-ale mam do niego żal, że jej nie pomógł, że nie postawił na drodze anioła, który wziąłby ją pod skrzydła i zaniósł do doktora.

Film zaczyna się ładnie, dziewczyna wychodzi za mąż i jest z tego powodu przeszczesliwa. Ten obraz jest piękny, bo ona nie jest tylko zakochana,  ona jest cała miłością.  Jak się później okaże, to chora miłość. 

Pojawia się wątek  jej wcześniejszego  załamania  po śmierci brata  i leczenia w szpitalu psychiatrycznym.  Widzimy  jej modlitwy, czy raczej rozmowy w kościele. Czyli  wiemy,  że na problemy.  Jednocześnie  widzimy też bardzo surowe  środowisko  w którym żyje,  ale skoro jyz raz leczenono ją psychiatrycznie  to znaczy,  że jednak  to środowisko rozumie  chorobę i dlatego ja nie rozumiem,  dlaczego tak lekceważono jej stan psychiczny  potem.  

Bardzo smutny i trudny film, dość długi i zaczyna męczyć tą długością. W pewnym momencie  chciałam, żeby już się skończył,  miałam dość  tego nieszczęścia. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 23.05.2022 o 08:25, la primavera napisał:

miałam dość  tego nieszczęścia

muszę zacząć coś oglądać,

bo nie mogę już patrzeć,

jak się katujesz?

 

same nieszczęścia!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
Dnia 23.05.2022 o 07:25, la primavera napisał:

Oglądnęłam  ,,Przełamując fale " mam mieszane uczucia,  bo był to film 

według opisu:

,,Sparaliżowany Jan zwalnia swoją żonę Bess z przysięgi wierności i chce, by ta kochała się z innymi mężczyznami. Kobieta spełnia jego prośbę "

Według  mnie:

 o chorej psychicznie kobiecie, której nikt nie pomógł. Nawet  rezyser, może to irracjonalne- nie może a z pewnością-ale mam do niego żal, że jej nie pomógł, że nie postawił na drodze anioła, który wziąłby ją pod skrzydła i zaniósł do doktora.

Film zaczyna się ładnie, dziewczyna wychodzi za mąż i jest z tego powodu przeszczesliwa. Ten obraz jest piękny, bo ona nie jest tylko zakochana,  ona jest cała miłością.  Jak się później okaże, to chora miłość. 

Pojawia się wątek  jej wcześniejszego  załamania  po śmierci brata  i leczenia w szpitalu psychiatrycznym.  Widzimy  jej modlitwy, czy raczej rozmowy w kościele. Czyli  wiemy,  że na problemy.  Jednocześnie  widzimy też bardzo surowe  środowisko  w którym żyje,  ale skoro jyz raz leczenono ją psychiatrycznie  to znaczy,  że jednak  to środowisko rozumie  chorobę i dlatego ja nie rozumiem,  dlaczego tak lekceważono jej stan psychiczny  potem.  

Bardzo smutny i trudny film, dość długi i zaczyna męczyć tą długością. W pewnym momencie  chciałam, żeby już się skończył,  miałam dość  tego nieszczęścia. 

 

No to nie jest łatwe kino. Tanczax w ciemnościach tez jest filmem ciężkim.

Ale jak życie. Wielu ludzi tej pomocy nie dostaje, a wielu odrzuca tą pomoc...life is brutal....więc i niektóre filmy też tą brutalność pokazują i myślę, że dobrze... ?‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
17 godzin temu, Maybe napisał:

No to nie jest łatwe kino.

Nie jest łatwe. Dobre,  ale trudne. Trzeba miec dzień na taki trudny  film bo potrafi zdołować. Iskierki nadziei zabrakło. 

18 godzin temu, Gość w kość napisał:

muszę zacząć coś oglądać,

bo nie mogę już patrzeć,

jak się katujesz?

 

same nieszczęścia!?

Oglądałam cos fajnego.  Dwóch czteropalczastych pomaga sobie  w remontach stosując  ciekawe rozwiązania. Znasz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 852
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      nigdy nie jest ZBYT poważne jak mówimy tekstach ameby, zaorać kogoś, osoba niezrównoważona oraz żartach z gwałtów (!) itp itd może Twoje z różnych przyczyn jest zbyt zachowawcze wobec chamstwa, prymitywizmu i prostactwa?
    • Vitalinka
      Uhm... dziś farbuje włosy. Na czarno🙂🙃
    • Vitalinka
      Nowy dzień, nowe radości. Szybciutko dodam więc małą klamerkę do powyższego. Taki nawias. Początek nawiasu to WILKOŁAK (tak) więc temat wilkołaka rozpoczął się w temacie Dyzia, z którego to szybko uciekłam i byłam nim molestowana jeszcze długo pomimo moich wyraźnych sprzeciwów we wszystkich tematach, w których pisałam (na inne tematy) przez obleśnego Kapitana. Miało być krótko, więc przejdę do zamknięcia mojego nawiasu czyli tego co wydarzyło się dzień temu, gdy w temacie kliki rozmawiałam z Nafto (moim siostrzeńcem😉) o teatrze, gdzie JAK ZWYKLE łażący za mną obleśny Kapitan wtrącił się ze słowami, że dziewczyna Nafto wytarga mnie za kudły. To co to przepraszam ma być? Takie komentarze kogoś kto nawet nie uczestniczy w rozmowie. Po raz tysięczny, a nawet milionowy piszę, że ja sobie tego nie życzę! I zamykam nawiasik. W środku gdzieś umieszczę komentarze obleśnego Kapitana nawet do zmiany mojego awatara, na Stitcha, gdzie jak stwierdził, że jak chcę poderwać tu faceta to nie powinnam wstawiać takiego. Prześladowanie to mało powiedziane. Tu się nie da przez tego obleśnego dziadygę pisać. Obleśne ataki nasilały się gdy tylko pisałam z jakimkolwiek mężczyzną, o czymkolwiek... No może oprócz Kościa - jego Kapitan się zawsze bał😊 Jestem osobą, która lubi pisać, piszę praktycznie z każdym i cenie sobie tutejsze, może nie przyjaźnie, bo to za duże słowo, ale...relacje, bardzo miłe. Staram się każdemu powiedzieć miłe słowo, nie słodzić (no może prócz Kościa), ale takie słowo wsparcia gdy trzeba, potrafię stanąć w obronie kogoś kto moim zdaniem ma rację. Piszę dużo i mam nadzieję, że ciekawie. Co do Dyzia...no właśnie, jego też tu już nie ma, a był osobą o stokroć przydatniejszą na forum niż ja. Być może też usłyszał, że jest zaburzony czy jakiekolwiek komentarze, na które miejsca tu być nie powinno. Patrzyłam ostatnio po tematach i widziałam, że tak wspaniałych jak on osób było tu więcej... Lecz żeby nie przedłużać - jest jedna prosta recepta. Każdy człowiek ma swoją wrażliwość i jeżeli sobie czegoś nie życzy powinniśmy to szanować, Pamiętam jak Pieprz poprosiła mnie, by nie pisać do niej Pieprzowa (haha) czy jakoś tak, ale zwyczajnie i nieodmiennie Pieprz...i od tej pory nigdy inaczej do niej się nie zwróciłam, choć mnie wydawało się, że takie odmiany są śmieszne. Ale być może sukcesem do relacji międzyludzkich (na które w życiu prawdziwym tez nigdy nie narzekałam) jest właśnie wrażliwość na drugiego człowieka i szacunek, nawet na te rzeczy, które nam wydają się głupie. Nigdy nie wiemy z czym mierzy się nasz rozmówca w życiu prywatnym i nie nam oceniać jego domniemane zaburzenia, urazy, czułe punkty tylko dlatego że NAM wydaje się, że jest inaczej. Szacunek to klucz do tego byśmy wzajemnie tworzyli fajną społeczność nawet w internecie. A to, że ktoś jest chamem, prymitywem i prostakiem niestety jest widoczne na kartach netu doskonale i te rzeczy akurat myślę, że możemy a nawet powinniśmy nazywać po imieniu...inaczej kolejne, fajne, wartościowe osoby po prostu...ustąpią. Bo ileż można toczyć niechciane wojenki z kimś komu sprawia to przyjemność, a nie ma odwagi toczyć ich z równymi sobie. Ileż razy można próbować po prostu normalnie rozmawiać. Pięknej i wspaniałej niedzieli życzę wszystkim wspaniałym osobom tutaj na forum🤗 Nafcikowi, Primaverce, Pieprz, Kościowi, Aco, Panu z Żuczkiem, Chi, Motającemu, Patykowi i tym fajnym, których tu już nie ma, a może czytają....wracajcie...w kupie siła!
    • KapitanJackSparrow
      Ogladałaś pewnie Wikingowie na Netflix..no bo skąd u ciebie zainteresowania mitologią nordycką?
    • Astafakasta
      Odkąd zaczęło cokolwiek wychodzić to trudno jest zrezygnować, bo to moja jedyna alternatywa na rzeczywistość.
    • Pieprzna
    • Pieprzna
      Jesion ma swoje ważne miejsce w mitologii nordyckiej - Yggdrasil łączący światy.
    • Pieprzna
      Jeśli twierdzisz, że tak jest, to radzę ci wyjść z bańki silnych razem i nie gadać głupot. Sam Trzaskowski uspokaja nastroje, bo wie dobrze, że jeśli naprawdę zacznie się drążenie na poważnie, to wyjdą wszystkie przekręty jego sztabu.
    • Monika
      A co powiesz za łażącym za Tobą starym grzybem, który wpiernicza się (Wpiernicza haha) w każdą Twoją wypowiedz (niepytany) dajmy na to przykład z przed wczoraj, kiedy pisałam z Nafto o teatrze w temacie kliki, przylazł jak zwykle kapitan i nie pytany, nie uczestniczący w rozmowie choć się do mnie ponoć nie odzywa komentuje- ZE JEGO DZIEWCZYNA WYTARGA MNIE ZA WLOSY- wciąż komentarze, które przybierają charakter gróźb? To chory człowiek. Mam zdrowe podejście NOMADO brzmi ono : mądrzejszy ustąpi- bez GABY czymkolwiek to jest. Chciałam tylko wytłumaczyć dlaczego.   Co do Ciebie rozumiem, że chcesz wyjść na osobę zdystansowaną, ale... tu skończę, Z szacunku.  
    • Nomada
      Dobre słowa są jak kwiaty na łące, dzikie, wolne i piękne. Nigdy nie smucą, nie wywołują gniewu, nie czynią złego. Genialna interpretacja Kapitanie ; )
    • KapitanJackSparrow
      Miło usłyszeć dobre słowo,  Długodojrzewający nigdy nie myślałem tak o sobie a brzmi genialnie
    • Nomada
      To już nie w naturze ale poznaniacy twierdzą że długodojrzewający jest pyszny😛
    • KapitanJackSparrow
      Stary piernik tyż ? 😀
    • Nomada
      Wikusiu i ja już tęsknię za tym miękkim porankiem i zmierzchem. Szumem fal i piaskiem pod stopami. Niech przyjdzie ; )     Miłego dnia:)
    • Nomada
      Moniko zdrowy dystans jeszcze nikogo nie zabił, ale zbyt poważne podejście do internetowych dyskusji już tak. Może GABA pomoże:)
    • Nomada
      To prawda co napisałeś, lecz wielką zaletą jesionu jest fakt że dwa razy szybciej rośnie. Ma jeszcze inne zalety których dąb nie posiada lecz mi jak Monika wspomniała chodzi też o symbolikę. No i trochę się przekomarzam ; )
    • Nomada
      Ja też znam, grzyb ; )
    • Nomada
    • KapitanJackSparrow
      Sorki za pomyłkę temat Tworzymy opowieść założony został przez Bez Loginu ale Dyzio ma tam swój niekwestionowany udział. Już w 2022 roku byłem tam z swoimi postami , które miały zabarwienie humorystyczne co potwierdzają liczne roześmiane emotki innych osób. W historyjce wymieniane były różne osoby z świata fantazji oraz userów w różnym świetle ale przyświecała jednak ogolna myśl aby dobrze się bawić w duchu ,,można konie kraść" . Pierwsze zacytowanie w tym temacie i chęć interakcji i udziału w zabawie dokonała Monika cytując mnie co dało jak mniemam początek tej nagonki na moją osobę.  Ponadto bo wiem to na pewno , że jestem ofiarą w tej sprawie i podkreśla to wiele osób które znam osobiście a nawet osoby piszące tu z gościa.  Oczywiście mam do siebie żal że wcześniej nie rozpoznałem tych niepokojących sygnałów aby odciąć się od tej wyraźnie  zaburzonej osoby. 👋☺️
    • KapitanJackSparrow
      A więc Monika to Vitalinka 🤔  Może i żarty moje rubaszne, ale nigdy nie pozwoliłem sobie na wyzwiska typu oblech cham prostak choć cisnęły się jakby same do osoby o  tak karyńskim zachowaniu. I wypowiada to osoba z Bogiem na ustach,  Źródło konfliktu upatruje w wzmiance o wilkołaku , która to notabene jest pisaną u Dyzia opowieścią która każdy może zapisać. Kapitalny temat do wyrażenia  swej nieograniczonej wyobraźni w którym na pierwszym miejscu stoi humor i dobra zabawa staje się powodem do perfidnej nagonki. Nie Moniko ty dużo dużo wcześniej byłaś w pewnym sensie niemiła i przyszłaś tu w określonym celu prawdopodobnie z <reklama>i. Nad tobą rozpościera się większy mrok niż jestem w stanie sobie wyobrazić. Co do prześladowania to jest jeden stek bzdur bo nie brakuje na tym forum głosów że to ja jestem ofiarą tej osoby. Dość powiedzieć że postanowiłem nie odzywać się to nie ustawała w atakach chodząc żeby nie napisać łażąc po forum za mną. Nawet jak złożyłem oddzielny temat to nie omieszkała zawitać ze swym ,,chrześcijańskim błogosławieństwem "  Kobieto ja ciebie nie potrzebuje zaorywać,  ty się sama zaorałaś jak feudalna chłopka.  W moim odczuciu owszem wypowiedziałem kiedyś że brakuje mi oponentów do ścierania, ale po pierwsze chodziło mi o męską populację i poziom choćby ,,krawaciarza" z tamtego forum. W jego ustach słowo oblech brzmiałoby jak pieszczota.  Przepraszam cię Vitalinka vel Monika. Przepraszam c Cię, że wiedziony ogólna sympatią do ludzi i kobiet zaczepiałem Cię w ogóle. Przepraszam że wiedziony duchem dobrej zabawy napisałem do osoby o nicku Monika czy wysłała mi już swoje nudesy. Bujda na resorach błyskawicznie została obnażona przez @Pieprzna która jasno i dobitnie podkreśliła nieprawdę jakoby ktoś z gościa tu piszący mógł wysłać takowe. Ale tobie nic nie przeszkadzało , z uporem dziecka 3 Letniego  ,,tupałaś nóżką " nakręcając się do ekstremalnych zachowań.  Liczę że już jako pokrzywdzona a której stało się już zadość i została przeproszona nigdy nie staniesz na mojej drodze na tym forum. Obiecuję że będziesz mogła oddawać się w pełni nawet jeśli będą to oczywiste durnoty pokroju twardszego jesionu od dębu.  Amen
    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...