Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Zuzia
Przed chwilą, Dionizy napisał:

Tak Pamiętamy o tym i o Twoich obietnicach że pojawią się tu w naszej chacie na stole. Kościól w naszej wsi jest pod wezwaniem św Marcina więc będzie odpust. Trochę kiepsko tak jesienią To nie czas na odpustowe jarmarki

Myślę że pojawią się w Twojej chacie, bo co roku Ci obiecuję. 

Poczta dość sprawnie działa więc Ci prześlę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Nomada

Cześć @Zuzia. Widzisz ja nie nadużywam gościnności i się nie szarogęsię. Poleciałam po kakao i nałupałam orzechów ale rogale upiekł Marcin. Więc można napisać że brałam udział w procesie ich tworzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada

Wiesz Dionizy są ''myśli'' które można jedynie serdecznie przytulić. Nic więcej i nic mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
3 godziny temu, Nomada napisał:

Cześć @Zuzia. Widzisz ja nie nadużywam gościnności i się nie szarogęsię. Poleciałam po kakao i nałupałam orzechów ale rogale upiekł Marcin. Więc można napisać że brałam udział w procesie ich tworzenia.

Podziękowania dla Marcina;)

To jest wspólny dach, czuj się jak u siebie. Możesz nawet posprzątać jak najdzie Cię ochota :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Dnia 8.11.2023 o 22:57, Zuzia napisał:

@Nomada cześć 😊Czy to Ty upiekłaś rogale?

Były rogale? Znowu ten mój refleks szachisty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Cieszę się, że temat odżył. @Dionizy mój przyjacielu dobrze Cię tutaj widzieć ;) @Zuzia jak zwykle w formie. @Nomada Ciebie jeszcze nie znam, ale pięknie piszesz, jak wcześniej wspomniane osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Gościowy Kościu nie drażnij nowej lokatoraki lub drażnij, bo widać, że ta inteligentna nasza nowa lokatorka poznała się na Twoich żartach 😜

 

@Nomada jak coś trzeba będzie wyremontować, dołożyć do kominka, drwa narąbać to bezpośrednio do mnie proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Idę rąbać drwa do kominka, by nam było przyjemniej przy degustowaniu słynnego trunku @Dionizy. Tak na marginesie w tej kategorii alko nie piłem nigdy lepszego ;)

Podczas przygotowywania ciepełka dla domowników

360_F_83074490_UDAkxMFeTRF3zroo8QdWObLpf

 

zaskoczył mnie pewien widok

7qRjVOaFgNDhOep4.jpg

 

myślę sobie jakaś FataNastroik czy inna Morgana?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

@Jacenty stwierdził, że żadna kobieta nie ma tyle pary, by operować sprawnie siekierą, a na to @Zuzia

artpic34050-440.jpg

 

Nie mam pytań :)

 

Pozdro wszystkim bywalcom i wyczytywającym te literki z tego tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Myśleli, że już poszedłem, tu niespodziewajki

szarlotka-z-pianka.jpg

 

no i będzie ciepełko, bo ta @Nomada tak zgrzytała zębami (całkiem przypadkiem, ale nie że podsłuchiwałem), że musiałem dołożyć do

 

2d3b2291843e99442d5d1530220a1b98.gif

 

Dobrej i ciepłej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Ale żeś się narąbał BL. No ale nie ma nic za darmo i zeby było cieplo w poślady siedzące na zapiecku trzeba rąbać te drwa Nie bierze tego dosłownie patrząc na tren przedziwnie ukształtowany pień 🤣

11 Listopada

BL jak zwykle w tym dniu każdego roku wyciąga z kufra na strychu stary album ze zdjęciami z okresu między wojennego Są na nim żołnierze z legionów Piłsudzkiego. Jest między nimi jeden o ktorym BL mówi dziadek. Przez chwilę wszyscy patrzą na dobrze znane fotografie potem powoli zajmują miejsca prze wspolnym stole  na ktorym  stoi spory plaski kosz z parującymi zapachem rogalami. Każdy ma swoje ulubione. Ja zawsze pierwsze sięgam po0 tradycyjnego z ciemnym makiem i sporą ilością orzechów. Może to przez ten sentyment i wspomnienia? Nie wiem ale dobrze pamiętam ten dzień wtedy......

-Dyziek biegnij szybko do komórki po kilka drew bo piec jeszcze za mało gorący a ja już mam przygotowane rogale

Zuzanna z przewiązaną na glowie biała chustka i w kolorowej przepasce wyglądała tak bardzo uroczo i jakże ponętnie a jednocześnie groźnie z głosem nie znoszącym sprzeciwu.

Pobiegłem w te pędy by nie narazić się gospodyni. Po chwili wracałem z naręczem narąbanych przez BL drew Już w izbie potknąłem się i poleciałem na ziemię rozbijając sobie nos.

Po chwili Zuzia nachylała się nade mną obkładając rozbitego kinola lodem. Pamiętam jej dotyk. Te delikatne dłonie Ciepłe pomimo trzymanego woreczka z lodem

I oczy o niezmierzonej glębi. Nie zapomnę nigdy ich wyglądu.

Po chwili gdy krwawienie ustało Zuzia podała mi rogalika własnie z tym ciemnym makiem i wyszeptała

-Masz Dionizy i już nie rycz tak.

Teraz co roku biorę takiego rogala i w.ąchając go staram sobie przypomnieć zapach jej dłoni i tą głębię oceanu w oczach......

Z zamyslenia wyrwal mnie lekko zadziorny głos Nomady

,,,,-my pierwsza brygada,,,,,,

potem

,,,,rozkwitały pąki białych róż,,,,,

Miło jest świetować pod wspolnym dachem

Tymczasem Zuzia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
Dnia 10.11.2023 o 23:41, BrakLoginu napisał:

 

Pozdro wszystkim bywalcom i wyczytywającym te literki z tego tematu :)

Może nie bywalec (nie mam żadnej brody!😉), ale przeczytałam, więc też czuję się pozdrowiona i ogrzana,  jak dawniej, tutejszym ciepełkiem. Dzięki i  nawzajem - serdeczności 🙂

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
Dnia 9.11.2023 o 22:54, Zuzia napisał:

Podziękowania dla Marcina;)

To jest wspólny dach, czuj się jak u siebie. Możesz nawet posprzątać jak najdzie Cię ochota :) 

Dziękuję; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
Dnia 10.11.2023 o 23:46, BrakLoginu napisał:

Myśleli, że już poszedłem, tu niespodziewajki

szarlotka-z-pianka.jpg

 

no i będzie ciepełko, bo ta @Nomada tak zgrzytała zębami (całkiem przypadkiem, ale nie że podsłuchiwałem), że musiałem dołożyć do

 

2d3b2291843e99442d5d1530220a1b98.gif

 

Dobrej i ciepłej nocy :)

Dziękuję BL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
2 godziny temu, bezdomność napisał:

♥️

Chciałoby się zamiaszkać w takim domu.

Więc w czym problem?

Poszukaj sobie jakiegoś kąta i po bólu. Tylko opowiedz cos o sobie

21 godzin temu, aliada napisał:

Może nie bywalec

Widzisz Aliado

Chodzi o to że jesteś tu domownikiem nie bywalcem. Pamiętasz jaki bój stoczyłyście o ten pokój na piętrze koło komina i z widokiem na las i jezioro? Ja to jezioro poznałem później i to dzięki BL. Roześmiałem się gdy powiedzial mi ze ono nazywa się Kubek. Po kilku dniach spacerow jego brzegiem zacząłem podziwiać go i jego otoczenie. Cudowne sa te ogromne akacje na lekkim wzgórku za groblą. Z tego wzniesienia w sloneczne dni można oglądac okazałe karpie w małych zbiornikach hodowlanych. Teraz jest już chłodno i w sumie Zuzia i Nomada tylko na to czekały Przed południem po krótkiej przebieżce i kilku minutach aerobiku rozebrane do strojów kąpielowych w kolorowych czapkach zanurzyły się aż po szyję w klarownej o tej porze lodowatej wodzie. Patrząc na to( z ukrycia) po moich plecach przeleciał dreszcz. Nie wiem czy ja bym dał radę tak do tej zimnicy jak nasze zahartowane kobietki. Po wyjściu z wody jeziora skóra kobiet zrobiła się bardzo rumiana co dodawało im apetyczności. No cóż. Przełknąłem tylko ślinę. No tak. ,,Nie dla psa kiełbasa,, czy jakoś tak wyrażają niemożliwość.

Jesień już.

Wracając do domu patrzyłem na powoli opadające na ziemię ostatnie liście pomarańczowo czerwonych buków Szeleściły pod butami jakoś tak smutno-melancholijnie Tak jakby coś bezpowrotnie się kończyło, odchodziło w niebyt przeszłości.

Takie myśli i uczucia nie są niczym nowym. Od wieków ludzie mieli takie uczucia i myśli. Przyczyna chyba tkwi w tych coraz krótszych dniach i chlodzie i oczekiwaniu na zimowe przesilenie by znowu chciało się zyć i oddychać pełnymi garściami. Potraficie oddychać pełnymi garściami?

Hmmmm. Ja też nie ale mnożna przecież marzyć.

Marzyć o tym że znowu w którymś momencie znowu obudzi się w piersiach tan skulony ptak i wzleci gdzieś w niebiosa. Na chwilę. I nawet niech ma jak Ikar skrzydła sklejone woskiem I nawet niech runie na ziemię śmiertelnie. Warto dla tego jednego lotu

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
23 godziny temu, Dionizy napisał:

 Pamiętasz jaki bój stoczyłyście o ten pokój na piętrze koło komina i z widokiem na las i jezioro?                        

Bój, naprawdę?... Ale potem i tak przeniosłam się do namiotu tuż nad wodą, a kiedy było zimno, brałam śpiwór na dywanik przed kominkiem i nawet wasze śpiewy i tańce tuż nad głową nie przeszkadzały mi w spaniu. 

 

A ja nawet lubię jesień, bo jest taka spokojna i  niewymagająca. Niczego specjalnego się po niej nie spodziewam, więc też nie czuję, że coś mi umyka, że powinnam coś zrobić, gdzieś jechać, być wesoła i łapać chwile, jak wiosną czy latem. Łatwo się  teraz usprawiedliwić złą pogodą i krótkimi dniami i można (poza koniecznymi obowiązkami) miło pomarnować czas.

Samemu albo razem, np. tu z Wami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Taaaak

No i zeszliśmy na jesienne klimaty wpatrzeni na góry

Raz patrzymy jak maluje gęste deszczowe chmury a innym razem jaskrawością maluje krajobrazy. Potem mokną w ulewie  kolorowe liście. Daj zabiore z Twojej twarzy srebrne nitki pajęcze. A rankiem będziemy podziwiać otulone mlekiem widoki z parający czernią w filiżankach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
Dnia 12.11.2023 o 23:32, Dionizy napisał:

Przed południem po krótkiej przebieżce i kilku minutach aerobiku rozebrane do strojów kąpielowych w kolorowych czapkach zanurzyły się aż po szyję w klarownej o tej porze lodowatej wodzie. Patrząc na to( z ukrycia) po moich plecach przeleciał dreszcz. Nie wiem czy ja bym dał

 

A widzisz Dionizy, postrzeganie zawsze pośredniczy między rzeczywistością a nami.

Zanurzona w wodzie tak zesztywniałam że dopiero mocny kuksaniec w bok od Zuzi mnie otrzeźwił. Gdy wyszłam z wody przeklinałam jak szewc że dałam się namówić na kąpiel w jeziorze o tej porze roku. Tylko dzięki Niej nie zamieniłam się w pałkę wodną. Zuzia mnie rozumie i dlatego w domu uraczyła naparem z kwiatów lipy osłodzonym miodem gryczanym dobrym na dreszcze. Na koniec dnia opowiedziała domownikom historię starego morska który boi się zimnej wody. 

Dziwne, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
Dnia 13.11.2023 o 23:39, aliada napisał:

Ale potem i tak przeniosłam się do namiotu tuż nad wodą, a kiedy było zimno, brałam śpiwór na dywanik przed kominkiem i nawet wasze śpiewy i tańce tuż nad głową nie przeszkadzały mi w spaniu. 

 

 

Aliada wybrałaś najlepsze miejsce do spania. BL pilnuje by ogień nie wygasł. To najbardziej magiczne miejsc w tej przestrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
3 godziny temu, Nomada napisał:

Aliada wybrałaś najlepsze miejsce do spania. BL pilnuje by ogień nie wygasł. To najbardziej magiczne miejsc w tej przestrzenie.

To prawda, w dodatku można sobie stamtąd, w środku nocy i nie budząc nikogo, pójść do kuchni wypić herbatę i sprawdzić, czy nie zostało jeszcze trochę Zuziowej szarlotki.

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
7 minut temu, aliada napisał:

czy nie zostało jeszcze trochę Zuziowej szarlotki

nie zostało😤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
7 godzin temu, Gość w kość napisał:

nie zostało😤

Może dałoby się coś z tym zrobić - w kuchni na parapecie leży zeszyt z przepisami Zuzi (te bazgroły z tyłu i na okładce to Dionizego, chyba na nalewki). Musiałbyś tylko obrać i pokroić dwa kilo jabłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...