tośka 320 Napisano 28 Stycznia 2021 11 godzin temu, Dionizy napisał: Kawy znowu nikt mi nie zrobił ups...znaczy ta co wypilam, nie byla dla mnie lecz dla ciebie... ? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 29 Stycznia 2021 11 godzin temu, tośka napisał: ups...znaczy ta co wypilam, nie byla dla mnie lecz dla ciebie... ? ? Nie bierz sobie tego do serca Tosiu. Zrobiłem sobie drugą a ten moj maleńki foch to tylko taki mój egocentryzm i chęć zwrócenia na siebie uwagi. Cisza w domu. Ci co mieli wyjść do pracy już poszli a ci co nie muszą wstawać śpią jeszcze w swoich wyrkach zababuchani w kołderki i napuszone poduchy. Być może jeszcze dosypiają swoje sny o krainach szczęśliwości bez kłopotów i smutku. Krainach gdzie jest im dobrze a klopoty omijają ich szerokim zakolem takim szerokim jak bieg Odry kolo Krosna Niestety potem trzeba się obudzić i kolejny raz mierzyć sie z codziennymi trudami i kłopotami. Ze smuteczkami tymi maleńkimi z powodu dziury na prawej skarpetce albo krzywo ukrojonego placka do porannej kawy ale też z tymi ogromnymi smutkami które gniotą pierś prawie uniemożliwiając oddech i paraliżują myśli. Wtłaczają w krainę bezsilnej rozpaczy. Mam teraz potworną huśtawkę nastrojów i choć chce trochę wyhamować ten szaleńczy rozbujany ruch myśli to na niewiele się to zdaje. Może najbliższe wydarzenia trochę wszystko ustabilizują. Mam obawy czy nie zarażam tymi minorowymi nutami otoczenia i może dlatego i tu jest tak cicho. Czasem a właściwie zawsze wyglądam słow Zuzi, Aliady, Weroniki i innych. Mało ich. Pewnie to przez tą zimę i zamarznięte długopisy. Dobrego dnia. Ciekawe jak smakuję te ciasta co stoją w ganku poprzykrywane by nie wyschly. Czyżby to było dzieło Zuzi? 2 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 29 Stycznia 2021 Myślę Dionizy, że tu nie Ameryka i nie musisz chodzić z przyklejonym uśmiechem gdy Ci wcale nie jest do śmiechu. Tołstoj pisał, że każda szczęśliwa rodzina jest taka sama, a nieszczęśliwa jest nieszczęśliwa na swój sposób. I chyba tak jest, że smutek jest bardzo osobisty, jedni się nim dzielą inni nie. A poza tym to słońce na polu, choć śniegu nie topi. W karmniku jakiś mniejszy ruch. Pewnie trochę dlatego, że został osłonięty przed dużymi ptakami, gołębiami, sojkami. Czuję jej świnia, gdy one przylatują i nie mogą się dostać do środka, ale one wszystko od razu zjadały, płosząc drobne ptaszki. Za to przychodzą do miski Hau, a on czasem się z nimi dzieli a czasem nie. L Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 29 Stycznia 2021 8 godzin temu, Dionizy napisał: Czasem a właściwie zawsze wyglądam słow Zuzi, Aliady, Weroniki i innych. Mało ich. Pewnie to przez tą zimę i zamarznięte długopisy. Dyziu, powiem szczerze że po prostu czasami nie chce mi się pisać. Ale jestem zaglądam, czytam. 5 godzin temu, la primavera napisał: Za to przychodzą do miski Hau, a on czasem się z nimi dzieli a czasem nie. Ciekawa jestem jak wygląda Twój Hau Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 30 Stycznia 2021 21 godzin temu, Zuzia napisał: jak wygląda Twój Hau Duży, rudy z czarną głową, kudłaty. Taki przerośnięty wiejski burek. Naprowadza Cię to na jakąś rasę? Jak go kiedyś zasypał śnieg to wyglądał jak wielkanocny baranek z ciasta posypany cukrem pudrem. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 320 Napisano 30 Stycznia 2021 32 minuty temu, la primavera napisał: Duży, rudy z czarną głową, kudłaty. Taki przerośnięty wiejski burek. Naprowadza Cię to na jakąś rasę? jak kudlaty to moze kudel? 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 30 Stycznia 2021 3 godziny temu, la primavera napisał: Duży, rudy z czarną głową, kudłaty. Taki przerośnięty wiejski burek. Naprowadza Cię to na jakąś rasę? Pewnie owczarek lub coś w typie, nie znam się Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alma 350 Napisano 30 Stycznia 2021 Dyziu, nie mam słów odpowiednich, ale mam dużo życzliwości...trzymaj się ciepło. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 1 Lutego 2021 Dnia 30.01.2021 o 17:13, Zuzia napisał: Pewnie owczarek lub coś w typie, nie znam się Dnia 30.01.2021 o 14:42, tośka napisał: jak kudlaty to moze kudel? Tosia mówi, że kudel, to niech będzie kudel. Kiedyś chciałam mieć owczarka, podhalańskiego albo polskiego nizinnego. Ale ten pierwszy jest jak dla mnie zbyt samodzielny, a drugi trochę zbyt mały, ale może kiedyś, bo ciągle mi się podobają. Natomiast owczarka niemieckiego jakoś nigdy mieć nie chciałam. Cześć Almo. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 2 Lutego 2021 23 godziny temu, la primavera napisał: Tosia mówi, że kudel, to niech będzie kudel. Kiedyś chciałam mieć owczarka, podhalańskiego albo polskiego nizinnego. Ale ten pierwszy jest jak dla mnie zbyt samodzielny, a drugi trochę zbyt mały, ale może kiedyś, bo ciągle mi się podobają. Czepiasz się Tosi i literówki Droga Weroniko. a swoją drogą bardzo podoba mi się to nowe określenie i pewnie gdybym w tej chwili miał nadać imie mojemu czworonogowi byłby to Kudel albo Pan Kudel. Psy. Piękne mądre zwierzęta które praktycznie całe życie towarzyszyły mi. Teraz po odejściu Brunera nie mam żadnego i nie wiem czy się zdecyduję na kolejnego bo one nie żyją zbyt długo a ja już nie chcę ryczeć na ostatnich pożegnaniach.NIE!!!! Chociaż jest jeszcze jedna rasa która mnie bardzo interesuje i chyba zawsze miałem chęć by mięć takiego towarzysza. Mówię tu o dogu niemieckim. Piękne dumne psy. https://dinoanimals.pl/zwierzeta/dog-niemiecki/ Bardzo podobają mi się te o biało-czarnym umaszczeniu albo cale czarne choć rudzielce są też przystojne i eleganckie czym pasowałyby do mnie czyli swojego opiekuna. W grę wchodziłby doberman ale puki co raczej nie chcę. Sama rasa nie ma większego wpływu na to jakim zwierzęciem, kumplem, towarzyszem będzie pies przyprowadzony do domu bo faktem jest ze niektóre rasy mają jakieś predyspozycje ale to jakim będzie nasz podopieczny decyduje wychowanie i ułożenie zwierzęcia bo znam opiekunów którzy z golden retrivera potrafią zrobić bandytę a inni z pitbula formatują przytulankę. Wszystko zależy od indywidualnego temperamentu i ułożenia a nie od rasy. To określanie że rottweiler to zabójca a pekińczyk to przytulasek jest wg mnie błędne i brzmi trochę tak jak to że Polacy to alkoholicy i złodzieje, Arabowie to terroryści a Niemcy to pracowity naród co oczywiście nie jest prawda Ostatnie dwa miesiące byly dla mnie bardzo smutnym i tragicznym czasem. Jeszcze nie bardzo wróciłem do siebie i nie wiem czy to stanie sie kiedykolwiek. Muszę jakoś na nowo sie zorganizować. Odkurzyć kowadło i młotki i na nowo wrócić do swojej pracowni. Najlepiej jakbym stał sie niewidoczny by nie budzić współczucia i użalania sie. Zastanawiam sie też nad całkowitą zmianą środowiska, miejsca zamieszkania choć wiem że gdy nie będę widzieć z okna mojej sypialni mojej Góry to chyba czegoś będzie mi brakować. Choć gdy tak się zastanowić to ta góra nosi imię Łabski co wskazuje na jego męski czynnik a mnie stawia w szeregu ludzi ,,homo,, no ale nikt nie jest doskonały. Z drugiej zaś strony przynajmniej jak na razie smutne są pokoje gdzie jeszcze w powietrzu drżą śmiechy i słowa dzieci, lazienka gdy jeszcze na polkach stoją kosmetyki o zapachu róz i knowali ale na wieszaku nie ma już różowego szlafroka choć miejsce po nim ciągle krzyczy pustką. Jakąś nadzieją jest to ze w miejscach gdzie słonce wytopiło śnieg na rabatach widać początki życia tulipanów, narcyzy i hiacyntów. 23 godziny temu, la primavera napisał: Cześć Almo. Cześć Almo Może odpowie 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 2 Lutego 2021 A ja sobie obiecuje już od dawna, że będę miał psa i kuźwa nie mam. Zawsze tłumaczyłem to brakiem czasu, ale trzeba coś zmienić, by mieć go więcej. Za mną chodzi owczarek niemiecki (nie dosłownie ). Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 320 Napisano 2 Lutego 2021 ja sie nie zgodze z dionizym. duzy pies ma tendencje podporzadkowywac sobie stado tj rodzine ktora go przygarnela. malenki pieselek nie bedzie pchal sie na przywodce stada 4 godziny temu, Dionizy napisał: Wszystko zależy od indywidualnego temperamentu i ułożenia a nie od rasy. ps.z tego wszystkiego sama tez kupilam cynamon Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alma 350 Napisano 2 Lutego 2021 Dobry na wieczór ? Zaglądam, ale na pisaninkę nie mam veny. Pokończyły misiem słówka, które warto wklepać w klawiaturę. Ograniczam też moją obecność w necie w ogóle. Primawerko, Twój Hau jest na pewno przepięknym psiakiem. Jeśli jest duży i świadom swojej siły, będzie łagodny jak baranek, o ile nie zaistnieją fakstyczne okoliczności obronne. Obydwa moje owczarkowate piesy miały kole 60 kilo wagi, a i dokarmiałam przez 9 lat jeszcze większego dzikusa, prawie 'czystego' leonbergera. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 320 Napisano 2 Lutego 2021 jesli moj osad jest zbyt stronniczy to prosze wziac pod uwage ze w maju niespelna 30 kilogramowy kudelek pociagnal moja matke tak ze upadajac doznala skomplikowanego zlamania reki Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Weź weź adoptuj Napisano 2 Lutego 2021 9 godzin temu, BrakLoginu napisał: A ja sobie obiecuje już od dawna, że będę miał psa i kuźwa nie mam. Zawsze tłumaczyłem to brakiem czasu, ale trzeba coś zmienić, by mieć go więcej. Za mną chodzi owczarek niemiecki (nie dosłownie ). Bierz pan tego psa. Czas się znajdzie, a kompan będzie na lata; zresztą z pańskim charakterem będziecie pewnie zgraną drużyną. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alma 350 Napisano 3 Lutego 2021 19 godzin temu, tośka napisał: jesli moj osad jest zbyt stronniczy to prosze wziac pod uwage ze w maju niespelna 30 kilogramowy kudelek pociagnal moja matke tak ze upadajac doznala skomplikowanego zlamania reki Pisałam o dużych psiakach (ok. 60 kg.), są w spacerowym psim świecie jak słonie, tzn. niewielu mają naturalnych wrogów. Oczywiście, że wszelkie generalizacje mają luki i bardzo mały, zacietrzewiony kundelek potrafi dużemu zrobić krzywdę. Prawie zgadzam się z tym, co napisał Dionizy. Prawie, bo perspektywa 'układania' jest dla se mła ciut zbyt przedmiotowa, wolę klimaty dialogowe, ale to tylko semantyka. Chyba. ? Nie mam najbledszego pojęcia, dlaczego Twoja mama upadła na spacerze, Tosiu. Przykro mi, że tak się stało. Ze swej strony mogę polecić lekturę "Okiem psa", gdzie jest kilka cennych patentów na uproszczenie życia z niespecjalnie kooperatywnym psiakiem. W skrócie: jeść jako pierwszy, zawsze, przy każdym karmieniu; siadać na psim legowisku, to nie może być tylko psia strefa; nie pozwalać, by pchał się pierwszy w drzwiach, wziąć na krótką smycz i w ostateczności wyjść razem z nim, jeżeli inaczej początkowo się nie da. Dawno temu oglądałam programy "Zaklinacza psów", Cesara Milana. Wyszukałam 2 fajne artykuły na początek: https://zaklinaczpsow.pl/2017/01/19/przeslanie-cesara-millana-sluchanie-mowienie/ https://zaklinaczpsow.pl/2017/05/22/wywiad-z-cesarem-millanem-poczatki/ ...aaa i p.s. Wszyscy jesteśmy stronniczy. ? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzia 944 Napisano 3 Lutego 2021 2 godziny temu, Alma napisał: Dawno temu oglądałam programy "Zaklinacza psów", Cesara Milana. Wyszukałam 2 fajne artykuły na początek: https://zaklinaczpsow.pl/2017/01/19/przeslanie-cesara-millana-sluchanie-mowienie/ https://zaklinaczpsow.pl/2017/05/22/wywiad-z-cesarem-millanem-poczatki/ Poczytałam sobie @Alma , mam czteromiesięcznego łobuziaka w domu i próbuję go ułożyć Zachwyciłam się howovartem znajomych, jego posłuszeństwem, nie wiem czy jestem w stanie tak wyćwiczyć mojego. Spróbuję. Wiem jedno, muszę z nim dużo biegać, wtedy mam spokój w domu Dnia 2.02.2021 o 10:03, Dionizy napisał: Ostatnie dwa miesiące byly dla mnie bardzo smutnym i tragicznym czasem. Jeszcze nie bardzo wróciłem do siebie i nie wiem czy to stanie sie kiedykolwiek. Dyziu... tule czule Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
tośka 320 Napisano 3 Lutego 2021 3 godziny temu, Alma napisał: Nie mam najbledszego pojęcia, dlaczego Twoja mama upadła na spacerze, Tosiu. psica zobaczyla kolege, szarpnela i stalo sie juz mama nigdy nie wyjdzie z nia (reka prawie niewladna) tak ze koniec tematu Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arkina 3 626 Napisano 4 Lutego 2021 Dzień dobry Jestem psią mamą jakby ktoś się pytał Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 4 Lutego 2021 1 godzinę temu, Arkina napisał: Jestem psią mamą jakby ktoś się pytał mamą? czyżby york z kokardkami na głowie? W każdym razie to fajnie, że jest więcej psich miłośników 15 godzin temu, Zuzia napisał: mam czteromiesięcznego łobuziaka w domu i próbuję go ułożyć To masz wesoło w domu, sama radość. Nie ma -według mnie- lepszej metody na ułożenie psa niż psi treser. To fantastyczna rzecz, przygoda. Nie tyle psa wyszkoli, co pokaże jak to robić. Kiedyś miałam takiego łobuza i zwróciłam sie o pomoc. To był piękny czas, patrzeć jak pies się zmienia, jak mówić do niego, żeby słuchał, jak zaczynamy rozumieć się bez słów. I jak bardzo był szczęśliwy gdy mówiłam, chodź, idziemy ćwiczyć. Dnia 2.02.2021 o 17:31, Alma napisał: Hau jest (...)leonberger I po zagadce Dnia 2.02.2021 o 14:55, tośka napisał: duzy pies ma tendencje podporzadkowywac sobie stado tj rodzine ktora go przygarnela. malenki pieselek nie bedzie pchal sie na przywodce stada z tym, że nie na pewno, bo zdarzają sie gryzące pod stołem nogi gości yorki, czy pilnujące kanapy jak swojego tronu pekińczykowaci królowie. Po prostu mniej sie na to zwraca uwage przy malych pieskach, bo tym zachowaniem nie zrobi dużej krzywdy. Duży jest duzy to sie go wszyscy boją. Dnia 2.02.2021 o 10:03, Dionizy napisał: Sama rasa nie ma większego wpływu na to jakim zwierzęciem, kumplem, towarzyszem będzie pies przyprowadzony do domu bo faktem jest ze niektóre rasy mają jakieś predyspozycje ale to jakim będzie nasz podopieczny decyduje wychowanie i ułożenie zwierzęcia Myslę, że rasa ma znaczenie. Wyjące na pól wsi, niewybiegane haskie, czy robiące podkopy wzdłuż całego ogrodzenia myśliwskie psy sa tego przykładem. A dogi ładne, przepiękne. Dnia 2.02.2021 o 10:03, Dionizy napisał: Odkurzyć kowadło i młotki i na nowo wrócić do swojej pracowni. jakiś nowy projekt? Co ładnego zrobisz? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 4 Lutego 2021 Dnia 2.02.2021 o 22:21, Weź weź adoptuj napisał: Bierz pan tego psa. Czas się znajdzie, a kompan będzie na lata; zresztą z pańskim charakterem będziecie pewnie zgraną drużyną. Masz rację, nie ma, co szukać wymówek. Trzeba zabrać się za czyny. Ogólnie to bym chętnie wziął psiaka ze schroniska. Kiedyś niejednokrotnie pomagałem przy takich pieskach i się serce krajało na ten widok. Ogólnie były zadbane i niczego im nie brakowało, no jedynie normalnego domu i właściciela. To, co było widać w ich oczach to nawet szkoda gadać.... 17 godzin temu, Zuzia napisał: Poczytałam sobie @Alma , mam czteromiesięcznego łobuziaka w domu i próbuję go ułożyć To nie ten, co Cię ostatnio po śniegu przeciągnął? Widziałem z okna, ale nie byłem pewien, czy Ty to Ty Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Arkina 3 626 Napisano 4 Lutego 2021 2 godziny temu, la primavera napisał: mamą? czyżby york z kokardkami na głowie? W każdym razie to fajnie, że jest więcej psich miłośników Nic z tych rzeczy, 26 kg słodkości, pies z charakterem i potrzebuje aktywnych właścicieli Dbam o niego natomiast jak o swoje dziecko Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
la primavera Napisano 4 Lutego 2021 2 godziny temu, Arkina napisał: 26 kg słodkości, pies z charakterem i potrzebuje aktywnych właścicieli Czyżby to był goldenek? Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dionizy 1 807 Napisano 4 Lutego 2021 Dnia 3.02.2021 o 15:59, Alma napisał: Prawie zgadzam się z tym, co napisał Dionizy. Prawie, bo perspektywa 'układania' jest dla se mła ciut zbyt przedmiotowa, wolę klimaty dialogowe, ale to tylko semantyka. Chyba. Masz racje. Cała sztuka tkwi w swoistej rozmowie czy jak wolisz dialogu tyle że w przypadku psa ktory w przyszłości osiągnie spore gabaryty ta konwersacja musi przypominać rozmowę szefa z podwładnym. Ulubionym ale jednak podporządkowanym by kiedyś nie zrobił nam krzywdy. Tak jak wspominałem całe życie mam kontakt z dużymi psami i nigdy z tego nie wynikło nic złego. Miałem tylko raz mniejszego bo była to sunia bokserki francuskiej czegoś terierowatego i z tym psem były problemy na tyle poważne że musiał zostać oddany ze względu na jej dziwny sposób okazywania radości w stosunku do moich wtedy bardzo małych wnuków. 11 godzin temu, la primavera napisał: jakiś nowy projekt? Co ładnego zrobisz? Na razie czas zrobić zamówienia które czekają już od prawie dwóch lat i te z zeszłego roku Potem pomyślę o czymś nowym No i w domu przez ten czas też pojawiły się zaległości. Coś trzeba naprawić, coś pomalować itd.Życie 11 godzin temu, la primavera napisał: To masz wesoło w domu, sama radość. Nie ma -według mnie- lepszej metody na ułożenie psa niż psi treser. To fantastyczna rzecz, przygoda. Nie tyle psa wyszkoli, co pokaże jak to robić. Kiedyś miałam takiego łobuza i zwróciłam sie o pomoc. To był piękny czas, patrzeć jak pies się zmienia, jak mówić do niego, żeby słuchał, jak zaczynamy rozumieć się bez słów. I jak bardzo był szczęśliwy gdy mówiłam, chodź, idziemy ćwiczyć. To prawda. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BrakLoginu 7 308 Napisano 5 Lutego 2021 W kominku przygasało, ale spokojnie! Jestem na stanowisku Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach