Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

aliada

 

Dnia 14.05.2021 o 08:22, Dionizy napisał:

Jestem tu Aniu i zawsze obecny

tylko wciąż myśli swe muszę złagodzić

ale do tego jest czas mi konieczny

bym z nowym ładem był stanie się zgodzic

 

Cieszę sie ze jesteś Aniu.

Rozumiem tę  potrzebę samotności bardzo dobrze. Ale my z kolei potrzebujemy Ciebie,  więc jednak proszę o trochę umiaru z tym znikaniem. ;)  

Zrobiłam Ci nawet tabliczkę  "Nie przeszkadzać bo kątem pluję" na kolorowych sznurkach, żebyś mógł ją sobie wieszać na drzwiach sypialni, albo na pergoli obok Twojej ławeczki, albo po prostu na szyi.  Kiedy tylko będziesz chciał. 

 

Dobrze Cię znowu widzieć, Dionizy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dionizy

Zaspałem dziś a wszystko przez urodzaj szczawiu. Coś mnie napadło( wiem co?) i pozbierałem wszystek. Potem mycie i siekanie a na końcu do słoiczków by było wspomnienie wiosny nawet jesienią albo zimą. Zuzia mi przy tym pomagała jak mogła. Oglądała każdy listek uważnie by nie przemycił sie żaden robak albo ślimaczek. Lubię bardzo szczawiową a szczególnie gdy kuchennym mistrzem rytuału jest Sany. Robi ona pierw jarzynowy wywar z marchewek i pietruszki potem dodaje kilka pokrojonych w ósemki ziemniaczków a gdy są już miękkie dokłada szczaw umyty i posiekany. W kubkach czekają już jajka na twardo pokrojone w słuszne plastry. Jeszcze tylko do garnka troche dobrej śmietany i smakowa uczta gotowa. Bardzo lubię ten smak i z regoly do puki w garnku nie pokaże sie dno to nie wstaję od stołu. No chyba że po dolewkę. Ciekawe czy sa jeszcze inne przepisy na tę ambrozję. Teraz jadę na szpermel bo ostatnio przez te moje wojaże trochę go olałem. Trzeba nadrobić zaległości. Moze trafi mi sie ten obiecany młynek do kawy i coś tam jeszcze. Milego dnia. Potem napiszę więcej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny

O @Dionizy jesteś! ? 

Jak pogoda? Pokazują że około 14 ma padać. Z resztą każda prognoza pokazuje inaczej ? 

idę sprawdzić komu wierzyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Napisano (edytowany)

Sczaw? Kurcze dawno nie jadłam zupy z jajkiem. Może gdzieś kupię szczaw bo narobiłeś mi @Dionizy smaka.

W sumie nie wiem dlaczego nie uprawiam szczawiu w moim ogródku? ??

 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
Dnia 10.05.2021 o 10:40, Zuzia napisał:

Ale że co? Mówisz o ciele, czy roślinkach :D

 

Tak czułam, normalnie tak czułam.... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
3 godziny temu, Arkina napisał:

Sczaw? Kurcze dawno nie jadłam zupy z jajkiem. Może gdzieś kupię szczaw bo narobiłeś mi @Dionizy smaka.

W sumie nie wiem dlaczego nie uprawiam szczawiu w moim ogródku? ??

 

Jak masz ogródek i lubisz szczaw to nawet dziś możesz zasiać ?

Ja jeszcze nie wiem czy lubię zupę szczawiową bo jeszcze nie jadłam, ale mam obiecaną więc to może być przełom :$

2 godziny temu, example123 napisał:

Tak czułam, normalnie tak czułam.... ;P

Masz dobrego czuja :D

 

4 godziny temu, Dionizy napisał:

Coś mnie napadło( wiem co?) i pozbierałem wszystek. Potem mycie i siekanie a na końcu do słoiczków by było wspomnienie wiosny nawet jesienią albo zimą. Zuzia mi przy tym pomagała jak mogła. Oglądała każdy listek uważnie by nie przemycił sie żaden robak albo ślimaczek.

Mam nadzieję że w końcu dasz spróbować, tym bardziej że pomagałam Ci jak mogłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
47 minut temu, Zuzia napisał:

Jak masz ogródek i lubisz szczaw to nawet dziś możesz zasiać ?

Ja jeszcze nie wiem czy lubię zupę szczawiową bo jeszcze nie jadłam, ale mam obiecaną więc to może być przełom :$

Pomyślę ale muszę najpierw zdobyć nasiona lub sadzonki.

Nie jadłaś?? Jest przepyszna, z gotowanym jajkiem normalnie palce lizać :)

Jakby co u mnie też masz talerz za free ;)

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
5 godzin temu, Arkina napisał:

Sczaw? Kurcze dawno nie jadłam zupy z jajkiem. Może gdzieś kupię szczaw bo narobiłeś mi @Dionizy smaka.

W sumie nie wiem dlaczego nie uprawiam szczawiu w moim ogródku? ??

 

Tez nie wiem no wystarczy wysiac I jest przez pare lat 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
16 godzin temu, Dionizy napisał:

Nikt nie mówil Dżuli ,,Przytul mnie Kochanie,,

nie było też flirtu na drugie śniadanie

 

No widzicie jaki ze mnie Dyziek ?

 

 

No widzę jaki Dyziek jesteś...no tak mnie wkopać i jeszcze publicznie, a ja myślałam, że wszyscy mnie kochają i przytulają. ?

Poczekam do obiadu...może wtedy jakiś flirt mi się przydarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Pochmurno dziś za oknem tak bardzo ze nawet zieleń młodych listkow brzozowych jest i klonowych jest jakaś taka owisła i tylko leciutko falująca na delikatnych powiewach oddechu porannego wiatru. W szybę okna stuka bąk z wielkim pasiastym brzuszyskiem tak jakby chcial ze mną wypić poranną kawę. Nie zaproszę go bo choć mowią że nie jest kąśliwy to raczej nie chcę ryzykować tego ze mnie wybzyka. W ogrodzie ziemniaki już posadzone i zasadniczo jeszcze tylko trzeba posiać ogórki i trochę fasoli szparagowej bo bardzo lubię latem zielone strączki. Trzeba chyba też trochę pora i selera ale o pomoc w tej sprawie muszę prosić albo zwiewną jak wiosna Frau albo realistyczną jak poranny uśmiech słońca Dżulię. Ciekawe jaki będzie ten rok . Wiem to głupie jest bo przecież już jest blisko półmetku tyle w mojej głowie dopiero on sie zaczyna Mam nadzieję ze teraz już będzie lepiej. Na starych krzewach przy tarasie zaczynają już pękać paki azali a bzy sa aż napęczniełe od ochoty wystrzelenia fioletowościa i haustami słodkiego zapachu. Zbliża się czas na romantyczne wzdychanie i mgiełkę w oczach zakochanych kobiet. I ból karku spowodowany zachłannym oglądaniem się na wszystkie strony za falującymi jak obietnice zapomnienia kobiecymi pupami powoli odziewanymi coraz skromniej. Może znowu w tym roku zapalimy w ogrodzie ogień i gdy wszyscy już pójdą do swoich kołderkowych azyli zostaniemy tylko My. Tzn tylko ja i Ty i znowu przytulisz sie do mnie a ja będę taki szczęśliwy. Czy to jeszcze jest możliwe?Czy mam coś w sobie z Feniksa by powstać z prochu i rozwinąć na nowo spopielone chwilowo skrzydła? Czy to jest jeszcze możliwe? Nie wiem. Marzy mi sie beztroski śmiech. Taki aż do bólu brzucha  i łez w oczach. Nie widzę Bl i Blednego. Czyżby już się zakochali i czekają gdzieś tam pod krzewem jaśminowym w oczekiwaniu na niezapomniane chwile? Żeby tylko z tego dziecioków się nie narodziło. bo kto będzie pampersy przebierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
8 minut temu, Dionizy napisał:

Nie widzę Bl i Blednego. Czyżby już się zakochali i czekają gdzieś tam pod krzewem jaśminowym w oczekiwaniu na niezapomniane chwile?

Ja jestem ? 

Ostatnio zawalony praca. Troszkę terminy mnie ścigają, zobowiązania czekają a pracy przybywa. 

A wiesz że w niedzielę łaziłem po samotni? Pięknie było. Pogoda śliczna ludzi naprawdę niewiele. Słońce tańcowalo z chmurami tuż nad schroniskiem przygrywajac topniejącym zwisom szarego śniegu, który w płaczu topił swą naturę pięknym wodospadem tuż nad jeziorem. Coś pięknego. Ptaszki cwierkaly a ja z kubkiem piwa i talerzem sera zapiekanego siedziałem i wsłuchiwałem się w chwilę.

Schronisko niestety zamknięte i gwaru i zapachu ludzkiego ścisku nie było a posiłki wydawane są przez okienko od strony wejścia na akademicką. Jednak najważniejsze pozostalo. Szum skał i blask słońca w toni brązowego jeziorka?

spacer.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
54 minuty temu, Bledny napisał:

Ja jestem ? 

Ostatnio zawalony praca. Troszkę terminy mnie ścigają, zobowiązania czekają a pracy przybywa. 

A wiesz że w niedzielę łaziłem po samotni? Pięknie było. Pogoda śliczna ludzi naprawdę niewiele. Słońce tańcowalo z chmurami tuż nad schroniskiem przygrywajac topniejącym zwisom szarego śniegu, który w płaczu topił swą naturę pięknym wodospadem tuż nad jeziorem. Coś pięknego. Ptaszki cwierkaly a ja z kubkiem piwa i talerzem sera zapiekanego siedziałem i wsłuchiwałem się w chwilę.

Schronisko niestety zamknięte i gwaru i zapachu ludzkiego ścisku nie było a posiłki wydawane są przez okienko od strony wejścia na akademicką. Jednak najważniejsze pozostalo. Szum skał i blask słońca w toni brązowego jeziorka?

spacer.png

Piękny opis. No ale o niebie nie można pisać inaczej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Dzień dobry ?

 

Skoro o niebie to sobie pozwolę pokazać moje niebo o którym wciąż marzę aby spotkać na swojej drodze. Potem mogę już umrzeć... 

 

c54e8e797e25.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka Zy
2 godziny temu, Dionizy napisał:

Pochmurno dziś za oknem tak bardzo ze nawet zieleń młodych listkow brzozowych jest i klonowych jest jakaś taka owisła i tylko leciutko falująca na delikatnych powiewach oddechu porannego wiatru. W szybę okna stuka bąk z wielkim pasiastym brzuszyskiem tak jakby chcial ze mną wypić poranną kawę. Nie zaproszę go bo choć mowią że nie jest kąśliwy to raczej nie chcę ryzykować tego ze mnie wybzyka. W ogrodzie ziemniaki już posadzone i zasadniczo jeszcze tylko trzeba posiać ogórki i trochę fasoli szparagowej bo bardzo lubię latem zielone strączki. Trzeba chyba też trochę pora i selera ale o pomoc w tej sprawie muszę prosić albo zwiewną jak wiosna Frau albo realistyczną jak poranny uśmiech słońca Dżulię. Ciekawe jaki będzie ten rok . Wiem to głupie jest bo przecież już jest blisko półmetku tyle w mojej głowie dopiero on sie zaczyna Mam nadzieję ze teraz już będzie lepiej. Na starych krzewach przy tarasie zaczynają już pękać paki azali a bzy sa aż napęczniełe od ochoty wystrzelenia fioletowościa i haustami słodkiego zapachu. Zbliża się czas na romantyczne wzdychanie i mgiełkę w oczach zakochanych kobiet. I ból karku spowodowany zachłannym oglądaniem się na wszystkie strony za falującymi jak obietnice zapomnienia kobiecymi pupami powoli odziewanymi coraz skromniej. Może znowu w tym roku zapalimy w ogrodzie ogień i gdy wszyscy już pójdą do swoich kołderkowych azyli zostaniemy tylko My. Tzn tylko ja i Ty i znowu przytulisz sie do mnie a ja będę taki szczęśliwy. Czy to jeszcze jest możliwe?Czy mam coś w sobie z Feniksa by powstać z prochu i rozwinąć na nowo spopielone chwilowo skrzydła? Czy to jest jeszcze możliwe? Nie wiem. Marzy mi sie beztroski śmiech. Taki aż do bólu brzucha  i łez w oczach. Nie widzę Bl i Blednego. Czyżby już się zakochali i czekają gdzieś tam pod krzewem jaśminowym w oczekiwaniu na niezapomniane chwile? Żeby tylko z tego dziecioków się nie narodziło. bo kto będzie pampersy przebierał.

Witaj, Dioznizy ?

ostatni weekend calusieńki spędziłam na wsi, u rodziców. dziecięce i nastoletnie lata mi się przypomniały. Słodki zapach kwitnących jabłoni, falujące już młode kłosy, odurzająca woń świeżo skoszonej trawy, ptasie koncerty na niezliczona ilość głosów... odżyłam, odpoczęłam... 

Wiesz, zazdroszczę Ci tego kampera. Marzy mi się taki. Kiedyś... 

Wywołujesz we mnie jakiś spokój. I nostalgię. Dziękuję ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Dionizy szaleje kamperem.Trzeba na pasach uważać.Ale to chyba nie elektryczny i słychać jak się zbliża oraz czuć,szczególnie paliwo z przemytu od ruskich.Ja skromnie sobie siedzę wśród  zieleni.Oglądam grube trzmiele i piękne białogłowy na rowerach.

186530682-4159026970878304-3819533789737

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka Zy
5 minut temu, Jacenty napisał:

Dionizy szaleje kamperem.Trzeba na pasach uważać.Ale to chyba nie elektryczny i słychać jak się zbliża oraz czuć,szczególnie paliwo z przemytu od ruskich.Ja skromnie sobie siedzę wśród  zieleni.Oglądam grube trzmiele i piękne białogłowy na rowerach.

186530682-4159026970878304-3819533789737

To wspomnienia z TEGO życia? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty
Przed chwilą, Helenka Zy napisał:

To wspomnienia z TEGO życia? ?

Rowerów nie ma w sklepach to takimi jeżdżą...ważne ,że ekologicznie ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka Zy
2 minuty temu, Jacenty napisał:

Rowerów nie ma w sklepach to takimi jeżdżą...ważne ,że ekologicznie ? 

I modnie. Bo nie dość, że ekologia jest trendy, to i się kobita wyróżnia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
5 godzin temu, Dionizy napisał:

Trzeba chyba też trochę pora i selera ale o pomoc w tej sprawie muszę prosić albo zwiewną jak wiosna Frau albo realistyczną jak poranny uśmiech słońca Dżulię.

Nie ma problemu...mnie prosić nie trzeba, bo ino pokażą się na targu flance, to masz jak w banku...kupię i posadzę.

Jednakże nie ma nic za darmo...znaczy jest, bo za darmo później z tych warzyw chcę korzystać...upierdliwa jestem?...Może Frau złoży lepszą ofertę. ?

5 godzin temu, Dionizy napisał:

Ciekawe jaki będzie ten rok . Wiem to głupie jest bo przecież już jest blisko półmetku tyle w mojej głowie dopiero on sie zaczyna 

---------

 Może znowu w tym roku zapalimy w ogrodzie ogień i gdy wszyscy już pójdą do swoich kołderkowych azyli zostaniemy tylko My. Tzn tylko ja i Ty i znowu przytulisz sie do mnie a ja będę taki szczęśliwy. Czy to jeszcze jest możliwe?Czy mam coś w sobie z Feniksa by powstać z prochu i rozwinąć na nowo spopielone chwilowo skrzydła? Czy to jest jeszcze możliwe?

Jaki?

Nie trzeba gdybać, ale być pewnym, że jest i będzie oki, a zdarzyć się wszystko może wszak "czasu nie zrozumie nikt dlatego tak się dzieje, że kiedy wstaje nowy świt to niesie nam nadzieję."☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
22 godziny temu, Arkina napisał:

Dzień dobry ?

 

Skoro o niebie to sobie pozwolę pokazać moje niebo o którym wciąż marzę aby spotkać na swojej drodze. Potem mogę już umrzeć... 

 

c54e8e797e25.jpg

Myśle ze takie niebo teraz jest w zasiegu ręki czy możliwości. W naszych górach jest jeszcze trochę śniegu a rankiem pokrywa to wszystko mgła i niskie chmury. Wystarczy wtedy zwyczajnie znaleźć sie na szczytach by zobaczyć zaczarowany świat bezkresnego oceanu

21 godzin temu, Jacenty napisał:

Dionizy szaleje kamperem.

Milo Cię widzieć. Mój bus ma 2,4 diesla starego typu( rechot) i słychać go z 50m bardzo wyraźnie a rozwija prędkosć tak wielką ze wyprzedzam wszystkie ślimaki i żółwie.

9 godzin temu, Dżulia napisał:

upierdliwa jestem?...Może Frau złoży lepszą ofertę.

??????Nie jesteś upierdliwa
No może tylko odrobinę.?

 

9 godzin temu, Dżulia napisał:

zdarzyć się wszystko może wszak "czasu nie zrozumie nikt dlatego tak się dzieje, że kiedy wstaje nowy świt to niesie nam nadzieję.

Tak wiem że wszystko się zdarzyć moze.

Jest już ósma a ja ciągle w mojej koszuli nocnej Tej różowej z wyhaftowanym misiem na piersi. Wiem że jest śmieszna i wcale nie pasująca do dorosłego i to bardzo bardzo faceta ale jest mi e niej ciepło i wygodnie i pomimo tego ze nie ma nic pod nią to czuję się odziany. Takie moje jedno z wielu dziwactw. Ponoć każdy ma jakieś takie małe dziwactwa tylko nie wielu przyznaje się do tego. Ja lubię też nosić kolczyki i czasem klipsy, mam sporą kolekcje torebek i kapeluszy w których chodzę. Noszę kolorowe szelki by nie pokazywać dekoltu drwala i często noszą różnego rodzaju tuniki. Ciekawe czy i Wy macie swoje  czasem trochę dziwne przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
29 minut temu, Dionizy napisał:

Myśle ze takie niebo teraz jest w zasiegu ręki czy możliwości. W naszych górach jest jeszcze trochę śniegu a rankiem pokrywa to wszystko mgła i niskie chmury. Wystarczy wtedy zwyczajnie znaleźć sie na szczytach by zobaczyć zaczarowany świat bezkresnego oceanu

Milo Cię widzieć. Mój bus ma 2,4 diesla starego typu( rechot) i słychać go z 50m bardzo wyraźnie a rozwija prędkosć tak wielką ze wyprzedzam wszystkie ślimaki i żółwie.

??????Nie jesteś upierdliwa
No może tylko odrobinę.?

 

Tak wiem że wszystko się zdarzyć moze.

Jest już ósma a ja ciągle w mojej koszuli nocnej Tej różowej z wyhaftowanym misiem na piersi. Wiem że jest śmieszna i wcale nie pasująca do dorosłego i to bardzo bardzo faceta ale jest mi e niej ciepło i wygodnie i pomimo tego ze nie ma nic pod nią to czuję się odziany. Takie moje jedno z wielu dziwactw. Ponoć każdy ma jakieś takie małe dziwactwa tylko nie wielu przyznaje się do tego. Ja lubię też nosić kolczyki i czasem klipsy, mam sporą kolekcje torebek i kapeluszy w których chodzę. Noszę kolorowe szelki by nie pokazywać dekoltu drwala i często noszą różnego rodzaju tuniki. Ciekawe czy i Wy macie swoje  czasem trochę dziwne przyzwyczajenia.

Kolczyki rozumiem, ale klipsy? Chciałabym to zobaczyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
18 minut temu, Frau napisał:

Kolczyki rozumiem, ale klipsy? Chciałabym to zobaczyć

Może kiedyś ale musimy się spotkać no bo jak inaczej? ?
No ale nie napisałaś czy masz swoje jakieś maleńkie przyzwyczajenia i dziwactwa.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka Zy
19 godzin temu, Bledny napisał:

Część helenko ?

Jaka część? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
5 minut temu, Dionizy napisał:

Może kiedyś ale musimy się spotkać no bo jak inaczej? ?
No ale nie napisałaś czy masz swoje jakieś maleńkie przyzwyczajenia i dziwactwa.

 

Zastanawiam się właśnie nad tym. 

Przyzwyczajenia mam. Nad dziwactwem kombinuję ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 833
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      A więc Monika to Vitalinka 🤔  Może i żarty moje rubaszne, ale nigdy nie pozwoliłem sobie na wyzwiska typu oblech cham prostak choć cisnęły się jakby same do osoby o  tak karyńskim zachowaniu. I wypowiada to osoba z Bogiem na ustach,  Źródło konfliktu upatruje w wzmiance o wilkołaku , która to notabene jest pisaną u Dyzia opowieścią która każdy może zapisać. Kapitalny temat do wyrażenia  swej nieograniczonej wyobraźni w którym na pierwszym miejscu stoi humor i dobra zabawa staje się powodem do perfidnej nagonki. Nie Moniko ty dużo dużo wcześniej byłaś w pewnym sensie niemiła i przyszłaś tu w określonym celu prawdopodobnie z <reklama>i. Nad tobą rozpościera się większy mrok niż jestem w stanie sobie wyobrazić. Co do prześladowania to jest jeden stek bzdur bo nie brakuje na tym forum głosów że to ja jestem ofiarą tej osoby. Dość powiedzieć że postanowiłem nie odzywać się to nie ustawała w atakach chodząc żeby nie napisać łażąc po forum za mną. Nawet jak złożyłem oddzielny temat to nie omieszkała zawitać ze swym ,,chrześcijańskim błogosławieństwem "  Kobieto ja ciebie nie potrzebuje zaorywać,  ty się sama zaorałaś jak feudalna chłopka.  W moim odczuciu owszem wypowiedziałem kiedyś że brakuje mi oponentów do ścierania, ale po pierwsze chodziło mi o męską populację i poziom choćby ,,krawaciarza" z tamtego forum. W jego ustach słowo oblech brzmiałoby jak pieszczota.  Przepraszam cię Vitalinka vel Monika. Przepraszam c Cię, że wiedziony ogólna sympatią do ludzi i kobiet zaczepiałem Cię w ogóle. Przepraszam że wiedziony duchem dobrej zabawy napisałem do osoby o nicku Monika czy wysłała mi już swoje nudesy. Bujda na resorach błyskawicznie została obnażona przez @Pieprzna która jasno i dobitnie podkreśliła nieprawdę jakoby ktoś z gościa tu piszący mógł wysłać takowe. Ale tobie nic nie przeszkadzało , z uporem dziecka 3 Letniego  ,,tupałaś nóżką " nakręcając się do ekstremalnych zachowań.  Liczę że już jako pokrzywdzona a której stało się już zadość i została przeproszona nigdy nie staniesz na mojej drodze na tym forum. Obiecuję że będziesz mogła oddawać się w pełni nawet jeśli będą to oczywiste durnoty pokroju twardszego jesionu od dębu.  Amen
    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...