Skocz do zawartości


Żebrak

Monologi Żebraka

Polecane posty

Zadowolony
Penelopka
1 godzinę temu, Żebrak napisał:

Koleżanka odstawiona. Stop. W domu będę wieczorem. Stop. Nigdy nie jestem ochłonięty. Stop. Płynie we mnie zbyt gorąca krew. Stop. 

Jest jeden mały problem, diabeł może, ale ja nie dam sobie nogi na karku postawić. Albo mnie zaakceptuje, albo zjazd do bazy i koniec. Jasne, parę dni nieobliczalnie na wkurwie pochodzę, ale w końcu mi przejdzie nieodwracalnie. 

To tak jak ja???. Nigdy nie jestem ochłonięta. Krew we mnie zawsze wrze?

Wczoraj dużo myślałam o akceptacji. To prawda, co napisałeś. Mam podobnie.Albo mnie ktoś akceptuje taka jaka jestem albo jak "nie", to niech odejdzie i pozwoli mi też odejść. Nic na siłę. Każda relacja nie oparta na akceptacji prędzej czy później padnie jak domek z kart.Szkoda czasu i nerwów na takowe relacje. 

Lece po kawę. Zapowiada się dziś wielce pracowity dzionek. Hmm..., czyli nic nowego u mnie??

Kawa wypita? Buzia zmoczona zimną woda z kranu? Jesteś rześki i gotowy na podbój nowego dnia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Żebrak
23 minuty temu, Penelopka napisał:

Jesteś rześki i gotowy na podbój nowego dnia? 

Raczej pogodzony, mający za sobą najtrudniejszy punkt "wycieczki", wizytę na cmentarzu. Jeszcze parę godzin, w teraz już obcym mi mieście, i mogę wracać do domu. 

57 minut temu, Stop. napisał:

Dzień dobry. Cudownie. Cudownego dnia. Czekam na dalsze wieści w ciągu dnia.

Noga się goi a ja śpię na jawie. Stop.

Ty to raczej śnisz na jawie. Stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka

Wracaj zdrowo i wesoło pomimo niepokorności naszego żywota?

 

Masz coś na drogę. 

i

i

 

Tylko spokojnie tam na drodze.Niech ta Twoja gorąca krew trochę skrzepnie. ?

 

Dziś czuję bluesa jak widać i słychać. ?

Edytowano przez Penelopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka
14 godzin temu, Bledny napisał:

Fakt, przyznam ci rację. Myślę jednak że totek  jest możliwy ?. Kiedyś nawet wygrałem 200 zł ?

..., czyli tekst z nimfomanką można zaliczyć do banialuków. ?

 

Dużo marzę, ale pragmatyzm jednak cenię wyżej ponad bujanie w różowych obłokach. ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
38 minut temu, Penelopka napisał:

..., czyli tekst z nimfomanką można zaliczyć do banialuków. ?

 

Dużo marzę, ale pragmatyzm jednak cenię wyżej ponad bujanie w różowych obłokach. ?

 

Oczywiście że tak. Nie ma nimfomanek w dodatku lubiących gotować ? i to jeszcze zakochanych we mnie. I jak jeszcze jakimś cudem może byłoby to możliwe nie byłby spełniony kolejny warunek a mianowicie żebym ja ją kochał. Niestety pojemność mego serca wystarcza tylko na jedną jedyną a taka już istnieje ? 

Więc ten no totolotek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

@Penelopka podziękował serdecznie za słowa pisane i za muzę. Odsłucham w drodze. Teraz nie mam możliwości.

 

Oczywiście, że są nimfomanki. To takie ekscytujące na początku. Takie łał! Że mnie się akurat taka trafiła! Problem w tym, że większość takich związków kończy się rozstaniem bądź tragedią. 

 

 

Nimfomankę najlepiej "widzieć" raz na tydzień. Po roku codziennego obcowania przenosisz się w inny wymiar, to już nawet nie jest Matrix. Oczywiście mam na myśli prawdziwą Nimfomankę a nie urojoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

@Bledny mam nadzieję, że masz kobietę tylko z dużym temperamentem, a nie nimfomankę.

Nimfomanka to seksoholiczka, osoba chora, jak alkoholik czy hazardzista, dlatego

 nigdy nie jest wierna, w dodatku nie uszczęśliwia jej to uzależnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka
2 godziny temu, Żebrak napisał:

@Penelopka podziękował serdecznie za słowa pisane i za muzę. Odsłucham w drodze. Teraz nie mam możliwości.

 

Oczywiście, że są nimfomanki. To takie ekscytujące na początku. Takie łał! Że mnie się akurat taka trafiła! Problem w tym, że większość takich związków kończy się rozstaniem bądź tragedią. 

 

 

Nimfomankę najlepiej "widzieć" raz na tydzień. Po roku codziennego obcowania przenosisz się w inny wymiar, to już nawet nie jest Matrix. Oczywiście mam na myśli prawdziwą Nimfomankę a nie urojoną?

Dobrze, że ja jestem w połowie nimfomanką. ?Umiar jest ważny nawet w seksie. Temperament mam na szczęście wysoki. Hmm.. podobno dziedziczymy go po przodkach ??

Grunt to trafić na podobnego partnera. Dobrze, że tacy istnieją. ?

2 godziny temu, Bledny napisał:

Oczywiście że tak. Nie ma nimfomanek w dodatku lubiących gotować ? i to jeszcze zakochanych we mnie. I jak jeszcze jakimś cudem może byłoby to możliwe nie byłby spełniony kolejny warunek a mianowicie żebym ja ją kochał. Niestety pojemność mego serca wystarcza tylko na jedną jedyną a taka już istnieje ? 

Więc ten no totolotek ?

Też mam serce pojemne tylko na tego jedynego. Fajnie, że też jest koło mnie takowy osobnik??. Zatem teraz tylko totolotek. Podzielisz się jak wygrasz? W miłości mamy już wygraną. Teraz tylko czekać na szczęście w grze losowej?

5 minut temu, Maybe napisał:

@Bledny mam nadzieję, że masz kobietę tylko z dużym temperamentem, a nie nimfomankę.

Nimfomanka to seksoholiczka, osoba chora, jak alkoholik czy hazardzista, dlatego

 nigdy nie jest wierna, w dodatku nie uszczęśliwia jej to uzależnienie.

W samo sedno. ?Mam nadzieję, iż ma ona tylko wysoki temperament ?

Edytowano przez Penelopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
11 minut temu, Maybe napisał:

@Bledny mam nadzieję, że masz kobietę tylko z dużym temperamentem, a nie nimfomankę.

Nimfomanka to seksoholiczka, osoba chora, jak alkoholik czy hazardzista, dlatego

 nigdy nie jest wierna, w dodatku nie uszczęśliwia jej to uzależnienie.

Dla nimfomanki partner nie ma znaczenia. Ważne jest tylko zaspokojenie, które i tak stosunkowo rzadko osiąga. Tak, to jest bardzo poważna choroba a nie powód do dumy: trafiła mi się Nimfomanka! 

14 minut temu, Penelopka napisał:

Dobrze, że ja jestem w połowie nimfomanką. 

A w drugiej połowie cnotliwą @Penelopka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Żebrak napisał:

Dla nimfomanki partner nie ma znaczenia. Ważne jest tylko zaspokojenie, które i tak stosunkowo rzadko osiąga. Tak, to jest bardzo poważna choroba a nie powód do dumy: trafiła mi się Nimfomanka! 

 

Nie wiem, może jakieś znaczenie ma, ale nałog jest silniejszy, więc szuka wszędzie partnerów seksualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka
3 godziny temu, Żebrak napisał:

A w drugiej połowie cnotliwą @Penelopka ?

Ooo.. to właśnie TO??. Rozbawiłes mnie tymi słowami. Obawiam się jednego, że "odpisz cnotę na straty,gdy wejdziesz do mojej chaty."? Dobrze, że jednak jesteś daleko od mojej chaty @Żebrak??. No.. a tak na poważnie, to jestem bardzo cnotliwa.Znasz te przysłowie? "Piwo bez chmielu, masło bez soli, koń bez ogona, kobieta bez cnoty mają jednakową wartość.." Zatem prawdziwa kobieta jest cnotliwa kobieta. Ja jestem prawdziwa. Zresztą co to za przyjemność dawać dookoła wszystkim siebie nie szanując swojego ciała? Szacunek do siebie oraz miłość i szacunek do partnera to wartości pierwszorzędne dla mnie. ?

 

Kurczę przegraliśmy 2:1.Stawiałam wynik 2:1, ale dla Polski. No cóż życie i słaby mecz. Dobrze, że piję wino, to mi weselej pomimo tej porażki.W sumie to nasz byt to taka gra w piłkę nożną. Raz wygrywamy, a raz przegrywamy?. Dobra nie pije więcej, bo dyrdymały prawię. ??.

Edytowano przez Penelopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka

Mam takie pytanie @Żebrak 

i @Blednyjeśli już siedzimy w temacie nimfomanek, czyli seeksu. Czym dla  Was jest pocałunek?Czy wyrażacie miłość poprzez pocałunek? Czy z czasem, jeśli mężczyzna nie chce całować swojej partnerki to znaczy, że jego uczucia wobec niej się zmieniły i to bliskie kroki do tego, by ta relacja padła? Jak myślicie? Czytałam jakoś ostatnio o tym artykuł i chciałabym poznać Wasz punkt widzenia. Dużo ostatnio analizuję wszystko dookoła. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
5 godzin temu, Penelopka napisał:

Mam takie pytanie @Żebrak 

i @Blednyjeśli już siedzimy w temacie nimfomanek, czyli seeksu. Czym dla  Was jest pocałunek?Czy wyrażacie miłość poprzez pocałunek? Czy z czasem, jeśli mężczyzna nie chce całować swojej partnerki to znaczy, że jego uczucia wobec niej się zmieniły i to bliskie kroki do tego, by ta relacja padła? Jak myślicie? Czytałam jakoś ostatnio o tym artykuł i chciałabym poznać Wasz punkt widzenia. Dużo ostatnio analizuję wszystko dookoła. ?

Jesssuuu @Penelopka zmiłuj się z tymi rozkminami? Ty weź do poduszki jakąś lekką lekturę, Ty nie zadawaj takich pytań. Ty nie łącz lektury z winem. Nie znam się, zalatany jestem. Ty spójrz która jest godzina: 02:27

 

A całowanie? Najlepsze doznania są po konsumpcji hod doga z dużą ilością sosu czosnkowego. Polecam. 

 

Nie wiem, dobranoc? Dzień dobry? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Teraz już oficjalne dzień dobry. 

Wiem, że większość userów lubi żartować w swoich postach. Bawią się jak umią i lubią. Po to jest to forum. Tylko czasami kontekst użytego niefortunnie słowa daje dużo do myślenia. Tak było z nimfomanką, tak było z tradycją, za którą @Maybe wrzuciła mnie do ignorowanych. Każdy rozumuje po swojemu. Każdy odbiera jak chce. Ostatnio miałem przygodę z słowem "wysrywy". Ktoś zareagował jak mu akurat pasowało. Próbowałem to wytłumaczyć, ale doszedłem do wniosku, że to był tylko pretekst. I dobrze. Przynajmniej odzyskałem przysłowiowy "spokój ducha". Cieszę się, bo on przynajmniej dla mnie jest najważniejszy. Drugi raz już tego błędu nie popełnię. Warto brać pod uwagę co się pisze, bo nigdy nie wiemy jak to będzie odebrane. A do czego jak czego, ale do wrogów to ja mam "rękę".

To było słowo na wtorek piętnastego czerwca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
10 godzin temu, Penelopka napisał:

 Czy z czasem, jeśli mężczyzna nie chce całować swojej partnerki to znaczy, że jego uczucia wobec niej się zmieniły i to bliskie kroki do tego, by ta relacja padła? Jak myślicie?

Może ma nieświeży oddech.....

 

 

 

@Żebrak nic nie wytłumaczyłeś i nie musiałeś...nie każdy facet jest feministą, niektórzy chcą tylko poruchać....a niektórzy są przyjaciółmi kobiet. To twój wybór kim jesteś.

A ignora dostałeś za zachowanie, ciągłe wywoływanie mojego nicku tylko po to, żeby mi dosrać. 

Nadal jesteś na pół ignorze.

Wiesz, mi się nie chce z każdym gadać, w realu też tego nie robię.

 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
10 minut temu, Maybe napisał:

 

@Żebrak nic nie wytłumaczyłeś i nie musiałeś...nie każdy facet jest feministą, niektórzy chcą tylko poruchać....a niektórzy są przyjaciółmi kobiet. To twój wybór kim jesteś.

A ignora dostałeś za zachowanie, ciągłe wywoływanie mojego nicku tylko po to, żeby mi dosrać. 

Nadal jesteś na pół ignorze.

Wiesz, mi się nie chce z każdym gadać, w realu też tego nie robię.

 

Ok, w takim razie niech tam zostanę, nie będę Cię już "wywoływał" ?

Mimo wszystko miłego dnia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 minutę temu, Żebrak napisał:

Ok, w takim razie niech tam zostanę, nie będę Cię już "wywoływał" ?

Mimo wszystko miłego dnia. 

Miłego! ☀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka

@Żebrakmasz całkowitą rację. Trza uważać w doborze słów. Można kogoś urazić i wtedy kiszka murowana.

Dziś miałam fajowy dzień. Zaczynam nowy jeden temacik i myślę, że będzie wszystko grało jak należy. Trochę to pracy intelektualnej ode mnie wymaga. No, ale cóż ja lubię wyzwania ?

 

Idę się położyć i odpocząć trochę. Najbardziej wykańczają mnie korki, kiedy wracam ze stolicy. Obejrzę sobie zaraz film z  lat 60 tych "Arabeskę" z Gregory Peck w roli głównej. To był niezły amant tamtych czasów. ?Podobno ten film jest znakomity. Zobaczymy i ocenimy..

 

p.s. Dziś nie analizuję. Wszelkie analizy utopiłam wczoraj z butelką wina.? Co ma być to i tak będzie.. i tyle. ?

 

Edytowano przez Penelopka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
9 minut temu, Penelopka napisał:

@Żebrakmasz całkowitą rację. Trza uważać w doborze słów. Można kogoś urazić i wtedy kiszka murowana.

@Penelopka, ale medal ma dwie strony. Awers i rewers. Uważanie nic nie daje. Jeżeli ktoś chce być "cacy", to ktoś musi być pokazany jako ten "be". Najważniejsze, że nie każdemu trzeba mówić dzień dobry skoro sobie tego nie życzy.

Odpoczywaj, nabieraj sił i jak to ktoś mówił: nie lękaj się. A jeżeli nawet spierdzielisz coś w projekcie to można to zawsze wyprostować, byle nikt przez pomyłki nie zginął. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka
4 godziny temu, Żebrak napisał:

@Penelopka, ale medal ma dwie strony. Awers i rewers. Uważanie nic nie daje. Jeżeli ktoś chce być "cacy", to ktoś musi być pokazany jako ten "be". Najważniejsze, że nie każdemu trzeba mówić dzień dobry skoro sobie tego nie życzy.

Odpoczywaj, nabieraj sił i jak to ktoś mówił: nie lękaj się. A jeżeli nawet spierdzielisz coś w projekcie to można to zawsze wyprostować, byle nikt przez pomyłki nie zginął. 

Najważniejsze to być sobą. Jak się komuś nie podoba, to niech spada na bambus i tyle. ? Grzecznie to napisałam. ?

 

Odpoczęlam i idę kimać. Dobrej nocki. Na dobranoc to:

 Lubisz motory? Ja je uwielbiam. Nawet kiedyś miałam swoją paczkę z którą na motorach wyjezdzalismy głównie na Mazury. ☀️To były klawe czasy❣️Ech..i ach.. ?

 

Dobranoc! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
5 godzin temu, Penelopka napisał:

Najważniejsze to być sobą. Jak się komuś nie podoba, to niech spada na bambus i tyle. ? Grzecznie to napisałam. ?

 

Odpoczęlam i idę kimać. Dobrej nocki. Na dobranoc to:

 Lubisz motory? Ja je uwielbiam. Nawet kiedyś miałam swoją paczkę z którą na motorach wyjezdzalismy głównie na Mazury. ☀️To były klawe czasy❣️Ech..i ach.. ?

 

Dobranoc! 

Bardzo grzecznie to napisałaś?

 

Nie, motory nigdy mnie nie rajcowały. To jakiś specyficzny świat specyficznych ludzi. A wyjątkowo specyficzny był swego czasu na Reklamie In spe?

 

To co? Miłego kolejnego dnia. Ani się nie obejrzysz a będzie babie lato. Tak, wiem wiem...?

 

 

Wróć! Ten specyficzny utwór zawsze był na mojej ogranej liście:

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bledny
Dnia 14.06.2021 o 21:07, Penelopka napisał:

Mam takie pytanie @Żebrak 

i @Blednyjeśli już siedzimy w temacie nimfomanek, czyli seeksu. Czym dla  Was jest pocałunek?Czy wyrażacie miłość poprzez pocałunek? Czy z czasem, jeśli mężczyzna nie chce całować swojej partnerki to znaczy, że jego uczucia wobec niej się zmieniły i to bliskie kroki do tego, by ta relacja padła? Jak myślicie? Czytałam jakoś ostatnio o tym artykuł i chciałabym poznać Wasz punkt widzenia. Dużo ostatnio analizuję wszystko dookoła. ?

Zastanawiałem się trochę nad tym. To w sumie ciekawe. Muszę przy tym zaznaczyć że są dwa rodzaje pocałunków które znaczą zupełnie coś innego. Namiętny i zwykły pocałunek w usta. Więc, pocałunek w usta oznacza właśnie uczucia, " cześć kochanie" i cmok. Ten typ pocałunku z tego co pamiętam jest zarezerwowany dla partnerki i ma właśnie znaczenie wyłączności dla niej. Namiętny natomiast ginie w miarę upływu czasu w związku i o dziwo nie jest przypisany tylko do partnerki. ? W poprzednich związkach po prostu istniał równolegle na wielu frontach. W związku ginie, myślę, że powodem jest iż partnerki boją się mnie zapalić ?a po drugie że wypala się coś ( ekscytacja i wow seksualne). To w sumie dziwne bo zwykłemu "cmokowi" nie przypisywałem aż takiego znaczenia. Ten namiętny był dla mnie spektakularny i porzadany a tu okazuje się że zwykły cmok jednak nie jest taki zwykły ?

Teraz jeśli zanika... ? ale co? Który z nich zanika? Zwykły cmok w usta - to jest wtedy źle, natomiast namiętny - po prostu kolej rzeczy ??

Edytowano przez Bledny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Będzie patetycznie! Uwaga! Myślę, że na temat pocałunków można napisać niezłą rozprawkę. Tylko po co? Czy może być nudny, na odpierd....? Może. Czy podlega metamorfozie? Chyba tylko takiej: "wiele rzeczy runęło aby wznieść się wyżej". Czyli? Ten na początku namiętny przechodzący z czasem w nudny, nagle odkrywacie że staje się zarezerwowany tylko dla Was. Zastępuje mowę ciała i tysiące niepotrzebnie wypowiedzianych słów. Takiego Wam życzę?

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Penelopka
1 godzinę temu, Bledny napisał:

Zastanawiałem się trochę nad tym. To w sumie ciekawe. Muszę przy tym zaznaczyć że są dwa rodzaje pocałunków które znaczą zupełnie coś innego. Namiętny i zwykły pocałunek w usta. Więc, pocałunek w usta oznacza właśnie uczucia, " cześć kochanie" i cmok. Ten typ pocałunku z tego co pamiętam jest zarezerwowany dla partnerki i ma właśnie znaczenie wyłączności dla niej. Namiętny natomiast ginie w miarę upływu czasu w związku i o dziwo nie jest przypisany tylko do partnerki. ? W poprzednich związkach po prostu istniał równolegle na wielu frontach. W związku ginie, myślę, że powodem jest iż partnerki boją się mnie zapalić ?a po drugie że wypala się coś ( ekscytacja i wow seksualne). To w sumie dziwne bo zwykłemu "cmokowi" nie przypisywałem aż takiego znaczenia. Ten namiętny był dla mnie spektakularny i porzadany a tu okazuje się że zwykły cmok jednak nie jest taki zwykły ?

Teraz jeśli zanika... ? ale co? Który z nich zanika? Zwykły cmok w usta - to jest wtedy źle, natomiast namiętny - po prostu kolej rzeczy ??

Hmm.. tak też myślałam, iż tak to jest właśnie.?Dobrze, to wyjaśniłeś. Namiętność czasem w związku spada. Pojawia się intymność.

Zatem życzyć każdemu jak najwięcej tych cmoków na przywitanie i oczywiście tych głębszych pocałunków podczas intymnych spotkań. ☺️

 

To jak już jesteśmy w temacie pocałunków, to wrzucam na ruszt piosenkę Michała Wiśniewskiego. Może być jak dla mnie. Daję jej 6 na 10. Pozytywna nuta. 

 

 

Miłego dnia! 

45 minut temu, Żebrak napisał:

Będzie patetycznie! Uwaga! Myślę, że na temat pocałunków można napisać niezłą rozprawkę. Tylko po co? Czy może być nudny, na odpierd....? Może. Czy podlega metamorfozie? Chyba tylko takiej: "wiele rzeczy runęło aby wznieść się wyżej". Czyli? Ten na początku namiętny przechodzący z czasem w nudny, nagle odkrywacie że staje się zarezerwowany tylko dla Was. Zastępuje mowę ciała i tysiące niepotrzebnie wypowiedzianych słów. Takiego Wam życzę?

Też fajnie, to napisałeś. ?Tak, zastępuje mowę ciała oraz słowa i to wystarczy ?. Znasz w ogóle entymologię pocałunku?Z ciekawości wygooglowałam i to znalazłam:

" Pierwsze wzmianki o pocałunku pochodzą z tekstów sanskryckich. Jednak nie pada tam słowo „pocałunek”, lecz „lizanie” i „picie wilgoci z ust”.

W poemacie hinduskim" Mahabharata", stworzonym przez Wajasa wspomniany jest pocałunek jako znak miłości. Również w "Enuma elisz" pojawiły się informacje o pocałunkach na powitanie. A skarbnicą informacji o tym geście jest Stary i Nowy Testament.Natomiast dzieło bardziej znane, a pochodzące z III w. n.e., czyli mianowicie "Vatsyayana Kamasutra" (a znane bardziej jako Kama Sutra), zawierało cały rozdział opisujący, jak należy całować kochanka.

Nie tylko w usta...

To Rzymianie mieli zapoczątkować pocałunki w inne części ciała. A nawet określili trzy kategorie pocałunku:

Osculum – pocałunek w policzek,

Basium – w usta,

Savolium – głęboki pocałunek.. "

 

Zatem życzę zwłaszcza w najbliższe dni dużo lizanka i picia wilgoci z ust????, bo afrykańskie ciepło do nas idzie. Nie ma to jak wilgotny pocałunek dla ochłody i.. lody oczywiście ?

 

Miłego dnia również☀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
14 minut temu, Penelopka napisał:

Hmm.. tak też myślałam, iż tak to jest właśnie.?Dobrze, to wyjaśniłeś. Namiętność czasem w związku spada. Pojawia się intymność.

Zatem życzyć każdemu jak najwięcej tych cmoków na przywitanie i oczywiście tych głębszych pocałunków podczas intymnych spotkań. ☺️

 

To jak już jesteśmy w temacie pocałunków, to wrzucam na ruszt piosenkę Michała Wiśniewskiego. Może być jak dla mnie. Daję jej 6 na 10. Pozytywna nuta. 

 

 

Miłego dnia! 

Też fajnie, to napisałeś. ?Tak, zastępuje mowę ciała oraz słowa i to wystarczy ?. Znasz w ogóle entymologię pocałunku?Z ciekawości wygooglowałam i to znalazłam:

" Pierwsze wzmianki o pocałunku pochodzą z tekstów sanskryckich. Jednak nie pada tam słowo „pocałunek”, lecz „lizanie” i „picie wilgoci z ust”.

W poemacie hinduskim" Mahabharata", stworzonym przez Wajasa wspomniany jest pocałunek jako znak miłości. Również w "Enuma elisz" pojawiły się informacje o pocałunkach na powitanie. A skarbnicą informacji o tym geście jest Stary i Nowy Testament.Natomiast dzieło bardziej znane, a pochodzące z III w. n.e., czyli mianowicie "Vatsyayana Kamasutra" (a znane bardziej jako Kama Sutra), zawierało cały rozdział opisujący, jak należy całować kochanka.

Nie tylko w usta...

To Rzymianie mieli zapoczątkować pocałunki w inne części ciała. A nawet określili trzy kategorie pocałunku:

Osculum – pocałunek w policzek,

Basium – w usta,

Savolium – głęboki pocałunek.. "

 

Zatem życzę zwłaszcza w najbliższe dni dużo lizanka i picia wilgoci z ust????, bo afrykańskie ciepło do nas idzie. Nie ma to jak wilgotny pocałunek dla ochłody i.. lody oczywiście ?

 

Miłego dnia również☀️

@Penelopka Twoje" też [...] również" jest boskie!?

Miłego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 834
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      Sorki za pomyłkę temat Tworzymy opowieść założony został przez Bez Loginu ale Dyzio ma tam swój niekwestionowany udział. Już w 2022 roku byłem tam z swoimi postami , które miały zabarwienie humorystyczne co potwierdzają liczne roześmiane emotki innych osób. W historyjce wymieniane były różne osoby z świata fantazji oraz userów w różnym świetle ale przyświecała jednak ogolna myśl aby dobrze się bawić w duchu ,,można konie kraść" . Pierwsze zacytowanie w tym temacie i chęć interakcji i udziału w zabawie dokonała Monika cytując mnie co dało jak mniemam początek tej nagonki na moją osobę.  Ponadto bo wiem to na pewno , że jestem ofiarą w tej sprawie i podkreśla to wiele osób które znam osobiście a nawet osoby piszące tu z gościa.  Oczywiście mam do siebie żal że wcześniej nie rozpoznałem tych niepokojących sygnałów aby odciąć się od te wyraźnie j zaburzonej osoby. 👋☺️
    • KapitanJackSparrow
      A więc Monika to Vitalinka 🤔  Może i żarty moje rubaszne, ale nigdy nie pozwoliłem sobie na wyzwiska typu oblech cham prostak choć cisnęły się jakby same do osoby o  tak karyńskim zachowaniu. I wypowiada to osoba z Bogiem na ustach,  Źródło konfliktu upatruje w wzmiance o wilkołaku , która to notabene jest pisaną u Dyzia opowieścią która każdy może zapisać. Kapitalny temat do wyrażenia  swej nieograniczonej wyobraźni w którym na pierwszym miejscu stoi humor i dobra zabawa staje się powodem do perfidnej nagonki. Nie Moniko ty dużo dużo wcześniej byłaś w pewnym sensie niemiła i przyszłaś tu w określonym celu prawdopodobnie z <reklama>i. Nad tobą rozpościera się większy mrok niż jestem w stanie sobie wyobrazić. Co do prześladowania to jest jeden stek bzdur bo nie brakuje na tym forum głosów że to ja jestem ofiarą tej osoby. Dość powiedzieć że postanowiłem nie odzywać się to nie ustawała w atakach chodząc żeby nie napisać łażąc po forum za mną. Nawet jak złożyłem oddzielny temat to nie omieszkała zawitać ze swym ,,chrześcijańskim błogosławieństwem "  Kobieto ja ciebie nie potrzebuje zaorywać,  ty się sama zaorałaś jak feudalna chłopka.  W moim odczuciu owszem wypowiedziałem kiedyś że brakuje mi oponentów do ścierania, ale po pierwsze chodziło mi o męską populację i poziom choćby ,,krawaciarza" z tamtego forum. W jego ustach słowo oblech brzmiałoby jak pieszczota.  Przepraszam cię Vitalinka vel Monika. Przepraszam c Cię, że wiedziony ogólna sympatią do ludzi i kobiet zaczepiałem Cię w ogóle. Przepraszam że wiedziony duchem dobrej zabawy napisałem do osoby o nicku Monika czy wysłała mi już swoje nudesy. Bujda na resorach błyskawicznie została obnażona przez @Pieprzna która jasno i dobitnie podkreśliła nieprawdę jakoby ktoś z gościa tu piszący mógł wysłać takowe. Ale tobie nic nie przeszkadzało , z uporem dziecka 3 Letniego  ,,tupałaś nóżką " nakręcając się do ekstremalnych zachowań.  Liczę że już jako pokrzywdzona a której stało się już zadość i została przeproszona nigdy nie staniesz na mojej drodze na tym forum. Obiecuję że będziesz mogła oddawać się w pełni nawet jeśli będą to oczywiste durnoty pokroju twardszego jesionu od dębu.  Amen
    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...