Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


cyganka

Chciałabym/Chciałbym powiedzieć, że...

Polecane posty



Ogrom
7 godzin temu, Alma napisał:

Chcę powiedzieć, że zaglądam, jeno nie mam za wiele do powiedzenia. Bo i polityka i pandemija nie skłaniają se mła do pisaninki.

 

To opowiedz jak Ci leci. Jak Twój ogród japoński. Czy psina ma się dobrze. Czy dalej medytujesz spacerując. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Dzięki Gościu za zainteresowanie, naprawdę. ? Tyle, że o sobie to już w ogóle nie kce misiem gadulić.

Oki, krótko się wypowiem: japoński od 3 lat w fazie regenerowania, czasem robię postepy, czasem rozstępy, kociarą od ponad dekady jestem. Medytacje spacerowane miewam rzadziej, ale oddech świadomy - jak najbardziej.

Jeszcze raz dzięki za sempatyczny gest. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogr ommmm
1 godzinę temu, Alma napisał:

Dzięki Gościu za zainteresowanie, naprawdę. ? Tyle, że o sobie to już w ogóle nie kce misiem gadulić.

Oki, krótko się wypowiem: japoński od 3 lat w fazie regenerowania, czasem robię postepy, czasem rozstępy, kociarą od ponad dekady jestem. Medytacje spacerowane miewam rzadziej, ale oddech świadomy - jak najbardziej.

Jeszcze raz dzięki za sempatyczny gest. ?

No mi się też jakoś nie chce o sobie gadać ostatnimi czasy, więc jako tako rozumiem. Medytacje trochę zawodzą w sytuacjach ekstremalnych, w sensie, marzyło mi się lepsze opanowanie w stresie, ale jednak wkurw bierze górę. Chociaż może mniej. Najpotężniejsza okazała się ta z mantrą, długą i intensywną, grupowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Hej @Alma :)

A tak przy okazji i tematu to chciałbym ponarzekać... ciężki miałem tydzień. Dużo się działo, w tym dobrego :)
Kości, a nawet ości mnie bolą! Oj za dużo pracy i czas zwolnić, bo człek już nie jest najmłodszy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Wiesz, Bill, o ile jest to mega angażujące zajęcie, daje satysfakcję, a nawet zwykłe zadowolnienie z siebie, to takie sytuacjone odmładzają nasz...by tylko nie popadać w nadmiarowość pracoholiczną, nie przekraczać normy zmęczenia materiału. ?

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Niedługo zobaczę rodzinę, przyjaciół po prawie 9 miesiącach rozłąki, jestem bardzo podekscytowana i wzruszona, za 3 dni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Muszem dziś popełnić dobry uczynek wobec mojego byłego oprawcy...dziewuszka dręczyła mnię mocarnie w przedszkolu, a teraz...rozsypana jest na kawałeczki, znaczy jej psyche, bo społecznie, finansowo nadal superowo sobie radzi. Ma mnie za kogoś szczególnego od dawna i czasem ponoszę skutki tego...no nie umiem jej zostawić z tym bajzlem, który sobie wyprodukowała.

Wiem, że wiele nie pomogę, ale chociaż poczuje się wysłuchana ze zrozumnieniem (takim, jakie dam radę ofiarować).

Hmm, to jest średnia perspektywa na niedzielny dzionek, chciałam tfórczość jakowąś uczynić, a tu kicha.

Trza człekowi akceptację okazać. Strasne dyrdymały opowiada...i w nie wierzy do szpiku kostnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

@Alma podziwiam cię za cierpliwość... Ludzie często sami sobie robią krzywdę i tego nie rozumieją, brną dalej, ja nie mam cierpliwości do takich, co brną...Ale ty to dobra dusza jesteś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

No nie wiem, Maybe, czym taka dobra...bo jeśli nie umiesz inaczej (a nie umiem), to nie dokonujesz wyboru, czyli robię to, do czego się poczuwam. Czyli bez żadnych zasług, po najmniejszej linii oporu. ?

Odbyłam już to spotkanie, namówiłam ją na park koło nas.

Sporo nasłuchałam się o spiskach, promieniowaniach...jakoś to z siebie zmyję.

 

Dawno temu, pewnie ze ćwierć wieku już minęło, otarłam się niekcący o niuejdżowe klimaty. Nie jest więc łatwo mnię zadziwić, ale obcowanie z jednostką na pograniczu...do lekutkich nie należało i nadal nie należy.

 

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
21 godzin temu, Alma napisał:

Wiem, że wiele nie pomogę, ale chociaż poczuje się wysłuchana ze zrozumnieniem (takim, jakie dam radę ofiarować).

Hmm, to jest średnia perspektywa na niedzielny dzionek, chciałam tfórczość jakowąś uczynić, a tu kicha.

Trza człekowi akceptację okazać. Strasne dyrdymały opowiada...i w nie wierzy do szpiku kostnego.

To o czym piszesz jest bardzo ważne. Czasem być wysłuchaną. Niestety jest to tylko w czasie depresji i jakiś chwilowych fobii. Potem niestety wszystko wraca do normy czyli do tej złej strony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

Mam nadzieję @Alma że nie obciąży Cię ona zbytnio. Bądź swoim przyjacielem i nie daj się złej energii. Niestety niektórzy chcą tylko wywalić z siebie "pomyje" zalewając innych i nie obchodzi ich nic poza sobą. Czasami nie warto ofiarowywać swojego czasu i zdrowia takim osobom kochana.

Nie można być za dobrym bo Cię zjedzą........

....i wyplują

Trzymam kciuki aniele za Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Dzięki za troskę, Janielico. ? W dodatku utrafiłaś w punkt. 4 lata temu po pierwszym spotkaniu z nią po wieloletniej przerwie pewien bardzo sempatyczny/opiekuńczy znajomek netowy powiedział/napisał mi to samo. Sprawa jest przedawniona, dziewczyna już wtedy nadawała się na hospitalizację, a teraz...powoli traci zdolność zbornego społecznego funkcjonowania. To jest osóbka z niezłym tupetem i apetytem na życie, która naprawdę potrafiła więcej niż przyzwoicie zarabiać, do tego pracowała z autentyczną przyjemnością, ale najsamważniejsza prywatna relacja się spsuła i od 8 latek jest wielopoziomowy zjazd w dół. Ona nie zalewa pomyjami, ona straszy, grozi i ewangelizuje swoimi objawieniami... really.

Więcej nie uchodzi mi pisać, w końcu to do moich uszysków było adresowane, nie do wszystkich.

 

 

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arthur Fleck

...że doszedłem do punktu, w którym zacząłem uważać swoje dobre serce za słabość. Do punktu, w którym zacząłem się tego wstydzić i zazdrościć wyrachowania, braku skrupułów i twardego charakteru. Emocjonalność traktuję jako wadę i gdybym mógł wybrać, czy być dobrym , czy złym bohaterem w tym komicznym przedstawieniu, wybrałbym tego drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Pewnikiem masz jakiś kiepski czas, Gościu

lub

obracasz się w mega konsumpcyjnym środowisku

lub

Twoje serducho wcale nie jest takie dobre, jak mniemasz...bo dobre odruchy autentycznie cieszą nas i ogrzewają wnętrze,

a

trumna nie ma kieszeni, nie warto zazdrościć.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Travis

...że byłem głupi kierując się w przeszłości jakimiś ideałami, które okazują się iluzją i nic nie wartym ścierwem, którym można podetrzeć sobie obesrane dupsko. Trzeba było inwestować czas w coś , co przynosi dobry dochód, nachapać się i pieprzyć wszystkich do okoła. Ten się  śmieje , kto wyprowadzi ostatni cios. A ten, co zbiera manto jest pogardzany, nawet przez tych tak zwanych wrażliwych, co i tak instynktownie podążą za silniejszym, bo taka ludzka natura. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
2 godziny temu, Travis napisał:

...że byłem głupi

... coś w tym jest...

nie wiem skąd taka myśl, że kierowanie się ideałami jest gwarantem materialnego zysku, splendoru itp.

zbłądziłeś,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 21.09.2020 o 23:09, Arthur Fleck napisał:

Emocjonalność traktuję jako wadę i gdybym mógł wybrać, czy być dobrym , czy złym bohaterem w tym komicznym przedstawieniu, wybrałbym tego drugiego.

3 godziny temu, Travis napisał:

A ten, co zbiera manto jest pogardzany, nawet przez tych tak zwanych wrażliwych, co i tak instynktownie podążą za silniejszym, bo taka ludzka natura. 

... marudami jesień się zaczyna...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Człek ubolewa nad swymi pustymi kieszeniami, sięga nawet po kanalizacyjną metaforę, by podkreślić, jak bardzo brak mu zabawek, które mają inni, a Ty, Gość w kość, zupełnie bez zrozumnienia dla dziecięcego pochlipywania.

Fe, nieładnie, malec płacze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IiI
2 godziny temu, Alma napisał:

Człek ubolewa nad swymi pustymi kieszeniami, sięga nawet po kanalizacyjną metaforę, by podkreślić, jak bardzo brak mu zabawek, które mają inni, a Ty, Gość w kość, zupełnie bez zrozumnienia dla dziecięcego pochlipywania.

Fe, nieładnie, malec płacze ?

No zobacz jak przycwaniakowałaś. Teraz to jesteś siekiera i będzie szacun na forum. No no...

Co by tam nie było napisane, przynajmniej napisał to poprawnie po polsku i nie musi stosować jakichś durnowatych zabiegów z przekręcaniem słownictwa, żeby się nie wydało jak walisz błąd za błędem. He. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Gość w kość napisał poprawnie, z sensem i dlatego do Niego zażarciłam.

 

Jak tak wkurza Cię moja pisaninka, to omijaj szerokim łukiem. W końcu nie produkuję się tak często.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
5 minut temu, Alma napisał:

Gość w kość napisał poprawnie, z sensem i dlatego do Niego zażarciłam.

 

Jak tak wkurza Cię moja pisaninka, to omijaj szerokim łukiem. W końcu nie produkuję się tak często.

 

 

Nie nieczęsto tylko za mało Pisz Proszę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No sosk
3 godziny temu, Alma napisał:

Gość w kość napisał poprawnie, z sensem i dlatego do Niego zażarciłam.

 

Jak tak wkurza Cię moja pisaninka, to omijaj szerokim łukiem. W końcu nie produkuję się tak często.

 

 

,,Niego" mała literą. 

Jak taki cfffaniaczek jesteś, że sobie jaja robisz z kogoś, kto wg ciebie się żali, to pisz częściej. Przynajmniej można się pośmiać z ,,pisaninki". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123

.....że jestem wdzięczna losowi za wszystko dobre i wszystko złe (pomimo iż było tego baaardzo dużo) co mnie spotkało.

To otworzyło oczy duszy mojej. Zaczęłam zmieniać przede wszystkim siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 542
    • Postów
      253 312
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      835
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Ekhart23
    Najnowszy użytkownik
    Ekhart23
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Astafakasta
      Mhm, ok...
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Pieprzna Jeszcze zwróciłbym tu uwagę na pewną nierówność między katolikami czy ogólnie wyznawcami jakiejś religii a ateistami. Ci pierwsi podlegają dwu prawom: prawu, jakie uznają za boskie i prawu świeckiemu obowiązującemu w danym państwie. Ateiści podlegają tylko prawu państwa. I naprawdę nie ma potrzeby, by dążyć do wpisania prawa boskiego do prawa świeckiego. W ateistach budzi to zrozumiały opór, a z punktu widzenia osoby wierzącej takie zabieganie, by prawo boskie było też częścią prawa świeckiego, jest jakąś formą degradacji jego znaczenia. No i mamy też przykład na to, że fundamentalna rozbieżność między prawem boskim a świeckim w kwestii wolności wyznania, nie przeszkadza jednak wierzącym. Może by przeszkadzała, gdyby chrześcijaństwo było dominującą religią na całym świecie, a że tak nie jest, to trudno byłoby domagać się wolności do wyznawania chrześcijaństwa w krajach, w których dominuje religia inna i nie gwarantować wolności wyznawania innych religii w krajach "chrześcijańskich".
    • Vitalinka
      ...a jak jakiś to ja nie wiem, ja wiem tylko, który mój🙂
    • Astafakasta
      Ja wiem, czy Twój? Jakiś Boo.
    • Vitalinka
      Nafcik, co Ty masz na avku? Zawsze zapominam zapytać🙂
    • Vitalinka
    • Gregor
      Sacrum 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nasuwa mi się tu odpowiedź w stylu faryzejskim, czyli poprzez odwołanie do Pisma. Ale używam tu słowa "faryzeusz" nie jako coś pejoratywnego, wszak Jezus też był w zasadzie faryzeuszem, czyli osobą stanu niekapłańskiego, która dobrze znała i przestrzegała Pisma i nauczała o tym, co jest w Pismach. Ta moja odpowiedź to tak w skrócie (i tym razem bez cytowania): Łk 6, 29-36. Jeszcze tylko dodam, że zatrzymałem się nad tym określeniem "obcy bliźni". Brzmi trochę jak oksymoron... i trochę nie. Dla mnie też ważniejsi są moi bliscy, niż inni ludzie.     Tak, masz rację, niestety. I sam w sobie też to zauważam. Nie jest to dobre, jest nawet zawstydzające i powodujące chęć weryfikacji własnych argumentów. Bo to osłabia ich siłę, jeśli w jednym przypadku powołujemy się na większy Autorytet, a w innym jesteśmy skłonni ten Autorytet ignorować. Za siebie przepraszam i przyjmuję krytykę. I w ogóle dobrze mi jest mierzyć się z krytyką i wskazywaniem niekonsekwencji. Zastanowiłem się nad tym, dlaczego tak się dzieje. I myślę, że chodzi o to, że nigdy nie rozmawiamy o całości. O całym świecie i nieskończonej liczbie relacji, i procesów, jakie w nim zachodzą, bo nie jest to możliwe. Dyskutujemy o wybranych wycinkach rzeczywistości. O jakimś problemie. a nasz mózg(?) stara się być skuteczny. To znaczy stara się przekonać rozmówcę, wytłumaczyć to, co wydaje się niezbyt dobrze przekazane. Chce osiągnąć jakiś cel.I dobiera argumenty, które wydają się jak najbardziej przekonujące. W drugą stronę działa to odwrotnie: przekonywany stara się podważać siłę argumentu, wątpić... A w tych konkretnych sprawach, które zestawiasz, dla mnie istotna jest waga i rodzaj problemów. Kwestie migracji i obrony życia poczętego mają podobną wagę. Dotyczą tak samo praw podstawowych. Pomiędzy lewicą a katolikami są duże różnice zdań w kwestii definiowania człowieka lub w zakresie przyznawanej ochrony w sytuacji konfliktu w relacji człowiek-człowiek, matka-płód, matka-dziecko nienarodzone. Kwestia małżeństwa (jego świętości dla katolików, statusu dla niewierzących) jest dla mnie osobiście czymś mniej istotnym, ale zauważam, że nikt nie zamierza zmuszać katolików do zawierania małżeństw/związków jednopłciowych. Katolicy zaś chcą zabronić tego innym ludziom, nie kierującym się w swoim życiu Katechizmem. I jest to spór jakby czysto o definicję. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że katolicy chcą narzucić innym obowiązywanie własnej definicji. Chociaż nie - dokładniej będzie to ująć jako niezgodę katolików na rozszerzenie definicji. Jest to jakby wyższość litery nad duchem. (Tu też trochę skojarzenie z faryzeuszem, w takim znaczeniu, że podobno bardziej liczyło się dla nich Pismo, niż duch) Bo wygląda to tak, że nie ważne że dwie kobiety (lub dwaj mężczyźni) się kochają i chcą żyć razem jako rodzina (dlaczego tak chcą to już nie moja sprawa) to ważniejsze od ich życia jest to, jaka ma być definicja. Tu się nie upieram jednak. Może rzeczywiście mają rację katolicy... a mi tylko wydaje się, że byłoby czymś lepszym umożliwienie tym dwojgu takiego życia, jakiego chcą, jeśli nikogo tym nie krzywdzą. 
    • Vitalinka
      Tak, racja chodzi o przykazanie miłości🤗 Mogłeś nie pisać w takim mentorskim tonie, tylko zwyczajnie mnie poprawić🙂 Swego samego - pisanie na szybko☺️ Przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni i życzę cudownej niedzieli❤️
    • KapitanJackSparrow
      Jestem za równością z tym zastrzeżeniem że osoby aspirujące do życia w naszym narodzie muszą sie wykazać chęciami do zarobienia na siebie. Natomiast jakieś przywileje typu masz tu dom masz tu szybciej lekarza przed obywatelami polskimi są skandaliczne i niedopuszczalne. No ale ja nie ustalam tych zasad , to tylko moje pobożne życzenia 
    • KapitanJackSparrow
      O wasza wymiana zdań to świetny przyczynek do ubolewania nad stanem polskiej kinematografii.  Nie wiem czy to tamten ustrój pełen absurdów był kopalnią pomysłów na kinematograficzne perełki czy też były to czasy bardziej zdolnych ludzi zgodnie z zasadą że trudne czasy tworzą silne ( czytaj inteligentniejsze )  społeczeństwa. A może jedno i drugie.  Owszem nasza kinematografia utknęła w szufladce w której owszem zdarza się obejrzeć dobre kino ale często jest to film typu kryminał. Polskie komedie są przerysowane, nienaturalne i często nieśmieszne. Nawet jak da się je obejrzeć raz to nie ma mowy o powrocie do tego typu kina. Aktualnie filmy polskie nie stają się kultowymi. Chociaż czy coś jest kultowe możemy ocenić po pewnym czasie to ja nie widzę takich kandydatów do stania się nimi. Leży i kwiczy produkcja kina dla dzieci i młodzieży. Z czasów lewicowego 🤣realnego  socjalizmu można wymienić dziesiątki tytułów filmów dla tej grupy widzów, zrobionych jak majstersztyk i bawiących zarówno dzieci jak dorosłych Poległo kino historyczne a zapotrzebowanie widza  jest , to widać to po produkcjach  na platformach streamingowych.  Kręci ktoś ciekawy Polski film obyczajowy? No nie.       
    • Nomada
      Jesteśmy krajem postępowym a to niesie za sobą konsekwencje. Tylko dlaczego imigranci mają przywileje których nie mają obywatele? Mają sprzyjające warunki do rozmnażania się na obcej ziemi w przeciwieństwie do ''tubylców''. Skandynawowie dzięki takim działaniom mają obecnie problem. Zresztą nie tylko oni. Na jednego Skandynawa rodzi się troje imigrantów.
    • Nomada
      Raczej to drugie.
    • Nomada
      Pisząc ich kogo konkretnie masz na myśli?
    • Nomada
    • Astafakasta
      A kto to jest Boo?
    • KapitanJackSparrow
      Z punktu widzenia demografii Polska jest skazana za imigrantów. Najlepiej takich których się da spolszczyć. Polacy nie rozmnażają się w tempie które pozwala że spokojem spoglądać w przeszłość.  Zamiast siać postrach imigrantami warto by stworzyć sprawny aparat państwowy do spraw imigrantów uchodźców. Wszystkie działania mające na uwadze asymilację poprzez pracę znajdują moje poparcie.   
    • KapitanJackSparrow
      Faktycznie tak jest. Ale dlaczego tak się dzieje?  Dzieje się tak, bo społeczność  katolicka z naciskiem na kler, za wszelką cenę stara się narzucić swoje idee i wartości niekatolickiej reszcie społeczeństwa. Odbywa się to zresztą drogą prawną poprzez ,,wybrańców partyjnych"  co ciężko kwestionować, bo takie są założenia demokracji. Ale w idealnym świecie demokracji większość powinna zauważać problemy i liczyć się z  mniejszością. No i mamy impas tych środowisk i każde próby dyskusji kończą się przerzucaniem na argumenty o których piszesz. Ale jak nie cytować Biblii zadeklarowanym często fanatycznym katolikom, którzy nakazują innym żyć według jej zasad, a sami mają z tym problem.  I jeszcze jedno  Moim zdaniem atakując lewicowe środowiska skupiasz się na przypadkach ekstremalnych odklejeńców i opisujesz to środowisko przez ten pryzmat. Lewicowy jest dureń który chce zbawić świat przyklejając sobie dloń do asfaltu i lewicowy taki Zandberg. To dwa różne modele lewicowe.  W środowiskach katolickich też nie brakuje odklejeńców. Tu postanowiłem zrobić kropkę nad rozwodzeniem się nad grzeszkami katolików.  A z innej beczki Braun zarzucający kłamstwo oświęcimskie ?  Geniusz czy idiota? Ja że swej strony szybko odpowiem idiota. 
    • Aaa...
      W 10 Przykazaniach jest coś o szacunku do bliźniego swego (jak swego samego)?   Zresztą dobrze gdyby było, może byś wtedy nie pisała w takim mentorskim tonie.  
    • Nafto Chłopiec
      Wszystko chyba należy od nastawienia. Ostatnio bardzo dużo jeździmy za granicę i jesteśmy bardzo zadowoleni, ale na przykład wybraliśmy się w ramach wyjątku do Poznania i też było super. Po prostu chyba człowiek potrzebuje jak najdalej uciec od tego polskiego kurwidołka chociaż na kilka dni, nie myśleć o pracy, o ludziach z którym dzień w dzień jeździsz do pracy tym samym tramwajem.  Tutaj za granicą (Włochy, Hiszpania) masz na pewno większą gwarancję dobrych cen w knajpach i przede wszystkim pogody.Jeśli chodzi o Andaluzję w której jesteśmy teraz i bezdomnych czy imigrantów zdecydowanie mniej niż spotykaliśmy do tej pory.
    • Pieprzna
      A gdzie jest dobro bliźniego tego, który jest obok mnie? Dzieci, małżonków, sąsiadów, kolegów z pracy... Dlaczego mam ich narażać na przemoc i biedę? Obcy bliźni ma mieć pierwszeństwo? To nie jest chrześcijaństwo tylko ideologiczne frajerstwo.  Zauważyłam, że politycy lewicowi i ich wyborcy zachęcają katolików do wprowadzania w życie nakazów biblijnych kiedy chodzi o migrację, ale kiedy katolicy chcą bronić życia poczętego i świętości małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny wg tego co mówi Pismo, to wtedy każe im się siedzieć cicho i zachowywać po katolicku tylko w swoim domu.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Vitalinka Przyznam, że trochę mi głupio, bo wypowiadam się jak jakiś kaznodzieja. Jakbym pouczał innych jakie mają mieć podejście do moralnych prawideł, od których przecież sam się oddaliłem przez brak wiary. Chcę więc tu tylko zaznaczyć, że to bardziej powinno być przekazanie moich subiektywnych odczuć. I tych smutnych konstatacji. Smutnych może tylko dla mnie. A inni przecież mają pełne prawo do swojego rozumienia tego, co dobre i co złe. Do rozumienia po swojemu. Nie chcę niczego nikomu narzucać. ...ale tak dodam jeszcze w kwestii dosłowności. Zauważyłem, że argument o tym, że Biblii nie należy czytać dosłownie pojawia się zazwyczaj przy tych wersetach, które są niewygodne dla nas. Które burzą nasz spokój. Te, które nam się podobają, mogą być czytane i odbierane dosłownie. Nie masz takiego wrażenia?
    • Vitalinka
      Dla Boo❤️🌺🌸💮     🥰🤗😊❤️
    • Vitalinka
      Nie nabierzcie się😉  
    • Vitalinka
      tak.   Tak jest, o tym trzeba pamiętać.   I znów złe wnioski. I brak pamięci (pamięć wybiórcza?) o 10 przykazaniach, które są NAJWAŻNIEJSZE, a jest w nich napisane ( szanuj bliźniego swego, jak swego samego ). A na zbawienie ma szanse każdy nie wiem skąd te wnioski bezsensowne.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...