Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


la primavera

Całkiem niezły film kiedyś tam obejrzany to...

Polecane posty

Midsummer Eve
Dnia 1.05.2022 o 22:49, la primavera napisał:

,,Życie ukryte w słowach "

Przeczytałam,  że film opowiadania  historię pielęgniarki-samotnej Hanny - która  jedzie na platformę  wiertniczą aby opiekować się  mężczyzną który uległ  tam wypadkowi. 

Poczułam klimat  ,,Angielskiego  pacjenta " I chętnie włączyłam. 

 

Film na początku się wlecze,  jakby nic się nie działo, bo każdy dzień Hanny wygląda  tak samo- praca, to samo jedzenie, ascetyczny dom, zapas mydła  i milczący telefon od czasu do czasu do jakiejś kobiety.

Hanna  nie słyszy, nosi aparat, który ściąga,  gdy chce się od świata  odłączyć. Przez przypadek zostaje  opiekunką  poparzonego  człowieka, Josefa, który w przeciwieństwie do niej  ciągle mówi. On zagłusza mową swoje życie, ona chowa w milczeniu własne. I kiedy pewnego  dnia  Hanna po prostu  opowiada mu swoja historię, milkniemy razem z Josefem. Bardzo mocna scena, dusi w gardle. Nie poprzedzona żadnymi podtekstami,  nie przygotowano nas na nią. 

Druga  mocna scena to rozmowa Josefa z kobietą, do której  Hanna wykonuje milczące  telefony. Nie mówi mu, że nie może udzielić mu o Hannie żadnych informacji, co byłoby  bardzo zrozumiałe. Mówi coś innego i decyzje zostawia  Josefowi. 

To film, gdzie nie do końca wszystko jest  jasne, trochę trzeba sobie dopowiedzieć,  nie wszystkiego  mocna się łatwo domyśleć, zresztą  nie wiem, czy  moje domysły są słuszne. Ale to nie jest istotne,  bo stoimi przed tym filmem jak Josef przed panią psycholog  i zastanawiamy się,  czy na pewno chcemy wszystko wiedzieć. 

 

Na platformie  są też inni bohaterowie,  ich historie  sa ledwo muśnięte. Jest to zrobione bardzo subtelnie ale wymownie. Lubię takie kino, które ważną czyni każdą scenę, które oprócz  głośnych bohaterów  pokazuje też tych pobocznych,  przypomina, że mniejszą lub większą ale każdy ją ma- wlasną historię.

Twoja recenzja zawiera wyraźny spoiler, który powinien być oznaczony jak spoiler lub przynajmniej jakieś ostrzeżenie "uwaga - spoiler". A szkoda, bo film bardzo warty polecenia i ewentualny widz nie zasługuje na spoilerowanie. Kultura recenzji zakłada, żeby przed zdradzaniem elementów fabuły ostrzegać.
Dołączam się do gorącego polecenia tego filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


la primavera

 

4 godziny temu, Midsummer Eve napisał:

Twoja recenzja zawiera wyraźny spoiler, który powinien być oznaczony jak spoiler lub przynajmniej jakieś ostrzeżenie "uwaga - spoiler". A szkoda, bo film bardzo warty polecenia i ewentualny widz nie zasługuje na spoilerowanie. Kultura recenzji zakłada, żeby przed zdradzaniem elementów fabuły ostrzegać.
Dołączam się do gorącego polecenia tego filmu.

:)

Bez przesady, to nie filmweb i nie recenzja.  Tak tylko czasem opowiadam jaki film mi się podobał. I tyle. 

 

Matury. Przypominają mi rumuński film ,,Egzamin" o tymże właśnie egzaminie.  Tuz przed nim córka głównego  bohatera zostaje  napadnięta. Ojciec boi się, że to przeżycie utrudni jej  zdanie egzaminu na wysokim poziomie  a tylko bardzo dobry wynik  pozwoli jej skorzystac że stypendium, które  czeka na nią w londyńskiej uczelni. 

I postanawia trochę jej w tym egzaminie pomóc, mimo,  że całe życie starał się żyć uczciwie teraz chce zachować się  na przekór samemu sobie. Dzięki temu poznajemy świat w którym wszystko można  załatwić,  wszystko ma swoją  cenę, a najlepszą  walutą są znajomości  i budowanie zależności- dziś ja pomogę tobie, jutro ty mi. Albo inaczej, dosadniej- kruk krukowi oka nie wykole. Tylko trzeba  wejść w krucze gniazdo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
29 minut temu, la primavera napisał:

:)

Bez przesady, to nie filmweb i nie recenzja.  Tak tylko czasem opowiadam jaki film mi się podobał. I tyle. 

Możesz to, co piszesz, nazwać nawet fraszką, skoro to nie recenzja, ale nie może ona zawierać nieoznaczonych spoilerów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Tylko że ja wcale nie uważam, że napisałam za dużo. Film ma tak nudny, wlekący się początek  że potrafi zniechęcić do oglądania,  jeśli się nie wie, że warto jeszcze trochę poczekać.  Ładunek emocjonalny który później otrzymujemy jest tak duży,  że słuszny staje się ten dłużący,  spokojny początek w którym nie czuje się, że coś wisi w powietrzu, że coś się wydarzy.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
10 godzin temu, la primavera napisał:

pocięli życie na kawałki, wrzucili do bębna  i losują, co pokażą

Jeszcze ładniej powiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
17 godzin temu, Serotonina napisał:

Jeszcze ładniej powiedziane.

A jak dobrze zagrane. Zobacz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
4 godziny temu, la primavera napisał:

A jak dobrze zagrane. Zobacz. 

Obił mi się o uszy ten tytuł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Dobra kryminalna skandynawska seria: Kobieta w klatce, Zabójcy bażantów, Wybwienie i Kartoteka 64.

Polecam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
20 godzin temu, Serotonina napisał:

Obił mi się o uszy 

Bolało?  

10 godzin temu, Maybe napisał:

Dobra kryminalna skandynawska seria: Kobieta w klatce, Zabójcy bażantów, Wybwienie i Kartoteka 64.

Polecam. 

 

Jeden wydziałam. Trochę mroczny więc w resztę  nie brnęłam. 

A zobaczyłam bo gral Nikolaj Lie Kaas, ciekawy  aktor. Miał całkiem niezłą rolę w "Braciach " Susanne Brier. Byl tym młodszym,  ale głównym bohaterem był starszy brat, który wyjechał na misje do Afganistanu, został uznany za zmarłego, co się okazało nieprawdą. Wrócił.  Film opowiada o cenie jaką za ten powrót zapłacił. Świetny film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
45 minut temu, la primavera napisał:

Bolało?  

Jednym wleciało, drugim wyciekło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
22 minuty temu, Serotonina napisał:

Jednym wleciało, drugim wyciekło. 

Skoro tak się stało,  to Ci w głowie zawrzało.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
20 godzin temu, la primavera napisał:

Bolało?  

 

Jeden wydziałam. Trochę mroczny więc w resztę  nie brnęłam. 

A zobaczyłam bo gral Nikolaj Lie Kaas, ciekawy  aktor. Miał całkiem niezłą rolę w "Braciach " Susanne Brier. Byl tym młodszym,  ale głównym bohaterem był starszy brat, który wyjechał na misje do Afganistanu, został uznany za zmarłego, co się okazało nieprawdą. Wrócił.  Film opowiada o cenie jaką za ten powrót zapłacił. Świetny film.

Tak, bo to są kryminały thrillery ;)

 

A Braci nie widziała, więc poszukam i obejrzę. 

 

 

Kiedyś oglądałam taki skandynawski film o kobiecie która trafiła na jakąś terapię do psychiatryka, ale okazało się, że jakby ktoś wmawiał jej tą chorobę, nie pamiętam dokładnie fabuły, w ogole nie pamietam, wiem że też trochę taki mroczny, choć bardziej tajemniczy niż mroczny i nie pamiętam z niego nic więcej, tyle że podobał mi się, końcówka była zaskakująca i był to film skandynawski....może ktoś coś kojarzy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
22 godziny temu, la primavera napisał:

Skoro tak się stało,  to Ci w głowie zawrzało.

 

??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
20 godzin temu, Serotonina napisał:

??

Oj to trzeba doktora. 

Może być doktor Strange? Czy tradycyjnie House?  

Dnia 8.05.2022 o 14:23, Maybe napisał:

 

A Braci nie widziała, więc poszukam i obejrzę. 

Może widziałaś ich amerykańską  wersję.  Nie wiem czemu,  jak jest jakiś dobry europejski film to oni muszą zrobić go po swojemu. Ten ich nie jest zły,  ale dużo prostszy. Nie porusza tych samych strun. 

 

,,Winni " to też film skandynawski  który przerobili. I choć trzymali się pierwowzoru dość mocno to jedna pokusili się o wyjście poza jedno miejsce. Chodzi o to, że policjant karnie zajmuje się odbieraniem  telefonów 112. Z jego rozmów wynika, że nazajutrza mieć jakiejś przesłuchanie,  i że koledzy powiedzą co trzeba i że na pewno wróci  na służbę. Póki co odbiera telefon od kobiety, która mówi,  że została uprowadzona. Jedzie na tyle furgonetki i podaje mu strzępki informacji. On próbuje jej pomóc, przekazuje sprawę  policji ale jednocześnie  sam bardzo się angażuje. Ciekawy film, można się wczuć  nie widząc ani kobiety, ani jej uprowadzenia ani jej poszukiwań a za całą akcję mamy telefoniczną  relacje. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
6 godzin temu, la primavera napisał:

Oj to trzeba doktora. 

Może być doktor Strange? Czy tradycyjnie House?  

Who

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
15 godzin temu, Serotonina napisał:

Who

Patrzę,  bo nie znam.  13 sezonów? Mozna tyle wytrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
22 godziny temu, la primavera napisał:

 

Może widziałaś ich amerykańską  wersję.  Nie wiem czemu,  jak jest jakiś dobry europejski film to oni muszą zrobić go po swojemu. Ten ich nie jest zły,  ale dużo prostszy. Nie porusza tych samych strun. 

 

,,Winni "

Nie, Braci nie widziałam w żadnej wersji, ale właśnie znalazłam na Cda, wykupiłam dostęp premium, tylko ja mam problem z jego odbieraniem, mogę jedynie przez polską kartę, bo przez wifi nie odbiera, nie jest dostępne w uk.

 

Winnych widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
3 godziny temu, la primavera napisał:

Patrzę,  bo nie znam.  13 sezonów? Mozna tyle wytrzymać?

Nie oglądałem nawet jednego odcinka. Ale przymierzam się do komiksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
2 godziny temu, Serotonina napisał:

 przymierzam się do komiksu.

To będzie niczym starcie tytanów. 

Do zobaczenia  w ppv?

 

 

5 godzin temu, Maybe napisał:

Winnych widziałam.

I jakie wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
4 godziny temu, la primavera napisał:

będzie niczym starcie tytanów. 

Do zobaczenia  w ppv?

¿

Z tego zdania zdołałem zrozumieć jedynie ,,w" , ,,do" i to tyle. Ale ogólnie to fajnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
13 godzin temu, la primavera napisał:

 

I jakie wrażenia?

Bardzo fajny. Ale aktor jakoś mnie drażnił. Ale zamysł filmu bardzo fajny. 

Kiedyś był taki film Telefon - bardziej psychologiczny niż kryminał, tak mi się przy okazji przypomniał. Pamiętam, że zaraz po filmie uważałam, że każdego z nas kiedyś ktoś powinien zamknąć w takiej budce telefonicznej. Dużo byśmy się o sobie nawzajem dowiedzieli ;) wszystkie święte  kurtyny by opadły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
11 godzin temu, Serotonina napisał:

¿

Z tego zdania zdołałem zrozumieć jedynie ,,w" , ,,do" i to tyle. Ale ogólnie to fajnie. 

Widocznie  w czytaniu komiksów tyle wystarczy.

Zbierasz? Jaki masz najstarszy?

 

2 godziny temu, Maybe napisał:

Bardzo fajny. Ale aktor jakoś mnie drażnił. Ale zamysł filmu bardzo fajny. 

Kiedyś był taki film Telefon - bardziej psychologiczny niż kryminał, tak mi się przy okazji przypomniał. Pamiętam, że zaraz po filmie uważałam, że każdego z nas kiedyś ktoś powinien zamknąć w takiej budce telefonicznej. Dużo byśmy się o sobie nawzajem dowiedzieli ;) wszystkie święte  kurtyny by opadły.

Telefon oglądałam. Ciekawy. 

 

Locke- podobna forma, Tom Hardy  jedzie autem przez cały film i rozmawia  przez telefon. Gdy dojedzie na miejsce całe jego życie będzie wyglądać zupełnie  inaczej. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
3 godziny temu, la primavera napisał:

Widocznie  w czytaniu komiksów tyle wystarczy.

Zbierasz? Jaki masz najstarszy

 ? W czytaniu komiksów wystarczy umieć patrzec na obrazki. Byle w dobrej kolejności.

Najstarszego mam Kaczora Donalda. Ale brakuje jednej strony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Twarz, M. Szumowskiej też warto zobaczyć,  trochę o takiej polskiej rzeczywistości, oczywiście nieco przejaskrawionej jak u Smarzowskiego, ale chodzi o uwypuklenie pewnych naszych cech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
3 godziny temu, Serotonina napisał:

 

Najstarszego mam Kaczora Donalda. Ale brakuje jednej strony :(

To będzie biały kruk. 

Hmm to może być nawet ciekawe, tski brak strony, bo można narysować własne  zakończenie. Próbowałeś?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...