Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


la primavera

Całkiem niezły film kiedyś tam obejrzany to...

Polecane posty

la primavera

,,Michael Kohlhaas " 

Ten film to historia  o pewnym handlarzu końmi, który wiedzie przyjemne i dostatnie życie do czasu,aż spotyka  go krzywda  i niesprawiedliwość.  A kiedy również sąd tej sprawiedliwości mu nie daje,postanawia sprzeciwić  się takiej władzy i staje na czele buntu. 

Film nie jest przegadany, nie przytłoczony  scenami walk. Mimo tematu bardzo spokojny, bogaty w piekne krajobrazy, daje się odczuć tę  wielką przestrzeń  i niewielkość  człowieka  wobec jej ogromu. Gra Mikkelsena  jak zwykle  świetna, patrzymy jego oczami, dajemy się  wciągnąć w jego  opowieść. Kilka słów o śmierci, które wypowiada  w więzieniu, znaczą więcej  niż pisane o tym elaboraty. 

Postać głównego  bohatera  przypomina mi    Tomasa  More'a, zwłaszcza w rozmowie  Kohlhaasa z żoną,  która prosi, zeby odpuścił. Podobnie More'a mówił do córki która również tego od niego  chciała Obaj nieugięci,  obaj... To właśnie o takich osobach piszą książki i to one zostają w pamieci. Aleczy cena  za ich sławę na wieki, dla ich bliskich nie jest zbyt trudna do zapłacenia?

Ciężki koniec. Bo niby sprawiedliwy...wymyśloną przez ludzi  sprawiedliwością. 

 

7 godzin temu, Maybe napisał:

Doskonały dzień" 

,,Cudowny dzień " źle  napisałam, jest  na cda

 

7 godzin temu, Maybe napisał:

gdzie

 cda , cda premium, netflix, player 

Czasem są inne tytuły,  np ,.na rauszu" jest pod takim tytułem na player,  natomiast na cda ten film można znaleźć pod tytułem  ,,czterech  nauczycieli "  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Maybe
2 godziny temu, la primavera napisał:

 

 

,,Cudowny dzień " źle  napisałam, jest  na cda

 

 cda , cda premium, netflix, player 

Czasem są inne tytuły,  np ,.na rauszu" jest pod takim tytułem na player,  natomiast na cda ten film można znaleźć pod tytułem  ,,czterech  nauczycieli "  

Ok. Pytam bo nie mogłam znaleźć, pewnie teraz będzie łatwiej. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Maudie " to opowieść o niecałkiem sprawnej  fizycznie kanadyjskiej  malarce ludowej, ktora została  nią jakby z przypadku i zdobyła sławę   zupełnie o nią nie zabiegając.  Nie, źle  napisałam. Malarstwo  Maudie  to zaledwie tło filmu.To przede wszystkim film o miłości. Romans i wyciskacz łez.  Ale nie tych wynikających z ckliwosci, infantylnosci, żałosnego cukierkowego i mdłego ukazania uczucia. Nie, to zupełnie  inna historia.

 

Everett to gbur,  prostak  i cham. Kiedy uderza  Maudie  to aż wbija w fotel z uczuciem  gniewu i niezgody na takie traktowanie, z uczuciem zawodu, bo już się prawie  uwierzyło,  że może nie jest  taki zły. Jak więc tych dwoje- małomówny, szorstki I nieprzyjemny mężczyzna  i ona- kulejąca, traktowana przez innych jakby oprócz fizycznych braków  miała tez braki intelektualne, stworzyło  razem opowieść  o miłości?  Jak w piosence  ,, brzydka  ona,brzydki on, a taka piękna miłość "

 

Sołzenicyn( chyba on;) ) pisał, że w każdym człowieku tli się Iskierka dobra.  Że nawet  w całkowicie złym sercu, gdzieś na jego dnie jest choćby i mały zalążek dobra. I Maudie w tą Everettowską  iskierkę tchnęla  życie. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Blyskajace światła " Jensena

Patrząc w ekran można pomyśleć,  że model gangolsenowski - czyli jeden  mądry i kilku niezbyt- dobrze się sprawdza w duńskich dosc czarnych komediach. 

Gangsterzy  z filmu  kradną spore pieniądze  i postanawiają  z nimi uciec, przeczekując  pierwsze  dni w opuszczonej  chacie w lesie.  Pobyt się przedłuża i postanawiają trochę się tu urządzić a dokładnie urządzić restauracje  mimo, że żaden z nich nie umie  gotować. Ale jak to będzie  powiedziane na końcu filmu,  nie do wszystkich restauracji chodzi się po to, żeby jeść. A przynajmniej  nie do tej.

I tak trochę się kłócą, trochę uczą gotować, troche strzelają, poznają sąsiadów nie mniej ciekawych niż oni sami. Sa wspomnienia z ich dzieciństwa, np  motyw jabłka przy którym nie sposób  się nie uśmiechnąć,  bo skojarzenie do późniejszych  genialnych ,,Jabłek Adama " Jensena jest naturalne. ,, Blyskajace światła" jest jakby jego preludium, przedsionkiem przed czymś większym. 

 

Z pewnością  nie wszyscy lubią  taki humor, ale ci, którzy lubią  mają  niezły film do oglądnięcia. No i Mikkelsen jaki zwykle świetny.  A ze z tymi krowami  tak wyszło... to trudno:)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

"Syberia  Monamour "

Ten film nie zabiera w podróż po bajkowym  świecie zimowej tajgi,  w którym można się poczuć  niczym w krainie Narnii. Pokazuje  świat okrutny,  zimny  i bardzo prosty. Celem żyjących  tam ludzi i zwierząt  jest przetrwanie. A przetrwanie znaczy przemoc, czyli kto kogo zje pierwszy. 

 

Film opowiada  historię  chłopca mieszkającego z dziadkiem, wypatrującego  powrotu taty oraz jego wujka, który  pomaga im wedle swoich możliwości  i niechęci  swej żony. Opowiada historię  żołnierzy,  którzy  wyruszają z misją  przyprowadzenia  dla dowódcy dziewczyny lekkich obyczajów.  I opowiada historię  watahy dzikich psów.  Wszystkie te trzy historie  gdzieś się w tej syberyjskiej tragedii  zazębią i przetną się ich drogi. 

Cudownego  końca nie będzie. Może nie wszystko pójdzie  źle,  może człowieczeństwo się obroni w tej zimnej krainie,  może  znajdzie się miejsce  dla uczuć wyższych ale to zaledwie pocieszenie,  które  nie zmieni ogólnego spojrzeniach na ten surowy, zamrożony świat. 

 

Dla mnie ten film to wielkie  kino. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
23 godziny temu, la primavera napisał:

Dla mnie ten film to wielkie  kino. 

Sly i Rambo to była tylko ironia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
5 godzin temu, Gość w kość napisał:

Sly i Rambo to była tylko ironia??

Nie, to  miłość. 

I jak już to Rocky a nie Rambo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
2 godziny temu, la primavera napisał:

to  miłość

ta ślepa?

2 godziny temu, la primavera napisał:

I jak już to Rocky

faktycznie?

2 godziny temu, la primavera napisał:

nie Rambo

nic a nic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 9.04.2022 o 00:36, Gość w kość napisał:

ta ślepa?

Nie. Ja go widzę. 

 

,,Ja, Daniel Blake"

...ja, Daniel  Blake, jestem obywatelem, niczym mniej, niczym więcej - jestem człowiekiem a nie psem...

Historia mężczyzny, który  w wyniku  pogorszenia  zdrowia, nie może  pracować  w tym zawodzie, co do tej  pory, a urzędnicy nie chcą go uznać  za niezdolnego  do pracy, bo według  nich są przecież  inne zawody  w których  może podjąć pracę. Czyli nie tylko  u nas tak jest...

W całym tym nieszczęściu,  odbijaniu się ściany, poznaje  kobietę  która  jest w jeszcze trudniejszej sytuacji. Mama z dwójką  dzieci. Czy widząc czyjś  większy problem  nasz tym samym staje się mniejszy? A może gdy połączyć razem  dwa problemy  to z dwóch minusów wyjdzie  plus? Hmm...może jednak niekoniecznie. 

Jest w filmie scena,  gdy kobieta idzie po darmowe  rzeczy,  może sobie wybrać z ofiarowanych  przez innych to, co jej potrzebne. Ale cxy to,  co jej potrzebne,  tam będzie?I tu film mnie zawstydził,  bo ja tez nie pomyślałam,  żeby takie rzeczy  przekazywać.  Mąki, cukry, proszki, czekolady,  ale o podstawowych  potrzebach  kobiet, ja jako kobieta  nie pomyślałam nigdy. Ten film zobaczyłam kilka lat temu i ta scena staje mi przed oczami zawsze,  gdy są jakieś zbiórki ma rzecz innych. Jeśli  film ma nas na coś uwrażliwić,  cos zmienić w myśleniu i działaniu, to temu filmowi to się udało. Przynajmniej w moim przypadku.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
4 godziny temu, la primavera napisał:

ale o podstawowych  potrzebach  kobiet,

zapisuję na liście: "do obejrzenia",

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
1 godzinę temu, Gość w kość napisał:

zapisuję na liście: "do obejrzenia",

Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
12 minut temu, la primavera napisał:

Po co?

Gnatowy jest znany z tego, że jest fanem kinematografii, muzyki i gifów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 11.04.2022 o 16:15, BrakLoginu napisał:

Gnatowy jest znany z tego, że jest fanem kinematografii, muzyki i gifów ;)

Nie wiem czego jest fanem. Chodziło mi o to,  że nie wszystko  jest do obśmiania. 

 

,,Długie szczęśliwe życie " toczy się gdzieś w Rosji i niewiele ze szczęściem ma wspólnego. Młody chłopak zajmuje się sporym gospodarstwem,  nie ma wielkich dochodów  i mało płaci  pracującym  u niego ludziom.  Gdy lokalni urzędnicy  zaczynają  wykupywać  ziemię zgadza się sprzedać im swoją  i chce wyjechać z miasta.  Pod wpływem  swoich pracowników, dla których praca u niego dawała jakąkolwiek wypłatę, ich przywiązania  do tej ziemi,  zmienia zdanie, zostaje  i decyduje się bronić tego miejsca przed  urzędnikami. 

To nie ,,Lewiatan " ale dobrze pokazany jest proces zmian  jakie zachodzą w ludziach,  przebiegunowanie wartości, poznanie  siebie w konkretnej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
3 godziny temu, la primavera napisał:

Nie wiem czego jest fanem. Chodziło mi o to,  że nie wszystko  jest do obśmiania. 

A no tak, cały on :) 
Zaciekawiłaś mnie tym ostatnim opisem filmu. Rzadko sięgam, po kino rosyjskie, ale będę musiał to odhaczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 11.04.2022 o 16:15, BrakLoginu napisał:

jest fanem kinematografii

chyba trochę to na wyrost,

nie pamiętam, kiedy coś obejrzałem?

 

można byłoby też dopisać: fan kobiet,

byłem,

kiedyś...

 

... ale może to moja wina,

Dnia 11.04.2022 o 16:02, la primavera napisał:

Po co?

może nie znam podstawowych potrzeb kobiet??

 

4 godziny temu, la primavera napisał:

nie wszystko  jest do obśmiania

wszystko jest,

ale pewnie nie wszystko wypada?

 

 

PS. po raz kolejny przepraszam za spam. 

liczę, że w końcu uda mi się wypowiedzieć na temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
1 godzinę temu, BrakLoginu napisał:

rosyjskie

ale to chyba teraz passe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
4 minuty temu, Gość w kość napisał:

... ale może to moja wina,

Potwierdzam! :D

1 minutę temu, Gość w kość napisał:

ale to chyba teraz passe?

Niby tak, ale sądząc, po opisie filmu przedstawionego przez właścicielkę wody Primavera to raczej on walczy z systemem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość

całkiem niezła (nie najlepsze określenie) końcówka filmu,

ŚWIATŁO MIĘDZY OCEANAMI

myślę, że pewnie cały film jest dobry,

 

ale mogę być nieobiektywny,

Alicia Vikander,

to chyba jeszcze nie miłość,

ale zauroczenie na pewno,

przez nią znowu popełniłem ten grzech i zobaczyłem tylko zakończenie?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 16.04.2022 o 00:50, Gość w kość napisał:

ŚWIATŁO MIĘDZY OCEANAMI

myślę, że pewnie cały film jest dobry,

Dobrze  myślisz 

 

Lubię rosyjski filmy,  czasem wydają się być oderwane  od rzeczywistości, dziwne  w treści, niemożliwe, by pokazywały  prawdziwe myślenie, postrzeganie  świata.  Ale jeśli nic nie wiem o ludziach  żyjących  daleko za Uralem, to skąd mogę wiedzieć ze tak nie jest naprawdę. 

Na przykład  w takim filmie Bałabanowa,,Też chcę " ludzie udają się w miejsce,  o którym  krąży legenda,  że można tam znaleźć  szczęście, albo że stamtąd  można być zabranym  do krainy szczęśliwości. Wszystko to potraktowane jest  bardzo serio, można się w to wkręcić, tak jakby uwierzyć, obudzić w sobie pragnienie  poszukania szczęścia, krzyknąć  ,,Ja toże chaciu" :)

Albo w innym jego filmie  ,,Palacz" gdzie emerytowany wojskowy pali w piecu  oprócz  węgla  zwloki, które przywożą lokalnie  mafiozi. Wszyscy są dziwni, nie mają żadnych wartości,  nie szanują niczyjego  życia, żadnych zasad,  żadnych uczuć.  Wydają się nierealni, to znaczy  lepiej, żeby byli nierealne,  żeby tak wypruci z uczuć ludzie nie istnieli naprawdę. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Już nigdy nie zawyje  wilk" to opowieść o człowieku, który wyjechał  na Alaskę, by zbadać zależnośc między zmniejszaniem się liczby reniferów  a wilkami, które  posądzano o przetrzebienie stad  tych zwierząt. 

 Na początku miałam wrażenie,  że włączyłam cos, co będzie sypac kiepskimi żartami, robić idiotę z głównego  bohatera.  Jednak  z czasem ten obraz się zmienia.  Drażniący  głos narratora  niestety zostaje  ale historia  się toczy,  bohater  wsiąka w teren,  zostaje zaakceptowany  przez wilki, które podchodzą  coraz bliżej, dostosowywuje do sytuacji, a nawet przejmuje  zwyczaje- to znaczy chyba  przejmuje,  bo patrzyłam  na to przez palce, więc pewna nie jestem.

A na końcu dowiadujemy się dlaczego  juz nie zawyje wilk. I to jest smutne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Polecam Krainę Miodu. To film dokumentalny, ale właśnie opowiadający historię surowego życia w macedonskiej wiosce. Ich dobro i proste życie jakoś wycisza, kołysze, choć bez popadania w zachwyt, surowość pozostaje surowością. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Życie ukryte w słowach "

Przeczytałam,  że film opowiadania  historię pielęgniarki-samotnej Hanny - która  jedzie na platformę  wiertniczą aby opiekować się  mężczyzną który uległ  tam wypadkowi. 

Poczułam klimat  ,,Angielskiego  pacjenta " I chętnie włączyłam. 

 

Film na początku się wlecze,  jakby nic się nie działo, bo każdy dzień Hanny wygląda  tak samo- praca, to samo jedzenie, ascetyczny dom, zapas mydła  i milczący telefon od czasu do czasu do jakiejś kobiety.

Hanna  nie słyszy, nosi aparat, który ściąga,  gdy chce się od świata  odłączyć. Przez przypadek zostaje  opiekunką  poparzonego  człowieka, Josefa, który w przeciwieństwie do niej  ciągle mówi. On zagłusza mową swoje życie, ona chowa w milczeniu własne. I kiedy pewnego  dnia  Hanna po prostu  opowiada mu swoja historię, milkniemy razem z Josefem. Bardzo mocna scena, dusi w gardle. Nie poprzedzona żadnymi podtekstami,  nie przygotowano nas na nią. 

Druga  mocna scena to rozmowa Josefa z kobietą, do której  Hanna wykonuje milczące  telefony. Nie mówi mu, że nie może udzielić mu o Hannie żadnych informacji, co byłoby  bardzo zrozumiałe. Mówi coś innego i decyzje zostawia  Josefowi. 

To film, gdzie nie do końca wszystko jest  jasne, trochę trzeba sobie dopowiedzieć,  nie wszystkiego  mocna się łatwo domyśleć, zresztą  nie wiem, czy  moje domysły są słuszne. Ale to nie jest istotne,  bo stoimi przed tym filmem jak Josef przed panią psycholog  i zastanawiamy się,  czy na pewno chcemy wszystko wiedzieć. 

 

Na platformie  są też inni bohaterowie,  ich historie  sa ledwo muśnięte. Jest to zrobione bardzo subtelnie ale wymownie. Lubię takie kino, które ważną czyni każdą scenę, które oprócz  głośnych bohaterów  pokazuje też tych pobocznych,  przypomina, że mniejszą lub większą ale każdy ją ma- wlasną historię. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
35 minut temu, la primavera napisał:

Lubię takie kino, które ważną czyni każdą scenę, które oprócz  głośnych bohaterów  pokazuje też tych pobocznych,  przypomina, że mniejszą lub większą ale każdy ją ma- wlasną historię. 

Ładnie powiedziane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Wyluzowani - przyjemny film mówiący o trudnych relacjach braterskich. Nieco banalny, ale wzruszający. Lekki, spontaniczny, świeży,  opowiadający o podróży dwóch braci nie tylko fizycznej, ale i retrospekcyjnej, jaką można zakwalifikować do podróży życia. Mało komu jest dane taką przeżyć.

Opatrzony dobrą muzyka i krajobrazami.

 

Screenshot-20220501-232239-Samsung-Inter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 1.05.2022 o 23:25, Serotonina napisał:

Ładnie powiedziane. 

Dziękuję  

 

"21 gramów" Inarritu. 

Różnica między życiem a śmiercią  wynosi tytulowe 21 gramów.  Zanim o tyle staniemy się lżejsi  mamy swoją drogę  do przebycia. Podczas wędrówki będziemy doświadczać  różnych rzeczy, na wiele z nich nie będziemy mieć wpływu,  będą się dziać wokół i porwą  nas w swoje wiry. 

Benicio del Toro,  Naomi Watts, Sean Penn jako bohaterowie  tego filmu znajdą w swoim życiu wydarzenia,  które miały się nie zdarzyć. Zderzą się  z nieprzewidywalnym życiem,odczują moc  przypadku,  który potrafi zmienić wszystko. 

Jak w cytowanym przez Penna wierszu Eugenio Montejo:

Ziemia drgnęła by nas do siebie zbliżyć
zakręciła sama i w nas aż sprawiła,
że obydwoje znaleźliśmy się w tym śnie

 

Inarritu razem z Arriagą jako autorem scenariusza pocięli życie na kawałki, wrzucili do bębna  i losują, co pokażą. 

Uczta kinomana. Bardzo warto. 

 


 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 520
    • Postów
      249 072
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      808
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    zyebanna
    Najnowszy użytkownik
    zyebanna
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      Aa twoje wszystkie wiersze były chujowe 🤣
    • MamaMai
      Po tym sioforze nie czuje się dobrze, mam przelewanie w żołądku i takie napięcia/ skurcze w jamie brzusznej. Narazie żadnego dobroczynnego działania nie widzę, choć może to jeszcze za mało czasu, żeby to stwierdzić bo biorę go od soboty, 1 tabletka dziennie. Zwżę się w niedzielę i dam znać czy chociaż waga poszła w dół, bo dawno się już nie ważyłam. Niemniej po ciuchach nie widzę żeby były zmiany. A u Was co tam, czemu tu taka cisza????
    • Monika
      A to dlaczego?🤔😉
    • Monika
    • Monika
      Środa🤗        
    • Monika
      Tak, bo nawet nie jesteś ciekawy jakiej....☹️     i nie pytaj!!!!!!
    • marchewka I koks
      Bo wpadla na to, ze do tej pory nie udalo Ci sie doczepic szpilek do kaloszy? Onuce sie wtedy na stopkach zle  ukladaja? Milego dnia 
    • Donner43
      Czarno-białe obrazy to klasyka, która nigdy nie wychodzi z mody. Dodają elegancji i wyrafinowania każdemu wnętrzu, tworząc wyjątkową atmosferę w pokoju. W <reklama> znajdziesz ogromny wybór czarno-białych obrazów, które będą doskonałym akcentem w Twoim domu. Od stylowych abstrakcji po fascynujące obrazy zwierząt i przyrody — każdy znajdzie coś dla siebie. Czarno-białe wydanie sprawia, że obrazy pasują do każdego wnętrza, dodając mu głębi i stylu. Niezależnie od tego, czy chcesz odświeżyć ścianę w salonie, czy dodać wyrazistości sypialni — te obrazy będą odpowiednie do każdego pomieszczenia. Zapoznaj się z pełną ofertą i wybierz idealny wzór do swojego domu na <reklama>.
    • Gość w kość
      najpierw poczułem oburzenie😡 ale później zrozumiałem przekaz, chyba🤨   zgadzam się, wciąż jestem senny,   coś niebieskiego, pierwotnie napisany na potrzeby rock opery Lifehouse, która nigdy nie została ukończona, w rezultacie Pete Townshend umieścił ten i inne materiały na albumach The Who,
    • Celestia
      Fan to też w pewnym stopniu znawca więc może Cię nie zaskoczę tym utworem,sama kiedyś przeżyłam wielkie zdziwienie będąc pewną,że to utwór Johnny'ego Casha. „Trent Reznor był początkowo sceptycznie nastawiony do idei coveru Johnny'ego Casha, nawet nie chciał go przesłuchać. Kiedy jednak odsłuchał, był zachwycony i przejęty, jak innego znaczenia nabrała jego piosenka w ustach Casha. Nawet zadzwonił by  mu pogratulować.  
    • Celestia
      To dobrze bo repertuar Beatlesów jest jednak ograniczony 😉 😂 świetne kolory ;czerwony wpływa na organizm pobudzająco,,charakteryzuje potrzebę aktywności emocjonalnej i fizycznej, z kolei uspokajający niebieski pomaga w nawiązywaniu nowych kontaktów, wzbudza zaufanie i szacunek
    • KapitanJackSparrow
      Jesteś bardziej skomplikowana niż myślałem 😁
    • Gość w kość
      przede wszystkim fan muzyki! kurde, nie! krucho u mnie z t-shirtami, przymierzałem się kiedyś do koszulki supermana, wydawała mi się adekwatna...😜   ta Boyd ewidentnie miała fanów🤔 poszperałem i znalazłem więcej poświęconych jej osobie utworów,   Clapton napisał piosenkę "Wonderful Tonight" dla swojej ówczesnej dziewczyny Pattie Boyd, czekając, aż będzie gotowa do wyjścia na przyjęcie u Paula i Lindy McCartneyów,  
    • Nomada
      Tu nie ma się nad czym zastanawiać, włóż sukienkę, pończochy, szpilki. Umaluj usta i rzęsy i wyjdź na miasto. Twoja stanowczość się odezwie. Tylko najpierw musisz się upewnić czy chcesz zdjąć swoje buty. Ale to już chyba inna para kaloszy ; ) ucieeekam
    • Nomada
      Dziękuję, był dziwnie dziwny. Ale już mamy wtorek
    • Celestia
      „Najdroższa L., piszę do ciebie ten list, by poznać twoje uczucia w dobrze nam obojgu znanej kwestii. Chcę cię zapytać, czy nadal kochasz swojego męża? Wiem, że te wszystkie pytania są bardzo bezczelne, ale jeśli w twoim sercu tli się nadal jakieś uczucie do mnie, musisz dać mi znać" — Clapton napisał do Boyd. Jak kulturalnie to rozegrał     Clapton napisał dla Boyd utwór "Layla".(Inspiracją do powstania tego utworu był klasyczny perski poemat Lajla i Madżnun, opowiadający o młodym człowieku, który z powodu swojej miłości do pięknej Lajli zyskał przydomek szaleńca) Tego samego dnia, gdy zaprezentował ukochanej piosenkę, na przyjęciu wyznał przyjacielowi, że żywi uczucia do jego żony. Długo czekał na rozpad małżeństwa.    Tych troje pozostało jednak bliskimi przyjaciółmi, a Harrison nazywał Claptona nawet swoim "mężem"😀
    • Celestia
      Czyżby fan? A masz chociaż koszulkę z  nadrukiem The Beatles?😉  
    • Monika
      Tym razem tak🙂     dobranoc❤️
    • Monika
      Kangurek 🦘 😊
    • Gość w kość
      utwór jest powszechnie uważany za piosenkę miłosną do Pattie Boyd, pierwszej żony Harrisona, która rzuciła go dla jego przyjaciela Erica Claptona😬 w późniejszych wywiadach Harrison podawał alternatywne źródła inspiracji, wg Franka Sinatry, jest to najlepsza piosenka o miłości, jaką kiedykolwiek napisano,   ten Frank, to się znał...🤔
    • Celestia
      Czym zainspirował się  Phil Collins w piosence In the Air Tonight? W Wikipedii na stronie poświęconej piosence można przeczytać  kilka legend, a to , że rzekomo Phil był świadkiem jak  utonął obcy mu człowiek  i nie wyglądało to na wypadek, innym razem był to Jego przyjaciel, jeszcze inna wersja głosi, że wypadek miał miejsce podczas kolonii, gdzie utonął chłopiec na oczach opiekuna.   A co na to autor? „Nie wiem, o czym jest ta piosenka. Kiedy ją pisałem, przechodziłem przez swój rozwód. Jedyne co mogę powiedzieć, to że jest wyraźnie o gniewie. To ta strona gniewu albo gorzka strona separacji. Co dodaje sprawie jeszcze więcej komizmu to to, że kiedy słyszę te historie wymyślone przed wieloma laty, zwłaszcza w Ameryce, gdy ktoś podchodzi do mnie i pyta „Czy naprawdę widziałeś kogoś tonącego?” odpowiadam „Nie, błąd”. I za każdym razem, kiedy wracam do Ameryki historia rozprzestrzenia się „głuchym telefonem” i staje się coraz bardziej zawiła. To frustrujące, bo to prawdopodobnie jedyna piosenka spośród wszystkich, które napisałem, o której nie wiem, o czym jest” Skomplikował😉   Coś wisi w powietrzu tej nocy….
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      na serio?🤭   🤔  
    • Gregor
    • Miły gość
      Poddaję się 🙆😅
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...