Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


la primavera

Całkiem niezły film kiedyś tam obejrzany to...

Polecane posty

la primavera

,,Michael Kohlhaas " 

Ten film to historia  o pewnym handlarzu końmi, który wiedzie przyjemne i dostatnie życie do czasu,aż spotyka  go krzywda  i niesprawiedliwość.  A kiedy również sąd tej sprawiedliwości mu nie daje,postanawia sprzeciwić  się takiej władzy i staje na czele buntu. 

Film nie jest przegadany, nie przytłoczony  scenami walk. Mimo tematu bardzo spokojny, bogaty w piekne krajobrazy, daje się odczuć tę  wielką przestrzeń  i niewielkość  człowieka  wobec jej ogromu. Gra Mikkelsena  jak zwykle  świetna, patrzymy jego oczami, dajemy się  wciągnąć w jego  opowieść. Kilka słów o śmierci, które wypowiada  w więzieniu, znaczą więcej  niż pisane o tym elaboraty. 

Postać głównego  bohatera  przypomina mi    Tomasa  More'a, zwłaszcza w rozmowie  Kohlhaasa z żoną,  która prosi, zeby odpuścił. Podobnie More'a mówił do córki która również tego od niego  chciała Obaj nieugięci,  obaj... To właśnie o takich osobach piszą książki i to one zostają w pamieci. Aleczy cena  za ich sławę na wieki, dla ich bliskich nie jest zbyt trudna do zapłacenia?

Ciężki koniec. Bo niby sprawiedliwy...wymyśloną przez ludzi  sprawiedliwością. 

 

7 godzin temu, Maybe napisał:

Doskonały dzień" 

,,Cudowny dzień " źle  napisałam, jest  na cda

 

7 godzin temu, Maybe napisał:

gdzie

 cda , cda premium, netflix, player 

Czasem są inne tytuły,  np ,.na rauszu" jest pod takim tytułem na player,  natomiast na cda ten film można znaleźć pod tytułem  ,,czterech  nauczycieli "  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Maybe
2 godziny temu, la primavera napisał:

 

 

,,Cudowny dzień " źle  napisałam, jest  na cda

 

 cda , cda premium, netflix, player 

Czasem są inne tytuły,  np ,.na rauszu" jest pod takim tytułem na player,  natomiast na cda ten film można znaleźć pod tytułem  ,,czterech  nauczycieli "  

Ok. Pytam bo nie mogłam znaleźć, pewnie teraz będzie łatwiej. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Maudie " to opowieść o niecałkiem sprawnej  fizycznie kanadyjskiej  malarce ludowej, ktora została  nią jakby z przypadku i zdobyła sławę   zupełnie o nią nie zabiegając.  Nie, źle  napisałam. Malarstwo  Maudie  to zaledwie tło filmu.To przede wszystkim film o miłości. Romans i wyciskacz łez.  Ale nie tych wynikających z ckliwosci, infantylnosci, żałosnego cukierkowego i mdłego ukazania uczucia. Nie, to zupełnie  inna historia.

 

Everett to gbur,  prostak  i cham. Kiedy uderza  Maudie  to aż wbija w fotel z uczuciem  gniewu i niezgody na takie traktowanie, z uczuciem zawodu, bo już się prawie  uwierzyło,  że może nie jest  taki zły. Jak więc tych dwoje- małomówny, szorstki I nieprzyjemny mężczyzna  i ona- kulejąca, traktowana przez innych jakby oprócz fizycznych braków  miała tez braki intelektualne, stworzyło  razem opowieść  o miłości?  Jak w piosence  ,, brzydka  ona,brzydki on, a taka piękna miłość "

 

Sołzenicyn( chyba on;) ) pisał, że w każdym człowieku tli się Iskierka dobra.  Że nawet  w całkowicie złym sercu, gdzieś na jego dnie jest choćby i mały zalążek dobra. I Maudie w tą Everettowską  iskierkę tchnęla  życie. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Blyskajace światła " Jensena

Patrząc w ekran można pomyśleć,  że model gangolsenowski - czyli jeden  mądry i kilku niezbyt- dobrze się sprawdza w duńskich dosc czarnych komediach. 

Gangsterzy  z filmu  kradną spore pieniądze  i postanawiają  z nimi uciec, przeczekując  pierwsze  dni w opuszczonej  chacie w lesie.  Pobyt się przedłuża i postanawiają trochę się tu urządzić a dokładnie urządzić restauracje  mimo, że żaden z nich nie umie  gotować. Ale jak to będzie  powiedziane na końcu filmu,  nie do wszystkich restauracji chodzi się po to, żeby jeść. A przynajmniej  nie do tej.

I tak trochę się kłócą, trochę uczą gotować, troche strzelają, poznają sąsiadów nie mniej ciekawych niż oni sami. Sa wspomnienia z ich dzieciństwa, np  motyw jabłka przy którym nie sposób  się nie uśmiechnąć,  bo skojarzenie do późniejszych  genialnych ,,Jabłek Adama " Jensena jest naturalne. ,, Blyskajace światła" jest jakby jego preludium, przedsionkiem przed czymś większym. 

 

Z pewnością  nie wszyscy lubią  taki humor, ale ci, którzy lubią  mają  niezły film do oglądnięcia. No i Mikkelsen jaki zwykle świetny.  A ze z tymi krowami  tak wyszło... to trudno:)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

"Syberia  Monamour "

Ten film nie zabiera w podróż po bajkowym  świecie zimowej tajgi,  w którym można się poczuć  niczym w krainie Narnii. Pokazuje  świat okrutny,  zimny  i bardzo prosty. Celem żyjących  tam ludzi i zwierząt  jest przetrwanie. A przetrwanie znaczy przemoc, czyli kto kogo zje pierwszy. 

 

Film opowiada  historię  chłopca mieszkającego z dziadkiem, wypatrującego  powrotu taty oraz jego wujka, który  pomaga im wedle swoich możliwości  i niechęci  swej żony. Opowiada historię  żołnierzy,  którzy  wyruszają z misją  przyprowadzenia  dla dowódcy dziewczyny lekkich obyczajów.  I opowiada historię  watahy dzikich psów.  Wszystkie te trzy historie  gdzieś się w tej syberyjskiej tragedii  zazębią i przetną się ich drogi. 

Cudownego  końca nie będzie. Może nie wszystko pójdzie  źle,  może człowieczeństwo się obroni w tej zimnej krainie,  może  znajdzie się miejsce  dla uczuć wyższych ale to zaledwie pocieszenie,  które  nie zmieni ogólnego spojrzeniach na ten surowy, zamrożony świat. 

 

Dla mnie ten film to wielkie  kino. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
23 godziny temu, la primavera napisał:

Dla mnie ten film to wielkie  kino. 

Sly i Rambo to była tylko ironia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
5 godzin temu, Gość w kość napisał:

Sly i Rambo to była tylko ironia??

Nie, to  miłość. 

I jak już to Rocky a nie Rambo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
2 godziny temu, la primavera napisał:

to  miłość

ta ślepa?

2 godziny temu, la primavera napisał:

I jak już to Rocky

faktycznie?

2 godziny temu, la primavera napisał:

nie Rambo

nic a nic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 9.04.2022 o 00:36, Gość w kość napisał:

ta ślepa?

Nie. Ja go widzę. 

 

,,Ja, Daniel Blake"

...ja, Daniel  Blake, jestem obywatelem, niczym mniej, niczym więcej - jestem człowiekiem a nie psem...

Historia mężczyzny, który  w wyniku  pogorszenia  zdrowia, nie może  pracować  w tym zawodzie, co do tej  pory, a urzędnicy nie chcą go uznać  za niezdolnego  do pracy, bo według  nich są przecież  inne zawody  w których  może podjąć pracę. Czyli nie tylko  u nas tak jest...

W całym tym nieszczęściu,  odbijaniu się ściany, poznaje  kobietę  która  jest w jeszcze trudniejszej sytuacji. Mama z dwójką  dzieci. Czy widząc czyjś  większy problem  nasz tym samym staje się mniejszy? A może gdy połączyć razem  dwa problemy  to z dwóch minusów wyjdzie  plus? Hmm...może jednak niekoniecznie. 

Jest w filmie scena,  gdy kobieta idzie po darmowe  rzeczy,  może sobie wybrać z ofiarowanych  przez innych to, co jej potrzebne. Ale cxy to,  co jej potrzebne,  tam będzie?I tu film mnie zawstydził,  bo ja tez nie pomyślałam,  żeby takie rzeczy  przekazywać.  Mąki, cukry, proszki, czekolady,  ale o podstawowych  potrzebach  kobiet, ja jako kobieta  nie pomyślałam nigdy. Ten film zobaczyłam kilka lat temu i ta scena staje mi przed oczami zawsze,  gdy są jakieś zbiórki ma rzecz innych. Jeśli  film ma nas na coś uwrażliwić,  cos zmienić w myśleniu i działaniu, to temu filmowi to się udało. Przynajmniej w moim przypadku.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
4 godziny temu, la primavera napisał:

ale o podstawowych  potrzebach  kobiet,

zapisuję na liście: "do obejrzenia",

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
1 godzinę temu, Gość w kość napisał:

zapisuję na liście: "do obejrzenia",

Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
12 minut temu, la primavera napisał:

Po co?

Gnatowy jest znany z tego, że jest fanem kinematografii, muzyki i gifów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 11.04.2022 o 16:15, BrakLoginu napisał:

Gnatowy jest znany z tego, że jest fanem kinematografii, muzyki i gifów ;)

Nie wiem czego jest fanem. Chodziło mi o to,  że nie wszystko  jest do obśmiania. 

 

,,Długie szczęśliwe życie " toczy się gdzieś w Rosji i niewiele ze szczęściem ma wspólnego. Młody chłopak zajmuje się sporym gospodarstwem,  nie ma wielkich dochodów  i mało płaci  pracującym  u niego ludziom.  Gdy lokalni urzędnicy  zaczynają  wykupywać  ziemię zgadza się sprzedać im swoją  i chce wyjechać z miasta.  Pod wpływem  swoich pracowników, dla których praca u niego dawała jakąkolwiek wypłatę, ich przywiązania  do tej ziemi,  zmienia zdanie, zostaje  i decyduje się bronić tego miejsca przed  urzędnikami. 

To nie ,,Lewiatan " ale dobrze pokazany jest proces zmian  jakie zachodzą w ludziach,  przebiegunowanie wartości, poznanie  siebie w konkretnej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
3 godziny temu, la primavera napisał:

Nie wiem czego jest fanem. Chodziło mi o to,  że nie wszystko  jest do obśmiania. 

A no tak, cały on :) 
Zaciekawiłaś mnie tym ostatnim opisem filmu. Rzadko sięgam, po kino rosyjskie, ale będę musiał to odhaczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 11.04.2022 o 16:15, BrakLoginu napisał:

jest fanem kinematografii

chyba trochę to na wyrost,

nie pamiętam, kiedy coś obejrzałem?

 

można byłoby też dopisać: fan kobiet,

byłem,

kiedyś...

 

... ale może to moja wina,

Dnia 11.04.2022 o 16:02, la primavera napisał:

Po co?

może nie znam podstawowych potrzeb kobiet??

 

4 godziny temu, la primavera napisał:

nie wszystko  jest do obśmiania

wszystko jest,

ale pewnie nie wszystko wypada?

 

 

PS. po raz kolejny przepraszam za spam. 

liczę, że w końcu uda mi się wypowiedzieć na temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
1 godzinę temu, BrakLoginu napisał:

rosyjskie

ale to chyba teraz passe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
4 minuty temu, Gość w kość napisał:

... ale może to moja wina,

Potwierdzam! :D

1 minutę temu, Gość w kość napisał:

ale to chyba teraz passe?

Niby tak, ale sądząc, po opisie filmu przedstawionego przez właścicielkę wody Primavera to raczej on walczy z systemem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość

całkiem niezła (nie najlepsze określenie) końcówka filmu,

ŚWIATŁO MIĘDZY OCEANAMI

myślę, że pewnie cały film jest dobry,

 

ale mogę być nieobiektywny,

Alicia Vikander,

to chyba jeszcze nie miłość,

ale zauroczenie na pewno,

przez nią znowu popełniłem ten grzech i zobaczyłem tylko zakończenie?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 16.04.2022 o 00:50, Gość w kość napisał:

ŚWIATŁO MIĘDZY OCEANAMI

myślę, że pewnie cały film jest dobry,

Dobrze  myślisz 

 

Lubię rosyjski filmy,  czasem wydają się być oderwane  od rzeczywistości, dziwne  w treści, niemożliwe, by pokazywały  prawdziwe myślenie, postrzeganie  świata.  Ale jeśli nic nie wiem o ludziach  żyjących  daleko za Uralem, to skąd mogę wiedzieć ze tak nie jest naprawdę. 

Na przykład  w takim filmie Bałabanowa,,Też chcę " ludzie udają się w miejsce,  o którym  krąży legenda,  że można tam znaleźć  szczęście, albo że stamtąd  można być zabranym  do krainy szczęśliwości. Wszystko to potraktowane jest  bardzo serio, można się w to wkręcić, tak jakby uwierzyć, obudzić w sobie pragnienie  poszukania szczęścia, krzyknąć  ,,Ja toże chaciu" :)

Albo w innym jego filmie  ,,Palacz" gdzie emerytowany wojskowy pali w piecu  oprócz  węgla  zwloki, które przywożą lokalnie  mafiozi. Wszyscy są dziwni, nie mają żadnych wartości,  nie szanują niczyjego  życia, żadnych zasad,  żadnych uczuć.  Wydają się nierealni, to znaczy  lepiej, żeby byli nierealne,  żeby tak wypruci z uczuć ludzie nie istnieli naprawdę. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Już nigdy nie zawyje  wilk" to opowieść o człowieku, który wyjechał  na Alaskę, by zbadać zależnośc między zmniejszaniem się liczby reniferów  a wilkami, które  posądzano o przetrzebienie stad  tych zwierząt. 

 Na początku miałam wrażenie,  że włączyłam cos, co będzie sypac kiepskimi żartami, robić idiotę z głównego  bohatera.  Jednak  z czasem ten obraz się zmienia.  Drażniący  głos narratora  niestety zostaje  ale historia  się toczy,  bohater  wsiąka w teren,  zostaje zaakceptowany  przez wilki, które podchodzą  coraz bliżej, dostosowywuje do sytuacji, a nawet przejmuje  zwyczaje- to znaczy chyba  przejmuje,  bo patrzyłam  na to przez palce, więc pewna nie jestem.

A na końcu dowiadujemy się dlaczego  juz nie zawyje wilk. I to jest smutne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Polecam Krainę Miodu. To film dokumentalny, ale właśnie opowiadający historię surowego życia w macedonskiej wiosce. Ich dobro i proste życie jakoś wycisza, kołysze, choć bez popadania w zachwyt, surowość pozostaje surowością. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Życie ukryte w słowach "

Przeczytałam,  że film opowiadania  historię pielęgniarki-samotnej Hanny - która  jedzie na platformę  wiertniczą aby opiekować się  mężczyzną który uległ  tam wypadkowi. 

Poczułam klimat  ,,Angielskiego  pacjenta " I chętnie włączyłam. 

 

Film na początku się wlecze,  jakby nic się nie działo, bo każdy dzień Hanny wygląda  tak samo- praca, to samo jedzenie, ascetyczny dom, zapas mydła  i milczący telefon od czasu do czasu do jakiejś kobiety.

Hanna  nie słyszy, nosi aparat, który ściąga,  gdy chce się od świata  odłączyć. Przez przypadek zostaje  opiekunką  poparzonego  człowieka, Josefa, który w przeciwieństwie do niej  ciągle mówi. On zagłusza mową swoje życie, ona chowa w milczeniu własne. I kiedy pewnego  dnia  Hanna po prostu  opowiada mu swoja historię, milkniemy razem z Josefem. Bardzo mocna scena, dusi w gardle. Nie poprzedzona żadnymi podtekstami,  nie przygotowano nas na nią. 

Druga  mocna scena to rozmowa Josefa z kobietą, do której  Hanna wykonuje milczące  telefony. Nie mówi mu, że nie może udzielić mu o Hannie żadnych informacji, co byłoby  bardzo zrozumiałe. Mówi coś innego i decyzje zostawia  Josefowi. 

To film, gdzie nie do końca wszystko jest  jasne, trochę trzeba sobie dopowiedzieć,  nie wszystkiego  mocna się łatwo domyśleć, zresztą  nie wiem, czy  moje domysły są słuszne. Ale to nie jest istotne,  bo stoimi przed tym filmem jak Josef przed panią psycholog  i zastanawiamy się,  czy na pewno chcemy wszystko wiedzieć. 

 

Na platformie  są też inni bohaterowie,  ich historie  sa ledwo muśnięte. Jest to zrobione bardzo subtelnie ale wymownie. Lubię takie kino, które ważną czyni każdą scenę, które oprócz  głośnych bohaterów  pokazuje też tych pobocznych,  przypomina, że mniejszą lub większą ale każdy ją ma- wlasną historię. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serotonina
35 minut temu, la primavera napisał:

Lubię takie kino, które ważną czyni każdą scenę, które oprócz  głośnych bohaterów  pokazuje też tych pobocznych,  przypomina, że mniejszą lub większą ale każdy ją ma- wlasną historię. 

Ładnie powiedziane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Wyluzowani - przyjemny film mówiący o trudnych relacjach braterskich. Nieco banalny, ale wzruszający. Lekki, spontaniczny, świeży,  opowiadający o podróży dwóch braci nie tylko fizycznej, ale i retrospekcyjnej, jaką można zakwalifikować do podróży życia. Mało komu jest dane taką przeżyć.

Opatrzony dobrą muzyka i krajobrazami.

 

Screenshot-20220501-232239-Samsung-Inter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
Dnia 1.05.2022 o 23:25, Serotonina napisał:

Ładnie powiedziane. 

Dziękuję  

 

"21 gramów" Inarritu. 

Różnica między życiem a śmiercią  wynosi tytulowe 21 gramów.  Zanim o tyle staniemy się lżejsi  mamy swoją drogę  do przebycia. Podczas wędrówki będziemy doświadczać  różnych rzeczy, na wiele z nich nie będziemy mieć wpływu,  będą się dziać wokół i porwą  nas w swoje wiry. 

Benicio del Toro,  Naomi Watts, Sean Penn jako bohaterowie  tego filmu znajdą w swoim życiu wydarzenia,  które miały się nie zdarzyć. Zderzą się  z nieprzewidywalnym życiem,odczują moc  przypadku,  który potrafi zmienić wszystko. 

Jak w cytowanym przez Penna wierszu Eugenio Montejo:

Ziemia drgnęła by nas do siebie zbliżyć
zakręciła sama i w nas aż sprawiła,
że obydwoje znaleźliśmy się w tym śnie

 

Inarritu razem z Arriagą jako autorem scenariusza pocięli życie na kawałki, wrzucili do bębna  i losują, co pokażą. 

Uczta kinomana. Bardzo warto. 

 


 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...