Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


la primavera

Całkiem niezły film kiedyś tam obejrzany to...

Polecane posty

la primavera

,,Ocean czasu"

Film opowiada historię,  która się kiedyś zdarzyła. Powstała książka, teraz film. 

Ta opowieść to prawdziwy ocean  emocji- smutnych i trudnych i tak bardzo prawdziwych.  

Dwoje młodych zakochanych osób wyplywa z synem na rejs. I wydarza się coś, co na zawsze ich zmieni.  Aż tak, że pomimo tego,  jak bardzo się kochają,  albo właśnie dlatego,  że są dla siebie najważniejsi,  spotkają się dopiero  za 40 lat. 

To europejski dramat, bez tanich sentymentów, za to ma bardzo wysoki poziom przekazywania emocji. To film, który się pamięta.

Bardzo polecam. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


la primavera

  ,,Turkusowa suknia"

Był sobie pewien krawiec, który zdobił suknie dla swoich klientek misternym, bogatym we wzory i perfekcyjnie wykonanym haftem. Pracownie i sklep prowadził razem z żoną, która że względu na zdrowie nie mogła dużo pracować.  Zatrudnili  zatem pracownika, młodego i zdolnego chłopaka, który  chętnie uczyl się od mistrza. 

Film zaczyna się, gdy nasz mistrz hafciarski wymyśla krój dla turkusowej sukni. Zaczyna ją ozdabiać. Jedwabne nici przeplatają się przez jego dłonie,  podobne  jego życiu, które skręcone z różniących się od siebie nici  trwa, choć to ani nie miejsce ani nie czas na takie uczucia,  sytuacje, wybory. Wszystko skleja niesamowita, jak zwykle gdy pojawi się na ekranie - Lubna Azabal,  znana z ciężkiego gatunkowo  "Pogorzeliska" lub  bardzo dobrego   ,,Adama". Ja pamiętam zwłaszcza ten drugi film, takie moje kino, ciche.  Aktorzy grają spojrzeniem,  gestem,wyrazem twarzy, nie tworzą zbytecznych słów, karykaturalnych wyrazów twarzy które nic nie znaczą.

I taki jest i ten film. O trojgu sobie nieobojętnych. O poczuciu wstydu, niemocy, o tym, że życia nie da się zawrócić. Ze można pojsc swoją drogą gościńcem a czasem tylko opłotkami.

 

Mnie się podobał. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Jeszcze nie koniec "

Mocny film. Dramat rozpadającej się rodziny, gdzie kwestią sporną jest opieka nad dwunatoletnim synem, który wyraźnie stwierdza-  w odczytywanych przez sąd jego słowach - że nie chce mieć z ojcem nic wspólnego. Adwokaci stron i ich klienci przedstawiają tak odmienne wersje,  że sąd nie mogąc stwierdzić,  kto z nich bardziej kłamie, przedziela  ojcu widzenia z synem. 

Niedlugo  dowiadujemy się kto mówił prawdę.  

 

Film pokazuje dzieci uwiklane w konflikt rodzinny. Córka, prawie dorosła, niezauważenie układa sobie życie gdzieś indziej. Syn jest młodszy, zależny  od rodziców,  postanowień sądu, i zamiast usmiechu na twarzy ma smutek i strach. Próbuje chronić  jednego rodzica przed drugim i żyje z poczuciem winy, gdy to się nie udaje. Dramat tego chłopca jest ogromny. To, na jakie przeżycia  naraża go rodzic, pozostaje poza zrozumieniem, przekleństwa same cisną się w ekran. 

 

Koniec filmu to prawdziwy szczyt dramatu,  który  jak śniegowa kula  toczy się przez seans i nabiera mocy, by w końcu  pokazać, do czego zmierzał cały czas.

I dać upragniony bohaterom koniec. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość

obejrzałem "Nowy początek" ("Arrival"),

... o ekspertce lingwistyki, której zadaniem jest dogadanie się z przybyszami z kosmosu.

 

nie najnowszy,

to jedna z pozycji, której fragment kiedyś przykuł moją uwagę,

i jak to zazwyczaj, w moim przypadku, bywa,

nie do końca spełnił moje oczekiwania,

 

... ale film generalnie dobry,

fajnie nakręcone sceny kontaktu z obcymi, tzn. wejścia na ich statek, próby porozumienia się,

... no i statki obcych, jakich dotąd nie widziałem,

 

historię ogląda się z zaciekawieniem...

...  ale ja po seansie czułem niedosyt🤷‍♂️

 

... i coś dziwnego w głowie (mnóstwo pytań!),

giphy.gif

ciekawe uczucie,

które trochę mnie zaniepokoiło...

... chyba za mało używam tego, 

co w głowie pozostało,

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość

...a potem...

53f2b417-0437-46e7-81c9-3de7ca4685bb_528

... i włączyłem "Randka, bez odbioru",

film lekki, łatwy i niewymagający myślenia🤷‍♂️

 

o zwykłym obywatelu, który zakochuje się w pewnej dziewczynie,

która notabene okazuje się być tajną agentką,

... i wiadomo, że wtedy musi zacząć się coś dziać,

i się dzieje😝

aktorzy chyba nie bardzo pasujący do odtwarzanych roli,

raczej za ładni na zwykłego obywatela i agentkę,

aczkolwiek 100% pewności nie mam: nie znam żadnej agentki🤷‍♂️

 

nie nastawiałem się na fajerwerki,

więc film spełnił moje oczekiwania🤪

kilka razy się zaśmiałem,

było trochę akcji,

miłych widoków i dobrej muzyki...

o!🤓

 

oczywiście są niedoróbki,

ale na raz, może być,

 

 

na koniec krótko:

oby filmy w przyszłym roku były jedynie satysfakcjonujące,

ale niech pozostaną przede wszystkim fikcyjnym dodatkiem do życia,

szczególnie te wszystkie "la primaverowe" dramaty😉

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

 ,,Doppelgänger . Sobowtór " 

Całkiem niezly polski film opowiadający historię peerelowskiego szpiega, który pod przybraną tożsamością dostaje się do niemieckiej rodziny. Dzięki nim otrzymuje prace w biurze imigracyjnym i wykorzystuje pozyskane tu Informacje do swojej szpiegowskiej działalności. 

A w kraju, pewien człowiek właśnie się dowiaduje,  że kobieta, którą uważał za matkę nie jest jego matką, że jest adoptowany i postanawia odkryć swoje prawdziwe  pochodzenie.  I tu wchodzi w swoją rolę Tomasz Schuchardt i jest w tym rewelacyjny. Nie gra głównej roli ale to dla niego chce się film oglądać.

Co mi się podobało w filmie to to, że Polacy mówią po polsku, Niemcy po niemiecku a Francuzi  po francusku. Podobało mi się oddanie klimatu z tamtych lat. Podobał mi się spokój  i nie silenie się na wielkie kino szpiegowskie, tylko w naszym, europejskim tempie opowiadanie historii, która się kiedyś zdarzyła. 

 

 

Natomiast "Różyczka2" to katastrofa a "Napoleon " jest wielkim rozczarowaniem. Nienajnowszy ,,Król" zTimothee Chalametem też mnie nie zachwycił. 

 

,,Mój sąsiad  Adolf " - ciekawa historia ocalałego z holokaustu  człowieka,  który  mieszka gdzieś w Argentynie. Stroni od ludzi, zatrzymany w czasie. Pielęgnuje wspomnienia i żal. Az pewnego dnia wprowadza się do domu obok człowiek,  w którym nasz bohater rozpoznaje Hitlera. Zgłasza to do izraelskiej ambasady  gdzie nie zostaje na potraktowany poważnie, więc rozpoczyna śledzenie sąsiada,co ma mu dostarczyć dowody,  że ma rację. A my wraz z nim wchodzimy  w życie sąsiada,  sprawdzamy, porównujemy,  wkręcamy się coraz bardziej  i wbrew logice  zaczyna mam się wydawać,  że nasz bohater ma rację. Jak to będzie naprawdę  - warto się dowiedzieć i  obejrzeć film.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
Dnia 31.12.2023 o 18:32, Gość w kość napisał:

nie znam żadnej agentki🤷‍♂️

Też. Tylko te filmowe. Tu moja ulubiona:

 

 

 

Fajny film, polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Tylko zwierzęta nie błądzą"

Świetny film.

Opowieść ta jest niczym stara lokomotywa-  dlugo się zbiera zanim ruszy  "...najpierw powoli, jak żółw ociężale.." a dalej  nie pędzi jak pendolino w wiadomym kierunku lecz sama sobie nadaje kurs, mijając zupełnie inne stacje  niż wydawałoby sie, że powinna mijać. 

Film przedstawia  kilka historii, ktore wydają się ze sobą niespójne, stąd wrażenie, że film jest chaotyczny i ze tak naprawdę  to nie wiadomo o co w nim chodzi, gdyż  to, co uważaliśmy za główny wątek filmu schodzi gdzies na dalszy plan. A potem zsaskakująco  składa się  w jedną całość. 

Niedawno zobaczyłam inny francuski film   ,,Nie mów nikomu " dość ciekawy ale przekombinowany. Francuzi lubią  tak czasem namieszać, niedopowiedzieć,  że trudno uwierzyć w ich historię Na szczęście  w ,,Tylko zwierzęta nie błądzą" udało się uniknąć tego banału  nieprawdopodobieństwa  zdarzeń. Film balansuje na granicy, jednak tak to wszystko spina, ze wychodzi z tego  świetna historia o ludziach, którzy muszą zapełnić czymś pustki, które mają w zyciu. Jednym brakuje pieniędzy, innym miłości. Jak i czym to zapełnią- o tym jest film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 22.01.2024 o 14:21, Monika napisał:

Tylko te filmowe. Tu moja ulubiona

ciężka sprawa,

kobiece bohaterki zazwyczaj pozostają w cieniu,

ale sobie przypomniałem...

nie wiem czy ulubiona,

ale pięknie wymiata!🤪

 

dobrze się to ogląda,

świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa,

 

dla Ciebie to może być trochę za dużo,

ale tu też najważniejszy jest "world peace",

... tylko do celu idzie się po trupach😬

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
Dnia 24.01.2024 o 19:14, Gość w kość napisał:

ciężka sprawa,

kobiece bohaterki zazwyczaj pozostają w cieniu,

ale sobie przypomniałem...

nie wiem czy ulubiona,

ale pięknie wymiata!🤪

 

dobrze się to ogląda,

świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa,

 

dla Ciebie to może być trochę za dużo,

ale tu też najważniejszy jest "world peace",

... tylko do celu idzie się po trupach😬

Fajna, taka nierealna. Jak takie właśnie bajkowe agentki lubisz to proszę, przypomniał mi się jeden teledysk:

 

 

To nie jest z filmu więc przepraszam za spam:)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
Dnia 27.01.2024 o 21:55, Monika napisał:

Jak takie właśnie bajkowe agentki lubisz to proszę, przypomniał mi się jeden teledysk:

realizacyjnie wypada bardzo blado,

 

... a  zdajesz sobie sprawę, że ten film z Sandrą Bullock w roli agentki też niewiele ma wspólnego z realnością?

 

 

"Tajne przez poufne"

absurdalna historia napędzana głupotą bohaterów,

film braci Coen,

świetna obsada i świetnie zagrany,

Brad Pitt genialny! szczególnie ostatnia scena🤯😲😁

 

realność jest za oknem,

czasem warto zobaczyć coś innego,

poszerzyć horyzonty, Moniko😜

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
2 godziny temu, Gość w kość napisał:

świetna obsada i świetnie zagrany,

Brad Pitt genialny! szczególnie ostatnia scena

Widziałam ten film, bo stary, nie wiem co jest genialnego we włamywaniu się do cudzego domu i ogólnie byciu tanim cwaniaczkiem i naciągaczem działającym niezgodnie z prawem mnie ta postać denerwowała. Ogólnie bohaterowie irytujący wszyscy i zachowujący się idiotycznie i bardzo niemądrze. I spotkało ich to na co zasłużyli.

 

2 godziny temu, Gość w kość napisał:

realność jest za oknem,

czasem warto zobaczyć coś innego,

poszerzyć horyzonty, Moniko

Jak będę potrzebować Twojej rady to poproszę o nią.

Odnośnie moich wąskich horyzontów- przemilczę ten brak kultury, niemiłe i przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
3 godziny temu, Gość w kość napisał:

... a  zdajesz sobie sprawę, że ten film z Sandrą Bullock w roli agentki też niewiele ma wspólnego z realnością?

 

A jak myślisz? Wszystkie filmy sensacyjne i komedie romantyczne, to dla mnie bajki.

Dlatego wolę te polecane przez primaverę dramaty psychologiczne - te dotyczą bowiem prawdziwego życia, gdzie nie wszystko jest takie jak się wydaje, cierpienie miesza się ze śmiechem, nikt nie jest tylko czarny, ani tylko biały, a sprawiedliwość nie zawsze triumfuje. Nie ma tam cool Brada Pitta, ani sexy Sandry Bullock. Jest życie - TU I TERAZ nawet jednym i tym i samym pokoju. Nie wszystko jest zrozumiałe i fajne i proste. Ale wszystko ma swoją przyczynę i skutek (nie zawsze widoczne dla mniej wymagających widzów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika

Zapomiałam polecić film:

 

Gasnący płomień 1944 klasyka - nie o agentach, o czymś o wiele gorszym. Z czym człowiekowi uczciwemu, słabemu i wrażliwemu bardzo trudno sobie poradzić. Pewnie też realizacyjnie, bardzo słabo, ale tak to jest z filmami, które mają "kilka" lat (ja zawsze biorę poprawkę na rok powstania i co było w kinie w ówczesnym czasie na topie, bo nawet taki Matrix obejrzany po latach, jest równie słaby realizacyjnie, a przecież był hitem).

Jednak tu liczy się treść. Przy tej okazji (mowie o treści) pozdrawiam Primaverę, bo jak Brad Pitt mnie nie śmieszy, ani nie zachwyca wcale (jedyna fajna rola to ta w Wichrach Namiętności, choć i tam musiał ustąpić Adianowi Quinnowi) tak facet co miał sąsiada Hitlera i jego terapeutka ....można pęknąć ze śmiechu :D  W sumie na pewno nie zaszkodzi tematowi jak Primavera pozostanie tu sama. Będę już tylko zaglądać :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
7 godzin temu, Monika napisał:

nie zaszkodzi tematowi jak Primavera pozostanie tu sama.

Czy ja wiem? W samotnosci ludzie dziczeją. Lubię  gdy ktoś wpada, zostawi namiar na dobry film.

7 godzin temu, Monika napisał:

Gasnący płomień 1944

Nie znam, strasznie stary. Są miłośnicy takich fimow. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Jest dopiero  styczeń  a ja mam wrażenie  że najlepszy film tego roku już obejrzalam. Reżyseria Nikolaja Arcela, z Madsem Mikkelsenem :

" Bękart"

Film, zrealizowany z imponującym rozmachem, przedstawia  historię  Ludviga,  żołnierza, baronowego Bękarta,który pragnie dla siebie szlacheckiego  tytułu. A pomóc w osiągnięciu  tego celu ma mu okiełznanie nieprzyjaznych wrzosowisk I zamiana ich w pola uprawne. Wraz z tym osiągnięciem  ma przyjść upragniony tytul.  Na drodze do tego stoi Lord, który rości sobie prawo do tych ziem. Rości sobie również prawo do ludzkiego życia,  do decydowania co jest właściwe a co nie. To prawo dają mu jego pieniądze, tylul i urząd, który sprawuje. 

Zachwycają w filmie krajobrazy, zdjęcia, realność,  dopracowanie  kostiumów

 Brudne ręce,  ziemista cera, nogi obwiązywane szmatami i piękne stroje szlachciców.  Czy pokazywany jest przepych pałacu czy prosta zagroda - wszystko jest tam dopracowane. 

Aktorzy zagrali tak, ze wierzy się we wszystko co mówią i robią. A że to przede wszystkim historia o prostych ludziach,  którzy żyją z pracy rąk, wiec nie marnują czasu na rozmowy i ich dialogi są krótkie i konkretne. Przemiana bohatera  też dokonuje się bez slow,   widzimy jak zmienia się jego zachowanie, jego myślenie- wszystkiego tego dowiadujemy się  z gestów, z działania a nie z głoszonych elaboratów, np ze scen seksu( choć w tym filmie to słowo dużo na wyrost, ale ,,scena erotyczna" pasuje jeszcze mniej) 

 

W filmie są oczywiście  kobiety, małe i duże. Wszystkie maja mocne charaktery i zachowują się czasem  inaczej, niżbym przypuszczala sugerując się innymi filmami z epoki.

Fajna  jest mała dziewczynka- cyganskie dziecko,  kuca między grządkami i zobaczyła pierwszego wykielkowanego z ziemi ziemniaka- jej uśmiech...najładniej uśmiechają się dzieci i tak ma być. Ale na ziemi pełnej uprzedzeń nawet i to nie jest takie oczywiste.

 

Film polecam bardzo, bez obaw, nie jest to film z mojego ulubione gatunku,, o niczym"  I nie tylko dlatego, że gra tam Mikkelsen, aktor wcielający się w rolę Lorda jest mu godnym przeciwnikiem.

Ta historia  porywa, angażuje,  ciekawi. Nie wlecze się. Nie dłuży.  Pełna akcji,  ciagle cos sie dzieje, nie ma pustych, nic niewnoszących scen. Po prostu kawał dobrego kina.

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
7 godzin temu, la primavera napisał:

Czy ja wiem? W samotnosci ludzie dziczeją.

Myślę ,ze  w takiej prawdziwej samotności, prywatności, w nie niezakłóconym mirze domowym - dającym poczucie bezpieczeństwa - w tym wszystkim co co mamy zagwarantowane konstytucyjnie i należy do podstawowych praw człowieka to wręcz przeciwnie- dochodzi się do siebie.

 

7 godzin temu, la primavera napisał:

Lubię  gdy ktoś wpada, zostawi namiar na dobry film.

 Ucięłaś moją wypowiedź jak rasowy Gość w Kość - co oczywiście zmienia jej cały kontekst. Napisałam, że myślę (czyli w mojej opinii), że nieobecność innych tu (w tym mnie) nie zaszkodziła by tematowi, bo robisz najlepszą robotę, a nie że powinnaś zostać tu sama .Pozdrawiam:)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o noł
8 godzin temu, la primavera napisał:

Jest dopiero  styczeń  a ja mam wrażenie  że najlepszy film tego roku już obejrzalam. Reżyseria Nikolaja Arcela, z Madsem Mikkelsenem :

" Bękart"

Film, zrealizowany z imponującym rozmachem, przedstawia  historię  Ludviga,  żołnierza, baronowego Bękarta,który pragnie dla siebie szlacheckiego  tytułu. A pomóc w osiągnięciu  tego celu ma mu okiełznanie nieprzyjaznych wrzosowisk I zamiana ich w pola uprawne. Wraz z tym osiągnięciem  ma przyjść upragniony tytul.  Na drodze do tego stoi Lord, który rości sobie prawo do tych ziem. Rości sobie również prawo do ludzkiego życia,  do decydowania co jest właściwe a co nie. To prawo dają mu jego pieniądze, tylul i urząd, który sprawuje. 

Zachwycają w filmie krajobrazy, zdjęcia, realność,  dopracowanie  kostiumów

 Brudne ręce,  ziemista cera, nogi obwiązywane szmatami i piękne stroje szlachciców.  Czy pokazywany jest przepych pałacu czy prosta zagroda - wszystko jest tam dopracowane. 

Aktorzy zagrali tak, ze wierzy się we wszystko co mówią i robią. A że to przede wszystkim historia o prostych ludziach,  którzy żyją z pracy rąk, wiec nie marnują czasu na rozmowy i ich dialogi są krótkie i konkretne. Przemiana bohatera  też dokonuje się bez slow,   widzimy jak zmienia się jego zachowanie, jego myślenie- wszystkiego tego dowiadujemy się  z gestów, z działania a nie z głoszonych elaboratów, np ze scen seksu( choć w tym filmie to słowo dużo na wyrost, ale ,,scena erotyczna" pasuje jeszcze mniej) 

 

W filmie są oczywiście  kobiety, małe i duże. Wszystkie maja mocne charaktery i zachowują się czasem  inaczej, niżbym przypuszczala sugerując się innymi filmami z epoki.

Fajna  jest mała dziewczynka- cyganskie dziecko,  kuca między grządkami i zobaczyła pierwszego wykielkowanego z ziemi ziemniaka- jej uśmiech...najładniej uśmiechają się dzieci i tak ma być. Ale na ziemi pełnej uprzedzeń nawet i to nie jest takie oczywiste.

 

Film polecam bardzo, bez obaw, nie jest to film z mojego ulubione gatunku,, o niczym"  I nie tylko dlatego, że gra tam Mikkelsen, aktor wcielający się w rolę Lorda jest mu godnym przeciwnikiem.

Ta historia  porywa, angażuje,  ciekawi. Nie wlecze się. Nie dłuży.  Pełna akcji,  ciagle cos sie dzieje, nie ma pustych, nic niewnoszących scen. Po prostu kawał dobrego kina.

 

 

 

 

 

Zdradzisz,gdzie można obejrzeć?Polska premiera kinowa  15 marca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
5 godzin temu, Monika napisał:

Napisałam, że myślę (czyli w mojej opinii), że nieobecność innych tu (w tym mnie) nie zaszkodziła by tematowi, bo robisz najlepszą robotę, a nie że powinnaś zostać tu sama .Pozdrawiam:)

gdzie?🧐

... bo ja tam widzę, że ucięłaś fragment "w sumie na pewno", który ma się nijak do tego, co wyżej napisane,

 

nie piszesz precyzyjnie, dopowiadasz coś sobie...

zupełnie jak w filmach la primavery: 

"nie wszystko jest zrozumiałe i fajne i proste",

a może powinnaś upraszczać, bo troszkę się pogubiłaś,

moja opinia, ale taka na marginesie🤷‍♂️ 

... bo to nie taki temat,

tu pisze się o filmach, wiesz?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
3 godziny temu, Gość w kość napisał:

gdzie?🧐

... bo ja tam widzę, że ucięłaś fragment "w sumie na pewno", który ma się nijak do tego, co wyżej napisane,

Na Twe wywołanie mnie w temacie, w którym pisze się o tylko o filmach, pozwól, że odpowiem:

 

Napisałam:

23 godziny temu, Monika napisał:

W sumie na pewno nie zaszkodzi tematowi jak Primavera pozostanie tu sama.

Czy te zdanie oznacza:

1.ze temat nie straci na wartości, jak ona sama tu będzie recenzować.

Czy też:

2.Ma tu zostać sama i nikt inny nie może się wpisywać  (jak chyba zrozumiała, bo Jej odpowiedź brzmiałą : w samotności ludzie dziczeją)

 

Tak, mogłam źle zapisać, lub Ona źle zrozumieć... zdarza się, stąd dalsze wyjaśnienie, o co mi chodziło.

 

A Twoja obecność tu w tej rozmowie? W temacie o filmach? Bez polecenia filmu?

Po to tylko, aby dać mi kolejne rady :

 

2 godziny temu, Gość w kość napisał:

a może powinnaś upraszczać, bo troszkę się pogubiłaś,

2 godziny temu, Gość w kość napisał:

nie piszesz precyzyjnie, dopowiadasz coś sobie..

2 godziny temu, Gość w kość napisał:

tu pisze się o filmach, wiesz?

 

Jeszcze raz wkleję sobie tę moją ulubioną, wcześniejszą od Ciebie (też w temacie o filmach)

Dnia 28.01.2024 o 22:48, Gość w kość napisał:

realność jest za oknem,

czasem warto zobaczyć coś innego,

poszerzyć horyzonty, Moniko😜

 

 

Film: widziałam dwa katastroficzne jeden z Sandrą Bullock  "Nie otwieraj oczu" i powiem, że jedynym fajnym elementem było nawiązanie do prawdziwiej biblijnej apokalipsy, która tak wd Biblii ma mniej więcej wyglądać. Ale tylko tyle, bo biblijna ma trwać trzy,  dni tu mamy dłużej. Jest to film z gatunku im dalej tym gorzej, a potem to już nawet idiotycznie.

 

Spoiler

Scena gdy ucieszona Sandra wpuszcza dzieci, które nie widziały całe życie innych ludzi i żyły od urodzenia  na zewnątrz w opaskach, a te ochoczo biegną bawić się z innymi.. Scena ta powinna być pokazywana na zjazdach psychologów i pedagogów dziecięcych jakie są nasze, dorosłych wyobrażenia wobec potrzeb straumatyzowanych dzieci, a jakie są takich dzieci  potrzeby realne. To co nam wydaje się dla nich dobre i  w naszych głowach powinno je uszczęśliwiać : niekoniecznie jest ich realną potrzebą, Dziecko w takim wieku boi się iść do przedszkola, w świecie, który zna. No, ale to tylko film i miał być happy end to był. Zwróciłam uwagę na ten wątek bo do jakiegoś czasy Sandra jako matka chowała dzieci, odpowiednio do warunków więc zastanawiałam się czy reżyser pociągnie ten temat, no ale przeprawa przez rzekę jakby już nastawiła mnie na bajkowe i nierealne zakończenie..

Spoiler

przeprawa przez rzekę przeczy wszystkim  prawom fizyki

 

O drugim może później.

Udanego dnia:)

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
16 godzin temu, la primavera napisał:

 

Nie znam, strasznie stary. Są miłośnicy takich fimow. 

 

"Gasnący płomień" powstał 5 lat po "Przeminęło z wiatrem".

Gra tam Ingrid Bergman. Może się skusisz, jak będziesz mieć ochotę na takie kino:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
17 godzin temu, o noł napisał:

Zdradzisz,gdzie można obejrzeć?Polska premiera kinowa  15 marca

Jasne, np. na <cenzura> Najlepiej na przeglądarce brave, wtedy nie wyskakują okienka z reklamami.  

 

 

Przez Nastroik,

Na Forum nie publikujemy odnośników do stron zawierających numery seryjne ("seriale") lub oprogramowanie pirackie ("warez") czy łamiące zabezpieczenia ("cracki"). Usuwane będą odnośniki do stron zawierających materiały filmowe, co do których istnieje podejrzenie, że naruszają prawo lub dobre obyczaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera
17 godzin temu, o noł napisał:

Zdradzisz,gdzie można obejrzeć?Polska premiera kinowa  15 marca

Na <cenzura>

Przez Nastroik,

Na Forum nie publikujemy odnośników do stron zawierających numery seryjne ("seriale") lub oprogramowanie pirackie ("warez") czy łamiące zabezpieczenia ("cracki"). Usuwane będą odnośniki do stron zawierających materiały filmowe, co do których istnieje podejrzenie, że naruszają prawo lub dobre obyczaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o noł
3 godziny temu, la primavera napisał:

Na <cenzura>

Dziękuję za dobre chęci.Stworzyłaś fantastyczne miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

Próbowałam ale cóż, chyba mam za krótkie  nogi, żeby  cenzurę  przeskoczyć .

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...