- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'nigdy'.
Znaleziono 8 wyników
-
Kamera robi najazd na parking w Warszawie . Widzimy 13 - letniego chłopca jak majstruje przy zamku wypasionego wozu . Wsiada do niego i rusza . Jedzie przez Radom i Kielce do Krakowa . Tu na Prądniku Czerwonym zatrzymuje go patrol ,, drogówki '' do rutynowej kontroli . - ,, Ile Ty masz lat chłopczyku ? Masz prawo jazdy ? Czyje to jest wogóle auto ? '' - ,, Mam 13 lat , nie mam prawa jazdy i nie wiem czyje to jest auto . Ale jestem trzeżwy . Może mnie Pan przebadać alkomatem . Ja nigdy nie prowadzę pod wpływem alkocholu . '' Widzimy jak chłopiec stoi uśmiechniety obok auta . Trzyma obwarzanka którego otrzymał od policji w nagrodę za to że prowadził trzęzwy . Obok niego stoi policjant jeszcze bardziej uśmiechniety z kciukiem podniesionym do góry .
-
Bierzesz wafelki tj Prince Polo, Grześki czy inne długie i gdy weźmiesz parę to nie widać jeśli je przyłożysz równolegle do siebie czy to dwa, trzy czy jeden, z daleka wygląda zawsze na jeden. W kolejce do kasy wsuwasz jeden pod rękaw bluzy bądź kurtki palcami tej ręki w której trzymasz i płacisz tylko za jeden.
-
W 2011 r. główny, państwowy dziennik Korei Północnej podał do informacji publicznej, że Kim Dzong Il "nigdy nie miał potrzeby oddawania moczu ani wypróżniania się". - donosi Onet. pl A ty ile wytrzymasz?
-
Najlepszy youtuber z Polski, moje dorastanie odbywało się z nim, tyle pięknych filmów nagrał, przeklęte youtube i ich polityka family friendly. Bierze mnie obrzydzenie jak sobie pomyślę o tym że trzeba być miłym i uprzejmym, wolności słowa ani wolności czynów w tej chwili nie ma.
-
Dialog 90.0 ( może lepiej żebysmy już nigdy nie spotkali ) CZUBY
Puszkin44 dodał temat w Scenariusze i dialogi
Na parę dni przed wypuszczeniem kogoś na wolność odbyywa się rozmowa perspnelu z delikwentem który ma opuścić szpital . Tac szczęśliwcy dziekują personelewu i kolegom za spędzony razem czas . Bohater staje i mówi do Pani ordynator : - ,, Pani Małgorzato . Wiem o tym że w takich okolicznościach zazwyczaj dziekuję się personelowi ale ja pozwolę sobie sparafrazować formułe z podziekowaniami i powiem że mam nadzieję że już się nigdy nie spotkamy . '' -
Marine Le Pen stoi przed szansą, jakiej jeszcze nigdy nie miała
Taka-Jedna dodał temat w Z kraju i ze świata
"Jej strata w sondażach do urzędującego prezydenta Emmanuela Macrona wynosi zaledwie kilka punktów procentowych, a według niektórych sondaży zaledwie jeden punkt procentowy. — Ewentualna wygrana Le Pen zmieni nie tylko Francję, ale i całą Europę – mówi w rozmowie z Onetem Andrzej Byrt, były ambasador Polski we Francji. Jeszcze kilka tygodni temu przewaga Macrona nad Le Pen w sondażach wynosiła nawet 15 proc. Wówczas zadziałał tzw. efekt flagi zjednoczenia wokół przywódcy w obliczu zagrożenia wywołanego przez rosyjską agresję na Ukrainę. Od początku inwazji minęło niemal 1,5 miesiąca i początkowa ofensywa medialna francuskiego przywódcy, która znalazła odzwierciedlenie w badaniach opinii publicznej, dziś już nie działa. Choć informacje z Ukrainy nadal odgrywają znaczącą rolę w przekazie medialnym, do życia Francuzów wraca codzienność, a ta, szczególnie dla uboższych warstw społecznych bywa niezwykle trudna. I tu pojawia się szansa dla skrajnie prawicowej Marine Le Pen, która nie tylko uderza w patriotyczne nuty, podkreślając poczucie znaczenia Francji na arenie międzynarodowej, samodzielność kraju i jego suwerenność w działaniach, ale na pierwszy plan wysuwa program pomocy dla francuskiego społeczeństwa żyjącego w gorszych warunkach. Program ten nie dotyczy jednak imigrantów. – Uboższa część Francuzów wini za swoją sytuację albo elity paryskie, które się z nią nie liczą, albo Arabów. Spora liczba osób o najniższych dochodach i wykształceniu może zagłosować zatem na Le Pen – podkreśla Andrzej Byrt w rozmowie z Onetem. Francuzi narzekają na wzrosty cen, co jest pośrednio następstwem podniesionych cen energii i zaburzeń cykli gospodarczych po napaści rosyjskiej na Ukrainę. – To nie tylko oznacza droższy gaz w gospodarstwach domowych. Efektem będą drożejące produkty na rynku – słyszymy. Kolejnym palącym problemem jest kwestia długości czasu pracy i termin przechodzenia na emerytury. – Teraz Macron chciałby wydłużyć czas pracy do 65 roku życia, czyli o 3 lata., co – podobnie jak w Polsce – choć potrzebne, to nie musi się podobać – mówi były ambasador. Choć minęło wiele lat od ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego (2008-2012), który doprowadził także do tąpnięcia francuskiej gospodarki, w tym spadku PKB, recesja sprzed ponad 10 lat, jak twierdzi nasz rozmówca, "zbiera żniwa dopiero teraz". Le Pen przed życiową szansą Francuska polityk trafia bowiem na podatny grunt. Niezadowolone społeczeństwa łakną zmian. Ona je obiecuje. — Kogo ci ludzie mają oskarżać o panującą sytuację? Nie Marine Le Pen, bo ona nie rządziła – mówi Byrt. – Nie mówi tego głośno w telewizji, ale na spotkaniach z wyborcami twierdzi, że w przypadku ewentualnej wygranej będzie chciała się porozumieć z Władimirem Putinem, by zmniejszyć ceny gazu. Nie ma znaczenia, czy to możliwe, czy nie. Chodzi o to, by wygrać. Viktor Orban wygrał, twierdząc, że jest gwarantem stabilności i bezpieczeństwa energetycznego Węgier. Co z tego, skoro tuż po wygranych wyborach podniósł ceny paliwa – tłumaczy nasz rozmówca. W ostatnim sondażu przeprowadzonym dla francuskiej gazety "Le Monde" Macron uzyskał wynik 26,5 proc. Marine Le Pen uzyskała zaś wynik 22,5 proc. Różnica ich wyników jest obecnie ponad pięć razy mniejsza, niż na początku wojny w Ukrainie. Z kolei ośrodek Elabe przewiduje minimalne różnice między głównymi kandydatami do zwycięstwa w pierwszej turze. Jeśli w drugiej turze znajdą się Macron i Le Pen, wówczas, według sondażu, urzędujący prezydent wygrałby z wynikiem 51 proc. głosów. Oznacza to, że biorąc pod uwagę błąd statystyczny, Le Pen ma szanse na prezydenturę. Chce urządzić Europę po swojemu – Ewentualna wygrana Le Pen zmieni nie tylko Francję, ale i całą Europę – ocenia Andrzej Byrt. Jego zdaniem, duet francusko-niemiecki na arenie międzynarodowej, mimo czasami opozycyjnych poglądowo rządów obu krajów, zawsze trwał. – Teraz rozdźwięk może być rozległy, bo nacjonalistyczne poglądy Le Pen przekreślają filozofię pokojowego współistnienia w Europie po II wojnie światowej. Zawsze panowała bowiem atmosfera konsensusu w znaczeniu ekonomicznym, społecznym, czy polityki międzynarodowej. Teraz Niemcy w takiej sytuacji mogliby szukać innego partnera, na przykład Polski, ale nie pod przewodnictwem aktualnie w Polsce rządzących; tu też podziały są zbyt duże. Francusko-niemieckie rozmowy będą trwały, ale to już nie będzie to samo. To będzie fałszywa gra – słyszymy. Wygrana Le Pen zwiększa też ryzyko ożywienia się globalnych ruchów mających zapędy antyzachodnie na sztandarach. – Ona czuje podbudowana zwycięstwami Viktora Orbana na Węgrzech i Aleksandra Vucica w Serbii jako przedstawicieli nieliberalnych demokracji. Swoje zwycięstwo w drugiej turze traktuje jako okazję do forsowania antyunijnych poglądów, których celem będzie przekształcenie Unii od wewnątrz. Na początku zachowywała względną dyskrecję w kwestii swojego dawnego poparcia dla Władimira Putina, które ponownie podniosło ją w sondażach. Teraz jednak ponownie dała jasno do zrozumienia, że zasadniczo jest prokremlowska – przekonuje z kolei Tara Varma z paryskiego oddziału Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych. Le Pen, która w ostatnim czasie uzyskała odmowę ze strony francuskich banków, zwróciła się po raz kolejny o pomoc do Władimira Putina i rosyjski prezydent nie odmówił. Zresztą, kandydatka Zgromadzenia Narodowego się w ogóle z tym nie kryje. Mimo że spotyka się z ostrymi komentarzami zarzucającymi jej polityczną zażyłość z atakującym Ukrainę Putinem, w wywiadzie dla publicznej stacji radiowej France Info zasugerowała wprost, że nie zamierza usunąć ze swojego programu propozycji sojuszu z Rosją w dziedzinie europejskiego bezpieczeństwa. Nie chce się też zgodzić na wprowadzenie unijnego embarga na import gazu i ropy z Rosji. Według niej w zbyt dużym stopniu uderzyłoby to w portfele jej rodaków. Zapowiada też wyprowadzenie Francji ze struktur wojskowych NATO. – Le Pen może i kwestionuje konieczność członkostwa w NATO, ale to nie jest takie proste, szczególnie, że Francuzi są przeciwni takim ruchom. Wyobrażam sobie za to Le Pen, która chciałaby obniżać zaangażowanie Francji w ramach Funduszu Spójności w Unii Europejskiej. Mówiąc krótko – nie chciałaby dokładać do rozwoju państw, które weszły do Wspólnoty na początku tego wieku – tłumaczy Andrzej Byrt. Tara Varma zauważa, że nie tylko Francuzi są przeciwko antyzachodniej retoryce. – Na całym kontynencie istnieje silne pragnienie suwerenności Europy, a także pragnienie zwiększenia ambicji w zakresie wzmocnienia i dozbrojenia UE. Jeszcze przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie sondaż ECFR wykazał, że co drugi Europejczyk dąży do wzmocnienia militarnego UE. Wynika to z faktu, że obywatele Europy dostrzegają potrzebę współpracy UE w zakresie zagrożeń, których obawiają się najbardziej – tłumaczy w rozmowie z Onetem. Zadecydują wyborcy innych Jeśli wierzyć badaniom opinii publicznej i dojdzie do drugiej tury wyborów, zarówno Macron, jak i Le Pen będą przez najbliższe dwa tygodnie przekonywać niezdecydowanych, a tych wciąż jest sporo. O ile wyborcy prawicowca Erica Zemmoura zagłosują na Le Pen, a wyborcy centrystki Valerie Pécresse na Macrona, o tyle największą niewiadomą pozostają wyborcy Jean-Luca Mélenchona, który według sondaży może liczyć na ok. 13-15 proc. – Lewica we Francji z nostalgią i łezką w oku wspomina dobre relacje z Rosją. To coś niewyobrażalnego, ale tak, niestety, jest. Mimo tego, co się dzieje w Ukrainie, Francuzi są podatni na kłamliwą propagandę rosyjską – tłumaczy ambasador Byrt. To oznacza, że przynajmniej część z nich, szczególnie starsze pokolenie, może oddać głosy na Le Pen. Młodsza generacja może z kolei zdecydować się na oddanie głosu na Macrona. Istotne jest też to, ile proc. wyborców Mélenchona, ale także Zemmoura czy Pécresse zdecyduje się pójść na drugą turę. Ważne zatem będą głosy nawet tych wyborców, których kandydaci w pierwszej turze niespecjalnie będą się liczyć. – Cztery lata temu lewica stanowczo nie poparła Le Pen. Teraz jednak zniknęła sytuacja, w której była uznawana przez lewicę za zło. Efekty dawnego ogólnoświatowego kryzysu finansowego odczuwamy dopiero teraz. Po drugie, pandemia. Francja nieźle sobie poradziła z tą sprawą, a śmiałe decyzje w zakresie obowiązku szczepień z jednej strony sprawiły, że Macron pokazał siłę przywództwa, ale z drugiej – znaczna część społeczeństwa wcale nie było jego nieustępliwością zachwycona, wręcz przeciwnie i teraz może mu o tym dać znać – ocenia były dyplomata. Co się zatem stanie w drugiej turze z wyborcami trzeciego w kolejności Mélenchona? – Pewnie pomyślą "nie idziemy" albo "pójdziemy w tę stronę, która zaofiaruje nam lepszą obietnicę bezpieczeństwa społecznego". Choćby demagogiczną. Lewicy odpowiada to, co głosi Le Pen, czyli walkę o poczucie godności Francji, ochronę rynku francuskiego i rynku pracy przed imigracją.. W gronie wyborców lewicy jest wielu wątpiących w UE i w NATO i oni mogą wesprzeć Le Pen, której działania są celowe i umiejętne. A są jeszcze liczni wyborcy Zemmoura z pierwszej tury, którzy w drugiej zapewne nie zagłosują na Moacrona. Na niego w drugiej głosować pewnie będą zwolennicy republikanki Pécresse z pierwszej tury – podsumowuje rozmówca Onetu." Źródło: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wybory-we-francji-marine-le-pen-przed-zyciowa-szansa/9cvh5t3,79cfc278 Co o tym sądzicie? Le Pan ma szansę wygrać wybory? -
Witam. Nie lubilam nigdy i nie lubie meza bratowej. Nie interesuje mnie to ale siedzi ona cale zycie w domu bo sie robic nie chce i moze to jest przyczyna tego ze nie umie sie kompletnie zachować, zero taktu. W dodatku teraz sie trafilo ze ona rodzi w maju ja w lipcu. Ja pierwsze dziecko ona 4 i nie moze zniesc ze jeszcze ktos w rodzinie bedzie mial dzieci, ze to juz nie jej same chlopaki w centrum uwagi. Mialam przeboje na poczatku ciazy w zwiazku z grypa, potem powiklania itd, 2razy bylam w szpitalu. Gdzies tam tesciowie, lub siostry meza powiedzialy jej. Ogolnie unikam z nia i bratem meza kontaktow bo to dla mnie cham, chamka oboje bez taktu,i nie chce miec z nimi nic doczynienia. Ostatnio sie trafilo ze akurat po nas zajechali do tesciow i bezczelna bratowa meza przy ogromnej rodzinie meza zaczela mowic do mnie podteksty poronienia i po co ja w szpitalu tyle razy bylam itd. Odpowiedzialam ze grypa. A drugi raz sie pyta. A ja ze powiklania a ta ze moze jakies poronienie grozilo tylko delikatniejszymi slowami. Ukrucilam rozmowe bo takim plotkarom co sie zywia czyims nieszczesciem nie opowiadam. Takich sytuacji to miliony sa i ta byla lagodna. Ale bedac w ciazy coraz bardziej mnie to deberwuje. Powiedziala do swojego meza "pytaj brata czy zostanie chrzestnym" aaa ogrom rodzenstwa i akurat mojego meza chca i chrzciny jeszcze koniecznie chca w miesiacu mojego porodu, i okolicach wesela kolejnego brata.... Oczywiscie ze nie pojde na chrzciny bo bede na porodowce. I co maz ma przy mnie nie byc bo ona robi na zlosc mi bo jej łyso ze jeszcze ktos moze miec dzieci ? Maz powiedzial ze zostanie chrzestnym noo chyba ze bedzie na porodowce z zona. . ona zieleniala i robi wszystko zeby utrudnic nam ten czas. Cala rodzina mowi zeby miesiac pozniej zrobili, a dowiedzialam sie ze powiedziala komus ze musza przed nami zrobic zeby wiecej kasy zebrac. Moj maz wie ze to leser, itd ale ona umie wszystko z niego wyciagnac jak na spowiedzi, a on z nia gada normalnie nawet jakby Lubil, a ona tylko go wykorzystuje , nikogo nie ma w rodzinie do pomocy tylko z byle czym do mojego meza.co mam zrobić ? Tak byc nie moze bo ktoregos razu wybuchne i wygarne wszystko i Teściowa bedzie gadac ze to ja ta zla .pol nocy nie spalam martwilam sie ze wszyscy beda sie bawic a ja zostane sama przed porodem ....
-
„Nigdy nie mówię nigdy” to zaklęcie głównej bohaterki powieści – Samanty. Poznajemy życie współczesnej kobiety wyzwolonej, która na pierwszym miejscu stawia sobie karierę zawodową w biznesie, a związki są dla niej tylko przelotnymi przygodami. Jednak nie wszystko jest takie oczywiste, bo bez tej niepewności nie byłoby całej historii. Samanta prowadzi dobrze prosperującą firmę, zajmującą się projektowaniem wnętrz. Po śmierci matki poświęca się pracy kompletnie. Czy jednak życie takie jest spełnieniem kobiecych potrzeb i marzeń? W relacjach z mężczyznami istnieją dla niej tylko przelotne romanse. I My czytelnicy poznajemy liczne przygody erotyczne. Na horyzoncie jest ukazane życie kuzynki Samanty, która spełnia się w trwałym związku. Jest także dobra przyjaciółka, która radzi naszej bohaterce jak ułożyć sobie życie. Na razie nic to nie daje. Mąż i dzieci to nie dla Samanty. Wszystko to do czasu aż nasza bohaterka poznaje Henriego, który uwalnia ją z uwikłania w przelotny romans z zaborczym kochankiem. Czy Henry wzbudzi w Samancie silniejsze uczucia? Być może, ale czy to oznacza bliższą relację. W toku powieści poznamy, że to nie takie proste, bo oboje okazują się innymi ludźmi, niż z pozoru się wydaje. Niewątpliwie „Nigdy nie mówię nigdy” to powieść przesycona erotyzmem i to takim z kobiecej perspektywy. Gwarantuje emocje i dramatyzm potrzebne w każdej relacji męsko – damskiej.