Skocz do zawartości


  • 0
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość

Zbyt miły facet drażni kobiety?

Pytanie

Polecane posty



  • 0
Wyczerpany
Amani

Nooo.. najlepiej niech się trafi, co najpierw od szmat wyzwie, potem o ścianę rzuci, broń go Zielony Borze, by drzwi nie otwierał. 

 

 

Ja lubię miłych facetów, ale takich z pazurem. Miły nie znaczy ciapa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Gość
1 minutę temu, Amani napisał:

Nooo.. najlepiej niech się trafi, co najpierw od szmat wyzwie, potem o ścianę rzuci

Wtedy można poczuć, że jeszcze żyję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Jacenty
4 minuty temu, Amani napisał:

Nooo.. najlepiej niech się trafi, co najpierw od szmat wyzwie, potem o ścianę rzuci

Ale tacy też mają branie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Wyczerpany
Amani
22 godziny temu, Gość napisał:

Wtedy można poczuć, że jeszcze żyję :)

Ja czuje, ze żyje, jak 20 km mam kole zrobię, albo jak przetańcze cała noc. Takie życie... to nie życie ? 

 

no @Jacekz oni maja branie, ale zauważ, ze wtedy, kiedy prawdziwa twarz skrywają pod maska tego miłego... chyba ze masz na myśli takich zimnych drani... no takich tez lubię. Jednak z takimi to można wiesz na taka noc wyskoczyć, potańczyć. Wino wypić na łące, lot balonem zaliczyć, ewentualnie jazdę na motorze bez kasku i nawet bez prawa jazdy... w życiu potem bywa różnie. Ja wiec wole tych miłych, ale podkreślam z pazurem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Jacenty

Kobiety w tym temacie jakoś chyba mylą:miły facet z ciapą nudną.

Dla mnie nie miły to taki "maczo" agresywny co i nożem potrafi zadźgać,pobić na ulicy nieznajomego ku uciesze partnerki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Przygnębiony
Mptiness

Na początku każdy jest miły, a później jest tak jest.. różnie. Człowiek zapatrzony w niego/nią nie słucha żadnych negatywnych głosów otoczenia, obserwując - nie widzi wad, nie dopuszcza złego słowa. Do czasu gdy chemia się kończy i zaczyna życie bez znieczulenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Sany

Moja koleżanka lubiła takich macho, a teraz narzeka, że ma męża chama.  Mnie zawsze ciągnęło do spokojnych ludzi, a też nie najlepiej trafiłam. 

1 godzinę temu, Amani napisał:

kiedy prawdziwa twarz skrywają pod maska tego miłego..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Wyczerpany
Amani
8 minut temu, słoneczna napisał:

Moja koleżanka lubiła takich macho, a teraz narzeka, że ma męża chama.  Mnie zawsze ciągnęło do spokojnych ludzi, a też nie najlepiej trafiłam. 

 

Nooo, dlatrgo napisałam. Fajni na krótką przygodę... nie najlepiej trafiłaś? Był czas na zmiany? 

21 minut temu, Jacekz napisał:

Kobiety w tym temacie jakoś chyba mylą:miły facet z ciapą nudną.

Dla mnie nie miły to taki "maczo" agresywny co i nożem potrafi zadźgać,pobić na ulicy nieznajomego ku uciesze partnerki.

 

Z tego wynika, ze albo nie jestem kobieta, albo wybiórczo czytasz. Pisałam wcześniej... miły nie znaczy ciapa, a maczo tez potrafi być miły, ponieważ takiego cuchnącego prawdziwa męskością gościa tez określa się maczo... takich znam kilku, co powiem o nich tylko tyle, ze..są mili....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Sany
11 minut temu, Amani napisał:

nie najlepiej trafiłaś?

Było tak, jak napisała Mptiness. Dopiero po ślubie otwierały mi się oczy. ?️?️

Potem byłam już baardzo ostrożna i nieufna. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Jacenty
13 minut temu, Amani napisał:

 

Z tego wynika, ze albo nie jestem kobieta, albo wybiórczo czytasz. Pisałam wcześniej... miły nie znaczy ciapa, a maczo tez potrafi być miły, ponieważ takiego cuchnącego prawdziwa męskością gościa tez określa się maczo... takich znam kilku, co powiem o nich tylko tyle, ze..są mili....

Chyba jesteś..ale w dzisiejszych czasach to nie można być pewnym zupełnie.Wybiórczo czytam bo już wzrok nie taki gdy było się maczo.Ale może o płci odmiennej powinienem się wypowiadać a nie o facetach-chyba tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Maybe

Zbyt miły drażni, wystarczy że będzie normalnie miły. Zbyt miły budzi podejrzenia. 

Podobnie jak niektóre kobiety które są takie milusie, tak wszystko zdrabniają-  kawusia, kochanieńka, słoneczko, autko - tak sączą te swoje słodkie słówka, tak uprawiają te swoje grzeczności, sztucznie wytresowane --- w rzeczywistości: najgorszy rodzaj żmij. Od razu mam mdłości i uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Wyczerpany
Amani
23 godziny temu, słoneczna napisał:

Było tak, jak napisała Mptiness. Dopiero po ślubie otwierały mi się oczy. ?️?️

Potem byłam już baardzo ostrożna i nieufna. ?

Hmmm, nie chce być zbyt wścibska i rozwlekać Twojej historii nań forum. Jeśli posunę sie za daleko, to proszę dać mi po łapkach... ? 

 

ja ze swoim pierwszym małżeństwem mówiąc kolokwialnie zaszalałam. Po dwóch miesiącach znajomosci powiedzieliśmy sobie tak. Wiele rzeczy wyszło na jaw potem, dlatego dwa lata później, może trochę z hakiem, stałam przed niemiła panią  sędzia w Gliwicach i zrzucalam obraczke z palca. Dziś jednak wiem, ze to tylko pośpiech mnie zgubił. Pół roku dłużej i tej białej sukienki wcale bym nie założyła... moj pierwszy mąż jednak nie był wcale miły. Nawet nie starał się taki być. Był zwyczajny, czasem trochę romantyczny, niezwykle zabawny i zdecydowanie szarmancki. To wszystko zostało również po ślubie. Zaskoczyło nas jakby prawdziwe życie... i tylko tyle ?

 

a u Ciebie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Sany

Ja swojego znałam ponad rok zanim się pobraliśmy i nie zauważyłam niczego niepokojącego. I nie mogę powiedzieć, że w moim małżeństwie było cały czas źle. Po prostu po iluś tam latach i którejś sytuacji, która się powtórzyła powiedziałam dość, więcej szans nie będzie....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
hagne

kiedys byłam na wakacjach i ten opiekun gosci hotelowych, był nadwyraz miły. Zawsze się uśmiechał i pytał, czy wszystko jest dobrze, czy czegoś nie trzeba, czy dobrze się czujemy....przesłodki. I ten uśmiech. Uroczy facet- chyba trochę mnie wtedy zauroczył. Cały czas go potem szukałam oczyma, gdzie jest i jak by tu zagadać.:P 

 

Miły i pewny siebie - super

Miły i wystraszony - budzi politowanie, albo irytację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Przygnębiony
WtomiGraj

Jaka różnica wg Ciebie Gościu pomiędzy zbyt a dostatecznie miłym?

Kiedy facet przepuszcza mnie w drzwiach uznaję że jest normalnie miły (wychowany) a nie zbyt.

 

 

Bo na przykład związki z niegrzecznym chłopcem próbowano rozgryźć od strony biologicznej i psychologicznej.

Dlaczego kobiety kochają drani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Wyczerpany
Amani
Dnia 10.11.2019 o 01:35, hagne napisał:

kiedys byłam na wakacjach i ten opiekun gosci hotelowych, był nadwyraz miły. Zawsze się uśmiechał i pytał, czy wszystko jest dobrze, czy czegoś nie trzeba, czy dobrze się czujemy....przesłodki. I ten uśmiech. Uroczy facet- chyba trochę mnie wtedy zauroczył. Cały czas go potem szukałam oczyma, gdzie jest i jak by tu zagadać.:P 

 

Miły i pewny siebie - super

Miły i wystraszony - budzi politowanie, albo irytację. 

To on nie był miły, tylko wyjątkowo dobrze przygotowany do pracy ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
hagne

 

Dnia 11.11.2019 o 16:40, Amani napisał:

To on nie był miły, tylko wyjątkowo dobrze przygotowany do pracy ? 

o tak, zdecydowanie - wyjątkowo. Zapadł mi w pamięci jak nikt inny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Lawendowa

Nie drażni mnie zachowanie klasyfikowane jako miłe. 

Mnie mało co drażni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Wyczerpany
Amani
20 godzin temu, hagne napisał:

 

o tak, zdecydowanie - wyjątkowo. Zapadł mi w pamięci jak nikt inny. 

Chyba Cie rozumiem. MNie ostatnio się zdarzył niesamowicie miły gość na infolinii  z oliviera. Miał tak rewelacyjnie męski głos, ze aż żałowałam, ze tak szybko rozwiązał moj problem. Tez mi zapadł w pamięci, zwłaszcza ten głos... ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Czarnowidz
3 godziny temu, Amani napisał:

MNie ostatnio się zdarzył niesamowicie miły gość na infolinii  z oliviera. Miał tak rewelacyjnie męski głos, ze aż żałowałam, ze tak szybko rozwiązał moj problem. Tez mi zapadł w pamięci, zwłaszcza ten głos... ? 

Oj tam, oj tam.

Poniżej przestroga:

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
syn fubu

Chcąc dogłębnie rozpatrzyć problem należy uznać iż każdy pasuje do kogoś, jeśli nie w realności to choćby w marzeniach.

I tak  - mogą oni owe niewiasty drażnić.

Edytowano przez syn fubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Szczęśliwy
skosik

Jedni lubia miłych inni patusów z tatuażami, zależy od pochodzenia z domu:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
  • 0
Gość w kość
8 minut temu, skosik napisał:

inni patusów z tatuażami

co to?

jakiś skos myślowy?

 

niemili też drażnią,

sprawdzałem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 665
    • Postów
      259 208
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • la primavera
      ,,Minuta ciszy " to niemiecko-duńska opowiesc o miłości. Trudno było mi sobie wyobrazić, by język niemiecki w ogóle  potrafił  przebić się przez swoją szorstkość  i opowiedzieć o miłości. Ale moje uprzedzenia okazaly sie nic niewarte,  bo wyszła im całkiem zgrabna historia, solidne europejskie kino.   Cala historia  toczy się w nadmorskiej niemieckiej miejscowości w której mieszka Christian. Kończą mu się wakacje,  podczas których  pomagał ojcu w wyławianiu kamieni i przed nim ostatni - maturalny- rok w szkole. W mieście pojawia się Stella, która wyjechała stąd dawno temu do Londynu.  Wraca teraz w rodzinne strony jako pani od angielskiego. I z miejsca rozkochuje w sobie chlopaka.  Zatem taka to będzie historia- o uczniu i jego nauczycielce. Banalne? Nie w tym wydaniu.    Portowy klimat, bliskość przyrody,  morze, plaza, domek na wyspie, koniec wakacji wszystko to oczywiście sprzyja romantycznej miłości, którą poznajemy przez opowieść Christiana - w tej roli bardzo dobrze wypadl Jonas Nay- ale bardzo ciekawe tło robi społeczność tej miejscowości, ich reakcje jako obserwatorow niecodziennych zdarzeń. Mnie bardzo zaciekawiła postawa rodziców chłopaka,  zwłaszcza ojca,  który nie patrzy na syna jak na malolata któremu w głowie zaszumialo, tylko rozumie i szanuje uczucie. To są dwie piękne sceny- rozmowa przy stole całej rodziny i druga podsłuchana przez Christiana rozmowa między rodzicami. Można kazdemu życzyć takiego ojca,  który zna wartość I siłę miłości. I tak toczy się ta opowieść którą Stella zapisuje słowami ,, miłość, Christianie,  jest ciepłym prądem który cię prowadzi "   Ładny film.
    • Vitalinka
      bo koń upadł obok drzewa, a on wprost na gałęzie, które zamortyzowały upadek, co nie znaczy, że powinien po tym skakać jak nowo narodzony 😄Rozciąć takiego konia i go wypatroszyć to jaka musi być siła, a on to zrobił po tym upadku. Jeszcze w tak zwanym międzyczasie uratował jakąś Indiankę od gwałtu.   Ja gdybym nawet przeżyła ten atak niedźwiedzia, to umarłabym z zimna jakby mnie nieśli na tych noszach (hipotermia murowana🥶😄) i by było po filmie...😄😄😄a do wody w zimie bym nie weszła, a oni co rusz czy trzeba czy nie to w butach do wody, nie wiem...może ludzie kiedyś byli bardziej odporni...
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Miły gość
      Uratowany 
    • la primavera
      Hmm..omijałam ten film bo gdzieś mi się zakodowało, że to smutna historia o umierającym dziecku. A to jednak nie tak,  zatem mogę obejrzeć.  Przypomina mi to trochę  historię powstania probiotyku  Narine, bardzo ciekawą  choć chyba  niesfilmowaną.  Kawal dobrego kina  Magia kina. Najważniejsze, że działa. 🙂
    • KapitanJackSparrow
      Jacka wyrwał ze snu hałas dobiegający z parteru. Brzmiało to jak… telefon? A nieee — jednak nie. Raczej coś między łoskotem walącej się szafy, a uderzaniem łyżki o spód garnka przez kucharza pozbawionego litości. — Co tam się, do stu piorunów, kotłuje na dole? — mruknął, rozglądając się ospale po izbie. W przestronnym łożu obok niego leżała czarnowłosa piękność, której kibić wyglądała tak, jakby sama natura uformowała ją specjalnie do pozowania w blasku wschodzącego słońca. Jack na moment przymknął oczy, wspominając noc, która mogła spokojnie konkurować z najlepszymi rozdziałami romansów: tych z okładkami, na których dorośli mężczyźni mają bardziej lśniące włosy niż bohaterowie fantasy. Jej długie czarne włosy, które jeszcze parę godzin temu opadając, łaskotały go w twarz, teraz spoczywały na kołdrze w artystycznym nieładzie — jakby sam wicher nocy zrobił im profesjonalną sesję zdjęciową. Delikatnie wydostał się z jej objęć (co wymagało zręczności sapera i odwagi odkrywcy), zgarnął z podłogi odzienie i ruszył na dół, gotów zmierzyć się z… czymkolwiek, co tłukło się tam o świcie jak pralka na zużytych łożyskach.  Na dole przywitał go znajomy pejzaż: dekadencki chaos. Stosy talerzy, butelek i szklanek zalegały jak eksponaty w muzeum imprezy, na której czas stracił znaczenie. Jednym słowem: balanga. Dwoma słowami: poważna balanga.🤣  Przy stole zaś siedział Jacenty, który — jak gdyby nigdy nic — pałaszował słynny bigos Liliany, wyglądając przy tym jak ktoś, kto właśnie ogłosił rozejm z rzeczywistością .Raz  po raz stukał łyżką i dno garnka do chwili aż zobaczył intruza.  — Słuchaj, Jack — powiedział, przeżuwając z godnością króla ucztującego w piżamie — jedzie tu jakaś ekipa telewizyjna. Będą kręcić reality show. O bigosie. Podobno o moim bigosie. Jack spojrzał na niego, na kuchnię i na ogólny dramat przestrzeni. Faktycznie: niezły bigos się szykował. W różnych znaczeniach. I wtedy jak bumerang — choć raczej jak bumerang wystrzelony przez maga, więc z efektem dźwiękowym — wróciły do niego słowa Liliany, wypowiedziane poprzedniej nocy: „Ale niech i tak będzie — niech noc zdecyduje, co z nas zostanie do rana”. „Ale pamiętaj, kapitanie, każde życzenie ma swój haczyk…” Jack westchnął. No i pięknie. Noc zadecydowała. A teraz telewizja przyjeżdża kręcić bigos.
    • KapitanJackSparrow
      Maro a może jakiś Netflixowy temat polecanek do oglądania?  Ja ostatnio zaliczyłem Odrzuceni. Można popatrzeć, to western. Fajny ale czuję pewien niedosyt emocji. Oglądałaś?
    • zielona_mara
      Zjawa... ile tam się dzieje : ) atak niedźwiedzia, ucieczka wpław rwąca rzeką (?) skok z urwiska na pędzącym koniu prosto na jakieś wysokie drzewa... koń nie przeżył, a on owszem : ) później wypatroszenie tego konia i sen w jego wnętrzu bo było jeszcze ciepłe... tempo było zdecydowanie inne porównując z tamtym filmem. : )
    • Vitalinka
    • zielona_mara
      Upłynęło już trochę dni to podam tytuł filmu o który pytałam... świeżo po obejrzeniu wkleiłam : ) "Osobliwość"
    • zielona_mara
      Zapytał lekarza o to co mu zrobił że po tej kuracji pojawiło się u niego poczucie winy... ale widz nie do końca był pewien czy to prawda czy kolejny przebiegły plan : )  Nie czytałam książki dobrze byłoby porównać z nią... : ) 
    • zielona_mara
      : ) przez połowę czasu mogą się pojawiać myśli "jak tu dotrwać do końca" ale były też ciekawe momenty trzymające w napięciu początek ten moment od którego wszystko się rozpoczęło albo sam wątek z matką...  taki misz masz przeplatany humorem. 
    • KapitanJackSparrow
    • Chi
      Dobranocka     
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
      Tak się starałem     
    • Chi
      Wstań dziś na nogi    
    • Chi
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...