Skocz do zawartości


Maybe

Zakładając, że istnieje życie po życiu...

Polecane posty

egzegeta

Osoby, które za życia swego obojętnie parzyły na wiarę i nie chciały być z Bogiem, po ziemskiej śmierci w zaświatach również obojętnie mijają otwartą jasną bramę nieba. Oszołomieni brakiem cierpień od chorego ciała, zachwyceni lekkością i swobodą poruszania, nie myślą wcale o zbawieniu ani nie tęsknią za niebem.

Omijają tych nielicznych wierzących, co tam z radością prawie biegną do nieba i odchodzą w przeciwną stronę szukając "lepszego" szczęścia. Po nie długim czasie zbłądzają do innej ale ciemnej bramy, której przekraczać nikomu nie wolno, bo stamtąd już nie ma powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Maybe
18 godzin temu, Dżiulia napisał:

Dla mnie nie ma wątpliwości, że życie po śmierci istnieje.

Ostanie moje doświadczenie: Często rozmawiałyśmy moją koleżanką o tym czy i co istnieje po śmierci...tak trochę powiedziałyśmy sobie, że jedna drugiej da znać i gdy w ubiegłym roku ona zmarła pojawiła się i potwierdziła, że istnieje dalej. 
Czy nas obserwują?
Nie nie mają takiej możliwości, chociaż nt. w literaturze są różne spojrzenia. W "Ja anielica"
wyobrażeniem autorki były studzienki gdzie na tafli wody w określonej porze zmarli mogli obejrzeć swoich bliskich.


Jeśli nie doświadczy się czegoś to, nie ma wiedzy/wiary, że to może istnieć.
W TV austriackiej pokazywano w programie kobietę, która po śmierci klinicznej miała umiejętność wychodzenia z ciała. 
Jak twierdziła musiała wychodzić z ciała, bo jej zadaniem było odprowadzanie dusz zawieszonych, a więc takich, które nie dotarły do przeznaczonego celu...one często nie chciały tam dotrzeć.
To co widziała będąc w innym wymiarze rysowała i te obrazy były pokazywane. Temat interesujący, ale nie można było głębiej dociec wszak pytania do tv zastają bez odpowiedzi.

 

Jeśli są kontakty z duchami/duszami to z tymi zawieszonymi, one czegoś potrzebują...chcą przekazać coś, co obiecali, a nie mieli możliwości zrealizować za życia.
Dlaczego niektórzy mają takie czy inne doświadczenia?

Ano skoro myśli się lub mówi czy też prosi o coś to przekaz dostaje dusza przez swego
opiekuna (anioła) i wtedy decyduje dusza czy zgadza się na pomoc, ona również dostaje informacje o ludzkiej pomocy (np. modlitwie).
Dusze nie mają świadomości, a więc nie pamiętają swoich bliskich. Jednakże po śmierci bliskiej im osoby wychodzą by przeprowadzić ją do celu, a jeśli wyrażają zgodę na pomoc człowiekowi na Ziemi, to też mają możliwość zobaczenia komu pomagają, bo w
tych momentach jest coś takiego co nazwać można świadomością. 


 

A skąd to wiesz? 

17 godzin temu, Mptiness napisał:

Najbardziej.. przerażające, ponieważ nie lubię być obserwowana. Nie lubię, gdy ktoś patrzy mi na ręce, gdyż kojarzy mi się to z pewnym brakiem zaufania.

Zawstydzające byłoby dla mnie w sytuacjach w których nie jestem z siebie dumna. Wtedy, gdy popełniam życiowe błędy, łamię zasady które np. ta zmarła osoba próbowała wpoić mi za życia.

Rozmyślając nad tym tematem skojarzył mi się film "Uwierz w ducha" i ta próba zapewnienia o miłości już po śmierci. Gdyby tak można zapewnić o tym uczuciu.. myślę, że dla wielu byłoby to pocieszające. Życie bywa tak kruche, odejścia tak nagle, że wiele słów pozostaje niewypowiedzianych. 

Obserwacja przez byty nierealne to jak życie, a raczej tkwię nie z kimś w zamkniętym pokoju 24 na dobę, to trochę klaustrofobiczne. 

Co do reszty zgadzam się, tylko jak radzą sobie z tym osoby, które w tą obecność wierzą... Uważają się za tak wspaniałych, że nie muszą niczego się wstydzić, wstydzą się i starają się być lepsi, dokonują wielkich rzeczy aby jeszcze przypodobać się zmarłym, olewają ich obecność i przypominają dopiero o nich wówczas gdy czegoś potrzebują.... 

17 godzin temu, Gość w kość napisał:

widzę, że Dżiulia posiada sporą wiedz ... wiarę w tym temacie?

Wyobraźnię ?

17 godzin temu, Gość w kość napisał:

nie ma takiej opcji?

Nikt nie jest święty ?

17 godzin temu, słoneczna napisał:

W duchy nie wierzę, w ich obserwacje też nie, ale tak myślę, że siła życiowa, która jest w nas, może przez jakąś chwile po śmierci jeszcze działa? ?

Być może jakaś energia. 

4 godziny temu, egzegeta napisał:

Osoby, które za życia swego obojętnie parzyły na wiarę i nie chciały być z Bogiem, po ziemskiej śmierci w zaświatach również obojętnie mijają otwartą jasną bramę nieba. Oszołomieni brakiem cierpień od chorego ciała, zachwyceni lekkością i swobodą poruszania, nie myślą wcale o zbawieniu ani nie tęsknią za niebem.

Omijają tych nielicznych wierzących, co tam z radością prawie biegną do nieba i odchodzą w przeciwną stronę szukając "lepszego" szczęścia. Po nie długim czasie zbłądzają do innej ale ciemnej bramy, której przekraczać nikomu nie wolno, bo stamtąd już nie ma powrotu.

Widzę, że z Dżulią przemierzasz podobne krainy ☺?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi
Dnia 10.01.2020 o 20:23, Maybe napisał:

...fakt, że zmarli być może obserwują nas, jest wg ciebie w większości przypadków pocieszające, przerażające, zawstydzające... Czy jakie? 

Wszystko razem. Ale chyba najmniej trafia do mnie przerażające. Co tu może przerażać? No chyba nadmiar tłuszczu i jakieś fałdki, kiedy biegam w galotkach po domu :P

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
1 godzinę temu, Sisi napisał:

 Co tu może przerażać? No chyba nadmiar tłuszczu i jakieś fałdki, kiedy biegam w galotkach po domu :P

spokojnie,

naturalna reakcja organizmu,

trzeba robić zapasy na zimę i docieplić kości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
7 godzin temu, Maybe napisał:

A skąd to wiesz? 

Praktycznie sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie...w wypowiedziach do innych userów.

Ale jak dokładnie przeczytałaś moją wypowiedź, to wiesz, że nie chodzi o moją wyobraźnię.

 

Przy założeniu tegoż tematu, ani Ty, ani ja, ani nikt nie jest w stanie udowodnić swojej tezy dopóki nie doświadczy.

A jak doświadczysz, znaczy dowiesz się jak jest, to i tak inni Ci nie uwierzą, bo oni nie poznali tegoż co Ty.

Dnia 12.01.2020 o 20:49, Gość w kość napisał:

widzę, że Dżiulia posiada sporą wiedz ... wiarę w tym temacie?

Tak wygląda Twoja ocena i niech sobie będzie, ale nie o wiarę tu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
7 godzin temu, Maybe napisał:

Nikt nie jest święty

nie jestem nikim!

jestem gość!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
Dnia 10.01.2020 o 20:23, Maybe napisał:

...fakt, że zmarli być może obserwują nas, jest wg ciebie w większości przypadków pocieszające, przerażające, zawstydzające... Czy jakie? 

Zmarli nic nie mogą, bo są martwi. Nie wierzę w istnienie duszy nieśmiertelnej, zatem po śmierci nic nie ma, a za tym idąc dalej, stwierdzam,  że nikt nas nie obserwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
4 godziny temu, contemplator napisał:

Zmarli nic nie mogą, bo są martwi. Nie wierzę w istnienie duszy nieśmiertelnej, zatem po śmierci nic nie ma, a za tym idąc dalej, stwierdzam,  że nikt nas nie obserwuje.

Ale to nie jest temat o tym w co wierzymy, bądź nie, dlatego w temacie napisałam "zakładając".... Jakby to mogło być i jakie uczucia i zachowania w nas generować

20 godzin temu, Gość w kość napisał:

nie jestem nikim!

jestem gość!?

?

20 godzin temu, Dżiulia napisał:

Praktycznie sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie...w wypowiedziach do innych userów.

Ale jak dokładnie przeczytałaś moją wypowiedź, to wiesz, że nie chodzi o moją wyobraźnię.

 

Przy założeniu tegoż tematu, ani Ty, ani ja, ani nikt nie jest w stanie udowodnić swojej tezy dopóki nie doświadczy.

A jak doświadczysz, znaczy dowiesz się jak jest, to i tak inni Ci nie uwierzą, bo oni nie poznali tegoż co Ty.

Tak wygląda Twoja ocena i niech sobie będzie, ale nie o wiarę tu chodzi.

Ale właśnie w tym temacie chodzi o wyobraźnię, bo pytanie zakładajac iż nas obserwują, jaki miałoby to wpływ na nas. 

 

Nie pytam w co wierzysz i jak wyobrażasz sobie życie po śmierci albo czy miałaś doświadczenia - to mnie nie interesuje. Temat dotyczy czego innego. 

Dnia 13.01.2020 o 18:28, Sisi napisał:

Wszystko razem. Ale chyba najmniej trafia do mnie przerażające. Co tu może przerażać? No chyba nadmiar tłuszczu i jakieś fałdki, kiedy biegam w galotkach po domu :P

Niektórzy nie lubią być obserwowani, może to wywoływanie takie klaustrfobiczne uczucie, albo poczucie wiecznej kontroli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagubionywtłumie

Miła autorko, chciałbym tylko przypomnieć, o tym , że od dziecięcia i przez całe życie aż do wejścia do nieba, każdy z nas jest obserwowany i strzeżony przez naszego Anioła Stróża. 

Inaczej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
6 godzin temu, zagubionywtłumie napisał:

każdy z nas jest obserwowany i strzeżony przez naszego Anioła Stróża. 

Inaczej się nie da.

fatalna fucha,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błędny rycerz
8 minut temu, Gość w kość napisał:

fatalna fucha,

90 %  czasu zajmuje Aniołowi ratowanie nas byśmy przetrwali ale też zrealizowali nasze życiowe przeznaczenie.  Bez jego pomocy bylibyśmy bezradni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
11 minut temu, błędny rycerz napisał:

zrealizowali nasze życiowe przeznaczenie

a gdzie można składać ewentualne reklamacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisi
Dnia 13.01.2020 o 20:19, Gość w kość napisał:

spokojnie,

naturalna reakcja organizmu,

trzeba robić zapasy na zimę i docieplić kości?

Ciekawe, czy duch też tak uważa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek
3 godziny temu, Gość w kość napisał:

a gdzie można składać ewentualne reklamacje?

Do samego Boga

w to trzeba wierzyć

Ja osobiscie wierze w Aniola stroza , naprawdę ochronil mnie przed smiercia rozpędzonego auta

 

Co do tego drugiego życia , mam wątpliwości czy jest niebo oraz pieklo

Tak naprawde czulam kiedyś kilka lat temu ( coś ...co w tem akurat momencie nie mogl być obok mnie ) ale to napewno nie byla dobra dusza wrecz coś przeciwnego..

Do konca zycia tego nie zapomnę, nie tylko ja yego nie zapomnę bo parę osob w innym czasie poczulo coś podobnego jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Odwracając kota ogonem: czym dla zmarłych jest obserwowanie nas?

Chyba pokutą. Ich czas przeminął, ale my codziennie zmagamy się z konsekwencjami krzywd jakie nam wyrządzili.

Zło ma swój ciąg dalszy i nie kończy się z chwilą śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
8 minut temu, WtomiGraj napisał:

Odwracając kota ogonem: czym dla zmarłych jest obserwowanie nas?

Chyba pokutą. Ich czas przeminął, ale my codziennie zmagamy się z konsekwencjami krzywd jakie nam wyrządzili.

Zło ma swój ciąg dalszy i nie kończy się z chwilą śmierci.

yyyyy...

mówisz, że śmierć dosięga tylko tych złych?

... że to jakiś rodzaj kary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek
8 minut temu, Gość w kość napisał:

yyyyy...

mówisz, że śmierć dosięga tylko tych złych?

... że to jakiś rodzaj kary?

Wtomigraj pewnie chodzilo o to że te zle dusze bląkają się miedzy naszym wymiarem a wymiarem zmarlych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fenix
16 godzin temu, Cooliberek napisał:

Wtomigraj pewnie chodzilo o to że te zle dusze bląkają się miedzy naszym wymiarem a wymiarem zmarlych

Z tego co się dzieje w czasie "oddalania ducha z domów" przeprowadzanego przez profesjonalne panie medium, dowiedziałem się , że w większości nie były to złe dusze tylko zagubione. Panie profesjonalistki w tej duchowej dziedzinie działały wyposażane w nowoczesne laptopy i łącznością z lokalnym archiwum, z którym miały umowę o dostępnie do danych.

Już w drugim dniu rozpoznawały osobę ducha i dysponowały pełnią danych o nim.

To nie był oczywiście koniec zabiegów . W dalszej części działania pomagały one tej duszy rozliczyć się ze sprawami, które były zaniedbane i pomogły jej odejść w wyższe zaświaty.

Nigdy nie zapomnę tego szokującego reportażu z Austrii, gdyż  ciekawska reporterka wyciągnęła przy okazji od tych pań wiele tajemnic. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek
3 godziny temu, fenix napisał:

Z tego co się dzieje w czasie "oddalania ducha z domów" przeprowadzanego przez profesjonalne panie medium, dowiedziałem się , że w większości nie były to złe dusze tylko zagubione. Panie profesjonalistki w tej duchowej dziedzinie działały wyposażane w nowoczesne laptopy i łącznością z lokalnym archiwum, z którym miały umowę o dostępnie do danych.

Już w drugim dniu rozpoznawały osobę ducha i dysponowały pełnią danych o nim.

To nie był oczywiście koniec zabiegów . W dalszej części działania pomagały one tej duszy rozliczyć się ze sprawami, które były zaniedbane i pomogły jej odejść w wyższe zaświaty.

Nigdy nie zapomnę tego szokującego reportażu z Austrii, gdyż  ciekawska reporterka wyciągnęła przy okazji od tych pań wiele tajemnic. 

 

 

Ja sama  czulam ducha ale chyba byl z tych gorszych,, nie tylko ja ale rowniez inne osoby, może nie czuly tak jak ja jego wyczulam i co robil w Starym budynku ktory ma okolo 200 lat, byl w tym bufynku nawet sdzpital Psychiatryczny oraz wokol w innych budynkach byly inne oddzialy oraz sanatorium w tym miejscu przed II wojną światową i to byl obszar Niemiecki gdzie ja mieszkam od urodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fenix
2 godziny temu, Cooliberek napisał:

Ja sama  czulam ducha ale chyba byl z tych gorszych,, nie tylko ja ale rowniez inne osoby, może nie czuly tak jak ja jego wyczulam i co robil w Starym budynku ktory ma okolo 200 lat, byl w tym bufynku nawet sdzpital Psychiatryczny oraz wokol w innych budynkach byly inne oddzialy oraz sanatorium w tym miejscu przed II wojną światową i to byl obszar Niemiecki gdzie ja mieszkam od urodzenia

Nie boisz się tam dalej mieszkać ?

Jeśli w tej dzielnicy panowała przed wojną wiara protestancka to bywa dużo duchów błądzących. Pastorowie tej wiary nauczają w swych zborach od setki lat o tym , że po śmierci nie można iść do Nieba i trzeba czekać na sąd ostateczny.

Te ich błędne nauki powodują zamęt w świecie zmarłych i niepotrzebne bytowanie na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
5 godzin temu, fenix napisał:

profesjonalne panie medium,

to chyba oksymoron...?

5 godzin temu, fenix napisał:

działały wyposażane w nowoczesne laptopy i łącznością z lokalnym archiwum, z którym miały umowę o dostępnie do danych.

Już w drugim dniu rozpoznawały osobę ducha i dysponowały pełnią danych o nim.

... a to z jakiegoś filmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyczerpany
Cooliberek
21 minut temu, fenix napisał:

Nie boisz się tam dalej mieszkać ?

Jeśli w tej dzielnicy panowała przed wojną wiara protestancka to bywa dużo duchów błądzących. Pastorowie tej wiary nauczają w swych zborach od setki lat o tym , że po śmierci nie można iść do Nieba i trzeba czekać na sąd ostateczny.

Te ich błędne nauki powodują zamęt w świecie zmarłych i niepotrzebne bytowanie na ziemi.

Ja tam pracowalam  i juz nie pracuję 

Te budynki należa do Sląskiego Uniwersytetu Medycznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Nie chodziło o duszę ludzi całkowicie złych, ale tych zwyczajnych.

Załóżmy, że nie są straceni ani potępieni, a może nawet jest im wybaczone i są zbawieni, np.:

- ojciec, który wpędził syna w alkoholizm, widząc po drugiej stronie jak syn się stacza, co czuje?

 Ma prawo do kontaktu z żywym ponosząc przecież część winy za jego stan?

- matka - sadystka psychiczna, która obserwuje jak córka, wnuczka, prawnuczka przenoszą jej model wychowania na własne dzieci? Co przeżywa widząc to, nawet będąc w niebie?

- mąż, który ciągle upokarzał żonę widząc ją z zaświatów znerwicowaną, łykająca prochy, bez poczucia wartości, bo całe życie jej wmawiał, że nic nie była warta?

 

Pomimo może nadzwyczajnej łaski dla tej duszy, popełnione przez nią zło ma swoją kontynuację.

Ktoś taki będzie ostrzegał żywego, będzie miał czelność prosić o pomoc, wówczas gdy sam wpędził go w tarapaty?

Jak wygląda zadośćuczynienie żywym?

 

Edytowano przez WtomiGraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
12 minut temu, WtomiGraj napisał:

Jak wygląda zadośćuczynienie żywym?

"Gniew i zemsta fatalnie wpływają na ciśnienie i trawienie. Wybaczenie jest dobre dla zdrowia."

dobranoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fenix
14 godzin temu, Cooliberek napisał:

Ja tam pracowalam  i juz nie pracuję 

Te budynki należa do Sląskiego Uniwersytetu Medycznego

No to wyobraź sobie teraz co się dzieje po północy w Bethlem Royal Hospital w Londynie ? Ten szpital psychiatryczny założony już w połowie  XIII wieku, działał nieprzerwanie do niedawna. Tamte 700 letnie mury kryją nie jedną tajemnicę i nie zawsze trafiali tam chorzy.

Różnego autoramentu krewni umieszczali tam swoich niewygodnych krewnych by wyłączyć ich ze swych majątków. 

Znalazłem w archiwum tej historycznej instytucji wiele fotografii pacjentek z okresu wiktoriańskiego ( z pierwszych lat fotografii). Wśród tych fotografii zauważyłem wiele pań u których nie ma śladów ułomności w wyglądzie zewnętrznym i wyglądają lepiej nawet niż współczesne absolwentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...