Skocz do zawartości


syn fubu

Własne

Polecane posty

nie znany
Dnia 18.12.2019 o 22:16, syn fubu napisał:

spacer.png

 

Oto stąpam bezszelestnie po mchu leśnym, jak zwierzę w lesie, chcące jakby ukryć się jeszcze przed tą wszechobecną ciszą która je ogarnia

i nagle wielki dół pochłania me nogi...
I oto jestem w głębi elfich dolin

wspinam się na szczyt wiatru który mnie uniesie
tylko mnie kawałeczek, tylko odrobinę

obcuje z tobą lecz rym w mroku ginie
na polu truskawek, słońce piekące

znajduje stary zegarek, co wskazówki ma chodzące
i w suszy łez, pod krainą powiek, kiedy je zamykam już myślę mniej o tobie
a kiedy już usypiam, ty lekarzu mnie kołyszesz,

ty mądrze zrobiona, uczona w medycynie
i arktyczne pingwiny - wielkie, wesołe i smutne

na tle białych gór co wpadają do morza
wespół ze szczytem chmur, niebem czarnym jak smoła
a na tym niebie migoczą diamenty

ściągnę stamtąd jeden, nie bym go ukradł czy inne lamenty
to tylko białe światło, a ja jestem zziębnięty
na wskroś niepojęty, przyczyn tych metod działania
dam ci do zjedzenia jabłko czerwone jak lawa
i trzykrotnie się skusisz tak niemądra jak Śnieżka

tylko któż cię zbudzi, kto pocałunek da z nieba?

 

Dowiedziałem się kiedyś, że niekiedy człowiek który opuszcza jedne królestwo, nie ginie ale pojawia się w sąsiednim, np: baśniowym.

Tu widzę że już tam jesteś.

Jest ono również rozległe i póki co trzeba tu również przestrzegać pewnych reguł.

Np.: jak widzisz jakiekolwiek zagubione zwierzę w pułapce, to uwolnij je, a wówczas też doznasz uwolnienia, .. itp.

Na pocałunek z nieba też się doczekasz, jeśli bez żadnych pewności i wbrew otaczających przeciwności,

zawierzysz się niebiańskiej Królewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


syn fubu

Po pierwsze musisz przyjąć, że to co tworzę jest zabiegiem artystycznym.

Po prostu niektórzy tworzą poezję która jest robiona na szarej taśmie filmowej, a niektórzy robią ją jako kolorową i animowaną. :banan::wisienki:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ursus Salion

Nie przepadam za poezją i rzadko ją czytam.  Nie jestem w stanie porządnie uzasadnić, ale wydaje się, że jest w tych Twoich coś więcej. Oprócz tego jesteś dziwakiem i Cię nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

jesli ten tu fubu zamieszcza własną twórczość (nie zorientowalam sie jeszcze do konca)  to możemy w odpowiedzi napisać o własnych emocjach odbioru. a nie do licha go poprawiać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Ałła i Zina na dużej przerwie wlazły w kącik i zaczęły rozmawiać po cichu.
- Niepotrzebnie ty, Ałła, - powiedziała Zina, - się z nim zadajesz. To nieuk.
- Ja też nie jestem prymuską.
- Bije się.
- Ze mną nie bije się.
- Chodzi nieuczesany...
- To teraz modnie. Za to wiesz, jak ma na nazwisko? - Pugaczow.
- No i co z tego?
- Bo! Jeżeli wyjdę za niego za mąż, wiesz, kim będę?
- Kim?
- Ałła Pugaczowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka

(nie mylić ze znana rosyjska wokalistka.  ona była pugaczowa z domu) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hagne

las to rodzaj milczącej terapii

sprawdzam dziecięco materialność drzew

dotykam ustami, opuszkami palców

oddalam się

wszystko jest duchem

 

pragnę leżeć na mchu

w miękkiej czułości

zasnąć na zawsze

 

bliskość

po którą nie trzeba wyciągać ręki

 

niespłoszona sarna

patrzy w tą stronę

niewidzialna

w bezpiecznym tle jesieni

we wzajemnym rozpoznaniu

znamy się 

tak jak nie znają się człowiek z człowiekiem

 

oddaleni od siebie o zbyt wiele myśli

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

spacer.png

 

Dacza Stalina

 

W daczy u Stalina niezła jest melina
Beria w kółko tańczy, a Chruszczow go niańczy
i córka Stalina, słodka jak malina
również tańczy w kółko, bo paliła ziółko

gdy późna godzina w daczy u Stalina
piją nadal goście, wódkę starą-grodzkie
tak libacja mija, w daczy u Stalina
TT wypaliło, kogoś postrzeliło

różne są atrakcje w daczy w Stalingradzie
gdy przyjęcie mija, strzela się na finał
zawsze jest ktoś martwy w daczy u Stalina
Stalin znowu krzyczy - we krwi cały dywan!

wódka znów się leje, gości równo schleje
mrozy są za oknem, w daczy 'jam nie zmoknem'!

Tak zabawa nocna, zbliża się do końca
goście już padają, wódki dosyć mają
tylko Stalin śpiewa, do Nikołajewa
- Jak ty też tu zaśniesz, to kulkę przygarniesz!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczny

Powoli. Najpierw muśniesz niby mimochodem. Potem. Dotykasz lekko samymi opuszkami. Następnie. Kładziesz rękę na kolanie. Później. Już masz rękę pod koszulką. I zanim się zorientuję już włazisz bezczelnie pod skórę. Badasz i drążysz, szukasz, infiltrujesz. Wygłodniały pasożyt co spija soki z innych. Nienasycony. Nienapojony. Niezaspokojony. Musisz się nażreć. Zamykam lokal. Wypad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

spacer.png

 

Oto moje zdziwienie przechodzi przeze mnie
jak burza przez sad, grusze strącając niezręcznie
oto moje zdziwienie wędruje jak nuta na kartce
raz w górze, raz w dole

raz krzyżyk, raz tercet i walce
oto moje zdziwienie w pół rozdarte
idzie przez krainę win w zielonych butelkach
obok starego roweru, sprzedawcy w szelkach
o proszę rozgość się w mej koronkowej koszuli
moje zdziwienie mi poślę wianek ze słów czułych
o proszę zatop się w moim rubinie
o proszę zatańcz nim me zdziwienie minie
szybuj jak liść jesienny
porywaj jak deszcz ulewny
oto moje zdziwienie niespokojne się staje
skacząc przez murek, błądząc po polanie
wśród rumianku i bratków
oto moje zdziwienie z przypadku

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

"Dacza Stalina" nie spotkała się z aprobatą widzę wśród płci piękniejszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

W słodkich twych objęciach zasypiać
a w dzień, jak słońce ziemie co rano witać
i w upał - twój chłód odczuwać
i w chłód - twój żar rozdmuchać
mym pogrzebaczem słońca
i krągłością księżyca
lśniącego lukru
co się w ustach rozpływa

 

 

Wychodzisz z kamienicy - czekam na ciebie, letni poranek budzi nasze zmysły wilgotnym powietrzem z nocy - jesteś, rzucam ci się na szyję, obwąchuje jakbyś wrócił z daleka.

Wiesz że jestem ci oddana, choć dobrze znasz moją dziwkarską naturę...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Jeden zero sześć?

 

Dawno… ? Tak, dawno temu

Gdy liczyć czas w nanosekund

Cyklicznym rytmie wspak

A wczoraj nie zdołał zamknąć sen

Na świecie żyła dzieweczka

Co miała macochę oj, złą

Codziennie słysząc z ust jej wrzaski

Z menu przekleństwa i upokorzeń ton

„O, jak beztroskim jest dzieciństwo”

Orzekli zaocznie przechodnie traktu

Oślepli na fiolet siniaków duszy

Taksowali lila taflę

Ale…

Nie była wcale jej macochą

To tylko ludowa zwrotka

Powtarza jak głuchy telefon

To była jej rodzona matka

 

W przeszłości ponurej zmierzchu

Nie czytaj przecież – zamierzchłej

Rycerz – śmiałek mężny aż do utarty tchu

Księżniczki szukał niestrudzenie

Pojmanej z domu bezprawnie

Rumakiem gnał z wioski do wioski

I pędził z grodu do miasta

Pytając w gospodach i chatach

Na rynkach i na rogatkach

Czy żywa, gdzie i jak się miewa

Tylko, że…

Jego uparcie do bólu NIE MA

Brak tego, kto by się o nią zająknął

Gdy tęskną sagę snuje przez okno

Wplatając w złoty warkocz pustkę

I lula do snu marzenia skryte w ścianach

Bryły, co domem zwą prawnie

Niepoprawnie

 

W konarach dumnego dębu

Na skarpie w mistycznej puszczy

Dwa cud ptaki uwiły gniazdo przytulne

By siedzieć niezłomnie na jajach bezcennych

A młody chłopiec zbliżał się do szczytu

By ujrzeć, co biło magicznym blaskiem

Na wskroś jasnym jak aureola świętych

Lecz…

W lot poznał tępy dźwięk kroków na klatce

I znowu zaschło mu w sercu

Silna ręka zmięła ilustrowaną kartę

„Nie bujaj w obłokach!”

Tam tylko piła motorowa

Powala martwe drzewa

Nokautem

Życie czyta tłustym drukiem elementarz

Nie baśnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Ptasie kino

 

Disney ’a hitem, książką na dobranoc

Karmisz na nowo dzieci kłamstwem

Do kina idziesz z belką w oku

Świętować kolejny replay daty

U innych horror, zazdroszczą

U ciebie tylko dramat z zajawką

Bez cięcia daje się montować

Bijesz sobie gromkie brawa

Za rolę pierwszego planu

Ciągle graną w duecie „my”

Obyś był zimny lub gorący!

Bez blagi głośnych reklam w przerwie

Stałe nie znaczy dobre

Młodych nie nauczysz

Kłapiąc tylko dziobem

By pofrunęły wzwyż

Sam musisz latać

Zgaś ekran fałszu XL cali

Z bredniami o miłości HD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eks

Siedzi obok

Kukła z mięsa

Nie mówi nic

Ręce jej się trzęsą.

Boi się okazać

Jakiekolwiek emocje

Oblicza ruchy

Kalkuluje reakcje.

Chrząstki uwierają

Gdy się ją przytuli

Odpycha oschle

Wyciąga ostrze.

Łatwo się rozpada

Trzeba podtrzymywać

Różne części ciała

I konwersacje.

Potrzeba cierpliwości

I umiejętności rzeźnika

Zimnej krwi sapera

I być a nie znikać.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Nie podoba mi się ten powyższy wiersz, jest zbyt twardy i bez duszy. Tymczasem nowy post na symfonika. Nie będę tu przepisywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

spacer.png

 

 

"Myszołaz"


Ty myszołazie wspinający się nieustannie po górach w Szwajcarii
w przebłysku słońca, pejzażyście jesteś widoczna
lub myszołaz z dalekiej Syberii
siedzi cicho pod podłogą, na niezmierzonej prerii
jednak w domostwie, gdzie ciepło i znośnie
Ty myszołazie podjadający ser z mleka owczego
jesz inne zwierzę nie wiedząc nawet tego
jakże słodka jesteś myszołazie
lecz w mojej szufladzie wciąż nie widzę Cię
także i na szafie, brak uszu i mysich łapek
myszołazie, wyjdź ze swej dziurki
a na pewno Cię zobaczę.

 

***

Czułości w miłości ciężko już szukać
gdy każde spojrzenie chce mnie oszukać
wyciągam polaroidowe słońce
do pary z księżycem
powoduje zaćmienie, lustrzane złudzenie
czułości w miłości ciężko już szukać
gdy piękno przed Tobą me zmysły uczula
zostaje obraz i głębia oczu
tam kwitnie miłość do ciebie kotku.

Edytowano przez syn fubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihiho

Własne, ale ciasne 

Za szerokie, to jasne!

Skafander z ortalionu z naszywką Polisznei 

Uwiera go w jajka lecz nie traci nadziei 

Na zbawienie nadchodzące wprost z sutereny 

Pana boga dla ubogich a szatana dla bohemy 

Hu hu ha 

Hu hu he.

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Anioł na skrzydłach wiatru.

"A.D 23.09.2021"


Nigdy nie sądziłam że nadchodząca powoli, najzwyklejsza zima, niezmienna, znana nam pora roku może być dla mnie niczym front wojenny. Front na który zostaje wysłana mimo swej woli, w rygorze nieuchronnego posłuszeństwa ścisłym prawom, z dala od tych których kocham najbardziej i choć kiedyś żołnierz był jeszcze w tej możliwości napisania lub dostania listu - co jak wyobrażam sobie musiało być dla niego olbrzymią podporą na duchu - tak ja w XXI wieku mam na tę okoliczność najnowsze dostępne technologie, już nie papiernicze.
I choć obecność rodziny zdaje się być nieocenioną i silną pomocą, każdy kto jest tym kimś z aureolą wyjątkowości, ma coś więcej niż rodzina, a co jest jego wielką tęsknotą.
Tak i rzeczy te, są moją pociechą, pewnego rodzaju metafizyczną namiastką, substytutem tej realności której choć wciąż znam tak mało, w zimie mogę nie znać w ogóle lub prawie wcale.
Myśl ta sprawia, że jedyne co mogę zrobić, to uśmierzać wciąż gromadzący się ból, środkami farmakologicznymi jak i słowami, mieszanką muzyki i obrazu. Czasem eklektycznymi stanami psychicznymi, gdyż łatwiej zaakceptować chaos niż go na siłę i tak bezcelowo porządkować.
Niech zima ta, choć jest to w pewnych lub w zależności od czasu, miejsca i stanu jestestwa wewnętrznego człowieka jak i jego położenia na świecie - czasem rzecz piękna, to jednak niech zima ta dla mnie i dla mojej myszki która mieszka tak blisko mnie okaże się rzeczą w miarę znośną i ludzką. Ludzką na tyle bym odczuwała ciepłe odruchy z bycia człowiekiem, i znośną, choć przemierzać przyjdzie ten czas i tak przez niezmierzone doły i ciernie róż - pięknych lecz bolesnych w dotyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skomplikowane
Dnia 22.09.2021 o 23:30, syn fubu napisał:

Anioł na skrzydłach wiatru

Nie. 

Płytkie i przewidywalne. Napisane tak, żeby nie było widać, że brak  tam polotu. A jednak widać. Aż kłuje w oczy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu
17 godzin temu, Skomplikowane napisał:

Nie. 

Płytkie i przewidywalne. Napisane tak, żeby nie było widać, że brak  tam polotu. A jednak widać. Aż kłuje w oczy.

 

 Czyli bardziej po ludzku? To jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

spacer.png

 

Pod grobem tych umarłych przed 19 wiekiem
stoję w strudze deszczu, który nań się leje
stoję razem z kimś kto żyje i rozmyśla
czy pocałunek teraz to nie jest rzecz bezmyślna?
Lecz szybko woda oczom z deszczowej strugi spływa
zalewa nos i usta, powieki, rozczerwienienia
- Ja myślę - powiem krótko - że kocham Cie kochanie, i chwile co się odbędzie oddamy naszym ciałem, więc prędko całuj w usta i wsadź język głęboko, niech splecie się w uścisku, na wargach czuć zbiór mikstur."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 472
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
    • Nafto Chłopiec
      Za dwa tygodnie lecę, a potem dopiero jakoś we wrześniu i w urodziny. Ale pomysłów już brak 😅
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Żyjemy w ciekawych czasach. I naprawdę można "rozgryźć" priorytety wielkich graczy politycznych na podstawie ich reakcji na wyzwania. W przypadku Kościoła temat stosunku do migrantów jest szczególnie dobitny. Bo jest to kwestia, która wg świętych pism będzie kluczowa na Sądzie Ostatecznym. A jak wiadomo, dzisiaj Kościół w Polsce, jeśli coś mówi o potrzebie pomocy migrantom na naszej granicy, to jakby szeptem, półgębkiem. Przykrywając ten temat czymś bardziej rezonującym i wywołującym emocje. Na przykład stosunkiem do aborcji. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Spróbuję więc trochę wyjaśnić swój pogląd. Czy Ty, Moniko, nie czynisz zła dlatego, że jest ono zakazane przez prawo świeckie (państwowe), czy dlatego, że powstrzymuje Cię przed tym sumienie? Domyślam się, że ze względu na sumienie. Prawo Boże opiera się na relacji Stwórcy z człowiekiem. A ta relacja przejawia się w sumieniu, swoistym "głosie inspirowanym przez Boga". Chyba wszyscy chrześcijanie zgadzają się z poglądem, że zło istnieje na świecie dlatego, że pochodzi od człowieka a Bóg zechciał obdarzyć tegoż człowieka wolną wolą i możliwością wyboru. Zatem dążenie do zastąpienia sumienia posłuszeństwem prawu świeckiemu oznacza... odejście od Prawa Bożego na rzecz uznania wyższości zakazu (pilnowanego przez aparat państwa). I przenosi środek ciężkości z nauczania (ewangelizacji) - czyli zadania kapłanów, na posłuszeństwo prawu, na politykę. To Ty, Moniko, pokręciłaś. Żadne media nie nawołują do wyboru zła. Jeśli nawołują, to do wyboru tego, co same uznają za dobre lub do przeciwstawienia się "większemu złu", czemuś, co będzie bardziej niekorzystne dla państwa. To kwestia polityki. Uprawianej przez polityków, dziennikarzy i również przez Kościół. Trzeba wiedzieć, ze Kościół jest dość sprawnym politycznym graczem. Gdy na świece dominował ustrój oparty na władzy monarchy - Kościół potępiał rodzący się ustrój demokratyczny. By następnie zmienić diametralnie swój stosunek do demokracji, gdy monarchie upadły i gdy stanął w obliczu układania stosunków z demokratycznymi rządami. Wtedy okazało się, że demokracja to w zasadzie idea ściśle ewangeliczna i oddająca sens nauki Kościoła o wolności człowieka. Podobnie było z traktowaniem kobiet w Kościele. Bardzo długo kobiety były uważane za osoby, których godność nie mogła być równa godności mężczyzn. Jednak w obliczu nasilających się ruchów emancypacyjnych Kościół przedstawił swoją wizję emancypacji, w której odrzucił swoją dawną tezę o naturalnej nierówności między mężczyzną a kobietą. Kościół nie jest niezmienny, umiejętnie dostosowuje się do nowych uwarunkowań. Weźmy choćby kwestię najważniejszą z punktu widzenia Kościoła. Trzy pierwsze przykazania Dekalogu. Naruszone przecież przez postulat zapewnienia wolności wyznania w państwie, wolności do praktyk religijnych dowolnego wyznania, braku przymusu przynależności do jakiegoś kościoła czy religii. W czasach, gdy idea wolności wyznania dopiero była promowana jako standard w funkcjonowaniu społeczeństw, papieże zdecydowanie byli przeciw. Tak samo, jak zmienił Kościół swoje stanowisko w powyższych sprawach, najprawdopodobniej zmieni też w głośnej ostatnio kwestii aborcji. Zwłaszcza, że sam nie ma jednolitej wykładni tego, od kiedy płód staje się osobą. Kwestia aborcji jest dzisiaj w Polsce (chociaż nie tylko w Polsce) ważnym tematem politycznym. Warto jednak przypomnieć dokonania niektórych świętych, którzy dokonywali "cudu aborcji" w przypadku zhańbionych zakonnic, warto przypomnieć rozważania Tomasza z Akwinu i Augustyna, wg których dusza potrzebowała czasu, by wejść w ciało człowieka.  Tu ciekawe podsumowanie: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/kosciol-a-aborcja-rozne-stanowiska-na-przestrzeni-wiekow/6wym843,30bc1058    
    • Vitalinka
      Kłamstwo boli bardziej niż zdrada, Zawsze.
    • Aco
      Nad Bałtyk albo w góry
    • Vitalinka
      Dlaczego mi tutaj wyświetla się ciągle ta reklama? I co to jest?
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      udawana radość okrutnego kapitana       miłość
    • Vitalinka
      jakość
    • Monika
    • Monika
      byle znów nie do Hiszpanii!
    • Pieprzna
      Czyżbyś wszędzie już był? 😄
    • Monika
      Jest Dzień Dziecka Słonko, to będą opóźnienia nie martw się.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...