Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Kapitan usłyszawszy historię o Danielu znów pogrążył się w wspomnieniach. Bywało przecież, że szusował ochoczo po dolinkach i wzgórkach kobiety, ale też nie było to tajemnicą, że oprócz kobiet i morza, kochał też bezgraniczne górskie szczyty. Podczas takich licznych wypraw, zdarzyło mu się, że stanął face to face z takim jegomościem na szlaku. Był postawny, ale niezbyt wysoki, miał co najwyżej ze 150 cm oraz przenikliwy wzrok i doskonały węch. W mig rozszyfrował, że kapitan w plecaku zakitrał kanapki zrobione mu przez zwinne dłonie Elizy, o poranku, na szlak, na który się wybierał. Komunikował się też językiem ciała i dał mu znak w kierunku plecaka, że ma smaka na to jedzonko. Mówił niewyraźnie, wręcz belkotał tak coś, ale kapitan poczuł wieź z sympatycznym jegomościem w zgodzie z czarem ducha gór. Kapitan podczas swych wypraw chętnie poznawał nowych ludzi, inicjował te kontakty i niekiedy pozytywna karma błyskawicznie wracała do jego poczciwego serca. Nie inaczej było tym razem. Siedzieli sobie z tym Danielem nieźle już zaprzyjaźnieni, podziwiali porośnięte roślinnością stoki, Daniel pałaszował ochoczo kanapki z serem, a kapitan objął jego brązowy kark. Tylko te szerokie łopatowe poroża wrzynały mu się w szyję. Na wspomnienie tego kapitan rozmasował sobie kark z ulgą. 🤣
Ja zabraniam!😉
Żartuję, oczywiście marzenia to czasem jedyne co naprawdę posiadamy na wyłączność.
Skrajności zawsze są złe. Twoje marzenie jest piękne, ale obawiam się, że to tzw. "marzenie ściętej głowy" (nie przestrasz się makabryczną nazwą, trochę z twórcy tego wyrażenia przegieli😁)
Nie widziałam. Sprawdziłam i wydaje mi się ciężki. Czy mogłabyś napisać coś więcej, bardzo proszę? Bo ja kocham Twoje polecenia, ale jeśli to coś w pokroju "Pasji" czy "Pianisty" że ogląda się raz, bo drugi to strach, ze serce nie wytrzyma, to ja nie chcę. Buziaki😘
No może pogoda nie do końca czerwcowa, ale nie jest źle, w porównaniu do tego co było - zawsze to jakieś pocieszenie🙂
Tęsknie za czerwcowymi gorącymi nocami😉
Dzisiaj bez obrazków.
Trzeba będzie Tu wpadać częściej bo w miarę spokojnie jest.
A teraz czas w realny świat wyruszyć zmagać się z rzeczywistością szaloną.
..No i Almy nie ma odkąd poszła do buddystów-ślad po niej zaginął a Vert to pewnie koncertuje 😉
albo i nie,jeżeli nie wziął pod uwagę naszych pouczeń aby dodał do swych wypocin gitarę koniecznie,bo bez gitary to już nie to...
Ty też chciałabyś cudownego syneczka ? Nie martw się bo jest na to dawno zapomniany sposób.
Wystarczy kupić sobie białą różę co ma już pyłek kwiatowy. Dalej posypać sobie pyłek nad sercem i wetrzeć w skórę i nakłuć kolcami z łodygi tej róży. I odmówić modlitwę Anioł Pański.
Jak za kwadrans poczujesz w sercu swym bicie małego serduszka to już będzie ono.
Potem ono przez aortę przepłynie do łona i już.
Pamiętaj , ludzie i tak nie uwierzą niewinności.