Skocz do zawartości


alan

Szczepionka na Covid już jest

Polecane posty

Żebrak

@ddt60 , w wolnej chwili poczytaj o tych dzieciach, bo ich w pierwszej kolejności miałem na uwadze. Więcej empatii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Żebrak
7 minut temu, ddt60 napisał:

niby nie oceniasz ale w domyśle to jest. 

Jeszcze jedno, skup się ddt60. Nie ja jestem autorem tej książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
2 minuty temu, Żebrak napisał:

@ddt60 , w wolnej chwili poczytaj o tych dzieciach, bo ich w pierwszej kolejności miałem na uwadze. Więcej empatii?

zgoda ale to chyba jest inny temat, kiedy mówimy o dziecku nieuleczalnie chorym na nowotwór, które umrzeć musi a z drugiej strony o pacjencie, który  umiera bo nie chciał się zaszczepić na covid wierząc, że w szczepionce Bill Gates ma w szczepionce chipy i steruje ludźmi.... Nie mam Toyoty Yaris ale to fajny samochód i gdybym mógł to może kupiłbym sobie ...

 

A.... poza tym obecnie także tak ciężko się godzimy ze śmiercią dzieci, ponieważ dzięki właśnie medykom lekarzom i pielęgniarkom a przede wszystkim postępie medycyny w tym PRZEDE WSZYSTKIM SZCZEPIENIOM PRZECIW CHOROBOM ZAKAŹNYM umieralność niemowląt i dzieci jest bardzo rzadka. Dziś śmierć dziecka to całe szczęście wielka rzadkość, obraz kompletnej bezradności człowieka i medycyny. Jednak kiedyś a zwłaszcza przed okresem szczepień umieralność dzieci była bardzo duża, powszechna. W każdej rodzinie umierało jakieś dziecko - w mojej rodzinie dwa pokolenia temu zmarło dwoje - siostra i brat mojego dziadka a jeden z braci zginął na wojnie. Kiedyś ludzie chyba bardziej godzili się ze śmiercią bliskich. Słynny obraz Gierymskiego to pokazuje bo trumna jest mała i mogła to być trumna dziecięca

 

trumna-chlopska.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
6 minut temu, Żebrak napisał:

Jeszcze jedno, skup się ddt60. Nie ja jestem autorem tej książki.

wiem, ale Ty ją cytujesz ... cytuje się "po coś" a chyba "nie tak sobie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, ddt60 napisał:

zgoda ale to chyba jest inny temat, kiedy mówimy o dziecku nieuleczalnie chorym na nowotwór, które umrzeć musi a z drugiej strony o pacjencie, który  umiera bo nie chciał się zaszczepić na covid wierząc, że w szczepionce Bill Gates ma w szczepionce chipy i steruje ludźmi.... Nie mam Toyoty Yaris ale to fajny samochód i gdybym mógł to może kupiłbym sobie ...

 

A.... poza tym obecnie także tak ciężko się godzimy ze śmiercią dzieci, ponieważ dzięki właśnie medykom lekarzom i pielęgniarkom a przede wszystkim postępie medycyny w tym PRZEDE WSZYSTKIM SZCZEPIENIOM PRZECIW CHOROBOM ZAKAŹNYM umieralność niemowląt i dzieci jest bardzo rzadka. Dziś śmierć dziecka to całe szczęście wielka rzadkość, obraz kompletnej bezradności człowieka i medycyny. Jednak kiedyś a zwłaszcza przed okresem szczepień umieralność dzieci była bardzo duża, powszechna. W każdej rodzinie umierało jakieś dziecko - w mojej rodzinie dwa pokolenia temu zmarło dwoje - siostra i brat mojego dziadka a jeden z braci zginął na wojnie. Kiedyś ludzie chyba bardziej godzili się ze śmiercią bliskich. Słynny obraz Gierymskiego to pokazuje bo trumna jest mała i mogła to być trumna dziecięca

 

trumna-chlopska.jpg

Dlatego w głównej mierze rodziny były wielodzietne. Nie, to nie tępota ludzka, a instynkt przetrwania. Czuli, że z dwunastki jaką mają, późnej starości dożyje dwoje, troje...

Ddt60, tym razem to ja mam jechać do klienta z kształtownikami a nie Ty. 

Czy Ty masz jakiś problem z czytaniem ze zrozumieniem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
5 minut temu, ddt60 napisał:

wiem, ale Ty ją cytujesz ... cytuje się "po coś" a chyba "nie tak sobie"

Z całego tego długiego tekstu to Ci się tylko utrwaliło? Ddt60, Ty chyba za bardzo jesteś skupiony na samej dyskusji dla dyskusji. Bez urazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
1 minutę temu, Żebrak napisał:

Z całego tego długiego tekstu to Ci się tylko utrwaliło? Ddt60, Ty chyba za bardzo jesteś skupiony na samej dyskusji dla dyskusji. Bez urazy?

jestem zadaniowcem - stąd nie ma się co dziwić, że pochodzę tematycznie jeśli wątek ma określony temat. Owszem lubię dygresję i także czasami odchodzenie od tematu ale gdy dyskusja ponownie zaczyna zmierzać w kierunku tematu to w końcu nic w tym złego

 

swoją drogą fajne ma te czułka jak mina morska z Okresu II Wojny Światowej

597px-SARS-CoV-2_without_background.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, ddt60 napisał:

jestem zadaniowcem - stąd nie ma się co dziwić, że pochodzę tematycznie jeśli wątek ma określony temat. Owszem lubię dygresję i także czasami odchodzenie od tematu ale gdy dyskusja ponownie zaczyna zmierzać w kierunku tematu to w końcu nic w tym złego

 

swoją drogą fajne ma te czułka jak mina morska z Okresu II Wojny Światowej

597px-SARS-CoV-2_without_background.png

A to! To nowy hit! 

Kulki gejszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
49 minut temu, ddt60 napisał:

niby nie oceniasz ale w domyśle to jest. To znaczy lekka sugestia, że już od studiów medycy są źle uczeni. Pewnie tak jest skoro studia trwają 6 lat a przez pierwsze dwa lata w ogóle nie widzą żadnego pacjenta - czyli pacjentami zajmują się od połowy studiów i to na trzecim roku tak jeszcze sobie. No ale może nie jest tak źle bo w końcu gdzieś ten. Porf. Łuczak pracował i jakiś tam studentów medycyny chyba uczył a teraz pewnie robią to jego uczniowie i następcy. Poza tym studia w seminariach duchownych trwają też 6 lat a narzekamy na księży, że też -jak rozumiem o to chodzi - nie mają empatii. Może empatii jak pisze znawca (Rifkin) nie da się nauczyć na studiach tylko trzeba ją mieć a w toku edukacji i wychowania można ją tylko wzmocnić?

Myślę że u lekarzy i ogólnie medyków w Polsce nie o brak empatii chodzi, tylko o wypalenie. Przy tak okrojonej kadrze na dyzurach na normalnych oddzialach, na SORach, po prostu nie chce się być już miłym, wyrozumiałym, cierpliwym, nie ma się już sił i jest się gburowatym.  Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która pracowała w Polsce i teraz w UK w szpitalu. Różnica liczebna jest znacząca i każdy ma czas na to, żeby być miłym, rozmownym itp. Poza tym personel ma większe możliwości pomocy pacjentowi. Tu się nie zbywa pacjenta, jeśli ma nawet najgłupsze wątpliwości, w Polsce to się robi, bo są limity z NFZ. Jeśli wyda się na głupoty, to ktoś kto będzie potrzebował jakiegoś badania, może już go nie otrzymać.

Np.  NFZ przyznał kiedyś na oddziały opieki paliatywnej tak niski limit na czarne worki na cały rok, że starczyło tylko na miesiąc. Urzędnicy nie mają pojęcia co się dzieje na takich oddziałach i ilu ludzi umiera, a umiera ktoś prawie codziennie. To samo jest z limitami na zabiegi, badaniami itp.

 

Faktem też jest że nie uczą na studiach medycznych w Polsce podejścia do pacjentów i ich rodzin, aby było ono wyważone, profesjonalne. Wbrew pozorom jest to trudne. Można popaść w skrajności i albo stać się zbyt zaangażowanym (co pacjenci i rodziny tez wykorzystują i co prowadzi do wypalenia), lub właśnie zbyt szorstkim, co może być odbierane jako wyniosłość. 

 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
9 minut temu, Maybe napisał:

Myślę że u lekarzy i ogólnie medyków w Polsce nie o brak empatii chodzi, tylko o wypalenie.

 

 

zgoda. Praca zespołów medycznych na covidzie powinna wyglądać tak trochę jak gra w hokeja na lodzie. Tam są cztery piątki zawodników w polu i co najmniej dwóch bramkarzy. Jedna piątka jest na lodzie a trzy odpoczywają. Niestety w Polsce z opieką medyczną nie da się tak zrobić bo jest tak mało lekarzy i pielęgniarek, że zapewne orze się tymi samymi zespołami cały czas .... Potem trudno się dziwić, że nie ma sił, energii i wygasa empatia. Poza tym praca w kombinezonach i podwójnych rękawiczkach (a czasami potrójnych) na pewno łatwa nie jest. Siedzenie w takich kombinezonach na oddziale kilka godzin to nie jest pewnie komfortowa rzecz a robią to pielęgniarki, których średnia wieku w Polsce wynosi 40-50lat.

Oczywiście bardzo często pacjenci też nadużywają i wykorzystują system medyczny aby coś tam dostać. Np. zwolnienie medyczne na teleporadę....(przynajmniej do czegoś się te teleporady przydają ... ? ...)

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7828167/

 

a urzędy pracują zdalnie ....

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
4 minuty temu, ddt60 napisał:

zgoda. Praca zespołów medycznych na covidzie powinna wyglądać tak trochę jak gra w hokeja na lodzie. Tam są cztery piątki zawodników w polu i co najmniej dwóch bramkarzy. Jedna piątka jest na lodzie a trzy odpoczywają. Niestety w Polsce z opieką medyczną nie da się tak zrobić bo jest tak mało lekarzy i pielęgniarek, że zapewne orze się tymi samymi zespołami cały czas .... Potem trudno się dziwić, że nie ma sił, energii i wygasa empatia. Poza tym praca w kombinezonach i podwójnych rękawiczkach (a czasami potrójnych) na pewno łatwa nie jest. Siedzenie w takich kombinezonach na oddziale kilka godzin to nie jest pewnie komfortowa rzecz a robią to pielęgniarki, których średnia wieku w Polsce wynosi 40-50lat.

Oczywiście bardzo często pacjenci też nadużywają i wykorzystują system medyczny aby coś tam dostać. Np. zwolnienie medyczne na teleporadę....(przynajmniej do czegoś się te teleporady przydają ... ? ...)

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7828167/

 

a urzędy pracują zdalnie ....

Pisalam ogólnie, a nie w kontekście oddziałów covidowych, bo mnie podejście lekarzy, pielegniarek niekiedy też zadziwia. Z drugiej strony nawet w normalnych warunkach jestem w stanie zrozumieć że może nie wszyscy, ale niektórzy mogą być zwyczajnie zmęczeni tym wszystkim. 

 

O oddziałach covidowych w ogóle nie ma o czym mówić,  tyrają na 1,5 etatu, a moze niektorzy i wiecej, nie dlatego że są pazerni, ale dlatego, że nie ma ludzi. Dyrektor szpitala uniwersytetyckiego wypowiadał się, że największy dramat jest wśród pielęgniarek. W UK jak byly braki w kadrze, to rząd przyznał zwiększone fundusze na wynagrodzenia, ogłoszenia byly wszędzie, na każdym portalu z ogłoszeniami o pracę, a stawki dla pielegniarek sięgały 20f/h. U nas Dyrektor może tylko ponarzekać i łatać tymi co ma.

Nic dziwnego że później mają objawy stresu pourazowego, traumy. Generalnie widziałam w święta, że zniknął uśmiech z twarzy mojej siostrzenicy, jakby wpadła w depresję. Młody człowiek chyba jest bardziej narażony, bo mniej zahartowany? ...tak myślę. A opieki psychologicznej brak.

Artykuł chętnie przeczytam później, bo długi, a ja w pracy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 godzinę temu, ddt60 napisał:

Może empatii jak pisze znawca (Rifkin) nie da się nauczyć na studiach tylko trzeba ją mieć a w toku edukacji i wychowania można ją tylko wzmocnić?

Empatia to przekleństwo...lepiej jej nie mieć. Dlatego fascynują mnie psychpatyczne umysły w teorii ?

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
10 minut temu, ddt60 napisał:
22 minuty temu, Pieprzna napisał:

Poczekajmy jeszcze z tym optymizmem. Wirus niestety jest dość nieprzewidywalny i trzeba mieć nadzieję ale też uważać

Tak, w większości rozmów eksperci studzą entuzjazm dziennikarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
5 godzin temu, Pieprzna napisał:
Cytat

Hans Kluge, dyrektor regionalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na Europę, przyznał w niedzielę, że "prawdopodobnym" jest zbliżanie się do końca pandemii koronawirusa na kontynencie - poinformowała agencja AFP.

Pandemia się kończy, bo pewnie raporty już są gotowe do zdania.

 

https://www.ema.europa.eu/en/documents/product-information/comirnaty-epar-product-information_pl.pdf

Cytat

 

Comirnaty 30 mikrogramów/dawkę koncentrat do sporządzania dyspersji do wstrzykiwań
Szczepionka mRNA przeciw COVID-19 (ze zmodyfikowanymi nukleozydami)

(...)

E. SZCZEGÓLNE ZOBOWIĄZANIA DO WYKONANIA PO WPROWADZENIU DO OBROTU, GDY POZWOLENIE NA WPROWADZENIE DO OBROTU JEST UDZIELONE W PROCEDURZE DOPUSZCZENIA WARUNKOWEGO
To pozwolenie na dopuszczenie do obrotu zostało udzielone w procedurze dopuszczenia warunkowego i zgodnie z art. 14-a rozporządzenia (WE) nr 726/2004, podmiot odpowiedzialny wykona następujące czynności, zgodnie z określonym harmonogramem

(...)

W celu potwierdzenia skuteczności i bezpieczeństwa stosowania produktu leczniczego Comirnaty, podmiot odpowiedzialny powinien przedłożyć raport końcowy z badania klinicznego dla randomizowanego, z grupą kontrolną otrzymującą placebo, prowadzonego metodą ślepej próby wobec obserwatora badania C4591001. Termin - Grudzień 2023 r.

 

W celu potwierdzenia skuteczności i bezpieczeństwa stosowania produktu leczniczego Comirnaty, podmiot odpowiedzialny powinien przedłożyć raport końcowy z badania klinicznego dla randomizowanego, z grupą kontrolną otrzymującą placebo, prowadzonego metodą ślepej próby wobec obserwatora badania C4591007. Termin - Lipiec 2024 r.

 

 

Ciekawe co społeczność forumowa sądzi o poniższym filmiku:

 

https://streamable.com/noc0gs?fbclid=IwAR2D5QsrnHys78K81sUs94btg7pPF89e8kSnJDzlQDSh2fJawU1WC6xC04E

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
contemplator
9 godzin temu, ddt60 napisał:

Pewnie tak jest skoro studia trwają 6 lat a przez pierwsze dwa lata w ogóle nie widzą żadnego pacjenta - czyli pacjentami zajmują się od połowy studiów i to na trzecim roku tak jeszcze sobie. No ale może nie jest tak źle bo w końcu gdzieś ten. Porf. Łuczak pracował i jakiś tam studentów medycyny chyba uczył a teraz pewnie robią to jego uczniowie i następcy. Poza tym studia w seminariach duchownych trwają też 6 lat a narzekamy na księży, że też -jak rozumiem o to chodzi - nie mają empatii. Może empatii jak pisze znawca (Rifkin) nie da się nauczyć na studiach tylko trzeba ją mieć a w toku edukacji i wychowania można ją tylko wzmocnić?

Prawdziwe okazywanie empatii jakoś gryzie się z takimi zawodami, jak ksiądz, lekarz czy prawnik, bo w zasadzie zarabiają Oni na ludzkiej krzywdzie. A pieniądz to najgorszy narkotyk świata, bo strasznie wypacza sumienie, co historia niejednokrotnie udowodniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
25 minut temu, contemplator napisał:

Pandemia się kończy, bo pewnie raporty już są gotowe do zdania.

 

https://www.ema.europa.eu/en/documents/product-information/comirnaty-epar-product-information_pl.pdf

 

Ciekawe co społeczność forumowa sądzi o poniższym filmiku:

 

https://streamable.com/noc0gs?fbclid=IwAR2D5QsrnHys78K81sUs94btg7pPF89e8kSnJDzlQDSh2fJawU1WC6xC04E

 

 

 

 

Ten film już widzieliśmy tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwy
ddt60
Ten film już widzieliśmy tutaj.
A prawdziwy oddział covidowy? .....takie reportaże też były ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
8 minut temu, ddt60 napisał:
25 minut temu, Aco napisał:
Ten film już widzieliśmy tutaj.

A prawdziwy oddział covidowy? .....takie reportaże też były ...

Prawdziwy oddział covidowy to nic pewnie przyjemnego. Widziałem już ludzi pod tlenem duszących się z objawami niedotlenienia jeszcze przed oficjalnym pojawieniem się covida. Osobę za którą oddychał respirator też, ale w tym przypadku to nie był żaden wirus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tytanic

Antyszczepionkowcy  domagają się aby osoby wierzące i praktykujące otrzymały gratis paszport cowidowy, gdyż otrzymują od Boga wszechmocnego co niedzielę odporność przez sakramenty. Dzięki czemu nie tylko nie chorują ale nawet nie posiadają żadnych wirusów .
Pomijanie tej sporej grupy społecznej to jest wykluczenie z należnych praw około 20 mln obywateli .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
16 minut temu, tytanic napisał:

Antyszczepionkowcy  domagają się aby osoby wierzące i praktykujące otrzymały gratis paszport cowidowy, gdyż otrzymują od Boga wszechmocnego co niedzielę odporność przez sakramenty. Dzięki czemu nie tylko nie chorują ale nawet nie posiadają żadnych wirusów .
Pomijanie tej sporej grupy społecznej to jest wykluczenie z należnych praw około 20 mln obywateli .

 

Jehowi też? Oni bardziej praktykują niż chrześcijanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 833
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      A więc Monika to Vitalinka 🤔  Może i żarty moje rubaszne, ale nigdy nie pozwoliłem sobie na wyzwiska typu oblech cham prostak choć cisnęły się jakby same do osoby o  tak karyńskim zachowaniu. I wypowiada to osoba z Bogiem na ustach,  Źródło konfliktu upatruje w wzmiance o wilkołaku , która to notabene jest pisaną u Dyzia opowieścią która każdy może zapisać. Kapitalny temat do wyrażenia  swej nieograniczonej wyobraźni w którym na pierwszym miejscu stoi humor i dobra zabawa staje się powodem do perfidnej nagonki. Nie Moniko ty dużo dużo wcześniej byłaś w pewnym sensie niemiła i przyszłaś tu w określonym celu prawdopodobnie z <reklama>i. Nad tobą rozpościera się większy mrok niż jestem w stanie sobie wyobrazić. Co do prześladowania to jest jeden stek bzdur bo nie brakuje na tym forum głosów że to ja jestem ofiarą tej osoby. Dość powiedzieć że postanowiłem nie odzywać się to nie ustawała w atakach chodząc żeby nie napisać łażąc po forum za mną. Nawet jak złożyłem oddzielny temat to nie omieszkała zawitać ze swym ,,chrześcijańskim błogosławieństwem "  Kobieto ja ciebie nie potrzebuje zaorywać,  ty się sama zaorałaś jak feudalna chłopka.  W moim odczuciu owszem wypowiedziałem kiedyś że brakuje mi oponentów do ścierania, ale po pierwsze chodziło mi o męską populację i poziom choćby ,,krawaciarza" z tamtego forum. W jego ustach słowo oblech brzmiałoby jak pieszczota.  Przepraszam cię Vitalinka vel Monika. Przepraszam c Cię, że wiedziony ogólna sympatią do ludzi i kobiet zaczepiałem Cię w ogóle. Przepraszam że wiedziony duchem dobrej zabawy napisałem do osoby o nicku Monika czy wysłała mi już swoje nudesy. Bujda na resorach błyskawicznie została obnażona przez @Pieprzna która jasno i dobitnie podkreśliła nieprawdę jakoby ktoś z gościa tu piszący mógł wysłać takowe. Ale tobie nic nie przeszkadzało , z uporem dziecka 3 Letniego  ,,tupałaś nóżką " nakręcając się do ekstremalnych zachowań.  Liczę że już jako pokrzywdzona a której stało się już zadość i została przeproszona nigdy nie staniesz na mojej drodze na tym forum. Obiecuję że będziesz mogła oddawać się w pełni nawet jeśli będą to oczywiste durnoty pokroju twardszego jesionu od dębu.  Amen
    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...