Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

la primavera

Braki w jednej dziedzinie powodują nadmiar w innej. I równowaga zachowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Czas na Gofra
example123

Oj zimno coś- Kto przyniesie drewna? rozpalimy w kominku , wszyscy usiądziemy z kieliszkiem czegoś pysznego i posłuchamy Dyziaczkowych opowieści- prawda @Dionizy -opowiesz nam jak to drzewiej bywało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
43 minuty temu, example123 napisał:

Kto przyniesie drewna?

A ponoć kobiety walczą o równouprawnienie...

WZBMdP4qvxoJ0l5d.jpg

44 minuty temu, example123 napisał:

wszyscy usiądziemy z kieliszkiem czegoś pysznego i posłuchamy

ale spoko, z @RAWikiem narąbiemy ile trza. Grill już rozpalony. Swoją drogą, że on się dał namówić na nowatorską technikę...

155022_d5f6b390fe7a5e3a69e3108280d679fa.

Oj będzie Rawika głowa bolała i to nie po alko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
11 godzin temu, example123 napisał:

rozpalimy w kominku

Tak. Chcę. Nie wiem jak bedzie z tymi opowieściami bo nie mam zbyt dobrego nastroju ale czasem magiczna moc płomieni i szklaneczka z rozluźnieniem czyni cuda. Myślę żeprzy takich temperaturach można by porwać sie na zapalenia ognia na zewnątrz. Najlepiej z tyłu za obórką dla Rozalii bo tam nie ma przeciągu no i gdyby tak użyć parawanów tych plażowych a drewno byloby wystarczająco suche mogłoby być całkiem przyjemnie. Pewnie że nie będzie tak jak w jakąś letnia noc no ale......

Pogubiem się i wszystko mi się może nie sypie ale utknęło w martwym punkcie i nie wiem czy i jak będzie dalej. Jesienna zima? Być może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Dnia 30.01.2020 o 08:04, Dionizy napisał:

Pogubiem się i wszystko mi się może nie sypie ale utknęło w martwym punkcie i nie wiem czy i jak będzie dalej. Jesienna zima? Być może.

Ja to u siebie nazywam "chwilowym" wypaleniem. Miewam od czasu do czasu taki okres, że nic się nie chce, coś tam traci sens itd.
Mam tak przeważnie jak już zbyt długo nie ma słońca, chyba płynie we mnie latynoska krew :D

Dnia 30.01.2020 o 08:04, Dionizy napisał:

Myślę żeprzy takich temperaturach można by porwać sie na zapalenia ognia na zewnątrz.

Podpisuję się pod tym obiema rencoma i nogoma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
Dnia 29.01.2020 o 19:45, BrakLoginu napisał:

A ponoć kobiety walczą o równouprawnienie...

WZBMdP4qvxoJ0l5d.jpg

ale spoko, z @RAWikiem narąbiemy ile trza. Grill już rozpalony. Swoją drogą, że on się dał namówić na nowatorską technikę...

155022_d5f6b390fe7a5e3a69e3108280d679fa.

Oj będzie Rawika głowa bolała i to nie po alko :P

Jaki Ty masz wpływ na tego Rawika to aż strach hehe :P 

A co do równouprawnienia to go nie ma tak naprawdę więc Ty rąbiesz to nie ma to tamto :) a ja od zawsze mówiłam, ze nie jestem chyba tak do końca kobietą haha 

Dnia 30.01.2020 o 07:04, Dionizy napisał:

Tak. Chcę. Nie wiem jak bedzie z tymi opowieściami bo nie mam zbyt dobrego nastroju ale czasem magiczna moc płomieni i szklaneczka z rozluźnieniem czyni cuda. Myślę żeprzy takich temperaturach można by porwać sie na zapalenia ognia na zewnątrz. Najlepiej z tyłu za obórką dla Rozalii bo tam nie ma przeciągu no i gdyby tak użyć parawanów tych plażowych a drewno byloby wystarczająco suche mogłoby być całkiem przyjemnie. Pewnie że nie będzie tak jak w jakąś letnia noc no ale......

Pogubiem się i wszystko mi się może nie sypie ale utknęło w martwym punkcie i nie wiem czy i jak będzie dalej. Jesienna zima? Być może.

Czasami tak musi być Dyziaczku, zawierzmy losowi i nie poddawajmy się. Nie musisz opowiadać, tylko bądź:) 

Płomienie zawsze miały magiczną moc i tym razem również tak się stanie. Ciepło ogniska i ciepło od bliskich osób potrafi pomóc pokonać nie jeden problem a ja jeszcze ( jak na wiedźmę przystało ) mogę :czarodziej:wypowiedzieć kilka magicznych słów. 

Dziergam parawan jakby co :P 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
11 godzin temu, example123 napisał:

 

 

Czasami tak musi być Dyziaczku, zawierzmy losowi i nie poddawajmy się. Nie musisz opowiadać, tylko bądź:) 

Płomienie zawsze miały magiczną moc i tym razem również tak się stanie. Ciepło ogniska i ciepło od bliskich osób potrafi pomóc pokonać nie jeden problem a ja jeszcze ( jak na wiedźmę przystało ) mogę :czarodziej:wypowiedzieć kilka magicznych słów. 

Dziergam parawan jakby co :P 
 

Za oknem deszcz a góry prawie ze już zupełnie szare. Tylko jeszcze gdzie nie gdzie białe plamy. Nie pamiętam jeszcze takiej zimy. Dawniej zawsze na przełomie listopada i grudnia śniegu bylo pod dostatkiem a my miejscowi wtedy szaleliśmy w górach bo było pusto a cepry jeszcze siedzieli w swoich chałupach w miastach. na nie tkniętych nartami białych połaciach tańczyliśmy swoj narkotyczny taniec przymierza wykrzykiwaliśmy zaklęcia które nie wtajemniczonym mogły wydawać sie dzikim wrzaskiem ludzi którzy dopiero co przestali być dziećmi.  Wszystko przeszło i już nie wróci. Tamte chwile, dzika radość, młodość, zima. A może to tylko ja tak na to patrzę? Bo moze teraz też odbywają się tam takie tańce i rytuały? Tylko ja nie zachowuję się już jak goral? Sparaliżowany strachem o wszystko zaszyłem się w ciemnym kącie. Zniechęcony życiem czekam sam nie wiem na co. Na to ze ktoś zgasi światło? A może samodzielnie poszukać wyłącznika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
3 godziny temu, Dionizy napisał:

Zniechęcony życiem czekam sam nie wiem na co. 

Chyba każdy ma w swoim życiu taki moment. 

Jeszcze niedawno, nie było miesiąca, żebym gdzieś nie pojechała. Obecnie nie mam chęci na wyjazdy, spotkania towarzyskie....

"A świat w krąg ci roztacza uroki swe
I prosi żeby brać." A ja nie chcę brać. Mam nadzieję, że mi minie ten stan. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
7 godzin temu, Dionizy napisał:

 A może to tylko ja tak na to patrzę? Bo moze teraz też odbywają się tam takie tańce i rytuały? Tylko ja nie zachowuję się już jak goral? Sparaliżowany strachem o wszystko zaszyłem się w ciemnym kącie. Zniechęcony życiem czekam sam nie wiem na co. Na to ze ktoś zgasi światło? A może samodzielnie poszukać wyłącznika...

Zapewne odbywają się gdzieś taaam a my przeważnie nie jesteśmy świadomi siebie i wszystkiego co nas otacza więc co tu mówić o czymś taaam.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. Szczęściem jest gdy uświadomimy sobie dlaczego tak a tak się wydarza czy wydarzyło.

Nigdy nie miałam odwagi założyć nart kruca bomba ja ich nawet nie dotykałam. Zazdroszczę Ci Dyziaczku.

@słoneczna super cytat :)  super piosenka

Wszystko jest w naszych głowach i jakże często sami sobie robimy qq

Bądźmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. PEACE 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze trochę
9 godzin temu, Dionizy napisał:

Sparaliżowany strachem o wszystko zaszyłem się w ciemnym kącie. Zniechęcony życiem czekam sam nie wiem na co.

Na wiosnę. Teraz jest taki okres. Ciemno, szaro i buro. Głowa do góry. Będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Idzie luty szykuj buty.

Idiotyzmem wydaje się być to przysłowie patrząc za okno. Zimno bo tylko plus 4 i pada deszcz. Słońce też już wyraźnie wyżej, wiosennej, nie razi tak bardzo jak jeszcze niedawno. A z tymi butami to może i racja tylko chyba trzeba wzorem Słonecznej zamiast śniegowców włożyć gumiaczki. Dziewczyny nawet w tych butach potrafią zrobić rewię mody. Wcale nie myśle tu o wspomnianej Słoneczkowej która to kiedyś sprawiła sobie jaskrawo żółte z wymalowanymi na błyszczącej powłoce zielonymi listkami kształtem zbliżonymi do liści cytryny. do tego żólta jaskrawa kurtka, prowokacyjnie niezbyt długa chyba po to by oczarować męską część grupy. Czyżby chodziło tu o Bilego? Hmmmmm nie wiem ale na Jacka te krągłości na pewno działają  jak łatwo wywnioskować po jego spojrzeniach  i takim innym oddechu. Aliada jak to ona. Wszystko w pasy, paski, prążki począwszy od berecika aż do błyszczących butów z wyłożonym na wierzch futerkiem nawet nie napiszę  z czyim futerkiem mi sie to ?kojarzy Wszystko w tonacjach zieleni i turkusu z odrobiną czerni i czerwieni. Patrząc na Aliadę zastanawiam się nad jej myślami próbując je odgadnąć. Zawsze tak lekko z boku tak jakby z oddalenia chyba jeszcze nigdy nie widziałem jak bryka radośnie śmiejąc się ile wlezie do pierwszych kolek i łez. Czemu?

Aniołek chyba olewa ten pokaz trendów i mody bo jak zwykle wszystko takie zwykłe, codzienne pozornie nie pasujące do siebie ale ona akurat może sobie na to pozwolić ze swoją urodą, figurą, i radością życia. Tylko Zuzia coś ostatnio taka markotna. Nie śmieje się ale i nie narzeka. Nie wiele mówi wpatrzona w to co za oknem. Jakiś smutek wtulił się w jej delikatną postać nie pozwalając się ani na chwilę uwolnić. Nie wiem jak ją rozweselić.

Maybe jest poza tym wszystkim. Stwierdziła krótko że protestuje przeciwko słocie za drzwiami i nie zamierza wychodzić az do chwili gdy niebo będzie niebieskie na rabatach będą kwitły kwiaty a na termometrze za oknem będzie +22.

Ja też mam tak jak Słoneczna zółte kaloszki tyle ze nie jestem tak prowokacyjnie urodziwy jak Ona. Ja jestem tak zwyczajnie, powszednio urodziwy.

Tak czy owak największy aplauz i furorę zrobily gumofilce Rawika z czerwonymi kokardkami z tiulu oraz buciory Bila w kolorze zgniłej zieleni. Tylko skąd ten dziwny zapach? Czyżby to na butach Bila było,,,,,,,,,? Czyżby on znowu łaził po pastwisku?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
14 godzin temu, Dionizy napisał:

 

Aniołek chyba olewa ten pokaz trendów i mody bo jak zwykle wszystko takie zwykłe, codzienne pozornie nie pasujące do siebie ale ona akurat może sobie na to pozwolić ze swoją urodą, figurą, i radością życia.

 

Jakoś nigdy nie podążałam za modą no chyba, że ona akurat "wbiła się" w moje upodobania :P co zdarza się czasami.

A wiesz Dyziaczku, że faktycznie Bil był na pastwisku:) zachciało mu się mleka świeżego tylko nie do końca poradził sobie z odróżnieniem płci i........ normalnie ledwo zdążył ujść z życiem więc nie dziw się, ze w tej pogoni wdepnął w cuś nieprzyjemnego dla nosa i oczu także.

Na szczęście z kuchni dochodzą boskie zapachy dzięki Zizulce :) kochana dziewczyna. Kto rozpozna co tam pichci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Dnia 1.02.2020 o 19:54, example123 napisał:

Jaki Ty masz wpływ na tego Rawika to aż strach hehe :P 

Po prostu urok osobisty się ma, no i dar przekonywania do robienia głupot :D 

Co do "małej" omyłeczki... to Franek Dolas mi podszepnął i tak jakoś poszło, a wiadomo nie od dziś, że on jest największym "ekspertem" od krów :D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
8 godzin temu, BrakLoginu napisał:

Po prostu urok osobisty się ma, no i dar przekonywania

Czyżby? Chyba Aniołek ma rację z tą myślą o rozróżnianiu płci. No ale mniejsza o to bo co mi tam. Zuzia dziś gotuje kopytka bo wczoraj za dużo ugotowało się kartofli a poza tym Bili i Jacek nie jedli obiadu bo mieli ...... zdaje się że marynarze mówią na to choroba morska tylko że oni nie byli na morzu ani nawet na jeziorze czy żadnej łódce bo wspolna wywrotka w każda napotkaną kałużę nie ma nic wspólnego z żeglowaniem. Jedyne co wiązało się z marynarzami to coś w rodzaju tawerny glośne śpiewanie szant i wypijanie ogromnej a wręcz nie wiarygodnej ilości trunków.  Tak że tych pyrek zostało. Teraz Zuzia swoimi pozornie delikatnymi rączkami przecisnęła je przez praske. Dodała dwa jajeczka i coś tam jeszcze zdaje sie że była to mąka bo jej ślady są jeszcze na na czole  zagniatającej ciasto pięknej kobiety. Radośnie wygląda zawiązana na jej głowie w formie czepka biała chustka w kolorowe róże. Tylko ta nie dopięta pod szyję bluzka rozchyliła się chyba zbyt. Prowokacja? Ukradkiem przyglądam się na rytmicznie poruszające się dwa wzgórki a moja wyobraźnia zaczyna rysować inny scenariusz i innego rodzaju poruszanie się. Przymykam oczy. Odlatuję. W tej rzeczywistości wpatruję się też w poruszające się rytmicznie wzgórki. Rozpalone, nabrzmiałe. Wtulam się w maleńką dolinkę na ich styku Chłonę namiętnie smak i zapach zmysłowej kobiecości Aromat Jej duszy. Wszystko przebiega coraz szybciej aż do chwili ...... Otworzyłem oczy. Wszyscy gapią sie na mnie. Łącznie z Zuzią.

-No i co tak się we mnie wpatrujecie?

Powiedziałem na na odchodne i poszedłem do siebie zmienić mokre bokserki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
Dnia 3.02.2020 o 07:56, Dionizy napisał:

tyle ze nie jestem tak prowokacyjnie urodziwy jak Ona.

Dyziu, Twoja wyobraźnia nie ma granic. :)

Ale przyjemnie się czyta te dyrdymałki. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
6 godzin temu, słoneczna napisał:

Ale przyjemnie się czyta te dyrdymałki. ;)

To nie dyrdymałki, to oczywista oczywistość :D 

 

Chciałbym sprostować... to @Jacekz miał chorobę morską, ja nawet nie tknąłem wczoraj trunku, ani żadnej podejrzanej cieczy :P No i @Zuzia gdzie te kopytka? :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
15 godzin temu, słoneczna napisał:

Dyziu, Twoja wyobraźnia nie ma granic. :)

Ale przyjemnie się czyta te dyrdymałki. ;)

Czemu nazywasz relacje z autentycznych zdarzeń fantazjowaniem i dyrdymałkami? Przecież tak często widzę i obserwuję nawet wtedy gdy nikt się nie spodziewa. Pamiętasz gdy do drzwi zapukał ten nowy przystojny listonosz?

9 godzin temu, BrakLoginu napisał:

No i @Zuzia gdzie te kopytka? :) 

Gdybyś widział jak Ona je robila a właściwie formowała to nie wiem czy tak chetnie pytałbyś o to gdzie one są. Zuzia ma nie ograniczoną niczym w tym moralnością wyobraźnię. Te bardzo realistyczne kształty ,,jej i jego,, i cała wielka gra..... No cóż. Chciałbym kiedyś dostać się w zgrabne rączki Zuzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sany
1 godzinę temu, Dionizy napisał:

. Pamiętasz gdy do drzwi zapukał ten nowy przystojny listonosz?

Hmmmm.... myślę, myślę?

Kurier, taki młody szczygieł, kiedyś był.... kominiarz, co chciał mi (głupi) "przynieść szczęście" po godzinach pracy, ale listonosz?

Listonoszka kiedyś "pandą" podjechała, ale to nie Ty przecież. ;)

Nie, nie przypominam sobie żadnego pukania, do drzwi znaczy się. :D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
Dnia 3.02.2020 o 07:56, Dionizy napisał:

Aliada jak to ona. Wszystko w pasy, paski, prążki począwszy od berecika aż do błyszczących butów z wyłożonym na wierzch futerkiem nawet nie napiszę  z czyim futerkiem mi sie to ?kojarzy Wszystko w tonacjach zieleni i turkusu z odrobiną czerni i czerwieni. Patrząc na Aliadę zastanawiam się nad jej myślami próbując je odgadnąć. Zawsze tak lekko z boku tak jakby z oddalenia chyba jeszcze nigdy nie widziałem jak bryka radośnie śmiejąc się ile wlezie do pierwszych kolek i łez. Czemu?

A Dionizy "spaceruje w chmurach z cyrkiem nieokiełznanych myśli, a wokół niego motyle, zebry, blask księżyca i baśnie". Fly on,  Big Wing. ;->

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
20 godzin temu, aliada napisał:

Dionizy "spaceruje w chmurach z cyrkiem nieokiełznanych myśli, a wokół niego motyle, zebry, blask księżyca i baśnie". Fly on,  Big Wing. ;->

Tak myślisz? Tak mnie widzisz?

To jest możliwy obraz bo w rzeczywistości jestem schizofrenikiem. To codzienne moje istnienie wcale nie jest kolorowe i baśniowe Nie jest tak. Nie chcę tu o tym pisać bo i po co. Tylko czasem gdy udaje mi się w ciszy posiedzieć przed klawiaturą na chwilę odlatuję w mój stworzony przeze manie świat gdzie wszystko jest inne, lepsze. Gdzie Miłość jest miłością i każdy ma do niej prawo. Uciekam w świat gdzie można się śmiać bez narażania sie na obelżywe słowa i wyzwiska. Gdzie jest takie ciepłe przytulenie i motyle zamyślenia. Potem muszę wrócić i być tym Prawym i Moralnym idącym bez protestu wskazaną drogą bez oglądania się na boki. Przejebane.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

No i po zimie. Dziś w nocy trochę powiało i popadał deszcz i śnieg poszedł w ..... Teraz naprawdę przydadzą sie te kaloszki bo straszne błoto wszędzie. Tylko na górach jeszcze biała szata. Jakiś urok tego stanu rzeczy to to że sporo drewna zostało w drewutni. Muszę pogadać z Bilem by pomógł mi je trochę przerzucić bo tam daleko pod ścianą jest bardzo sucha gałęziówka ktora przy takim typie palenia jak potrzebny jest teraz sprawdzi sie doskonale a te grubsze kawałki niech zostaną na kiedyś. Ostatnio pomagał mi Rawik ale on jeszcze jest taki skory do wygłupów i zabawy i drewienka zamiast lądować bliżej pieca po rozrzucane były po całej kotłowni. Jakoś smutno tu sie zrobiło Cicho i tak nijak. Czy ktoś ma jakiś pomysl jak to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
4 godziny temu, Dionizy napisał:

Muszę pogadać z Bilem by pomógł mi je trochę przerzucić bo tam daleko pod ścianą jest bardzo sucha gałęziówka

Ja zawsze zwarty i chętny do roboty, a co do @RAWika, to jest leniwiec nad leniwce i do tego psuj, więc na niego bym nie liczył :D 

4 godziny temu, Dionizy napisał:

Jakoś smutno tu sie zrobiło Cicho i tak nijak. Czy ktoś ma jakiś pomysl jak to zmienić?

No właśnie, sam zachodzę w głowę gdzie się pojawił dawny klimat, niby coś się kręci, przybywa nowych, ale nie ma paru starych bywalców lub rzadko wchodzą. Niektórzy jakby się na "gość" pochowali i są przyczajeni.

Chyba ludzie jacyś zabiegani się zrobili lub ta nieZIMA jakoś na nich dziwnie wpływa.
Mi akurat gorzej jest funkcjonować bez promyków słońca.

Brak tu kobiet, trochę rozkręcały ten czy inne tematy, być może znów zacząć kusić szarlotką? :D 

Zawsze też można zakupić parę granatów na bazarku i rozerwać towarzystwo, ale raczej nie o taki efekt nam chodzi? :) 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

No i znowu sobota. Ostatnio mam wrażenie ze tydzień składa się z soboty bo trzeba kończyć lakiery w pracowni, niedzieli bo to czas wyprawy na szpermele, poniedziałku bo znowu trzeba zapalić w piecu w pracowni a potem tylko jedno mrugnięcie oczu i znowu jest sobota. Wszystko biegnie za szybko. Niepostrzeżenie uciekają dni, tygodnie,lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na Gofra
example123
Dnia 8.02.2020 o 08:21, Dionizy napisał:

niedzieli bo to czas wyprawy na szpermele

a ja nie mam bladego pojęcia co to są te szpermele?

Smutno powiadasz...? hmmmm czyżby za mało.......no właśnie, czego za mało?tylko nie mówcie, ze alko :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
10 godzin temu, example123 napisał:

a ja nie mam bladego pojęcia co to są te szpermele?

Smutno powiadasz...? hmmmm czyżby za mało.......no właśnie, czego za mało?tylko nie mówcie, ze alko :]

Te szpermele to starocie poustawiane w rzędach kartonów na naszej giełdzie niby samochodowej. Lubię nich pokopać i przeważnie coś wykopie. Wczoraj były to misy fajansowe. Spore. Pisiwje wnichziola typu pietruszka, lubczyk, bazylią by ładnie wyglądały na parapecie w kuchni

Za mało nas...... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 832
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      Tu wykorzystam Twoje pytanie, by napisać jeszcze to co mi leży na sercu. Otóż umiesz, choć w powyższej wymianie zdań pisałam żartobliwie o przytakiwaniu kobiecie, co myślę, że jako osoba z poczuciem humoru zrozumiałeś, bo raczej żartowałam z siebie i z kobiecych "foszków". Czasem taki żart potrafi rozładować napiętą atmosferę. Z Kapitanem było inaczej. On nigdy nie potrafił ustąpić przyjąć nawet takiego żarciku za dobrą monetę, do sprawienia, by na forum było normalnie, a wiesz dlaczego? Bo jemu na tym nie zależy. On napisał kiedyś, wprost, że potrzebuje walk i jeszcze takie słowo, zaraz sobie przypomnę, o! "zaorania" kogoś. On pisze o tym wprost, wcale się tego nie wstydząc, że brak mu "ameb" (głupich kobiet) do podręczenia ich sobie. Ty masz szacunek do rozmówcy, poglądy bowiem możemy mieć różne, ale na szacunku opiera się wszystko. Jak można wymagać szacunku od rozmówcy skoro samemu go nie szanujemy? Skoro założenie bycia tu Kapitana jest takie, by móc kogoś gnębić i czerpać z tego uciechę i imponować tym komuś (swoją drogą ci, którym to imponuje też się powinni nad sobą zastanowić). Szacunek to słowo : "przepraszam" i tego NIGDY nie słyszałam z ust Kapitana, do kogokolwiek. Do Pieprz, z którą to relacją się szczyci, nie widząc, że ma ona większą tolerancje i ta relacja wynika tylko z jej wspaniałego charakteru (choć też zapewne ją kosztuje, bo wątpię by spływały takie teksty do niej jak woda po kaczce), bo Kapitan i jej nie szanuje, a relacja ich jest dobra tylko i wyłącznie dzięki Pieprz i jej podejścia do Kapitana jak do upośledzonego dziecka, którym przecież nie jest. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś przepraszał, ale nie będę  w nieskończoność tolerować głupot i rzeczy, które mnie drażnią, czyli kłamstw na mój temat (że wysyłam mu nagie zdjęcia). Po co to? Dla wzajemnego szacunku? Wątpię.. Nawet gdy już go ignorowałam pisał, komuś tam, że WIE jestem "sucha" w kontekście seksualnym (co już nawet nie jest dnem, ale czymś 20 km pod nim), a jako że to mój temat i pozwolę sobie odpowiedzieć, na te jego dno den : Otóż, że nie dziwie się jego manii seksu, bo najprawdopodobniej ma takie doświadczenia, że trafia na takie same "suche" jak on to ujął kobiety i seksu mu brak. Z uściśleniem tą różnicą, że te kobiety pewno są "suche" jedynie PRZY NIM. Całe dopiekanie mi rozpoczęło się w momencie gdy nie podobała mi się jego wizja bycia gwałconą przez Wilkołaka, którą on wymyślił i się nią zachwycał, a ja pisałam, że to chore, to nakręcał się jeszcze mocniej. Gdy dawałam mu do zrozumienia, że jego wątpliwe "amory" na mnie nie działają. Wtedy rozpoczął swoje ataki by moją osobę, by zdyskredytować w oczach innych tutaj: od kłamstw właśnie, że śle mu nagie zdjęcia, po słynny manifest, w którym postanowił się do mnie nie odzywać pisząc, że "ma chuja, ale nie jest chujem" i inne przykrości o mnie (które już tutaj pominę, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, ale miały na celu pokazać mi jaka to ja jestem beznadziejna (bo nie łapie jego wspaniałych żartów). Czy to powyższe ma coś wspólnego z szacunkiem? Pomijam już aluzję o łykaniu jego spermy i wszystkie inne jego wyobrażenia, którymi mnie publicznie "raczył". I gdy widział, że nie nic nie wskóra zaczął  atak na moje wątpliwe według niego zdrowie psychiczne i czynił ku temu aluzje. Mnie to jakoś nie boli, jestem dorosła, ale jest to nie na moim poziomie, tak myślę. No i tyle.  Widzisz Kość też mi dopiekał, dogryzał, ale robił to jakoś z klasą i nigdy nie przekraczając granicy dobrego smaku i wtedy można z taka osobą pisać, a nawet bardzo ją polubić, bo osoba przewrażliwioną nie jestem. To tyle co chciałam wyjaśnić, dziękuję wszystkim nieszczęsnym uczestnikom, którzy chcąc nie chcąc musieli być świadkami tej żenady.  Chyba według ego  Kapitana powinnam umierać z radości, że czyni mi te wszystkie aluzje seksualne, jednak tak się nie stało, więc stał się agresywny i nie ustawał w swoich aluzjach i komentarzach jak i w tym dotyczącym nawilżenia mojej pochwy. Czy to nie dno? Prostactwo? Chamstwo? Prymitywizm? Nazwałam tylko jego zachowania względem mnie po imieniu. Jeśli to coś złego, to z góry przepraszam.
    • Wikusia
    • KapitanJackSparrow
      No nareszcie, może przestanie łazić za mną i wyzywać jak patol
    • KapitanJackSparrow
      Wygląda na to że nieźle odleciałaś
    • Antypatyk
    • Vitalinka
      Ja go nie znam Aco, nie rozumiem tez jego ciągłego dopiekania mi i jakiejś z tego radości. Staram się ze wszystkimi rozmawiać normalnie, jak napiszę coś źle przeprosić. Z nim nie udaje się - czy żartem, czy ignorowaniem, będzie jak pisał Patyk - odejdę z forum, a Kapitan jak pisał kiedyś będzie szukał innych "głupich ameb" do masakrowania (jego słowa) czy walki... Ja nie lubię takich wojenek, życie jest na to zbyt ciężkie i krótkie, by jeszcze wykłócać się z kimś w internecie.
    • Vitalinka
      Może gdyby najpierw byli migranci, a potem uchodźcy stosunek byłby odwrotny... nie wiem... Jest też kwestia kultury, religii wychowani, o czym wspomniał Aco...choć to tez nie powinno być miarą jaką dzielimy ludzi na lepszych i gorszych. Dlatego chciałabym byśmy mieli mądry rząd, który podejmowałby mądre decyzje by nasze państwo było bezpieczne, a takie decyzje zostawię mądrzejszym od siebie...
    • Vitalinka
      nie zrobiłby się, bo chyba powyższym postem wyjaśniłam Ci te "uznanie". Nie jechali atakować obcy kraj, tylko bronić swój, już zaatakowany...czy to nie różnica? To nie ma nic wspólnego z zemstą... Zemsta jest złem, Wojna jest złem. Obrona jest po prostu czasem...konieczna, czy tego chcesz czy nie. Z tym się na pewno zgodzisz.
    • Vitalinka
      Tak to pochwała, ale oni nie pojechali walczyć (dla mnie wojna też jest bezsensowna i zła) oni pojechali BRONIĆ przede wszystkim tych do wyjechać nie mogli : ludzi starszych, schorowanych, swoich domostw, ziemi. To jest straszne, ale podziwiam ich odwagę.
    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...