Skocz do zawartości


Dionizy

Pod wspólnym dachem

Polecane posty

Maybe
1 godzinę temu, BrakLoginu napisał:

Moich proszę nie wstawiać, zwłaszcza tych bez majtasów, nie chcę, by nasze panie zeszły na zawał :D

Taki mały czy taki duży...? 

Wiem... Czekałeś na to pytanie... Więc dawaj...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dionizy
50 minut temu, Jacekz napisał:

Ja też.Tu chyba trzeba wejść w inny stan świadomości(używki) i czekać na wizje oraz natchnienie. ?

Jacek przegieles rano z tym wierszykiem i kwiatami dla dziewczyn 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
34 minuty temu, Maybe napisał:

Taki mały czy taki duży...? 

Wiem... Czekałeś na to pytanie... Więc dawaj...???

Nie będę się chwalił PiSiorkiem :P 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia
14 godzin temu, Dionizy napisał:

- Dyziek. Ty nie masz majtek pod spodem i coś chyba sie wyłoniło....

 

No wyłoniło się, no cóż. :D 

 

Dziękujemy Dyziaczku za życzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
25 minut temu, BrakLoginu napisał:

Nie będę się chwalił PiSiorkiem :P 

Cały kaczystan masz? To się w głowie... tfu! w majtach nie mieści ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka
1 godzinę temu, Dionizy napisał:

Jacek przegieles rano z tym wierszykiem i kwiatami dla dziewczyn 

daj mu spokój... obsesja ulubieńca publiczności? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc

Bylam ciekawa kiedy i na tym forum zaczniesz robic krzywe akcje. Podobnie bylo z niedawno zmarlym J....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka
23 minuty temu, gosc napisał:

Bylam ciekawa kiedy i na tym forum zaczniesz robic krzywe akcje. Podobnie bylo z niedawno zmarlym J....

Kto ciekawy,  nos do kawy

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
8 godzin temu, gosc napisał:

Bylam ciekawa kiedy i na tym forum zaczniesz robic krzywe akcje. Podobnie bylo z niedawno zmarlym J....

Nie rozumiem ale jak wpisy wszystkich bezimiennych z wyjątkiem Weroniki  ignoruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
15 godzin temu, Maybe napisał:

Cały kaczystan masz? To się w głowie... tfu! w majtach nie mieści ?

Taaaa... trzymam ich w ryzach. Ktoś musi ich kontrolować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka
7 godzin temu, Dionizy napisał:

Nie rozumiem

ja bym ci mogła wytłumaczyć,  ale to jest tak typowa prowokacja 

ze nie warto... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój kolega
26 minut temu, tośka napisał:

ja bym ci mogła wytłumaczyć,  ale to jest tak typowa prowokacja 

ze nie warto... 

Masz rację nie warto w ogóle się zajmować twoją prowokacją. Chciałaś zabłysnąć ale jak widać pani nauczycielko że tutaj są bardziej dorośli ludzie i nie zwracają uwagi na twoje puste zaczepki byle by tylko zrobić jakąś kłótnię.
Twoje prowo sie nie udało.

17 godzin temu, tośka napisał:

daj mu spokój... obsesja ulubieńca publiczności? 

Kolejne forum gdzie frustrację swoją okazujesz. Więcej uśmiechu życzę i mniej zajadłości i dążenia do kłótni z ludźmi. Człowiek inteligentny i tak uda że nie widzi twoich zaczepek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tośka
16 minut temu, Twój kolega napisał:

Człowiek inteligentny i tak uda że nie widzi twoich zaczepek.

No a ty nawet nie probujesz udawać. ;) wiesz co,  jak chcesz pogadac to wejdz pod nickiem... nie jak tchórz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu

Grzecznie mi tutaj. Co prawda @omam mniej teraz pilnuje porządku, ale zostawiła mi :bicz:i nie zawaham się go użyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Bez kłócenia się mi tu. Tu nie wolno tego robić a jak już musicie to idźcie na gminne klepisko i tam.

Zbliża się okres w którym za oknem są najpiękniejsze widoki i klimaty. Okres gdy zakwitają drzewa owocowe a w szczególności stara czereśnia a na szczytach górskich jeszcze jest sporo śniegu. Wczoraj oglądałem pąki na drzewach. Są jeszcze małe i raczej nie szybko zakwitną. Jeszcze za zimno.

 

004JPG_qawnxhp.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Dziś mam pobyt na onkologi we Wrocławskiej klinice. Raczej nie lubię pisać z telefonu. Miłego pisania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siła
2 godziny temu, Dionizy napisał:

Dziś mam pobyt na onkologi we Wrocławskiej klinice. Raczej nie lubię pisać z telefonu. Miłego pisania. 

No trzymaj się tam. Głowa do góry. Pozdrowiamy -niezalogowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
4 godziny temu, Dionizy napisał:

Dziś mam pobyt na onkologi we Wrocławskiej klinice. Raczej nie lubię pisać z telefonu. Miłego pisania. 

Trzymaj się tam! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 11.03.2020 o 14:47, BrakLoginu napisał:

Fiu fiu. @Dżulia odkryła swój kolejny talent i już widzę pisane opowieści z Romeo tfuuu z @Dionizy. Ludzie szykujcie się, bo czeka nas spora lektura :)

A jakie Ty widzisz talenty u Dżulii?

Opowieści i nie tylko mogę pisać z każdym...nie tylko z Romeo, bo czasami mnie głupawka żartobliwa nachodzi, co niektórzy zwią to veną.

15 godzin temu, Dionizy napisał:

Dziś mam pobyt na onkologi we Wrocławskiej klinice. Raczej nie lubię pisać z telefonu. Miłego pisania. 

Dobrych rokowań życzę, ale bardziej pilnuj serducha.

Przesyłam dobre energie i niech moc będzie z Tobą.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy

Lubie kiedy w domu jest choć kilka osób. Wtedy jest inaczej. Nie tak krzykliwie pusto. Nie myślałem że Dżulia parzy tak znakomitą herbatkę a Meybe piecze smaczne rogaliki z dżemem z truskawek z naszego ogrodu. Muszę Wam wyjaśnić by nie było niedomówień. 

Wczoraj byłem na onkologii wrocławskiej kliniki na Wajgela Nie wiem czy jestem już w stanie pisać o tym. Moze tylko tyle że życzę tym wszystkim co wspierają obecny rząd i politykę by zderzyły się z tym co się dzieje. Ja nie jestem chory ale bywam tam od ponad pieciu lat jako opiekun chorej, kierowca i trochę wolontariusz. Sytuacja jest coraz gorsza. Na oddziale brakuje praktycznie wszystkiego.Nie ma już salowych a ich miejsce zajęli ludzie od Brata Alberta. Niby nic ale dawniej jak byly tamte panie było jakoś inaczej. Podeszły do chorych, pogadały, pośmiały się, potrzymały za rękę. Teraz z tymi wózkami do sprzątania chodzą milczące postacie z ponurymi twarzami. Brakuje ponoć pieniędzy na etaty dla salowych z przekonania. Dziwnym trafem są spore pieniądze na wyplata dla sporej grupy kapelanów ( to wojskowa klinika) Ale ciągle nie to jest najgorsze. W szpitalnej aptece brakuje powoli składników do chemioterapii Pierwsze symptomy takiego stanu rzeczy były juz w zeszłym roku przez co zmieniono receptury z optymalnych na możliwe a o sposobie leczenia decydowali nie profesorowie opiekujący się chorymi na oddziale a jacyś specjaliści korespondencyjni z Krakowa.  Teraz lekarze zlecając wlewy chemii mówią ze dopóki jeszcze coś mają to dadzą. Coś! Nie to co potrzeba tylko Coś. A później? I tu pojawia się powracająca myśl o tych dwóch miliardach dla pisowskiej kurwizji. Także wyborcy pisu. Życzę wam takiego zderzenia z dobrą zmianą

Nie wiem co zrobić z tą wichurą za oknem i lecącymi białymi płatkami śniegu. Jak to tak? Przecież kwitną już narcyze i stokrotki. 

Wiesz Dżuli?

Pobajamy sobie jeszcze o starodawnych słowiańskich czasach ale nie dziś. Dobrze? Nie mam dziś nastroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
14 godzin temu, Dżulia napisał:

A jakie Ty widzisz talenty u Dżulii?

Opowieści i nie tylko mogę pisać z każdym...nie tylko z Romeo, bo czasami mnie głupawka żartobliwa nachodzi, co niektórzy zwią to veną.

Na razie widzę skromność :)
Głupawkę to ja mam prawie non stop, ale jakoś nie idzie to w parze z weną twórczą :)

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Dionizy, ja mogę co najwyżej upiec ciasto marchewkowe z marchewek rosnących w naszym ogródku. Innych smakołyków niestety piec nie potrafię :D a z truskawek to mogę zrobić smaczny koktajl. 

 

O S.Z. wolę nie wspominać. Ale za poprzedników dużo lepiej nie było, również byłam częstym gościem na onkologii. Lekarz zlecający badanie dla mojej mamy zwrócił się do mojej siostry "Terminy są za 2 miesiące na to badanie, ale pani pracuje w S.Z., to niech się postara załatwić wcześniej, bo mama nie dożyje"

Taka rzeczywistość już była wcześniej niestety. Tyle że nie pamiętamy ;)

 

 

 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiunia
Dnia 29.12.2019 o 07:48, Dionizy napisał:

To nie do końca jest smutanie ale mam jakiś taki podły nastrój. co zapewne jest efektem wpływu codzienności na moje marzenia. No ale tak jest i nic na to nie poradzę. Zadzwonię dziś do Piotrka od koni może zaprzęgnie koniki i pomkniemy saniami po lasach. Kto za?

Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dionizy
13 godzin temu, Maybe napisał:

Dionizy, ja mogę co najwyżej upiec ciasto marchewkowe z marchewek rosnących w naszym ogródku. Innych smakołyków niestety piec nie potrafię :D a z truskawek to mogę zrobić smaczny koktajl. 

 

O S.Z. wolę nie wspominać. Ale za poprzedników dużo lepiej nie było, również byłam częstym gościem na onkologii. Lekarz zlecający badanie dla mojej mamy zwrócił się do mojej siostry "Terminy są za 2 miesiące na to badanie, ale pani pracuje w S.Z., to niech się postara załatwić wcześniej, bo mama nie dożyje"

Taka rzeczywistość już była wcześniej niestety. Tyle że nie pamiętamy ;)

 

 

 

Diagnoza mojej chorej była n początku 2015 roku. Wtedy była tzw zielona karta i szybka ścieżka. Polegało to na tym że po zdiagnozowaniu do podjęcia terapii nie mogło minąć więcej niż sześć tygodni. W tym moim przypadku minęło tylko cztery. Była bardzo szybka diagnostyka specjalistów z różnych dziedzin i rożnych klinik. W tamtej klinice o której wspomniałem skład wlewów chemioterapii byl przygotowywany indywidualnie do poszczególnych przypadków. Zdaje się że w 2017 została wprowadzona ,,reforma,, tego systemu leczenia i tak jak wspomniałem o sposobie leczenia zaczęli decydować ludzie z kliniki z Krakowa którzy posługując sie jakimiś numerycznymi  określeniami których ja nie rozumiem decydowali o rodzaju i sposobie terapii. No i zaczęło powoli ubywać z zasobów w magazynach onkologii. W klinice na Wajgela zrezygnowano z własnej kuchni na rzecz firmy zewnętrznej kateringowej co odbiło się momentalnie na sposobie i jakości wyżywienia. Ponoć taniej ale czy lepiej? Następnie zniknęły też salowe na rzecz jakiś firm zewnętrznych. To też wyglądało gorzej a teraz tak jak wspomniałem sprzątaczami sa podopieczni z Brata Alberta. Niby nic ale..... Powiem tak. Jestem dość systematycznie  tam na onkologii i widzę jak na przekroju tych pięciu lat  sytuacja się pogarsza. No ale dość tych ponurych myśli i  słów. Przecież dziś jest sobota i trzeba choć trochę wyluzować. Pomyślałem ze trzeba trochę rozweselić sie i ludzi. Pomyślałem że jutro na niedzielne morsowanko zrobię się czy raczej przebiorę za koronowirusa. Korona oczywiście z jakiegoś kartonu oklejona sreberkiem ale co dalej? Ciekawe czy jak mnie zobaczą inne morsy to będą trzymać się z dale ode mnie. No i trzeba sie zaopatrzyć w środek do dezynfekcji tylko nie wiem jak sobie z tym poradzić bo przecież musi to mieć minimum 60% czyli będzie piekło w gardziołku no i kto mnie po wszystkim skula z góry A możne ktoś z domowników sie ze mną wybierze?

7 godzin temu, Basiunia napisał:

Głowa do góry :)

Witaj Basiuniu.

Coś Ciebie tak mało tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 536
    • Postów
      252 460
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      820
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    DanielTof
    Najnowszy użytkownik
    DanielTof
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      jajecznica z kurkami🙃
    • Vitalinka
      Jeżeli to prawda to bardzo mi jej szkoda... Białe róże są piękne🙂 Moja babcia kocha herbaciane, a ja kiedyś nie lubiłam róż,  ale teraz (ze starości🙃 ) lubię.  Czerwona/bordowa klasyczna z takim białym czymś, A najbardziej to chyba takie bukiety z różowych róż, frezji i takich dziwnych kwiatków co mają takie pokarbowane płatki, do tego taka jasnozielona bibułka, żeby było bardzo wiosennie. Lubię też goździki😊
    • Vitalinka
      To też może być przyjaźń🙂      ❤️❤️❤️
    • Nomada
      Zaraz, zaraz...   Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne, czy to poważne, czy to pożyteczne - co świat ma z dwojga ludzi, którzy nie widzą świata? Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi, pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani, że tak stać się musiało - w nagrodę za co? za nic; światło pada znikąd - dlaczego właśnie na tych, a nie na innych? Czy to obraża sprawiedliwość? Tak. Czy to narusza troskliwie piętrzone zasady, strącą ze szczytu morał? Narusza i strąca. Spójrzcie na tych szczęśliwych: gdyby się chociaż maskowali trochę, udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół! Słuchajcie, jak się śmieją - obraźliwie. Jakim językiem mówią - zrozumiałym na pozór. A te ich ceremonie, ceregiele, wymyślne obowiązki względem siebie - wygląda to na zmowę za plecami ludzkości! Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło, gdyby ich przykład dał się naśladować. Na co liczyć by mogły religie, poezje, o czym by pamiętano, czego zaniechano. kto by chciał zostać w kręgu. Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne? Takt i rozsądek każą milczeć o niej jako skandalu z wysokich sfer Życia. Wspaniale dziatki rodzą się bez jej pomocy. Przenigdy nie zdolałaby zaludnić ziemi, zdarza się przecież rzadko. Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać.    W.S.
    • Nomada
      Pod warunkiem, że gdy nazbieram kolorowych szkiełek na plaży nie będziesz się śmiał że chcę z nich bransoletkę twierdząc iż to bursztyny : ) Taki recykling był w zeszłym roku. Jakież było moje zdumienie gdy net mnie oświecił, że uzbierałam saszetkę szkła a nie bursztynów😴 No dobra rycz ze śmiechu ;  )
    • guardian
      Czytałem niedawno o działaczce  Mary Wagner w Toronto  i dziwnym działaniu róży.    Kanadyjska działaczka pro life: Mary Wagner przebywa w więzieniu tylko dlatego, że broniła godności kobiety i ochraniała dzieci nienarodzone - wyjaśniał podczas manifestacji Jacek Kotula z Fundacji Pro-Prawo do Życia.   Zwrócił uwagę, że Mary Wagner wręczając kobietom udającym się do klinik aborcyjnych białe róże, nie robiła nic złego, a mimo to została zatrzymana przez policję. Kliniki aborcyjne oskarżyły ją o utratę zysków gdyż większość kobiet, które otrzymały białą różę zrezygnowały z aborcji i wróciły do domu. Mary Wagner za modlitwę i rozmowy z kobietami udającymi się do ośrodków aborcyjnych była dotąd więziona przez ok. 2 lata. Kobieta modliła się, rozdawała ulotki informacyjne, a także wręczała kobietom białe róże. Zarzucano jej przez to naruszanie "stref ochronnych” wokół klinik aborcyjnych w Toronto. 23 grudnia  kanadyjka ponownie trafiła do więzienia. Podczas rozprawy sądowej kobieta zachowuje milczenie. Moc białej róży jest niezwykła.  
    • Nomada
      Napary, ziółka jak najbardziej ale co pozwolą mi zbierać, rozpowszechniać? To już polityka, dobrze być na czasie. Już raz las zamknęli.
    • Nomada
      Leć, leć. Byle wysoko ;  )
    • Nomada
      Masz rację, mój błąd. To lekarz dentysta. Nie zamknął się w tym i za to go szanuję. Wyszedł z worka procedur.
    • zagubionywtłumie
      Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty To też nie diabeł rogaty Ani miłość kiedy jedno płacze A drugie po nim skacze Miłość to żaden film w żadnym kinie Ani róże ani całusy małe, duże Ale miłość - kiedy jedno spada w dół Drugie ciągnie je ku górze   Ale zanim pójdę, ale zanim pójdę Ale zanim pójdę chciałbym powiedzieć ci, że Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty To też nie diabeł rogaty Ani miłość kiedy jedno płacze A drugie po nim skacze Miłość to żaden film w żadnym kinie Ani róże ani całusy małe, duże Ale miłość - kiedy jedno spada w dół Drugie ciągnie je ku górze   Tekst popularnej piosenki, która wszystko wyjaśnia.
    • KapitanJackSparrow
      Kapitan usłyszawszy historię o Danielu znów pogrążył się w wspomnieniach. Bywało przecież, że szusował ochoczo po dolinkach i wzgórkach kobiety, ale też nie było to tajemnicą, że oprócz kobiet i morza, kochał też bezgraniczne górskie szczyty.  Podczas takich licznych wypraw, zdarzyło mu się, że stanął face to face z takim jegomościem na szlaku. Był postawny, ale niezbyt wysoki, miał co najwyżej ze 150 cm oraz przenikliwy wzrok i doskonały węch. W mig rozszyfrował, że kapitan w plecaku zakitrał kanapki zrobione mu przez zwinne dłonie Elizy, o poranku, na szlak, na który się wybierał. Komunikował się też  językiem ciała i dał mu znak w kierunku plecaka, że ma smaka na to jedzonko. Mówił niewyraźnie, wręcz belkotał tak coś, ale kapitan poczuł wieź z sympatycznym jegomościem w zgodzie z czarem ducha gór. Kapitan podczas swych wypraw chętnie poznawał nowych ludzi, inicjował te kontakty i niekiedy pozytywna karma błyskawicznie wracała do jego poczciwego serca. Nie inaczej było tym razem. Siedzieli sobie z tym Danielem nieźle już zaprzyjaźnieni, podziwiali porośnięte roślinnością stoki, Daniel pałaszował ochoczo kanapki z serem, a kapitan objął jego brązowy kark. Tylko te szerokie łopatowe poroża wrzynały mu się w szyję. Na wspomnienie tego kapitan rozmasował sobie kark z ulgą. 🤣
    • Gość w kość
    • Gość w kość
    • Gość w kość
      nie mogę, nie chcę,  
    • Vitalinka
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      Ja zabraniam!😉   Żartuję, oczywiście marzenia to czasem jedyne co naprawdę posiadamy na wyłączność. Skrajności zawsze są złe. Twoje marzenie jest piękne, ale obawiam się, że to tzw. "marzenie ściętej głowy" (nie przestrasz się makabryczną nazwą, trochę z twórcy tego wyrażenia przegieli😁)
    • Vitalinka
      Nie widziałam. Sprawdziłam i wydaje mi się ciężki. Czy mogłabyś napisać coś więcej, bardzo proszę? Bo ja kocham Twoje polecenia, ale jeśli to coś w pokroju "Pasji" czy "Pianisty" że ogląda się raz, bo drugi to strach, ze serce nie wytrzyma, to ja nie chcę. Buziaki😘
    • Vitalinka
      No może pogoda nie do końca czerwcowa, ale nie jest źle, w porównaniu do tego co było - zawsze to jakieś pocieszenie🙂     Tęsknie za czerwcowymi gorącymi nocami😉
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      Szczerze mówiąc to ja już też nie 😝
    • Jacenty
      Dzisiaj bez obrazków. Trzeba będzie Tu wpadać częściej bo w miarę spokojnie jest. A teraz czas w realny świat wyruszyć zmagać się z rzeczywistością szaloną.  
    • Jacenty
      ..No i Almy nie ma odkąd poszła do buddystów-ślad po niej zaginął a Vert to pewnie koncertuje 😉 albo i nie,jeżeli nie wziął pod uwagę naszych pouczeń aby dodał do swych wypocin gitarę koniecznie,bo bez gitary to  już nie to...
    • Jacenty
      Ja to nie wiem na czym.
    • Jacenty
      Jajajajaj
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...