Skocz do zawartości


Polecane posty

Dżulia

Witajcie.

Nie można zmierzyć ile mamy w sobie człowieczeństwa, ale widoczne jest coraz bardziej jak od niego odchodzimy.

Kult pieniądza, wygórowane ego, traktowanie innego jako służącego, brak zainteresowania przyszłością środowiska i wiele innych tematów o których możemy porozmawiać.

Zapewne każdy z nas z doświadczenia widział, słyszał o braku człowieczeństwa lub jego walorach, dlatego moim zamysłem jest porozmawiać o różnych aspektach danego przykładu, a do tego zainspirowała mnie Kol. @Pieprzna pisząc: "Dobrze w dyskusji gdy obie strony dysponują tym samym materiałem jako punkt odniesienia."

Przedstawiajmy materiały i pogadajmy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Jacenty

Skomplikowany temat.Trzeba by zahaczyć o religie,powstanie człowieka,wolną wolę,ufologię,psychologię i socjologię.

Edytowano przez Jacenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
10 minut temu, Jacenty napisał:

Skomplikowany temat.Trzeba by zahaczyć o religie,powstanie człowieka,wolną wolę,ufologię,psychologię i socjologię.

Trzeba by zacząć od podstaw może i wyjaśnienia czym jest człowieczeństwo wg teorii bo domniemuje, że każdy może mieć swoją definicje. 

 

Tak od siebie tylko filozoficznie sobie rzucę Kantem. 

 

Cytat

Postępuj tak, abyś człowieczeństwo tak w swojej osobie, jak też w osobie każdego innego używał zawsze jako celu, nigdy jako środka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Wszystko jest ujęte w prawach człowieka i warto się z nimi zapoznać. To jest to podstawowe źródło. Powinno być dla każdego człowieka.

 

Ps. To wyważanie otwartych już drzwi.

 

Edytowano przez Maybe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

Nie, temat nie jest ciężki, bo nie chodzi o naukowe podejście z zamysłem tego działu, a o zwykłe przykłady dnia codziennego.

 

Człowieczeństwo pospolicie uznajemy jako działanie wobec innych ludzi/ środowiska, ale również myśląc o sobie...

-Jak dobrze wykonam pracę będzie dobre wynagrodzenie.

-Jak pożyczę sąsiadce, to ona mnie też coś użyczy...itp.

Nie jesteśmy bezinteresowni...domagamy się swoich praw, ale czy żyjemy dla siebie?

 

No nie, bo przecież pomagamy:

Jeśli komuś dzieje się krzywda to, my w ogień byśmy wskoczyli by pomóc...i jest to prawda, ale...gdyby było to nasze dziecko, a jeśli cudze to już innych sposobów pomocy byśmy szukali...nieprawdaż? 

Ciężko ocenić gdzie więcej jest człowieczeństwa, a może równowaga?

 

Czasami na wiele rzeczy zamykamy oczy.

Nie tak dawno rozmawiałam z koleżanką, której córka chciała odpocząć od pracy będąc zdrowa. Poszła do lekarza po zwolnienie wymyślając osłabienie i łamanie w kościach. Oczywista procedura medyczna ... test na covid...wyszedł dodatni i reszta jest znana (izolacja, kwarantanna).

Cały czas czuła się dobrze, bała się kontroli, ale i tak wychodziła z domu, bo była zaszczepiona.

Co o tym myślicie?

My jako obserwatorzy...co należałoby uczynić w takim przypadku.

 

A inna sytuacja.

Czy podczas bójki ulicznej ktoś broniłby słabszego...interweniowałby, jeśli tak, to jak? A może nie widziałby sytuacji, co zdarza się bardzo często.

 

Z wypowiedzią Dymnej zgodzę się, ale nie do końca.

Bo jest też tak:  To, co dajemy człowiekowi, wraca do nas, ale nie od tego samego człowieka i nie w identycznej postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

@Dżulia, moim zdaniem, jest to trudny temat.

Bezinteresowność i niesienie pomocy, ma swoje granice. Jesteśmy tylko ludźmi, wszystkich "nie uratujemy".

Jeśli Ty pomagasz innym wedle swoich możliwości, doskonale wiesz, że przychodzi moment kiedy musisz komuś odmówić. 

Nie z chytrosci i braku empatii.

Wiele razy musiałam komuś odmówić, bo ktoś inny wcześniej skorzystał. I takim sposobem zyskałam wdzięczną mi osobę i nieprzychylną.

Wiem, że wsparcie słowne i poklepywanie po plecach niektórym wystarczy. 

Nie potrafię tego, nie nadaję się na powiernika. Lubię wspierać ludzi namacalnie, oddając swoją siłę, pracę lub zaskórniki na czarną godzinę.

Nie jestem silna i bogata. Uważam jednak, że każdy z nas ma coś, czym może się podzielić z potrzebującym. 

 

Jako ciekawostkę dodam, że kilka osób z bliskiego otoczenia wykorzystały mnie perfidnie.

Niech im idzie na zdrowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Przybyliśmy z gwiazd.Dano nam rozum najznakomitszy oraz abstrakcyjne myślenie.Od tego czasu mamy wolną wolę i odpowiadamy za swoje czyny. <-To tak ogólnie.

 

..I/Lub zeszliśmy z drzew.Wyszliśmy na sawannę,udoskonaliliśmy swą postawę pionową.Aby przetrwać i nie być pokarmem dla drapieżców nasi przodkowie nauczyli się biegać na długie dystanse.Straciliśmy owłosienie i odwrotnie niż lwy czy tygrysy nie musieliśmy w upał dyszeć i odpoczywać w cieniu ponieważ już nasz organizm chłodził się poprzez pocenie.Raczej ale nie zawsze nauczyliśmy się być tymi jedzącymi a nie jedzonymi co było efektem rozwoju inteligencji.Od tej chwili byliśmy "ludzcy"..?(uczłowieczeni).

 

Niektórzy przychylają się do teorii,że odkąd potrafimy współczuć to dopiero był nasz ten początek sapiensowy.

 

Ale nie wiem dokładnie jak to z nami jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
23 godziny temu, Dżulia napisał:

Cały czas czuła się dobrze, bała się kontroli, ale i tak wychodziła z domu, bo była zaszczepiona.

Co o tym myślicie?

Co ja mogę myśleć? Głupota, nie lubię czegos takiego. Już samo to, że chciała odpocząć to ok i nawet wyłudzić L4 ale igranie życiem innych dla mnie jest wielka nieodpowiedzialnością. 

 

23 godziny temu, Dżulia napisał:

Czy podczas bójki ulicznej ktoś broniłby słabszego...interweniowałby, jeśli tak, to jak? A może nie widziałby sytuacji, co zdarza się bardzo często.

Zdarzało mi się kogoś bronić...w takich sytuacjach działam instynktownie. Były to zaczepki uliczne...podeszlam i powiedziałam aby dali spokój bo zadzwonię po Policję. Czasami czuję lekki strach i że napykam sobie biedy ale ważniejsze jest dla mnie nie przymykanie oka na agresję czynna czy też bierna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 5.11.2021 o 08:12, Frau napisał:

@Dżulia, moim zdaniem, jest to trudny temat.

Bezinteresowność i niesienie pomocy, ma swoje granice. Jesteśmy tylko ludźmi, wszystkich "nie uratujemy".

Jeśli Ty pomagasz innym wedle swoich możliwości, doskonale wiesz, że przychodzi moment kiedy musisz komuś odmówić. 

Nie z chytrosci i braku empatii.

Wiele razy musiałam komuś odmówić, bo ktoś inny wcześniej skorzystał. I takim sposobem zyskałam wdzięczną mi osobę i nieprzychylną.

Wiem, że wsparcie słowne i poklepywanie po plecach niektórym wystarczy. 

Nie potrafię tego, nie nadaję się na powiernika. Lubię wspierać ludzi namacalnie, oddając swoją siłę, pracę lub zaskórniki na czarną godzinę.

Nie jestem silna i bogata. Uważam jednak, że każdy z nas ma coś, czym może się podzielić z potrzebującym. 

 

Jako ciekawostkę dodam, że kilka osób z bliskiego otoczenia wykorzystały mnie perfidnie.

Niech im idzie na zdrowie. 

Nie należy dawać się wykorzystywać zwłaszcza, jeśli o tym wiemy lub domyślamy się.

Dzielenie się jest cudowną cechą ludzką, która przewija się przez naszą historię.

Tak mi się skojarzyło Podlasie w czasie zaboru rosyjskiego, gdzie wielu właścicieli (bogaczy) dworów dzieliło się ze swymi pracownikami i biednymi przede wszystkim jedzeniem i odzieżą, a także prowadzono tajne nauczanie czy grę patriotyczną służąc caratowi. Dało się i tak, ale dziś to zdrajcy by byli, a bogaty patrzy jak jeszcze bardziej wykorzystać człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 5.11.2021 o 22:24, Jacenty napisał:

Przybyliśmy z gwiazd.Dano nam rozum najznakomitszy oraz abstrakcyjne myślenie.Od tego czasu mamy wolną wolę i odpowiadamy za swoje czyny. <-To tak ogólnie.

 

..I/Lub zeszliśmy z drzew.Wyszliśmy na sawannę,udoskonaliliśmy swą postawę pionową.Aby przetrwać i nie być pokarmem dla drapieżców nasi przodkowie nauczyli się biegać na długie dystanse.Straciliśmy owłosienie i odwrotnie niż lwy czy tygrysy nie musieliśmy w upał dyszeć i odpoczywać w cieniu ponieważ już nasz organizm chłodził się poprzez pocenie.Raczej ale nie zawsze nauczyliśmy się być tymi jedzącymi a nie jedzonymi co było efektem rozwoju inteligencji.Od tej chwili byliśmy "ludzcy"..?(uczłowieczeni).

 

Niektórzy przychylają się do teorii,że odkąd potrafimy współczuć to dopiero był nasz ten początek sapiensowy.

 

Ale nie wiem dokładnie jak to z nami jest.

Wiemy o swoim pochodzeniu i całej ewolucji, wiemy co należy robić by zachować człowieczeństwo. ale czy na pewno?

Moim zdaniem człowieczeństwo nam umyka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
Dnia 5.11.2021 o 23:29, Arkina napisał:

Co ja mogę myśleć? Głupota, nie lubię czegos takiego. Już samo to, że chciała odpocząć to ok i nawet wyłudzić L4 ale igranie życiem innych dla mnie jest wielka nieodpowiedzialnością. 

Też tak uważam i tak jej powiedziałam...obraziła się, dlatego chciała wiedzieć jak inni to widzą.

Dnia 5.11.2021 o 23:29, Arkina napisał:

Zdarzało mi się kogoś bronić...w takich sytuacjach działam instynktownie. Były to zaczepki uliczne...podeszlam i powiedziałam aby dali spokój bo zadzwonię po Policję. Czasami czuję lekki strach i że napykam sobie biedy ale ważniejsze jest dla mnie nie przymykanie oka na agresję czynna czy też bierna. 

No to wielki szacun...ja taka odważna chyba bym nie była. Nie wiem, bo nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją.

Kiedyś zareagowałam na "placu zabaw" rozdzielając dwu chłopaczków bijących się, ale zaraz pojawiły się mamusie i w obecności dzieci mnie opr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia

Dlaczego człowieczeństwo nam umyka?

Moim zdaniem: Coraz mniej mamy świadomości i brak wiedzy.

Nie potrafimy świadomie obrać cel i zmierzać poprzez rozszerzenie wiedzy nt. Działamy często na ślepo instynktownie bez przemyślenia podpierając się tym co ktoś powiedział i to wystarczy by iść w zaparte ku zatraceniu lub chwale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
12 godzin temu, Dżulia napisał:

No to wielki szacun...ja taka odważna chyba bym nie była. Nie wiem, bo nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją.

Kiedyś zareagowałam na "placu zabaw" rozdzielając dwu chłopaczków bijących się, ale zaraz pojawiły się mamusie i w obecności dzieci mnie opr.

Pamiętam raz sytuację na dworcu w Katowicach jeszcze przed remontem. 

Było to miejsce brudne, pełno narkomanów, bezdomnych się kręciło. 

Strach się było poruszać. Byli tam drobni handlarze, stałam w kolejce aż nagle patrzę a handlarz dziewczynie przede mną wywalił piescia w twarz. 

Leżała chwilę ale podniosła się zamroczona...nikt się nie oburzył. 

Ja też... 

Byłam w ciężkim szoku...zwialam. 

Edytowano przez Arkina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulia
6 godzin temu, Arkina napisał:

Pamiętam raz sytuację na dworcu w Katowicach jeszcze przed remontem. 

Było to miejsce brudne, pełno narkomanów, bezdomnych się kręciło. 

Strach się było poruszać. Byli tam drobni handlarze, stałam w kolejce aż nagle patrzę a handlarz dziewczynie przede mną wywalił piescia w twarz. 

Leżała chwilę ale podniosła się zamroczona...nikt się nie oburzył. 

Ja też... 

Byłam w ciężkim szoku...zwialam. 

Świat ogarnęła narkomania, a handlarze są bardzo nie niebezpieczni.

Nie można świadomie narażać w takich sytuacjach własnego zdrowia czy życia.

Też bym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Przede wszystkim "rządza pieniądza", materializm i duża konsumpcja doprowadziła do zatracenia wartości w ludziach. 

Największą miłością i największym przyjacielem dla ludzi często jest: PIENIĄDZ i rzeczy materialne. 

No a za pieniądze kupuje się rzeczy materialne. 

Takie czasy nastały. 

Żeby coraz więcej "konsumować", bo zachęcają do tego z każdej strony, a na to są potrzebne pieniądze. 

Tam, gdzie jest jak najlepszy zysk, gdzie chodzi o pieniądze, to człowiek i wartości najczęściej się nie liczą. 

Jeżeli chodzi o pieniądze, to przyjaciół nie ma w takim sensie, że bardziej liczy się: pieniądz, zysk, niż przyjaciel. 

I do tego coś doprowadziło, bo w dawnych czasach nie było tego. Albo było to zjawisko rzadkie. 

Np. w czasach komuny w Polsce żyło się biednie, skromnie i prawie każdy miał podobną sytuację i ludzie się potrafili szanować. 

Nie było prawie wolnego rynku, konsumpcja też była dość znacznie ograniczona, bo brakowało towarów w sklepach i wprawdzie ludzie mieli pracę stałą i nawet niezłe zarobki, ale niewiele mogli kupować w sklepach. 

Poza tym były też kartki na wybrane produkty, które państwo zapewniało, więc nie było potrzeby posiadania wielu pieniędzy. 

Tak było w czasach, kiedy nie było kapitalizmu, a był socjalizm, który w miarę równo traktował społeczeństwo. 

I to były też pozytywne sprawy dla ludzi, bo nie było: lepszych i gorszych w społeczeństwie. 

 

W dobie kapitalizmu ( złego kapitalizmu ), nie liczą się inni, a "liczę się ja". 

Ja mam mieć dobrze, mi ma być wygodnie, mi ma się powodzić, a nie innym, nie znajomemu, koledze, a nawet bratu lub siostrze. 

To jest: egoistyczny kapitalizm i z tym mamy do czynienia w dzisiejszych czasach. 

Bo jest też: dobry kapitalizm i to funkcjonuje w wielu krajach Europy Zachodniej. Poza tym w takich krajach od dawnych czasów rządziły rządy typowo-lewicowe, które się opowiadały za: równością społeczną, za równymi prawami i za równą gospodarką rynkową. 

Czyli: równe i sprawiedliwe podatki dla wszystkich, bez wyzysku. W miarę równe szansę na rozwój, na pracę. 

Dlaczego np. w krajach Skandynawskich od zawsze praktycznie żyło się dobrze? Bo w tych krajach od dawna rządziły i rządzą też do teraz, rządy lewicowe. 

A takie "rządy" głoszą wszystkie dobre wartości, gdzie nikt nie jest: lepszy i gorszy i panuje tolerancja wzajemna. 

Dlatego, w takiej Szwecji, Norwegii i Dani zawsze się żyło fajnie, bo tam był zawsze szacunek wzajemny, prawie zero złodziejstwa i inna mentalność ludzi. 

 

Mądre rządy i szanowanie własnego społeczeństwa. 

 

To nie tak jak w Polsce, że rząd nie szanuje własnych wyborców, że jest nieuczciwy, zakłamany i arogancki. 

Że z takich polityków wychodzą złe i niedobre cechy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
8 minut temu, Miejscowy napisał:

Tak było w czasach, kiedy nie było kapitalizmu, a był socjalizm, który w miarę równo traktował społeczeństwo. 

Ty po prostu chcesz żeby wszyscy byli równo biedni jak ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
8 minut temu, Pieprzna napisał:

Ty po prostu chcesz żeby wszyscy byli równo biedni jak ty ?

Nie, nie chcę. 

 

Nie zrozumiałaś chyba do końca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

@Miejscowy

...Poza tym były też kartki na wybrane produkty, które państwo zapewniało, więc nie było potrzeby posiadania wielu pieniędzy...

 

Bez pieniędzy tych  "kartek" nie dało się zrealizować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
1 godzinę temu, Frau napisał:

@Miejscowy

...Poza tym były też kartki na wybrane produkty, które państwo zapewniało, więc nie było potrzeby posiadania wielu pieniędzy...

 

Bez pieniędzy tych  "kartek" nie dało się zrealizować ?

Ale chodzi mi o to, że państwo w PRL przekazywało takie kartki ludziom i ludzie za kartki kupowali wybrane produkty. 

Oczywiście, państwo za to płaciło, bo nic nie było za darmo. I nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
5 minut temu, Miejscowy napisał:

Ale chodzi mi o to, że państwo w PRL przekazywało takie kartki ludziom i ludzie za kartki kupowali wybrane produkty. 

Oczywiście, państwo za to płaciło, bo nic nie było za darmo. I nie jest. 

Tłumaczę Ci, że te kartki nic nie znaczyły bez pieniędzy. 

Towar był reglamentowany, ale nie darmowy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złośliwy
Jester
14 minut temu, Miejscowy napisał:

Ale chodzi mi o to, że państwo w PRL przekazywało takie kartki ludziom i ludzie za kartki kupowali wybrane produkty. 

Oczywiście, państwo za to płaciło, bo nic nie było za darmo. I nie jest. 

Za komuny nie kupowano towaru za kartki, jakby były bonami albo wekslami. Te kartki były raczej jak recepta bez której nie możesz wykupić niektórych leków. Albo jak limity na „chodliwy” towar w niektórych marketach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
13 minut temu, Frau napisał:

Tłumaczę Ci, że te kartki nic nie znaczyły bez pieniędzy. 

Towar był reglamentowany, ale nie darmowy ?

O boże moje córki kiedyś też tak myślały, że jak kartki były, to nie trzeba było płacić ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy
16 minut temu, Frau napisał:

Tłumaczę Ci, że te kartki nic nie znaczyły bez pieniędzy. 

Towar był reglamentowany, ale nie darmowy ?

No to po co były kartki, skoro były pieniądze w tamtych czasach w takim razie? No to mogły być tylko pieniądze, tak jak są dzisiaj. 

Po co było płacić kartkami i pieniędzmi? Bo tego nie rozumiem trochę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
5 minut temu, Maybe napisał:

O boże moje córki kiedyś też tak myślały, że jak kartki były, to nie trzeba było płacić ??

To są właśnie te zabawne sytuacje, wynikające z różnicy pokoleń. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 532
    • Postów
      251 477
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Vitalinka
      CISZA WYBORCZA!
    • Vitalinka
      Nikt się nie sprzeciwia pomaganiu, jesteś zwyczajnie nie w porządku pisząc tak i ciągle cytując pismo święte dla swoich prowokacji, chociaż dobrze wiesz, że tak jak jest katastrofa to rannym przydzielane są kolory (według WAŻNOŚCI zabierania ich przez następne karetki) tak według Ciebie taki ratownik nie powinien ratować tych co może uratować, bo przysiągł ratować życie każde?  Gdyby mógł pomógłby każdemu i nie ma to nic wspólnego z a Ty rajcujesz się tak jakbyś temu biednemu ratownikowi, który robił co mógł pokazywał kodeks ratownictwa i wypominał, że jest złym ratownikiem.  I pisał, że UNIEMOŻLIWIŁ ratowanie, że się SPRZECIWIAŁ.  Mnie tylko denerwuje satysfakcja z jaką szafujesz tymi cytatami z pisma świętego, bo akurat tym nic dobrego też nie robisz.  Milknę w pokorze.
    • gość
      Ktoś jeszcze słucha takiej muzyki?  
    • Miły gość
      Zawsze możesz trzaskowskiemu kibicować ☺️
    • Pieprzna
      Maj się skończył, dzisiaj ostatnie nabożeństwo majowe, będzie mi od jutra czegoś brakować w wieczornej rutynie...
    • Antypatyk
    • Antypatyk
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Powiem więcej: pomaganie nie wyklucza innego pomagania. Natomiast dziwny jest SPRZECIW wobec pomagania. Uniemożliwianie. W tym akurat przypadku szczególnie dziwne, bo przecież chodzi o coś ważnego dla chrześcijan.
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to się jakoś wyklucza? Jeśli ktoś chce zorganizować pomoc dla polskich dzieci w domach dziecka, szpitalach itp. musi dojść do wniosku, że pomoc obcym ludziom na granicy to jest uniemożliwienie pomagania polskim dzieciom? Czy to może jest kwestia owego sławnego "NAJPIERW"? Nierzadko ludzie oburzają się na różnych wolontariuszy działających w obszarze, który dla tych ludzi wydaje się mniej istotny, niż to, co akurat dla nich jest ważne lub ważniejsze. I można usłyszeć: "Najpierw trzeba pomóc polskim xxx, a dopiero później można pomagać jakimś yyy".  Czyli coś na zasadzie - niech tam na granicy poczekają aż pomożemy wszystkim polskim potrzebującym dzieciom. Ale przyznaję, że słusznie zauważasz problem. Problem dzieci w domach dziecka, problem niepełnosprawnych, problem dzieci z zaburzeniami, które powinny być leczone a są kierowane do domów dziecka, które nie są przystosowane do leczenia. Jest to problem, którym państwo jak najbardziej powinno się zająć.
    • Vitalinka
      Ja też nie, ale była w domu dziecka, w szpitalach, w placówkach mających wspierać (z założenia) dzieci, znam ludzi tam pracujących, znam rodziny, znam statystyki i to jest dla mnie problem realny, którym zgodnie z moim sumieniem i wiarą trzeba się zająć. Tak jak przełożę ślimaczka, którego spotkam na chodniku na trawkę, zamiast filozofować o ślimaczku, który jest gdzieś daleko i słyszałam o nim w tv i nawet nie wiem jak NAPRAWDĘ z nim jest.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Na granicy? Nie byłem. 
    • Vitalinka
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      A to państwo chce pomagać? Przez pushbacki, ogrodzenia z concertiny (drut żyletkowy)? Ściganie wolontariuszy z zupą i ubraniami dla migrujących?  Zresztą... nie ja pisałem Ewangelię. Ani też dla państwa Ewangelia nie jest prawem. Jest za to jakimś drogowskazem dla wiernych. Chyba.
    • Vitalinka
      Racja, dlatego Kościół cały czas trąbi o naszych polskich dzieciach, które są chyba najbardziej znienawidzone przez Państwo, nie ma na domy dziecka, na leczenie, na hospicja (by umierały blisko rodziców - to jest tragedia), na pomoc psychiatryczną, codziennie jakieś dziecko popełnia samobójstwo, znów dziewczynka rzuciła się pod pociąg. Uchodźcy ok, ale jak państwo, które nie umie zadbać o potrzeby najmniejszych i najniewinniejszych chce pomagać jeszcze komuś z zewnątrz?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      To "fejkowy" mem krążący po facebooku. Marcin V został wybrany na papieża w roku 1417. I uznawał istnienie kościoła w Polsce (mianował abpa Mikołaja Trąbę prymasem Polski). 
    • Vitalinka
      fiu,fiu trochę lepiej😉
    • Nafto Chłopiec
      Za dwa tygodnie lecę, a potem dopiero jakoś we wrześniu i w urodziny. Ale pomysłów już brak 😅
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Żyjemy w ciekawych czasach. I naprawdę można "rozgryźć" priorytety wielkich graczy politycznych na podstawie ich reakcji na wyzwania. W przypadku Kościoła temat stosunku do migrantów jest szczególnie dobitny. Bo jest to kwestia, która wg świętych pism będzie kluczowa na Sądzie Ostatecznym. A jak wiadomo, dzisiaj Kościół w Polsce, jeśli coś mówi o potrzebie pomocy migrantom na naszej granicy, to jakby szeptem, półgębkiem. Przykrywając ten temat czymś bardziej rezonującym i wywołującym emocje. Na przykład stosunkiem do aborcji. 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Spróbuję więc trochę wyjaśnić swój pogląd. Czy Ty, Moniko, nie czynisz zła dlatego, że jest ono zakazane przez prawo świeckie (państwowe), czy dlatego, że powstrzymuje Cię przed tym sumienie? Domyślam się, że ze względu na sumienie. Prawo Boże opiera się na relacji Stwórcy z człowiekiem. A ta relacja przejawia się w sumieniu, swoistym "głosie inspirowanym przez Boga". Chyba wszyscy chrześcijanie zgadzają się z poglądem, że zło istnieje na świecie dlatego, że pochodzi od człowieka a Bóg zechciał obdarzyć tegoż człowieka wolną wolą i możliwością wyboru. Zatem dążenie do zastąpienia sumienia posłuszeństwem prawu świeckiemu oznacza... odejście od Prawa Bożego na rzecz uznania wyższości zakazu (pilnowanego przez aparat państwa). I przenosi środek ciężkości z nauczania (ewangelizacji) - czyli zadania kapłanów, na posłuszeństwo prawu, na politykę. To Ty, Moniko, pokręciłaś. Żadne media nie nawołują do wyboru zła. Jeśli nawołują, to do wyboru tego, co same uznają za dobre lub do przeciwstawienia się "większemu złu", czemuś, co będzie bardziej niekorzystne dla państwa. To kwestia polityki. Uprawianej przez polityków, dziennikarzy i również przez Kościół. Trzeba wiedzieć, ze Kościół jest dość sprawnym politycznym graczem. Gdy na świece dominował ustrój oparty na władzy monarchy - Kościół potępiał rodzący się ustrój demokratyczny. By następnie zmienić diametralnie swój stosunek do demokracji, gdy monarchie upadły i gdy stanął w obliczu układania stosunków z demokratycznymi rządami. Wtedy okazało się, że demokracja to w zasadzie idea ściśle ewangeliczna i oddająca sens nauki Kościoła o wolności człowieka. Podobnie było z traktowaniem kobiet w Kościele. Bardzo długo kobiety były uważane za osoby, których godność nie mogła być równa godności mężczyzn. Jednak w obliczu nasilających się ruchów emancypacyjnych Kościół przedstawił swoją wizję emancypacji, w której odrzucił swoją dawną tezę o naturalnej nierówności między mężczyzną a kobietą. Kościół nie jest niezmienny, umiejętnie dostosowuje się do nowych uwarunkowań. Weźmy choćby kwestię najważniejszą z punktu widzenia Kościoła. Trzy pierwsze przykazania Dekalogu. Naruszone przecież przez postulat zapewnienia wolności wyznania w państwie, wolności do praktyk religijnych dowolnego wyznania, braku przymusu przynależności do jakiegoś kościoła czy religii. W czasach, gdy idea wolności wyznania dopiero była promowana jako standard w funkcjonowaniu społeczeństw, papieże zdecydowanie byli przeciw. Tak samo, jak zmienił Kościół swoje stanowisko w powyższych sprawach, najprawdopodobniej zmieni też w głośnej ostatnio kwestii aborcji. Zwłaszcza, że sam nie ma jednolitej wykładni tego, od kiedy płód staje się osobą. Kwestia aborcji jest dzisiaj w Polsce (chociaż nie tylko w Polsce) ważnym tematem politycznym. Warto jednak przypomnieć dokonania niektórych świętych, którzy dokonywali "cudu aborcji" w przypadku zhańbionych zakonnic, warto przypomnieć rozważania Tomasza z Akwinu i Augustyna, wg których dusza potrzebowała czasu, by wejść w ciało człowieka.  Tu ciekawe podsumowanie: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/kosciol-a-aborcja-rozne-stanowiska-na-przestrzeni-wiekow/6wym843,30bc1058    
    • Vitalinka
      Kłamstwo boli bardziej niż zdrada, Zawsze.
    • Aco
      Nad Bałtyk albo w góry
    • Vitalinka
      Dlaczego mi tutaj wyświetla się ciągle ta reklama? I co to jest?
    • Vitalinka
    • Vitalinka
      udawana radość okrutnego kapitana       miłość
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...