Mamy 3 pokojowe mieszkanie. Dziecko z poprzedniego związku partnera jest tylko 4 noce w ciągu miesiąca u nas. W pokoju w którym wcześniej był jego , urządzamy pokój dla naszego dziecka. Po włożeniu komody i łóżeczka jest tylko 100cm wolnej przestrzeni. Jego dziecko ma w tym pokoju duże łóżko jedno osobowe i biurko. Jak jest u nas i tak większość czasu spędza w salonie i również śpi tam często na kanapie. Zaproponowałam aby łóżko tego dziecka złożyć bo zajmuje zbyt dużo miejsca. A jego dziecko może przecież spać na kanapie. W pokoju będzie miało również miejsce na odrabianie lekcji i miejsce na swoje rzeczy. Nie ma miejsca nawet żeby rozłożyć się z matą i pobawić z maluszkiem. Nawet w sypialni i salonie bo nie ma miejsca ! Mój partner zaproponował że będziemy w takim razie bawić się w kuchni 😳 jak to rozwiązać ? Macie jakieś propozycje ?
Publikujesz jako gość.
Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.
Zgadzam się
Kto co? psycholog psycholożka ☑️ok
Kto co? minister ,,ministra?"
Ee
Kogo czego nie ma? ministra
O! 😁
Pani z polskiego byłaby że mnie dumna. 😁
Sęk w tym, że dużo ludzi w kraju nie potrafi wymówić poprawnie trudnych słów w ojczystym języku (głównie starsze pokolenia) a co dopiero jak by musieli operować słowami "nowomody"
Nie zagłębiam się obecnie w poprawność językową .Jestem po prostu zmęczony tym co ostatnio dzieje się w naszym ojczystym języku. Za chwilę pani "sierżantka" czy " docentka"będzie na równi z działaniem 2x2= 5 bo każdy może interpretować inaczej skoro może być kilka płci, to dlaczego iloczynem mnożenia liczby 2 przez 2 nie może być 3
Kurczę mi się psycholożka podoba. Zwłaszcza że jest to zawód w przeważającej większości wykonywany przez kobiety. Ale oczywiście górniczka już mi się nie podoba
Nie no pies się nie rodzi tylko szczeni pewnie też w drugą stronę nie umiera jak człowiek tylko zdycha. Mnie to nie razi, Zdychać ma konotacje deprecjonujące bo ludzie w swym obliczu i pędzie nienawiści do drugiego człowieka porównywali zgon człowieka do zdychania by sprawić przykrość i przypisać ludzki byt do ,,gorszego" zwierzęcego. Stąd zapewne bierze sie to oburzenie bo przez lata słowo zdychać nabrało wulgarnego znaczenia.
Chorąża występuje w słowniku, nie widzę tu feministycznego przegięcia, to jest poprawna forma.
Zełwy.
Też nie jestem fanką nachalnego wprowadzania żeńskich form-potworków i stawiania zwierząt na równi z ludźmi. A jak widzę te psie mamy z psieckami to mam ochotę kijem gonić do psychiatryka.
O tym piszę...nasi przodkowie maja duży wpływ na nasze zwyczaje żywieniowe...
Moja babcia przeżyła głód i po niej mam ogromny szacunek do jedzenia - by go nie marnować, nie wspominając o ucałowaniu chleba jak upadnie i nie kładzeniu go "do góry nogami" znak krzyża przed pierwszą kromką i....inne , można by gadać całymi dniami ☺️
Biedą bym tego nie nazwał. Może to naleciałości, po dawnych czasach. To miało miejsce w dużym mieście. Na landach biedę było widać, ale nie w dużym mieście.
Mamy 3 pokojowe mieszkanie. Dziecko z poprzedniego związku partnera jest tylko 4 noce w ciągu miesiąca u nas. W pokoju w którym wcześniej był jego , urządzamy pokój dla naszego dziecka. Po włożeniu komody i łóżeczka jest tylko 100cm wolnej przestrzeni. Jego dziecko ma w tym pokoju duże łóżko jedno osobowe i biurko. Jak jest u nas i tak większość czasu spędza w salonie i również śpi tam często na kanapie. Zaproponowałam aby łóżko tego dziecka złożyć bo zajmuje zbyt dużo miejsca. A jego dziecko może przecież spać na kanapie. W pokoju będzie miało również miejsce na odrabianie lekcji i miejsce na swoje rzeczy. Nie ma miejsca nawet żeby rozłożyć się z matą i pobawić z maluszkiem. Nawet w sypialni i salonie bo nie ma miejsca ! Mój partner zaproponował że będziemy w takim razie bawić się w kuchni 😳 jak to rozwiązać ? Macie jakieś propozycje ?
Udostępnij ten post
Link to postu
Udostępnij na innych stronach