Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Gretta

Diety/ Metabolika :))

Polecane posty

albatros
12 godzin temu, Moniqaa napisał:

   Sorry, ale od wieków ludzie jedli różne rodzaje mięs w tym również wieprzowinę i kolejne pokolenia nie wyginęły;) Więc nie jest tak źle z tą wieprzowiną o ile je się ją w rozsądnych ilościach a nie przesadzonych.

W poprzednich wiekach to kiełbasa była z czosnkiem, ziołami konserwującymi , solą  i wędzona do 100 stopni C.  Nie było wtedy wędlin półsurowych jak teraz  bo nie było jeszcze lodówek na świecie !?!  Wszystko by się popsuło.

Obecnie nawet smalec w sklepach może pochodzić z tłoczenia na zimno  i jest pełen bakterii. Taki smalec nawet pies  odwraca głowę i nie chce jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


MamaMai
1 godzinę temu, Miaina napisał:

Dzień dobry:  )

U mnie spadek o 2,5 kg. Keto działa ale wspomagam się gurmarem, berberyną i piperyną. Na wadze w końcu pokazała się z przodu szóstka. Nie ćwiczę bo nie mam na to czasu ale codzienny marsz do pracy 40 minut też robi swoje.

Miłego dnia dziewczyny: )

Super, brawo! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
1 godzinę temu, albatros napisał:

Obecnie nawet smalec w sklepach może pochodzić z tłoczenia na zimno  i jest pełen bakterii.

Jak się tłoczy smalec na zimno?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
1 godzinę temu, Pieprzna napisał:

Jak się tłoczy smalec na zimno?!

Dlaczego jak coś czytam i chcę zadać jakieś pytanie, albo cos stwierdzić to widzę, że Ty już napisałaś dokładnie to co ja chciałam. Jesteś mną?🤔😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

Błagam wieprzowina przy mięsie drukowanym drukarką 3d to nic, a to niestety z biegiem czasu nieuniknione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nomada
Dnia 8.03.2025 o 11:18, Gość w kość napisał:

myślisz?

 

... bo mam taką małą fałdkę w okolicach pępka,

mięciutka, bardzo miła w dotyku krągłość...

giphy.gif

 

Oślepłam🤔

Nic nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
interior
4 godziny temu, MamaMai napisał:

Błagam wieprzowina przy mięsie drukowanym drukarką 3d to nic, a to niestety z biegiem czasu nieuniknione.

Większego zagrożenia jak wieprzowina nie ma na rynku. Zawarte w tym mięsie i wędlinach jajeczka włosiennicy czy glistnicy mogą pozbawić zdrowia każdego , kto je te wyroby półsurowe .  Często osoby takie mają już w swym organizmie  dorosłe osobniki pasożytnicze i nawet nic o tym nie wiedzą.

Leczenie i wyjście cało z tego zagrożenia jest niezwykle trudne.

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
5 godzin temu, Monika napisał:

Dlaczego jak coś czytam i chcę zadać jakieś pytanie, albo cos stwierdzić to widzę, że Ty już napisałaś dokładnie to co ja chciałam. Jesteś mną?🤔😉

Misiaczek mówi, że słoninę się przez prasę przeciska, ale on tak nigdy nie robił i nie widział więc szczegółów nie znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi

Miaina, brawo, tak trzymaj 😁

 

Ja po grubym urodzinowym weekendzie w końcu wracam do odchudzania. Dzisiaj strasznie mi ciężko, cały dzień myślę co dobrego mogłabym zjeść, ale jak będę twarda, to za kilka dni minie i będzie już łatwiej. Na ten tydzień daję sobie za cel ścisłą dietę, a na kolejny dodanie aktywności (chociaż jakby udało się już w tym tygodniu, to byłoby super).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
Dnia 8.03.2025 o 23:17, Moniqaa napisał:

 Jeśli źle wyglądałaś i czułaś się diecie to niestety to nie była dieta dla Ciebie. Nie zaspokajała potrzeb organizmu w substancje odżywcze. 

Margaryna? - coś strasznego... tłuszcze utwardzone trans są rakotwórcze niestety i nie dają wit. D jak zwykłe poczciwe masło stosowane od wieków. 

 

Nie dziwię się też niestety, że cukier na takiej diecie nie spada bo nie posiłki nie są zbilansowane z odpowiednią ilością tłuszczy, które spowalnia wchłanianie węglowodanów i uwalnianie cukrów. 

 

To znaczy tak napisałam bo bardziej zirytowana, zmęczona chodziłam przy takim trzymaniu diety.  Wtedy 

też miałam duże kłopoty z kciukiem, bo mi się zatrzaskiwał no i jak to wszystko dodatkowo robić?  Przeszłam zabieg na kciuk.

Nie sądzę że brak witamin bo by z krwią coś było nie tak ( akurat tutaj mam zawsze b. dobre wyniki) czy inne badania typu np. wit   B12, / D3. W ubiegłym roku drugi palec miałam też zatrzaskujący się i też zabieg, teraz jest  8 miesięcy i nie podoba mi się to, bo boli ten palec i dłonie.. bede usg robić niedługo.

 

Po prostu tkanki tłuszczowej mi ubyło, nawet na ramionach bluzki latały na mnie z ramion zlatywały, to było lato. Jak nie ja się czułam.            

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
Dnia 8.03.2025 o 23:17, Moniqaa napisał:

 

Margaryna? - coś strasznego... tłuszcze utwardzone trans są rakotwórcze niestety i nie dają wit. D jak zwykłe poczciwe masło stosowane od wieków. 

 

Dnia 8.03.2025 o 23:17, Moniqaa napisał:

 

552.webp

 

Charakteryzuje się kremową konsystencją

Posiada wysoką zawartość witamin A, D i E i jest źródłem kwasów Omega 3

Bez tłuszczów trans

Bez mleka w proszku – z dodatkiem mleka ukwaszonego

Bez konserwantów

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai
8 godzin temu, Gretta napisał:

 

552.webp

 

Charakteryzuje się kremową konsystencją

Posiada wysoką zawartość witamin A, D i E i jest źródłem kwasów Omega 3

Bez tłuszczów trans

Bez mleka w proszku – z dodatkiem mleka ukwaszonego

Bez konserwantów

 

No właśnie zdania są obecnie podzielone. Ostatnio częściej spotyka się liczne zdania, że to co było mówione przez lata o margarynie było nie do końca właściwe. I że to był mit. Może należaloby wejść w jakieś bardziej naukowe treści i badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
6 godzin temu, MamaMai napisał:

No właśnie zdania są obecnie podzielone. Ostatnio częściej spotyka się liczne zdania, że to co było mówione przez lata o margarynie było nie do końca właściwe. I że to był mit. Może należaloby wejść w jakieś bardziej naukowe treści i badania.

Wyniki badań są zgodne z oczekiwaniami ich fundatora. I tak to się kręci, że co kilka lat robimy rewolucje w diecie jak króliki doświadczalne koncernów spożywczych. Może jeszcze przed śmiercią doczekam czasów, że wróci hasło "cukier krzepi" 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
17 godzin temu, MamaMai napisał:

No właśnie zdania są obecnie podzielone. Ostatnio częściej spotyka się liczne zdania, że to co było mówione przez lata o margarynie było nie do końca właściwe. I że to był mit. Może należaloby wejść w jakieś bardziej naukowe treści i badania.

Pokażę to opakowanie dietetykowi, byłam dopiero raz u niego.Taka sama margaryna jest tylko z zawartościa tłuszczu mniejszą, bo 60%, śniadaniowa z Bielmar, niebieskie opakowanie.

Ogólnie jest zakaz w dietach margaryn. Czy to Benekole Optimy  itp. Ale na tych margarynach rzeczywiscie są tłuszcze trans.

Gdzie indziej znowu czytam że miękkie margaryny są dopuszczalne.

Jężeli ktoś nie musi tak ściśle przestrzegać to ta margaryna z Bielmar jest też smakowo dobra.

Druga z Kruszwicy pisze "Masło roślinne", muszę oczytać co zawiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi

Jak tak dieta dziewczyny? 🙂 U mnie super, bo nie mam apetytu i z radością to wykorzystuję. Nie zdarza mi się to często.

Za to z aktywnością gorzej, robię jakieś minimum, ale to nie to, co w zeszłym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai
Napisano (edytowany)
3 godziny temu, polskaNaomi napisał:

Jak tak dieta dziewczyny? 🙂 U mnie super, bo nie mam apetytu i z radością to wykorzystuję. Nie zdarza mi się to często.

Za to z aktywnością gorzej, robię jakieś minimum, ale to nie to, co w zeszłym roku.

U mnie też dobrze z dietą.

Coraz lepiej mi idzie komponowanie posiłków z niskim, ewentualnie średnim indeksem glikemicznym. I grzeszków jakoś było mało w tym tyg. Fakt, dziś zjadłam ciasto w pracy ale zupełnie na siłę. Po prostu koleżanka miala urodziny i wszystko upiekła sama więc nie umiałabym odmówić. To był jednak jedyny grzeszek słodyczowy jak narazie w tym tygodniu. Ostatnio zainteresowały mnie deserki z diety keto i chyba kilka przemyce do swojej diety z niskim indeksem. 

Niestety też nie ćwiczę. Zresztą w tym tyg. nie miałabym nawet jak i kiedy. Mąż był na wyjeździe służbowym od poniedziałku do dzisiaj. Po południu uczyłam się trochę z córką do 2 sprawdzianow. No i inne rzeczy z domowych spraw były wyłącznie na mojej głowie. Czekam aż znowu zrobi się ciepło i rusze z aktywnością. Muszę, pierwsza komunia mojej córki coraz bliżej i chcę być po prostu szczuplejsza. Choć wiadomo najważniejsza i na pierwszym planie jest walka z Hashimoto. 

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaina
Dnia 9.03.2025 o 13:23, MamaMai napisał:

Super, brawo! 

Dziękuję, nie jem węgli, mieszanka sałat i mięso z sosem winegret na śniadanie, pół godziny przed piperyna, wit z grupy B i gurmar,  kefir na drugie śniadanie,  na obiad mięso i sałata. Tak w wielkim skrócie. Kolejny spadek o prawie kilogram. Jutro będę robiła gołąbki w papryce z komosą ryżową, mięsem drobiowym i pieczarkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai
2 godziny temu, Miaina napisał:

Dziękuję, nie jem węgli, mieszanka sałat i mięso z sosem winegret na śniadanie, pół godziny przed piperyna, wit z grupy B i gurmar,  kefir na drugie śniadanie,  na obiad mięso i sałata. Tak w wielkim skrócie. Kolejny spadek o prawie kilogram. Jutro będę robiła gołąbki w papryce z komosą ryżową, mięsem drobiowym i pieczarkami.

To ile już zgubilas kg? Idziesz jak burza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniqaa
Napisano (edytowany)
Dnia 11.03.2025 o 13:24, Gretta napisał:

To znaczy tak napisałam bo bardziej zirytowana, zmęczona chodziłam przy takim trzymaniu diety.  Wtedy 

też miałam duże kłopoty z kciukiem, bo mi się zatrzaskiwał no i jak to wszystko dodatkowo robić?  Przeszłam zabieg na kciuk.

Nie sądzę że brak witamin bo by z krwią coś było nie tak ( akurat tutaj mam zawsze b. dobre wyniki) czy inne badania typu np. wit   B12, / D3. W ubiegłym roku drugi palec miałam też zatrzaskujący się i też zabieg, teraz jest  8 miesięcy i nie podoba mi się to, bo boli ten palec i dłonie.. bede usg robić niedługo.

 

Po prostu tkanki tłuszczowej mi ubyło, nawet na ramionach bluzki latały na mnie z ramion zlatywały, to było lato. Jak nie ja się czułam.            

Generalnie cukier z założenia powinien spadać na diecie rozpisanej przez dietetyka a jeśli nie spada to coś jest nie tak.  

U mnie właśnie tak było. Otrzymałam rozpiskę na 5 posiłków dziennie, których nie umiałam przejeść. I ani cukier ani tkanka tłuszczowa mi nie spadała. A nawet przybierałam na wadze wtedy na tej jej diecie.

Poszłam po rozum do głowy i zmniejszyłam ilość posiłków do 3 w ciągu dnia, na których o wiele lepiej się czułam. I insulina, którą wówczas miałam bardzo wysoką miała szansę spać a nie pikować w górę 5 x na dzień. 

 Ale nie żałuję, że poszłam do dietetyczki ponieważ z jej przepisów jednak nauczyłam się tak bilansować posiłki żeby nie powodowały wyższych pików cukrowych a tym samym wysokiej produkcji insuliny na jego obniżenie. 

Na ten moment doszłam dietą do takiego punktu, że po zbilansowanym posiłku tłuszczowo-białkowo-węglowodanowym nie mam hipoglikemii, które były dla mnie koszmarem. Jestem syta po posiłku przez 4-5 godzin i to uważam za sukces:)

 

Ale jeszcze pracuję nad schudnięciem. Wiem, że powinnam wdrożyć ćwiczenia fizyczne ale na ten moment brakuje mi czasu. I muszę sobie parę rzeczy jeszcze poustawiać żeby się móc wziąć w tym temacie za siebie. 

 

 

Edytowano przez Moniqaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniqaa
Napisano (edytowany)

MamaMai piszesz:

"U mnie też dobrze z dietą.

Coraz lepiej mi idzie komponowanie posiłków z niskim, ewentualnie średnim indeksem glikemicznym."

xxx

Fantastycznie:) a jak ładnie wejdzie Ci w nawyk to sama zobaczysz jak dobrze człowiek się czuje po takich posiłkach. Nie jest się sennym i ma się więcej energii i waga też się zmniejszy. Wszystko stopniowo i na spokojnie przyjdzie z czasem.  

Edytowano przez Moniqaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniqaa
Napisano (edytowany)
3 godziny temu, Miaina napisał:

Dziękuję, nie jem węgli, mieszanka sałat i mięso z sosem winegret na śniadanie, pół godziny przed piperyna, wit z grupy B i gurmar,  kefir na drugie śniadanie,  na obiad mięso i sałata. Tak w wielkim skrócie. Kolejny spadek o prawie kilogram. Jutro będę robiła gołąbki w papryce z komosą ryżową, mięsem drobiowym i pieczarkami.

Fantastycznie:) 

  Ja jeszcze nie mogę pozwolić sobie na 100% jedzenia bez węgli przez hipoglikemię ale też powolutku zmierzam w tym kierunku żeby węgli było jak najmniej. Póki co stosuję węglowodany o niskim IG z momentami w niektórych posiłkach tylko białkowo-tłuszczowe. Ale jeszcze nie mogę tak cały dzień. Mogę albo na śniadanie albo na kolację.  Z czasem liczę na to, że organizm mi się przyzwyczai. Tak samo jak mi się przyzwyczaił stopniowo do IF:)  

Edytowano przez Moniqaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniqaa
Dnia 12.03.2025 o 23:17, Gretta napisał:

Pokażę to opakowanie dietetykowi, byłam dopiero raz u niego.Taka sama margaryna jest tylko z zawartościa tłuszczu mniejszą, bo 60%, śniadaniowa z Bielmar, niebieskie opakowanie.

Ogólnie jest zakaz w dietach margaryn. Czy to Benekole Optimy  itp. Ale na tych margarynach rzeczywiscie są tłuszcze trans.

Gdzie indziej znowu czytam że miękkie margaryny są dopuszczalne.

Jężeli ktoś nie musi tak ściśle przestrzegać to ta margaryna z Bielmar jest też smakowo dobra.

Druga z Kruszwicy pisze "Masło roślinne", muszę oczytać co zawiera.

  Z tego co wiem to niestety, wszystkie margaryny zawierają tłuszcze trans ponieważ to są   utwardzone tłuszcze roślinne. 

 

 Cyt.:

Szkodliwość tłuszczów trans jest olbrzymia. Powodują nadwagę i otyłość, podnoszą poziom „złego” cholesterolu we krwi i obniżają poziom „dobrego”, powodują miażdżycę, cukrzycę, udar mózgu i choroby nowotworowe. Negatywnie wpływają także na układ oddechowy czy rozrodczy. Sprzyjają alergiom i depresji.

Dietetycy ostrzegają, że spożywanie już tylko 2 gramów dziennie takich tłuszczy, to jest niecałe pół łyżeczki, znacznie zwiększa ryzyko twardnienia ścian tętnic,  miażdżycy i zawału serca. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia składnik ten przyczynia się do przedwczesnej śmierci nawet 500 tys. osób rocznie.

xxx

źródło:

https://www.smartlunch.pl/blog/tluszcze-trans-truja-nie-kupuj-przetworzonego-zamow-swiezy-obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniqaa

Jeszcze o margarynie kontra masło... lata temu będąc nastolatką w wakacje dorywczo pracowałam jako ankieterka wśród lekarzy. I m.in. rozmawiałam z ówczesną ordynatorką oddziału kardiologii w szpitalu, która wypełniała mi ankietę dot. choroby wieńcowej gdzie napisała, że zaleca margarynę dla takich pacjentów. A miała do wyboru masło albo margaryna. I po oddaniu mi tej ankiety powiedziała mi: "dziecko ale ty nigdy nie jedz margaryny" zapytałam jej dlaczego a ona mi powiedziała, że tłuszcze utwardzone są rakotwórcze. Zapytałam ją ale dlaczego w ankiecie napisała, że przy chorobach wieńcowych zaleca margarynę a ona mi na to, że gdyby napisała masło to nie mogłaby być na stanowisku ordynatorki. 

I od tego czasu nie jem margaryn ale tylko masło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi

Miaina, super, że napisałaś co jesz. Reszta dziewczyn - też piszcie, to motywuje.

Ja głównie piję, ale od poniedziałku zamierzam wrócić do low carba (keto nie dla mnie, bo jednak białka jem dużo, a to też jak węglowodany wybija z ketozy).

MamaMai, nie no, trochę ćwiczę, ale nie tak dużo jak kilka miesięcy temu. Zmuś się do jakiegoś minimum, choćby 20 min dziennie, aktywność, to element leczenia Hashimoto, wiem co mówię 😉 tak jak pisałam, zaczynałam chorobę z objawami i tragicznymi wynikami, a teraz gdyby nie tabletka na niedoczynność, zapomniałabym, że choruję 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
4 godziny temu, Moniqaa napisał:

Jeszcze o margarynie kontra masło... lata temu będąc nastolatką w wakacje dorywczo pracowałam jako ankieterka wśród lekarzy. I m.in. rozmawiałam z ówczesną ordynatorką oddziału kardiologii w szpitalu, która wypełniała mi ankietę dot. choroby wieńcowej gdzie napisała, że zaleca margarynę dla takich pacjentów. A miała do wyboru masło albo margaryna. I po oddaniu mi tej ankiety powiedziała mi: "dziecko ale ty nigdy nie jedz margaryny" zapytałam jej dlaczego a ona mi powiedziała, że tłuszcze utwardzone są rakotwórcze. Zapytałam ją ale dlaczego w ankiecie napisała, że przy chorobach wieńcowych zaleca margarynę a ona mi na to, że gdyby napisała masło to nie mogłaby być na stanowisku ordynatorki. 

I od tego czasu nie jem margaryn ale tylko masło. 

Nom, na logikę, wystarczy zobaczyć jak rozpuszcza się w ciepłej wodzie masło, a margaryna i pomyśleć o jelitach. Tam nie mamy płynu do naczyń🙃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 667
    • Postów
      259 220
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Klaud
      Ja tak mam. Zanim wybiorę się do lekarza, wolę iść na solarium — biorę karnet za około 100 zł i mam potem pół roku spokoju. Słońce zawsze działało u mnie najlepiej. A między takimi „kuracjami” skórę głowy ogarniam Psoriselem, bo przy łuszczycy działa mi zdecydowanie skuteczniej niż inne kosmetyki, które próbowałam.
    • zwenka
      Zanim pójdę do lekarza, chciałabym wiedzieć, co u was działa doraźnie lub pomaga utrzymać skórę w lepszym stanie na co dzień.
    • Nafto Chłopiec
      Wczoraj poszło 14km w niezłym czasie, a do debiutu jeszcze 3 miesiące. Będzie ogień 😁💪
    • Nafto Chłopiec
      Wszystkie te zestawy są bardzo realistyczne 😎
    • KapitanJackSparrow
      Dobra, jak pojawi się potomek będzie jak znalazł. 
    • Nafto Chłopiec
      Też mam 😴😴😴
    • KapitanJackSparrow
      No to gratuluję córki...👏
    • Pieprzna
      Nieee, mała sama sobie poradziła. Na początku jeden błąd zrobiła a potem już poszło gładko.
    • KapitanJackSparrow
      Mała dostała a duża ułożyła? 😛  Yyyyy to u ciebie na chacie? 😉
    • Nomada
      Nie do końca. Levon Erzinkyan był mikrobiologiem, więc temat znał. Z Augusto Odone łączyła go jedynie determinacja. Odone był ekonomistą. Determinacja, niezłomność i chęć zrozumienia tematu dla Odone była kluczem do rozwiązania zagadki.  
    • Taka-Jedna
      Witam po długiej przerwie!  Zauważyłam, że na YT pojawia się coraz więcej muzyki tworzonej przez AI, w tym covery. Niektóre tak mi wpadają w ucho, że aż postanowiłam tu przyjść i założyć temat im poświęcony    Smells Like Teen Spirit (1960’s Country Version) | Nirvana Cover    Come As You Are (Vintage Country Style) Nirvana Cover | Red Dead   Dżem - Czerwony jak cegła (AI Trap Cover)   Czerwone Gitary - Jest taki dzień (ROCK COVER) | Wyczochrane Bobry  
    • Pieprzna
      Zobaczcie co moja mała dostała 😀 Pół dnia i ułożone. Bardzo realistyczny ten storczyk 🥰
    • la primavera
      ,,Minuta ciszy " to niemiecko-duńska opowiesc o miłości. Trudno było mi sobie wyobrazić, by język niemiecki w ogóle  potrafił  przebić się przez swoją szorstkość  i opowiedzieć o miłości. Ale moje uprzedzenia okazaly sie nic niewarte,  bo wyszła im całkiem zgrabna historia, solidne europejskie kino.   Cala historia  toczy się w nadmorskiej niemieckiej miejscowości w której mieszka Christian. Kończą mu się wakacje,  podczas których  pomagał ojcu w wyławianiu kamieni i przed nim ostatni - maturalny- rok w szkole. W mieście pojawia się Stella, która wyjechała stąd dawno temu do Londynu.  Wraca teraz w rodzinne strony jako pani od angielskiego. I z miejsca rozkochuje w sobie chlopaka.  Zatem taka to będzie historia- o uczniu i jego nauczycielce. Banalne? Nie w tym wydaniu.    Portowy klimat, bliskość przyrody,  morze, plaza, domek na wyspie, koniec wakacji wszystko to oczywiście sprzyja romantycznej miłości, którą poznajemy przez opowieść Christiana - w tej roli bardzo dobrze wypadl Jonas Nay- ale bardzo ciekawe tło robi społeczność tej miejscowości, ich reakcje jako obserwatorow niecodziennych zdarzeń. Mnie bardzo zaciekawiła postawa rodziców chłopaka,  zwłaszcza ojca,  który nie patrzy na syna jak na malolata któremu w głowie zaszumialo, tylko rozumie i szanuje uczucie. To są dwie piękne sceny- rozmowa przy stole całej rodziny i druga podsłuchana przez Christiana rozmowa między rodzicami. Można kazdemu życzyć takiego ojca,  który zna wartość I siłę miłości. I tak toczy się ta opowieść którą Stella zapisuje słowami ,, miłość, Christianie,  jest ciepłym prądem który cię prowadzi "   Ładny film.
    • Vitalinka
      bo koń upadł obok drzewa, a on wprost na gałęzie, które zamortyzowały upadek, co nie znaczy, że powinien po tym skakać jak nowo narodzony 😄Rozciąć takiego konia i go wypatroszyć to jaka musi być siła, a on to zrobił po tym upadku. Jeszcze w tak zwanym międzyczasie uratował jakąś Indiankę od gwałtu.   Ja gdybym nawet przeżyła ten atak niedźwiedzia, to umarłabym z zimna jakby mnie nieśli na tych noszach (hipotermia murowana🥶😄) i by było po filmie...😄😄😄a do wody w zimie bym nie weszła, a oni co rusz czy trzeba czy nie to w butach do wody, nie wiem...może ludzie kiedyś byli bardziej odporni...
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Miły gość
      Uratowany 
    • la primavera
      Hmm..omijałam ten film bo gdzieś mi się zakodowało, że to smutna historia o umierającym dziecku. A to jednak nie tak,  zatem mogę obejrzeć.  Przypomina mi to trochę  historię powstania probiotyku  Narine, bardzo ciekawą  choć chyba  niesfilmowaną.  Kawal dobrego kina  Magia kina. Najważniejsze, że działa. 🙂
    • KapitanJackSparrow
      Jacka wyrwał ze snu hałas dobiegający z parteru. Brzmiało to jak… telefon? A nieee — jednak nie. Raczej coś między łoskotem walącej się szafy, a uderzaniem łyżki o spód garnka przez kucharza pozbawionego litości. — Co tam się, do stu piorunów, kotłuje na dole? — mruknął, rozglądając się ospale po izbie. W przestronnym łożu obok niego leżała czarnowłosa piękność, której kibić wyglądała tak, jakby sama natura uformowała ją specjalnie do pozowania w blasku wschodzącego słońca. Jack na moment przymknął oczy, wspominając noc, która mogła spokojnie konkurować z najlepszymi rozdziałami romansów: tych z okładkami, na których dorośli mężczyźni mają bardziej lśniące włosy niż bohaterowie fantasy. Jej długie czarne włosy, które jeszcze parę godzin temu opadając, łaskotały go w twarz, teraz spoczywały na kołdrze w artystycznym nieładzie — jakby sam wicher nocy zrobił im profesjonalną sesję zdjęciową. Delikatnie wydostał się z jej objęć (co wymagało zręczności sapera i odwagi odkrywcy), zgarnął z podłogi odzienie i ruszył na dół, gotów zmierzyć się z… czymkolwiek, co tłukło się tam o świcie jak pralka na zużytych łożyskach.  Na dole przywitał go znajomy pejzaż: dekadencki chaos. Stosy talerzy, butelek i szklanek zalegały jak eksponaty w muzeum imprezy, na której czas stracił znaczenie. Jednym słowem: balanga. Dwoma słowami: poważna balanga.🤣  Przy stole zaś siedział Jacenty, który — jak gdyby nigdy nic — pałaszował słynny bigos Liliany, wyglądając przy tym jak ktoś, kto właśnie ogłosił rozejm z rzeczywistością .Raz  po raz stukał łyżką i dno garnka do chwili aż zobaczył intruza.  — Słuchaj, Jack — powiedział, przeżuwając z godnością króla ucztującego w piżamie — jedzie tu jakaś ekipa telewizyjna. Będą kręcić reality show. O bigosie. Podobno o moim bigosie. Jack spojrzał na niego, na kuchnię i na ogólny dramat przestrzeni. Faktycznie: niezły bigos się szykował. W różnych znaczeniach. I wtedy jak bumerang — choć raczej jak bumerang wystrzelony przez maga, więc z efektem dźwiękowym — wróciły do niego słowa Liliany, wypowiedziane poprzedniej nocy: „Ale niech i tak będzie — niech noc zdecyduje, co z nas zostanie do rana”. „Ale pamiętaj, kapitanie, każde życzenie ma swój haczyk…” Jack westchnął. No i pięknie. Noc zadecydowała. A teraz telewizja przyjeżdża kręcić bigos.
    • KapitanJackSparrow
      Maro a może jakiś Netflixowy temat polecanek do oglądania?  Ja ostatnio zaliczyłem Odrzuceni. Można popatrzeć, to western. Fajny ale czuję pewien niedosyt emocji. Oglądałaś?
    • zielona_mara
      Zjawa... ile tam się dzieje : ) atak niedźwiedzia, ucieczka wpław rwąca rzeką (?) skok z urwiska na pędzącym koniu prosto na jakieś wysokie drzewa... koń nie przeżył, a on owszem : ) później wypatroszenie tego konia i sen w jego wnętrzu bo było jeszcze ciepłe... tempo było zdecydowanie inne porównując z tamtym filmem. : )
    • Vitalinka
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...