Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Gretta

Diety/ Metabolika :))

Polecane posty

Moniqaa
2 godziny temu, Gretta napisał:

Szczerze to nic nie rozumiem  i wprawia mnie to w stan ciagłego zdenerwowania, irytacji. Żadnych leków też nie dostałam. Może to dobrze, może źle, bo metmorfinę źle tolerują ludzie.        

  Metforminę mi również diabetolog nie zalecił i myślę, że dobrze. Nie chciałabym się nią faszerować ze wzgl. na skutki uboczne. 

  Ale zalecił mi dietę. Czyli dietą można z tego wyjść. 

 Tobie lekarz zalecił jakąś dietę? Stosujesz jakąś? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Moniqaa
Dnia 25.02.2025 o 17:08, Jasminka napisał:

W lidlu jest seria pure i ja te wedliny kupuje w biedronce seria nature i dolina dobra bez chemii z dobrym skladem i duży wybór

  Dzięki za info, muszę się za nią rozejrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi
1 godzinę temu, Jasminka napisał:

Naomi a ile masz nadwyżki? 

Kilogramów? Planuję zejść ok. 9 kg, ale to już będzie ideał, waga z liceum. Na razie cel, to 58 kg, bo o piątkę ostatnio zahaczyłam, ale na krótko. I widziałam już jak odkrywa się potencjał mojego ciała 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi

Dziewczyny, na wysoki cukier zadbajcie o deficyt kalorii i już spadnie. Do tego ograniczenie węglowodanów, zwłaszcza rano, jak już pisałyście śniadanie białkowo-tłuszczowe. A po węglowodanach jakaś aktywność. I zero podjadania, bo cukier musi mieć czas, żeby spaść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
9 godzin temu, polskaNaomi napisał:

Dziewczyny, na wysoki cukier zadbajcie o deficyt kalorii i już spadnie. Do tego ograniczenie węglowodanów, zwłaszcza rano, jak już pisałyście śniadanie białkowo-tłuszczowe. A po węglowodanach jakaś aktywność. I zero podjadania, bo cukier musi mieć czas, żeby spaść. 

To ja muszę wszystko odwrotnie, bo ja zapominam jeść...zjem jakieś jajko, chleba nie lubię, ani makaronu, nic nie smażę, wszystko piekę i mi chyba cukier spada, bo ostatnio zemdlałam. 

Z wagą zawsze ok, ale brak sił i energii.

Tyle, że ja nie lubię słodyczy i nie piję alkoholu, a bardzo lubię warzywa- nawet bardziej niż owoce. Lubię masło orzechowe, olej kokosowy (nawet rybkę po grecku na nim piekę - nie smażę). 

Jem sezonowo czyli kalafiora teraz nie - bo najbardziej pryskany. Teraz to jabłka, ziemniaki, kapusta, kiszonki, cebula, ewentualnie mrożonki (te robione w sezonie), mrożone zioła.

Próbowałyście jeść po prostu to na co macie ochotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasminka


Dzień dobry ☀ 🌝
Witam w tym dniu zapomnienia🤪 ja odpuściłam dziś pączki. Zjem kiedy indziej bo wolę nie zaburzać sobie diety. Byłam za to popatrzeć na nowe ciuchy 😃 no i wymieniłam pasek w zegarku. 
 Dziś na obiad wątróbka z indyka pieczona i surówka z kiszonej kapusty, serek wiejski z warzywami w pracy i kapuśniak na kolację. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasminka

Monika gdybym jadła to na co mam ochotę musiałabym poszerzyć drzwi😂

A tak serio to sezon czy nie wszystko i wszędzie opiera się na nawozach i opryskach niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
2 godziny temu, Jasminka napisał:

A tak serio to sezon czy nie wszystko i wszędzie opiera się na nawozach i opryskach niestety

To prawda, ale niby sezonowe mają więcej witamin (niby - pocieszam się😉, a już o mikroplastikach to nawet nie chcę czytać, bo nie zostanie nic do jedzenia 😉). Muszę poprosić Pieprz by mnie adoptowała, ona ma nawet mięsko własne.

 

2 godziny temu, Jasminka napisał:

Monika gdybym jadła to na co mam ochotę musiałabym poszerzyć drzwi😂

Oj, tak źle by nie było bez przesady😊, ale dobrze, że dbasz o zdrowie! Trzymam kciuki🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasminka
24 minuty temu, Monika napisał:

To prawda, ale niby sezonowe mają więcej witamin (niby - pocieszam się😉, a już o mikroplastikach to nawet nie chcę czytać, bo nie zostanie nic do jedzenia 😉). Muszę poprosić Pieprz by mnie adoptowała, ona ma nawet mięsko własne.

 

Oj, tak źle by nie było bez przesady😊, ale dobrze, że dbasz o zdrowie! Trzymam kciuki🤗

Jasne że sezonowe smaczniejsze i bogatsze w witaminy. Nasze zimowe dobro to kiszonki. Niestety jakość mięsa dzisiaj to bylejakość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi

Najadłam się pączków po same uszy, ale chyba ich już nie lubię. Mózg pamiętał zdecydowanie lepszy smak, to chyba mój ostatni Tłusty Czwartek. Ludzie na starość tyją, a u mnie odwrotnie, smak mi się wyczyścił i ostatnio odrzuca mnie od niezdrowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasminka

Dzień dobry☀ 🌝
Wczoraj bez pączka przetrwałam patrząc jak kolega w pracy zjada również moje😂 jak sobie pomyślałam że jeden pączek to godzina pływania to jakoś mi lżej na duszy że nie jadłam. 
Na obiadek mam szaszłyki z indyka, ziemniaki i tzatziki. Do pracy biorę dziś litr kefiru i zupka na kolację. 
Najważniejsze wyzwanie to weekend. A jakie Wy macie plany weekendowe? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Horche
2 godziny temu, Jasminka napisał:

Dzień dobry☀ 🌝
Wczoraj bez pączka przetrwałam patrząc jak kolega w pracy zjada również moje😂 jak sobie pomyślałam że jeden pączek to godzina pływania to jakoś mi lżej na duszy że nie jadłam. 
Na obiadek mam szaszłyki z indyka, ziemniaki i tzatziki. Do pracy biorę dziś litr kefiru i zupka na kolację. 
Najważniejsze wyzwanie to weekend. A jakie Wy macie plany weekendowe? 

A twój mąż t i teść też  są na diecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasminka
1 godzinę temu, Horche napisał:

A twój mąż t i teść też  są na diecie ?

A czemu pytasz o teścia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polskaNaomi

Zazdroszczę tym z Was, które wczoraj nie rzuciły się na pączki (jak ja).

Dzisiaj mi ciężko, jestem wzdęta i spuchnięta, a apetyt, to mam taki, że powinnam zamknąć się w izolatce bez jedzenia.

Jakoś na razie daję radę, zjadłam twarożek na słodko i gulasz. Dzisiaj powinnam na tym skończyć, ale będzie ciężko.

Chociaż muszę bardziej pilnować picia, bo kotlety mi w głowie, a piję tyle do nic, może litr wody do tej pory...

Oby do jutra! Myślę (oby), że wrócę już do równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
56 minut temu, Jasminka napisał:

A czemu pytasz o teścia? 

😃

Ale dobre pytanie o męża chociaż :D

Mój to sobie dzisiaj nakupił karczku i mówi że gulaszu sobie nagotuje na trzy dni.

A ja mam dość tych diet, a trzeba zważać.

Dnia 26.02.2025 o 21:49, Moniqaa napisał:

 Tobie lekarz zalecił jakąś dietę? Stosujesz jakąś? 

Tak.Właśnie dietę tylko. Czarno to widzę, jakieś 2 lata temu przy okazji diety schudłam ok 6 kg a wyniki mi się nie poprawiły, żadne, ani cholesterole ani te cukry.Więc na jakiś czas ją zarzuciłam. Teraz od nowa próbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
Dnia 23.02.2025 o 22:00, Pieprzna napisał:

Ja nie jestem w stanie zamienić na ciemne pieczywo, bo mi jelita rozsadza 😏

Są chleby o niskim indeksie glikemicznym,  musisz popytać. Są lekkie, z ziarnami. Mi taki chleb ok 500g na tydzień starcza. Rano tylko jem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasminka
50 minut temu, Gretta napisał:

😃

Ale dobre pytanie o męża chociaż :D

Mój to sobie dzisiaj nakupił karczku i mówi że gulaszu sobie nagotuje na trzy dni.

A ja mam dość tych diet, a trzeba zważać.

Tak.Właśnie dietę tylko. Czarno to widzę, jakieś 2 lata temu przy okazji diety schudłam ok 6 kg a wyniki mi się nie poprawiły, żadne, ani cholesterole ani te cukry.Więc na jakiś czas ją zarzuciłam. Teraz od nowa próbuję.

Sama utrata kg to jedno a dostosowanie diety do choroby to drugie. Ja najlepiej się czuję jak jem malo węgli. Mąż ma cholesterol i ma stosować dietę zrobi wyniki za 4 miesiące i wyjdzie czy dieta pomaga. 

A mąż jak zdrowy to niech zajada😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antypatyk
5 godzin temu, Gretta napisał:

Są chleby o niskim indeksie glikemicznym,  musisz popytać. Są lekkie, z ziarnami. Mi taki chleb ok 500g na tydzień starcza. Rano tylko jem,

Nie lepiej samemu upiec? Taki np. żytnio-przenny (razowa 1850) ma IG poniżej 50, a łatwiejszy niż biszkopt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta

ę

46 minut temu, Antypatyk napisał:

Nie lepiej samemu upiec? Taki np. żytnio-przenny (razowa 1850) ma IG poniżej 50, a łatwiejszy niż biszkopt...

Napisz proszę jak to się wykonuje krok po kroku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniqaa
5 godzin temu, Gretta napisał:

 

Tak.Właśnie dietę tylko. Czarno to widzę, jakieś 2 lata temu przy okazji diety schudłam ok 6 kg a wyniki mi się nie poprawiły, żadne, ani cholesterole ani te cukry.Więc na jakiś czas ją zarzuciłam. Teraz od nowa próbuję.

   

     Możesz napisać jak wyglądała Twoja dieta, na której udało Ci się schudnąć tak ładnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
45 minut temu, Moniqaa napisał:

   

     Możesz napisać jak wyglądała Twoja dieta, na której udało Ci się schudnąć tak ładnie?

Muszę pomyśleć.

śniadanie _ 2 kromeczki chleba posmarowane cienko roślinną  margaryną z Bielmar

na to tylko wędlina chuda lub ser chudy biały, sałata rzymska, czy pomidor, cukinia.

Starte pół jabłka przykładowo lub troche cukini startej ( surowe )

 

Za 4 godziny zupka na wodzie z  różnych warzyw  troszkę zasypana  płatkami jęczmiennymi i płatkami jaglanymi 9 lub ryżem +  jogurt grecki do zabielania. Nie gęsta.  

 

Za 2 godziny warzywa gotowane z kawałkiem fileta czy chudego mięsa z dodatkiem łyżki jogurtu greckiego+ łyżeczka masła roślinnego + kiszona kapusta, lub burak gotowany starty,  rzymska sałata z octem jabłkowym (  polecam Jamar )

Ryba gotowana + warzywa gotowane ( ochydne to było ryba )

Makaron brązowy z serem chudym. bez tłuszczu z cynamonem

 

Ogólnie zero tłuszczów  zwierzęcych, olejów,  tylko masło roślinne Kruszwica( to polecam ) czy margaryna roślinna z Bielmar  ( tą też polecam),  żadnych sosów.

 

Łyżeczka masła 82 % raz w tygodniu czasem dwa  razy.

 

Jedno jajko w tygodniu.

 

Pierwszy miesiąc było ciężko potem żoładek się przyzwyczaił do małych ilości i takiego jedzenia.

5 miesięcy tak podobnie się żywiłam. Ale źle wygladałam, tak mizernie.

 

Ryba wędzona, makrela,

Sardynka w puszcze w oleju, odsączona.

 

Mandarynka, jabłko zamiennie, czasem awokado, śliwki np.

 

 

 

   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaina
9 godzin temu, Gretta napisał:

Muszę pomyśleć.

śniadanie _ 2 kromeczki chleba posmarowane cienko roślinną  margaryną z Bielmar

na to tylko wędlina chuda lub ser chudy biały, sałata rzymska, czy pomidor, cukinia.

Starte pół jabłka przykładowo lub troche cukini startej ( surowe )

 

Za 4 godziny zupka na wodzie z  różnych warzyw  troszkę zasypana  płatkami jęczmiennymi i płatkami jaglanymi 9 lub ryżem +  jogurt grecki do zabielania. Nie gęsta.  

 

Za 2 godziny warzywa gotowane z kawałkiem fileta czy chudego mięsa z dodatkiem łyżki jogurtu greckiego+ łyżeczka masła roślinnego + kiszona kapusta, lub burak gotowany starty,  rzymska sałata z octem jabłkowym (  polecam Jamar )

Ryba gotowana + warzywa gotowane ( ochydne to było ryba )

Makaron brązowy z serem chudym. bez tłuszczu z cynamonem

 

Ogólnie zero tłuszczów  zwierzęcych, olejów,  tylko masło roślinne Kruszwica( to polecam ) czy margaryna roślinna z Bielmar  ( tą też polecam),  żadnych sosów.

 

Łyżeczka masła 82 % raz w tygodniu czasem dwa  razy.

 

Jedno jajko w tygodniu.

 

Pierwszy miesiąc było ciężko potem żoładek się przyzwyczaił do małych ilości i takiego jedzenia.

5 miesięcy tak podobnie się żywiłam. Ale źle wygladałam, tak mizernie.

 

Ryba wędzona, makrela,

Sardynka w puszcze w oleju, odsączona.

 

Mandarynka, jabłko zamiennie, czasem awokado, śliwki np.

 

 

 

   

Nie dziwie się że wyglądałaś mizernie. Pozbawiłaś swój organizm możliwości przyswojenia witamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

Dzisiaj moje Hashimoto dało o sobie znać. Jestem tak senna że nie wiem już co z tym robić. Położyłam się wczoraj po 22:00, a dzisiaj wstałam przed 7:00. Czyli powinnam być wyspana. A gdzie tam... Zjadłam śniadanie, wstawiłam pranie i koniec.No więc wróciłam do wyra, położyłam się na 15 minut ale dalej głowa ciężka a nogi jak z waty. Szkoda mi soboty na spanie. Walczę. Może jak zajmę się gotowaniem obiadu to jakoś się obudzę. Ale takiego zjazdu jak dzisiaj dawno już nie miałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
4 godziny temu, Miaina napisał:

Nie dziwie się że wyglądałaś mizernie. Pozbawiłaś swój organizm możliwości przyswojenia witamin.

Napisz proszę w jaki sposób. Chodzi o tłuszcze i witaminy w nich rozpuszczalne?

Chcę wiedzieć, bo moje menu wygląda podobnie (z tym, że ja rybę piekę i rosoły robię jednak na mięsie).

Co jest nie tak?  Że mdleje np?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
2 godziny temu, MamaMai napisał:

Dzisiaj moje Hashimoto dało o sobie znać. Jestem tak senna że nie wiem już co z tym robić. Położyłam się wczoraj po 22:00, a dzisiaj wstałam przed 7:00. Czyli powinnam być wyspana. A gdzie tam... Zjadłam śniadanie, wstawiłam pranie i koniec.No więc wróciłam do wyra, położyłam się na 15 minut ale dalej głowa ciężka a nogi jak z waty. Szkoda mi soboty na spanie. Walczę. Może jak zajmę się gotowaniem obiadu to jakoś się obudzę. Ale takiego zjazdu jak dzisiaj dawno już nie miałam. 

A słyszałaś o tym, że ponoć (piszę ponoć, bo nie jestem pewna) przy hashi nie można soli jodowanej, cos tak słyszałam chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 667
    • Postów
      259 219
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • zwenka
      Zanim pójdę do lekarza, chciałabym wiedzieć, co u was działa doraźnie lub pomaga utrzymać skórę w lepszym stanie na co dzień.
    • Nafto Chłopiec
      Wczoraj poszło 14km w niezłym czasie, a do debiutu jeszcze 3 miesiące. Będzie ogień 😁💪
    • Nafto Chłopiec
      Wszystkie te zestawy są bardzo realistyczne 😎
    • KapitanJackSparrow
      Dobra, jak pojawi się potomek będzie jak znalazł. 
    • Nafto Chłopiec
      Też mam 😴😴😴
    • KapitanJackSparrow
      No to gratuluję córki...👏
    • Pieprzna
      Nieee, mała sama sobie poradziła. Na początku jeden błąd zrobiła a potem już poszło gładko.
    • KapitanJackSparrow
      Mała dostała a duża ułożyła? 😛  Yyyyy to u ciebie na chacie? 😉
    • Nomada
      Nie do końca. Levon Erzinkyan był mikrobiologiem, więc temat znał. Z Augusto Odone łączyła go jedynie determinacja. Odone był ekonomistą. Determinacja, niezłomność i chęć zrozumienia tematu dla Odone była kluczem do rozwiązania zagadki.  
    • Taka-Jedna
      Witam po długiej przerwie!  Zauważyłam, że na YT pojawia się coraz więcej muzyki tworzonej przez AI, w tym covery. Niektóre tak mi wpadają w ucho, że aż postanowiłam tu przyjść i założyć temat im poświęcony    Smells Like Teen Spirit (1960’s Country Version) | Nirvana Cover    Come As You Are (Vintage Country Style) Nirvana Cover | Red Dead   Dżem - Czerwony jak cegła (AI Trap Cover)   Czerwone Gitary - Jest taki dzień (ROCK COVER) | Wyczochrane Bobry  
    • Pieprzna
      Zobaczcie co moja mała dostała 😀 Pół dnia i ułożone. Bardzo realistyczny ten storczyk 🥰
    • la primavera
      ,,Minuta ciszy " to niemiecko-duńska opowiesc o miłości. Trudno było mi sobie wyobrazić, by język niemiecki w ogóle  potrafił  przebić się przez swoją szorstkość  i opowiedzieć o miłości. Ale moje uprzedzenia okazaly sie nic niewarte,  bo wyszła im całkiem zgrabna historia, solidne europejskie kino.   Cala historia  toczy się w nadmorskiej niemieckiej miejscowości w której mieszka Christian. Kończą mu się wakacje,  podczas których  pomagał ojcu w wyławianiu kamieni i przed nim ostatni - maturalny- rok w szkole. W mieście pojawia się Stella, która wyjechała stąd dawno temu do Londynu.  Wraca teraz w rodzinne strony jako pani od angielskiego. I z miejsca rozkochuje w sobie chlopaka.  Zatem taka to będzie historia- o uczniu i jego nauczycielce. Banalne? Nie w tym wydaniu.    Portowy klimat, bliskość przyrody,  morze, plaza, domek na wyspie, koniec wakacji wszystko to oczywiście sprzyja romantycznej miłości, którą poznajemy przez opowieść Christiana - w tej roli bardzo dobrze wypadl Jonas Nay- ale bardzo ciekawe tło robi społeczność tej miejscowości, ich reakcje jako obserwatorow niecodziennych zdarzeń. Mnie bardzo zaciekawiła postawa rodziców chłopaka,  zwłaszcza ojca,  który nie patrzy na syna jak na malolata któremu w głowie zaszumialo, tylko rozumie i szanuje uczucie. To są dwie piękne sceny- rozmowa przy stole całej rodziny i druga podsłuchana przez Christiana rozmowa między rodzicami. Można kazdemu życzyć takiego ojca,  który zna wartość I siłę miłości. I tak toczy się ta opowieść którą Stella zapisuje słowami ,, miłość, Christianie,  jest ciepłym prądem który cię prowadzi "   Ładny film.
    • Vitalinka
      bo koń upadł obok drzewa, a on wprost na gałęzie, które zamortyzowały upadek, co nie znaczy, że powinien po tym skakać jak nowo narodzony 😄Rozciąć takiego konia i go wypatroszyć to jaka musi być siła, a on to zrobił po tym upadku. Jeszcze w tak zwanym międzyczasie uratował jakąś Indiankę od gwałtu.   Ja gdybym nawet przeżyła ten atak niedźwiedzia, to umarłabym z zimna jakby mnie nieśli na tych noszach (hipotermia murowana🥶😄) i by było po filmie...😄😄😄a do wody w zimie bym nie weszła, a oni co rusz czy trzeba czy nie to w butach do wody, nie wiem...może ludzie kiedyś byli bardziej odporni...
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Miły gość
      Uratowany 
    • la primavera
      Hmm..omijałam ten film bo gdzieś mi się zakodowało, że to smutna historia o umierającym dziecku. A to jednak nie tak,  zatem mogę obejrzeć.  Przypomina mi to trochę  historię powstania probiotyku  Narine, bardzo ciekawą  choć chyba  niesfilmowaną.  Kawal dobrego kina  Magia kina. Najważniejsze, że działa. 🙂
    • KapitanJackSparrow
      Jacka wyrwał ze snu hałas dobiegający z parteru. Brzmiało to jak… telefon? A nieee — jednak nie. Raczej coś między łoskotem walącej się szafy, a uderzaniem łyżki o spód garnka przez kucharza pozbawionego litości. — Co tam się, do stu piorunów, kotłuje na dole? — mruknął, rozglądając się ospale po izbie. W przestronnym łożu obok niego leżała czarnowłosa piękność, której kibić wyglądała tak, jakby sama natura uformowała ją specjalnie do pozowania w blasku wschodzącego słońca. Jack na moment przymknął oczy, wspominając noc, która mogła spokojnie konkurować z najlepszymi rozdziałami romansów: tych z okładkami, na których dorośli mężczyźni mają bardziej lśniące włosy niż bohaterowie fantasy. Jej długie czarne włosy, które jeszcze parę godzin temu opadając, łaskotały go w twarz, teraz spoczywały na kołdrze w artystycznym nieładzie — jakby sam wicher nocy zrobił im profesjonalną sesję zdjęciową. Delikatnie wydostał się z jej objęć (co wymagało zręczności sapera i odwagi odkrywcy), zgarnął z podłogi odzienie i ruszył na dół, gotów zmierzyć się z… czymkolwiek, co tłukło się tam o świcie jak pralka na zużytych łożyskach.  Na dole przywitał go znajomy pejzaż: dekadencki chaos. Stosy talerzy, butelek i szklanek zalegały jak eksponaty w muzeum imprezy, na której czas stracił znaczenie. Jednym słowem: balanga. Dwoma słowami: poważna balanga.🤣  Przy stole zaś siedział Jacenty, który — jak gdyby nigdy nic — pałaszował słynny bigos Liliany, wyglądając przy tym jak ktoś, kto właśnie ogłosił rozejm z rzeczywistością .Raz  po raz stukał łyżką i dno garnka do chwili aż zobaczył intruza.  — Słuchaj, Jack — powiedział, przeżuwając z godnością króla ucztującego w piżamie — jedzie tu jakaś ekipa telewizyjna. Będą kręcić reality show. O bigosie. Podobno o moim bigosie. Jack spojrzał na niego, na kuchnię i na ogólny dramat przestrzeni. Faktycznie: niezły bigos się szykował. W różnych znaczeniach. I wtedy jak bumerang — choć raczej jak bumerang wystrzelony przez maga, więc z efektem dźwiękowym — wróciły do niego słowa Liliany, wypowiedziane poprzedniej nocy: „Ale niech i tak będzie — niech noc zdecyduje, co z nas zostanie do rana”. „Ale pamiętaj, kapitanie, każde życzenie ma swój haczyk…” Jack westchnął. No i pięknie. Noc zadecydowała. A teraz telewizja przyjeżdża kręcić bigos.
    • KapitanJackSparrow
      Maro a może jakiś Netflixowy temat polecanek do oglądania?  Ja ostatnio zaliczyłem Odrzuceni. Można popatrzeć, to western. Fajny ale czuję pewien niedosyt emocji. Oglądałaś?
    • zielona_mara
      Zjawa... ile tam się dzieje : ) atak niedźwiedzia, ucieczka wpław rwąca rzeką (?) skok z urwiska na pędzącym koniu prosto na jakieś wysokie drzewa... koń nie przeżył, a on owszem : ) później wypatroszenie tego konia i sen w jego wnętrzu bo było jeszcze ciepłe... tempo było zdecydowanie inne porównując z tamtym filmem. : )
    • Vitalinka
    • zielona_mara
      Upłynęło już trochę dni to podam tytuł filmu o który pytałam... świeżo po obejrzeniu wkleiłam : ) "Osobliwość"
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...