Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Gretta

Diety/ Metabolika :))

Polecane posty

Antypatyk
4 godziny temu, ABCabcABC napisał:

Co się Antypatyk dziwisz? 

 

Może napisz co Ty jesz? Skoro naturalne masło czy galareta z mięsa jest dla Ciebie - be, to co  Ty jesz? 

Oddzielnie może i jest to zjadliwe, ale dziwi mnie połączenie galarety(bardzo lubię) i sushi(ryba,ryż)...

Chleb robię sam i zamrażam, wędliny robię sam(wędzone, pieczone, parzone, mielonki w słoikach przede wszystkim z drobiu), smalczyk do smarowania pieczywa robię sam, przetwory warzywne robię sam, do tego jajka, kasze i ryż, a jeśli ziemniaki to gotowane, mrożone i z tego placki ziemniaczane. Jako przekąski między posiłkami mieszanki różnych orzechów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Miaina
Dnia 20.03.2025 o 15:26, Antypatyk napisał:

Oddzielnie może i jest to zjadliwe, ale dziwi mnie połączenie galarety(bardzo lubię) i sushi(ryba,ryż)...

Chleb robię sam i zamrażam, wędliny robię sam(wędzone, pieczone, parzone, mielonki w słoikach przede wszystkim z drobiu), smalczyk do smarowania pieczywa robię sam, przetwory warzywne robię sam, do tego jajka, kasze i ryż, a jeśli ziemniaki to gotowane, mrożone i z tego placki ziemniaczane. Jako przekąski między posiłkami mieszanki różnych orzechów. 

Bardzo to ciekawe, muszę spróbować bo bardzo lubię placki ziemniaczane ale co daje gotowanie i mrożenie przed smażeniem? Smakują na pewno inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaina

Dzień dobry:)

Odstawiam komosę ryżową, nie było spadku w tym tygodniu, myślę ze to z jej powodu. Piekę dziś udka, do tego będzie kapusta biała z marchewką i ogórkiem oraz sałata masłowa ze śmietaną. Jestem trochę przeziębiona bo za bardzo poczułam wiosnę i przesadziłam z pracami w ogrodzie, to tez może być powód .

Wszystkiego dobrego Wam życzę: )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaina
Dnia 20.03.2025 o 15:26, Antypatyk napisał:

Oddzielnie może i jest to zjadliwe, ale dziwi mnie połączenie galarety(bardzo lubię) i sushi(ryba,ryż)...

Chleb robię sam i zamrażam, wędliny robię sam(wędzone, pieczone, parzone, mielonki w słoikach przede wszystkim z drobiu), smalczyk do smarowania pieczywa robię sam, przetwory warzywne robię sam, do tego jajka, kasze i ryż, a jeśli ziemniaki to gotowane, mrożone i z tego placki ziemniaczane. Jako przekąski między posiłkami mieszanki różnych orzechów. 

To bardzo ciekawe, lubię placki ziemniaczane ale ich nie mogę jeść, co daje gotowanie i mrożenie przed smażeniem? Z pewnością inaczej smakują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

Dziś się zważylam i niestety waga po @ została. Muszę w tym tyg.zejsc poniżej tej, która była w ubiegłą niedzielę, więc cel jest że musi zejść przynajmniej 0,7 kg. Może być ciężko bo jadę na 2 dniowe szkolenie i nie wiem co tam będę jadła w ciągu dnia. Śniadania będą w hotelu więc może da się coś tam wybrać nisko węglowodanowego, na obiadokolacje pójdę na miasto więc może też da radę. Ale co mam jeść w trakcie wykładów to naprawdę nie wiem, chyba zostanie opcja nic niejedzenia przez 8 h. Tylko jak ta moja tarczyca na to zareaguje??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antypatyk
1 godzinę temu, MamaMai napisał:

Ale co mam jeść w trakcie wykładów

Kabanosy z orzechami... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
Dnia 23.03.2025 o 08:21, Miaina napisał:

Bardzo to ciekawe, muszę spróbować bo bardzo lubię placki ziemniaczane ale co daje gotowanie i mrożenie przed smażeniem? Smakują na pewno inaczej.

Obniża się indeks glikemiczny. Oziębianie w lodówce a na drugi dzień odgrzewanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antypatyk
Dnia 23.03.2025 o 08:32, Miaina napisał:

To bardzo ciekawe, lubię placki ziemniaczane ale ich nie mogę jeść, co daje gotowanie i mrożenie przed smażeniem? Z pewnością inaczej smakują.

 

1 godzinę temu, Gretta napisał:

Obniża się indeks glikemiczny. Oziębianie w lodówce a na drugi dzień odgrzewanie. 

Nie oziębianie, a mrożenie pieczywa i gotowanych ziemniaków powoduje, że skrobia zwykła, która jest przetwarzana przez organizm w cukier zamienia się w skrobię oporną, a to powoduje spadek IG o 20 do 35%... , a takie placki smakują jak oryginalne tylko krócej się smażą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
45 minut temu, Antypatyk napisał:

 

Nie oziębianie, a mrożenie pieczywa i gotowanych ziemniaków powoduje, że skrobia zwykła, która jest przetwarzana przez organizm w cukier zamienia się w skrobię oporną, a to powoduje spadek IG o 20 do 35%... , a takie placki smakują jak oryginalne tylko krócej się smażą...

😧Czyli jak ja mrożę chleb, a mi cukier spada, aż mdleje to źle robię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
2 godziny temu, Antypatyk napisał:

 

Nie oziębianie, a mrożenie pieczywa i gotowanych ziemniaków powoduje, że skrobia zwykła, która jest przetwarzana przez organizm w cukier zamienia się w skrobię oporną, a to powoduje spadek IG o 20 do 35%... , a takie placki smakują jak oryginalne tylko krócej się smażą...

Serio? To super. Bo my ludki ze wsi nie kupujemy codziennie chleba tylko mrozimy na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
4 godziny temu, Antypatyk napisał:

 

Nie oziębianie, a mrożenie pieczywa i gotowanych ziemniaków powoduje, że skrobia zwykła, która jest przetwarzana przez organizm w cukier zamienia się w skrobię oporną, a to powoduje spadek IG o 20 do 35%... , a takie placki smakują jak oryginalne tylko krócej się smażą...

Nie koniecznie mrozić.

 Na szczęście istnieje sposób, aby obniżyć ich IG, dzięki czemu będą dobrym wyborem dla osób z cukrzycą lub insulinoopornością - w ugotowanych, a następnie przestudzonych ziemniakach część skrobi w nich zawartej przeistoczy się w tzw. skrobię oporną, która działa podobnie do błonnika. Jest „oporna” na trawienie i w niezmienionej postaci przechodzi do jelita grubego, gdzie jest pożywką dla naszych dobrych bakterii. Tak ostudzone ziemniaki można znów podgrzać, ponieważ skrobia oporna nie wróci już do swojego pierwotnego „kształtu” – wyjaśnia Ewa Trusewicz, dietetyk kliniczny i ekspertka kampanii „Ziemniaki czy kartofle? Wybierz, smakuj i jedz”.

 

To samo się tyczy innych warzyw których się nie powinno jeść. Np. buraki gotowane tarte, marchewka tarta do obiadu. Przestudzone i odgrzane. Do tego skropić octem jabłkowym i można spożywać.

 

I nie tylko warzyw to się tyczy.  Makarony białe, ryż biały też gotować poprzedniego dnia lub kilka godzin przed spożyciem. Ma być zimny a potem odgrzany.

W zasadzie jest zalecane 'gotuj dzień wcześniej a jedz następnego dnia. 

Mi nie wszystko tak pasuje ale dobrze wiedzieć że są takie triki.

Na razie nie mam się czego bardzo obawiać bo to początkowa cukrzyca. I wyrównana. Reszta badań jest tego potwierdzeniem. 

     

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
subnet
Dnia 6.03.2025 o 14:58, Gugu napisał:

Kłamiesz. Nie ma żadnego takiego zakazu, a w sprzedaży jest wiele psich karm z wieprzowiną.

Mięso przebadane, z pewnych źródeł i nie surowe, jest bezpieczne dla ludzi i zwierząt. 

 

Zbyt lekkomyślnie  posądzasz go o kłamstwo.  W moim mieście jest aż  5 marketów a nigdzie tam nie ma dla psów lub kotów karmy z wieprzowiną.  Organizacje ochrony zwierząt uważają karmienie psów , kotów i ptaków wieprzowiną za szkodliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

Hej, byłam dzisiaj u endokrynologa. Generalnie są dobre i złe wiadomości. Jutro napiszę szczegóły i jestem ciekawa co mi poradzicie. A u Was jak tam syt.?Dobrej nocy. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

No więc tak, Endo twierdzi że mam poważny stan zapalny w tarczycy ale to jeszcze nie Hashimoto! Chociaż ryzyko duże że może zaraz to być hashi. Oczywiście dieta, suple i cardio to podstawa.Ale powiem Wam że po przekreślała te normy z moich wyników i m.in. twierdzi że inulina na czczo to górna norma jest 11 a miałam napisany przedział 2,00 - 25,00 uU/ml, zresztą pozostałe poziomy insuliny też mi zmodyfikowała. I właśnie na te insulinę dała mi tabletki Siofor, pewnie je znacie. Powiedziała że mam obserwować siebie wnikliwie bo są perturbacje ze strony układu pokarmowego i może się okazać że docelowo zostanę przy jednej tabletce. Powiedziała że tabletki mam tylko na 4 miesiące,mam stosować się do jej zaleceń, po tym czasie insulinę wyprostuje i tabletek mi nie zapisze. Dała znowu skierowanie na różne badania i widzę się z nią właśnie w lipcu. Trochę te tabletki mnie odstraszają ale chcę chyba jej zaufać. Bo jakoś jej ton i kategoryczne przekonanie co do wyprowadzenia mnie na prostą mnie uspokoił, a ponadto kolejne dziewczyny ode mnie z pracy niezależnie ją chwaliły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
4 godziny temu, MamaMai napisał:

No więc tak, Endo twierdzi że mam poważny stan zapalny w tarczycy ale to jeszcze nie Hashimoto! Chociaż ryzyko duże że może zaraz to być hashi. Oczywiście dieta, suple i cardio to podstawa.Ale powiem Wam że po przekreślała te normy z moich wyników i m.in. twierdzi że inulina na czczo to górna norma jest 11 a miałam napisany przedział 2,00 - 25,00 uU/ml, zresztą pozostałe poziomy insuliny też mi zmodyfikowała. I właśnie na te insulinę dała mi tabletki Siofor, pewnie je znacie. Powiedziała że mam obserwować siebie wnikliwie bo są perturbacje ze strony układu pokarmowego i może się okazać że docelowo zostanę przy jednej tabletce. Powiedziała że tabletki mam tylko na 4 miesiące,mam stosować się do jej zaleceń, po tym czasie insulinę wyprostuje i tabletek mi nie zapisze. Dała znowu skierowanie na różne badania i widzę się z nią właśnie w lipcu. Trochę te tabletki mnie odstraszają ale chcę chyba jej zaufać. Bo jakoś jej ton i kategoryczne przekonanie co do wyprowadzenia mnie na prostą mnie uspokoił, a ponadto kolejne dziewczyny ode mnie z pracy niezależnie ją chwaliły. 

Insulina na czczo mam normy 3,0 _ 17,0   Chyba co laboratorium to inne normy,  albo celowo zaniżają.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta

Mamy nowy rok to i nowe zasady wprowadzili

 

Z gogle 2 informacje. Która prawdziwa?

 

Normy insuliny we krwi zależą od różnych czynników, takich jak stan zdrowia pacjenta czy pora badania. Prawidłowe stężenie insuliny na czczo powinno mieścić się w granicach 2,6-24,9 µlU/ml ( 26 wrz 2024)

___

 

Poziom insuliny na czczo nie powinien przekraczać 10 mU/ml.

Natomiast przy krzywej insulinowej, poziom insuliny po 1 godzinie od spożycia glukozy nie powinien być wyższy niż 50 mU/ml, a po 2. godzinach – 30 mU/ml. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai
3 godziny temu, Gretta napisał:

Mamy nowy rok to i nowe zasady wprowadzili

 

Z gogle 2 informacje. Która prawdziwa?

 

Normy insuliny we krwi zależą od różnych czynników, takich jak stan zdrowia pacjenta czy pora badania. Prawidłowe stężenie insuliny na czczo powinno mieścić się w granicach 2,6-24,9 µlU/ml ( 26 wrz 2024)

___

 

Poziom insuliny na czczo nie powinien przekraczać 10 mU/ml.

Natomiast przy krzywej insulinowej, poziom insuliny po 1 godzinie od spożycia glukozy nie powinien być wyższy niż 50 mU/ml, a po 2. godzinach – 30 mU/ml. 

Wychodzi że ta druga, bynajmniej wg tego co mi zmodyfikowała Endo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai
Napisano (edytowany)

Po tym sioforze nie czuje się dobrze, mam przelewanie w żołądku i takie napięcia/ skurcze w jamie brzusznej. Narazie żadnego dobroczynnego działania nie widzę, choć może to jeszcze za mało czasu, żeby to stwierdzić bo biorę go od soboty, 1 tabletka dziennie. Zwżę się w niedzielę i dam znać czy chociaż waga poszła w dół, bo dawno się już nie ważyłam. Niemniej po ciuchach nie widzę żeby były zmiany. A u Was co tam, czemu tu taka cisza????

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaina
Dnia 24.03.2025 o 18:36, Antypatyk napisał:

 

Nie oziębianie, a mrożenie pieczywa i gotowanych ziemniaków powoduje, że skrobia zwykła, która jest przetwarzana przez organizm w cukier zamienia się w skrobię oporną, a to powoduje spadek IG o 20 do 35%... , a takie placki smakują jak oryginalne tylko krócej się smażą...

Dziękuję, to bardzo istotna dla mnie informacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaina

Dzień dobry.

U mnie zaczęło się od nadciśnienia, lekarz nie wnikał skąd się wzięło, przepisał tabletki, później doszedł wysoki cholesterol i cukier, nietolerancja glukozy, kolejne tabletki. Tak to działa. Firmy farmaceutyczne są bezwzględne a lekarze bezrefleksyjni.

Dociekanie powodów tego stanu doprowadziło mnie do wiedzy która pomogła mi wyjść z tych trzech stanów. Najważniejsze i kluczowe to zapanować nad cukrem, obniżyć ph organizmu bo dopiero wtedy witaminy i minerały są przyjmowane przez organizm.

Dziś po prawie trzech latach moich zmagań, prób i błędów popełnianych mogą napisać że osiągnęłam cel. Od lutego na wadze mniej 5 kg. Czuję się znacznie lepiej tylko jeszcze nad snem muszę popracować. Waga spada wolniej bo organizm dopiero teraz zaczął spalać tłuszcz. Widać to po obwodach. Bardzo mnie to cieszy.

Miłego dnia:  )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniqaa
Napisano (edytowany)

W temacie... cytuję ciekawy fragment ze stronki:

 

https://haps.pl/Haps/7,167709,24954348,odgrzewany-makaron-jest-zdrowszy-i-mniej-tuczacy-od-swiezo-ugotowanego.html

 

"Zimny makaron zdrowszy od świeżego. A odgrzewany?

Jednak jedzenie zimnego spaghetti nie brzmi zbyt zachęcająco. Z tego powodu dziennikarze BBC przy współpracy z naukowcami postanowili sprawdzić, co stanie się po ponownym odgrzaniu porcji makaronu. Czy zachowa właściwości ostudzonego dania, czy może powróci do tych pierwotnych?

Przebadali 10 osób, które w ciągu trzech dni na pusty żołądek jadły identyczne porcje makaronu z sosem pomidorowym. Pierwszego dnia makaron był podany od razu po przygotowaniu, a więc ciepły, drugiego był ostudzony, zaś trzeciego podano go uczestnikom badania po uprzednim podgrzaniu. Badaczom sprawdzano poziom glukozy we krwi co 15 minut przez dwie godziny po posiłku.

Jakie rezultaty przyniosło badanie? Postawiona hipoteza się potwierdziła, bowiem ostudzone jedzenie wywołało mniejszy skok glukozy niż to przygotowane na świeżo. Zaskoczeniem jednak była reakcja organizmu po zjedzeniu odgrzewanej porcji w porównaniu do tej zrobionej na świeżo i ostudzonej. Okazało się bowiem, że w tym przypadku poziom glukozy we krwi był aż o połowę mniejszy niż po zjedzeniu zimnego dania, a więc był też dużo niższy niż po jedzeniu wersji na świeżo.

Oznacza to, że podgrzewanie makaronu (a prawdopodobnie także ziemniaków i innych produktów skrobiowych) po schłodzeniu go w lodówce czyni go o wiele zdrowszym. Chroni organizm przed ostrymi skokami poziomu glukozy we krwi i zapewnia wszystkie korzyści płynące z błonnika, bez konieczności zmiany tego, co jesz

- podsumowali badacze.

Co wy na to? Zastosujecie metodę na odgrzewanie jedzenia?"

 

i jeszcze... cytuję:

 

"ugotowanie i obniżenie temperatury makaronu sprawia, że zmniejsza się ilość wchłoniętych do organizmu niezdrowych węglowodanów, a zwiększa ilość dobrego błonnika."

Edytowano przez Moniqaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
Dnia 7.04.2025 o 21:26, Moniqaa napisał:

i jeszcze... cytuję:

No to, to co ja pisałam. Gotuj jednego dnia, jedz następnego. 

Choć nie wszystko tak można, bo nie smakuje.

  Pozdrawiam Monika  :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

Hej.

Od półtora tygodnia wdrażam się w regularne ćwiczenia. Robię cardio przez 20-30 minut średnio 4 razy w tyg. I mimo że to dość krótko na plecach mam zawsze na końcu pot. Jeśli chodzi o siofor to kilka razy zapomniałam go wziąć, np. wezmę go raz a powinnam już dwa razy dziennie. Wciąż czuję się po nim fatalnie, mdli mnie i ślina robi mi się taka lepka. Mam też zgagę jak w ciąży. Jeśli nie minie to za jakieś 2 tyg. to coś czuję że po prostu te dolegliwości mnie pokonają. Z dietą jest dobrze do godz. 17, a wieczorem wciaż jem trochę za dużo. Tyle że jem mniej i to zdecydowanie mniej węglowodanów. To tak po krotce u mnie. A u Was jak tam syt.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai
Napisano (edytowany)

Dziś pożarte ( w sensie za dużo świątecznego jedzonka) ale i poćwiczone ( 50 min.cardio z YouTube).

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

Hop hop jest tu kto????

U mnie sytuacja wygląda tak, że organizm chyba przyzwyczaił się już do sioforu, nie mam aż takich po nim dolegliwości co wcześniej, tylko jeszcze czasem nie wychodzi mi systematyczność w braniu go po 3x dziennie. Niestety waga wciąż nie spada mimo że go biorę i nawet ćwicze 3 razy w tygodniu już chyba prawie że 3 tygodnie. Endo mówiła żeby cardio ćwiczyć więc odpalam sobie na telewizorze treningi taneczne lub jakiś chiński aerobik. Wczoraj byłam na kijkach, przeszłam 6 km. Myślę że bede z ćwiczeniami eksperymentować bo chcę żeby waga ruszyła. Co do diety to sama jak z nie wiem. Niby nie jest źle ale waga stoi więc może jestem zbyt optymistyczna. Mimo że postępów narazie brak, jestem zdeterminowana. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 825
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Aco
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      I tak trochę dla porównania: Natomiast liczebność Polonii (osób przyznających się do polskich korzeni, włączając w to potomków dawnych migrantów, czyli osoby urodzone poza Polską) szacowana jest na około 20 milionów.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Masz rację. Generalizowanie i uśrednianie może powodować błędny opis sytuacji. To prawda - Polska przyjęła bardzo dużo uchodźców z Ukrainy. W znacznym stopniu to nawet nie jako państwo, ale właśnie Naród. Ludzie przyjmowali ich do swoich mieszkań. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że jest wyraźna różnica w stosunku do różnych grup migrantów i uchodźców. Duża tolerancja wobec tych z Ukrainy, wyraźnie mniejsza wobec tych z innym - nomen omen - kolorem... skóry. Jednak chyba rzeczywiście masz rację, że trochę przesadziłem w opisach. Bo nawet Ty - po pierwszym Twoim poście dotyczącym migrantów i uchodźców, jaki przeczytałem, wydałaś mi się osobą nastawioną do nich raczej niechętnie. A pozory mogą mylić.  Trochę mniej rozumiem Twoją pochwałę tych, którzy pojechali walczyć. Bo to była pochwała, prawda? Jakieś uznanie. A to przecież wojna jest jakimś absurdem. Czystym złem. I w żadnym wypadku powodem do chluby. Nie powinno być tak, że rozumiemy pęd do walki/zemsty bardziej, niż chęć uniknięcia walki. No ale to jakby wątek na inny temat... można o tym więcej pisać, ale zrobiłby się trochę "offtop". Wracając do kwestii uchodźców i migrantów i stosunku do nich wśród nas. W narodzie. Niedawno na komunikatorze zobaczyłem powiadomienie, że pojawiła się w tym komunikatorze osoba z moich kontaktów. Kobieta, z którą kilka lat temu krótko rozmawiałem na temat współpracy w temacie praw zwierząt. Teraz zobaczyłem ikonkę z jej fotografią i nakładką o treści "Chcemy być bezpieczne- kobiety Konfederacji". Pierwszy raz się z tą akcją spotkałem i sprawdziłem, co to jest. Okazuje się, że chodzi o sprzeciw wobec przyjmowania "masy nielegalnych migrantów". Kobieta, o której wspominam, jest katoliczką i działaczką w chrześcijańskiej organizacji zajmującej się dążeniem do polepszenia sytuacji zwierząt w Polsce. (Ostatecznie nie doszło do współpracy, m.in. dlatego, że nie miała nadziei na to, że może się coś zmienić na lepsze... ale to też nieistotne). W każdym razie sprawiała wrażenie gorliwej chrześcijanki, a nie tylko deklaratywnej. Przez chwilę zastanawiałem się, o co może jej chodzić? Może o tę nielegalność? Bo jak może osoba kochająca Jezusa reagować odtrącaniem, gdy widzi tegoż Jezusa na naszej granicy? Ale przecież państwo ma w swoich kompetencjach możliwość zalegalizowania pobytu tych, którzy pomocy szukają, nawet jeśli nie w sposób podręcznikowy. Uznałem jednak, że nie chodzi jej o legalizację ich pobytu. Przy okazji sprawdziłem sondaż na ten temat. To chyba najświeższy: 
    • Vitalinka
      Cudnie! Miałam wybrane wiadomości, sygnatury i coś tam, ale nie posty teraz już go nareszcie nie widzę!!!! Mam nadzieję, że on mnie też. Daje jakieś aluzje o przebijaniu kobiet...psychopata,
    • Aco
      taka wierzba płacząca😁  
    • Vitalinka
      nie wiedźmy tylko głupcy co w nie wierzyli, to były mądre kobiety mające dużą wiedzę (min. zielarską i medyczną i ogólnie przyrodniczą). I od teraz Cię ignoruję, bo spokój był jak udawałam, że Cię nie ma, a Ty teraz wręcz zachwycony, że przynajmniej możesz się ze mną pokłócić, bo tak zostało Ci tylko obgadywanie.
    • Vitalinka
      żeby była jasność:   Miększy - stopień wyższy od przymiotnika miękki Część mowy: przymiotnik Typ stopniowania: stopniowanie regularne » stopień równy: miękki » stopień wyższy: bardziej miękki, miękkszy, miększy » stopień najwyższy: najbardziej miękki, najmiękkszy, najmiększy
    • Vitalinka
      miękki, miększy, najmiększy, przepraszam, mój błąd🙂   pewnie Tobie podobni...Niemoty co sobie poradzić nie mogli z kobietą, oskarżali ją o czary, albo bycie wampirem....Odpłyń już ode mnie, bo ja nie będę się z Tobą wykłócać. Jestem wstrętnym babskiem dla Ciebie i ok, super i nie zamierzam nawet w przepychankach dawać Ci swojej uwagi, dla Ciebie mogę być nawet najgorszą kobietą na Ziemi nie obchodzi mnie to, Twoja opinia i zdanie, boś prostak, prymityw i cham!
    • KapitanJackSparrow
      Ja też , chyba żeby jakiś proceder psychopaty
    • KapitanJackSparrow
      A wiedźmy i czarownice były na serio,  bo wilkołaków i wampirów nikt naprawdę nigdy nie widział , to tylko wytwór wyobraźni ludzkiej 
    • Aco
      Nie natknąłem się na takowe podania z dzisiejszyznych czasów. Typicznie takowe praktyki miały miejsce pewnikiem kilkaset lat temu nazad, podobnież jak spalenizowanie czarowniców na stosach.
    • Miły gość
      I są do dziś tak przebijakowywani😜🤣
    • Aco
      Wilkołakowie i wampirniacy tak byli przebijakowywani.
    • KapitanJackSparrow
      Tak tak czytelniku i czytelniczko bywa że uda się wam  tu przeczytać niezłe bzdury🤣 ale tak znam historie ze średniowiecza że wstrętne babska przebijano kołkiem osinowym do ziemi przez serce 😀
    • Vitalinka
      miększy, miększejszy?😐 bardziej miękki, w tej skali a w innej nie, zresztą nie ważne, bo chodzi o jego symbolikę. Twardy, majestatyczny (to nie to samo co monumentalny) mający pełno znaczeń i miejsca w ludowych podaniach....no i wiedźmy robiły miotły tylko jesionowe ponoć 🙂
    • Aco
      Absolutnie nie powinniśmy przyjmować, zwłaszcza innego wyznania, bo to zawsze rodzi dużo większe konflikty.
    • Vitalinka
      No widzisz...dlatego oni powinni walczyć u siebie, z tego wniosek. Lecz jak piszę, Ci co pracowali uczciwie i nie musieli - pojechali. Ludzie są wszędzie różni i nie można oceniać ich po nacji, płci (naprawdę się staram😉) wierze itd. Lecz piszemy tu o przyjęciu emigrantów i o tym czy Polska ma na to jeszcze kondycje, jak przepełniony szpital, w którym brak miejsc nawet na Polaków i ich dzieci...
    • Aco
      Nie oceniam Ciebie. Chodzi mi o ocenę sytuacji. Tak mam tutaj na myśli mężczyzn. I to nie tylko moje polskie spostrzeżenia, bo inne nacje też ich krytycznie oceniają.
    • KapitanJackSparrow
      Uważny czytelniku małe sprostowanie bo forum ma też tą zaletę że też uczy, nie warto wszystko co się tu przeczyta brać za dobrą monetę. Tak się składa że  jesion jest miększy od dębu i posiada IV klasę twardości a dąb V w sześcio- stopniowej skali Janki. Widziałem też jesion na żywo w lesie i zapewniam że nie jest bardziej monumentalny niż dąb chyba że komuś przyszło porównywać młode drzewko dębu ze starym jesionem.  
    • Vitalinka
      a propos roślinek, ja mam już dość bycia podlewaną roślinką... Byłam mała, urosłam, a teraz chcę być deszczem, burzą😉      
    • KapitanJackSparrow
      Im starszy tym twardszy yyyy znam w przyrodzie zjawisko że im starszy tym miększy 😅
    • Vitalinka
      Twardszy niż dąb. I majestatyczny.
    • Miły gość
      Miło 🙂 U mnie też jest burza i siedzę sobie w altance 😉
    • Vitalinka
      nieeeeee🙂 chciał😉   ...no ale serduszka nie musiał stawiać, a postawił i to teraz MNIE MARTWI😄😉😉  
    • Vitalinka
      Nie przeczę, że Ty możesz mieć inne doświadczenia. Pewno z mężczyznami, ja mam głównie doświadczenia z ukraińskimi kobietami i dziećmi. (Umniejszanie i spekulowanie mogłeś sobie darować😏). Mogłeś po prostu opisać swój punkt widzenia, zamiast skupiać się na ocenie mojej osoby - to nie na temat.  
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...