Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Gretta

Diety/ Metabolika :))

Polecane posty

Antypatyk
4 godziny temu, ABCabcABC napisał:

Co się Antypatyk dziwisz? 

 

Może napisz co Ty jesz? Skoro naturalne masło czy galareta z mięsa jest dla Ciebie - be, to co  Ty jesz? 

Oddzielnie może i jest to zjadliwe, ale dziwi mnie połączenie galarety(bardzo lubię) i sushi(ryba,ryż)...

Chleb robię sam i zamrażam, wędliny robię sam(wędzone, pieczone, parzone, mielonki w słoikach przede wszystkim z drobiu), smalczyk do smarowania pieczywa robię sam, przetwory warzywne robię sam, do tego jajka, kasze i ryż, a jeśli ziemniaki to gotowane, mrożone i z tego placki ziemniaczane. Jako przekąski między posiłkami mieszanki różnych orzechów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Miaina
Dnia 20.03.2025 o 15:26, Antypatyk napisał:

Oddzielnie może i jest to zjadliwe, ale dziwi mnie połączenie galarety(bardzo lubię) i sushi(ryba,ryż)...

Chleb robię sam i zamrażam, wędliny robię sam(wędzone, pieczone, parzone, mielonki w słoikach przede wszystkim z drobiu), smalczyk do smarowania pieczywa robię sam, przetwory warzywne robię sam, do tego jajka, kasze i ryż, a jeśli ziemniaki to gotowane, mrożone i z tego placki ziemniaczane. Jako przekąski między posiłkami mieszanki różnych orzechów. 

Bardzo to ciekawe, muszę spróbować bo bardzo lubię placki ziemniaczane ale co daje gotowanie i mrożenie przed smażeniem? Smakują na pewno inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaina

Dzień dobry:)

Odstawiam komosę ryżową, nie było spadku w tym tygodniu, myślę ze to z jej powodu. Piekę dziś udka, do tego będzie kapusta biała z marchewką i ogórkiem oraz sałata masłowa ze śmietaną. Jestem trochę przeziębiona bo za bardzo poczułam wiosnę i przesadziłam z pracami w ogrodzie, to tez może być powód .

Wszystkiego dobrego Wam życzę: )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaina
Dnia 20.03.2025 o 15:26, Antypatyk napisał:

Oddzielnie może i jest to zjadliwe, ale dziwi mnie połączenie galarety(bardzo lubię) i sushi(ryba,ryż)...

Chleb robię sam i zamrażam, wędliny robię sam(wędzone, pieczone, parzone, mielonki w słoikach przede wszystkim z drobiu), smalczyk do smarowania pieczywa robię sam, przetwory warzywne robię sam, do tego jajka, kasze i ryż, a jeśli ziemniaki to gotowane, mrożone i z tego placki ziemniaczane. Jako przekąski między posiłkami mieszanki różnych orzechów. 

To bardzo ciekawe, lubię placki ziemniaczane ale ich nie mogę jeść, co daje gotowanie i mrożenie przed smażeniem? Z pewnością inaczej smakują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

Dziś się zważylam i niestety waga po @ została. Muszę w tym tyg.zejsc poniżej tej, która była w ubiegłą niedzielę, więc cel jest że musi zejść przynajmniej 0,7 kg. Może być ciężko bo jadę na 2 dniowe szkolenie i nie wiem co tam będę jadła w ciągu dnia. Śniadania będą w hotelu więc może da się coś tam wybrać nisko węglowodanowego, na obiadokolacje pójdę na miasto więc może też da radę. Ale co mam jeść w trakcie wykładów to naprawdę nie wiem, chyba zostanie opcja nic niejedzenia przez 8 h. Tylko jak ta moja tarczyca na to zareaguje??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antypatyk
1 godzinę temu, MamaMai napisał:

Ale co mam jeść w trakcie wykładów

Kabanosy z orzechami... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
Dnia 23.03.2025 o 08:21, Miaina napisał:

Bardzo to ciekawe, muszę spróbować bo bardzo lubię placki ziemniaczane ale co daje gotowanie i mrożenie przed smażeniem? Smakują na pewno inaczej.

Obniża się indeks glikemiczny. Oziębianie w lodówce a na drugi dzień odgrzewanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antypatyk
Dnia 23.03.2025 o 08:32, Miaina napisał:

To bardzo ciekawe, lubię placki ziemniaczane ale ich nie mogę jeść, co daje gotowanie i mrożenie przed smażeniem? Z pewnością inaczej smakują.

 

1 godzinę temu, Gretta napisał:

Obniża się indeks glikemiczny. Oziębianie w lodówce a na drugi dzień odgrzewanie. 

Nie oziębianie, a mrożenie pieczywa i gotowanych ziemniaków powoduje, że skrobia zwykła, która jest przetwarzana przez organizm w cukier zamienia się w skrobię oporną, a to powoduje spadek IG o 20 do 35%... , a takie placki smakują jak oryginalne tylko krócej się smażą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika
45 minut temu, Antypatyk napisał:

 

Nie oziębianie, a mrożenie pieczywa i gotowanych ziemniaków powoduje, że skrobia zwykła, która jest przetwarzana przez organizm w cukier zamienia się w skrobię oporną, a to powoduje spadek IG o 20 do 35%... , a takie placki smakują jak oryginalne tylko krócej się smażą...

😧Czyli jak ja mrożę chleb, a mi cukier spada, aż mdleje to źle robię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
2 godziny temu, Antypatyk napisał:

 

Nie oziębianie, a mrożenie pieczywa i gotowanych ziemniaków powoduje, że skrobia zwykła, która jest przetwarzana przez organizm w cukier zamienia się w skrobię oporną, a to powoduje spadek IG o 20 do 35%... , a takie placki smakują jak oryginalne tylko krócej się smażą...

Serio? To super. Bo my ludki ze wsi nie kupujemy codziennie chleba tylko mrozimy na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
4 godziny temu, Antypatyk napisał:

 

Nie oziębianie, a mrożenie pieczywa i gotowanych ziemniaków powoduje, że skrobia zwykła, która jest przetwarzana przez organizm w cukier zamienia się w skrobię oporną, a to powoduje spadek IG o 20 do 35%... , a takie placki smakują jak oryginalne tylko krócej się smażą...

Nie koniecznie mrozić.

 Na szczęście istnieje sposób, aby obniżyć ich IG, dzięki czemu będą dobrym wyborem dla osób z cukrzycą lub insulinoopornością - w ugotowanych, a następnie przestudzonych ziemniakach część skrobi w nich zawartej przeistoczy się w tzw. skrobię oporną, która działa podobnie do błonnika. Jest „oporna” na trawienie i w niezmienionej postaci przechodzi do jelita grubego, gdzie jest pożywką dla naszych dobrych bakterii. Tak ostudzone ziemniaki można znów podgrzać, ponieważ skrobia oporna nie wróci już do swojego pierwotnego „kształtu” – wyjaśnia Ewa Trusewicz, dietetyk kliniczny i ekspertka kampanii „Ziemniaki czy kartofle? Wybierz, smakuj i jedz”.

 

To samo się tyczy innych warzyw których się nie powinno jeść. Np. buraki gotowane tarte, marchewka tarta do obiadu. Przestudzone i odgrzane. Do tego skropić octem jabłkowym i można spożywać.

 

I nie tylko warzyw to się tyczy.  Makarony białe, ryż biały też gotować poprzedniego dnia lub kilka godzin przed spożyciem. Ma być zimny a potem odgrzany.

W zasadzie jest zalecane 'gotuj dzień wcześniej a jedz następnego dnia. 

Mi nie wszystko tak pasuje ale dobrze wiedzieć że są takie triki.

Na razie nie mam się czego bardzo obawiać bo to początkowa cukrzyca. I wyrównana. Reszta badań jest tego potwierdzeniem. 

     

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
subnet
Dnia 6.03.2025 o 14:58, Gugu napisał:

Kłamiesz. Nie ma żadnego takiego zakazu, a w sprzedaży jest wiele psich karm z wieprzowiną.

Mięso przebadane, z pewnych źródeł i nie surowe, jest bezpieczne dla ludzi i zwierząt. 

 

Zbyt lekkomyślnie  posądzasz go o kłamstwo.  W moim mieście jest aż  5 marketów a nigdzie tam nie ma dla psów lub kotów karmy z wieprzowiną.  Organizacje ochrony zwierząt uważają karmienie psów , kotów i ptaków wieprzowiną za szkodliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

Hej, byłam dzisiaj u endokrynologa. Generalnie są dobre i złe wiadomości. Jutro napiszę szczegóły i jestem ciekawa co mi poradzicie. A u Was jak tam syt.?Dobrej nocy. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

No więc tak, Endo twierdzi że mam poważny stan zapalny w tarczycy ale to jeszcze nie Hashimoto! Chociaż ryzyko duże że może zaraz to być hashi. Oczywiście dieta, suple i cardio to podstawa.Ale powiem Wam że po przekreślała te normy z moich wyników i m.in. twierdzi że inulina na czczo to górna norma jest 11 a miałam napisany przedział 2,00 - 25,00 uU/ml, zresztą pozostałe poziomy insuliny też mi zmodyfikowała. I właśnie na te insulinę dała mi tabletki Siofor, pewnie je znacie. Powiedziała że mam obserwować siebie wnikliwie bo są perturbacje ze strony układu pokarmowego i może się okazać że docelowo zostanę przy jednej tabletce. Powiedziała że tabletki mam tylko na 4 miesiące,mam stosować się do jej zaleceń, po tym czasie insulinę wyprostuje i tabletek mi nie zapisze. Dała znowu skierowanie na różne badania i widzę się z nią właśnie w lipcu. Trochę te tabletki mnie odstraszają ale chcę chyba jej zaufać. Bo jakoś jej ton i kategoryczne przekonanie co do wyprowadzenia mnie na prostą mnie uspokoił, a ponadto kolejne dziewczyny ode mnie z pracy niezależnie ją chwaliły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
4 godziny temu, MamaMai napisał:

No więc tak, Endo twierdzi że mam poważny stan zapalny w tarczycy ale to jeszcze nie Hashimoto! Chociaż ryzyko duże że może zaraz to być hashi. Oczywiście dieta, suple i cardio to podstawa.Ale powiem Wam że po przekreślała te normy z moich wyników i m.in. twierdzi że inulina na czczo to górna norma jest 11 a miałam napisany przedział 2,00 - 25,00 uU/ml, zresztą pozostałe poziomy insuliny też mi zmodyfikowała. I właśnie na te insulinę dała mi tabletki Siofor, pewnie je znacie. Powiedziała że mam obserwować siebie wnikliwie bo są perturbacje ze strony układu pokarmowego i może się okazać że docelowo zostanę przy jednej tabletce. Powiedziała że tabletki mam tylko na 4 miesiące,mam stosować się do jej zaleceń, po tym czasie insulinę wyprostuje i tabletek mi nie zapisze. Dała znowu skierowanie na różne badania i widzę się z nią właśnie w lipcu. Trochę te tabletki mnie odstraszają ale chcę chyba jej zaufać. Bo jakoś jej ton i kategoryczne przekonanie co do wyprowadzenia mnie na prostą mnie uspokoił, a ponadto kolejne dziewczyny ode mnie z pracy niezależnie ją chwaliły. 

Insulina na czczo mam normy 3,0 _ 17,0   Chyba co laboratorium to inne normy,  albo celowo zaniżają.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta

Mamy nowy rok to i nowe zasady wprowadzili

 

Z gogle 2 informacje. Która prawdziwa?

 

Normy insuliny we krwi zależą od różnych czynników, takich jak stan zdrowia pacjenta czy pora badania. Prawidłowe stężenie insuliny na czczo powinno mieścić się w granicach 2,6-24,9 µlU/ml ( 26 wrz 2024)

___

 

Poziom insuliny na czczo nie powinien przekraczać 10 mU/ml.

Natomiast przy krzywej insulinowej, poziom insuliny po 1 godzinie od spożycia glukozy nie powinien być wyższy niż 50 mU/ml, a po 2. godzinach – 30 mU/ml. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai
3 godziny temu, Gretta napisał:

Mamy nowy rok to i nowe zasady wprowadzili

 

Z gogle 2 informacje. Która prawdziwa?

 

Normy insuliny we krwi zależą od różnych czynników, takich jak stan zdrowia pacjenta czy pora badania. Prawidłowe stężenie insuliny na czczo powinno mieścić się w granicach 2,6-24,9 µlU/ml ( 26 wrz 2024)

___

 

Poziom insuliny na czczo nie powinien przekraczać 10 mU/ml.

Natomiast przy krzywej insulinowej, poziom insuliny po 1 godzinie od spożycia glukozy nie powinien być wyższy niż 50 mU/ml, a po 2. godzinach – 30 mU/ml. 

Wychodzi że ta druga, bynajmniej wg tego co mi zmodyfikowała Endo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai
Napisano (edytowany)

Po tym sioforze nie czuje się dobrze, mam przelewanie w żołądku i takie napięcia/ skurcze w jamie brzusznej. Narazie żadnego dobroczynnego działania nie widzę, choć może to jeszcze za mało czasu, żeby to stwierdzić bo biorę go od soboty, 1 tabletka dziennie. Zwżę się w niedzielę i dam znać czy chociaż waga poszła w dół, bo dawno się już nie ważyłam. Niemniej po ciuchach nie widzę żeby były zmiany. A u Was co tam, czemu tu taka cisza????

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaina
Dnia 24.03.2025 o 18:36, Antypatyk napisał:

 

Nie oziębianie, a mrożenie pieczywa i gotowanych ziemniaków powoduje, że skrobia zwykła, która jest przetwarzana przez organizm w cukier zamienia się w skrobię oporną, a to powoduje spadek IG o 20 do 35%... , a takie placki smakują jak oryginalne tylko krócej się smażą...

Dziękuję, to bardzo istotna dla mnie informacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miaina

Dzień dobry.

U mnie zaczęło się od nadciśnienia, lekarz nie wnikał skąd się wzięło, przepisał tabletki, później doszedł wysoki cholesterol i cukier, nietolerancja glukozy, kolejne tabletki. Tak to działa. Firmy farmaceutyczne są bezwzględne a lekarze bezrefleksyjni.

Dociekanie powodów tego stanu doprowadziło mnie do wiedzy która pomogła mi wyjść z tych trzech stanów. Najważniejsze i kluczowe to zapanować nad cukrem, obniżyć ph organizmu bo dopiero wtedy witaminy i minerały są przyjmowane przez organizm.

Dziś po prawie trzech latach moich zmagań, prób i błędów popełnianych mogą napisać że osiągnęłam cel. Od lutego na wadze mniej 5 kg. Czuję się znacznie lepiej tylko jeszcze nad snem muszę popracować. Waga spada wolniej bo organizm dopiero teraz zaczął spalać tłuszcz. Widać to po obwodach. Bardzo mnie to cieszy.

Miłego dnia:  )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniqaa
Napisano (edytowany)

W temacie... cytuję ciekawy fragment ze stronki:

 

https://haps.pl/Haps/7,167709,24954348,odgrzewany-makaron-jest-zdrowszy-i-mniej-tuczacy-od-swiezo-ugotowanego.html

 

"Zimny makaron zdrowszy od świeżego. A odgrzewany?

Jednak jedzenie zimnego spaghetti nie brzmi zbyt zachęcająco. Z tego powodu dziennikarze BBC przy współpracy z naukowcami postanowili sprawdzić, co stanie się po ponownym odgrzaniu porcji makaronu. Czy zachowa właściwości ostudzonego dania, czy może powróci do tych pierwotnych?

Przebadali 10 osób, które w ciągu trzech dni na pusty żołądek jadły identyczne porcje makaronu z sosem pomidorowym. Pierwszego dnia makaron był podany od razu po przygotowaniu, a więc ciepły, drugiego był ostudzony, zaś trzeciego podano go uczestnikom badania po uprzednim podgrzaniu. Badaczom sprawdzano poziom glukozy we krwi co 15 minut przez dwie godziny po posiłku.

Jakie rezultaty przyniosło badanie? Postawiona hipoteza się potwierdziła, bowiem ostudzone jedzenie wywołało mniejszy skok glukozy niż to przygotowane na świeżo. Zaskoczeniem jednak była reakcja organizmu po zjedzeniu odgrzewanej porcji w porównaniu do tej zrobionej na świeżo i ostudzonej. Okazało się bowiem, że w tym przypadku poziom glukozy we krwi był aż o połowę mniejszy niż po zjedzeniu zimnego dania, a więc był też dużo niższy niż po jedzeniu wersji na świeżo.

Oznacza to, że podgrzewanie makaronu (a prawdopodobnie także ziemniaków i innych produktów skrobiowych) po schłodzeniu go w lodówce czyni go o wiele zdrowszym. Chroni organizm przed ostrymi skokami poziomu glukozy we krwi i zapewnia wszystkie korzyści płynące z błonnika, bez konieczności zmiany tego, co jesz

- podsumowali badacze.

Co wy na to? Zastosujecie metodę na odgrzewanie jedzenia?"

 

i jeszcze... cytuję:

 

"ugotowanie i obniżenie temperatury makaronu sprawia, że zmniejsza się ilość wchłoniętych do organizmu niezdrowych węglowodanów, a zwiększa ilość dobrego błonnika."

Edytowano przez Moniqaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gretta
Dnia 7.04.2025 o 21:26, Moniqaa napisał:

i jeszcze... cytuję:

No to, to co ja pisałam. Gotuj jednego dnia, jedz następnego. 

Choć nie wszystko tak można, bo nie smakuje.

  Pozdrawiam Monika  :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

Hej.

Od półtora tygodnia wdrażam się w regularne ćwiczenia. Robię cardio przez 20-30 minut średnio 4 razy w tyg. I mimo że to dość krótko na plecach mam zawsze na końcu pot. Jeśli chodzi o siofor to kilka razy zapomniałam go wziąć, np. wezmę go raz a powinnam już dwa razy dziennie. Wciąż czuję się po nim fatalnie, mdli mnie i ślina robi mi się taka lepka. Mam też zgagę jak w ciąży. Jeśli nie minie to za jakieś 2 tyg. to coś czuję że po prostu te dolegliwości mnie pokonają. Z dietą jest dobrze do godz. 17, a wieczorem wciaż jem trochę za dużo. Tyle że jem mniej i to zdecydowanie mniej węglowodanów. To tak po krotce u mnie. A u Was jak tam syt.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai
Napisano (edytowany)

Dziś pożarte ( w sensie za dużo świątecznego jedzonka) ale i poćwiczone ( 50 min.cardio z YouTube).

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMai

Hop hop jest tu kto????

U mnie sytuacja wygląda tak, że organizm chyba przyzwyczaił się już do sioforu, nie mam aż takich po nim dolegliwości co wcześniej, tylko jeszcze czasem nie wychodzi mi systematyczność w braniu go po 3x dziennie. Niestety waga wciąż nie spada mimo że go biorę i nawet ćwicze 3 razy w tygodniu już chyba prawie że 3 tygodnie. Endo mówiła żeby cardio ćwiczyć więc odpalam sobie na telewizorze treningi taneczne lub jakiś chiński aerobik. Wczoraj byłam na kijkach, przeszłam 6 km. Myślę że bede z ćwiczeniami eksperymentować bo chcę żeby waga ruszyła. Co do diety to sama jak z nie wiem. Niby nie jest źle ale waga stoi więc może jestem zbyt optymistyczna. Mimo że postępów narazie brak, jestem zdeterminowana. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 667
    • Postów
      259 219
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      925
    • Najwięcej dostępnych
      13 845

    Ivannoh
    Najnowszy użytkownik
    Ivannoh
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • zwenka
      Zanim pójdę do lekarza, chciałabym wiedzieć, co u was działa doraźnie lub pomaga utrzymać skórę w lepszym stanie na co dzień.
    • Nafto Chłopiec
      Wczoraj poszło 14km w niezłym czasie, a do debiutu jeszcze 3 miesiące. Będzie ogień 😁💪
    • Nafto Chłopiec
      Wszystkie te zestawy są bardzo realistyczne 😎
    • KapitanJackSparrow
      Dobra, jak pojawi się potomek będzie jak znalazł. 
    • Nafto Chłopiec
      Też mam 😴😴😴
    • KapitanJackSparrow
      No to gratuluję córki...👏
    • Pieprzna
      Nieee, mała sama sobie poradziła. Na początku jeden błąd zrobiła a potem już poszło gładko.
    • KapitanJackSparrow
      Mała dostała a duża ułożyła? 😛  Yyyyy to u ciebie na chacie? 😉
    • Nomada
      Nie do końca. Levon Erzinkyan był mikrobiologiem, więc temat znał. Z Augusto Odone łączyła go jedynie determinacja. Odone był ekonomistą. Determinacja, niezłomność i chęć zrozumienia tematu dla Odone była kluczem do rozwiązania zagadki.  
    • Taka-Jedna
      Witam po długiej przerwie!  Zauważyłam, że na YT pojawia się coraz więcej muzyki tworzonej przez AI, w tym covery. Niektóre tak mi wpadają w ucho, że aż postanowiłam tu przyjść i założyć temat im poświęcony    Smells Like Teen Spirit (1960’s Country Version) | Nirvana Cover    Come As You Are (Vintage Country Style) Nirvana Cover | Red Dead   Dżem - Czerwony jak cegła (AI Trap Cover)   Czerwone Gitary - Jest taki dzień (ROCK COVER) | Wyczochrane Bobry  
    • Pieprzna
      Zobaczcie co moja mała dostała 😀 Pół dnia i ułożone. Bardzo realistyczny ten storczyk 🥰
    • la primavera
      ,,Minuta ciszy " to niemiecko-duńska opowiesc o miłości. Trudno było mi sobie wyobrazić, by język niemiecki w ogóle  potrafił  przebić się przez swoją szorstkość  i opowiedzieć o miłości. Ale moje uprzedzenia okazaly sie nic niewarte,  bo wyszła im całkiem zgrabna historia, solidne europejskie kino.   Cala historia  toczy się w nadmorskiej niemieckiej miejscowości w której mieszka Christian. Kończą mu się wakacje,  podczas których  pomagał ojcu w wyławianiu kamieni i przed nim ostatni - maturalny- rok w szkole. W mieście pojawia się Stella, która wyjechała stąd dawno temu do Londynu.  Wraca teraz w rodzinne strony jako pani od angielskiego. I z miejsca rozkochuje w sobie chlopaka.  Zatem taka to będzie historia- o uczniu i jego nauczycielce. Banalne? Nie w tym wydaniu.    Portowy klimat, bliskość przyrody,  morze, plaza, domek na wyspie, koniec wakacji wszystko to oczywiście sprzyja romantycznej miłości, którą poznajemy przez opowieść Christiana - w tej roli bardzo dobrze wypadl Jonas Nay- ale bardzo ciekawe tło robi społeczność tej miejscowości, ich reakcje jako obserwatorow niecodziennych zdarzeń. Mnie bardzo zaciekawiła postawa rodziców chłopaka,  zwłaszcza ojca,  który nie patrzy na syna jak na malolata któremu w głowie zaszumialo, tylko rozumie i szanuje uczucie. To są dwie piękne sceny- rozmowa przy stole całej rodziny i druga podsłuchana przez Christiana rozmowa między rodzicami. Można kazdemu życzyć takiego ojca,  który zna wartość I siłę miłości. I tak toczy się ta opowieść którą Stella zapisuje słowami ,, miłość, Christianie,  jest ciepłym prądem który cię prowadzi "   Ładny film.
    • Vitalinka
      bo koń upadł obok drzewa, a on wprost na gałęzie, które zamortyzowały upadek, co nie znaczy, że powinien po tym skakać jak nowo narodzony 😄Rozciąć takiego konia i go wypatroszyć to jaka musi być siła, a on to zrobił po tym upadku. Jeszcze w tak zwanym międzyczasie uratował jakąś Indiankę od gwałtu.   Ja gdybym nawet przeżyła ten atak niedźwiedzia, to umarłabym z zimna jakby mnie nieśli na tych noszach (hipotermia murowana🥶😄) i by było po filmie...😄😄😄a do wody w zimie bym nie weszła, a oni co rusz czy trzeba czy nie to w butach do wody, nie wiem...może ludzie kiedyś byli bardziej odporni...
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Chi
    • Miły gość
      Uratowany 
    • la primavera
      Hmm..omijałam ten film bo gdzieś mi się zakodowało, że to smutna historia o umierającym dziecku. A to jednak nie tak,  zatem mogę obejrzeć.  Przypomina mi to trochę  historię powstania probiotyku  Narine, bardzo ciekawą  choć chyba  niesfilmowaną.  Kawal dobrego kina  Magia kina. Najważniejsze, że działa. 🙂
    • KapitanJackSparrow
      Jacka wyrwał ze snu hałas dobiegający z parteru. Brzmiało to jak… telefon? A nieee — jednak nie. Raczej coś między łoskotem walącej się szafy, a uderzaniem łyżki o spód garnka przez kucharza pozbawionego litości. — Co tam się, do stu piorunów, kotłuje na dole? — mruknął, rozglądając się ospale po izbie. W przestronnym łożu obok niego leżała czarnowłosa piękność, której kibić wyglądała tak, jakby sama natura uformowała ją specjalnie do pozowania w blasku wschodzącego słońca. Jack na moment przymknął oczy, wspominając noc, która mogła spokojnie konkurować z najlepszymi rozdziałami romansów: tych z okładkami, na których dorośli mężczyźni mają bardziej lśniące włosy niż bohaterowie fantasy. Jej długie czarne włosy, które jeszcze parę godzin temu opadając, łaskotały go w twarz, teraz spoczywały na kołdrze w artystycznym nieładzie — jakby sam wicher nocy zrobił im profesjonalną sesję zdjęciową. Delikatnie wydostał się z jej objęć (co wymagało zręczności sapera i odwagi odkrywcy), zgarnął z podłogi odzienie i ruszył na dół, gotów zmierzyć się z… czymkolwiek, co tłukło się tam o świcie jak pralka na zużytych łożyskach.  Na dole przywitał go znajomy pejzaż: dekadencki chaos. Stosy talerzy, butelek i szklanek zalegały jak eksponaty w muzeum imprezy, na której czas stracił znaczenie. Jednym słowem: balanga. Dwoma słowami: poważna balanga.🤣  Przy stole zaś siedział Jacenty, który — jak gdyby nigdy nic — pałaszował słynny bigos Liliany, wyglądając przy tym jak ktoś, kto właśnie ogłosił rozejm z rzeczywistością .Raz  po raz stukał łyżką i dno garnka do chwili aż zobaczył intruza.  — Słuchaj, Jack — powiedział, przeżuwając z godnością króla ucztującego w piżamie — jedzie tu jakaś ekipa telewizyjna. Będą kręcić reality show. O bigosie. Podobno o moim bigosie. Jack spojrzał na niego, na kuchnię i na ogólny dramat przestrzeni. Faktycznie: niezły bigos się szykował. W różnych znaczeniach. I wtedy jak bumerang — choć raczej jak bumerang wystrzelony przez maga, więc z efektem dźwiękowym — wróciły do niego słowa Liliany, wypowiedziane poprzedniej nocy: „Ale niech i tak będzie — niech noc zdecyduje, co z nas zostanie do rana”. „Ale pamiętaj, kapitanie, każde życzenie ma swój haczyk…” Jack westchnął. No i pięknie. Noc zadecydowała. A teraz telewizja przyjeżdża kręcić bigos.
    • KapitanJackSparrow
      Maro a może jakiś Netflixowy temat polecanek do oglądania?  Ja ostatnio zaliczyłem Odrzuceni. Można popatrzeć, to western. Fajny ale czuję pewien niedosyt emocji. Oglądałaś?
    • zielona_mara
      Zjawa... ile tam się dzieje : ) atak niedźwiedzia, ucieczka wpław rwąca rzeką (?) skok z urwiska na pędzącym koniu prosto na jakieś wysokie drzewa... koń nie przeżył, a on owszem : ) później wypatroszenie tego konia i sen w jego wnętrzu bo było jeszcze ciepłe... tempo było zdecydowanie inne porównując z tamtym filmem. : )
    • Vitalinka
    • zielona_mara
      Upłynęło już trochę dni to podam tytuł filmu o który pytałam... świeżo po obejrzeniu wkleiłam : ) "Osobliwość"
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...