Skocz do zawartości
  • Niebo
  • Borówka
  • Szary
  • Porzeczka
  • Arbuz
  • Truskawka
  • Pomarańcz
  • Banan
  • Jabłko
  • Szmaragd
  • Czekolada
  • Węgiel


la primavera

Całkiem niezły film kiedyś tam obejrzany to...

Polecane posty

la primavera

,,Tyle co nic "

Całkiem niezły debiut  Grzegorza Dębowskiego, który w swoim filmie przestawił historię  Jarka Martyniuka( mówi, ze to nie rodzina 😉),  rolnika,  który staje na czele protestu  wobec posła sprzeniewierzajacego się wartościom  o których  mówił gdy prosił o głos. 

Tłem jest mała wieś i zmiany, które zachodzą w jej mieszkańcach, bo choć wspólnie postanawiają  posła ukarać,  to osobno każdy z nich szuka innego życia, jeśli nie dla siebie, to dla swoich dzieci. Jarek ciągle wierny rolnictwu widzi w uprawie roli sens życia  nie tylko swojego,  sięga głębiej i widzi w tym tożsamość norodową i bezpieczeństwo. 

 

Tak więc jest Jarek,  jest poseł, jest ksiądz, rodzina i przyjaciele. Z tych przyjaciół jednego ubywa,  odnajduje się w kupie gnoju,  który rolnicy  wywalili posłowi przed dom. Próbując dowiedzieć  się jak zginął, Jarek odwiedza sąsiadów,  chce o nim rozmawiać,  ale chłopy we wsi twarde, nie skore do zwierzeń , nie czuć tam wspólnoty. Z tragedii płynnie przechodzą do wesela. Jarkowa niezgoda jest niezrozumiana,  nie wzusza tu nikogo,  widać, że każdy myśli tu już  tylko o sobie, czując, że dla ich dzieci ta ziemia  znaczy tyle co nic. 

 

Film moze troche topornie nakręcony, jakby mu  brakowało zmiękczenia rysów. Czasem przypomina reportaż, dokument. Ale ma dość ciekawe dialogi. Końcowe  spotkanie Jarka z posłem i ich rozmowa jest interesująca. W sumie wiemy, ze tak jest ale wiemy również,  że tak być nie powinno. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


la primavera

,, Świnia" 

Nicolas Cage w filmie Michaela Sarnoskiego gra samotnika z leśnej głuszy, zarośniętego,  brudnego człowieka. Raz w tygodniu przyjeżdża do niego  mlody piękny i bogaty biznesem, który  odbiera od niego bardzo pożądane trufle. Wspólniczką w truflowym interesie jest świnia, która te trufle znajduje.  Świnia mieszka i spi z Cagem, jedzą prawie że z jednego talerza, chodzi przy nim jak pies. 

Tyle wiemy na początek 

Akcja zaczyna się gdy Świnia zostaje  porwana a Cage ruszą by ją odnaleźć.  Towarzyszy mu w tym mlody i bogaty, nie do końca szczęśliwy, że ma wozić śmierdzącego łachmaniarza swoim pięknym autem, po miejscach  gdzie ma znajomych i gdzie prowadzi interesy. Jednak wkrótce uświadomi sobie,  kim naprawdę  jest człowiek z lasu. A ten milczący Cage, tymi niewieloma rozmowami,  ktore przeprowadzi, pokaże i młodemu  i nam, gdzie  zaszliśmy lub dokąd dążymy spełniając oczekiwania świata, uciszajac własne serce pieniędzmi, pozycją,  sukcesem. 

Piękny film, chociaż średnio lubię Cage'a,  to bardzo mi się podobała  jego rola. Cicha,  spokojna ale jednocześnie  mocna postać, która chce odzyskać swojego przyjaciela

 Nie ma w nim zemsty, nie leje wszystkich  którzy stają mu na drodze lub są powiązani z porwaniem. Łatwo przyczepić się jego rękawa by poznać drogę,  którą zamierza przejść, poznając jednocześnie  historię  kim był, zanim jego najlepszym przyjacielem została świnia.

 

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
45 minut temu, la primavera napisał:

Nie ma w nim zemsty, nie leje wszystkich  którzy stają mu na drodze lub są powiązani z porwaniem.

avd.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

  "Aniołowie są wśród nas"

Film opowiada  historię, która wydarzyła się naprawdę.  To ważne, bo inaczej bardzo łatwo można zakwalifikować film do naciąganych do granic możliwości łzawych historyjek. Natomiast  jeśli naprawdę istniała dziewczynka, która potrzebowała pomocy i której naprawdę pomogła obca osoba, i jeśli naprawdę  tyke przeciwnosci losu trzeba bylo pokonać, to to wszystko wygląda zupełnie inaczej.  

 

Hilary Swank  w roli fryzjerki która ratuje świat pewnej obcej rodziny,  borykającej się ze śmiercią, chorobą, długami. Ona sama nie ma łatwo,  męczą ją demony, które mieszkają na dnie butelki, a mimo to staje  do walki o obce dziecko. Prosząc, angażując,  obiecując doprowadza nas do końca filmu, gdzie można zobaczyć  prawdziwych bohaterów w ujęciach z tamtych czasów i dowiedzieć się co było dalej. 

 

,,Biała sukienka "

Pierwszy raz obejrzany parę lat temu w Boże Ciało. W to Święto ten film zawsze leci na którymś kanale i szukam go, by obejrzeć choć kawałek. 

Pewnien mężczyzna zabiera autostopowicza.  Czas podróży poświęcają  na religijno- światopoglądowe dyskusje. Temat rozmowy wziął się  z tego, że w dniu w którym podróżują  jest Święto  Bozego Ciała  Bardziej wyrazisty  w swoich antykoscielnych poglądach jest kierowca. Stonowany  autostopowicz raczej dopytuje,  niż wyraża swój pogląd. 

Druga akcja toczy się w podlaskiej  wsi, gdzie parafianie  przygotowują  się do procesji  mierząc sie z pogodą, z zepsutym autem, uszkodzonym mikrofonem, pijanym kościelnym, sąsiedzką wrogoscią i przypaloną białą sukienką.

 

,,wierzyć to ty może i nie wierzysz, ale pewny to ty juz nigdy nie będziesz"

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Pamięć"

Film Michela Franco z Jessica Chastain i Peterem Sarsgaard w roli Sylvii i Saula.

Sylvie poznajemy pierwszą,  jest mamą nastoletniej  córki,  pracuje w domu opieki,  chodzi na spotkania aa, nie pije  od 13 lat, ma siostrę. Bardzo pilnuje córki,  która chciałaby wieść życie normalnej nastolatki, nie zgadza sie na imprezy obawiając  się tam wszystkiego najgorszego. Jej małe i skromne mieszkanie chronione jest zamkami  i alarmami. Nie rozmawia ze swoją matką.

Saula poznajemy, gdy  po spotkaniu absolwentów  szkoły, przysiada  się do Sylvii, a potem podąża  za nią do jej domu i  spędza pod nim  noc, spiac na ulicy. Okazuje się, że cierpi na demencję.  Pamieta dawne  sytyacje ale tych  świeżych już nie. Zatem nie wie co tu robi ani skąd przyszedł. Przyjeżdża  po niego brat, który sprawuje  nad nim opiekę. 

I tak zaczyna się znajomość dwojga ludzi, z których jedno musi sobie radzić z przeszłością której nie da się zapomnieć, a drugie  zapomina wszystko.

Film wybitny. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Kertu, miłość jest ślepa"

 

Kertu to trzydziestoletnia kobieta,  mieszkająca z rodzicami  na małej  estońskiej  wsi, gdzie wszyscy o sobie wszystko wiedzą  i znają  się. Ale Kertu  nie ma tu znajomych, nie ma koleżanek. Z nikim nie rozmawia  nie szuka kontaktu z innym. Rodzina twierdzi,  że jest chora, upośledzona i tak traktują ją mieszkańcy,  jako niespełną rozumu. 

Villu  to z kolei miejscowy lump, przepija wszystko, co uda mu się zarobić. Jest przy.tym na tyle przystojny i mlody,  że - jak to mówią we wsi- miał tu każdą. Takiego  Villu przedstawia  nam wieś, obraz upadku.

 

Ale Kertu Villu się podoba. Jest listonoszką i przynosi mu kartkę, którą sama do niego napisała. Kilka słów,  prawdopodobnie przepisanych z innej kartki, ale tak pięknych,  że ten przepity mózg Villego otwiera się na coś,  czego  nigdy nie widział,na poezje  której nie znał. Na Kertu.

I kiedy nadejdzie noc świętojańska i jedno z nich zawoła   "chodź" to  drugie za nim pójdzie. 

 

Mogloby być jak w piosence,  że "brzydka  ona, brzydki on, a taka piękna miłość" Ale jest jeszcze ojciec dziewczyny,  który  nie pozwoli,by ktoś zabral mu Kertu. Zbulwersowany zniknięciem dziewczyny na całą noc, wysyła po nią- gdy już się odnajdzie w domu Villego- żonę i drugą  córkę. One też nie są zbyt mile, wracają z Kertu do domu  i wtedy  zaczynamy poznawać rodzinę od środka.. Ach, więc to tak..

 

Film pokazuje życie na uboczu kraju, wszystkie grzechy małych osad. W tym wszystkim zaś jest miłość, która raz doświadczona nie pozwala o sobie zapomnieć. Odrzucona lub przyjęta wszystko zmieni.  Niespełniona  odbierze życiu sens, ale doda niesamowitej siły, jeśli ją sie wezmie w dłonie. 

 

Piękny film. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

, Sztuka ścigania  się w deszczu '

 

Czytałam lata temu raz w życiu książkę Danielle Steel. Nie pamiętam tytułu  ale był tam piękny, mądry i bogaty,  który spotkał na swojej drodze  pieknà i mądrą i stworzyli razem piękne życie, które nie trwalo długo  bo ona zachorowała  i umarła

 To nie była nawet połowa książki, a mi już zabrakło łez i bałam się kolejnych stron, tego, co złego jeszcze się  przydarzy w tej kiczowatej książce. Ale doczytałam  do końca i już nigdy więcej żadnej  powieści tej autorki nie wzięłam do rąk. 

 

I ten film wyglądał jakby był ekranizacją jej książki. 

Ze względu na psa obejrzalam do końca. 

Ale  to ani nie Marley ani nie Hachico. Nawet nie Szarik. Wymyślono mu rolę nadpsa, bo o ile sam pomysł filmu, gdzie narratorem jest pies jest ciekawy, to zrobienie z niego  geniusza o ludzkich cechach jest bardzo miernie. Zresztą wszyscy  tu są idealni. Pies, co rozumie  ludzką mowę, Danny, który jest najlepszym kierowcą rajdowym, jego żona  która jest najlepsza żoną na świecie, Teściowie,  którzy  są z kolei najgorszymi  tesciami. Aż mnie dziwi,  że to nie jest netflixa.

Szkoda czasu i łez.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Grizzly Man"

Herzog zrobił film dokumentalny o Timothym Treadwellu, człowieku, który spędził w parku narodowym na Alasce  trzynaście sezonów  wśród niedźwiedzi. Ostatniego wyjazdu nie przeżył. Podobnie jak jego dziewczyna, ale o niej w filmie nie ma za wiele,  bo ten samozwańczy  obrońca niedzwiedzi  filmuje tylko siebie,  słowem nie wspominając,  że ma tu towarzyszkę. 

Na film składają się nagrania Treadwella, które robił podczas wyjazdow, wspomnienia osób, które  go znały i spojrzenie  na jego działalność innych ludzi  zajmujących się parkiem i przyrodą. 

 

Im dłużej trwa film, tym główny bohater traci w mych  oczach. Z miłośnika zwierząt,  pasjonaty, odważnego człowieka zostaje dzieciak, który sam nie wiedział co ma w życiu robić. Uważa się za znawcę niedźwiedziej mowy, ich przyjaciela   obrońcę, podchodzi do nich na wyciągnięcie  ręki,  oswaja lisy, drapie za uszami.To wszystko w parku narodowym, gdzie zwierzęta  maja żyć w wolności  nie niepokojone przez ludzi.  Nie wiem,  przed kim chciał bronić niedźwiedzi,  jesli jedyna scena, gdy jacys ludzie  rzucają w niedźwiedzia kamieniami pozostaje bez jego reakcji. Siedzi za drzewem i filmuje. Taki obrońca. 

 

Przemadrzaly,  krytykuje  straznikow parku,  zasady, wprowadzone  przez nich. I strasznie dużo mówi. Kłapie i kłapie, zagaduje każdy obraz. Jak można tyle mówić? 

 

Na koniec  reżyser odsłuchał nagrania z ataku niedźwiedzia w którym zginął Timothy i jego dziewczyna, które przechowywała jego była dziewczyna.  Doszedł do wniosku, że jest zbyt mocne,  by puścić je w filmie  i zasugerował zniszczenie kasety. Nie wiem po co ta  scena,  skąd w ogole pomysł, że mógłby to upublicznić.  

I jeszcze to rozsypanie  prochu chłopaka w miejscu gdzie zginął.  Jak do tej pory jego prochy miała jeszcze inna dziewczyna, mówiła, że była jego przyjaciółką.  Trzymała je w domu. Jego rodzice mieli tylko jego starego misia,  którym się bawił gdy był mały. To też taka doczepiona filozofia za pięć groszy, że ciągnęło go do niedźwiadków  od małego. Tak jakby w każdym dziecięcym  pokoju nie nie mieszkał pluszowy miś.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Dnia 25.06.2024 o 16:12, la primavera napisał:

,Grizzly Man"

Widziałem, dobry film i również polecam kinomaniakom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la primavera

,,Na bruk"

Niemiecki film z 2018 roku to historia pewnej eksmisji, podczas której Walter -pracownik firmy, która takie  eksmisje przeprowadza, rozpoznaje  w lokatorze swojego syna Jana. Chłopak, razem ze swoją rodziną, jako jedyni z całej kamienicy  nie zgodzili się na wyprowadzkę. Bronią się przed tym jak mogą  ale mają za przeciwników  złych ludzi, o czym jeszcze nie wiedzą.  Ale Walter wie. I próbuje im pomóc, nie zdradzając tego kim jest. Bo Jan go nie pamięta.

Walter nie był.obecny przy jego dorastaniu.  Dlaczego tak było, dowiemy się tego podczas kolejnych scen, które  płyną wolno, nie zarzucają słowami,  nie maja namiaru zdarzeń.

Film bardzo wyważony,  stonowany, nie kipi emocjami a raczej skrywa  je pod spojrzeniem, ruchem głowy, wyrazem twarzy. Są tacy aktorzy, którzy nic nie muszą mówić, by zostać zrozumianym.  Ten film  ma Rainera Bocka, który gra Waltera. Prowadzi nas przez ten film i pokazuje nawet nie tyle  życie swojego bohatera, co sytuacje, do których się dostosował. Wygląda, że wiedzie beznamiętne dni wypełnione  pracą, potem  kufel piwa i odpoczynek w domu. Ćwiczenia na sztandze, by pamietac, ze kiedyś  odnosil w tym sukcesy.

W obliczu zagrożenia  jego rodziny nie staje się naraz superbohaterem, który wypowiada wojnę swojemu szefowi, nie dostaje supermocy odkręcenia tego, co było złe

 Staje z tym co ma, bez wielkich przemyśleń szuka prostych rozwiązań,  poddania  nie uważa za złe, a ustąpienie silnieszemu za słuszne wyjście.  Jakby duch sportowca, który mówi  by nigdy się nie poddawać dawno uleciał z tego człowieka. 

 

W mojej ocenie film bardzo dobry,  toczy się tempem, który  lubię,  opowiada nie zarzucając słowami. Zaskakuje,  bo ciągle nie możemy się domyślić, co zrobi Walter by ocalić rodzinę syna. 

Polecam. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 412
    • Postów
      241 953
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      729
    • Najwięcej dostępnych
      3 042

    MyzhPRmob
    Najnowszy użytkownik
    MyzhPRmob
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Nafto Chłopiec
      Nie miał kiedy wybuchać ten wulkan? 🤬
    • wieczny student
      Emerytury takie jak piszesz , w ramach 900 - 1100 zł były przyznawane w ostatnich 2 latach poprzedniej kadencji PO . W czasach PiS - u emerytury radykalnie się podniosły. Dodatkowe emerytury 13 - 14 - stki , oraz 500 + , 800+ dla dzieci mają bardzo ważne wykluczenie z dostępu komornika . Nawet zadłużeni  rodzice dzieci czy dziadkowie mogą spać spokojnie. Nie musieli się bać że nie będą mieć na podstawowe potrzeby. Ale nowa obecna koalicja PO - PSL już ucięła około1000 zł z jesiennej 14 - stki i nie wiadomo czy nie pójdzie dalej.      
    • Monika
      A najlepsze, że ten Chris Pratt NAPRAWDE wygląda lepiej taki utyty niż z kaloryferem  jakaś wredna twarz mu się robi jak chudnie      
    • Quill
      Dzięki, wzajemnie 🙂    
    • Quill
    • Quill
      ❤️  
    • Quill
      I lato w moim sercu, każdym naszym miejscu 😉    
    • Quill
    • Quill
      Ponoć jest wszędzie 😉    
    • Quill
    • Quill
      Cukier bym pominęła, wystarczy słodycz z czereśni, no ale to ja 😉
    • Miejscowy
      Za każdego rządu, bez względu na partie była pomoc socjalna, która wspierała biedne rodziny.  I w każdym kraju tak jest.  Tylko że w Polsce poziom pomocy socjalnej zawsze był niski, w porównaniu do bogatszych krajów w Europie zachodniej.  Jeśli ktoś ma dobrą prace, ma dobre dochody z takiej pracy, to utrzymuje się z tego co sam zarabia i państwo niczego komuś takiemu nie daje.  Zresztą, zasiłki dla rodzin w Polsce, wymyślone przez PiS: 500 I 800 plus i tak nie przysługują wszystkim, bo tylko dla samych rodzin, w których są dzieci. Nawet małżeństwa bezdzietne nie mogą liczyć na te pieniądze, bo nikt nie da im takich pieniędzy.  Muszą być dzieci w małżeństwie i rodzinie.  Samotni, którzy rodziny nie mają ( a takich w Polsce jest dużo ludzi ), którzy pracują, płacą podatki, opłaty różne nie mogą liczyć na nic od państwa.  Skoro mają pracę, mają dochody to z tego żyją.  Czyli, samotny nawet jakby pracował za tysiąc pięćset złotych miesięcznie i nie wyżyłby z tego, to też nie może liczyć na nic od państwa.  Bo nawet jeśli chciałby uzyskać jakieś wsparcie socjalne, to na jakiejś podstawie.  Jeśli są dochody z pracy, nawet bardzo niskie, to już przepisy pokazują o: pomocy społecznej i socjalnej, że: żadne świadczenie nie przysługuje.  A już na pewno nie na stałe.  Trudno jest, z tego co ja się orientuję uzyskać z pomocy socjalnej jakieś świadczenie na stałe.  No bo na jakiej podstawie?  Także, przepisy w Polsce, o: pomocy socjalnej były i są dość rygorystyczne.  No ale to najczęściej lokalne samorządy w Polsce zarządzają instytucją pomocy socjalnej i społecznej.  Za nic i bez podstaw nikt nie otrzyma żadnego zasiłku, świadczenia. 
    • Gość w kość
      ale podoba mi się, na pewno bardziej niż... ... strach przed konsekwencjami🙄 strach też może być negatywny,
    • Gość w kość
      przez żołądek do... głowy? tego nie znałem🤔
    • Gość w kość
      yhym🤔  
    • Gość w kość
      wymówki, na końcu zawsze wygrywa najlepsza drużyna🤷‍♂️
    • Miejscowy
      Już było w Polsce, od 2006 roku tzw. Becikowe na urodzone dzieci i to funkcjonuje cały czas.  Na każde urodzone dziecko przysługiwało po tysiąc złotych, jednorazowej kwoty.  No a, zamiast wprowadzić najpierw 500 plus, a teraz 800 plus, to lepiej było podnieść świadczenie "Becikowego" z 1000 zł. do 3000 zł.  To byłoby mało pomocy dla rodzin z dziećmi?  Pomoc socjalna, to nie... rozdawanie...  Bo Becikowe to tylko jednorazowa kwota dla każdej rodziny, w której się urodziły i rodzą się dzieci.  Ale to ma kryteria dochodowe, no bo wiadomo, że bogaci rodzice nie mogą już liczyć na to świadczenie, z uwagi na zbyt wysokie dochody z pracy.  I to jest normalna, sprawiedliwa pomoc dla rodzin z dziećmi.  Poza tym rodziny także mogły liczyć na inne świadczenia z pomocy socjalnej i tak było za każdego rządu.  Ale oczywiście tylko rodziny potrzebujące i biedne.  Jaki jest sens finansować bogatych, a przynajmniej takich, którzy mają swoje pieniądze na utrzymanie rodziny?  Wyobraź sobie, że PiS, a teraz i obecny rząd dalej finansują rodziny, w których tam są wysokie dochody z pracy?  To jest: marnowanie pieniędzy, które można by przeznaczyć na inne, wazne cele...  Bo tam, gdzie są rodziny z dobrą i bardzo dobrą sytuacją finansową, to sobie poradzą finansowo, bez żadnych pieniędzy od państwa.  Mi chodzi tylko o to, by to było sprawiedliwe.  Nigdy nie byłem przeciwny, aby wspierać potrzebujących i rodziny.  Ale to musi być mądre, gospodarne i sprawiedliwe, a nie jest takie w Polsce.  Jeżeli się daje tym, którzy mają sporo pieniędzy, to jest to niegospodarne.  Na to budżet musi wydawać, niepotrzebnie wiecej środków, a mógłby to zaoszczędzić.  Emeryci powinni mieć podniesione, normalnie emerytury, ze składek emerytalnych.  A i tak od wielu lat, za innych rządów także budżet musiał dokładać, z podatków ileś miliardów złotych do emerytur, bo inaczej dużą część emerytów nie otrzymywałaby żadnej emerytury.  Zabrakłoby ze składek.  A uwierz mi, że w Polsce żyje bardzo wielu, biednych emerytów, którzy nie mogą wyżyć z tysiąca złotych emerytury ( a są i tacy emeryci, którzy mają poniżej tysiąca ) i takie osoby muszą korzystać z pomocy socjalnej i społecznej, bo by umarły z głodu.  Więc, państwo i tak od wielu lat, od lat 90 - tych wspierało biednych emerytów.    I co Ty na to?? 😊
    • andromeda
      Księżyc emanuje  światło odbite od Słońca. To więc  ze Słońcem coś się dzieje dziwnego. Są ostrzeżenia o wielkich protuberancjach  na Słońcu.
    • andromeda
      Negatywne myśli można bez trudu pomniejszyć . Zajmowano się tym problemem w poprzednich wiekach. Najskuteczniejszy okazało się , że jest jęczmień, kasza jęczmienna i palone zmielone ziarno  znane jeszcze nie dawno pod nazwą kawa zbożowa. Chleb jaki pieczono w czasach Jezusa też był właśnie z jęczmienia.      
    • Alina
    • Chi
      Słonecznego, leniwego weekendu wszystkim 🙂
    • Chi
      i    
    • Chi
    • teodor44
      Destrukcyjne negatywne myśli część 3   W związku z nieskutecznymi metodami, na pozbycie się negatywnych myśli - zachowań. Podaje metodę sprawdzoną i skuteczną.  Ekosystem jest stworzoną jedną wspólną całością życia, w którym stworzone rodzaje informacji żyją w symbiozie, czyli tworzą wspólnie życie. Natomiast ludzie, którzy są ich konsumentami. Nie żyją w symbiozie, tylko w ekosystemie negatywnymi myślami-zachowaniami czynią destrukcje, za którą na pewno poniosą konsekwencje. Metodą sprawdzoną i skuteczną na pozbycie się negatywnych myśli-zachowań jest trwała nieustająca świadomość, że negatywne myśli-zachowania. W ekosystemie czynią destrukcje - źródło wszelkich dramatów, cierpień i śmierci ekosystemu. Za które na pewno poniesie się konsekwencje.
    • Chi
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...