Skocz do zawartości


Chi

ABORCJA - Jeśli potrzebujesz pomocy

Polecane posty

Arkina
4 minuty temu, dorka84 napisał:

Będąca w piątym miesiącu ciąży, pani Izabela zmarła w szpitalu na sepsę. Prawie dobę przed śmiercią pisała do swojej mamy, że boi się o swoje życie. Zdaniem pełnomocnika rodziny, lekarze ze szpitala w Pszczynie czekali aż płód sam obumrze, nie podejmując działań, które mogłyby uratować życie kobiety.

 

Wady prenatalne

 

Pani Izabela była w 22. tygodniu ciąży. Z badań, które wykonała na początku września, wynikało, że dziecko może mieć liczne wady. Mimo tego, zdecydowała się donosić ciążę.

 

- Wnuczka przewróciła się podczas zabawy i rozbiła nos. Był duży krwotok. Córka pojechała z nią do szpitala do Bielska-Białej. Jak wracała ze szpitala, zadzwoniła i powiedziała, że chyba odeszły jej wody, pewnie ze stresu. Dostała skierowanie do szpitala w Pszczynie – opowiada pani Barbara, matka Izabeli.

 

Kobieta do szpitala miała stawić się następnego dnia. Matka pani Izabeli podkreśla, że córka bardzo się bała, o czym pisała jej w wiadomościach.

 

„Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć”, cytuje pani Barbara.

 

Przeczuwała śmierć?

 

Pani Izabela pisała do matki tak, jakby przeczuwała swoją śmierć. W kolejnych wiadomościach poinformowała ją, że zaczyna się bardzo źle czuć. Podejrzewała sepsę, co niestety okazało się właściwą diagnozą.

 

Kolejne wiadomości były coraz bardziej niepokojące.

 

„Dali kroplówkę, bo z gorączki się trzęsłam. Dobrze, że termometr wzięłam, bo nikt nie mierzy. Miałam 39.9”, przywołuje pani Barbara.

 

- Sygnalizowała, że się boi o życie, że się bardzo źle czuje. Pisała, że na szczęście nie była sama na sali i jakaś kobieta wezwała lekarza, bo ona sama już nie była w stanie – mówi pani Barbara.

 

Rodzina twierdzi, że pani Izabela wyraźnie sygnalizowała personelowi szpitala, że źle się czuje. Podkreślają, że nikt nie monitorował, ani stanu płodu, ani matki, czekając biernie aż płód obumrze.

 

W końcu wykonane USG wykazało, że 22-tygodniowy płód obumarł. Podjęto decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Niestety, pacjentka zmarła.

 

- Nie mogłam w to uwierzyć, myślałam, że to nieprawda. Jak mogło spotkać ją takie coś w szpitalu? Przecież poszła tam po pomoc – zastanawia się matka pani Izabeli.

 

- Przyszedł szwagier z informacją, że Iza nie żyje. Nie mogłem w to uwierzyć, ale po chwili ubrałem się i poszedłem na policję. Szwagier pytał mnie, skąd wiem, że doszło do przestępstwa. Odpowiedziałem, że po wiadomościach, które wysyłała mnie i mamie ze szpitala – dodaje Michał, brat zmarłej kobiety.

 

Prokuratura prowadzi śledztwo. Lekarz, który pełnił wówczas dyżur, został dziś wezwany na przesłuchanie. Jak nieoficjalnie wiemy, nie uznaje, by popełnił jakikolwiek błąd, czy też niewłaściwie opiekował się pacjentką.

 

- Nigdy się z tym nie pogodzę, że jej już nie ma. Wydaje mi się, że to sen, z którego się obudzę, a ona do mnie przyjdzie. Wolałabym swoje życie za nią oddać. Nie wiem, jak to dalej przeżyję – zastanawia się pani Barbara. 

 

Tak się zastanawiam, czy odpowiedzą za to lekarze, pielęgniarki, które/ którzy byli na dyżurze, czy zostanie w białych rękawiczkach zamiecione pod dywan, XXI wiek mamy, podobno. Brak słów...

 

 

Nie obserwuję tej sprawy szczegółowo (wiem, że się wydarzyła) ale nasuwa mi się pytanie. Skoro było zagrożenie życia kobiety dlaczego czekali na obumarcie płodu? Przecież mogli skorzystać z drugiej możliwości, że ciąża jest zagrożeniem życia kobiety? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Chi
10 minut temu, dorka84 napisał:

Będąca w piątym miesiącu ciąży, pani Izabela zmarła w szpitalu na sepsę. Prawie dobę przed śmiercią pisała do swojej mamy, że boi się o swoje życie. Zdaniem pełnomocnika rodziny, lekarze ze szpitala w Pszczynie czekali aż płód sam obumrze, nie podejmując działań, które mogłyby uratować życie kobiety.

 

Wady prenatalne

 

Pani Izabela była w 22. tygodniu ciąży. Z badań, które wykonała na początku września, wynikało, że dziecko może mieć liczne wady. Mimo tego, zdecydowała się donosić ciążę.

 

- Wnuczka przewróciła się podczas zabawy i rozbiła nos. Był duży krwotok. Córka pojechała z nią do szpitala do Bielska-Białej. Jak wracała ze szpitala, zadzwoniła i powiedziała, że chyba odeszły jej wody, pewnie ze stresu. Dostała skierowanie do szpitala w Pszczynie – opowiada pani Barbara, matka Izabeli.

 

Kobieta do szpitala miała stawić się następnego dnia. Matka pani Izabeli podkreśla, że córka bardzo się bała, o czym pisała jej w wiadomościach.

 

„Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć”, cytuje pani Barbara.

 

Przeczuwała śmierć?

 

Pani Izabela pisała do matki tak, jakby przeczuwała swoją śmierć. W kolejnych wiadomościach poinformowała ją, że zaczyna się bardzo źle czuć. Podejrzewała sepsę, co niestety okazało się właściwą diagnozą.

 

Kolejne wiadomości były coraz bardziej niepokojące.

 

„Dali kroplówkę, bo z gorączki się trzęsłam. Dobrze, że termometr wzięłam, bo nikt nie mierzy. Miałam 39.9”, przywołuje pani Barbara.

 

- Sygnalizowała, że się boi o życie, że się bardzo źle czuje. Pisała, że na szczęście nie była sama na sali i jakaś kobieta wezwała lekarza, bo ona sama już nie była w stanie – mówi pani Barbara.

 

Rodzina twierdzi, że pani Izabela wyraźnie sygnalizowała personelowi szpitala, że źle się czuje. Podkreślają, że nikt nie monitorował, ani stanu płodu, ani matki, czekając biernie aż płód obumrze.

 

W końcu wykonane USG wykazało, że 22-tygodniowy płód obumarł. Podjęto decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Niestety, pacjentka zmarła.

 

- Nie mogłam w to uwierzyć, myślałam, że to nieprawda. Jak mogło spotkać ją takie coś w szpitalu? Przecież poszła tam po pomoc – zastanawia się matka pani Izabeli.

 

- Przyszedł szwagier z informacją, że Iza nie żyje. Nie mogłem w to uwierzyć, ale po chwili ubrałem się i poszedłem na policję. Szwagier pytał mnie, skąd wiem, że doszło do przestępstwa. Odpowiedziałem, że po wiadomościach, które wysyłała mnie i mamie ze szpitala – dodaje Michał, brat zmarłej kobiety.

 

Prokuratura prowadzi śledztwo. Lekarz, który pełnił wówczas dyżur, został dziś wezwany na przesłuchanie. Jak nieoficjalnie wiemy, nie uznaje, by popełnił jakikolwiek błąd, czy też niewłaściwie opiekował się pacjentką.

 

- Nigdy się z tym nie pogodzę, że jej już nie ma. Wydaje mi się, że to sen, z którego się obudzę, a ona do mnie przyjdzie. Wolałabym swoje życie za nią oddać. Nie wiem, jak to dalej przeżyję – zastanawia się pani Barbara. 

 

Tak się zastanawiam, czy odpowiedzą za to lekarze, pielęgniarki, które/ którzy byli na dyżurze, czy zostanie w białych rękawiczkach zamiecione pod dywan, XXI wiek mamy, podobno. Brak słów...

 

 

 XXI wiek

 

A mam wrażenie, że świat codziennie od nowa staje na głowie. Kiedy wydaje się, że już nie może się wydarzyć nic straszniejszego, dopada nas kolejny dramat. Można by rzec, dramat za dramatem i ludzie którym ta część mózgu, która odpowiada za wyobraźnię, wnioskowanie, analogiczne myślenie nie szwankuje, są coraz bardziej przerażeni.

 

Uprzejmie donoszę.

 

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna

FB-IMG-1636271500843.jpg

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
Dnia 6.11.2021 o 00:11, Arkina napisał:

Nie obserwuję tej sprawy szczegółowo (wiem, że się wydarzyła) ale nasuwa mi się pytanie. Skoro było zagrożenie życia kobiety dlaczego czekali na obumarcie płodu? Przecież mogli skorzystać z drugiej możliwości, że ciąża jest zagrożeniem życia kobiety? ?

Kurde...nikt nic? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
27 minut temu, Arkina napisał:

Kurde...nikt nic? 

Ale co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
24 minuty temu, Pieprzna napisał:

Ale co?

Dlaczego nie dokonali aborcji ze względu na zagrożenie życia kobiety tylko czekali? Po co?

Chyba, że czegoś nie rozumiem. 

Nie obserwuję tej sprawy a wypowiadam się...moze powinnam się zorientować sama najpierw. 

Zrobię to... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
1 godzinę temu, Arkina napisał:

Dlaczego nie dokonali aborcji ze względu na zagrożenie życia kobiety tylko czekali? Po co?

Chyba, że czegoś nie rozumiem. 

Nie obserwuję tej sprawy a wypowiadam się...moze powinnam się zorientować sama najpierw. 

Zrobię to... 

 

Ja to widzę tak - to tacy sami partacze o których pisaliście przy historii waszych porodów. Olewają pacjentkę, nie stosują się do obowiązującego prawa. A polityczne hieny wykorzystują tę tragedię jako pretekst do kolejnych manifestacji proaborcyjnych i antyrządowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Midsummer Eve
2 godziny temu, Arkina napisał:

Kurde...nikt nic? 

Za życie pacjentki byli odpowiedzialni lekarze. Dlaczego nie zakończyli ciąży, pomimo, że nawet obecne zaostrzone prawo aborcyjne pozwalało im na to (zagrożenie życia matki)? Tylko czekali? Może rzeczywiście byli zastraszeni, wiedzieli, że "władza" będzie szukać dziury w całym, czy aby na pewno były wskazania i dążyć do tego, żeby ich pogrążyć? Więc każdy czekał, "byle nie na moim dyżurze, jakoś to będzie". A może po prostu byli bezduszni i leniwi i obojętni na los pacjentki i jej ewentualną śmierć... Każdy, kto miał do czynienia z lekarzami wie, że i tacy przedstawiciele tego powołania (bo to nie jest praca, to powinna być służba) się zdarzają. Z doświadczenia własnego lub z otoczenia. Obawiam się, że czynności śledcze jak zazwyczaj w takich przypadkach nie doprowadzą do prawdy, ani do ukarania winnych.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
32 minuty temu, Pieprzna napisał:

Ja to widzę tak - to tacy sami partacze o których pisaliście przy historii waszych porodów. Olewają pacjentkę, nie stosują się do obowiązującego prawa. A polityczne hieny wykorzystują tę tragedię jako pretekst do kolejnych manifestacji proaborcyjnych i antyrządowych.

Pewnie jakby dostali odpowiednio grubą kopertę inaczej by chodzili przy pacjencie.

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 godziny temu, Arkina napisał:

Dlaczego nie dokonali aborcji ze względu na zagrożenie życia kobiety tylko czekali? Po co?

Chyba, że czegoś nie rozumiem. 

Nie obserwuję tej sprawy a wypowiadam się...moze powinnam się zorientować sama najpierw. 

Zrobię to... 

 

No chyba nie rozumiesz....

Prawda jest taka że trudno ocenić czy byli to partacze czy zwyczajnie bali się podjęcie działania żeby nie zostać oskarżonym.

Ale wy wiecie lepiej i już wiecie, że byli to partacze. 

 

Sprawa jest w prokuraturze i okaże się jakimi pobudkami kierował się lekarz.

 

Co nie zmienia faktu, że na miejscu tego lekarza bez względu na przepisy, nie miałabym sumienia nie ratować życia tej kobiety.

 

Jednak to chore czasy, gdy przepisy mogą stanowić hamulec do ratowania życia, a lekarz musi być bohaterem i ratować czyjeś życie z narażeniem swojej wolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina

Niech zbadają ale to niesłychanie dziwne ten strach lekarza, kiedy prawnie ma możliwość zastosowania aborcji ze względu na zdrowie kobiety. 

Bal się konsekwencji a nie boi się teraz konsekwencji i sprawy na całą Polskę? 

Nie boi się, że nie uratował żadnego z żyć? Nie rozumiem takiej postawy. 

Po pierwsze...nie szkodzić. 

Edytowano przez Arkina
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
15 minut temu, Maybe napisał:

Jednak to chore czasy, gdy przepisy mogą stanowić hamulec do ratowania życia, a lekarz musi być bohaterem i ratować czyjeś życie z narażeniem swojej wolności.

Ty się lepiej orientujesz w tej tematyce więc powiedz czy rzeczywiście były jakieś procesy w sprawie rzekomego nadużycia prawa do aborcji w przypadku zagrożenia życia matki? 

 

Myslę, że dużo złego w myśleniu lekarzy wywołała oszczercza kampania medialna, w której trąbiono o całkowitym zakazie aborcji w Polsce. Prędzej środowiska proaborcyjne podsycają atmosferę zagrożenia konsekwencjami prawnymi dla lekarzy niż np.prokuratura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
46 minut temu, Arkina napisał:

Niech zbadają ale to niesłychanie dziwne ten strach lekarza, kiedy prawnie ma możliwość zastosowania aborcji ze względu na zdrowie kobiety. 

Bal się konsekwencji a nie boi się teraz konsekwencji i sprawy na całą Polskę? 

Nie boi się, że nie uratował żadnego z żyć? Nie rozumiem takiej postawy. 

Po pierwsze...nie szkodzić. 

Widzisz liczba badań prenatalnych też z jakiegoś powodu spadła. Moz dlatego że istnieje ryzyko wystąpienia poronienia. Lekarze mają swoje życie, rodziny, kredyty i nie chcą się narażać bo jak to później udowodni? Wszystko zależy na jakiego prokuratora trafi. Łatwo się mówi jak nie jest się w sytuacji tego konkretnego lekarza 

Mówię, że ratowałabym na jego miejscu życie, ale ja nie jestem w butach tego lekarza. Ja już nie mam rodziny na utrzymaniu, nie mam kredytów itp.

Tak jak powyżej Eve napisała, ta sytuacja to pewnie takie kukułcze jajo, które przerzucali z dyżuru na dyżur, bo nikt nie chciał podjąć tego ryzyka usunięcia ciąży. Mówisz o zagrożeniu życia kobiety, ale uwierz, że wszystko zależy od prokuratora, bo jak trafiłby na nawiedzonego mógłby dostać wyrok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
44 minuty temu, Pieprzna napisał:

Ty się lepiej orientujesz w tej tematyce więc powiedz czy rzeczywiście były jakieś procesy w sprawie rzekomego nadużycia prawa do aborcji w przypadku zagrożenia życia matki? 

 

Myslę, że dużo złego w myśleniu lekarzy wywołała oszczercza kampania medialna, w której trąbiono o całkowitym zakazie aborcji w Polsce. Prędzej środowiska proaborcyjne podsycają atmosferę zagrożenia konsekwencjami prawnymi dla lekarzy niż np.prokuratura.

Nie wiem, wie co się nie wypowiem.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
8 godzin temu, Maybe napisał:

Lekarze mają swoje życie, rodziny, kredyty i nie chcą się narażać bo jak to później udowodni? Wszystko zależy na jakiego prokuratora trafi. Łatwo się mówi jak nie jest się w sytuacji tego konkretnego lekarza 

Mówię, że ratowałabym na jego miejscu życie, ale ja nie jestem w butach tego lekarza. Ja już nie mam rodziny na utrzymaniu, nie mam kredytów itp.

Tak jak powyżej Eve napisała, ta sytuacja to pewnie takie kukułcze jajo, które przerzucali z dyżuru na dyżur, bo nikt nie chciał podjąć tego ryzyka usunięcia ciąży. Mówisz o zagrożeniu życia kobiety, ale uwierz, że wszystko zależy od prokuratora, bo jak trafiłby na nawiedzonego mógłby dostać wyrok.

Bosze o czym my tu mówimy? 

Bycie lekarzem to odpowiedzialność za życie ludzkie..pierdzielic kredyty i inne rzeczy. 

Co za lekarz skazuje kobietę na śmierć mając inna przesłankę do wyboru?

Tylko człowiek bez charakteru i kręgosłupa moralnego zaryzykuje czyjims życiem dla własnej wygody. 

On ma obowiązek chronić życie. 

Nie chcialabym do takiego trafić... 

 

 

 

Edytowano przez Arkina
  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 godziny temu, Arkina napisał:

Bosze o czym my tu mówimy? 

Bycie lekarzem to odpowiedzialność za życie ludzkie..pierdzielic kredyty i inne rzeczy. 

Co za lekarz skazuje kobietę na śmierć mając inna przesłankę do wyboru?

Tylko człowiek bez charakteru i kręgosłupa moralnego zaryzykuje czyjims życiem dla własnej wygody. 

On ma obowiązek chronić życie. 

Nie chcialabym do takiego trafić... 

 

 

 

Naprawdę? 

Ale lekarze też podlegają przepisom. Nie są świętymi krowami w tym kraju jak księża. 

Swoje święte oburzenie powinnaś skierować do twórców tak drankońskiego prawa. To nie jedyna ofiara tych przepisów. W innym mieście również czekano na poród obumarłego płodu bo bano się go usunąć.

A ile jest kobiet nieskierowanych na badania prenatalne?

Łatwo się mówi, gdy nie jest się w czyiś butach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzna
43 minuty temu, Maybe napisał:

Ale lekarze też podlegają przepisom

Którym? Państwowym czy urojonym przez lewactwo?

  • Trzymaj się 1
  • Zmieszany 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
6 godzin temu, Maybe napisał:

Ale lekarze też podlegają przepisom. Nie są świętymi krowami w tym kraju jak księża. 

Swoje święte oburzenie powinnaś skierować do twórców tak drankońskiego prawa.

To że prawo zaostrzono też mi się nie podoba ale mam wrażenie, że coś tu ewidentnie jest nie tak jak powinno. 

Można usunąć ciąże ze względu na stan zdrowia kobiety i dla mnie to jest prosta sytuacja. Jeżeli byłabym lekarzem to bym się nie pierdzieliła bo zdrowie i życie ludzkie byłoby dla mnie najważniejsze. 

Dla mnie to proste metr sznurka... 

Może dla mnie to jest oczywiste bo w życiu nieraz płynęłam pod prąd aby być w zgodzie z sama sobie oczywiście narażając się na różne konsekwencje ale dzięki temu czuję że mogę patrzeć w lustro. 

 

 

 

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
3 minuty temu, Arkina napisał:

To że prawo zaostrzono też mi się nie podoba ale mam wrażenie, że coś tu ewidentnie jest nie tak jak powinno. 

Można usunąć ciąże ze względu na stan zdrowia kobiety i dla mnie to jest prosta sytuacja. Jeżeli byłabym lekarzem to bym się nie pierdzieliła bo zdrowie i życie ludzkie byłoby dla mnie najważniejsze. 

Dla mnie to proste metr sznurka... 

Może dla mnie to jest oczywiste bo w życiu nieraz płynęłam pod prąd aby być w zgodzie z sama sobie oczywiście narażając się na różne konsekwencje ale dzięki temu czuję że mogę patrzeć w lustro. 

 

 

 

 

Bardzo trudno udowodnić czy to była konieczność czy nie, już rok temu o tym mówili lekarze, podobnie jak mówili o badaniach prenatalnych i również ja tu pisałam o tym, że to kwestia dobrej woli prokuratora 

Płynąć pod prąd a narażać się na więzienie, to ogromna różnica.

Nie bronie tego lekarza, bo nie wiem co nim kierowało, ale też nie unoszę się emocjami,  bo sprawa jest ogromnie trudna. Tylko komuś bez wyobraźni lub zapatrzonemu w PiS jak w święty obrazek może wydawać się prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
6 godzin temu, Pieprzna napisał:

Którym? Państwowym czy urojonym przez lewactwo?

A Jezus patrzy na ciebie Pieprzna....każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 minutę temu, Maybe napisał:

Bardzo trudno udowodnić czy to była konieczność czy nie, już rok temu o tym mówili lekarze, podobnie jak mówili o badaniach prenatalnych i również ja tu pisałam o tym, że to kwestia dobrej woli prokuratora 

Płynąć pod prąd a narażać się na więzienie, to ogromna różnica.

Nie bronie tego lekarza, bo nie wiem co nim kierowało, ale też nie unoszę się emocjami,  bo sprawa jest ogromnie trudna. Tylko komuś bez wyobraźni lub zapatrzonemu w PiS jak w święty obrazek może wydawać się prosta.

Poczekajmy zatem na na jakieś konkretne ustalenia. 

Moja wyobraźnia jest bardzo bogata ale  nigdy nie pojmę stanowiska lekarza który by szafował ludzkim życiem zwłaszcza gdy istnieją przepisy zezwalające na podjęcie właściwej decyzji. 

I oczywiście argument zapatrzenia w PiS też jest słaby bo jestem tu chyba na tyle długo aby to wiedzieć w którym miejscu stoję. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
14 minut temu, Arkina napisał:

 

I oczywiście argument zapatrzenia w PiS też jest słaby bo jestem tu chyba na tyle długo aby to wiedzieć w którym miejscu stoję. 

Oczyfiscie ???

Myślę że gdyby BL był proPiSowski, to byłabyś pełną gębą proPiSowska ?

Paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
1 minutę temu, Maybe napisał:

Oczyfiscie ???

Myślę że gdyby BL był proPiSowski, to byłabyś pełną gębą proPiSowska ?

Paaaa

Tak oczywiście masz rację...jak zawsze ?

Głupszego prowa  nie mogłaś sobie wymyślić ?‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piotr_

Ja do tej dyskusji chciałbym wtrącić swoje trzy grosze, w nawiązaniu do ostatniej, w której miałem przyjemność uczestniczyć.  Bo zapamiętałem proste słowa "(...) się bywa, człowiekiem się jest". Więc  "Lekarze mają swoje życie, rodziny, kredyty i nie chcą się narażać..."  brzmi nieco jak podwójne standardy. Może się mylę,  może po prostu jednak życie nie jest wyłącznie czarno- białe.  

 

Czytając historię tej dziewczyny mam wrażenie,  że jednak został tu popełniony błąd lekarski, a jakość usług medycznych w Polsce wciąż zależy od zasobności portfela pacjenta. I dotyczy to każdej specjalizacji.

Pomijam już fakt, że zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej to wstyd dla Polski- ciężko pracujemy na to by być prawdziwy zasciankiem Europy ;)

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili ♡

To co się dzieje jest straszne, zresztą mamy powtórkę z rozrywki bo rok temu, mniej więcej o tej porze, też kobiety strajkowały w imię wolnego wyboru. 

Niemniej, tutaj oczywistym jest że jest to błąd lekarski. To wina lekarzy że ta dziewczyna zmarła. Ale to nie zmienia faktu, że prawo antyaborcyjne dołożyło do tego swoją cegiełkę, w sumie ogromną cegłę. Myślę że nikt nie chciał ryzykować (choć bardziej to widzę jako zwykłą niewiedzę i partactwo)  z prostego względu, bo napewno było by to rozdmuchiwane przez długi czas, dlaczego ta ciąża została przerwana. Mimo wszystko powinno się być w takich chwilach przede wszystkim profesjonalistą a nie polityczną marionetką. 

Uważam że wina niezaprzeczalnie jest lekarzy alee, za lekarzami od razu stoi zaostrzenie tego absurdalnego prawa. 

Obwinianie w jakikolwiek sposób osób "proaborcyjnych" w tym momecie, jest nie na miejscu. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...