Skocz do zawartości


Chi

ABORCJA - Jeśli potrzebujesz pomocy

Polecane posty

Aco
3 minuty temu, Frau napisał:

Poród to jedno. Zakaz aborcji to inna bajka.

Nie sądzę, aby jakiekolwiek rygorystyczne ustawy były przeszkodzą dla kobiet/dziewczyn, które chcą się pozbyć płodu. 

Znowu zacznie kwitnąć "robota garażowa". Niejeden ginekolog zrobi to za odpowiednią kwotę. 

Nikt nie prowadzi statystyk, ile płodów spuszczono do kanalizacji. Która się do tego przyzna, skoro sama to sprowokowała. 

Zabrzmiało brutalnie, jednak wszyscy wiemy, że taka była, jest i będzie rzeczywistość. 

 

Osobiście ubolewam nad każdą rodziną, gdzie jest dziecko mocno upośledzone fizycznie i umysłowo.  Chylę przed nimi czoła, że każdego dnia zmagają się z niemocą swoją i ich dziecka. 

Gdyby tego było mało, muszą błagać wszelkie instytucje i fundacje o wsparcie finansowe, bo bardzo często są po uszy zadłużeni w bankach. 

 

Szlag mnie trafia, kiedy o tym wszystkim myślę. 

 

 

Oczywiście, aborcja to jedno, poród to drugie. Bardzo często dochodzi do błędów i zaniedbań lekarzy w czasie samego porodu. Przede wszystkim czekanie do samego końca, bo szpital jest nastawiony na porody drogami natury! Natomiast gdy dziecko nie może opuścić łona matki siłami natury i jest już niedotlenione wtedy dopiero szybko wykonuje się carskie cięcie- często za późno!

  • Lubię to! 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Frau
42 minuty temu, Aco napisał:

Oczywiście, aborcja to jedno, poród to drugie. Bardzo często dochodzi do błędów i zaniedbań lekarzy w czasie samego porodu. Przede wszystkim czekanie do samego końca, bo szpital jest nastawiony na porody drogami natury! Natomiast gdy dziecko nie może opuścić łona matki siłami natury i jest już niedotlenione wtedy dopiero szybko wykonuje się carskie cięcie- często za późno!

Mi tak mówili na porodówce: jest pani silna, zdrowa, w idealnym wieku do rodzenia dziecka. Nie podali mi żadnego leku, który spowoduje rozwarcie.

Dziecko mnie od środka rozrywało, chciało wyjść na świat, a  ciało w bezruchu. 

Po 9 godzinach wicia się z bólu, lekarz stwierdził, że nie urodzę sama i trzeba mnie ciąć.

Poczułam tylko zimne nożyczki. Kobiety wiedzą o czym piszę. Mężczyzna może sobie wyobrazić co się czuje, gdy ostre narzędzie tnie bardzo czułe miejsce bez znieczulenia. 

Było, minęło. Dzieciak zdrowy. Jedyne moje problemy, to jak w dowcipie, który tu wstawiłam.

 

Synu, a jak tam Twoje oceny i zachowanie w szkole? 

Mamuś. Najważniejsze, że wszyscy jesteśmy zdrowi ? 

 

Nie chce też ranić uczuć osób wierzących. W sumie należę do nich. Jednak potępiam wiele zachowań osób duchownych.

Powiedzcie z ręką na sercu. Jak często w Waszej parafii przeznacza się datki na rodzinę X, bo tam jest bieda i niepełnosprawne dzieci?

 

Dach, opał, malowanie, kwiaty, wspomaganie innej parafii owszem. Na to zbierają na każdej mszy. 

 

Przecież to kościół krzyczy najgłośniej- nie zabijaj! 

O tym, że głodnego trzeba nakarmić i nagiego odziać już nie mówią. 

 

Jestem realistką. Do mnie suche fakty i bezduszne ustawy nie przemawiają. Żyję wśród ludzi i widzę jak im się żyje.

 

 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
27 minut temu, Frau napisał:

Mi tak mówili na porodówce: jest pani silna, zdrowa, w idealnym wieku do rodzenia dziecka. Nie podali mi żadnego leku, który spowoduje rozwarcie.

Dziecko mnie od środka rozrywało, chciało wyjść na świat, a  ciało w bezruchu. 

Po 9 godzinach wicia się z bólu, lekarz stwierdził, że nie urodzę sama i trzeba mnie ciąć.

Poczułam tylko zimne nożyczki. Kobiety wiedzą o czym piszę. Mężczyzna może sobie wyobrazić co się czuje, gdy ostre narzędzie tnie bardzo czułe miejsce bez znieczulenia. 

Było, minęło. Dzieciak zdrowy. Jedyne moje problemy, to jak w dowcipie, który tu wstawiłam.

 

Synu, a jak tam Twoje oceny i zachowanie w szkole? 

Mamuś. Najważniejsze, że wszyscy jesteśmy zdrowi ? 

 

Nie chce też ranić uczuć osób wierzących. W sumie należę do nich. Jednak potępiam wiele zachowań osób duchownych.

Powiedzcie z ręką na sercu. Jak często w Waszej parafii przeznacza się datki na rodzinę X, bo tam jest bieda i niepełnosprawne dzieci?

 

Dach, opał, malowanie, kwiaty, wspomaganie innej parafii owszem. Na to zbierają na każdej mszy. 

 

Przecież to kościół krzyczy najgłośniej- nie zabijaj! 

O tym, że głodnego trzeba nakarmić i nagiego odziać już nie mówią. 

 

Jestem realistką. Do mnie suche fakty i bezduszne ustawy nie przemawiają. Żyję wśród ludzi i widzę jak im się żyje.

 

 

No właśnie, przy drugim dziecku bałam się iść rodzic, ale nie miałam wyjścia ?

Co do reszty pełna zgoda.

 

A Kościół jeśli uważa, że aborcja to grzech ciężki, to niech swoje owieczki rozlicza na spowiedzi. Niech naucza z ambony. Nie wnikam. Ale też niech wspiera, nie tylko słowem, niech zejdzie z piedestału i zajrzy do ludzi, zrozumie ich problemy, położenie, bez osądzania ich za życia i skazywania na cierpienie. Nawet Jezus tego nie robił.

Cierpienie wcale nie uszlachetnia, ale w wielu sytuacjach upodla niszczy. To sadyzm nakazywać komuś cierpieć z takiego czy innego powodu. To tak jak mówienie, że co cię nie zabije, to cię wzmocni....każdy jest inny i każdy ma inną psychikę, nawet jak nie zabije, to może okaleczyć na całe życie ?

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

@Maybe, urodzenie niepełnosprawnego dziecka, to cierpienie przynajmniej 3 osób. A ile jest takich rodzin, gdzie jest więcej niż jedno dziecko w dużym stopniu upośledzone?

 

Pokazują potem w Uwadze takie dziecko. 

Matka/ojciec pochyla się nad swoim największym skarbem, które niejednokrotnie sami lekarze nazwali "roślinką". 

Nastolatek przypominający 6 letnie dziecko, ślini się radośnie ( nawet nad tym nie potrafi zapanować).

Rodzic w tym momencie śmieje się przez łzy.

Zadają sobie codziennie jedno pytanie:  kto się moim dzieckiem zajmie, kiedy nas zabraknie. Kto je tak pokocha jak my.

Oni nie wiedzą co to urlop. Mają czujny sen. Muszą taki mieć. Często sami potrzebują rehabilitacji na mocno nadwyrężony kręgosłup. 

 

O czym my tu rozmawiamy. Kabarety mają wdzięczny temat jakim jest nasza służba zdrowia. Ludzie się boją, że wcześniej umrą, niż nastanie ich kolej na badania, które są bardziej skomplikowane niż osłuchanie stetoskopem. 

Płaczą teraz, że szpitale są już zapełnione przez covidowców. 

A kiedy nie były przepełnione? 

Tylko spokój mnie uratuje. Nie chcę się wkurwiać. Nas i tak nikt nie pyta o zdanie. 

 

  • Lubię to! 1
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aco
1 godzinę temu, Frau napisał:

Mi tak mówili na porodówce: jest pani silna, zdrowa, w idealnym wieku do rodzenia dziecka. Nie podali mi żadnego leku, który spowoduje rozwarcie.

Dziecko mnie od środka rozrywało, chciało wyjść na świat, a  ciało w bezruchu. 

Po 9 godzinach wicia się z bólu, lekarz stwierdził, że nie urodzę sama i trzeba mnie ciąć.

Poczułam tylko zimne nożyczki. Kobiety wiedzą o czym piszę. Mężczyzna może sobie wyobrazić co się czuje, gdy ostre narzędzie tnie bardzo czułe miejsce bez znieczulenia. 

Było, minęło. Dzieciak zdrowy. Jedyne moje problemy, to jak w dowcipie, który tu wstawiłam.

To chyba stała regułka. Ja porodu mojego dziecka nie będę opisywał, bo by strony nie starczyło. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 godziny temu, Frau napisał:

@Maybe, urodzenie niepełnosprawnego dziecka, to cierpienie przynajmniej 3 osób. A ile jest takich rodzin, gdzie jest więcej niż jedno dziecko w dużym stopniu upośledzone?

 

Pokazują potem w Uwadze takie dziecko. 

Matka/ojciec pochyla się nad swoim największym skarbem, które niejednokrotnie sami lekarze nazwali "roślinką". 

Nastolatek przypominający 6 letnie dziecko, ślini się radośnie ( nawet nad tym nie potrafi zapanować).

Rodzic w tym momencie śmieje się przez łzy.

Zadają sobie codziennie jedno pytanie:  kto się moim dzieckiem zajmie, kiedy nas zabraknie. Kto je tak pokocha jak my.

Oni nie wiedzą co to urlop. Mają czujny sen. Muszą taki mieć. Często sami potrzebują rehabilitacji na mocno nadwyrężony kręgosłup. 

 

O czym my tu rozmawiamy. Kabarety mają wdzięczny temat jakim jest nasza służba zdrowia. Ludzie się boją, że wcześniej umrą, niż nastanie ich kolej na badania, które są bardziej skomplikowane niż osłuchanie stetoskopem. 

Płaczą teraz, że szpitale są już zapełnione przez covidowców. 

A kiedy nie były przepełnione? 

Tylko spokój mnie uratuje. Nie chcę się wkurwiać. Nas i tak nikt nie pyta o zdanie. 

 

Dobrze, że nie ma nakazu rodzenia określonej liczby dzieci, inaczej areszt! ?

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
59 minut temu, Maybe napisał:

Dobrze, że nie ma nakazu rodzenia określonej liczby dzieci, inaczej areszt! ?

Albo polityki jednego dziecka jak w Chinach. Ona także przyczyniła się do wielu dramatów ludzkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
39 minut temu, Frau napisał:

Albo polityki jednego dziecka jak w Chinach. Ona także przyczyniła się do wielu dramatów ludzkich.

U nas to nie grozi bo nastawili się na rodzenie, im więcej tym lepiej! 

Uważaj bo jeszcze ciebie zmusza do ciąży, ustawowo! ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
7 minut temu, Maybe napisał:

U nas to nie grozi bo nastawili się na rodzenie, im więcej tym lepiej! 

Uważaj bo jeszcze ciebie zmusza do ciąży, ustawowo! ?

Od mojej doopy im wara! 

Nie przekonali mnie do szczepieniem, tym bardziej nie dam się wrobić w dziecioka. 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 minuty temu, Frau napisał:

Od mojej doopy im wara! 

Nie przekonali mnie do szczepieniem, tym bardziej nie dam się wrobić w dziecioka. 

Z kaczką nie chcesz dziecka? 

Wiesz jakie piękne dzieci by były?

 

Kaczuszki%20%C5%9Bpi%C4%85%20na%20kocyku

  • Lubię to! 2
  • Ha Ha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 minuty temu, Maybe napisał:

Z kaczką nie chcesz dziecka? 

Wiesz jakie piękne dzieci by były?

 

Kaczuszki%20%C5%9Bpi%C4%85%20na%20kocyku

Jak będzie płacił solidne alimenty,  zgodzę się ? 

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
18 minut temu, Frau napisał:

Jak będzie płacił solidne alimenty,  zgodzę się ? 

Wiedziałam! ???

I 500+ na każde!

  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
5 godzin temu, Frau napisał:

Mi tak mówili na porodówce: jest pani silna, zdrowa, w idealnym wieku do rodzenia dziecka. Nie podali mi żadnego leku, który spowoduje rozwarcie.

Dziecko mnie od środka rozrywało, chciało wyjść na świat, a  ciało w bezruchu. 

Po 9 godzinach wicia się z bólu, lekarz stwierdził, że nie urodzę sama i trzeba mnie ciąć.

Poczułam tylko zimne nożyczki. Kobiety wiedzą o czym piszę. Mężczyzna może sobie wyobrazić co się czuje, gdy ostre narzędzie tnie bardzo czułe miejsce bez znieczulenia. 

Było, minęło. Dzieciak zdrowy. Jedyne moje problemy, to jak w dowcipie, który tu wstawiłam.

Mialam taka sama sytuację, zmusili mój organizm do porodu że względu na stan zdrowia dziecka. Dostawałam zastrzyki w tyłek, masaż szyjki jak ktoś nie miał to niech nawet tego nie pragnie ?W końcu zrobili amniopunkcje aby zbadać wody. Były czyste ale po tym badaniu już zaczęły odchodzić stopniowo. 

Więc jazda kroplówka z oksytocyny. 

Dwa razy nożyczki były ale nawet nie poczułam ale  i tak nie szło więc lekarz położyl rękę z gory brzucha i uciskał łokciem z całej siły. Odpychałam jego ręke ale powiedział mi dosadnie, że jak się nie poddam to będą kleszcze co dla dziecka też nie jest dobre. Poczułam zebra w kręgosłupie ale poszło. Do dziś mam zebra na różnej wysokości widzę to gdy leżę. Nawet się nie przyznałam po porodzie że bolą jak diabli. Domniemuje, że były złamane. 

Przy szyciu już powiedziałam, że jak nie dostanę znieczulenia to to go skopie. Chyba pomyślał że nie blefuje bo użył pasow ?

Edytowano przez Arkina
  • Lubię to! 1
  • Przykro mi 1
  • Wow 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
22 godziny temu, dorka84 napisał:

Po tragedii w Pszczynie te słowa prezesa PiS są przypominane przez internautów. 

 

FDImG05WQAMHfee?format=jpg&name=medium

 

Niestety poród się nie odbędzie, kiedy inkubator padł. Pierdzielony pomazaniec boży. ?

  • Lubię to! 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
4 minuty temu, Arkina napisał:

Mialam taka sama sytuację, zmusili mój organizm do porodu że względu na stan zdrowia dziecka. Dostawałam zastrzyki w tyłek, masaż szyjki jak ktoś nie miał to niech nawet tego nie pragnie ?W końcu zrobili amniopunkcje aby zbadać wody. Były czyste ale po tym badaniu już zaczęły odchodzić stopniowo. 

Więc jazda kroplówka z oksytocyny. 

Dwa razy nożyczki były ale nawet nie poczułam ale  i tak nie szło więc lekarz położyl rękę z gory brzucha i uciskał łokciem z całej siły. Odpychałam jego ręke ale powiedział mi dosadnie, że jak się nie poddam to będą kleszcze co dla dziecka też nie jest dobre. Poczułam zebra w kręgosłupie ale poszło. Do dziś mam zebra na różnej wysokości widzę to gdy leżę. Nawet się nie przyznałam po porodzie że bolą jak diabli. Domniemuje, że były złamane. 

Przy szyciu już powiedziałam, że jak nie dostanę znieczulenia to to go skopie. Chyba pomyślał że nie blefuje bo użył pasow ?

Ja byłam tak obolała, że nie czułam jak mi zakładał 15 szwów? Dzieciątko ważyło 3 200.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fifka
1 godzinę temu, Maybe napisał:

Z kaczką nie chcesz dziecka? 

Wiesz jakie piękne dzieci by były?

7a289e352c0aae98db5f9565228dd234.jpg

  • Lubię to! 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
2 minuty temu, Fifka napisał:

7a289e352c0aae98db5f9565228dd234.jpg

Młode pokolenie wyznawców kaczyzmu....

Mieliśmy korwinizm, maciarewizm, teraz kaczyzm .... dzieci będą się.o tym uczyć na lekcjach filozofii - o polskich mędrcach, niczym o trzech królach, co to nieśli złoto (ekonomia Korwina), mirrę (wiecznie ujarany Maciar) i kadzidło (Kaczor który oczadził wszystkich dookoła) ?

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadowolony
Miejscowy

Ja powiem tak, jeżeli chodzi o aborcję, to jestem zdania i też popierałem protesty kobiet, iż: każda zagrożona ciąża, gdzie wynika ona z gwałtu, z jakichś powikłań ma prawo być przeprowadzona.

Tym bardziej że też kobieta ma prawo sobie nie życzyć, w wolnym i demokratycznym kraju, nie urodzenia dziecka, jeśli obawia się powikłań w wyniku urodzenia.

 

Wtedy, wola i wybór kobiety jest święty...

 

I to muszą, a przynajmniej powinni rozumieć i politycy z PiS, i duchowni, z całym Episkopatem.

 

Poza tym nikt nie ma prawa, że tak brzydko to powiem "zaglądać kobietom w majtki", bo to już byłoby nie tylko nie na miejscu, ale i nie godne.

 

A PiS chyba, razem ze swoim Episkopatem chciał to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu

Poronienie można wywołać naturalnie. Już starożytni Rzymianie znali na to metody. Kwestia doczytania jak to zrobić w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoły
BrakLoginu
Dnia 4.11.2021 o 15:21, ProLife napisał:

W orzecznictwie za realizację znamienia pomocy z art. 152 § 2 k.k. uznano m.in. przekazanie numeru telefonu lekarza, który może podjąć się przeprowadzenia aborcji (jako sposób dostarczenia rady lub informacji), sprzedaż leków wczesnoporonnych w celu udzielenia pomocy do aborcji, oferowanie pieniędzy na pokrycie kosztów zabiegu i ewentualnej rekonwalescencji oraz zobowiązanie się do znalezienia osoby, która przeprowadzi zabieg, przekazanie numeru telefonu do ośrodka aborcyjnego poza granicami kraju i zapewnienie możliwości osobistego transportu do tego miejsca, zorganizowanie wyjazdu i sfinansowanie kosztów zabiegu, pożyczenie środków pieniężnych i dostarczenie środka transportu, zawiezienie do gabinetu lekarskiego, uzgodnienie z lekarzem ceny i jej uiszczenie.

 

ZAŁOŻENIE TEGO TEMATU NIE JEST ROZSĄDNYM POSUNIĘCIEM.

Nie wiem skąd to bierzesz? Dziś akurat miałem przyjemność wygrać batalię z tym nowym wymiarem sprawiedliwości, a przy okazji porozmawiałem z panią sędziną, prokuratorami i mecenasami,o tym co piszesz. Wiesz, tak dla zaspokojenia ciekawości. No i niestety nie masz racji. Nie będę się rozwodził, ale chyba piszesz z przyszłości, bo dopiero chcą zaostrzyć to prawo i chyba nawet znasz wyniki głosowania? :D

Nawet, jak te chore zapisy się pojawią to i tak kobiety znajdą drogę i możliwości. Wiele razy pisałem tutaj na forum, że one również powinny mieć swoje prawa. Miały, ale to się widać bardzo zmienia.
Żeby nie było wątpliwości, nigdy nie byłem za aborcją dla "kaprysu".
Rozumiem też katolików i ich postulaty, ale mam dość ryzykowania życiem ludzkim. Kobiety mają też swoje prawa, mogę być wyzywany od lewaków, czy innych aktywistów, ale ponownie pójdę (po dłuższej przerwie) z tymi kobietami ramię w ramię.

  • Lubię to! 2
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
12 godzin temu, Maybe napisał:

Przymusem dzietności nie podniesie, w ogóle nie poprawi się demografii. Takie są tendencje na świecie i nas nie ominą. Gdyby poczytaliby raporty demograficzne, wiedzieliby. Żadne 500+ ani zakaz aborcji nie spowoduje zatrzymania starzenia się społeczeństwa. Lepiej skupiliby się na staruszkach, których będzie przybywać i będą coraz dłużej żyć i będą potrzebować nakładów finansowych a także opieki medycznej.

Jestesmy jedynym krajem w Europie z tak zaostrzonym prawem antyaborcyjnym, prócz jeszcze Malty (chyba). Nie wiem czy można być z tego dumnym....? Wg mnie nie.

Wolne społeczeństwo podejmuje samodzielne decyzje. Państwo restrykcyjne natomiast narzuca społeczeństwu jedynie słuszne decyzje.

My się boimy terrorystów? Nie ma czego, my sami mamy mentalność talibów.

To prawda.

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
24 minuty temu, BrakLoginu napisał:

Żeby nie było wątpliwości, nigdy nie byłem za aborcją dla "kaprysu".

To brzmi rozsądnie i tylko o to w tym chodzi jak dla mnie ale to była odpowiedzialna decyzja i też aby ludzie myśleli, że z seksu rodzą się dzieci. 

Zawsze będę sercem za życiem ale rozumiem potrzebę wolnego wyboru. Przede wszystkim okoliczności, które utwierdzają, że to będzie najlepsza decyzja i nie można też zmuszać kobiet do noszenia ciazy które będą dla nich cierpieniem psychicznym, które będą powodowały cierpienie narodzonego dziecka. A już  najbardziej żadna zgwalconela kobieta nie powinna być naciskana i przymuszana do urodzenia  dziecka będącego wynikiem przemocy. Oczywiście ono nie jest niczemu winne można pomyśleć ale czasem trzeba ważyć czyje dobro jest w danym momencie waznejsze. Brzmi brutalnie ale po prostu znam kilka kobiet dla których przeżycie tego czynu odcisnęło niemały ślad w psychice. Niech będzie wybór ale też nie lubię umniejszania znaczenia rozwijającego się życia. Różne określenia słuchałam np zlepek komórek, rozważania czy zarodek, płód to człowiek. Nie godze się takie rozważania...życie jest życiem od początku i też należy je szanować. Zawsze będę podziwiać matki takie jak Agata Mróz, która w jakiś sposób poświęciła swoje życie a dać je swojemu dziecku. Jednak nie kazdy musi dokonywać tak bohaterskich wyborów. 

  • Lubię to! 2
  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arkina
4 godziny temu, Frau napisał:

Dzieciątko ważyło 3 200.

4150 i 60 cm. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chi
46 minut temu, BrakLoginu napisał:

Nie wiem skąd to bierzesz? Dziś akurat miałem przyjemność wygrać batalię z tym nowym wymiarem sprawiedliwości, a przy okazji porozmawiałem z panią sędziną, prokuratorami i mecenasami,o tym co piszesz. Wiesz, tak dla zaspokojenia ciekawości. No i niestety nie masz racji. Nie będę się rozwodził, ale chyba piszesz z przyszłości, bo dopiero chcą zaostrzyć to prawo i chyba nawet znasz wyniki głosowania? :D

Nawet, jak te chore zapisy się pojawią to i tak kobiety znajdą drogę i możliwości. Wiele razy pisałem tutaj na forum, że one również powinny mieć swoje prawa. Miały, ale to się widać bardzo zmienia.
Żeby nie było wątpliwości, nigdy nie byłem za aborcją dla "kaprysu".
Rozumiem też katolików i ich postulaty, ale mam dość ryzykowania życiem ludzkim. Kobiety mają też swoje prawa, mogę być wyzywany od lewaków, czy innych aktywistów, ale ponownie pójdę (po dłuższej przerwie) z tymi kobietami ramię w ramię.

WiFi spoko. Wszystkie epitety już zebrałyśmy. Może jakoś się uchowasz ;)

 

Dziś już wiemy, że lekarze czekali. Dramatyczne są zeznania kobiet, które z Izabelą leżały i próbowały jej pomóc. Wzywano o pomoc kilkakrotnie. Kobieta wiedziała, że może umrzeć, bo może wdać się sepsa. Miała gorączkę, wymiotowała, słaniała się na nogach a oni.... żaden lekarz nie zareagował. Przychodziła tylko pielęgniarka. Dziewczyna wiedziała, że może umrzeć, mówiła że chce żyć, że ma dla kogo żyć.

Kto jest winien ?

Dziś słyszę  jak obwinia się polityków PiS, broniąc lekarzy, twierdząc, że mówi się o tym, że lekarze się boją podejmować decyzje.

 

Winni są i jedni i drudzy i trzeci. Politycy PiS którzy takie nieludzkie prawa uchwalają, ich wyborcy którzy takich decyzji oczekują  i lekarze, którzy nie pomogli chorej bo .... się bali ? Nie ma usprawiedliwienia kiedy się pozwala komuś umrzeć, bo ktoś się boi. 

Właśnie zmroziło mnie, bo przecież pisałam, już te słowa kiedy próbowałam, stawać w obronie życia. Tylko że pisałam o tych "innych", o imigrantach. Teraz piszę o jednej z nas. O kobiecie, która umarła, bo żaden lekarz nie przyszedł.

Czy jest różnica jakie życie zgasło ? Dla mnie nie ma. Nie ma usprawiedliwienia dla tchórzostwa, wykonywania rozkazów, niezgodnych z prawem i niemoralnych. Nie mam usprawiedliwienia dla ludzi, którzy  własne korzyści, lub ich utratę kładą na szali, gdzie po drugiej stronie jest człowiek. Nie w takim świecie chcę żyć.

 

  • Lubię to! 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorka84

Będąca w piątym miesiącu ciąży, pani Izabela zmarła w szpitalu na sepsę. Prawie dobę przed śmiercią pisała do swojej mamy, że boi się o swoje życie. Zdaniem pełnomocnika rodziny, lekarze ze szpitala w Pszczynie czekali aż płód sam obumrze, nie podejmując działań, które mogłyby uratować życie kobiety.

 

Wady prenatalne

 

Pani Izabela była w 22. tygodniu ciąży. Z badań, które wykonała na początku września, wynikało, że dziecko może mieć liczne wady. Mimo tego, zdecydowała się donosić ciążę.

 

- Wnuczka przewróciła się podczas zabawy i rozbiła nos. Był duży krwotok. Córka pojechała z nią do szpitala do Bielska-Białej. Jak wracała ze szpitala, zadzwoniła i powiedziała, że chyba odeszły jej wody, pewnie ze stresu. Dostała skierowanie do szpitala w Pszczynie – opowiada pani Barbara, matka Izabeli.

 

Kobieta do szpitala miała stawić się następnego dnia. Matka pani Izabeli podkreśla, że córka bardzo się bała, o czym pisała jej w wiadomościach.

 

„Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć”, cytuje pani Barbara.

 

Przeczuwała śmierć?

 

Pani Izabela pisała do matki tak, jakby przeczuwała swoją śmierć. W kolejnych wiadomościach poinformowała ją, że zaczyna się bardzo źle czuć. Podejrzewała sepsę, co niestety okazało się właściwą diagnozą.

 

Kolejne wiadomości były coraz bardziej niepokojące.

 

„Dali kroplówkę, bo z gorączki się trzęsłam. Dobrze, że termometr wzięłam, bo nikt nie mierzy. Miałam 39.9”, przywołuje pani Barbara.

 

- Sygnalizowała, że się boi o życie, że się bardzo źle czuje. Pisała, że na szczęście nie była sama na sali i jakaś kobieta wezwała lekarza, bo ona sama już nie była w stanie – mówi pani Barbara.

 

Rodzina twierdzi, że pani Izabela wyraźnie sygnalizowała personelowi szpitala, że źle się czuje. Podkreślają, że nikt nie monitorował, ani stanu płodu, ani matki, czekając biernie aż płód obumrze.

 

W końcu wykonane USG wykazało, że 22-tygodniowy płód obumarł. Podjęto decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Niestety, pacjentka zmarła.

 

- Nie mogłam w to uwierzyć, myślałam, że to nieprawda. Jak mogło spotkać ją takie coś w szpitalu? Przecież poszła tam po pomoc – zastanawia się matka pani Izabeli.

 

- Przyszedł szwagier z informacją, że Iza nie żyje. Nie mogłem w to uwierzyć, ale po chwili ubrałem się i poszedłem na policję. Szwagier pytał mnie, skąd wiem, że doszło do przestępstwa. Odpowiedziałem, że po wiadomościach, które wysyłała mnie i mamie ze szpitala – dodaje Michał, brat zmarłej kobiety.

 

Prokuratura prowadzi śledztwo. Lekarz, który pełnił wówczas dyżur, został dziś wezwany na przesłuchanie. Jak nieoficjalnie wiemy, nie uznaje, by popełnił jakikolwiek błąd, czy też niewłaściwie opiekował się pacjentką.

 

- Nigdy się z tym nie pogodzę, że jej już nie ma. Wydaje mi się, że to sen, z którego się obudzę, a ona do mnie przyjdzie. Wolałabym swoje życie za nią oddać. Nie wiem, jak to dalej przeżyję – zastanawia się pani Barbara. 

 

Tak się zastanawiam, czy odpowiedzą za to lekarze, pielęgniarki, które/ którzy byli na dyżurze, czy zostanie w białych rękawiczkach zamiecione pod dywan, XXI wiek mamy, podobno. Brak słów...

 

 

  • Przykro mi 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.






Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...