Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Żebrak

A ja właśnie....

Polecane posty

Fifka
7 minut temu, Żebrak napisał:

Dziękuję Fifka? Mało piszesz, ale jak już napiszesz...?

Nie chce żebyś się bardziej rozchorował.  ? 

Doceń! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Żebrak
Przed chwilą, aliada napisał:

To się okaże, ale nawet gdyby nie była, to mała strata... Tylko kilka kilometrów w śniegu i wietrze, na mrozie, z ciężkim plecakiem. Nie musisz przepraszać.?

 

Już mam piękne wyrzuty sumienia?

Jutro założę temat o seksie. Proszę, nie wczytuj się w niego, omijaj proponowane pozycje...Nie chcę by i Twój chłop miał potem pretensje do mnie o Bóg wie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
3 minuty temu, Fifka napisał:

Nie chce żebyś się bardziej rozchorował.  ? 

Doceń! 

??

Doceniam Fifka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hogan
14 godzin temu, Żebrak napisał:

Wrócę na moment do Irvinga Stone. Z biografii tego malarza co se ucho odciął, "Pasja życia": "Czy ktoś jest artystą dopiero wówczas, gdy jego obrazy są kupowane? Sądziłem zawsze, że artystą jest ten, kto wiecznie szuka i nigdy nie znajduje pełnej odpowiedzi".

Moim zdaniem, artystą jest się po śmierci. W jakiejś książce czytałam ale to było tak dawno, że nie pamiętam co to była za książka... mniemam, że związana z malarstwem i tam było napisane, że jak chcesz aby szybciej uznano Ciebie za artystę, popełnij samobójstwo.

 

Z Jego książek czytałam tylko dwie(z tego co pamiętam), czyli "Pasje życia" i "Opowieść o Darwinie".

Edytowano przez hogan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 godzinę temu, hogan napisał:

Moim zdaniem, artystą jest się po śmierci. 

Dziękuję @hogan ale ja jestem artystą spełnionym za życia. Moje erotyki trafiły pod strzechy w dużych nakładach. Muszę nadmienić, że należne mi tantiemy nie były aż tak duże. Ubolewam nad tym do dzisiaj. Żal rekompensowała mi otrzymywana korespondencja spod strzech. Pisały do mnie głównie kobiety. Może króciutki cytacik: "panie pisarzu, dziękuję w imieniu koła gospodyń wiejskich za uświadomienie nam czym jest seks. My też mamy go udany, o czym świadczy ilość dzieci w chałupie. Ale przyjemności o jakich pan pisze, w tym nie ma. Z wyrazami szacunku przytulam pana do wydatnego biustu. Podpisano: Helena Kawulokowa."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

@hogan , dzisiaj będzie o seksie. Nie czytaj. To może wyprowadzić Cię z równowagi. Obiecałem to @aliada . Jak sobie przypomnę, a leżałem wtedy w cieplutkim łóżeczku z termometrem w ustach (36,8), jak ta nasza bidula z plecaczkiem maszeruje pod górę w mroźny i śnieżny dzień by dotrzeć do biblioteki miejskiej (numeru filii z wiadomych względów nie podała), to łzy same cisną mi się do oczu. Od razu przypomniała mi się druga bidula, dziewczynka z zapałkami. Wtedy rozpłakałem się na dobre. Ty zobacz jaki ja jestem wrażliwy! Potem nie było już tak wesoło. Napisała, że wypożyczyła dwie fajne książki i jedną poleconą przeze mnie. Teraz nie wiem, czy jest mi smutno, czy jestem wkurwiony. Wyszło na to, że moja jest niefajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Miało być o seksie...niestety, angina- sami wiecie rozumiecie. Pośrednio będzie, w telegraficznym skrócie. Mam podcięte skrzydła, nie pamiętam tytułu książki o strasznym brzydalu z magnetycznym spojrzeniem i nieprzeciętną inteligencją. O kim piszę? Pablo Picasso. Jego siedem muz głównych. Kobiety w życiu Pablo. Niektóre źle kończyły, bo i on źle je traktował, dzielił na boginie i wycieraczki. Ktoś o talencie Irvinga Stone mógłby o nim napisać nie jedną a kilka książek. A teraz chopy ze swoimi nieprzeciętnymi ujami, albo zdolnościami do robienia z piętnastu centymetrów pół metra w zwisie, zastanówcie się co musi mieć w sobie facet, którego kobiety podsumowują jednym zdaniem: po Picassie już tylko Bóg?

 

Dopisek: z siedmiu "głównych" kobiet w życiu Picassa, dwie popełniły samobójstwo, dwie postradały zmysły? Straszny facet.

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Najlepiej pisze mi się w nocy lub wczesnym rankiem. W ciągu dnia to już tylko najzwyklejsze w świecie pitu pitu. To się nazywa marnowaniem czasu na własne życzenie z pretensjami do całego świata.

 

Jestem macho. Na drżących nogach, z zawrotami głowy, temperaturą oscylującą w granicach 36,5, trzymając się ściany, udam się do kuchni i przygotuję termos herbaty. Obym tylko kurna nie poparzył się przy tej banalnej czynności. Choroba zwaliła mnie z nóg. Chcecie o niej poczytać? Nie chcecie? Trudno, i tak piszę co mi ślina na język przyniesie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Miało być o seksie. Jest.

Świat literacki uwielbia wszelkiej maści rankingi. Jest tego od groma, skolko ugodno. Proszę bardzo! Najlepiej sprzedająca się książka (ponad 500 000 000 egzemplarzy) "Don Kichot". Seks w literaturze też ma swoją antynagrodę. Bad Sex in Fiction Award. To przestroga jak nie pisać o seksie. Panowie! Cyberki to też sztuka! Dwa fragmenty, dwie nagrody. Równorzędne. Wielka kapituła nie mogła się zdecydować. 

Pierwszy cytat:

 

"Katsuro jęknął, kiedy pod materiałem jego kimona uformowało się wybrzuszenie. Wybrzuszenie, które Miyuki chwyciła, ugniatała, masowała, ściskała i miętosiła. Pod wpływem pieszczoty penis i jądra Katsuro stały się jednym kopcem, który przetaczał się pod dotykiem jej dłoni. Miyuki miała wrażenie, jakby manipulowała małą małpką, która zwinęła łapki."

Drugi cytat:

 

"Była rozpalona, ciepło było również w nim. Spojrzał na jej idealnie czarną smukłość. Jej oczy były wygłodniałe. Podobnie jak jego, były ogniem i pożądaniem. Bardziej niż skwarnym, bardziej niż tropikalnym: oboje podążali po równiku. Objęli się, jakby dzięki gwałtownemu uściskowi byli zdolni stopić się w jedno ciało."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau

Powiadasz @Żebrak, że Pablo brzydal? 

Przypomniałeś mi jedną książkę o nieszczęśliwym malarzu-brzydalu. 

To Henri de Toulouse-Lautrec.

O tej książce mówię, że jest pisana sercem. 

Tytuł: Moulin Rouge. 

Płakałam gdy ją czytałam.

No. I tyle recenzji z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
28 minut temu, Frau napisał:

Powiadasz @Żebrak, że Pablo brzydal? 

Przypomniałeś mi jedną książkę o nieszczęśliwym malarzu-brzydalu. 

To Henri de Toulouse-Lautrec.

O tej książce mówię, że jest pisana sercem. 

Tytuł: Moulin Rouge. 

Płakałam gdy ją czytałam.

No. I tyle recenzji z mojej strony.

Czasami więcej nie trzeba by zachęcić do przeczytania. Dziękuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
7 minut temu, Żebrak napisał:

Czasami więcej nie trzeba by zachęcić do przeczytania. Dziękuję?

To jest smutna historia, mimo iż tyczy się majętnego hrabiego. Jego dzieła były wystawione za życia w Luwrze, co w tamtych czasach było wielkim wyczynem. 

Choroba, karłowatość, brzydota, uczyniły jego nieszczęśliwym człowiekiem.

Niby miał wiele, a pragnął tak niewiele.

Chciał kochać i być kochanym.

 

Jak serce mosz, będzies rycoł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Frau napisał:

To jest smutna historia, mimo iż tyczy się majętnego hrabiego. Jego dzieła były wystawione za życia w Luwrze, co w tamtych czasach było wielkim wyczynem. 

Choroba, karłowatość, brzydota, uczyniły jego nieszczęśliwym człowiekiem.

Niby miał wiele, a pragnął tak niewiele.

Chciał kochać i być kochanym.

 

Jak serce mosz, będzies rycoł ?

Serce mam tylko do użytku wewnętrznego. Na forum bywam cyniczny. Niepotrzebnie wpisałem się w temat o covidzie...nie lubię się obnażać publicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
1 minutę temu, Żebrak napisał:

Serce mam tylko do użytku wewnętrznego. Na forum bywam cyniczny. Niepotrzebnie wpisałem się w temat o covidzie...nie lubię się obnażać publicznie?

Mam alergię na słowo- covid.

Wracając do tej książki.

Wypożyczyłam w tym czasie  jeszcze biografie 

Felixa Mendelssohn-a.

Beznadzieja. Po przeczytaniu 45 stron walnęłam nią w kąt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
4 minuty temu, Frau napisał:

Mam alergię na słowo- covid.

Wracając do tej książki.

Wypożyczyłam w tym czasie  jeszcze biografie 

Felixa Mendelssohn-a.

Beznadzieja. Po przeczytaniu 45 stron walnęłam nią w kąt. 

Irving Stone! Irving Stone!

 

Pięknie pisał o małżeństwie Lincolna, chyba w "Miłość jest wieczna", o Jacku Londonie "Żeglarz na koniu", o Michale Aniele, Freudzie....z pamięci piszę. Trzeba to zweryfikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
5 minut temu, Żebrak napisał:

Irving Stone! Irving Stone!

 

Pięknie pisał o małżeństwie Lincolna, chyba w "Miłość jest wieczna", o Jacku Londonie "Żeglarz na koniu", o Michale Aniele, Freudzie....z pamięci piszę. Trzeba to zweryfikować.

Dzięki. Jak drapnę, przeczytam, relację zdam.

Wyżej chyba napisałam, że nie pytam ludzi co polecają i sama też tego nie robię. 

Nie. To nie z przekory. Ja tam lubię szukać sama ? 

Zmykam z tematu. 

Nie mam Twoich umiejętności przelewania myśli na papier. 

Gdybym nawet miała, to ile mogę pisać o jednej przeczytanej książce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
1 minutę temu, Frau napisał:

Dzięki. Jak drapnę, przeczytam, relację zdam.

Wyżej chyba napisałam, że nie pytam ludzi co polecają i sama też tego nie robię. 

Nie. To nie z przekory. Ja tam lubię szukać sama ? 

Zmykam z tematu. 

Nie mam Twoich umiejętności przelewania myśli na papier. 

Gdybym nawet miała, to ile mogę pisać o jednej przeczytanej książce ?

Potrafię recenzję walnąć dwa razy grubszą niż książka. Krytyk to niespełniony artysta. Pozostaje mu tylko narzekać na innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 minuty temu, Żebrak napisał:

Potrafię recenzję walnąć dwa razy grubszą niż książka. Krytyk to niespełniony artysta. Pozostaje mu tylko narzekać na innych?

Poza tematem. 

Nie wiem co jest tego powodem. Godzina 19 wieczorem i dopada mnie ból głowy. 2 dni coś się tliło i wyskoczyło. Gardło mnie boli jak diabli, migdały powiększone i "mgliiii" mnie.

Znikam nad tym zapanować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Przed chwilą, Frau napisał:

Poza tematem. 

Nie wiem co jest tego powodem. Godzina 19 wieczorem i dopada mnie ból głowy. 2 dni coś się tliło i wyskoczyło. Gardło mnie boli jak diabli, migdały powiększone i "mgliiii" mnie.

Znikam nad tym zapanować ?

A mówią, że wirtualny świat jest bezpiecznym światem. Zaraziłaś się ode mnie i tyle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
2 godziny temu, Żebrak napisał:

A mówią, że wirtualny świat jest bezpiecznym światem. Zaraziłaś się ode mnie i tyle?

Nie. Wiem z jakiego powodu mnie to dopadło. Ta dolegliwość i często zajęte zatoki uczepiły się mnie, jak metka nowego ubrania. 

Mam na to domowy lek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
7 minut temu, Frau napisał:

Nie. Wiem z jakiego powodu mnie to dopadło. Ta dolegliwość i często zajęte zatoki uczepiły się mnie, jak metka nowego ubrania. 

Mam na to domowy lek ?

Mój Boże! A nie prościej było napisać: lubię tę moją chroniczną dolegliwość i domowy lek na nią. Pędzlowanie gardła jest przecież tak ekscytującą czynnością? Prosto? Też tak myślę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
10 minut temu, Frau napisał:

Nie.

Nigdy tak nie pisz, bo wtedy ja nie wiem co napisać!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
Przed chwilą, Żebrak napisał:

Mój Boże! A nie prościej było napisać: lubię tę moją chroniczną dolegliwość i domowy lek na nią. Pędzlowanie gardła jest przecież tak ekscytującą czynnością? Prosto? Też tak myślę?

Aby pozostać w temacie tematu: książki.

Załóżmy hipotetycznie, że takową mam.

Domowe sposoby leczenia wszelkich dolegliwości.

 

Wyczytałam, że płukanka roztworem: woda, amol,soda, zdrowia szybko mi doda ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
2 minuty temu, Frau napisał:

Aby pozostać w temacie tematu: książki.

Załóżmy hipotetycznie, że takową mam.

Domowe sposoby leczenia wszelkich dolegliwości.

 

Wyczytałam, że płukanka roztworem: woda, amol,soda, zdrowia szybko mi doda ?

 

Znam. Drugi tom to: "Produkcja domowych nalewek i win". Nieźle się dezynfekujesz Frau?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frau
6 minut temu, Żebrak napisał:

Nigdy tak nie pisz, bo wtedy ja nie wiem co napisać!?

Od kiedy taki spolegliwy jesteś? Zawsze pyskaty i zdecydowany. Hmm? 

Twoja choroba bardziej zaawansowana od mojej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 869
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • KapitanJackSparrow
      I już. A teraz jak w przedszkolu. Kto się odezwie pierwszy wspomni choćby ten jest winny zamieszania. 😴
    • KapitanJackSparrow
      No i nie mogę się doczekać aż se pójdziesz stąd namolna babo. Nigdy na forum nie okazałem tyle zniecierpliwienia co tobie hejterko. Niech cię pieklo pochłonie. Idę zablokować babę. 
    • KapitanJackSparrow
      Stąd te avki? 
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      @Pieprzna Mocny jest ten cytat z kardynała Sarah.
    • Vitalinka
      ahahahahahah JA SIĘ URODZIŁAM ŻEBY ZA NIM LATAĆ! (właśnie mnie oświeciło).😆 edit: tak wiem, przesadziłam😉
    • Vitalinka
      Powstańcy mieli podobne zdanie. Tyle, że oni mówili, my nie walczyliśmy dla państwa bohaterstwa, ale dla nas, dla naszych rodzin. Ostatnio słuchałam właśnie kolejny wywiad. Zresztą ten temat jest mi bliski, więc wiem co piszę. Ty byś w takiej sytuacji nie walczył? O matkę, o siostrę, przyjaciela, brata?   Co do wojny zgadzam się. Takiej na froncie, ale co do obrony bliskich, rodzin, ziemi domów. Nie.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Trafiłem niedawno przypadkiem na wywiad z Polakiem, który wrócił z tej wojny na Ukrainie. Walczył w jednostce złożonej z cudzoziemców. To, co zapamiętałem, to jego słowa o tym, że nie ma różnicy między tzw. wojną obronną a zaczepną. W obu przypadkach to jest po prostu zło. Ludzie po obu stronach są tacy sami. Rzuceni do walki przez niezależne od siebie czynniki, nie mający ochoty na to, by walczyć, zabijać, ginąć. Bo ochotnicy, którzy poszli walczyć z pobudek patriotycznych zginęli jako pierwsi, wykazując się zapałem i ofiarnością. Paradoksem jest chyba to, że mówi się o walce o bezpieczeństwo swoich obywateli, gdy właśnie podjęcie walki oznacza ofiary. Łatwo porównać liczbę ofiar na Krymie, gdzie wpuszczono Rosjan bez walki, z liczbą ofiar w obecnej fazie wojny.  Dobrze to ujęłaś: "obrona jest czasem konieczna". Zdarzają się takie formy agresji, w której nie chodzi o podporządkowanie innego państwa i osiągnięcie celów politycznych ale wprost o wybicie jakiegoś narodu, plemienia. Nawet wtedy jest to coś w rodzaju "brudnej roboty" (nasuwa mi się skojarzenie z pracą "szambiarzy") a nie coś chwalebnego. Polityk stojący na czele swojego państwa ma naprawdę trudne zadanie, gdy musi zadecydować o reakcji na agresję. Czy lepiej poddać się i ochronić ludzi, czy robić łapanki mężczyzn zdolnych do walki i zmuszać ich do obrony ojczyzny. Nie miałby może takiego problemu, gdyby miał samych ochotników. Patriotów. A w historii mamy przykłady innej formy obrony. Nie wojna a obrona bierna. Tak, jak to zrobił Gandhi. Pamiętam słowa naszego prezydenta przy okazji obchodów rocznicy powstania. Stwierdził, że to są najpiękniejsze karty historii naszego narodu. Jeśli się w te słowa wsłuchać, to można wyczuć prawdziwą relację między państwem a obywatelem. Nie państwo dla obywatela ale obywatel dla państwa. To nie państwo ma ponosić ofiary dla dobra obywateli, to obywatele mają się poświęcać dla państwa.
    • Vitalinka
      Schowaj ten popcorn, bo Cię trzepne😁 Latam za Kapitanem, co więcej ja wchodzę na forum tylko dla niego! Latam tak samo jak wysyłam mu nagie zdjęcia😒 Jestem też tymi wszystkimi osobami, które za nim latały wcześniej ( biedne te osoby pewnie też o tym nie wiedziały) Natomiast ja już wiem wszystko. Tak będę przytakiwać jak osoba współuzależniona, w rodzinie gdzie jest agresor. Tak tak Kapitanie, tak, tak. 
    • Pieprzna
      Nie, nie mam Netflixa i nie planuję. Z elementami mitologii nordyckiej zetknęłam się jako nastolatka w gazecie poświęconej mandze i anime. https://images.app.goo.gl/17zzeknK2iyH1aAJ7  
    • Vitalinka
      Pięknie, Biorąc pod uwagę, że wszystko to to tylko odpowiedzi na Twoje zaczepki i to takie na co setną Twoją to sobie przelicz, kto za kim gania. Natomiast Ty...brak słów. Tylko to Ci zostało, rozumiem. Ale z racji na dalsze obelgi nie mogę tu zostać, bo to nie jest mój świat.
    • Nafto Chłopiec
      🍿🍿🍿
    • KapitanJackSparrow
      14 ostatnich wpisów dotyczy mojej osoby z czego 12 na moim autorskim temacie. Ganiasz za mną jak suka w rui 🤣
    • Vitalinka
      jesteś chory. Chory na mnie!   Pisałam z gościa pod TUTAJ JEDNYM NICKIEM I TERAZ MAM JEDNO KONTO!   NA <reklama>I NIE MAM I NIE MIAŁAM NIGDY KONTA (co też mi zarzucałeś) PISAŁAM TO STO RAZY, ale nie dziwię się, że nałogowy kłamca posądza innych o kłamanie - norma. Przecież nie tak dawno w moim temacie byłam według Ciebie koliberkiem i Julką? nie chce mi się sprawdzać i kimś jeszcze, a Margarytką. polecam odwyk od forum. Nie nadążam, bo doszły jeszcze Kaludia i  Ewa! hahahah!  Nawet nie wiem kto to? I nie skacz już jak ta ryba wyciągnieta z wody, Zamilknij i przejdźmy do miłego pisania, bo blokowanie nic nie da, widzę Cię wszędzie i w stopce i CIĄGLE NA MOIM PROFILU!!! SIO!
    • KapitanJackSparrow
      Żebym ja wiedział że jesteś TĄ Moniką to bym się dawno temu ugryzł w język ale ty wolałaś się sklonować na forum. Poza tym miałaś mnie zablokować i nie odzywać do mnie. To wreszcie to zrób i nie zawracaj mi gitary. Bo wyglądasz na taką co ci zależy by zawracać. Ty jesteś pewnie tą Klaudią z którą kiedyś Ewa miała kłopot Klaudią od Widmoka. To by miało sens. Bo odkąd tu się pojawiłaś coś było nie halo z tobą. A potem szukanie pretekstów i gdzie ? Tam gdzie ludzie żartują sobie. A idź pan w pis tfu.
    • Vitalinka
      ps: MUSZĘ (bo się uduszę) wstawić w klamerkę mą fakt, że zostałam zmuszona zmienić reakcje (które z założenia każdy może dawać jakie czuje) bo obleśny kapitan zrobił mi aferę, że je dostał na LAJKI - wtedy się uspokoił i twierdził jak to on ma w zwyczaju, że wcale mu nie zależało😁 Reszta bez komentarza. Czasem czuję się jak Helena do której przywalił się Bohun (przepraszam Aleksander Domagarow) hmmm to przynajmniej jedna miła rzecz z tego wynikająca (choć nie z tego faktu, ale z tego że mogę poczuć się Heleną) i tu dam duże oczko  by Ci co nie mają poczucia humoru wiedzieli, że ŻARTUJĘ. Piosenka dla Skrzetuskiego ( ) ofkorst:      
    • Vitalinka
      działaj, działaj!
    • Vitalinka
      oby, oby (if u know what i mean😉🤫)😄
    • Vitalinka
      nigdy nie jest ZBYT poważne jak mówimy tekstach: "ameby", "zaorać kogoś", "osoba niezrównoważona" itd. oraz żartach z gwałtów (!) itp., może Twoje z różnych przyczyn jest zbyt zachowawcze wobec chamstwa, prymitywizmu i prostactwa?
    • Vitalinka
      Uhm... dziś farbuje włosy. Na czarno🙂🙃
    • Vitalinka
      Nowy dzień, nowe radości. Szybciutko dodam więc małą klamerkę do powyższego. Taki nawias. Początek nawiasu to WILKOŁAK (tak) więc temat wilkołaka rozpoczął się w temacie Dyzia, z którego to szybko uciekłam i byłam nim molestowana jeszcze długo pomimo moich wyraźnych sprzeciwów we wszystkich tematach, w których pisałam (na inne tematy) przez obleśnego Kapitana. Miało być krótko, więc przejdę do zamknięcia mojego nawiasu czyli tego co wydarzyło się dzień temu, gdy w temacie kliki rozmawiałam z Nafto (moim siostrzeńcem😉) o teatrze, gdzie JAK ZWYKLE łażący za mną obleśny Kapitan wtrącił się ze słowami, że dziewczyna Nafto wytarga mnie za kudły. To co to przepraszam ma być? Takie komentarze kogoś kto nawet nie uczestniczy w rozmowie. Po raz tysięczny, a nawet milionowy piszę, że ja sobie tego nie życzę! I zamykam nawiasik. W środku gdzieś umieszczę komentarze obleśnego Kapitana nawet do zmiany mojego awatara, na Stitcha, gdzie jak stwierdził, że jak chcę poderwać tu faceta to nie powinnam wstawiać takiego. Prześladowanie to mało powiedziane. Tu się nie da przez tego obleśnego dziadygę pisać. Obleśne ataki nasilały się gdy tylko pisałam z jakimkolwiek mężczyzną, o czymkolwiek... No może oprócz Kościa - jego Kapitan się zawsze bał😊 Jestem osobą, która lubi pisać, piszę praktycznie z każdym i cenie sobie tutejsze, może nie przyjaźnie, bo to za duże słowo, ale...relacje, bardzo miłe. Staram się każdemu powiedzieć miłe słowo, nie słodzić (no może prócz Kościa), ale takie słowo wsparcia gdy trzeba, potrafię stanąć w obronie kogoś kto moim zdaniem ma rację. Piszę dużo i mam nadzieję, że ciekawie. Co do Dyzia...no właśnie, jego też tu już nie ma, a był osobą o stokroć przydatniejszą na forum niż ja. Być może też usłyszał, że jest zaburzony czy jakiekolwiek komentarze, na które miejsca tu być nie powinno. Patrzyłam ostatnio po tematach i widziałam, że tak wspaniałych jak on osób było tu więcej... Lecz żeby nie przedłużać - jest jedna prosta recepta. Każdy człowiek ma swoją wrażliwość i jeżeli sobie czegoś nie życzy powinniśmy to szanować, Pamiętam jak Pieprz poprosiła mnie, by nie pisać do niej Pieprzowa (haha) czy jakoś tak, ale zwyczajnie i nieodmiennie Pieprz...i od tej pory nigdy inaczej do niej się nie zwróciłam, choć mnie wydawało się, że takie odmiany są śmieszne. Ale być może sukcesem do relacji międzyludzkich (na które w życiu prawdziwym tez nigdy nie narzekałam) jest właśnie wrażliwość na drugiego człowieka i szacunek, nawet na te rzeczy, które nam wydają się głupie. Nigdy nie wiemy z czym mierzy się nasz rozmówca w życiu prywatnym i nie nam oceniać jego domniemane zaburzenia, urazy, czułe punkty tylko dlatego że NAM wydaje się, że jest inaczej. Szacunek to klucz do tego byśmy wzajemnie tworzyli fajną społeczność nawet w internecie. A to, że ktoś jest chamem, prymitywem i prostakiem niestety jest widoczne na kartach netu doskonale i te rzeczy akurat myślę, że możemy a nawet powinniśmy nazywać po imieniu...inaczej kolejne, fajne, wartościowe osoby po prostu...ustąpią. Bo ileż można toczyć niechciane wojenki z kimś komu sprawia to przyjemność, a nie ma odwagi toczyć ich z równymi sobie. Ileż razy można próbować po prostu normalnie rozmawiać. Pięknej i wspaniałej niedzieli życzę wszystkim wspaniałym osobom tutaj na forum🤗 Nafcikowi, Primaverce, Pieprz, Kościowi, Aco, Panu z Żuczkiem, Chi, Motającemu, Patykowi i tym fajnym, których tu już nie ma, a może czytają....wracajcie...w kupie siła!
    • KapitanJackSparrow
      Ogladałaś pewnie Wikingowie na Netflix..no bo skąd u ciebie zainteresowania mitologią nordycką?
    • Astafakasta
      Odkąd zaczęło cokolwiek wychodzić to trudno jest zrezygnować, bo to moja jedyna alternatywa na rzeczywistość.
    • Pieprzna
    • Pieprzna
      Jesion ma swoje ważne miejsce w mitologii nordyckiej - Yggdrasil łączący światy.
    • Pieprzna
      Jeśli twierdzisz, że tak jest, to radzę ci wyjść z bańki silnych razem i nie gadać głupot. Sam Trzaskowski uspokaja nastroje, bo wie dobrze, że jeśli naprawdę zacznie się drążenie na poważnie, to wyjdą wszystkie przekręty jego sztabu.
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...