aliada 1 604 Napisano 22 Lutego 2022 (edytowany) 2 godziny temu, Żebrak napisał: W pewnym sensie masz rację? Biorąc pod uwagę, że wtedy właśnie rozpoczął się głód wiedzy, to masz zupełną rację. Czyż nie graniczyło z perwerą otwarcie każdej dziewiczej książki by nasycić oczy ilustracjami znajdującymi się w środku?? Literatura jest piękna! Piękna literatura? Żarty żartami, ale faktycznie, liceum to był u mnie czas najbardziej ambitnych książek. I nie chodzi o lektury szkolne, tylko te pochłaniane na własną rękę. Pamiętam np., jak zaczytywałam się wtedy w "Czarodziejskiej górze" Manna... A kiedy do niej po latach wróciłam, nie byłam w stanie zmęczyć. W ogóle, im jestem starsza, tym lżejsze lektury wybieram. Skończy się pewnie na harlekinach. Z muzyką na szczęście mam odwrotnie, więc przynajmniej nie ma obawy, że będę katować wnuki diskopolo ? Edytowano 22 Lutego 2022 przez aliada Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żebrak 1 603 Napisano 22 Lutego 2022 54 minuty temu, aliada napisał: Żarty żartami, ale faktycznie, liceum to był u mnie czas najbardziej ambitnych książek. I nie chodzi o lektury szkolne, tylko te pochłaniane na własną rękę. Pamiętam np., jak zaczytywałam się wtedy w "Czarodziejskiej górze" Manna... A kiedy do niej po latach wróciłam, nie byłam w stanie zmęczyć. W ogóle, im jestem starsza, tym lżejsze lektury wybieram. Skończy się pewnie na harlekinach. Z muzyką na szczęście mam odwrotnie, więc przynajmniej nie ma obawy, że będę katować wnuki diskopolo ? Rozczytywałem się w rosyjskich autorach. Też na własną rękę. Czym grubsza cegła tym lepsza. Teraz już bym nie wyciął takiego numeru. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żebrak 1 603 Napisano 21 Marca 2022 Tylko na chwilę, na długość jednego wpisu. Ostatnie tygodnie nauczyły mnie racjonalnego wykorzystywania każdej wolnej chwili. Widzę, że nic się nie dzieje na temacie. Nie czytamy? A może wzorem niektórych pisarzy nie czytamy by nasz "warsztat" pozostał dziewiczy? Jest to jakaś tam metoda. Też ostatnio nie czytam, ale tak jak było na wstępie, brak czasu. W pogotowiu leżą i czekają książki dwóch pisarek. Nie znam, to mój pierwszy z nimi kontakt. Piszę z pamięci, a nazwiska jednej z nich nie zapamiętałem. Pisze z werwą, fajnie, ale niepotrzebnie weszła w świat erotyzmu. Cholera, przecież to najtrudniejsza dziedzina w literaturze! Można sobie spierdzielić "nazwisko" (stąd dużo autorów posługujących się pseudonimami), bo granice między kiczem, pornografią a erotyzmem są czasami niewidoczne. Lepiej poprzestać na zasygnalizowaniu, by ewentualnie pobudzić wyobraźnię czytelnika niż pisać głupoty typu: wylizał ją lub brał od tyłu? Trzeba uwierzyć, że czytający ma w temacie łóżkowym własne, duże doświadczenie. Druga pani (Olga Rudnicka) zupełnie niepotrzebnie próbuje naśladować Chmielewską. To już było. A tak na marginesie, Panią Chmielewską (to też niestety pseudonim) lubię tylko za jedną książkę. "Lesio"? Dziękuję za uwagę. Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Serotonina 288 Napisano 20 Maja 2023 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czpo 1 Napisano 26 Czerwca Uwielbiam czytać książki i sięgam po nie bardzo często, ponieważ to dla mnie najlepszy sposób na relaks i ucieczkę od codziennych trosk. Niedawno natknęłam się na "Mów mi Majkel" autorstwa Helen Cat i od razu wciągnęła mnie ta historia. Jej fabuła jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji, a postacie są tak realistyczne, że łatwo można się z nimi utożsamić. Spędzając wieczory z tą książką, miałam poczucie, że przenoszę się w zupełnie inny świat, co było niezwykle odświeżające i inspirujące. 1 Cytuj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach